Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Okręt na Manhattanie

Rekomendowane odpowiedzi

Na miejscu, przygotowywanym pod budowę drugiego World Trade Center robotnicy znaleźli szczątki XVIII-wiecznego okrętu. To najważniejsze tego typu odkrycie na Manhattanie od 1982 roku, kiedy to na Water Street odkopano okręt transportowy z XVIII wieku.

Teraz świetnie zachowane resztki jednostki pływającej pozwalają stwierdził, że był to 15-metrowej długości drewniany statek. Znaleziono go na głębokości 10-15 metrów pod powierzchnią gruntu, pomiędzy ulicami Liberty a Cedar. Ulice te leżą bardzo blisko miejsca, w którym stało World Trade Center.

Archeolodzy są niezwykle zadowoleni ze znaleziska i błogosławią deszczową pogodę. "Gdyby wyszło słońce drewno zaczęłoby się rozpadać" - mówi Doug Mackey, główny archeolog stanu Nowy Jork.

Na razie odkopano niewielką część jednostki. W ziemi może znajdować się jeszcze 60% jednostki. To, co widać nie pozwala nawet jednoznacznie stwierdzić, jaką część okrętu można oglądać. Wstępne oględziny wskazują, że jednostka mogła zostać celowo wciągnięta na ląd i użyta w roli materiału budowlanego. Mapa z 1797 roku pokazuje, że miejsce znalezienia statku znajduje się bardzo blisko projektowanych wówczas przystani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Amerykańskie Laboratorium Badawcze Marynarki Wojennej (Naval Research Laboratory) powołało zespół, którego celem jest stworzenie humanoidalnego strażaka. SAFFiR (Shipboard Autonomous Firefighting Robot - Pokładowy Robot Pożarniczy) będzie miał za zadanie walkę z pożarami na okrętach przyszłości.
      Samo zlokalizowanie pożaru na statku jest trudne, a walka z nim wiąże się z olbrzymim niebezpieczeństwem. Stąd pomysł na zaprzęgnięcie do tych zadań maszyn. Specjaliści zdecydowali, że powinny mieć one kształt człowieka, gdyż dzięki temu będzie im najłatwiej poruszać się po pomieszczeniach jednostek pływających, korzystać z wąskich przejść, korzystać ze schodów czy drabin.
      Robot zostanie wyposażony w zaawansowane czujniki umożliwiające nawigację, czujnik gazu, kamerę i kamerę stereo na podczerwień, która pozwoli na widzenie przez dym. Urządzenie musi być w stanie obsłużyć gaśnice i rzucać specjalne granaty zawierające środek gaśniczy. Założono, że będzie wyposażony w akumulator, który zapewni mu energię na 30 minut walki z ogniem.
      SAFFiR będzie korzystał z algorytmów umożliwiających interakcję z ludźmi, podejmowanie decyzji i działanie jak członek zespołu. Ma rozumieć mowę i gesty oraz rozpoznać, na czym skupiona jest uwaga dowódcy zespołu gaśniczego.
      Pierwsze próby urządzenia mają zostać przeprowadzone we wrześniu 2013 roku. Weźmie on udział w ćwiczeniach na pokładzie pamiętającego II wojnę światową okrętu desantowego USS Shadwell, który służy do ćwiczeń pożarowych na statkach.
      W projekcie budowy robota biorą też udział Virginia Tech i University of Pennsylvania.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W coraz większej liczbie drapaczy chmur na Manhattanie wyłącza się na noc światła, by nie dopuścić, żeby rozbijały się o nie zdezorientowane ptaki.
      Szacuje się, że rocznie ten smutny los spotyka ok. 90 tys. migrujących ptaków. Grupa ornitologiczna NYC Audubon zaapelowała do właścicieli lokali w wysokich budynkach, by wyłączali lub przynajmniej nieco wytłumiali oświetlenie. Jej przedstawiciele zachęcają też pracowników z nocnych zmian do zrezygnowania z oświetlenia sufitowego na rzecz ustawionej na biurku lampki.
      Projekt Lights Out New York jest prowadzony już 5. rok z rzędu. Tej jesieni dołączają do niego lokatorzy Chrysler Building, drugiego co do wysokości budynku Nowego Jorku, oraz Centrum Rockefellera, czyli kompleksu 19 wieżowców między 48. a 51. ulicą Wielkiego Jabłka. Synchroniczne wygaszanie rozpoczęło się 1 września i potrwa do 1 listopada. Zaciemnienie obowiązuje od północy do świtu.
      Badania chicagowskiego Field Museum wykazały, że wyłączenie świateł w zaledwie jednym budynku zmniejszało śmiertelność ptaków średnio aż o 83%. Nikt jednak nie zna prawdziwego zakresu problemu. Ptaki spadają na wyższe piętra, a ich ciała nigdy nie osiągają poziomu gruntu – tłumaczy dyrektor wykonawczy NYC Audubon Glen Phillips. Jak widać, podobne działania mają sens nie tylko z ekonomicznego punktu widzenia, ponieważ ograniczając zużycie prądu, można jednocześnie pomóc, a przynajmniej nie przeszkadzać zwierzętom.
      Po raz pierwszy program wyłączania świateł wdrożyło w 1993 r. stowarzyszenie ekologiczne z Toronto. Ruch związany z Fatal Light Awareness Program (FLAP) szybko zyskiwał na popularności. W centrum Chicago przez 6 miesięcy (na czas jesienno-zimowych migracji) egipskie ciemności  zalegają po dwudziestej trzeciej w ok. 100 miejscach. Dzieje się tak w niemal wszystkich budynkach w obrębie 40 pięter - twierdzi Annette Prince, dyrektor należącego do Audubon Chicago Collision Monitors.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przetrzymywanie książek wypożyczonych z biblioteki zdarza się nie tylko współcześnie i nie tylko przeciętnemu Kowalskiemu. Nowojorska New York Society Library ujawniła właśnie, że niemal równo 220 lat temu, bo 5 października 1789 r., w bibliotece na Manhattanie zjawił się Jerzy Waszyngton. Wypożyczył 2 woluminy, których nigdy nie oddał. Kara za zwłokę wraz z odsetkami i uwzględnioną stopą inflacji wynosi obecnie ok. 300 tys. dolarów.
      Władze biblioteki zapewniają, że nie chodzi o pieniądze, lecz o odzyskanie książek, które, niestety, przepadły jak kamień w wodę. Uwagę pierwszego prezydenta USA przykuła rozprawa pt. "Prawo narodów" (Law of Nations), a także protokoły z posiedzeń brytyjskiej Izby Gmin. W bibliotecznej księdze nie wpisał zresztą imienia i nazwiska, obok tytułów widnieje tylko nazwa sprawowanego urzędu: "prezydent". Wypożyczone pozycje należało oddać po upływie miesiąca, ale jak wiadomo, nigdy do tego nie doszło. Przewinienie Waszyngtona wyszło na jaw, gdy przeprowadzano digitalizację zbiorów z XVIII wieku.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dzięki badaniom nad przyczynami zawalenia się wież World Trade Center naukowcy wyprodukują doskonalszą stal, a materiał ten trafi tam, gdzie dotychczas nie można było go zastosować.
      Stal topi się w temperaturze około 1150 stopni Celsjusza, jednak, co wiadomo nie od dzisiaj, traci swoją sztywność w znacznie niższych temperaturach. Najbardziej drastycznym tego przykładem były zamachy z 2001 roku, kiedy to wystarczyło 500 stopni Celsjusza, by stalowe konstrukcie wieżowców stały się na tyle miękkie, iż całość runęła.
      Doktor Sergei Dudarev, główny specjalista w United Kingdom Atomic Energy Authority (UKAEA), wraz ze swoim zespołem znalazł przyczynę utraty sztywności stali.
      Okazało się, że wszystkiemu jest winne pole magnetyczne atomów żelaza, które ulega osłabieniu w wysokich temperaturach i atomy, zamiast trzymać się razem, ześlizgują się po sobie. Właściwość tę od setek lat wykorzystują kowale, którzy wiedza, że żelaza nie trzeba roztapiać, a wystarczy je "rozmiękczyć".
      Naukowcy dowiedzieli się, że za osłabienie pola magnetycznego odpowiedzialne są niedoskonałości w samej stali. Wystarczy zatem je wyeliminować, by materiał nie stawał się miękki w temperaturze już 500 stopni Celsjusza.
      Dudarev chce teraz opracować technologię produkcji stali, która pozwoli na wyeliminowanie wspomnianych niedoskonałości. Ma w ten sposób powstać stal, z której będą budowane np. reaktory fuzyjne.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      John Buckingham, główny inżynier w firmie BMT Defence Systems, która specjalizuje się w wojskowych technologiach morskich, opublikował studium na temat wykorzystania biodiesla przez okręty wojenne. W swojej pracy wykorzystał on też wyniki badań prowadzone przez mechanika Królewskiej Marynarki Wojennej, porucznika Roya Cassona.
      Jak coraz powszechniej wiadomo, biopaliwa są coraz szerzej poddawane krytyce. Pojawiają się kolejne badania dowodzące, że cały cykl ich produkcji powoduje, że zanieczyszczają środowisko naturalne co najmniej tak samo jak ropa naftowa, a ponadto przyczyniają się do wzrostu cen żywności. Biodiesel nie jest jednak tym samym, co szeroko krytykowany bioetanol. Ten drugi produkuje się z tych samych roślin, z których powstaje pożywienie (np. z kukurydzy).
      Tymczasem biodiesel można wytwarzać też np. z jatrofy (obrzydlca), rośliny, która jest odporna na suszę i choroby, może być uprawiana tam, gdzie inne rośliny nie przeżyją. Jej nasiona zawierają nawet 40% oleju.
      Jatrofa nadaje się do spalania w silnikach pojazdów samochodowych, ale trzeba pamiętać, że np. większość okrętów brytyjskiej marynarki wojennej jest napędzana turbinami gazowymi, zbudowanymi na wzór silników samolotowych.
      Z badań Buckinghama i Cassona wynika, że biodiesle nadają się do napędzania okrętów wojennych. Przy okazji daje to nadzieję na to, że posłużą też do napędzania samolotów.
      Specjaliści wyliczyli, że okręt napędzany wyłącznie biodieslem byłby wolniejszy o około 5%, a jego silnik były o 13% mniejszą wytrzymałość. Innymi problemami są ewentualny rozkład paliwa przez bakterie lub jego jełczenie. Wszystkie te przeszkody można jednak pokonać.
      Wykorzystanie biodiesla może natomiast uniezależnić marynarkę wojenną oraz brytyjski sektor energetyczny (który również wykorzystuje turbiny gazowe) od ropy naftowej.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...