Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Zaślepione przez zazdrość

Rekomendowane odpowiedzi

Zazdrość oślepia i to dosłownie. Podczas eksperymentu psycholodzy wykazali bowiem, że kobiety, u których sztucznie wywołano uczucie zazdrości, były tak rozproszone przez nieprzyjemne zdjęcia i grafiki, że nie potrafiły dostrzec poszukiwanych obiektów.

Profesorowie Steven Most i Jean-Philippe Laurenceau z Uniwersytetu w Delaware badali heteroseksualne pary. Kobiety i mężczyźni siadali w pobliżu siebie przy różnych komputerach. Panie miały wypatrywać zdjęć krajobrazów w szybko przepływającym strumieniu obrazów. Miały przy tym ignorować nieprzyjemne widoki (makabryczne sceny bądź grafiki). W tym samym czasie panowie oceniali atrakcyjność wyświetlanych na ekranie krajobrazów.

Po upływie pewnego czasu eksperymentatorzy zapowiadali mężczyznom, że będą teraz określać atrakcyjność samotnych kobiet. Na końcu pytano ich partnerki, jak bardzo przejęły się zmianą "treści" zadania. Okazało się, że im bardziej dana kobieta czuła się zazdrosna, tym bardziej rozpraszały ją brutalne zdjęcia i trudniej jej było wytropić widoczki. Co ważne, związek między zazdrością a ślepotą wywołaną emocjami pojawiał się tylko wtedy, gdy partner oceniał inne przedstawicielki płci pięknej. W ten sposób udało się wyeliminować wyjściowe różnice poziomu wykonania.

W przyszłości akademicy z Delaware planują przeprowadzić podobny eksperyment z mężczyznami w roli głównej. Wtedy też wyjdzie na jaw, czy panowie są w mniejszym, czy większym stopniu zaślepiani przez zazdrość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zapodajcie jak znacie wyniki badań na temat różnych rodzajów inteligencji kobiet i mężczyzn i np rozkładu IQ(słyszałem że IQ u facetów generalnie niższe,ale znacznie częściej zdarzają się z baaardzo wysokim,czyli że kobiety średnie,stąd w elicie intelektualnej są głównie faceci)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki sens ma związek, w którym ma miejsce zazdrość?

 

Jeśli jestem zazdrosna o swojego partnera, tzn.

 

1. nie ufam mu

2. jestem zakompleksiona, lub mam inne problemy ze sobą

 

Rozumiem zazdrość nastolatków, ale dorośli, rozumni ludzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jestem zazdrosna o swojego partnera, tzn.

Zależy Ci na nim.

Punkty 1 i 2,które są zależne od Ciebie.

On dostarczy Ci te właściwe.Czego Ci nie życzę  :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mózgownicy trzeba wyciskać ile się da (ale najlepiej przez zabawę). Czasem jest tak, że "kto nie zdradza - ten nie wsadza". Czyli większość ludzi jest "rozpłodowymi marionetkami w łapskach ewolucji". Jeśli o tym nie wyczytali nigdzie albo sami nie doszli to tego wniosku z obserwacji świata calego. Instynkty macierzyńskie i ojcowskie, model małżeństwa i dzietności, banki spermy, szukanie majętnego lub pięknego partnera bez toksykomanii innych nałógw czy optymalnego BMI lub preferencyjne. Ale to wsztytko wiecie, więc nie wiem po co sam to piszę. Przez zdrady do rękoczynów dochodzi albo cyber-zemst lub usunięcia dawnej miłości, która znalazła lepszego, starszego, mądrzejszego itp., itd. Zaburzenia wtedy są widoczne gołym okiem czy to natychmiastowe, przejściowe lub zatajone (wybuch powtórny nastąpi lub nie). Dominacje w związku też są dlatego miłość platoniczna jest najlepsza. Chyba, że ktoś się kręci w pobliżu dla jakiejś "korzyści". IQ nie ma co dzielić na płcie z tego co widzę. 'Glupota' sama się ujawnia po kilku minutach rozmowy. Kto ma fryc na "kogucika" to zrobil sobie go dla głupoty czy dla badań by rozmawiać o swej fryzurze z ludxmi co sądzą o takim 'uczesaniu'? W sumie mnie to wszystko przeraża jakimi prawami się rządzi rozpłód homo sapiens, bo homo internetus całą ewolucję rozpłodową ma w paluszku. Można by miny kobiet sztucznie modyfikować (nie fotoshopem). Np depresja to sztuczny uśmiech, euforia to mina smutna. Twarze zrobić na amfetaminowych zjazdach lub kacu lu po zdarzeniach wesołych czy smutnych . . . sukcesach, porażkach itd., itp. Jeśli ktoś robi badania na własną rękę czy też gada bzdury po pijaku (słowotok) albo ankiety przeprowadza zbiorowe z guglacza bez terminu ich zakończenia czy limitu ankietowanych to też może być obiektem badań nie wiedząc o tym albo udając, że nie wie, a sam obserwuje badaczy. Ale oni ze sobą nie rozmawiali przed oceną fotasków? Głupi 'MENszczyzna' będzie szukał głupszej żony, mądry mężczyzna poszuka żony mądrzejszej, a ten co żony nie szuka to się rozmnażać nie chce. Nawet miłość z humanistycznego ogólniaka, może dobrze dać w kość dla chłopaka z maturą, któremu nie chciało się edukować na zaocznych studiach płatnych (uśmieszków nie używam na forach celowo). Związki na przymus czy to dla seksu lub bo tak musi być albo rwanie lachonów/ciach na dyskach marnych zakrapianych syfiastymi trunkami nie ma sensu najmniejszego. A na końcu tego wszystkiego zaczyna się przekwitanie i impotencja co prowadzi do zdrady . . .

Pamięć do facjat z portalu społecznościowego zapełnia wszystkie 'sloty dlugotrwaltch twarzy' w mózgu. Kobietą nie jestem to nie wiem jak ich pamięć działa do zapamiętywania twarzy przyszłych mężusiów/konkubentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mierząc drobne zmiany w sposobie chodzenia, można określić czyjeś emocje, stwierdzić, czy dana osoba mówi prawdę, a nawet przewidzieć, czy w najbliższym czasie zachoruje, choć w tym momencie nie ma jeszcze żadnych (odczuwalnych) objawów.
      Prof. Rory Wilson, biolog morski ze Swansea University, opracował urządzenie o nazwie Daily Diary na potrzeby badań na dzikich pingwinach. Później przystosowano je do eksperymentów na innych zwierzętach i człowieku. Jak tłumaczy Brytyjczyk, zmiany postawy ciała są mierzone między 50 a 100 razy na sekundę. Wg niego, można to wykorzystać np. w wariografach.
      Wyniki prac dopiero zostaną opublikowane, ale już teraz widać, że są obiecujące. Wilson, który wystąpił na konferencji z okazji 35-lecia Rolex Awards for Enterprise, wyjaśnia, że Daily Diary jest nieco większy od zegarka. Można go nosić przy pasku lub na nadgarstku, a wbudowane przyspieszeniomierze zbierają dane na temat sposobu chodzenia.
      W czasie testów proszono ochotników, by przeszli się po korytarzu. Najpierw oglądali oni filmiki wywołujące określony nastrój lub proszono ich, by skłamali. W ten sposób łatwo było dopasować warianty mikroruchów ciała do emocji.
      W ramach współpracy Wilsona z ekipami naukowymi z całego świata urządzenie jego pomysłu wykorzystano do badania zachowania różnych zwierząt, w tym rekinów, słoni morskich, kondorów czy borsuków. Wkrótce ma się rozpocząć studium dotyczące poziomu stresu u słoni.
      A co z wykrywaniem choroby za pomocą Daily Diary? Naszym zamiarem jest sprawdzenie, czy da się przewidzieć chorobę na postawie sygnałów ruchowych. Lekarz mógłby prosić pacjenta, by przez tydzień nosił urządzenie. Dzięki temu bez przeprowadzania wywiadu dałoby się stwierdzić, jak dobrze śpi i jak często zażywa leki. Wilson wspomina też o zapobieganiu napadom padaczki czy "wpadaniu na trop" grypy.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zdolność rozpoznawania wyrazów twarzy i emocji zawartych w tekście zależy od ciśnienia krwi. Prof. James A. McCubbin z Clemson University zauważył niedawno, że osoby z podwyższonym ciśnieniem cechuje obniżona zdolność rozpoznawania złości, strachu, smutku i radości zarówno na twarzach, jak i w tekście.
      To trochę przypomina życie w świecie e-maili bez emotikonów. Umieszczamy w liście śmiejące się buźki, by pokazać, że żartujemy. W innym razie niektórzy ludzie mogliby źle zrozumieć nasze poczucie humoru i wpaść w złość - tłumaczy obrazowo McCubbin.
      Wg Amerykanina, część osób przejawia tzw. "stłumienie emocjonalne", zwiększające prawdopodobieństwo niewłaściwego reagowania na złość i inne emocje krewnych, współpracowników czy przyjaciół. By nie pomylić np. złości z przekomarzaniem czy żartami, w złożonych sytuacjach społecznych trzeba polegać na wyrazach twarzy i słownych wskazówkach emocjonalnych.
      Jeśli masz stłumienie emocjonalne, możesz nie ufać innym, bo nie jesteś w stanie odczytać emocjonalnego znaczenia wyrazu ich twarzy ani komunikatów słownych. Możesz nawet podejmować nadmierne ryzyko, ponieważ nie potrafisz w pełni ocenić zagrożeń środowiskowych.
      McCubbin twierdzi, że stłumienie emocjonalne może prowadzić do nadciśnienia i podwyższenia ryzyka choroby niedokrwiennej serca. Tworzy się błędne koło, bo wyższe ciśnienie oznacza stłumienie emocjonalne, a ono utrudnia kontakty międzyludzkie, co w jeszcze większym stopniu podwyższa ciśnienie.
      Wiedząc, że osoby z podwyższonym ciśnieniem wykazują stłumione reakcje emocjonalne na bodźce emocjonalne, zespół doktora McCubbina postanowił przyjrzeć się zależności między hemodynamiką spoczynkową serca a rozpoznawaniem uczuć. Uwzględniono 106 Afroamerykanów: 55 kobiet i 51 mężczyzn. Średnia wieku wynosiła 52,8 roku. Większość badanych miała niską pozycję socjoekonomiczną. Wszyscy brali udział w pilotażowym studium Healthy Aging in Nationally Diverse Longitudinal Samples.
      Badani oceniali znaczenie emocjonalne wyrazów twarzy i zdań w ramach Testu Percepcji Afektu (Perception of Affect Test, PAT). Stale monitorowano spoczynkowe ciśnienie krwi, całkowity opór obwodowy (ang. total peripheral resistance, TPR), czyli całkowity opór przepływu krwi w naczyniach, tętno oraz rzut serca.
      Okazało się, że ogólny wynik w PAT był odwrotnie związany z wiekiem, a także zarówno ze skurczowym, jak i skurczowym ciśnieniem krwi (im lepszy wynik, tym niższe ciśnienie). Po wzięciu poprawki na zmienne demograficzne, stan umysłu, wskaźnik masy ciała i przyjmowane leki dokładność rozpoznawania afektu w zadaniach PAT nadal pozostała odwrotnie związana z ciśnieniem i całkowitym oporem obwodowym. Naukowcy uważają, że natrafili na ważne powiązania między regulacją emocji przez ośrodkowy układ nerwowy, procesami hemodynamicznymi i rozwojem nadciśnienia.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Czemu ludziom łatwiej przeklinać w języku będącym ich drugim językiem? Dlaczego łatwiej kogoś urazić, używając przekleństwa niż eufemizmu? Psycholodzy z Uniwersytetu w Bristolu uważają, że przyczyną są różnice dotyczące warunkowania, a ogólniej rzecz ujmując – relatywizm lingwistyczny, czyli sposób, w jaki język kształtuje myślenie.
      Brytyjczycy poprosili badanych o odczytanie na głos przekleństw, eufemizmów tych słów oraz wyrazów neutralnych. W tym czasie mierzono ich reakcję skórno-galwaniczną. Okazało się, że reakcja autonomicznego układu nerwowego na przekleństwa była większa niż na pozostałe dwie kategorie słów, co wskazuje, że wymawiając je, ludzie odczuwają większy stres.
      Utrzymujemy, że wyrazy tabu generują mocniejszą odpowiedź emocjonalną po części w wyniku warunkowania językowego, które powoduje, że dźwięk słów tabu zaczyna się bezpośrednio łączyć z centrami emocjonalnymi mózgu. Z tego powodu przekleństwa mogą wywoływać silne uczucia nawet wtedy, gdy były wymawiane bez zamiaru obrażenia kogokolwiek – wyjaśnia prof. Jeffrey Bowers.
      Eufemizmy (takie jak słowo na "k"), sprytne anagramy (np. kruwa) i słowa tabu poznane na późniejszych etapach życia (np. w czasie nauki drugiego języka) nie są do tego stopnia powiązane z emocjami przez warunkowanie klasyczne i wskutek tego nie wywołują aż tak silnej reakcji emocjonalnej.
      Akademicy z Bristolu odnoszą swoje ustalenia do teorii relatywizmu lingwistycznego. Głosi ona, że ludzie unikają myślenia lub rozmów na pewne tematy, by uniknąć wymawiania słów tabu. Nie chodzi więc o unikanie tematu, ale raczej słów, którymi trzeba by się posłużyć, rozwijając go.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mary Helen Immordino-Yang z Uniwersytetu Południowej Kalifornii uważa, że mózg symuluje wrażenia fizyczne, np. mrowienie na skórze, by wykorzystać moment silnego pobudzenia emocjonalnego do sprowokowania introspekcji i bardziej moralnych zachowań (Emotion Review).
      Pani psycholog zauważyła, że gdy ludziom opowiedziano historie mające wzbudzić współczucie lub podziw, czasem wspominali o powstających w odpowiedzi wrażeniach fizycznych. Były one na tyle realne, że dało się je wykryć podczas badania obrazowego mózgu. Amerykanka uważa, że fizyczne odczuwanie emocji w i na ciele może wywoływać introspekcję i promować prospołeczne decyzje skutkujące pomaganiem innym. Te emocje są fundamentalne dla moralności i społecznego uczenia.
      Immordino-Yang opisuje reakcję jednego z ochotników, który stwierdził, że wysłuchawszy historii chłopca altruistycznego wobec matki, czuł pod mostkiem balon lub coś podobnego, co ulegało spłaszczeniu, a następnie unosiło się i z niego uchodziło. Opisując swoje doznania, zrobił przerwę, zastanowił się nad własną relacją z rodzicami i zadeklarował, że będzie im okazywać więcej wdzięczności. Analogiczne reakcje o różnym stopniu nasilenia odnotowano u wszystkich badanych. W sumie zespół przeanalizował ok. 50 przypadków z Pekinu i Kalifornii. Za każdym razem naukowcy prezentowali jakąś wywołującą emocje prawdziwą historię, nagrywając zachowania wolontariuszy i wykonując skany mózgu, by monitorować reakcję fizjologiczną. Badania przeprowadzano w intymnych warunkach. Ochotnika proszono o opisanie uczuć i wrażeń związanych z zasłyszaną historią.
      Pani psycholog podkreśla, że przez stulecia poeci wspominali np. o motylach w brzuchu czy innych fizycznych odczuciach związanych z emocjami społecznymi, teraz zaś naukowcom udało się znaleźć dowód ich istnienia.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dla kobiet zadowoleni mężczyźni są mniej pociągający seksualnie od mężczyzn przechwalających się swoimi możliwościami oraz ich napawających lękiem kolegów.
      Studium psychologów z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej wykazało ogromne różnice w sposobie szeregowania przez kobiety i mężczyzn seksualnej atrakcyjności niewerbalnych ekspresji powszechnie przejawianych emocji: szczęścia, dumy i wstydu.
      Choć demonstrowanie zadowolonej twarzy jest uznawane za niezbędne dla przyjacielskich kontaktów społecznych, łącznie z tymi obejmującymi pociąg seksualny, zaledwie w kilku badaniach sprawdzano, czy uśmiech jest rzeczywiście atrakcyjny. Nasze studium pokazało, że mężczyźni i kobiety bardzo różnie reagują na przejawy emocji [...] – opowiada prof. Jessica Tracy.
      W serii eksperymentów ponad 1000 dorosłych oceniało atrakcyjność seksualną przedstawicieli płci przeciwnej. Na zdjęciach przejawiali oni szczęście (szeroki uśmiech), dumę (podniesiona głowa, wypięta klatka piersiowa) oraz wstyd (opuszczona głowa, odwracanie wzroku).
      Kanadyjczycy ustalili, że kobietom najmniej podobali się mężczyźni zadowoleni. Wolały one osoby wyglądające na dumne i silne lub zawstydzone. W odróżnieniu od nich mężczyznom najbardziej podobały się kobiety uśmiechnięte, a najmniej dumne i bardzo pewne siebie.
      Ważne, by pamiętać, że to studium dotyczyło pierwszego wrażenia związanego z atrakcyjnością seksualną przedstawicieli płci przeciwnej ze zdjęć. Nie pytaliśmy ochotników, jak myślą, czy model/modelka byłby dobrym chłopakiem czy żoną [...] – tłumaczy Alec Beall, dodając, że wcześniejsze badania wskazywały, że pozytywne cechy emocjonalne i miła osobowość są wysoce pożądane u długoterminowych partnerów/partnerek.
      Tracy i Beall zaznaczają, że to, co jest dla ludzi atrakcyjne, stanowi wypadkową oddziaływania sił ewolucyjnych i kulturowych. Kobiety lubią u mężczyzn przejawy dumy, ponieważ wskazują one na pozycję społeczną, kompetencję oraz umiejętność zadbania o kobietę i wspólne dzieci. Beall uważa, że przejawianie dumy podkreśla typowo męskie cechy, np. rozmiary górnej połowy ciała i muskulaturę.
      Czemu uśmiech nie jest dla kobiet zbyt atrakcyjny? Kanadyjczycy sądzą, że można to wyjaśnić badaniami, które pokazywały, że uśmiech jest kojarzony z brakiem dominacji, co pozostaje w zgodzie z normą płciową wycofanej i poddającej się kobiety, lecz już nie ze stereotypem silnego mężczyzny. Wcześniejsze studia sugerowały również, że szczęście sprawia wrażenie emocji wyglądającej wyjątkowo kobieco.
      Przejawianie wstydu jest wiązane ze świadomością norm społecznych i zachowaniami łagodzącymi, co wyzwala u innych zaufanie. Naukowcy z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej uważają, ze tym właśnie można wyjaśnić zaskakującą atrakcyjność wstydu dla obu płci.
      W przyszłości zespół chce badać związek pociągu seksualnego i emocji wśród homoseksualistów oraz przedstawicieli kultur niezachodnich.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...