Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'fałszywka' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. W ubiegłym roku ktoś założył na Facebooku fałszywy profil admirała US Navy Jamesa Stavridisa i zaprosił do niego wielu wysokich rangą oficerów, urzędników zajmujących się obronnością i polityków. Osoby te, dopisując się jako znajomi, ujawniły wiele swoich prywatnych danych, takich jak adresy e-mail, zdjęcia, numery telefonów czy dane swoich bliskich. Najprawdopodobniej profil został założony przez jedną ze służb wywiadowczych. I chociaż oficjalnie nikt nikogo nie oskarża, The Telegraph twierdzi, że zdaniem ekspertów fałszywka została stworzona przez chiński wywiad. Wybór Stavridisa nie był przypadkowy. Admirał jest szefem Naczelnego Dowództwa Połączonych Sił Zbrojnych w Europie. Przedstawiciele NATO zapewniają, że nie doszło do wycieku żadnych poufnych informacji, gdyż nikt w serwisie społecznościowym nie porusza tego typu tematów. Istniało już wiele fałszywych profili najwyższych dowódców. Wraz z Facebookiem je usuwamy. Nie wiemy, czy założyli je Chińczycy. Dla Facebooka najważniejsze jest usuwanie takich profili. Chcemy być przede wszystkim pewni, że opinia publiczna nie jest wprowadzana w błąd. Media społecznościowe odegrały ważną rolę podczas kampanii w Libii. Odzwierciedlały one poglądy opinii publicznej i otrzymaliśmy dzięki nim olbrzymią ilość informacji dotyczących lokalizacji jednostek bojowych libijskiego reżimu. To nam otworzyło oczy. Dlatego też chcemy, by ludzie ufali mediom społecznościowym - stwierdził rzecznik NATO.
  2. Neil Felahy z Newport Coast w Kalifornii przyznał się przed sądem do sprzedania Marynarce Wojennej USA tysięcy podrobionych układów scalonych. Felahy wraz z żoną i szwagrem kupowali chipy w Chinach. Następnie ścierali z nich oznaczenia, obudowy poddawali działaniom kwasów, by nadać im pożądany wygląd. Tak przygotowane kości sprzedawano pod marką Intela, VIA, Fujitsu, National Semiconductor i Analog Devices. Część z nich rzeczywiście pochodziło od tych producentów, a oszuści zmieniali na nich oznaczenia tak, by wyglądały na bardziej wydajne, a więc droższe, układy. Wiadomo, że oszuści sprowadzili ponad 13 000 układów o wartości ponad 140 000 USD. Trafiły one później do Naval Sea Systems Comand oraz nieujawnionego producenta odkurzaczy. Felahy'emu grozi do 51 miesięcy więzienia i milionowa grzywna. Mężczyzna poszedł na ugodę i przyznał się do winy w zamian za odstąpienie przez prokuraturę od oskarżenia jego żony. Będzie jednak musiał współpracować z władzami podczas oskarżenia szwagra. Podrabianie układów scalonych wykorzystywanych przez wojsko to bardzo intratny biznes. Tego typu kości, ze względu na swoją specyfikę, osiągają wyższe ceny, a więc oszuści mogą liczyć na wyższe zyski. W Chinach istnieją całe fabryki, których pracownicy zajmują się rozbieraniem starego sprzętu, przerabianiem obudów układów scalonych i sprzedawaniem ich jako nowych kości.
  3. Nie od dzisiaj wiadomo, że do informacji podawanych przez Wikipedię należy podchodzić z ostrożnością. Wojny edycyjne, celowe fałszywki i zwykłe pomyłki, brak wiedzy czy też działania pracowników PR mogą powodować, że do popularnej encyklopedii trafią nieprawdziwe dane. Dlatego też liczni wykładowcy zakazują studentom korzystania z Wikipedii, a sądy amerykańskie nie uznają wpisów w sieciowej encyklopedii. Wydawałoby się, że kto jak kto, ale dziennikarze, których zawodowym obowiązkiem jest weryfikowanie informacji, powinni być szczególnie wyczuleni na punkcie Wikipedii. Okazuje się jednak, że nie zawsze tak jest. Shane Fitzgerald, student socjologii z University College Dublin postanowił sprawdzić, jak na blogach i witrynach prowadzonych przez amatorów rozprzestrzenia się nieprawdziwa informacja z Wikipedii. W notce biograficznej niedawno zmarłego kompozytora Maurice Jarre'a umieścił wymyślony przez siebie cytat, którego rzekomym autorem miał być zmarły. Ku zdziwieniu studenta, nieprawdziwe słowa trafiły do wielu poważnych gazet. Okazało się, że dziennikarze szanowanych mediów nie sprawdzają tego, co znajdują w Wikipedii. Co więcej, część z nich nie zareagowała i nie usunęła informacji o fałszywce nawet wówczas, gdy Fitzgerald poinformował, że jest autorem cytatu.
  4. Francuska organizacja producentów Unifab planuje pozwanie do sądu eBaya oraz innych serwisów aukcyjnych za umożliwienie sprzedaży podrobionych produktów. Marc Antoine Jamet, przewodniczący Unifabu powiedział, że pozew trafi do sądu w przyszłym miesiącu, a organizacja będzie domagała się odszkodowania i zaprzestania sprzedaży podrobionych produktów. Wśród innych serwisów, przeciwko którym wystąpią Francuzi, znajdują się Yahoo, iOffer.com oraz japoński Rakuten. Głównym celem jest jednak eBay. Jamet poinformował, że przedstawiciele Unifabu spotykali się z przedstawicielami serwisu ponad 10 razy w ciągu ostatnich dwóch lat. Uważamy, że eBay jest w stanie zapobiegać sprzedaży podrobionych produktów, ale oferują podjęcie akcji dopiero po fakcie. Odmawiają zastosowania rozwiązań zapobiegających takim sytuacjom – dodał. Jamet chciałby, żeby eBay ujawniał tożsamość i numery kont bankowych oszustów. Tymczasem eBay skupia się na usuwaniu aukcji, na których sprzedawane są fałszywki. Jego władze odmówiły jednak zastosowania wobec oszustów takich metod, jakie sprawdziły się wobec osób sprzedających pamiątki po nazistach czy grup takich jak Ku Klux Klan. Sprzedaż podrobionych marek na aukcjach internetowych to poważny problem. W ubiegłym roku na 340 stronach eBaya oferowano w sumie 235 000 podrobionych produktów jednej tylko marki – Louis Vuitton. Francuzi postanowili podjąć zdecydowane kroki, gdyż w ciągu ostatnich 5 lat liczba sprzedawanych w Internecie podrobionych produktów wzrosła 25-krotnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...