Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'zgon' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 31 wyników

  1. Neurotycy częściej umierają na choroby sercowo-naczyniowe, podczas gdy ekstrawertyzm zabezpiecza przed zgonem z powodu dolegliwości ze strony układu oddechowego – zauważają naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu (Psychosomatic Medicine). Członkowie zespołu Beverly A. Shipley wyjaśniają, że neurotyzm wiąże się z lękiem i depresją, co łącznie nie jest korzystne dla serca. Do tej pory z badań nad wpływem neurotyzmu i ekstrawersji na zdrowie uzyskiwano mieszane wyniki. To dlatego Szkoci zdecydowali się przez 21 lat śledzić losy 5424 dorosłych, którzy na początku eksperymentu wypełniali testy osobowościowe. Szczególnie ważne było określenie przyczyny zgonu. I tak nasilony neurotyzm zwiększał ryzyko śmierci z jakiejkolwiek przyczyny. Związek nie był jednak istotny statystycznie po uwzględnieniu takich czynników, jak waga ciała, spożycie alkoholu, wykształcenie oraz pozycja społeczna. Wysoki neurotyzm oznaczał też zwiększone prawdopodobieństwo choroby sercowo-naczyniowej. Nie spadało ono nawet po wzięciu pod uwagę wymienionych wyżej okoliczności. Ekstrawertyzm zmniejszał ryzyko zgonu wskutek chorób układu oddechowego. Naukowcy uważają, że związek neurotyzm-choroby serca ma podłoże genetyczne. Niewykluczone jednak, iż zachowanie oraz pozycja socjoekonomiczna również mają znaczenie.
  2. Istnieje wiele teorii osobowości, ale ostatnio największą popularność zdobyła tzw. Wielka Piątka Paula T. Costy i Roberta McCrae: neurotyczność, ekstrawersja, otwartość na doświadczenia, ugodowość i sumienność. Uznaje się, że ten podział na dwubiegunowe wymiary jest najpełniejszy. Można go rozbić na poszczególne cechy, ale wszystkie da się ostatecznie sprowadzić do wymienionych wyżej czynników. Jaka osobowość jest zdrowa? Badacze głowią się nad tym od lat. Ostatnio jednak psycholodzy doszli do wniosku, że przynajmniej dwa wymiary Wielkiej Piątki bezpośrednio wpływają na dobrostan fizyczny i długowieczność. Są to sumienność oraz neurotyzm. Stan zdrowia zależy od zmian tych czynników w czasie. Neurotycy nie radzą sobie dobrze ze stresem. Cechuje ich negatywne myślenie, łatwo się poddają, są niespokojni i mają zmienne nastroje. Daniel Mroczek, pracownik Purdue University, postanowił sprawdzić, czy tego typu dziedziczny negatywizm rzeczywiście, co wykazało wiele wcześniejszych badań, zwiększa śmiertelność i czy neurotyk może w jakiś sposób zmienić swoje "przeznaczenie" (Psychological Science). Wykorzystał wystandaryzowaną skalę neurotyzmu i przez ponad 12 lat podążał śladem 1600 ochotników. Odnotował, jak neurotyczni byli na początku eksperymentu i sprawdzał, czy z upływem czasu stają się mniej lub bardziej stabilni emocjonalnie. W ciągu 18 lat uwzględniał też ryzyko zgonu (oczywiście u tych samych osób). Zaobserwował, że nasilenie neurotyzmu oznacza krótsze życie. Żaden z neurotycznych panów nie zdążył się porządnie zestarzeć. Stawali się coraz bardziej zestresowani, przygnębieni i zmartwieni. Koło strachu się zamykało, a mężczyźni umierali, najczęściej z powodu chorób serca i nowotworów. Pocieszające jest to, że jeśli badani potrafili się w jakiś sposób uspokajać, żyli tak samo długo, jak mężczyźni stabilni emocjonalnie.
  3. U mężczyzn w średnim wieku, którzy tygodniowo jedzą 7 lub więcej jajek, zwiększa się prawdopodobieństwo wcześniejszej śmierci. Wg autorów artykułu z American Journal of Clinical Nutrition, podczas 20 lat trwania studium wcześniejszym zgonem ryzykowali wszyscy mężczyźni z cukrzycą, którzy jedli jakiekolwiek jajka. Badania dotyczyły bezpieczeństwa spożywania jaj. Nie dociekano, co konkretnie zwiększa ryzyko zgonu. Doktorzy Luc Djousse i J. Michael Gaziano z Harvardu twierdzą, że panowie bez cukrzycy mogą bez obaw o swoje zdrowie jeść do 6 jaj tygodniowo. O ile konsumpcja do 6 jajek tygodniowo nie zwiększa szans zgonu z jakiegokolwiek powodu, o tyle spożywanie siedmiu lub więcej jaj w tygodniu wiąże się z 23-proc. wzrostem ryzyka śmierci. Jeśli jednak mężczyzna choruje na cukrzycę, pałaszowanie jakichkolwiek jajek 2-krotnie zwiększa ryzyko zgonu. Naukowcy postulują, by przeprowadzić badania na większej i bardzie zróżnicowanej próbie osób z populacji generalnej. Eksperci komentujący uzyskane wyniki zachowują pewien sceptycyzm. Tłumaczą np., że do jaj trzeba podchodzić tak samo, jak do innych produktów spożywczych. Same w sobie nie są ani złe, ani dobre i mogą stanowić część zdrowej dla serca diety. Zespół badał 21.327 mężczyzn, którzy przez 20 lat, od 1981 roku, brali udział w Physicians' Health Study (Studium Stanu Zdrowia Lekarzy). Ochotnicy regularnie opisywali swój stan zdrowia oraz styl życia (nawyki żywieniowe, aktywność fizyczną itp.). W ciągu dwóch dekad odnotowano 1550 zawałów serca, 1342 wlewy i ponad 5 tysięcy zgonów. Spożywanie jajek nie wiązało się z zawałem serca czy wylewem. Panowie spożywający najwięcej jaj, byli natomiast starsi, grubsi, jedli więcej warzyw, ale mniej płatków śniadaniowych, mieli tendencje do spożywania alkoholu, palenia oraz mniejszej aktywności fizycznej. Wszystkie te czynniki zwiększają ryzyko zawału i/lub wylewu.
  4. Krew przechowywana przez ponad dwa tygodnie nie jest bezpieczna dla pacjentów po operacjach serca. Lekarze z Cleveland Clinic w Ohio zauważyli, że ryzyko zgonu u osób, którym przetoczono ponaddwutygodniową krew, jest aż o dwie trzecie wyższe niż u chorych, którzy dostali świeższą krew. Po przeanalizowaniu ponad 9 tys. przypadków stwierdzili też, że u tych pierwszych częściej dochodzi do zakażeń krwi oraz niewydolności różnych narządów (New England Journal of Medicine). To skłoniło szefową zespołu, Colleen Koch, do stwierdzenia, że krew powinno się uznawać za przeterminowaną dużo szybciej, niż miało to miejsce dotychczas. W USA średni wiek przetaczanej krwi to ponad 14 dni, a transfuzję przeprowadza się u ok. połowy pacjentów kardiochirurgicznych. Wcześniejsze studia zasugerowały, że transfuzje zwiększają prawdopodobieństwo zgonu i poważnych komplikacji. Badanie ekipy Koch unaoczniło, że czynnikiem odpowiedzialnym za zaobserwowane zjawisko jest w głównej mierze wiek krwi. Amerykanie przypuszczali, że po dwóch tygodniach przechowywania rozpoczyna się rozkład erytrocytów. Wiąże się to ze spadkiem ich zdolności do przenoszenia tlenu i nasilonym czopowaniem naczyń krwionośnych. Zespół Koch przyjrzał się losom osób, które w latach 1998-2006 przeszły w Cleveland Clinic poważną operację serca. Dwa tysiące osiemset siedemdziesięciu dwóch pacjentów otrzymało krew przechowywaną przez dwa tygodnie lub krócej, a 3130 krew ponaddwutygodniową. Średni wiek przechowywania dla krwi świeższej wynosił 11 dni, a dla starszej – 20 dni. Wskaźnik śmiertelności szpitalnej był wyższy w grupie, której podano starszą krew. Wyniósł on 2,8% (a w grupie z "młodszą" krwią tylko 1,7%). W rok od operacji osoby te umierały niemal o 50% częściej: 11% vs 7,4%. Należy podkreślić, że wszystkim przetaczaną taką samą ilość płynnej tkanki. Bazując na powyższych obserwacjach, eksperci zalecają, by ponaddwutygodniową krew podawać tylko tym pacjentom kardiochirurgicznym, których życie jest bez tego zagrożone.
  5. Badania sugerują, że u leworęcznych kobiet występuje podwyższone ryzyko zgonu z powodu nowotworu lub choroby naczyniowej mózgu. Mimo że wyniki mogą być dziełem przypadku i w żadnej mierze nie są rozstrzygające, wiele raportów medycznych łączyło leworęczność z rozmaitymi zaburzeniami i, ogólnie rzecz biorąc, skróconą oczekiwaną długością życia — wyjaśniają holenderscy naukowcy na łamach pisma Epidemiology. Osoby leworęczne są "niedoreprezentowane" w grupie starszych ludzi, choć nad faktem tym nadal się sporo dyskutuje — napisali dr Made Ramadhani i zespół z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Utrechcie. Przez blisko 13 lat śledzono losy 12.178 Holenderek w średnim wieku. Dwieście pięćdziesiąt dwie kobiety zmarły w czasie eksperymentu. Po porównaniu pań leworęcznych do praworęcznych i uwzględnieniu wszystkich czynników, które mogły wpływać na uzyskane wyniki, okazało się, że wśród kobiet leworęcznych ogólne ryzyko zgonu było o 40% wyższe. W dodatku panie te o 70% częściej umierały z powodu nowotworu, a o 30% częściej wskutek chorób układu krążenia. Zaobserwowano także 2-krotnie wyższe ryzyko zgonu z powodu raka piersi, ok. 5-krotnie wskutek nowotworu odbytu oraz 3-krotnie z powodu choroby naczyniowej mózgu. Nie wiadomo, jakie mechanizmy leżą u podłoża zaobserwowanego zjawiska. Zespół Holendrów przypuszcza jednak, że muszą w to być zaangażowane zarówno czynniki genetyczne, jak i środowiskowe. Sporo hipotez dotyczących ręczności oraz śmiertelności wiązało leworęczność z urazem prenatalnym. To miałoby wyjaśniać wcześniejszy zgon. Wiele osób, nie tylko leworęcznych, kwestionuje istnienie jakichkolwiek związków między ręcznością a podatnością na określone choroby/przedwczesnym zgonem. Leworęczność jest przecież tylko formą manifestowania się stronności, a nie ułomnością...
  6. Osoby z dłuższym czasem reakcji i słabą pamięcią częściej umierają na zawał serca. Doktor Beverly Shipley z Uniwersytetu w Edynburgu przez 20 lat studiowała zdolności intelektualne 6.400 Brytyjczyków. Odnotowała wyższe prawdopodobieństwo zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych oraz układu oddechowego u ludzi z dłuższym czasem reakcji i słabiej funkcjonującą pamięcią. Doktor Shipley ma zaprezentować swoje odkrycia na konferencji naukowej w Perth. Uczestnicy jej 21-letnich studiów mieli od 18 do 99 lat. Ponad 1500 osób zmarło przed 2005 rokiem, kiedy to zakończyły się badania. Nawet po uwzględnieniu innych czynników wpływających na choroby serca, takich jak aktywność fizyczna, ciśnienie krwi, wskaźnik masy ciała (BMI) oraz palenie, dłuższy czas reakcji był związany z podwyższonym odsetkiem zgonów. Według doktor Shipley, różnice w zdolnościach intelektualnych były czynnikami ryzyka dla określonych chorób naczyniowych. Wyniki badań sugerują, że zdolności poznawcze poniżej przeciętnej zwiększają prawdopodobieństwo zapadnięcia na choroby serca co najmniej o 10%. Dla Shipley zaskakujący był fakt, że związek między funkcjonowaniem intelektualnym a zaburzeniami pracy serca były widoczny zarówno u starszych, jak i młodszych uczestników eksperymentu. Pani doktor spekuluje, że krótszy czas reakcji jest wskaźnikiem ścisłego powiązania i idealnej współpracy między układami budującymi organizm człowieka. Podkreśla jednak także, iż nie jest do końca jasne, dlaczego poznanie [zdolności poznawcze — przyp. red.] i czas reakcji wpływają na śmiertelność. To następny krok moich dociekań badawczych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...