Search the Community
Showing results for tags 'obraz cyfrowy'.
Found 2 results
-
Jeśli jesteśmy przekonani, że korzystamy z nowocześniejszego telewizora z technologią HD, naprawdę postrzegamy obraz jako ostrzejszy i wyraźniejszy. Tym bardziej gdy w zasięgu wzroku znajdują się utwierdzające nas w tym przekonaniu plakaty, ulotki itp. (Computers and Entertainment). Lidwien van de Wijngaert z University of Twente w Enschede i jej zespół z Uniwersytetu w Utrechcie badali 60 osób. Oglądały one ten sam klip na tym samym telewizorze. Połowie ochotników powiedziano jednak, że dzięki technologii HD powinni się spodziewać ostrego obrazu. Wrażenie miały pogłębiać plakaty oraz podłączony do ekranu gruby kabel, podobny do kabla HDMI. Resztę poinformowano, że zapoznają się ze zwykłą wersją DVD. Za pomocą kwestionariuszy wykazano, że ludzie spodziewający się jakości HD naprawdę widzieli ostrzejsze obrazy. Uczestnicy eksperymentu nie umieli prawidłowo odróżnić sygnałów cyfrowych i HD. Wg Van de Wijngaert, tempo upowszechniania się technologii HD jest na razie niewielkie, mimo oczywistych różnic w jakości obrazu oraz ewentualnych kosztów dokupienia w przyszłości specjalnej przystawki lub telewizora. Holenderka uważa, że dzieje się tak głównie za sprawą ludzkich oczekiwań wobec HD. Zauważa przy tym, że efekt kontekstu sytuacyjnego (framingu), nie będzie działał np. w sklepie, gdzie zobaczymy stojące obok siebie telewizory HD i wyświetlające obraz o niższej rozdzielczości. Tam różnice będą widoczne. Jeśli jednak pójdziemy do znajomego, który pochwalił się telewizorem HD, to będziemy przekonani, że obraz jest rzeczywiście wyższej jakości, nawet jeśli w rzeczywistości będzie taki sam, jak na naszym starym odbiorniku. Efekt framingu pogłębia się, kiedy staramy się uzasadnić swoje wybory. Gdy już zapłacimy za odbiornik HD, kupimy odpowiednią przystawkę do starego telewizora czy zdecydujemy się na abonament nowoczesnej platformy cyfrowej, będziemy przekonani, że oglądany obraz różni się jakością od tego, co widzieliśmy dotychczas. Bez względu na to, jakiej jakości sygnał będzie nadawany.
-
Amerykańscy i brytyjscy naukowcy opracowali dzieło sztuki, które reaguje na emocje oglądającej je osoby. Specjalne oprogramowanie odczytuje wskazówki z twarzy i dostosowuje do nich parametry cyfrowego obrazu (kolor i "pociągnięcia pędzla"). Program analizuje obraz ośmiu elementów twarzy, czyli np. ułożenie i kształt ust, stopień otwarcia oczu, kąt ustawienia brwi, aby zidentyfikować stan emocjonalny widza — tłumaczy dr John Collomosse z Uniwersytetu w Bath. Wszystko przebiega w czasie rzeczywistym, co oznacza, że zmiany emocji oglądającego prowadzą do natychmiastowej reakcji obrazu — dodaje w oświadczeniu. Przy realizacji projektu Collomosse współpracował z Marią Shugriną oraz Margrit Betke z Uniwersytetu Bostońskiego. W miarę jak emocje widza zmieniają się z gniewu, przygnębienia w kierunku radości, zadowolenia, obraz zmienia barwę od ciemnych kolorów po jasne, optymistyczne. By działać, empatyczny obraz potrzebuje tylko komputera stacjonarnego i kamery internetowej. Jeśli masz więc odpowiedni program i dostroisz go do konkretnej osoby, jesteś gotów do uruchomienia dzieła sztuki reagującego na humor — wyjaśnia Collomosse. Anglik zaprezentował wspólne dzieło na Międzynarodowym Festiwalu Animacji w Annecy we Francji.