Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'zły cholesterol' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. Ustalono, w jaki sposób zły cholesterol LDL dostaje się do ścian naczyń i powoduje miażdżycę. Zespół dr. Philipa Shaula z UT Southwestern wykazał, jak receptory zmiatacze B1 (ang. scavenger receptor class B type 1, SR-B1) transportują cząsteczki LDL przez komórki śródbłonka, które wyściełają naczynia krwionośne. Partnerem SR-B1 jest drugie białko - dedykator cytokinezy 4 (ang. dedicator of cytokinesis 4, DOCK4). Podczas badań na myszach z podwyższonym cholesterolem stwierdzono, że usunięcie SR-B1 z komórek śródbłonka sprawiało, że do ściany naczyń dostawało się mniej LDL. Powstawało też mniej komórek piankowych (po związaniu z receptorami zmiataczami na makrofagach utleniony LDL jest internalizowany; masywne odkładanie się w makrofagach pochodzących z oxLDL estrów cholesterolu prowadzi do ich przekształcenia w komórki piankowe, będące głównym składnikiem wczesnych blaszek miażdżycowych). Ponadto jeśli blaszki już powstały, były znacznie mniejsze. Na początku tych badań nie było wiadomo, jak LDL dostaje się do ściany naczynia, by wywołać chorobę sercowo-naczyniową. Nasz artykuł pomaga rozwiązać tę zagadkę i zadaje kłam twierdzeniom wielu naukowców, którzy zakładali, że LDL wnika przez miejsca uszkodzenia pojedynczej warstwy komórek śródbłonka [...]. W ramach badań naukowcy porównywali liczebność SR-B1 i DOCK4 w rejonach aorty myszy podatnych i opornych na powstawanie blaszek miażdżycowych. Wyższe poziomy SR-B1 i DOCK4 w rejonach podatnych na chorobę wykryto na długo przed utworzeniem blaszek. By ustalić, czy wyniki te mają odniesienie do ludzi, Amerykanie przeanalizowali dane dot. normalnych i miażdżycowych tętnic z 3 niezależnych baz zarządzanych przez Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH). Okazało się, że we wszystkich trzech SR-B1 i DOCK4 były liczniejsze w naczyniach objętych miażdżycą niż w zdrowych. Dr Shaul dodaje, że obecnie akademicy badają możliwość wykorzystania terapii genowej, by wyłączyć lub ograniczyć funkcje SR-B1 lub DOCK4 w komórkach śródbłonka. Gdyby można było opracować leki, które hamują SR-B1 lub DPCK4 albo terapię genową wyciszającą je w komórkach śródbłonka, potencjalnie dałoby się obniżyć ryzyko miażdżycy, a więc i zapadalność na chorobę niedokrwienną serca, zawał czy udar. Takie strategie mogłyby uzupełnić obecne metody leczenia, polegające na obniżaniu poziomu krążącego LDL [...]. « powrót do artykułu
  2. Osoby z za wysokim poziomem złego cholesterolu LDL powinny się raczej zwrócić ku pokarmom obniżającym poziom cholesterolu, np. awokado, orzechom i soi, niż decydować się na przejście na dietę zawierającą niewielkie ilości tłuszczów nasyconych. Naukowcy dowiedli, że w pół roku dzięki łącznemu oddziaływaniu tych pierwszych można osiągnąć o wiele lepsze rezultaty. Doktor David Jenkins ze Szpitala św. Michała przy Uniwersytecie w Toronto postanowił porównać skuteczność diety składającej się z szeregu produktów czy związków uznanych przez amerykańską Administrację ds. Żywności i Leków za obniżające poziom LDL w surowicy z inną kontrolną dietą. Obu przestrzegano przez 6 miesięcy. Dieta kontrolna obfitowała w błonnik i pełne ziarna, ale nie uwzględniała pokarmów/związków objętych przez dietę eksperymentalną: steroli roślinnych, białek sojowych, orzechów i lepkich włókien. W studium wzięło udział 351 osób z hiperlipidemią (zespołem zaburzeń metabolicznych objawiających się podwyższonym stężeniem frakcji cholesterolu lub trójglicerydów) z 4 ośrodków w Kanadzie: Quebecu, Toronto, Winnipeg i Vancouver. Między czerwcem 2007 a lutym 2009 r. wylosowane je do jednej z trzech grup. Pierwsza (kontrolna) przechodziła na dietę z obniżoną zawartością tłuszczów nasyconych. Badanych przestrzegających diety złożonej z obniżających cholesterol produktów podzielono na 2 podgrupy: jedna odbywała w ciągu 6 miesięcy tylko dwie kilkudziesięciominutowe sesje konsultacyjne, a druga siedem. Pod koniec eksperymentu okazało się, że osiągnęły one bardzo zbliżone wyniki. Od uczestników nie wymagano ograniczania liczby kalorii ani nie dostarczano im pokarmów. Wszyscy podobnie schudli: zrzucili między 1,2 a 1,7 kg. Naukowcy stwierdzili, że w grupie kontrolnej poziom LDL w surowicy spadał od początku badania do 24. tygodnia o 3% lub inaczej mówiąc o 8 mg/dl. W podgrupie eksperymentalnej z rutynową częstotliwością konsultacji spadek wynosił 13,1% (24 mg/dl), a w podgrupie z konsultacją intensywną 13,8% (26 mg/dl). Kanadyjczycy podkreślają, że w studium uwzględniono głównie białych ludzi z lekką nadwagą i niskim ryzykiem choroby serca, nie wiadomo więc, czy podobny efekt wystąpi w populacjach pacjentów wyższego ryzyka, czyli z większą nadwagą lub otyłych. Jakkolwiek by nie było, wygląda na to, że warto sięgać soję, soczewicę, tofu czy pistacje.
  3. Dzieci i nastolatki z wyższym stężeniem we krwi związków perfluorowanych - substancji wykorzystywanych w wodoodpornych tkaninach i tapicerkach oraz zapobiegających przywieraniu pokarmów do naczyń i utensyliów kuchennych – mają podniesiony poziom złego cholesterolu LDL (Archives of Pediatrics & Adolescent Medicine). Kwasów perfluoroalkilowych - sulfonianu perfluorooktanu (PFOS) czy kwasu perfluorooktanowego (PFOA) - używa się podczas produkcji fluoropolimerów. Wchodzimy z nimi w kontakt za pośrednictwem wody pitnej, mleka matki, opakowań na żywność, kurzu czy powietrza. PFOS i PFOA pochodzą m.in. z rozkładu preparatów stosowanych w fabrykach podczas obróbki plamoodpornych ubrań lub dywanów. Najnowsze badania na populacji amerykańskiej pokazały, że PFOA i PFOS stwierdza się w niemal wszystkich próbkach ludzkiej surowicy. Dzięki badaniom na zwierzętach ustalono, że związki perfluoroalkilowe wpływają przede wszystkim na wątrobę, co sugeruje, że u ludzi mogą prowadzić do zmian w poziomie cholesterolu. W związku z tym zespół Stephanie J. Frisbee ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Zachodniej Wirginii oceniał stężenie lipidów w surowicy 12.476 dzieci i młodzieży (średnia wieku wynosiła 11,1 roku). Wszyscy uczestniczyli w C8 Health Project, rozpoczętym po złożeniu pozwu zbiorowego ws. skażenia ujęcia wody w dolinie rzeki Ohio. Po wdrożeniu do programu w 2005 lub 2006 r. dzieci dostarczały próbki krwi. Jak wyliczono, średnie stężenie PFOA wynosiło 69,2 ng na mililitr, a PFOS 22,7 ng/ml. W grupie 12-19-latków stężenia PFOA były wyższe od wykrytych w ogólnonarodowym sondażu (29,3 ng/ml, w porównaniu do 3,9 ng/ml), ale stężenia PFOS pozostały zbliżone (19,1 ng/ml vs 19,3 ng/ml). Po uwzględnieniu odpowiednich zmiennych, Amerykanie doszli do wniosku, że wyższy poziom kwasu perfluorooktanowego wiązał się ze zwiększonym stężeniem ogólnego cholesterolu i złego cholesterolu LDL, a sulfonianu perfluorooktanu z wyższym cholesterolem ogólnym i obiema jego frakcjami. Nie odnotowano żadnego związku między PFOA czy PFOS a poziomem trójglicerydów. Średnio u 1/5 dzieci i nastolatków z największym stężeniem PFOA poziom ogólnego cholesterolu był o 4,6 mg na decylitr, a LDL 3,8 mg/dl wyższy niż u 1/5 badanych z najniższym poziomem kwasu perfluorooktanowego. W przypadku analogicznie wyznaczonych grup z najniższym i najwyższym PFOS przeciętne różnice w zakresie ogólnego cholesterolu i cholesterolu LDL wynosiły, odpowiednio, 8,5 mg/dl i 5,8 mg/dl. Nielinearna natura zaobserwowanych związków, zwłaszcza dla kwasu perfluorooktanowego, sugeruje istnienie punktu wysycenia w leżącym u jego podłoża mechanizmie fizjologicznym. PFOA i PFOS, a także kwasy perfluoroalkilowe jako klasa, wydają się powiązane z lipidami surowicy. Na razie nie wiadomo, czy w grę wchodzą związki przyczynowo-skutkowe. Ze względu na młody wiek badanych nie można też ustalić, jaki jest (i czy w ogóle) kumulacyjny efekt podniesionego poziomu cholesterolu na układ sercowo-naczyniowy.
  4. Wszyscy słyszeliśmy powtarzane co i rusz komunikaty, że dla dobra układu sercowo-naczyniowego należy obniżać poziom złego cholesterolu LDL i podwyższać stężenie dobrego cholesterolu HDL. Okazuje się, że w przypadku pewnej grupy osób to nieprawda i rzekomo dobry cholesterol zwiększa u nich ryzyko nawracających bóli w klatce piersiowej, zawałów serca, a nawet śmierci. Wyjaśniałoby to, czemu w 2006 r. Pfizer musiał zakończyć testy kliniczne torcetrapibu – substancji zwiększającej poziom HDL aż o 61%. Okazało się wtedy, że odnotowano niespodziewanie wysoką liczbę tzw. zdarzeń sercowo-naczyniowych oraz zgonów. Podobnie jak w testach Pfizera, w najnowszych badaniach naukowców z University of Rochester zdarzenia sercowe z niewiadomych przyczyn wiązały się właśnie z wysokim poziomem HDL. Wydaje się antyintuicyjne, że zwiększanie dobrego cholesterolu, który był zawsze uznawany za substancją ochronną, prowadzi u pewnych ludzi do negatywnych konsekwencji – uważa dr James Corsetti z uniwersyteckiego Centrum Medycznego. Dzięki nowemu narzędziu do mapowania (ang. outcome event mapping) on i jego zespół ustalili, jakiej grupie ludzi szkodzi podwyższanie stężenia HDL. Jeśli wykluczy się ich z badań czy programów leczenia określonym preparatem, może się okazać, że podwyższanie poziomu HDL u pozostałych to skuteczny sposób zmniejszania ryzyka sercowo-naczyniowego. U pacjentów z grupy zagrożonej przez HDL stwierdzono zwiększone stężenie białka C-reaktywnego (ang. C-reactive protein, CRP). Jest to białko należące do białek ostrej fazy, które bierze udział w odpowiedzi immunologicznej; uznaje się je za marker stanu zapalnego. Autorzy studium wierzą, że genetyka i czynniki środowiskowe, zwłaszcza stan zapalny, decydują, czy wysoki poziom HDL działa ochronnie, czy też zwiększa ryzyko sercowo-naczyniowe. U osób z podwyższonym stężeniem zarówno CRP, jak i HDL odnaleziono dwa czynniki genetyczne związane ze zdarzeniami sercowo-naczyniowymi. Chodzi o zmniejszoną aktywność białka przenoszącego estry cholesterolu (ang. cholesterol ester transfer protein, CETP), które odpowiada za transport estrów cholesterolu pomiędzy lipoproteinami osocza - z cząsteczek frakcji HDL do LDL - i ich wymianę na triacyloglicerole, oraz zwiększoną aktywność białka błonowego p22phox oksydazy NADPH fagocytów. P22phox wpływa na procesy zapalne i ma związek z CRP. Zespół Corsettiego identyfikował osoby z grupy podwyższonego ryzyka powtarzających się zdarzeń sercowych wśród 767 niecierpiących na cukrzycę pacjentów, którzy uprzednio przeszli co najmniej jeden zawał serca. Ryzyko rozrysowano na obszarze zdefiniowanym przez niskie i wysokie poziomy dwóch biomarkerów: cholesterolu HDL oraz CRP. Wypukłości i doliny na mapie odpowiadają podgrupom pacjentów wysokiego i niskiego ryzyka. Przez ok. 2 lata chorzy byli obserwowani pod kątem nawracających zdarzeń sercowych, brali też udział w studium Thrombogenic Factors and Recurrent Coronary Events (THROMBO) doktora Arthura Mossa.
  5. Jedzenie płatków śniadaniowych z pełnego ziarna jest powiązane ze zmniejszonym ryzykiem wystąpienia niewydolności serca. W omawianym studium płatki uznawano za pełnoziarniste, jeśli zawierały co najmniej 25% owsa lub otrąb. Warto przypomnieć, że tego typu produkty obfitują we włókna, witaminy, minerały oraz antyutleniacze. Tym razem "ofiarami" badaczy byli lekarze rodzinni. W studium dotyczącym ich stanu zdrowia (Physicians' Health Study) udział wzięło aż 10, 5 tys. osób. Okazało się, że jeśli ktoś jadał na śniadanie płatki pełnoziarniste, w czasie trwania eksperymentu, czyli w latach 1982-2006, o 28% rzadziej cierpiał na niewydolność serca. Niestety, miłośnikom płatków z oczyszczonej mąki zdarzało się to częściej. U lekarzy spożywających pełnoziarniste płatki 2-6 razy w tygodniu o 22% rzadziej diagnozowano niewydolność serca, a u pamiętających o nich tylko raz w tygodniu o 14% rzadziej. Szef badań, dr Luc Djousse, uważa, że z dobrodziejstw takich płatków mogą korzystać nie tylko dzieci, ale i dorośli. Ze względu na swój skład obniżają one bowiem ciśnienie krwi i poziom złego cholesterolu. W ten m.in. sposób nie dopuszczają do rozwoju chorób sercowo-naczyniowych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...