Search the Community
Showing results for tags 'wylesianie'.
Found 4 results
-
Wycinanie drzew w sposób nieunikniony prowadzi do uwalniania węgla do środowiska, jednak wpływ wylesiania na zmiany klimatyczne jest znacznie przeszacowany, twierdzą autorzy najnowszych badań. Zespół pracujący pod kierunkiem naukowców z Ohio State University i Yale University obliczył, że od roku 1900 wycinka lasów w celu pozyskania drewna oraz pod uprawy przyczyniła się do emisji 92 miliardów ton węgla. Nasze wyliczenia dały wynik aż pięciokrotnie mniejszy niż poprzednie szacunki, które mówiły, że od roku 1900 wylesianie przyczyniło się do emisji 484 miliardów ton węgla, czyli jest odpowiedzialne aż za 1/3 emisji antropogenicznej, mówi profesor Brent Sohngen z Ohio State University. Uczony zauważa, że autorzy poprzednich szacunków nie wzięli pod uwagę nowych nasadzeń drzew oraz innych metod zarządzania lasami, które zmniejszyły wpływ wylesiania na środowisko. Model obliczeniowy, który wykorzystano przy najnowszych badanach, brał pod uwagę wiele różnorodnych działań z zakresu gospodarki leśnej, które przyczyniły się do zmniejszenia negatywnego wpływu wycinki. W ciągu ostatnich stu lat dokonał się znaczący zwrot w gospodarce leśnej. Lasy zaczęto postrzegać jako zasób odnawialny, a nie nieodnawialny. Szacujemy, że działania takie jak zalesianie i inne techniki gospodarki znacząco zmniejszyły niekorzystny wpływ wycinki lasu na środowisko, mówi Sohngen i wyjaśnia, iż autorzy poprzednich badań brali pod uwagę odrastanie lasu jedynie w sposób naturalny, bez żadnej interwencji człowieka. Użytkowanie ziemi i zmiany w jej użytkowaniu mają stosunkowo niewielki wpływ na emisję węgla w porównaniu z niemal 1300 miliardami ton wyemitowanymi w tym samym czasie przez przemysł, dodaje Sohngen. Dotychczasowe szacunki mówiły, że wycinka drzew odpowiada za 27% antropogenicznej emisji węgla od roku 1900. Nowe szacunki pokazują, że odsetek ten jest mniejszy i wynosi 7%. Przeszacowano emisję, gdyż nie wzięto pod uwagę ponownego zalesiania, które jest techniką stosowaną na całym świecie od 70 lat. Zalesianie to rynkowa odpowiedź na spostrzeżenie, że do lat 90. zabraknie starych drzew. Wtedy to, w latach 50. firmy zajmujące się wycinką zaczęły również sadzić drzewa i zarządzać lasami. W ten sposób cały przemysł drzewny stopniowo zmienił się z przemysłu wydobywczego zasobów nieodnawialnych w przemysł uprawy drzew, dodaje współautor badań, Robert Mendelsohn z Yale University. W artykule opublikowanym na łamach Journal of Forest Economics, którego cały numer specjalny poświęcono metodom obliczeniowym służącym ocenie wpływu lasów na obieg węgla, naukowcy zauważają, że jeśli przyjrzymy się trendom z ostatnich dekad, to zauważymy, że w walce z globalnym ociepleniem należy skupić się przede wszystkim na emisji przemysłowej. Tym bardziej, że w ciągu ostatnich 10–15 lat wyraźnie widać, że coraz mniej starych lasów jest wycinanych i trend ten prawdopodobnie utrzyma się w przyszłości. Nie oznacza to jednak, że możemy zrezygnować z ochrony lasów. Wręcz przeciwnie. Ekonomiści zauważają, że jeśli rządy na całym świecie będą prowadziły odpowiednią gospodarkę, przyjmą rozwiązania zachęcające do ochrony lasów, to działania takie odegrają olbrzymią rolę w walce ze zmianami klimatu. Wylesianie jest postrzegane jako olbrzymie źródło emisji węgla, jednak nie jest to duże źródło. Wielkim źródłem jest sektor energetyczny i to na nim powinniśmy skupić swoją uwagę. Na nim oraz na zwiększeniu roli lasów jako czynnika chroniącego środowisko, stwierdza Sohngen. Możliwe jest takie zarządzanie światowymi lasami, by przechowywały one więcej węgla niż obecnie. Część z tego dodatkowego węgla może być przechowywana w niemal niezmiennym lesie tropikalnym, który w ogóle nie jest wycinany, a część w lasach zarządzanych przez człowieka. W dalszej przyszłości lasy mogą stać się źródłem energii. Jeśli drewno będzie spalane, a jednocześnie będziemy przechwytywać i przechowywać węgiel z tego spalania, to lasy mogą efektywnie wyłapywać węgiel z atmosfery i pomogą osiągnąć długoterminowe cele jeśli chodzi o utrzymanie średnich temperatur na Ziemi, dodaje uczony. « powrót do artykułu
- 7 replies
-
- wylesianie
- węgiel
-
(and 5 more)
Tagged with:
-
Zdjęcia satelitarne wskazują, że od kiedy Jair Bolsonaro objął urząd prezydenta Brazylii, gwałtownie zwiększyła się wycinka dżungli amazońskiej. W bieżącym roku wycięto już ponad 3700 kilometrów kwadratowych lasu. Już teraz, przed końcem lipca, wiadomo, że pod topór poszło więcej dżungli niż w rekordowym w ostatnim czasie roku 2016, kiedy to wycięto 3183 km2 lasu. Amazońska dżungla to nie tylko największy las deszczowy na świecie, dom wielu gatunków roślin i zwierząt zamieszkany przez około 400 różnych plemion indiańskich. To także olbrzymi rezerwuar węgla, a jego zmniejszanie się tylko przyspieszy globalne ocieplenie i utrudni walkę ze zmianami klimatu. Od czasu objęcia urzędu przez Bolsonaro wycinka dżungli przyspiesza z miesiąca na miesiąc. W ciągu pierwszych 22 dni lipca powierzchnia lasu zmniejszyła się o ponad 1250 kilometrów kwadratowych. To ponad dwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Dane wskazujące na zwiększoną wycinkę pochodzą od brazylijskiej agencji kosmicznej INPE, która opracowała metody szybkiego wykrywania zmian w powierzchni lasu deszczowego. Dane INPE są używane przez brazylijskie agendy rządowe do egzekwowania prawa. Prawo w Brazylii nie zmieniło się wraz z dojściem Bolsonaro do władzy. Od dziesięcioleci obowiązuje przepis, który mówi, że właściciele ziemi będą karani grzywnami, jeśli pozbędą się więcej niż 20% drzew na swoim terenie. Jednak zmieniła się retoryka. Bolsonaro niejednokrotnie mówił, że lasy deszczowe należy eksploatować w sposób rozsądny, groził ich rodzimym mieszkańcom przymusową integracją w społeczeństwie, próbował zmniejszyć obszary chronione. I to właśnie ta retoryka spowodowała, że wycinający drzewa czują się bezkarni. Łamią prawo, gdyż wierzą, że nie będzie ono egzekwowane. To, co obserwujemy obecnie jest szokujące, ale nie jest niczym niespodziewanym, mówi Carlos Rittl z organizacji Climate Observatory w Sao Paulo. Jego organizacja zwróciła się do rządowej agencji ochrony środowiska IBAMA z prośbą o dane i dowiedziała się, że pomiędzy styczniem a kwietniem bieżącego roku liczba rządowych operacji mających na celu egzekwowanie prawa ochrony środowiska w Amazonii zmniejszyła się o 70% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Ludzie czują, że rząd im na więcej pozwala, stwierdziła Erika Berenguer z University of Oxford, która niedawno odbyła spotkanie z właścicielami ziemskimi w Brazylii. Dżungla amazońska jest wycinana głównie pod hodowlę bydła. Drzewa usuwa się na skalę przemysłową za pomocą łańcuchów ciągniętych pomiędzy dwoma pojazdami. Gdy zwalone drzewa wyschną, podpala się je, oczyszczając teren pod pastwiska. Kolejny problem to postępowanie brazylijskich agend rządowych. Od 11 lat rządy Norwegii i Niemiec finansują brazylijskie organizacje pozarządowe oraz agencje ochrony środowiska poszczególnych stanów, których celem jest zapobieganie wylesianiu. Nagle w maju bieżącego roku ze strony brazylijskiego ministerstwa ochrony środowiska zaczęły pojawiać się oskarżenia, że fundusze te są defraudowane. Pojawiła się obawa, że rząd Brazylii odetnie niezależne organizacje oraz stanowe urzędy od zagranicznego finansowania. Jakby jeszcze tego było mało, w brazylijskim rządzie pojawiły się głosy, że dane na których opierane są twierdzenia o zwiększeniu wycinki dżungli zostały zmanipulowane. Krytykujący te dane ministrowie nie wymienili żadnej organizacji, ale wiadomo, że chodzi o rządową INPE. Tymczasem eksperci zauważają, że INPE pracuje zgodnie z najwyższymi światowymi standardami. Agencja prowadzi dwa zestawy danych, DETER, który dostarcza alertów w czasie rzeczywistym i na podstawie których odpowiednie służby są zawiadamiane i mogą interweniować na bieżąco, oraz PRODES, czyli oficjalna baza danych dotycząca corocznego tempa wylesiania. PRODES jest uznawana przez ekspertów za najlepszą na świecie bazę danych tego typu. Bazując na obecnych danych znajdujących się w DETER, specjaliści uważają, że tegoroczna wycinka drzew będzie o około 10% większa, niż w roku ubiegłym. To i tak niewiele, w porównaniu z przełomem ubiegłego i bieżącego wieku, kiedy wycinano dziesiątki tysięcy kilometrów kwadratowych dżungli. W latach 2004–2018 wycinka dżungli amazońskiej zmniejszyła się aż o 72%. Jednak jej ponowne zwiększanie się to niepokojący trend, będący wynikiem zmiany retoryki rządowej i słabszego egzekwowania prawa. « powrót do artykułu
- 2 replies
-
- wylesianie
- Amazonia
-
(and 2 more)
Tagged with:
-
Liczące sobie tysiąclecia tropikalne gleby, które zostały odsłonięte w wyniku wycinki lasu i przeznaczenia terenów na działalność rolniczą mogą być nierozpoznanym dotychczas źródłem dwutlenku węgla. Naukowcy z Florida State University (FSU) prowadzili badania w 19 miejscach we wschodnich regionach Demokratycznej Republiki Kongo i odkryli, że takie pozbawione lasu obszary emitują CO2, który jest znacznie starszy i łatwiej biodegradowalny niż gaz emitowany z gęsto zalesionych obszarów. Ten starszy dwutlenek węgla jest wymywany przez deszcze z głębszych warstw gleby i trafia do wody. Jest chemicznie niestabilny i z czasem zostaje przetworzony przez mikroorgamizmy znajdujące się w wodzie, które uwalniają go do atmosfery. To proces podobny do tego, co wydarzyło się w Basenie Mississippi przed 100 laty i w ostatnich dziesięcioleciach w Amazonii. W Kongo zachodzi obecnie proces zamiany dziewiczych lasów w pola uprawne. Chcemy dowiedzieć się, co to oznacza dla cyklu obiegu węgla, mówi autor badań, profesor Rob Spencer z FSU. Sam wpływ wylesiania na obieg węgla jest dobrze poznany, jednak badania przeprowadzone przez Spencera sugerują, że mamy tutaj do czynienia z nieznanym mechanizmem przedostawania się węgla do rzek. Obecnie trudno jest oszacować wielkość tej emisji, dlatego jest takie ważne, by umieć ją umiejscowić wśród innych źródeł antropogenicznego CO2. Można przypuszczać, że wraz z postępującym wylesianiem i zamianą tych terenów na rolnicze, emisja będzie rosła, stwierdza doktorant Travis Drake. Zespół z FSU przeprowadził bardzo szczegółowe specjalistyczne analizy gleb i CO2, wykorzystując w tym celu najnowocześniejsze techniki spektrometrii mas. Naukowcy odkryli, że ze starszych gleb uwalnia się gaz o większej energii, który ponadto jest bardziej chemicznie zróżnicowany niż gaz uwalniany z terenów zalesionych. Ogólnie rzecz biorąc z terenów zalesionych uwalnia się więcej CO2 niż z obszarów, na których las wycięto. Jednak gaz pochodzący z obszarów pozbawionych lasu jest bardziej biolabilny, co oznacza, że jest łatwiej przyswajalny przez mikroorganizmy. Uczeni uważają, że to właśnie ta biolabilność częściowo wyjaśnia, dlaczego na obszarach z których wycięto las obserwuje się wyższe stężenie CO2. Większa biolabilność to zła informacja. Nie dość, że mówimy tutaj o obszarach, które już zostały zdegradowane poprzez wycinkę lasu, to jeszcze dochodzi tam do szybszej utraty składników odżywczych z gleby, utraty żyzności gleb, a co za tym idzie utraty składników odżywczych, które zasilają strumienie i rzeki. Oznacza to również, że węgiel, który przez tysiące lat był bezpieczne składowany w glebie zostaje teraz uwolniony i wchodzi we współczesny cykl obiegu węgla. Jeśli węgiel ten zostanie przetworzony na dwutlenek węgla i trafi do atmosfery, dodatkowo przyczyni się do efektu cieplarnianego. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem zapobiegającym niekorzystnym zjawiskom byłoby zaprzestanie wycinki lasów. Jednak patrząc na całość realistycznie, naukowcy zwracają uwagę, że można wykorzystywać takie techniki uprawy roli, by ograniczyć utratę składników odżywczych. Gdy już dojdzie do zamiany terenu z leśnego na rolniczy można wykorzystać takie techniki jak stosowanie tarasów czy stref buforowych, które pozwolą na zmniejszenie wycieków węgla, wyjaśnia Drake. « powrót do artykułu
-
- wylesianie
- las tropikalny
-
(and 3 more)
Tagged with:
-
Dobre wiadomości nadchodzą z Amazonii. Brazylijski Narodowy Instytut Badań Kosmicznych informuje, że tempo wycinania lasów deszczowych spadło do najniższego poziomu od czasu prowadzenia szczegółowych szacunków. Z obecnie uzyskanych danych wynika, że w bieżącym roku zniknęło 2296 kilometrów kwadratowych lasu. W analogicznym okresie ubiegłego roku wycięto 4375 km2. Oznacza to spadek aż o 47,5 procenta. Specjaliści zalecają jednak ostrożność, gdyż dane pochodzą ze zdjęć o małej rozdzielczości. Jednak już i tak budzą one optymizm. Szacuje się bowiem, że w całym bieżącym roku zostanie wyciętych mniej niż 4000 kilometrów kwadratowych puszczy. Przed rokiem było to 7464, a w rekordowym 2004 roku z powierzchni Ziemi zniknęło aż 27 772 kilometrów kwadratowych lasów Amazonii. To z kolei oznacza, że tempo wycinania lasów spadło o 85%. Rząd Brazylii przyjął program, zgodnie z którym do roku 2020 uda się je zredukować o 80%. Wygląda więc na to, że plan zrealizowano dekadę wcześniej. Eksperci mówią, że redukcja wycinki o 80% oznacza zmniejszenie emisji CO2 do atmosfery aż o miliard ton rocznie. Innymi słowy, to tak, jakby USA już w tej chwili zredukowały swoją roczną emisję o 17%. Stany Zjednoczone mają zamiar osiągnąć ten cel do 2020 roku. Podobne plany ma Unia Europejska. Dane te wskazują, jak kolosalne znacznie ma Amazonia i działania władz Brazylii. Jeden kraj jest w stanie w ciągu kilku lat doprowadzić do takiej redukcji emisji CO2, do jakiej największe potęgi gospodarcze świata będą dochodziły przez całą dekadę.
- 7 replies
-
- dwutlenek węgla
- emisja
-
(and 3 more)
Tagged with: