Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Zrób to sam: skaningowy mikroskop tunelowy

Rekomendowane odpowiedzi

Skaningowy mikroskop tunelowy (Scanning-Tunneling Microscope, STM) jest jednym z najważniejszych narzędzi nowoczesnej nauki i inżynierii. Pozwala obserwować obrazować materiału z dokładnością do jednego atomu. Można go także wykorzystać do przemieszczania pojedynczych atomów. Niestety, jest on przyrządem bardzo skomplikowanym i wyjątkowo kosztownym, stać na niego tylko zasobne placówki naukowe. Ceny profesjonalnych mikroskopów wahają się od 30 do 150 tysięcy dolarów. W tej sytuacji wiele laboratoriów uniwersyteckich samodzielnie buduje własne mikroskopy tunelowe i cena 15 tysięcy dolarów jest uważana za umiarkowaną.

Sacha De'Angeli z grupy hackerskiej ChemHacker ma ambitniejszy plan: chce umożliwić mniej zamożnym prywatnym osobom i instytucjom zbudowanie skaningowego mikroskopu tunelowego domowymi, tanimi metodami. Konstruowany przez niego STM ma być znacząco tańszy od studenckich konstrukcji, przy zachowaniu podobnej im precyzji. Nie będzie mógł raczej konkurować z profesjonalnymi konstrukcjami, ale za to umożliwi wielu chętnym zajęcie się niedostępnymi dotąd dziedzinami badań.

Aktualnie gotowe są płytki koniecznej elektroniki i interfejsów oraz materiały potrzebne do zbudowania całości wraz z głowicą, która pozwala na pomiar stanów elektronowych pojedynczych atomów. Wkrótce rozpocznie się budowa pierwszej wersji mikroskopu oraz pisanie koniecznego oprogramowania.

Całość projektu dostępna będzie na zasadach Open Source Hardware, czyli Otwartego Sprzętu, o których pisaliśmy niedawno. Zatem każdy z zainteresowanych będzie mógł skorzystać z gotowego projektu i dalej go udoskonalać.

Autor, Sacha De'Angeli pracuje od 14 lat w przemyśle chemicznym i inżynieryjnym, jako technik, student, naukowiec i wreszcie przedsiębiorca a także hobbysta.

 

http://www.youtube.com/watch?v=vmv_RigW-as&hl=pl_PL&fs=1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy IBM-a są autorami przełomowych badań, dzięki którym możliwe stało się obserwowanie, studiowanie i zapisywanie zachowania atomów w czasie rzeczywistym. Odkrycie będzie miało olbrzymi wpływ na przyszłe technologie budowy układów elektronicznych. Pozwala ono bowiem obserwować zachowania atomów w odstępach nanosekund, a nie, jak dotychczas, milisekund.
      Dzięki nim możliwe będzie np. zbadanie, jak długo atom jest w stanie przechowywać informacje czy w jaki sposób przebiegają obliczenia na poziomie atomowym, co pozwoli na budowanie mniejszych i bardziej wydajnych układów scalonych.
      Badania IBM Research przyczynią się też do szybszego rozwoju energetyki słonecznej, pozwalają bowiem obserwować, w jaki sposób foton uderzający w ogniwo słoneczne, zamienia się w elektron. Uczeni będą mogli też zrozumieć aktywność magnetyczną i elektryczną atomów, dzięki czemu zbudują lepsze układy do przechowywania danych.
      Jeśli nie możesz zobaczyć, jak zachodzi jakiś proces, musisz go wydedukować z nieprecyzyjnych pomiarów - mówi Andreas Heinrich z IBM Research.
      Opracowana przez naukowców Błękitnego Giganta technika obserwacji zakłada wykorzystanie specjalnie zmodyfikowanego skaningowego mikroskopu tunelowego. Atomy są poddawane działaniu prądu elektrycznego, a mikroskop klatka po klatce rejestruje ich zachowanie.
      Uczeni z IBM-a mają nadzieję, że podobną technikę będzie można wykorzystać w wielu laboratoriach na świecie, gdyż modyfikacje mikroskopu zostały dokonane przez nich samych, a nie przez producenta, zatem mogą być też przeprowadzone przez ich kolegów z innych ośrodków.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ideę Otwartego Oprogramowania (Open Source, czyli otwartych źródeł) wielu początkowo uważało za utopię. Idée fixe „informatycznych hippisów" jednak nie tylko przetrwała i rozwinęła się, ale wręcz wstrząsnęła rynkiem oprogramowania. Trudno dziś wyobrazić sobie świat bez Linuksa, Firefoksa, czy Open Office'a. Niewielu jednak wie, że od dawna pojawiała się analogiczna idea, Otwartego Sprzętu.
      Open Hardware przyświecają te same założenia, co ruchowi Wolnego Oprogramowania: brak opłat licencyjnych, możliwość samodzielnej budowy i modyfikacji, z zastrzeżeniem zachowania licencji. Pomysł jest stary, ale aż do teraz brakowało ustalonych standardów i wzorów prawnych, pozwalających na bezproblemowe szerzenie się idei.
      Może ktoś wątpić, czy to się uda? Czy to się opłaci? Skoro jednak udało się z oprogramowaniem i wiele firm nie tylko korzysta z Open Source, ale także aktywnie je rozwija i wspiera, czemu nie miałoby się udać ze sprzętem? Już od dawna Open Hardware istnieje w praktyce, działa dziś kilkanaście firm tworzących takie produkty, które zarabiają przynajmniej milion dolarów rocznie. Mniejszych nikt nie zliczy. Za przykłady mogą służyć: Arduino, programowalny mikrokontroler z oprogramowaniem; Chumby, popularne urządzenie Wi-Fi; MakerBot, niedroga drukarka 3-D; Adafruit, twórca odtwarzaczy MP3 i podobnych gadżetów w zestawach do samodzielnego złożenia.
      We wtorek grupa sygnatariuszy projektu ogłosiła publicznie oficjalny standard Open Source Hardware. Podstawowe jego elementy to: dokumentacja, konieczne oprogramowanie, dzieła pochodne, wolna redystrybucja, uznanie autorstwa, brak dyskryminacji osób, społeczności, obszarów zastosowania, zachowanie licencji, zakaz określania licencji względem produktu, zakaz ograniczania innego sprzętu i oprogramowania, neutralność technologiczna licencji. Podobieństwa do założeń Open Source Software nie są przypadkowe.
      W powołaniu standardu uczestniczyli między innymi firmy Arduino, Adafruit, Eyebeam, wydawca magazynu Wired, przedstawiciel MIT (Massachusetts Institute of Technology) Media Lab a także prawnik z organizacji Creative Commons.
      Powstanie oficjalnego standardu zapewne przyczyni się do popularyzacji idei i jej rozpowszechnienia. Być może dzięki niej pojawi się więcej ambitnych projektów, a rozwijane będą te, które już istnieją, jak na przykład otwartoźródłowa konsola do gier, czy karta graficzna. Wszyscy chyba powinniśmy życzyć sobie, żeby idea Otwartego Sprzętu rozwinęła się równie mocno, jak to się stało z Wolnym Oprogramowaniem.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...