Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'śmieciowe jedzenie' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. W reakcji na narastający problem otyłości i nadwagi wśród młodzieży w krajach rozwiniętych, pojawiło się wiele inicjatyw, w wielu państwach szkoły nałożyły restrykcje na niezdrową, zbyt tuczącą żywność. Badania pokazują, że przynosi to pierwsze efekty w postaci redukcji wagi uczniów. Sprawdzeniem, jak zmiana szkolnej polityku żywnościowej wpływa na zdrowie uczniów zajęli się naukowcy z University of Nebraska-Lincoln: Patricia Kennedy i Mary McGarvey oraz Bree Dority, z University of Nebraska w Kearney. Do badania wytypowano osiem szkół z terenów środokowo-zachodnich stanów USA w których jakiś czas temu zmieniono zasady żywieniowe. Przy pomocy ankiet odpytano uczniów w wieku około 13 i 18 lat, a także ich rodziców oraz administrację szkoły. Okazało się, że jedna tylko zmiana - wyeliminowanie tuczących i śmieciowych potraw z serwowanych na szkolnej stołówce posiłków - powoduje spadek otyłości i nadwagi o 18%. W skali 30 milionów uczniów jadających co dzień szkolne obiady i prawie 10 milionów spożywających tam również śniadania, to potencjalnie olbrzymia rzesza nastolatków uchronionych przed kłopotami zdrowotnymi. Autorki studium podkreślają, że zmiana polityki, wymuszona dekretem amerykańskiego Departamentu Rolnictwa nie obejmuje jedzenia sprzedawanego w szkolnych kioskach, automatach, czy okolicznych sklepach. Ograniczenie również tego źródła coli, czipsów, ciastek i batonów z pewnością dałoby znacznie lepsze wyniki. Obecnie sprzedawcy z rozmysłem przyzwyczajają młodzież do śmieciowego jedzenia, daje im to bowiem gigantyczne zyski.
  2. Wydawać by się mogło, że spożywanie posiłków dużych objętościowo, lecz mało wartościowych, to "specjalność" ludzi. Okazuje się jednak, że czasami także zwierzęta, choć pokarmu mają pod dostatkiem, nie są w stanie właściwie karmić własnego potomstwa. Dlaczego tak się dzieje, wyjaśniają naukowcy z Uniwersytetu w Sztokholmie. Do odkrycia doszło dzięki obserwacji nurzyków - ptaków zamieszkujących m.in. nad Morzem Bałtyckim. Podstawą ich diety są szprotki - powszechnie znane ryby żywiące się planktonem. Od kilkunastu lat dysponują one w Bałtyku wyjątkowo dobrymi warunkami do rozwoju, gdyż w wyniku masowych połowów znacznie ucierpiał ich naturalny wróg, dorsz. Okazuje się jednak, że brak zagrożenia ze strony drapieżnika niekoniecznie oznacza idealne warunki do rozwoju. Paradoksalnie okazuje się, że zmniejszenie liczebności dorszy wpływa negatywnie zarówno na szprotki, jak i na nurzyki. Podczas analizy zależności pokarmowych pomiędzy zwierzętami żyjącymi w najbliższym nam morzu zauważono, że szprotki, choć teoretycznie powinny rosnąć znacznie większe ze względu na mniejsze ryzyko przedwczesnej śmierci, są od pewnego czasu wyraźnie mniejsze. Badacze zaobserwowali, że znaczny przerost populacji szprotek spowodował niedobór planktonu, przez co rybki te, choć wyjątkowo liczne, nie są w stanie osiągnąć rozmiarów uznawanych dotąd za typowe dla tego gatunku. Nadal nie wyjaśniało to jednak, dlaczego miałyby na tym zjawisku cierpieć nurzyki, dla których polowanie stało się w ostatnich latach wyjątkowo proste ze względu na liczebność ryb stanowiących podstawę ich menu. Ekologiczną zagadkę wyjaśnił dr Henrik Österblom, który swoją próbę wytłumaczenia tego zjawiska nazwał "hipotezą śmieciowego jedzenia" (ang. junk food hypothesis). Badacz zaobserwował, że choć szprotki są znacznie liczniejsze i polowanie na nie jest bez porównania prostsze, pojedyncza rybka ma znacznie mniejszą wartość odżywczą. Co prawda nie jest to problemem dla dorosłych nurzyków, które mogą po prostu wykonać więcej pojedynczych ataków na ławicę ryb, lecz wykarmienie nimi potomstwa nie jest takie proste. Okazuje się bowiem, że ptak jest w stanie dostarczyć do gniazda tylko jedną szprotkę naraz, przez co wyżywienie pisklaków jest trudniejsze niż wcześniej. Właśnie dlatego dr Österblom określił pokarm nurzyków jako junk food: pod względem ilości jest go pod dostatkiem, lecz zaspokojenie z jego użyciem potrzeb dorastającego organizmu jest bardzo trudne. Niestety nurzyki nie są jedynym gatunkiem cierpiącym z powodu zaburzenia równowagi ekologicznej wśród ryb. Podobne problemy mają najprawdopodobniej inne zwierzęta, jak np. krowy morskie Stellera czy ptaki z rodzaju Rissa. One również nie mogą wykarmić siebie i/lub potomstwa, choć liczebność zwierząt stanowiących ich naturalny pokarm jest w ostatnich latach bardzo wysoka. Szczegółowe informacje na temat badania dr. Österbloma publikuje czasopismo Oikos.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...