Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'literatura' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 6 wyników

  1. Profesor Rosalie David z Faculty of Life Sciences University of Manchester twierdzi, że nowotwory to "nowoczesne" choroby, wywołane działalnością człowieka. Do wysunięcia takiej teorii profesor David skłoniły badania nad literaturą od starożytnego Egiptu i Grecji oraz wyniki uzyskane przez profesora Michaela Zimmermana, który badał egipskie mumie. Profesor Zimmerman zbadał setki mumii, ale nowotwór odkrył tylko u jednej z nich. Były to zwłoki przeciętnego człowieka, który żył pomiędzy III a V wiekiem naszej ery. W starożytności interwencje chirurgiczne praktycznie nie były stosowane, a zatem powinniśmy znaleźć guzy nowotworowe w każdym przypadku, w którym wystąpiły. Ich nieobecność należy rozumieć w taki sposób, że w starożytności nowotwory były niezwykle rzadkie, a to oznacza, że czynniki nowotworowe występują w nowoczesnych społeczeństwach industrialnych - mówi profesor Zimmerman. Uczeni nie tylko badali mumie, ale studiowali także literaturę i badali szczątki ludzkie i zwierzęce cofając się miliony lat wstecz. Ważnym elementem naszych studiów jest uzyskanie historycznej perspektywy takich chorób. Możemy wyciągać uprawnione wnioski, gdyż mamy pełny przegląd sytuacji. Mamy olbrzymią ilość danych z wielu tysiącleci - dodaje profesor David. Fakt, że obecnie znane są tylko dwa przypadki nowotworów u mumii z całego świata i niezwykle rzadkie odniesienie do tego typu schorzeń w literaturze skonfrontowane z olbrzymim wzrostem przypadków notowanym od początku Rewolucji Przemysłowej pozwala stwierdzić, że przyczyną pojawienia się nowotworów nie jest proste wydłużenie się średniej długości życia, gdyż zauważyć można np. wielki wzrost zachorowań wśród dzieci. W przebadanych szczątkach zwierzęcych, naczelnych oraz wczesnych ludzi bardzo rzadko można odkryć ślady nowotworów. A wśród tych znajdowanych np. u naczelnych nie znaleziono zbyt wielu rodzajów nowotworów, które trapią współczesnych dorosłych ludzi. Faktem jest, że średnia długość życia rośnie. ale, jak zauważają badacze, w starożytnym Egipcie i Grecji ludzie żyli na tyle długo, że, gdyby to od długości życia zależało występowanie wielu współczesnych chorób, powinny się u nich pojawić miażdżyca, choroba Pageta, osteoporoza i nowotwory kości, które obecnie atakują przede wszystkim młode osoby. Uczeni obalili też potencjalny argument, że ślady nowotworów mogły się po prostu nie zachować w mumiach. Profesor Zimmerman przeprowadził eksperymenty, które wykazały, że dzięki mumifikacji tkanka nowotworowa przechowuje się lepiej niż tkanka zdrowa. Opisy operacji usuwania nowotworów znajdujemy dopiero w XVII wieku, a pierwsze naukowe diagnozy poszczególnych ich typów pochodzą z XVIII wieku. W roku 1775 opisano raka moszny u kominiarzy, w 1761 rozpoznano raka nosa u użytkowników tabaki, a w 1832 opisano ziarnicę złośliwą. Naukowcy nie są pewni, co mogło spowodować nowotwór u wspomnianego Egipcjanina. Niewykluczone, że padł on ofiarą dymu z ognisk, którymi ogrzewano domy lub też służył w świątyni, gdzie również miał do czynienia z dymem. Przyczyna też może być zupełnie inna Profesor David zauważa, że starożytni Egipcjanie mieli wysoko rozwiniętą medycynę, byli pod tym względem bardzo innowacyjni i pozostawili szczegółowe opisy. Gdyby nowotwory występowały wówczas równie często jak obecnie, z pewnością byśmy się o tym dowiedzieli. Biorąc pod uwagę liczne i szczegółowe informacje ze starożytnego Egiptu oraz dane dotyczące wielu tysiącleci a uzyskane z innych źródeł, możemy jasno stwierdzić - nowotwory to wytwór człowieka i coś, z czym możemy i powinniśmy sobie poradzić - podsumowuje David.
  2. Czemu opowiadanie historii przetrwało próbę czasu i nadal występuje we wszystkich kulturach świata? Trzech amerykańskich naukowców utrzymuje, że literatura wzmacnia zachowania pożądane z punktu widzenia społeczeństwa: pomaga stłumić prymitywne impulsy i skupić się na współdziałaniu. Wygląda więc na to, że teorię ewolucji Darwina można z powodzeniem odnieść również do pisarstwa (Evolutionary Psychology). Jonathan Gottschall z College'u Waszyngtona i Jeffersona, Joseph Carroll z University of Missouri oraz John Johnson z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii poprosili 500 osób o wypełnienie kwestionariusza dotyczącego 200 powieści wiktoriańskich. Postaci należało uznać za antybohaterów/wrogów lub bojowników/ludzi walczących za jakąś ideę, a następnie opisać ich osobowość oraz kierujące nimi motywy, np. czy chcieli zaspokoić własną potrzebę posiadania i władzy, czy też byli raczej adwokatami cudzych spraw. Respondenci wysoko ocenili postawę i wykształcenie Elizabeth Bennett, bohaterki Dumy i uprzedzenia Jane Austen. Wg nich, hrabia Drakula Abrahama Stokera był zaś symbolem dążenia do zdobycia władzy i społecznej dominacji za wszelką cenę. Nie mogło też zabraknąć postaci czarno-białych, takich jak Heathcliff z Wichrowych wzgórz Emily Brontë czy pan Darcy z Dumy i uprzedzenia. Dzięki nim udawało się odzwierciedlić realną strukturę społeczeństwa i nacisk kładziony na konieczność pracy nad sobą. Jak wyjaśnia profesor Gottschall, w XIX-wiecznych powieściach czarny charakter był czarny na całego – prawie nigdy nie zachowywał się pozytywnie, a autor wyraźnie piętnował tego rodzaju samolubną postawę. Nadrzędną wartość stanowił egalitaryzm, równość promowana od czasów społeczności zbieracko-myśliwskich. Może opowiadanie historii – w telewizji czy w formie podań ludowych – służy określonym celom ewolucyjnym i przyczynia się do podtrzymywania jakości oraz struktury grupy. Snute opowieści przestrzegały przed destrukcyjnym wpływem określonych cech charakteru i potwierdzały zasadność wiary w wybrane wartości lub idee.
  3. Bezwzględni łupieżcy i gwałciciele, żądni krwi wojownicy, których szlak podróży znaczyły spalone osady i wymordowani mieszkańcy - to stereotypowy obraz wikinga. Obraz bardzo krzywdzący, który postanowili zmienić uczeni z Cambride University. Uczeni mówią, że wikingowie interesowali się modą i poezją. Nie mieli obsesji na tle walki i zabijania. Byli zwykle pokojowo nastawieni, a wielu współczesnych krytykowało ich za zbytnią... dbałość o higienę. Cambridge University wydał przewodnik, z którego możemy dowiedzieć się, jak wiele nieporozumień krąży wokół wikingów. Wydaje się, że wikingowie nie byli ani tak owłosieni, ani brudni jak obecnie sądzimy. Średniowieczny kronikarz John z Wallingford, pisząc o XI wieku skarży się, że Duńczycy byli zbyt czyści - codziennie czesali włosy, kąpali się co sobotę i często zmieniali ubrania na czyste - czytamy w przewodniku. Dowiadujemy się z niego również, że wojownicy nie nosili hełmów z rogami czy skrzydłami. Byli też modnisiami. Współcześni, którzy spotykali mieszkańca tamtych obszarów byli zadziwieni licznymi ozdobami ich spodni. Żyjący w dziesiątym wieku perski podróżnik spotkał wikingów na terenie współczesnej Rosji. Wspomina, że mieli oni spodnie wykonane z olbrzymiej ilości materiału, a na wielu rzeźbach widzimy wikingów w powiewającym na wietrze luźnym ubraniu - piszą naukowcy. Z publikacji dowiemy się również, że wikingowie lubili czasem walczyć czy pić alkohol, ale z pasją oddawali się też uprawie ziemi, budownictwu, literaturze i malarstwu. Obecnie lubimy sobie wyobrażać wikingów na polu bitwy, jednak Kronika Anglo-Saska, średniowieczna księga, w której zanotowano ważne wydarzenia pomiędzy IX a XII wiekiem, wymienia stosunkowo nieliczne bitwy i to nie dla każdego roku. Doktor Elizabeth Rowe, która specjalizuje się w historii wikingów, mówi, że mieli oni artystyczne ciągotki i przywiązywali dużą uwagę do tego, jak postrzegali ich inni. Jej opinię potwierdza chociażby pierwszy odkryty na terenie Wielkiej Brytanii grób wikingów. Znaleziono go zaledwie przed czterema laty. Pochowani zostali w niej mężczyzna oraz kobieta. Wraz z ich ciałami zakopano nie tylko broń, ale również wysokiej jakości biżuterię.
  4. Aliteracje (łac. ad litteram, do głoski), czyli powtórzenia jednej czy kilku głosek na początku kolejnych wyrazów (np. pamiętliwa pakowaczka pantalonów), to klucz nie tylko do dobrej literatury, ale również dobra mnemotechnika (Psychological Science). R. Brooke Lea, David N. Rapp, Andrew Elfenbein, Russell Swinburne Romine i Aaron D. Mitchel z kilku amerykańskich uczelni przeprowadzili serię 3 eksperymentów, w ramach których uczestnicy czytali poezję i prozę z aliteracjami. W ten sposób chcieli określić wpływ powtarzalnych głosek na pamięć. Wcześniej wykazano, że aliteracje sprzyjają zapamiętywaniu w większym stopniu niż wizualizacje czy koncentrowanie się na znaczeniu wyrazów. Do tej pory nie udało się jednak wyjaśnić, czemu się tak dzieje. Opisywane eksperymenty miały udowodnić, że podobne zestawy głosek pomagają wydobyć z pamięci żądany element. Gdyby rzeczywiście tak było, aliteracje ułatwiałyby zarówno zapamiętywanie, jak i zrozumienie tekstu. W pierwszym eksperymencie ochotnicy czytali na głos 3 typy poezji: 1) z podobnie brzmiącymi aliteracjami, 2) z różnymi aliteracjami i 3) bez aliteracji. Drugi eksperyment był właściwie identyczny. Jedyna różnica polegała na tym, że badani czytali wiersze po cichu. W trzeciej z zaaranżowanych przez naukowców sytuacji ochotnicy zapoznawali się z aliteracyjną prozą. Po przeczytaniu wybranych fragmentów musieli odtworzyć opisywaną tematykę. W każdym z 3 eksperymentów osoby, które zetknęły się z tekstem (poezją, prozą) z podobnymi aliteracjami, zapamiętywały większość materiału. Ochotnicy czytający fragmenty z różnymi aliteracjami i bez aliteracji wypadali jednakowo słabo. Stało się jasne, że podobnie brzmiące zestawy głosek pomagają w wychwyceniu sensu początkowych partii tekstu.
  5. Dzieci, które przychodząc do przedszkola mają pewną wiedzę matematyczną i potrafią czytać, z większym prawdopodobieństwem wyrosną na dobrych studentów. I na przeszkodzie nie staną im kłopoty społeczne czy emocjonalne. Odkryliśmy, że największe znaczenie dla późniejszych sukcesów akademickich ma to, by dzieci zaczynały szkołę mając już pewne pojęcie o matematyce czy języku – powiedział Greg Duncan z Northwestern University. Ważna, chociaż nie tak bardzo, jest umiejętność skupienia uwagi. Ku swojemu zdziwieniu uczeni nie znaleźli natomiast związku pomiędzy późniejszymi sukcesami na uczelni, a zachowaniem. Dzieci, które zachowują się agresywnie czy destrukcyjnie lub takie, które mają kłopoty z zawieraniem przyjaźni, uczą się tak samo dobrze jak ich grzeczniejsi koledzy, pod warunkiem oczywiście, że do szkoły przyszły już z pewną wiedzą. Nie wiemy natomiast, czy ich zachowanie nie wpływa na osiągnięcia innych dzieci – mówi Duncan. Naukowcy oparli swoje badania na analizie danych 35 000 dzieci z USA, Kanady i Wielkiej Brytanii. Najważniejszym czynnikiem było rozpoczęcie szkoły już z pewną wiedzą matematyczną: znajomość cyfr, ich kolejności i innych podstaw matematyki – dodał uczony. Jego zespół wziął po uwagę takie czynniki jak inteligencja dziecka, płeć, temperament, dochody rodziny, wcześniejsze doświadczenia edukacyjne oraz to, czy dzieci pochodziły z pełnych czy rozbitych rodzin. I okazało się, ze najważniejszym czynnikiem jest wczesna znajomość podstaw matematyki. Wpływa ona nie tylko na późniejsze osiągnięcia matematyczne, ale także na późniejszą płynność czytania w równie dużym stopniu, jak wczesna znajomość liter, fonemów i umiejętność czytania. Nie zauważono natomiast wpływu odwrotnego, czyli wczesnej znajomości liter na umiejętności matematyczne.
  6. Choć wydaje się, że nauka i literatura wzajemnie się wykluczają, bo ta druga za bardzo buja w obłokach, wcale nie musi tak być. Dlatego też pewien naukowiec uznał, że pisarstwo pomoże mu rozpowszechnić i rozbudować własne teorie. Przez pięć lat opowiadania Roberta Scherrera, astrofizyka z Vanderbilt University, ukazywały się w miesięczniku Analog Science Fiction and Fact oraz wychodzącym raz na pół roku piśmie Paradox i cieszyły się sporą popularnością. Istnieją pewne podobieństwa między teoretyczną fizyką i science fiction. Do obu odnoszę się jak do zdyscyplinowanego marzenia... Nie można po prostu wymyślać czegokolwiek, trzeba się trzymać określonych granic. Wiadomo, że w fizyce trzeba się trzymać praw fizycznych, ale pisarstwo science fiction ma swoje własne zasady. To niepowtarzalna szansa na to, by zobaczyć, jak coś zadziała w ekstremalnych warunkach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...