Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Josephoartigasia monesi' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 1 wynik

  1. Największym współcześnie żyjącym gryzoniem jest kapibara. W porównaniu do Josephoartigasia monesi jest jednak prawdziwą kruszyną, ponieważ waga tego ostatniego to 1000 kg. Skamieniałości sprzed 2 mln lat odkryto w Ameryce Południowej. Andrés Rinderknecht z Narodowego Muzeum Historii Naturalnej i Antropologii oraz Ernesto Blanco z Instytutu Fizyki w Montewideo natrafili na 53-centymetrową czaszkę na wybrzeżu Urugwaju. Porównując rozmiary czaszki do proporcji ciała współczesnych gryzoni, stwierdzili, że Josephoartigasia monesi musiał ważyć tonę. Oznacza to, że korona największego gryzonia, jaki kiedykolwiek chodził po naszej planecie, powinna przypaść właśnie jemu. Miał jednak stosunkowo małe zęby, co sugeruje, że ze względu na niezbyt imponujący nacisk odżywiał się raczej miękkimi owocami i warzywami. Wcześniej za rekordowo dużego gryzonia uznawano 700-kg kuzyna świnki morskiej (Phoberomys pattersoni). Osiem milionów lat temu zwierzę to zamieszkiwało deltę Orinoko. Jego doskonale zachowany szkielet opisano 5 lat temu, a gabaryty uznano za porównywalne do krowy. Wg odkrywcy Phoberomys pattersoni, Marcela Sáncheza z Uniwersytetu w Zurychu, to tylko kwestia czasu, zanim paleontolodzy znajdą gryzonia jeszcze większego od jednotonowego olbrzyma. Po oddzieleniu Ameryki Południowej od kontynentu północnoamerykańskiego pojawiło się bowiem bardzo wiele gatunków gryzoni. Wyginęły dinozaury, a inne gatunki wypełniały powstałą w ten sposób lukę. Ssaki "zaludniały" raczej Amerykę Północną, dlatego nowo powstała wyspa stała się domem dla przeróżnych rozmiarów gryzoni. W czasie, kiedy po Ziemi przechadzał się J. monesi, Ameryki były ponownie połączone. Naziemny most to, w opinii Sáncheza, przyczyna zguby kolosalnych gryzoni. Mogły się po nim swobodnie przemieszczać drapieżniki, w tym tygrysy szablozębne, które nie tylko polowały, walczyły o terytorium, ale także przenosiły zbierające krwawe żniwo choroby. Niewykluczone, że wyginięcie dużych gryzoni to skutek zmian klimatycznych. J. monesi i P. patersoni są blisko spokrewnione z pakaraną (Dinomys branickii). To niezwykle rzadki gryzoń z Ameryki Południowej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...