Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'aorta' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. U otyłych nastolatków wykryto ślady sztywnienia ścian aorty. Stan ich naczyń przypominał obrazki widywane u osób w średnim wieku z chorobami sercowo-naczyniowymi. Kanadyjskie studium, które dało tak zatrważające wyniki, objęło 63 dzieci w średnim wieku 13 lat. Byliśmy zaskoczeni, stwierdzając, że te otyłe dzieci mają już do tego stopnia sztywne ściany naczyń – ujawnia dr Kevin Harris ze Szpitala Dziecięcego Kolumbii Brytyjskiej, który obrazowo tłumaczy, że wyglądało to tak, jakby starzenie ich aorty raptownie przyspieszyło. Autorzy badań i nie tylko oni obawiają się, że epidemia otyłości wśród najmłodszych drastycznie obniży wiek pacjentów z zawałami, udarami czy cukrzycą typu drugiego. W zwykłych warunkach aorta, duży pień tętniczy, którego gałęzie doprowadzają krew do wszystkich tkanek, amortyzuje pulsacyjny charakter przepływu krwi. Sztywnienie ścian naczyń to przeważnie wynik starzenia; stanowi silny prognostyk przyszłych zdarzeń sercowo-naczyniowych oraz wczesnego zgonu. Wyniki 63 otyłych dzieci porównywano z 55-osobową grupą kontrolną. Mierzono ciśnienie, określano profil lipidowy krwi (poziom cholesterolu HDL i LDL oraz trójglicerydów) i wyliczano wskaźnik masy ciała (BMI). Poza tym wszystkim wykonywano echo serca (inaczej ultrasonokardiografię – UKG). W ten sposób ustalono prędkość fali tętna (ang. Pulse Wave Velocity), czyli szybkość przepływu krwi w aorcie. Jeśli sztywność naczynia wzrasta, zwiększa się też prędkość rozchodzenia fali tętna. U otyłych dzieci skurczowe ciśnienie krwi było tylko nieznacznie wyższe, podczas gdy ogólny poziom cholesterolu, a także stężenia jego frakcji HDL i LDL utrzymywały się w normie. UKG wykazało jednak, że zmniejszyła się m.in. elastyczność aorty. Dr Harris podkreśla, że uzyskane wyniki są szczególnie alarmujące, gdyż mimo pogorszenia działania aorty, inne wskaźniki zdrowia serca i naczyń nie sugerowały, że w organizmie dzieje się coś złego. W przyszłości Kanadyjczycy zamierzają sprawdzić, czy zaobserwowane zmiany są odwracalne, np. za pomocą diety czy ćwiczeń.
  2. O arbuzie już teraz można powiedzieć wiele dobrego - jest smaczny, niskokaloryczny i zawiera dużo błonnika, przeciwutleniającego likopenu, potasu oraz witamin A, B6 i C – a teraz okazuje się, że pomaga również obniżyć ciśnienie krwi. Profesorzy Arturo Figueroa i Bahram H. Arjmandi z Uniwersytetu Stanowego Florydy odkryli, że codzienne zażywanie przez 6 tygodni 6 gramów L-cytruliny/L-argininy z wyciągu z arbuza prowadziło do usprawnienia funkcji naczyń tętniczych, a w konsekwencji do obniżenia ciśnienia krwi w aorcie u pacjentów z przednadciśnieniem, nazywanym inaczej ciśnieniem wysokim prawidłowym. W takim przypadku ciśnienie krwi danej osoby wykracza poza normę, ale nie pozwala jeszcze na zdiagnozowanie nadciśnienia. Ciśnienie tętnicze waha się wtedy w przedziale 130-139/85-89 mm Hg. Opisywany eksperyment objął 4 mężczyzn i 5 kobiet w wieku od 51 do 57 lat. Odkrycia sugerują, że ten pokarm funkcjonalny wywiera wpływ wazodylatacyjny [dochodzi do rozszerzenia światła naczyń krwionośnych wskutek rozkurczu ich mięśni gładkich], co może zapobiec przejściu od przednadciśnienia do w pełni rozwiniętego nadciśnienia, stanowiącego główny czynnik ryzyka zawałów i udarów – podkreśla Figueroa. Na razie przeprowadzono wstępne badania, lecz ze względu na zachęcające rezultaty planowane jest studium na szerszą skalę. Amerykanie wybrali arbuza, ponieważ stanowi on najbogatsze źródło naturalnej L-cytruliny (nazwa cytrulina pochodzi od łac. citrullus – arbuz). Jest ona blisko "spokrewniona" z L-argininą, aminokwasem koniecznym do wytworzenia tlenku azotu(II). Ten ostatni reguluje napięcie mięśniówki gładkiej naczyń. W organizmie L-cytrulina jest przekształcana w L-argininę. Prof. Figueroa wyjaśnia, że spożywania L-argininy nie jest dobrym rozwiązaniem dla pacjentów z nadciśnieniem, ponieważ może prowadzić do mdłości, biegunki i innych objawów ze strony przewodu pokarmowego. Tymczasem arbuz jest dobrze tolerowany; żadne z dziewięciorga uczestników pilotażowego badania nie wspominało o efektach ubocznych. Figueroa uważa, że suplementacja L-cytruliną może w ogóle nie dopuścić do przekształcenia przednadciśnienia w nadciśnienie lub jeśli już do tego doszło, pozwolić na zmniejszenie dawek zażywanych leków. Warto sięgać po świeże arbuzy, ale na rynku dostępne są również tabletki z syntetyczną L-cytruliną. Kiedy Figueroa posłużył się nimi we wcześniejszym studium na grupie młodszych mężczyzn, okazało się, że po miesięcznej terapii spowolnieniu/osłabieniu uległa reakcja w postaci wzrostu ciśnienia w aorcie pod wpływem ekspozycji na zimno. Akademicy podkreślają, że to bardzo ważne odkrycie, ponieważ podczas miesięcy zimowych częściej odnotowuje się zawały serca związane z nadciśnieniem. Osoby z podwyższonym ciśnieniem i sztywnością tętnic – zwłaszcza starsze i cierpiące na przewlekłe choroby, np. cukrzycę typu 2. – skorzystają na zażywaniu L-cytruliny zarówno w formie syntetycznej, jak i pod postacią arbuza. Optymalna dawka wydaje się wynosić od 4 do 6 gramów dziennie.
  3. Kardiochirurdzy już od pewnego czasu dokonują operacji na bijącym sercu. Są to zabiegi skomplikowane, lecz pozwalają uniknąć otwierania klatki piersiowej pacjenta, zatrzymywania serca i włączania zastępczego krwioobiegu. Niektóre takie operacje można przeprowadzić na dorosłych pacjentach. Jednak u dzieci lub u dorosłych u których konieczne jest wykonanie skomplikowanych czynności, trzeba posługiwać się tradycyjnymi metodami. Sytuacji takich można by uniknąć, gdyby lekarze dysponowali realistycznymi i dokładnymi metodami obrazowania. Z pomocą przyszedł... przemysł gier wideo. Zespół Pedro del Nido i Nikolaya Vasilyeva z wydziału kardiochirurgii dziecięcej Szpitala Dziecięcego w Bostonie, wykorzystuje stereoskopowe okulary podczas eksperymentalnych operacji. Lekarze już wcześniej korzystali z wysoko zaawansowanych trójwymiarowych systemów ultrasonograficznych, jednak wciąż się mylili, gdyż przekazywanym obrazom brakowało głębi. Ordynator kardiochirurgii, Del Nido, zorientował się w pewnym momencie, że potrzebne jest widzenie stereoskopowe. Porównał wykorzystywane metody, do oglądania meczu baseballa w telewizji. To wystarczy do śledzenia akcji, ale nie [płaski obraz - red.] nie pozwala na złapanie piłki w locie - wyjaśnia. We współpracy z Robertem Howe z Uniwersytetu Harvarda doszli do wniosku, że trzeba wykorzystać technologię z gier wideo. Przekazywany obraz należy podzielić na dwa i wyświetlić każdy z nich pod nieco innym kątem. Następnie zwykłe okulary stereoskopowe wystarczą, by oglądać trójwymiarowy obraz i zyskać wrażenie głębi. Nikolay Vasilyev przeprowadził operację na świniach z ubytkiem przegrody międzyprzedsionkowej. Zabiegi były prowadzone bez otwierania klatki piersiowej, z narzędzia wprowadzono przez żyły. Podczas testów naukowiec zastosował 64 szwy: 32 umieścił posługując się standardową techniką trójwymiarowej ultrasonografii, a podczas zakładania 32 wspomagał się stereoskopowymi okularami. Testy wykazały, że dzięki okularom przyspieszył operacje o 44%. Umieszczenie pojedynczego szwu zajmowało mu 17,2 sekundy, podczas gdy z okularami trwało 9,7 sekundy. Ponadto okulary umożliwiły bardziej precyzyjne założenie szwów. Za ich pomocą odchylenie od ideału wynosiło średnio 3,8 milimetra, podczas gdy standardowo było ono równe 6,1 mm. Naukowców ucieszyły te wyniki, gdyż wskazują one, że wykorzystanie stereoskopowych okularów zmniejsza ryzyko związane z zabiegiem. Vasilyev uważa, że jeszcze w bieżącym roku mogą rozpocząć się pierwsze testy kliniczne na dzieciach z ubytkiem przegrody międzyprzedsionkowej. Z kolei zdaniem Del Nido, obrazowanie stereoskopowe pozwoli w przyszłości na dokonywanie znacznie bardziej skomplikowanych zabiegów na bijącym sercu, takich jak np. naprawa zastawek aorty czy zastawek mitralnych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...