Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' las tropikalny' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Niemiecko-nowozelandzki zespół wykorzystał nowatorskie metody obliczeniowe oraz dane lingwistyczne, by odtworzyć historyczne szlaki migracji użytkowników setek języków z grupy bantu. Autorzy badań doszli do wniosku, ze przed 4400 laty wcześni użytkownicy bantu przeszli przez las tropikalny środkowej Afryki. Ekspansja wczesnych użytkowników bantu zmieniła obraz językowy, kulturowy i gospodarczy Afryki Subsaharyjskiej. Obecnie ponad 500 językami z tej grupy posługuje się ponad 240 milionów mieszkańców Afryki. Przyjmuje się, że przed 5-6 tysiącami lat przodkowie Bantu żyli na pograniczu dzisiejszych Nigerii i Kamerunu. Nie wiadomo jednak było, kiedy i w jaki sposób udało im się przekroczyć gęsty las deszczowy i osiedlić na południu Afryki. W ramach ostatnich badań naukowcy z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku i nowozelandzkiego Uniwersytetu w Auckland przeanalizowali dane lingwistyczne dotyczące ponad 400 języków bantu i języków pokrewnych. Na tej podstawie, wykorzystując nowe metody, stworzyli drzewo genealogiczne z datowaniem poszczególnych języków i zrekonstruowali rozprzestrzenianie się użytkowników bantu. W przeciwieństwie do obecnie przeważającego poglądu, wcześni użytkownicy tych języków ruszyli na południe około 4400 lat temu, na długo, zanim otworzył się korytarz sawann prowadzących przez las tropikalny. Dotychczas uważano, że ludy pastersko-rolnicze, jak wcześni Bantu, nie byliby w stanie utrzymać swojej rolniczej kultury w ekosystemie gęstego lasu tropikalnego. Autorzy badań wykorzystali nowatorską metodę, zapożyczoną z genetyki, by za jej pomocą zidentyfikować dotychczas popełnione błędy w rozmieszczeniu geograficznym języków bantu. Okazało się, że obecnie istnieje ponad 600 języków bantu i języków pokrewnych, jednak dla około 1/3 z nich nie posiadamy wystarczających danych leksykalnych. Dlatego też wykorzystaliśmy nową metodę, by poradzić sobie z tym problemem i stworzyć bardziej wiarygodną rekonstrukcję rozmieszczenia geograficznego języków bantu, mówi Ezequiel Koile. Naukowcy wykorzystali też w swoich badaniach model, zgodnie z którym na każde rozdzielenie się języka na drzewie genealogicznym, użytkownicy jednego z nich pozostawali na miejscu, a użytkownicy drugiego migrowali. Taki scenariusz wydaje się bardziej realistyczny, niż model mówiący o tym, że obie grupy musiały migrować, wyjaśnia Remco Bouckaert. Dotychczas sądzono, że ludy praktykujące rolnictwo, takie jak wcześni Bantu, miałyby poważne problemy z przekroczeniem gęstych tropikalnych lasów Afryki Centralnej. O ile w ogóle by im się to udało. Sądzono, bowiem, że w gęstym lesie tropikalnym transport i odnawianie zapasów ziarna oraz bydła, co charakteryzowało ekspansję Bantu, byłoby bardzo trudne. Dlatego też obecnie dominowało pogląd, że do migracji Bantu doszło przez tzw. Sangha River Interval, sawannowy korytarz, który otworzył się około 2500 lat temu. Nasze modele filogeograficzne z najwyższą precyzją odtwarzają historyczne zależności pomiędzy językami bantu i ich użytkownikami. Co najważniejsze, modele te pozwalają nam rozwiązać jedną z największych zagadek historii Afryki Subsaharyjskiej. Znaleźliśmy decydujące dowody na wsparcie hipotezy o wczesnej migracji ludów Bantu, do której doszło przez las tropikalny przed około 4400 laty. To zaś kolejny z coraz liczniej pojawiających się dowodów, że lasy tropikalne nie muszą być nieprzekraczalną barierą w rozprzestrzenianiu się rolnictwa. Obecny brak śladów na intensywną działalność rolniczą w lasach tropikalnych Afryki Centralnej wskazuje, że ludy Bantu przyjęły podczas migracji elastyczny styl życia. Adaptację do takiego stylu życia mogły ułatwiać lokalne zmiany środowiskowe wywoływane pojawieniem się ludzi – co szeroko omawiane jest w literaturze przedmiotu dotyczącej „konstruowania ludzkiej niszy” – jednak wiele jeszcze musimy dowiedzieć się na temat powiązanych z tym zjawiskiem zmian kulturowych. Potencjalne konsekwencje wynikające z naszej pracy wykraczają daleko poza tematykę migracji Bantu. Rzucamy bowiem wyzwanie poglądowi, jakoby rozprzestrzenianie się rolnictwa było całkowicie uzależnione od warunków środowiskowych i możliwości uprawy konkretnych roślin, podsumowują autorzy badań. « powrót do artykułu
  2. W ciągu ostatnich 60 lat ludzie przekształcili aż 43 miliony kilometrów kwadratowych Ziemi. To 4-krotnie więcej niż sądzono. To powierzchnia równa Afryce i Europie razem, którą H. sapiens przeobraził np. zamieniając lasy w pola uprawne czy sawanny w pastwiska. Wyniki badań, obejmujących lata 1960–2020 ukazały się właśnie w Nature Communications. Sposób wykorzystywania terenu odgrywa ważną rolę w zapobieganiu zmianiom klimatycznym, utrzymaniu bioróżnorodności czy produkcji żywności. Dlatego też pełne zrozumienie dynamiki zachodzących procesów jest niezbędne do opracowania strategii wykorzystania terenu, mówi główna autorka badań, Karina Winkler z holenderskiego Wageningen University & Research. Od 1960 roku pokrywa leśna na Ziemi skurczyła się o około 1 milion kilometrów kwadratowych. Zniknęły więc lasy o powierzchni trzykrotnie większej niż powierzchnia Polski. Jednocześnie mniej więcej o tyle samo wzrosła powierzchnia pól uprawnych i pastwisk. Bardzo wyraźnie widać tutaj różnice regionalne. Na północy, w Europie, Rosji, Ameryce Północnej i Azji Wschodniej, powierzchnia lasów zwiększyła się w ciągu ostatnich 60 lat. Na południu zaś doszło do znacznego zmniejszenia obszarów leśnych. Zmniejsza się też ilość pól uprawnych na północy, a rośnie na południu. Pola te produkują żywność właśnie dla mieszkańców północy. Lasy tropikalne Amazonii są wycinane po to, by hodować bydło, uprawiać trzcinę cukrową i soję. w Azji Południowo-Wschodniej lasy te są zamieniane w uprawy palmy olejowej, a w Nigerii i Kamerunie giną, by w ich miejsce uprawiać kakao, mówi Winkler. Produkty te trafiają potem głównie na rynki północy. Dodatkowym problemem są rosnące ceny ropy naftowej, które powodują, że opłaca się wycinać lasy pod uprawy roślin, z których produkuje się biopaliwa. Naukowcy zauważyli też dwa okresy szybkich przekształceń powierzchni Ziemi. Pierwszy był napędzany zieloną rewolucją z lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Następnie doszło do szybkiej ekspansji zglobalizowanego rynku. Trwał to do roku 2005. Po tym okresie tempo przekształcania terenów spadło. W czasie recesji z 2008 roku zmniejszył się światowy popyt na różnego rodzaju dobra, piszą autorzy badań. Wyjaśnili też, dlaczego dotychczas uczeni znacząco się mylili w szacunkach dotyczących przekształceń powierzchni planety. Autorzy wcześniejszych badań dysponowali bowiem fragmentarycznymi danymi, musieli dokonywać wielu założeń, pomiary satelitarne były mało dokładne i nie pozwalały na wychwycenie wielu rodzajów przekształceń terenu. Autorzy najnowszych badań mieli zaś do dyspozycji długoterminowe dane zbierane przez FAO, byli w stanie odróżnić znacznie więcej form wykorzystywania terenu niż było to możliwe wcześniej, dysponowali też zdjęciami satelitarnymi o rozdzielczości 1 kilometra kwadratowego. Dzięki temu odkryli m.in. że około 17% powierzchni lądów co najmniej raz od 1960 roku zmieniło swoje przeznaczenie. Powierzchnia Ziemi liczy 510 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 361 milionów km2 stanowią oceany. Pozostaje 149 milionów km2, w tym 15 milionów stale pokrytych lodem. « powrót do artykułu
  3. Liczące sobie tysiąclecia tropikalne gleby, które zostały odsłonięte w wyniku wycinki lasu i przeznaczenia terenów na działalność rolniczą mogą być nierozpoznanym dotychczas źródłem dwutlenku węgla. Naukowcy z Florida State University (FSU) prowadzili badania w 19 miejscach we wschodnich regionach Demokratycznej Republiki Kongo i odkryli, że takie pozbawione lasu obszary emitują CO2, który jest znacznie starszy i łatwiej biodegradowalny niż gaz emitowany z gęsto zalesionych obszarów. Ten starszy dwutlenek węgla jest wymywany przez deszcze z głębszych warstw gleby i trafia do wody. Jest chemicznie niestabilny i z czasem zostaje przetworzony przez mikroorgamizmy znajdujące się w wodzie, które uwalniają go do atmosfery. To proces podobny do tego, co wydarzyło się w Basenie Mississippi przed 100 laty i w ostatnich dziesięcioleciach w Amazonii. W Kongo zachodzi obecnie proces zamiany dziewiczych lasów w pola uprawne. Chcemy dowiedzieć się, co to oznacza dla cyklu obiegu węgla, mówi autor badań, profesor Rob Spencer z FSU. Sam wpływ wylesiania na obieg węgla jest dobrze poznany, jednak badania przeprowadzone przez Spencera sugerują, że mamy tutaj do czynienia z nieznanym mechanizmem przedostawania się węgla do rzek. Obecnie trudno jest oszacować wielkość tej emisji, dlatego jest takie ważne, by umieć ją umiejscowić wśród innych źródeł antropogenicznego CO2. Można przypuszczać, że wraz z postępującym wylesianiem i zamianą tych terenów na rolnicze, emisja będzie rosła, stwierdza doktorant Travis Drake. Zespół z FSU przeprowadził bardzo szczegółowe specjalistyczne analizy gleb i CO2, wykorzystując w tym celu najnowocześniejsze techniki spektrometrii mas. Naukowcy odkryli, że ze starszych gleb uwalnia się gaz o większej energii, który ponadto jest bardziej chemicznie zróżnicowany niż gaz uwalniany z terenów zalesionych. Ogólnie rzecz biorąc z terenów zalesionych uwalnia się więcej CO2 niż z obszarów, na których las wycięto. Jednak gaz pochodzący z obszarów pozbawionych lasu jest bardziej biolabilny, co oznacza, że jest łatwiej przyswajalny przez mikroorganizmy. Uczeni uważają, że to właśnie ta biolabilność częściowo wyjaśnia, dlaczego na obszarach z których wycięto las obserwuje się wyższe stężenie CO2. Większa biolabilność to zła informacja. Nie dość, że mówimy tutaj o obszarach, które już zostały zdegradowane poprzez wycinkę lasu, to jeszcze dochodzi tam do szybszej utraty składników odżywczych z gleby, utraty żyzności gleb, a co za tym idzie utraty składników odżywczych, które zasilają strumienie i rzeki. Oznacza to również, że węgiel, który przez tysiące lat był bezpieczne składowany w glebie zostaje teraz uwolniony i wchodzi we współczesny cykl obiegu węgla. Jeśli węgiel ten zostanie przetworzony na dwutlenek węgla i trafi do atmosfery, dodatkowo przyczyni się do efektu cieplarnianego. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem zapobiegającym niekorzystnym zjawiskom byłoby zaprzestanie wycinki lasów. Jednak patrząc na całość realistycznie, naukowcy zwracają uwagę, że można wykorzystywać takie techniki uprawy roli, by ograniczyć utratę składników odżywczych. Gdy już dojdzie do zamiany terenu z leśnego na rolniczy można wykorzystać takie techniki jak stosowanie tarasów czy stref buforowych, które pozwolą na zmniejszenie wycieków węgla, wyjaśnia Drake. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...