Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' las gospodarczy' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Naukowcy odkryli, że w lasach gospodarczych wilki pozostawiają znakowania najczęściej na skrzyżowaniach dróg i w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Dzięki temu drapieżniki z położonych obok siebie terytoriów mogą szybko ustalić, czy dany teren jest użytkowany przez sąsiadów, a poprzez to uniknąć bezpośrednich konfliktów. Każda wilcza grupa rodzinna użytkuje rozległe terytorium, liczące w Polsce ok. 200-400 km2, które broni przed sąsiadami. Aby zaznaczyć, że dane terytorium jest zajęte, wilki znakują teren przy pomocy odchodów, moczu oraz poprzez drapanie gruntu. Drapieżniki znakują częściej zarówno w sąsiedztwie granic, jak i w kluczowych fragmentach terytoriów. Dotychczas większość badań nad wzorcami znakowań terytoriów przez wilki w Europie prowadzono w górach oraz w obszarach chronionych, niewiele było jednak wiadomo o tym, jak zachowują się w lasach gospodarczych. Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Gdańskiego i Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” przeprowadzili badania nad wzorcami znakowań terytoriów przez wilki w użytkowanych gospodarczo Lasach Napiwodzko-Ramuckich, położonych w północno-wschodniej części Polski. Dodatkowo, badacze wykorzystali metodę „genetycznego odcisku palca”, polegającą na identyfikacji osobników przy pomocy zestawu markerów genetycznych, aby ustalić, które konkretnie osobniki pozostawiają znakowania. Wyniki badań ukazały się w czasopiśmie naukowym „Mammal Research”. Poinformował o nich w przesłanym PAP komunikacie jeden z autorów badań, dr hab. Robert Mysłajek z Zakładu Ekologii Wydziału Biologii UW. Naukowcy zauważyli, że wilki nie znakują w przypadkowych miejscach. Drapieżniki te najczęściej pozostawiały odchody, mocz i drapania w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowań leśnych dróg – mówi inż. Kinga Stępniak, studentka Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego i pierwsza autorka artykułu. Taki sposób znakowania ułatwia przekazywanie informacji. Wilki bardzo chętnie poruszają się leśnymi drogami i oczywiście często trafiają na ich skrzyżowania. Jeśli zapędzą się na terytorium sąsiadów mogą od razu zorientować się, czy są oni w pobliżu i wziąć nogi za pas. Jest to jeden z mechanizmów pozwalających na unikanie bezpośrednich starć – dodaje Stępniak. Wcześniejsze badania sugerowały, że terytoria znakowane są przez rozmnażającą się parę dorosłych osobników. Badania genetyczne prowadzone w oparciu o DNA wyizolowane z odchodów i moczu wilków w Lasach Napiwodzko-Ramuckich, pokazały jednak, że znakowania pozostawiają także inni członkowie grupy rodzicielskiej, np. osobniki młodociane. Ma to swoje uzasadnienie. Wilki dają tym samym do zrozumienia sąsiadom, że ich grupa jest liczna i bezpośrednie starcie może być dla intruza niebezpieczne – potwierdza współautor badań dr hab. Robert Mysłajek Naukowcy podkreślają, że ich badania oprócz wglądu w tajniki behawioru wilków, mogą mieć także praktyczne zastosowanie w monitoringu dużych drapieżników. Dzięki zdobytej wiedzy wiadomo, że najbardziej efektywnym sposobem poszukiwania śladów obecności wilków jest kontrola sąsiedztwa skrzyżowań leśnych dróg. W takich miejscach najlepiej także montować fotopułapki służące rejestracji aktywności zwierząt. Badania finansowane były z grantu Narodowego Centrum Nauki oraz funduszy statutowych Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”. « powrót do artykułu
  2. Współczesne monokultury traw do wypasania bydła czy komercyjne leśnictwo wpływają negatywnie na mikrobiom pierzgi - pokarmu larw, młodych pszczół i matki. Naukowcy z Uniwersytetu w Lancaster zauważyli, że pierzga z uli znajdujących się w pobliżu pastwisk ulepszonych przez człowieka (składających się z jednej odmiany trawy) lub koło lasów iglastych zawiera mniejszą różnorodność bakterii niż sfermentowany pyłek z uli zlokalizowanych obok bogatszych habitatów, np. niemodyfikowanych łąk. By przekształcić świeży pyłek w pierzgę, pszczoły korzystają z pomocy wielu różnych bakterii. Owady potrzebują bakterii, które ochronią je przed chorobami, a niektóre z nich spełniają rolę konserwantów. Bez zróżnicowanego mikrobiomu nie ma więc mowy o trwałej pierzdze (pyłek staje się bardziej podatny na psucie). Brytyjczycy zauważyli także, że pewne drobnoustroje z pierzgi, np. należące do rodzajów Bifidobacterium i Lactobacillus, to te same dobre bakterie, które możemy znaleźć w określonych markach bioaktywnych jogurtów. Wykazaliśmy, że nawet na niewielkim obszarze występuje olbrzymia zmienność w zakresie mikrobiomu pierzgi. Niemal na pewno przyczyną jest różny skład - pyłek pochodzący z różnych roślin - wyjaśnia dr Philip Donkersley. Tradycyjnie uważano, że monokultury, takie jak pastwiska czy las gospodarczy, są złe dla zapylaczy, bo nie zapewniają ciągłości dostępu do pokarmu. Nasze studium sugeruje jednak dodatkowo, że zmiany sposobu użytkowania gruntów mogą mieć niebezpośredni negatywny wpływ na mikrobiom pierzgi. Autorzy publikacji z pisma Ecology and Evolution dodają, że dla uli zlokalizowanych w pobliżu krajobrazów miejskich także charakterystyczna jest niska bioróżnorodność bakterii z pierzgi. Naukowcy podkreślają, że próbujący wspomóc zapylaczy ogrodnicy powinni uwzględnić fakt, że nierodzime gatunki roślin mogą nie być dla pszczół tak samo dobre jak miejscowe. Rodzime pszczoły, rośliny, na których żerują i zlokalizowane na nich bakterie ewoluowały razem, dlatego drobnoustroje przenoszone z nierodzimych roślin mogą nie być dla uli tak dobre. Zmniejszona różnorodność bakteryjna w pierzdze ze środowisk okołomiejskich sugeruje, że zwiększony udział roślin nierodzimych upośledza zdolność pszczół do pozyskania/utrzymania zróżnicowanego mikrobiomu. Podczas testów naukowcy posłużyli się 2 metodami: sekwencjonowaniem i elektroforezą w gradiencie czynnika denaturującego. Za ich pomocą zbadali społeczności bakteryjne z blisko 500 próbek pierzgi z 29 uli z północno-zachodniej Anglii (North West England). « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...