Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'STD' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. Jak to zrobić, by skłonić młodych ludzi do wykonywania testów na choroby przenoszone drogą płciową, ale ograniczyć towarzyszące mu uczucie wstydu? Rewelacyjnie prosty pomysł na rozwiązanie tego problemu zaprezentowali Brytyjczycy. Autorami pomysłu są lekarze z NHS Hounslow, urzędu odpowiedzialnego za koordynację opieki zdrowotnej w zachodnim Londynie. Ich oferta skierowana jest do osób w wieku 16-24 lat, które podejrzewają u siebie nosicielstwo bakterii z rodzaju Chlamydiae, lecz wstydzą się wykonania stosownych testów. Zasady współpracy są proste: na specjalnie przygotowanej stronie internetowej zamawia się darmowy test, który dociera do zainteresowanego pocztą. Po jego otrzymaniu wystarczy wykonać prosty wymaz z narządów płciowych, a następnie zapakować próbkę i wysłać ją do laboratorium należacego do NHS Hounslow. W trosce o prywatność oraz wygodę osoby badanej, możliwe jest otrzymanie rezultatów testu w SMS-ie. Zmniejsza się dzięki temu ryzyko, że ktoś z domowników otworzy list z wynikiem badania. Unika się także konieczności osobistego stawienia się w zakładzie, która mogłaby zniechęcić niezbyt sumiennych pacjentów. Wykonywanie badań przesiewowych na obecność bakterii z rodzaju Chlamydiae w organizmie jest niezwykle istotne, uważa się bowiem, że aż 50% londyńczyków w wieku 16-24 lat jest ich nosicielami. Możliwe konsekwencje infekcji chlamydiami obejmują m.in. zapalenie najądrzy, cewki moczowej i prostaty u mężczyzn, zaś u kobiet - przede wszystkim nadżerki szyjki macicy. I choć leczenie infekcji jest stosunkowo proste i kończy się zwykle sukcesem, wiele osób nie wykonuje nawet testów przesiewowych. Być może akcja przeprowadzona przez Brytyjczyków zmieni tę sytuację.
  2. Miłośnicy palenia marihuany mogą się spotkać w życiu z nie lada paradoksem. Okazuje się bowiem, że ich życie erotyczne jest bujniejsze niż u reszty populacji, lecz ich nałóg jest jednocześnie powiązany ze... zwiększoną częstotliwością zaburzeń funkcji seksualnych. Niespodziewane wyniki są efektem telefonicznej ankiety przeprowadzonej wśród 8656 Australijczyków w wieku o 16 do 64 lat. Z zebranych informacji wynika, że w ciągu roku poprzedzającego wywiad marihuanę stosowało 8,7% osób: 11,2% mężczyzn i 6,1% kobiet. Jak nietrudno przewidzieć, aktywnymi palaczami były głównie osoby stosunkowo młode, tzn. w wieku poniżej 36 lat. Pytania dotyczące życia seksualnego palaczy przyniosły dość zaskakujące odpowiedzi. Jak się okazuje, mężczyźni z tej grupy mają znacznie więcej partnerów, o czym świadczy dwukrotnie wyższy odsetek osób posiadających przynajmniej dwoje partnerów seksualnych w ciągu roku poprzedzającego badanie. Co ciekawe jednak, w porównaniu do populacji ogólnej miłośnicy trawki aż czterokrotnie częściej uskarżali się na problemy z osiąganiem orgazmu, a także, paradoksalnie, trzykrotnie częściej cierpieli z powodu przedwczesnego wytrysku. Nieco inaczej sytuacja wyglądała w przypadku kobiet. Co prawda nie uskarżały się one na brak satysfakcji z życia seksualnego, lecz aż siedmiokrotnie częściej wykrywano u nich choroby przenoszone drogą płciową. Zgadza się to z wynikami badań prowadzonych w ostatnich latach, z których wynika, że stosowanie marihuany jest skorelowane ze znacznie bardziej liberalnym podejściem do seksu. Jedyne, czego wciąż nie udaje się dowieść naukowcom, to zidentyfikowanie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy paleniem marihuany i zmianami w życiu seksualnym. Sami naukowcy zajmujący się tym problemem podkreślają, że nie spodziewają się odnalezienia prostej zależności pomiędzy tymi dwoma zjawiskami. Ich zdaniem, wzajemne powiązanie tych dwóch czynników jest bardziej złożone.
  3. O dobroczynnym wpływie seksu na ludzkie zdrowie napisano już tysiące prac. Okazuje się jednak, że wyjątkowo bujne życie erotyczne zwiększa ryzyko raka prostaty. Odkrycie jest efektem studium przeprowadzonego na pacjentach, u których zdiagnozowano raka prostaty po 50. i przed 60. rokiem życia, oraz panach z grupy kontrolnej. Na podstawie analizy ankiet stwierdzono, że wysoka aktywność seksualna w trzeciej i czwartej dekadzie życia (pomiędzy 20. i 39. rokiem życia) sprzyja rozwojowi raka prostaty, szczególnie u panów praktykujących często masturbację. Pytania zawarte w kwestionariuszach dotyczyły m.in. wieku inicjacji seksualnej, częstotliwości kontaktów płciowych oraz masturbacji w poszczególnych dekadach życia, liczby partnerów oraz przebytych chorób przenoszonych drogą płciową. Jak tłumaczy główny autor studium, dr Polyxeni Dimitropoulou, chcieliśmy spojrzeć na związki pomiędzy aktywnością seksualną i młodymi mężczyznami, ponieważ większość badań nad rakiem prostaty skupia się na starszych mężczyznach, jako że choroba rozwija się częściej u mężczyzn po pięćdziesiątce. Wygląda na to, że hormony odgrywają kluczową rolę w raku prostaty i bardzo typowe jest leczenie meżczyzn terapiami redukującymi [poziom] hormonów podejrzewanych o stymulowanie komórek nowotworowych. Popęd płciowy mężczyzny także jest regulowany przez poziom hormonów, więc nasze studium sprawdzało prawdziwość teorii mówiącej, że posiadanie wysokiego popędu płciowego wpływa na ryzyko raka prostaty, tłumaczy dr Dimitropoulou. Z przeprowadzonego studium wynika, że mężczyźni, którzy przeszli w swoim życiu chorobę przenoszoną drogą płciową, częściej chorowali na raka prostaty. Stwierdzono także, że w grupie osób ze zdiagnozowaną chorobą stwierdzono aż o jedną czwartą więcej mężczyzn, którzy w trzeciej dekadzie życia co najmniej 20 razy w miesiącu odbywali kontakty seksualne i/lub masturbowali się, przy czym onanizm okazał się formą aktywności obarczoną wyższym ryzykiem. Intensywność życia erotycznego po czterdziestym roku życia przestawała odgrywać równie istotną rolę, zaś po pięćdziesiątym sytuacja odwracała się zupełnie - aktywność seksualna wykazywała działanie ochronne... ze szczególnie pozytywnym wpływem masturbacji. Badacze tłumaczą to faktem, iż wraz z wytryskiem organizm seniorów pozbywał się nagromadzonych toksyn. Dr Dimitropoulou podkreśla jednak, że potwierdzenie tej tezy będzie wymagało dalszych badań.
  4. Wykonane na zlecenie rządu USA badania przyniosły zaskakujące i zatrważające wyniki. Z analiz wynika bowiem, że ponad 3 miliony amerykańskich nastolatek jest nosicielkami przynajmniej jednej choroby przenoszonej drogą płciową (STD - od ang. Sexually Transmitted Diseases). Najbardziej obciążone chorobami są dziewczęta pochodzenia afroamerykańskiego - aż 48% spośród spośród nich cierpi na przynajmniej jedną STD. Jest to odsetek ponaddwukrotnie większy niż w przypadku dziewcząt białoskórych. Jako główne przyczyny tego zjawiska wskazuje się różnice w statusie socjoekonomicznym oraz wykształcenie. Dr Sara Forhan, pracownik Amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom, komentuje wyniki badań: To, co odkryliśmy, jest zatrważające. Aż jedna na cztery nastolatki w USA jest nosicielką przynajmniej jednej z czterech najczęstszych STD atakujących młode kobiety. Oznacza to 3,2 miliona chorych osób. Każda z nich żyje w stanie potencjalnego zagrożenia bezpłodnością i rakiem szyjki macicy. W analizie uwzględniono cztery najczęstsze choroby przenoszone drogą płciową. Dwie z nich są powodowane przez wirusy - są to infekcje HPV (Human papilloma virus), powodującym m.in. raka szyjki macicy, oraz HSV (Herpes simplex virus), będącym przyczyną opryszczki narządów płciowych. Pozostałe to jedna infekcja bakteryjna (chlamydioza, powodowana przez bakterie z rodziny Chlamydia) oraz jedna pierwotniakowa - zakażenie rzęsistkiem pochwowym. Elizabeth Alderman, specjalistka badająca zdrowie nastolatków, określiła wyniki jako oszałamiające: Przedstawione wyniki powinny skłonić nas do refleksji nad jakością pomocy, jaką niesiemy aktywnym seksualnie nastolatkom. Przyznała także, że lekarze już dawno zaobserwowali wyraźną dysproporcję częstotliwości zachorowań w zależności od koloru skóry. Badania dr Forhan objęły grupę 838 dziewcząt w wieku 14-19 lat, które wzięły udział w przeprowadzonym w latach 2003-2004 narodowym badaniu zdrowia i żywienia młodych Amerykanów. Analiza nie uwzględniała infekcji wirusem HIV oraz bakteriami powodującymi syfilis i rzeżączkę. Wcześniej uzasadniono bowiem, że częstotliwość występowania wspomnianych chorób w badanej grupie wiekowej jest bardzo niska. Jak mówi sama autorka badań, około 50% ankietowanych dziewcząt przyznało się do odbycia co najmniej jednego kontaktu seksualnego. W grupie tej częstotliwość występowania czterech najpowszechniejszych STD wynosiła aż 40%, w tym około 3% dziewcząt było nosicielkami więcej niż jednej choroby. Nawet wśród nastolatek przyznających się do posiadania zaledwie jednego partnera seksualnego w całym życiu choroby przenoszone drogą płciową występowały aż u jednej na pięć. Specjaliści zgadzają się, że potrzebny jest znacznie szczelniejszy system badań przesiewowych wśród nastolatek w poszukiwaniu nosicielek najczęstszych STD. Sugerują także, że ze względu na ogromną częstotliwość zakażeń HPV, wynoszącą aż 20%, należy rozważyć wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciw temu wirusowi. Znacznym utrudnieniem na drodze do rozwiązania problemu będzie z pewnością fakt, że dziewczęta narażone na infekcje przeważnie unikają wizyt u lekarza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...