Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kotynina' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. Dzieci żyjące w mieszkaniach w bloku są narażone na bierne palenie nawet wtedy, gdy ich rodzice nie palą. Dzieje się tak, ponieważ dym przedostaje się przez ściany i wspólny system wentylacyjny. Naukowcy z harvardzkiego Massachusetts General Hospital for Children, Centrum Medycznego University of Rochester oraz Julius B. Richmond Center for Excellence jako pierwsi zaprezentowali istotne dowody na zwiększoną ekspozycję maluchów z zabudowy wielorodzinnej na dym tytoniowy. W ich krwi znaleziono bowiem podwyższone stężenia kotyniny (metabolitu nikotyny). Ze szczegółowymi wynikami badań można się zapoznać, sięgając po pismo Pediatrics. Maluchy, które biernie palą, są narażone na szereg chorób, w tym infekcje układu oddechowego, astmę czy zespół nagłego zgonu niemowląt (ang. sudden infant death syndrome, SIDS). Gdy w ramach swojego studium naukowcy zbadali poziom kotyniny w próbkach krwi 5 tys. amerykańskich dzieci w wieku od 6 do 18 lat, okazało się, że 84,5% dzieci z mieszkań w bloku miało taki poziom tego związku, który wskazywał na niedawny kontakt z dymem tytoniowym, w porównaniu do 79,6% dzieci z zabudowy szeregowej i 70,3% z domów wolnostojących. Rodzice bardzo się starają zabezpieczyć swoje dzieci przed zagrożeniami, np. dymem tytoniowym. To zaskakujące zobaczyć takie wyniki i zdać sobie sprawę, że zbyt wielu rodziców nie ma kontroli nad tym, czy ich dzieci są narażone na bierne palenie we własnym domu – podkreśla dr Karen Wilson, pediatra z University of Rochester. Nawet po uwzględnieniu takich czynników, jak ubóstwo czy wiek, dzieci mieszkające w blokach mają o 45% wyższy poziom kotyniny niż maluchy mieszkające w domach wolnostojących. Wszystkich zaobserwowanych różnic nie można wyjaśnić tym, że domownicy palą na zewnątrz, ale przynoszą pozostałości dymu na ubraniach, ponieważ liczba palących biernie dzieci jest o wiele wyższa od liczby dorosłych palaczy. Wg Amerykanów, dym tytoniowy przenika przez ściany i wspólny system wentylacyjny (wcześniejsze studia wykazały, że w wielomieszkaniowych budynkach dym zanieczyszcza lokale osób niepalących). Naukowcy analizowali dane dzieci, które zgromadzono w latach 2001-2006 w ramach badania podłużnego National Health and Nutrition Examination Survey. Teraz sprawdzano, czy istnieje związek między ekspozycją na dym tytoniowy a rodzajem zabudowy. Tego rodzaju rozstrzygnięcia są bardzo istotne, gdyż w przeszłości ustalono, że nawet u dzieci, u których poziom kotyniny wskazywał na kontakt z niewielkimi ilościami dymu papierosowego, występuje opóźniony rozwój poznawczy i zmniejszone stężenie przeciwutleniaczy. Jeśli twoi sąsiedzi palą, mieszkając w bliźniaku, przez ścianę ty też jesteś narażony na bierne palenie. W bloku ten efekt ulega zwielokrotnieniu. Dym zatruwa cały budynek – podsumowuje jeden z autorów studium dr Jonathan Winickoff.
  2. „W małych ilościach nie szkodzi" - w taki sposób często odpowiadają palacze na zarzuty o szkodliwości nikotyny. Niestety, nie mają racji. Wystarcza palenie nawet okazjonalne lub bierne, żeby wywołać szkodliwe zmiany w nabłonku dróg oddechowych. Rozstrzygnięcia pytania, jaka ilość wypalanego tytoniu jest bezpieczna, podjął się doktor Ronald Crystal, specjalista pulmonologii oraz intensywnej opieki medycznej NewYork - Presbyterian Hospital/Weill Cornell Medical Center (NYPH/WCMC). Podczas prac nad studium badano 121 osób: palących nałogowo, okazjonalnie i niepalących. Pobierano od nich próbki moczu, w których oznaczano stężenie nikotyny oraz produktu rozkładu nikotyny przez wątrobę: kotyniny. Od wszystkich pobierano próbki nabłonka z dróg oddechowych, które badano pod kątem zmian w ekspresji genów wrażliwych na nikotynę. Opracowaną przez autora studium złożoną metodą ilościowej analizy genów za pomocą mikromacierzy testowano 372 geny, które znane są z wrażliwości na nikotynę. Ta metoda pozwoliła na analizę ekspresji zarówno pojedynczych genów, jak i całego genomu. Okazało się, że nawet u ochotników z najniższą ekspozycją, nikotyna wywoływała ekspresję u ponad jednej trzeciej badanych genów. Stres wywołany nikotyną w komórkach dróg oddechowych był wyraźny nawet, jeśli stężenie nikotyny w moczu było poniżej poziomu wykrywalności a kotyniny jedynie nieznacznie przekraczało ten poziom. Wraz ze wzrostem ekspozycji na nikotynę, stres komórkowy i ekspresja genów rosły proporcjonalnie. Żeby wykryć początki raka płuc, trzeba by sięgnąć bardzo daleko i badać osoby używające tytoniu przez wiele, wiele lat - podsumował Larsson Omberg, jeden ze współautorów, specjalista od biologii statystycznej i obliczeniowej. - Pierwsze sygnały zagrożenia pojawiają się na bardzo, bardzo niskim poziomie ekspozycji. To pierwsze badanie, pokazujące, że nie ma bezpiecznej dawki tytoniu, szkodliwe działanie nikotyny objawia się wyraźnie już przy minimalnych i trudno wykrywalnych stężeniach.
  3. Ludzie, którzy palą wkrótce po przebudzeniu, mają znacznie wyższy poziom kotyniny, czyli metabolitu nikotyny, niż osoby sięgające po papierosa później, np. po śniadaniu. Co więcej, dzieje się tak bez względu na liczbę wypalonych papierosów (Cancer Epidemiology, Biomarkers & Prevention). Jako że kotynina wydaje się odzwierciedlać ryzyko nowotworu płuc, nasze badania wskazują, że ludzie palący po przebudzeniu są szczególnie zagrożeni tą chorobą – podkreśla prof. Joshua E. Muscat z Penn State College of Medicine. Muscat i prof. John P. Richie prowadzili badania w hrabstwie Westchester. Chcieli sprawdzić, czy behawioralny aspekt uzależnienia od nikotyny (czas upływający od przebudzenia do zapalenia papierosa) oddziałuje na jej fizjologiczne wchłanianie. Może to wpływać na powodzenie przy rzucaniu nałogu oraz mieć wielorakie skutki dla zdrowia, np. w postaci wspomnianego już nowotworu płuc. W studium uwzględniono 252 zdrowe osoby rasy czarnej i białej, które paliły w ciągu dnia. Szybko ujawniono oczywisty związek między zapalaniem papierosa wcześniej a wyższym stężeniem kotyniny. Wśród ludzi palących 20 papierosów dziennie poziom aminy zmieniał się w zakresie od 16 ng/ml do 1180 ng/ml, różnica była więc 74-krotna. Badanych, którzy odczekiwali 30 min lub więcej przed sięgnięciem po papierosa, zaliczano do słabo uzależnionego fenotypu. Ludzi, którzy palili w ciągu pierwszych 30 min po przebudzeniu, uznawano za fenotyp silnie uzależniony. Nie wiadomo, czemu u palaczy raczących się swoją używką tuż po otwarciu oczu stężenie kotyniny jest wyższe, ale może to odzwierciedlać intensywniejsze wzorce palenia. Musimy odkryć, czemu się tak dzieje. Obecnie Amerykanie mierzą poziom dodatkowych metabolitów nikotyny. Chcą w ten sposób potwierdzić swoje wcześniejsze odkrycia i dokładniej zbadać czas zapalania pierwszego papierosa jako nowo opisany czynnik ryzyka nowotworu płuc.
  4. Brytyjscy naukowcy pokazali światu zdjęcia, na których zademonstrowano technikę identyfikowania m.in. palaczy oraz osób uzależnionych od narkotyków. W przyszłości będzie można dzięki niej interpretować odciski palców z miejsca zbrodni. Nawet jeśli okaże się, że nie występują one w policyjnej bazie danych, dużo powiedzą o swoim właścicielu, a konkretnie o jego nawykach czy stylu życia. To z kolei pozwoli na znaczne zawężenie kręgu podejrzanych. Metodę opracowali eksperci ds. medycyny sądowej z dwóch uczelni: Uniwersytetu Wschodniej Anglii w Norwich (University of East Anglia, UEA) oraz Królewskiego College'u w Londynie. Naukowcy zaprzęgli nanocząsteczki złota do wykrywania metabolitów powstających z substancji zjadanych czy używanych przez ludzi. Znajdują się one w pocie wydzielanym z gruczołów umiejscowionych na opuszkach palców. Co ważne, produkty przemiany materii są wykrywalne nawet tuż po umyciu rąk. Na razie urządzenie Brytyjczyków wykrywa kotyninę, czyli metabolit nikotyny. Badacze zdecydowali się na metodę wykrywającą produkty przemiany materii, gdyż sam kontakt z tytoniem albo wzięcie do ręki papierosa nie wystarczą, by otrzymać odpowiednią ilość danej substancji. Jak "namierza się" kotyninę? Odcisk palca traktuje się roztworem zawierającym nanocząsteczki złota i przeciwciała, które wiążą się z metabolitem. Następnie dodawane są kolejne przeciwciała, tym razem zabarwione fluorescencyjnym markerem. Łączą się one z przeciwciałami kotyniny (Angewandte Chemie International Edition) i linie papilarne rozjarzają się zielonym lub czerwonym światłem... Profesor David Russell z UEA podkreśla, że testy zostaną rozszerzone na przeciwciała wykrywające alkohol i leki. W ten sposób nie tylko wytropi się przestępcę, ale i wykluczy lub potwierdzi stosowanie dopingu przez sportowców.
  5. Według amerykańskich badaczy, dzieci mogą absorbować nikotynę i inne związki zawarte w papierosach, po prostu przytulając się do swoich palących rodziców. Naukowcy odkryli również, że niemowlęta stają się ofiarami biernego palenia, dotykając mebli oraz innych domowych przedmiotów. Georg Matt, profesor na Uniwersytecie Stanowym San Diego, zobaczył, że do 90% nikotyny z dymu papierosowego przywiera do okolicznych powierzchni, a wstępne badania sugerują, iż związki chemiczne mogą być połykane, wdychane lub absorbowane przez skórę. Studium 49 dzieci poniżej 13. miesiąca życia wykazało obecność kotyniny, metabolitu nikotyny, w ich moczu oraz włosach. Ósmego sierpnia szkoccy badacze ostrzegli, że maluchy cierpiące na częsty defekt genetyczny mogą być poważnie zagrożone przez efekty biernego palenia. Naukowcy z Dundee University odkryli, że młodzi ludzie ze wspomnianą wadą genetyczną, która występuje u ok. 50% populacji, z 2-krotnie większym prawdopodobieństwem zapadają na astmę, a w dłuższej perspektywie czasowej na potencjalnie śmiertelne choroby, np. bronchit (zapalenie oskrzeli) czy rozedmę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...