Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Muzyk Lou Reed i jego żona Laurie Anderson organizują obok Opery w Sydney koncert specjalnie dla psów. Music for Dogs opisują jako spotkanie międzygatunkowe na skalę nieznaną dotąd w Australii. Ludzie niewiele jednak z tego usłyszą, bo para zamierza wykorzystać przede wszystkim częstotliwości zbyt wysokie, by mogło je wychwycić nasze ucho.

Recital odbędzie się w czerwcu. Para artystów podpiera się doświadczeniem w tej dziedzinie. Mizernym, ale jednak. Już wcześniej dawali bowiem koncerty dla "jednoosobowej" publiczności w postaci swojej rat terierki Lollabelle, która lubi smooth z dodatkiem mocniejszego uderzenia.

Anderson cieszy się na myśl o występie na festiwalu Vivid Live, podoba jej się perspektywa oglądania morza psich głów. Koncert potrwa zaledwie 20 min, by nie nadwyrężać zbytnio zwierzęcej uwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość shadowmajk

Świat się kończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odwrotnie. Świat się dopiero zaczyna. Wszyscy jesteśmy równi: ludzie, zwierzęta, rośliny i cała reszta :D. Przy okazji. Ostatnio dowiedziałem się że Ziemia ma świadomość taką jak np. ludzie... no ale co Wy "naukowcy" kopiący wiedzę ;) możecie o tym wiedzieć. Hehe. Pozdrawiam mimo wszystko :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to przybliż te twoje źródło wiedzy... gdyby było warte odnotowania, to juz by tu było opisane więc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie Waldemar mu powiedział. Albo na youtube było w ramce Related podczas oglądania jakichś propagandowych bzdur :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powoli zacznij się przyzwyczajać.

mu powiedział 

Sam na to wpadł (bo to jest oczywiste).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojoj  :'(, wiem już skąd ta nieufność ... chyba pomyliłem ... planety  ;D

 

Co do źródła wiedzy to ciężko to opisać, w znanych mi książkach o tym nie piszą, w internecie o tym nie piszą, a w to że ktoś baaaaaardzo mądry mi o tym powiedział nie uwierzycie  ::D. Mam nadzieję że kiedyś będziecie bardziej otwarci na takie bzdury/głupoty/dziwactwa. Może wtedy pogadamy, chociaż słowa to tylko łechtanie ego ale co tam :D. Pozdrawiam i życzę braku problemów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie żyjemy w innych światach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Chowder Bay w Zatoce Sydney naukowcy dokonali największego w historii wypuszczenia na wolność zagrożonych koników morskich. Do zatoki trafiło 380 przedstawicieli gatunku Hippocampus whitei, zwanego konikiem morskim White'a. Ryby wyhodowano w Sydney Institute of Marine Science (SIMS). Są bardzo ładne, zdrowe i duże, gotowe by trafić do środowiska naturalnego. Mamy nadzieję, że pomogą odrodzić dziką populację, mówił Mitch Brennan, który przez pięć miesięcy zajmował się konikami.
      Ryby nie zostały po prostu wrzucone do wody. Naukowcy zanurkowali na dno i zanieśli tam, zamknięte w plastikowych workach, koniki. Wypuścili je do ich ulubionego habitatu, składającego się z trawy morskiej. Mają nadzieję, że dzięki ich działaniom można będzie uznać Hippocampus whitei za gatunek niezagrożony.
      Uczeni z Sydney już po raz 5. wypuścili na wolność hodowane przez siebie koniki morskie White'a. Ryby będą teraz obserwowane. Mamy nadzieję, że przez najbliższych 12 miesięcy będą się dobrze rozwijały, stwierdził dyrektor SIMS, Brett Fenton.
      Hippocampus whitei występują głównie w Zatoce Sydney oraz Port Stephens. Na listę zagrożonych gatunków trafiły w 2020 roku po masowym wymieraniu spowodowanym wielkimi powodziami w poprzednich latach. W Port Stephens ich populacja spadła aż o 95%, mówi David Harasti, specjalista z NSW Fisheries, który doradzał przy programie.
      Wypuszczone koniki pochodzą od 3 ciężarnych samców, które przed pięcioma miesiącami wyłowiono z Chowder Bay. Zwykle konik morski rodzi jednorazowo ponad 100 młodych, zatem uzyskanie z 3 samców niemal 400 młodych, które można było z czasem wypuścić, to olbrzymi sukces. Fenton mówi, że zwykle dorosłości dożywa zaledwie 1% koników White'a. Naukowcy zwiększyli ten odsetek do ponad 90% dzięki utrzymywaniu temperatury wody powyżej 23 stopni i karmienie koników skorupiakami z rodzaju Artemia. W akwarium możemy kontrolować środowisko, nie ma tam drapieżników, możemy utrzyma optymalne temperatury. Im jednak dłużej trzymamy koniki w akwarium, tym większe prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak. Więc musimy znaleźć odpowiedni moment do ich wypuszczenia. Myślę, że wykonaliśmy dobrą robotę, cieszy się Fenton.
      Wypuszczone ryby będą monitorowane. Niektóre wyposażono w miniaturowe znaczniki, które pozwolą zidentyfikować je w przyszłości. Naukowcy zachęcają też nurków, by przesyłali im zdjęcia napotkanych koników morskich.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ok. 11,5 tys. lat temu na terenie dzisiejszej północno-wschodniej Jordanii ludzie nie tylko żyli u boku psów. Wykorzystywali je też prawdopodobnie do polowania, o czym może świadczyć duży wzrost liczby zajęcy i innych drobnych ofiar we wczesnoneolitycznych pozostałościach archeologicznych z natufijskiego stanowiska Shubayqa 6.
      Badanie zespołu z Uniwersytetu Kopenhaskiego i Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego, którego wyniki ukazały się w Journal of Anthropological Archaeology, sugeruje, że ludzie cenili zdolności tropiąco-myśliwskie wczesnych psów w o wiele większym stopniu niż dotąd sądzono.
      Badanie dużego zbioru kości zwierzęcych ze stanowiska Shubayqa 6 ujawniło sporą proporcję kości z charakterystycznymi śladami przejścia przez przewód pokarmowy innego zwierzęcia. Kości te są zbyt duże, by mogli je przełknąć ludzie, musiały więc być strawione przez psy - wyjaśnia zooarcheolog Lisa Yeomans.
      Yeomans i jej koledzy wykazali, że Shubayqa 6 było zamieszkiwane przez cały rok, a to z kolei oznacza, że psy żyły raczej z ludźmi, a nie odwiedzały osadę, gdy nikogo tu nie było.
      Psy nie były trzymane na obrzeżach osady. Musiały być częścią wszystkich aspektów ówczesnego życia codziennego. Wolno im było swobodnie się przemieszczać, żerować na wyrzuconych kościach i załatwiać się w pobliżu.
      Analizując dane, zespół Yeomans odnotował towarzyszący pojawieniu się psów znaczący wzrost liczby zajęcy na stanowisku Shubayqa 6. Na zające polowano dla mięsa, a z ich kości wytwarzano koraliki.
      Wyjaśnieniem tego trendu może być wykorzystanie psów do [selektywnego] polowania na mniejsze, szybsze ofiary, np. zające i lisy (być może były one zaganiane do zagród) - podsumowuje Yeomans.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Psy potrafią zrozumieć emocje kryjące się za ludzką mimiką. Jeśli pies przekręca głowę w lewą stronę, na twarzy człowieka malują się zapewne złość, strach lub szczęście. Gdy człowiek jest zaskoczony, psy mają za to tendencję do obracania głowy w prawo. Na widok człowieka odczuwającego negatywne emocje u psów rośnie też tętno.
      Marcello Siniscalchi, Serenella d'Ingeo i Angelo Quaranta z Uniwersytetu im. Aldo Moro w Bari podkreślają, że przetwarzając ludzkie emocje, psy wykorzystują różne części mózgu.
      Podczas eksperymentu Włosi pokazywali 26 jedzącym psom zdjęcia twarzy dorosłych osób: mężczyzny lub kobiety. Demonstrowano je jednocześnie w prawej i lewej połowie pola widzenia. Przedstawiały one jedną z sześciu podstawowych emocji: złość, strach, szczęście, smutek, zaskoczenie bądź wstręt (uwzględniono też neutralny wyraz twarzy).
      Psy wykazywały silniejszą reakcję i aktywność serca, gdy pokazywano im pobudzające stany emocjonalne, takie jak strach czy złość. Gdy zobaczyły fotografie wyrażające te uczucia, nim wróciły do jedzenia, upływał dłuższy czas. Podwyższone tętno wskazywało, że w tych przypadkach czworonogi doświadczały silniejszego stresu.
      Kiedy psy widziały ludzkie twarze wyrażające złość, strach i szczęście, obracały głowę w lewo. Przy zaskoczeniu, zwracały głowę w prawo, co wg autorów publikacji z pisma Learning & Behavior, oznacza, że postrzegały tę minę jako niezagrażającą, zrelaksowaną.
      Wszystko wskazuje na to, że pobudzające, negatywne emocje są przetwarzane przez prawą półkulę, a bardziej pozytywne przez lewą - wyjaśnia Siniscalchi.
      Uzyskane wyniki stanowią poparcie dla innych badań nad psami i pozostałymi ssakami, które demonstrowały, że prawa półkula mózgu odgrywa ważniejszą rolę w regulowaniu odśrodkowej impulsacji współczulnej do serca (to ważne dla kontroli reakcji walcz lub uciekaj).

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ludzkie i psie mikrobiomy mają bardziej podobne geny i reakcje na dietę niż wcześniej sądzono.
      Zespół dr. Luisa Pedra Coelho z Europejskiego Laboratorium Biologii Molekularnej ocenił we współpracy z Nestlé Research mikroflorę jelitową 2 ras psów. Okazało się, że pod względem genetycznym wykazywała ona sporo podobieństw do mikrobiomu ludzkiego i była bardziej podobna do mikroflory jelitowej ludzi niż mikrobiom świń czy myszy.
      Autorzy publikacji z pisma Microbiome zauważyli też, że zmiany w zawartości białka i węglowodanów w diecie miały podobny wpływ na mikrobiomy psów i ludzi (niezależnie od rasy psów i płci). Mikrobiomy psów z nadwagą bądź otyłością reagowały na dietę wysokobiałkową silniej od mikroflory psów szczupłych.
      Nasze wyniki sugerują, że psy mogą być lepszymi modelami do badań nad żywieniem niż świnie i myszy i że potencjalnie można by wykorzystać dane uzyskane na psach podczas badań nad wpływem diety na mikrobiom przewodu pokarmowego ludzi i na odwrót.
      Naukowcy analizowali interakcje diety z mikroflorą 64 psów (połowa to beagle, a reszta retrivery). Zastosowano schemat badania z losowaniem i grupą kontrolną. Liczebność psów szczupłych i z nadwagą była taka sama. Na początku przez 4 tygodnie wszystkim czworonogom podawano tę samą dostępną w handlu karmę. Później jednej grupie przez miesiąc podawano wysobiałkową, niskowęglowodanową karmę, a drugiej jedzenie wysokowęglowodanowe i niskobiałkowe. W sumie po upływie 4 i 8 tygodni zebrano 129 próbek odchodów. Naukowcy wyekstrahowali z nich DNA i utworzyli katalog 1.247.405 genów mikroflory jelitowej. Katalog ten porównano do analogicznych katalogów ludzi, myszy i świń.
      Akademicy podkreślają, że choć ludzie i psy mają bardzo podobne mikroorganizmy, nie są to dokładnie te same bakterie, tylko bardzo blisko spokrewnione szczepy tych samych gatunków.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Parku Narodowym Wirunga we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga powstał pododdział psów do tropienia kłusowników zabijających słonie. W zeszłym tygodniu bloodhoundy wzięły udział w pierwszej akcji. Zakończyła się sukcesem, bo odnaleziono nielegalną broń.
      Władze parku zdecydowały się na zatrudnienie czworonogów, ponieważ w ostatnim czasie kłusownictwo znacznie się nasiliło. Do zadań specjalnych wytrenowano grupę 5 psów. Wspomogą one 300 strażników. We wdrożeniu psiego programu pomagali specjaliści ze Szwajcarii oraz niemieccy policjanci.
      Dzień próby nadszedł 1 marca, gdy na obrzeżach parku strażnicy natknęli się na ciało słonia z odciętymi ciosami. Bloodhoundy podjęły trop i po 7 km dotarły do wioski rybackiej. Oddział znalazł kłusowników, którzy porzuciwszy broń, próbowali uciekać, wzniecając najpierw pożar. Roczne szkolenie sprawiło więc, że zarówno psy, jak i ludzie stali zgranym, a co najważniejsze, bardzo skutecznym zespołem przeciw kłusownikom.
      Psy stanowią część większego projektu finansowanego przez Unią Europejską. Ma on wzmocnić ochronę fauny Parku Wirunga, który jest silnie zinfiltrowany przez uzbrojone bandy.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...