Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'zanieczyszczenie powietrza' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 11 wyników

  1. W The Lancet Planetary Health ukazały się wyniki badań nad liczbą zgonów spowodowanych przez zanieczyszczone powietrze w 858 europejskich miastach. Badaniami objęto 31 krajów, w tym Polskę. Aż trzy polskie miasta znalazły się w pierwszej 10 najbardziej śmiercionośnych ośrodków miejskich w Europie. Z badań dowiadujemy się, że aż 84% mieszkańców europejskich miast narażonych jest na wyższe niż maksymalne zalecane przez WHO zanieczyszczenie pyłami zawieszonymi PM2.5. Autorzy obliczają, że gdyby tylko przestrzegać zaleceń WHO, to w europejskich miastach z powodu zanieczyszczeń PM2.5 umierałoby o 51 000 ludzi mniej, byłoby też o 900 zgonów mniej z powodu zanieczyszczeń dwutlenkiem azotu. Gdyby zaś wszystkie europejskie miasta obniżyły zanieczyszczenia do poziomu najlepszych miast na liście (dla PM2.5 jest to Reykjavik, a dla NO2 – Tromso), to z powodu PM2.5 umierałoby o 125 000, a z powodu NO2 o 80 000 ludzi mniej. Najbardziej „śmiercionośnymi” miastami w Europie pod względem zanieczyszczeń PM2.5 są (w stosunku do liczby mieszkańców): Brescia (Włochy), Bergamo (Włochy), Karvina (Czechy), Vincenza (Włochy), metropolia śląska (Zabrze, Tychy, Sosnowiec, Ruda Śląska, Katowice, Gliwice, Chorzów, Bytom), Ostrawa (Czechy), Jastrzębie-Zdrój, Saronno (Włochy), Rybnik, Havirov (Czechy). Zmniejszając zanieczyszczenie powietrza w metropolii śląskiej można by każdego roku ocalić życie od 1739 do 3507 osób, w Jastrzębiu-Zdroju od 71 do 126 osób, a w Rybniku od 113 do 209 osób. Tysiące ludzi można uratować w dużych miastach. W Warszawie można uratować od 1510 do 3103 ludzi rocznie, we Wrocławiu od 388 do 897, w Krakowie zaś od 568 do 1137 mieszkańców. Wyraźnie też widać, że decydującym elementem nie jest pogoda i panujące temperatury, a zachowanie mieszkańców i polityka lokalnych władz. Najbardziej śmiercionośne miasta znajdują się bowiem we Włoszech, Polsce czy Czechach, natomiast miasta najbezpieczniejsze, z najmniejszą śmiertelnością spowodowaną zanieczyszczeniami powietrza znajdziemy na Islandii oraz w Szwecji, Norwegii i Finlandii. Zaobserwowaliśmy dużą zmienność wyników w różnych miastach. Największy odsetek ofiar śmiertelnych przypisywanych NO2, toksycznemu gazowi wydobywającemu się z rur wydechowych, przypadał na wielkie miasta Hiszpanii, Belgii, Włoch i Francji. Z kolei pod względem zanieczyszczenia PM2.5 największą śmiertelnością odznaczały się miasta we włoskiej dolinie Po, południowej Polsce i wschodnich Czechach. PM2.5 jest emitowana nie tylko przez pojazdy, ale również przez gospodarstwa domowe, przemysł, głównie przez spalanie węgla i drewna, mówi główna autorka badań, Sasha Khomenko. To pierwsze badania, w ramach których na poziomie tylu europejskich miast oszacowano liczbę zgonów z powodu zanieczyszczenia powietrza. Nasze badania wspierają wcześniejsze dowody mówiące, że nie istnienie bezpieczny poziom zanieczyszczeń. Pokazuje to też, że europejskie przepisy nie chronią zdrowia ludzi. Maksymalne dopuszczalne poziomy zanieczyszczeń powinny zostać zmienione. Mamy nadzieję, że lokalne władze wezmą te dane pod uwagę, mówi Mark Niuwenhuijsen, dyrektor ds. planowania miast, środowiska i inicjatyw zdrowotnych w ISGlobal, gdzie prowadzono badania. Dane dla każdego z badanych miast można sprawdzić na stronie https://isglobalranking.org. « powrót do artykułu
  2. Chińskie sukcesy w walce z zanieczyszczeniem powietrza mogą mieć negatywny wpływ na ocieplenie się klimatu, zauważają autorzy najnowszych badań. Naukowcy z Carnegie Institution of Science i University of California Irvine oraz Chińskiej Akademii Planowania Środowiskowego i Uniwersytetu Tsinghua, wykorzystali modele komputerowe do zbadania wpływu redukcji zanieczyszczeń siarką, sadzą i węglem na zmiany klimatu. W ostatnich dekadach chiński wzrost gospodarczy i uprzemysłowienie były napędzane przez coraz większą konsumpcją węgla. Chiny stały się największym emitentem zanieczyszczeń, takich jak dwutlenek siarki i sadza. Zanieczyszczenia te miały olbrzymi wpływ na jakość powietrza i zdrowie ludzi, więc wprowadzono bardziej surowe normy, by sobie z tym poradzić. Działania te przyniosły spodziewany efekt i po roku 2013 zanieczyszczenie aerozolami w Chinach znacząco się zmniejszyło, co miało widoczny wpływ na zdrowie populacji, mówi główny autor badań, doktor Yixuan Zheng z Chińskiej Akademii Planowania Środowiskowego. Jednak zmniejszenie ilości zanieczyszczeń, takich jak dwutlenek siarki i sadza, ma też wpływ na wymuszenie radiacyjne, czyli zmianę bilansu promieniowania. A to z kolei jeden z głównych elementów zmian klimatycznych. Szacuje się, że emitowane przez ludzi tlenki siarki ochładzały w 2010 roku powierzchnię planety średnio o 0,5 stopnia Celsjusza. Odpowiadały one za 76% efektu chłodzącego wywoływanego aerozolami emitowanymi przez człowieka. Z drugiej strony sadza absorbuje energię cieplną i ogrzewa Ziemię. Zrozumienie całościowego efektu zmniejszenia emisji do atmosfery tych zanieczyszczeń jest niezwykle ważne dla prac nad strategią walki z globalnym ociepleniem, dodaje Zheng. Naukowcy przeprowadzili więc symulacje komputerowe, by zbadać, jak wpływ na globalne ocieplenie miało zredukowanie przez Chiny emisji zanieczyszczeń powietrza. Z obliczeń wynika, że chińska polityka poprawy jakości powietrza, wprowadzana w latach 2006–2017 spowodowała, że półkula północna ogrzeje się o dodatkowe 0,1 stopnia Celsjusza. Przed takim zresztą zjawiskiem amerykańscy naukowcy ostrzegali już przed ośmioma laty. Współautor badań, profesor Steven J. Davis z University of California, wyjaśnia: Pomiędzy rokiem 2006 a 2017 chińska emisja dwutlenku węgla zwiększyła się o około 54%. Jednocześnie emisja dwutlenku siarki spadła o około 70%, sadzy o około 30%, a organicznych związków węgla o 40%. Rozdzielenie się emisji dwutlenku węgla od emisji aerozoli to wynik zastosowania urządzeń do kontroli emisji, które redukują ilość emitowanych aerozoli, ale nie ilość dwutlenku węgla. Takie rozdzielnie spowodowało wzmocnienie efektu cieplarnianego spowodowanego emisją dwutlenku węgla. Naukowcy przypominają, że zmniejszenie emisji aerozoli do atmosfery ma olbrzymie znaczenie dla jej oczyszczenia i poprawy zdrowa ludzi, jednocześnie jednak obecność aerozoli częściowo maskuje globalne ocieplenie. O podobnym zjawisku informowaliśmy przed 8 laty. Wtedy to naukowcy z Uniwersytetu Harvarda dowiedli, że zanieczyszczenia emitowane przez przemysł częściowo chroniły wschodnią część USA przed ociepleniem. Gdy zaś zaczęto redukować zanieczyszczenia, ocieplenie przyspieszyło. « powrót do artykułu
  3. Zanieczyszczenie powietrza to jedno z głównych ryzyk zdrowotnych i przyczyn śmierci na całym świecie. Jest ono tym bardziej groźne, że nie można go uniknąć. O ile każdy z nas może podjąć decyzję, czy chce palić papierosy lub przebywać w towarzystwie palaczy, to indywidualnie nie mamy możliwości uniknięcia zanieczyszczonego powietrza. Okazuje się, że skraca ono życie każdego człowieka średnio o niemal 3 lata. Naukowcy z Instytutu Chemii im. Maxa Plancka oraz Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Moguncji przeprowadzili dokładne obliczenia dotyczące liczby zgonów spowodowanych zanieczyszczeniem powietrza oraz jego wpływu na skrócenie życia. Z wyliczeń wynika, że w 2015 roku zanieczyszczenia powietrza spowodowały na całym świecie 8,8 miliona przedwczesnych zgonów, co przekłada się na średnią redukcję długości życia o 2,9 roku. Jest więc ono znacznie bardziej śmiercionośne niż palenie papierosów (7,2 miliona zgonów, skrócenie życia średnio o 2,2 roku), HIV/AIDS (1 milion zgonów, skrócenie życia średnio o 0,7 roku) czy malaria (600 000 zgonów, skrócenie życia o 0,6 roku). Biorąc pod uwagę olbrzymi wpływ, jaki zanieczyszczenie powietrza ma na całą populację, możemy stwierdzić, że mamy do czynienia z pandemią zanieczyszczenia, mówi główny autor badań, Jos Lelieveld, dyrektor Instytutu Chemii im. Maxa Plancka. Nasze badania porównujące różne czynniki ryzyka pokazały, że zanieczyszczenie powietrza to główna przyczyna przedwczesnych zgonów i skrócenia życia. Działa ono głównie za pośrednictwem chorób układu krążenia, dodaje współautor Thomas Münzel, dyrektor Centrum Kardiologii w Uniwersyteckim Centrum Medycznym w Moguncji. Naukowcy najpierw zbadali związek pomiędzy zanieczyszczeniem powietrza a występowaniem chorób związanych z konkretnymi zanieczyszczeniami. Podczas analizy wykorzystali chemiczne modele atmosfery, które połączyli z danymi epidemiologicznymi z Global Exposure – Mortality Model zawierającym informacje z licznych epidemiologicznych badań kohortowych. W ten sposób byli w stanie odróżnić poszczególne źródła zanieczyszczenia od siebie. Mogli wyodrębnić ryzyka związane z zanieczyszczeniem powietrza przez czynniki naturalne, jak pożary czy pyły z procesu wietrzenia, od źródeł antropogenicznych. Na tej podstawie dla każdego z krajów mogli określić nadmiar zgonów spowodowanych przez choroby związane z zanieczyszczonym powietrzem. Okazało się, że najgorsza sytuacja panuje w Azji Wschodniej, gdzie zanieczyszczenie powietrza odpowiada za 35% przedwczesnych zgonów. Na kolejnym miejscu niechlubnej listy jest Azja Południowa (32%), następnie Afryka (11%), Europa (9%) oraz Ameryka Północna i Południowa (po 6%). Listę zamyka Australia (1,5%). Z badań wynika też, że możliwe jest uniknięcie 5,5 miliona zgonów rocznie powodowanych przez zanieczyszczenie powietrza. Głównym antropogenicznym czynnikiem zanieczyszczenia są paliwa kopalne. Gdyby udało się je wyeliminować średnia długość życia na całym świecie wzrosłaby o ponad 1 roku. W ubiegłym roku ten sam zespół opublikował analogiczne badania dla samej Europy. Wynika z nich, że zanieczyszczenie powietrza zabija rocznie niemal 800 000 Europejczyków i skraca nasze życie średnio o ponad 2 lata. « powrót do artykułu
  4. Po raz pierwszy wykazano, że zanieczyszczenia powietrza wiążą się z wypadaniem włosów u ludzi. Opisano też, jaki mechanizm odpowiada za to zjawisko. Naukowcy wystawiali ludzkie komórki brodawki włosa (ang. human follicle dermal papilla cells, HFDPCs) na różne stężenia pyłów zawieszonych PM10 - kurzu i cząstek stałych ze spalania oleju napędowego. Okazało się, że obecność PM10/cząstek stałych obniżała poziom β-kateniny, białka odpowiedzialnego za wzrost włosa i morfogenezę. Badanie, którego wyniki zaprezentowano ostatnio na 28. kongresie Europejskiej Akademii Dermatologii i Wenerologii w Madrycie, pokazało, że pyły zawieszone obniżały również stężenia 3 innych białek, związanych ze wzrostem i zachowaniem włosów: cykliny D1, cykliny E oraz kinazy zależnej od cyklin 2 (ang. cyclin-dependent kinase 2, CDK2). Nasilenie zjawiska zależało od dawki kurzu i cząstek stałych ze spalania w silnikach Diesla, a to oznacza, że im większe stężenie zanieczyszczenia, tym większe spadki ilości białek. O ile dobrze wiadomo, że istnieją związki między zanieczyszczeniem powietrza a poważnymi chorobami, takimi jak nowotwory, przewlekła obturacyjna choroba płuc czy choroby sercowo-krążeniowe, o tyle wpływ wystawiania ludzkiej skóry, a szczególnie włosów, na oddziaływanie cząstek stałych badano już w niewielkim zakresie. Nasze badanie wyjaśnia mechanizm oddziaływania zanieczyszczeń powietrza na HFDPCs [...] - podsumowuje Hyuk Chul Kwon z Future Science Research Centre. « powrót do artykułu
  5. Wiedzieliśmy, że zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza jest korzystne dla zdrowia, jednak rozmiary i tempo pozytywnych zmian są imponujące, mówi doktor Dean Schraufnagel, autor raportu „Health Benefits of Air Pollution Reduction" opublikowanego na łamach Annals of the American Thoracic Society. Specjaliści przyjrzeli się tym działaniom w zakresie ochrony powietrza, które likwidowały źródło zanieczyszczeń i sprawdzali, jak wiele czasu było potrzeba, żeby pojawiły się wyraźne skutki takich działań. Wyniki badań zaskoczyły wszystkich. Naukowcy zauważyli, że gdy w Irlandii wprowadzono zakaz palenia tytoniu w miejscach publicznych, już po pierwszym tygodniu stwierdzono 13-procentowy spadek liczby zgonów z jakichkolwiek przyczyn, 26-procentowy spadek liczby nowo zdiagnozowanych przypadków choroby niedokrwiennej serca, liczba udarów zmniejszyła się o 32%, a liczba nowych przypadków przewlekłej obturacyjnej choroby płuc spadła o 38%. Co interesujące, największe korzyści odniosły osoby niepalące, co pokazuje, jak bardzo palacze szkodzą zdrowiu niepalących. Nasze badania pokazują, że korzystne dla zdrowia skutki zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza są widoczne niemal natychmiast. Inny przykład pochodzi z USA, a konkretnie ze stanu Utah. Gdy na 13 miesięcy zamknięto tam hutę stali doszło do 50-procentowego spadku przyjęć do szpitali z powodu zapalenia płuc, astmy, zapalenia opłucnej i zapalenia oskrzeli. Jednocześnie odnotowano 40-procentowy spadek liczby nieobecności dzieci w szkołach, a dzienna śmiertelność spadła o 16% na każde zmniejszenie zanieczyszczenia PM10 o 100 µg/m3. Ponadto u kobiet, które były w ciąży w czasie zamknięcia huty odnotowano mniejsze ryzyko przedwczesnego poziomu. Autorzy raportu wspominają też o Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku. Wówczas władze na 17 dni zamknęły część miasta dla ruchu samochodowego, by sportowcy łatwiej mogli dostać się na stadiony. W ciągu kolejnych 4 tygodni lokalne kliniki odnotowały ponad 40-procentowy spadek liczby przyjęć dzieci z astmą, a liczba małych pacjentów przyjętych przez pogotowie ratunkowe zmniejszyła się o 11%. Liczba osób hospitalizowanych z powodu astmy spadła o 19%. Podobne zjawisko zanotowano podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Miejscowi lekarze donosili o poprawie funkcjonowania płuc u osób z astmą, zmniejszonej liczby wizyt u lekarzy oraz spadku zgonów z powodu chorób układu krążenia. Pozytywne skutki mniejszego zanieczyszczenia powietrza widać też na poziomie pojedynczych gospodarstw domowych. W Nigerii w tych domach, gdzie stare piece wymieniono na nowsze, które nie zanieczyszczają tak bardzo powietrza w domu, noworodki mają wyższą wagę urodzeniową, rodzą się bliżej terminu i rzadziej umierają. Uczeni przyjrzeli się też ekonomicznym skutkom wprowadzania przepisów chroniących środowisko naturalne. Wyliczyli, że w ciągu 25 lat od wejścia w życie amerykańskiej Clean Air Act korzyści z wprowadzenia tej ustawy przewyższyły koszty aż 32-krotnie. Oszczędności sięgnęły 2 bilionów dolarów. W latach 1990–2015 zanieczyszczenia powodowane przez pył zawieszony, tlenki siarki, tlenki azotu, dwutlenek węgla, ołów i lotne związki organiczne zmniejszyły się o 73%, a amerykański PKB wzrósł w tym czasie o ponad 250%. W większości przypadków możemy uniknąć zanieczyszczeń powietrza, a one narażają na szwank zdrowie nasz wszystkich. Działania zmierzające do redukcji zanieczyszczeń powietrza przynoszą natychmiastowe i zauważalne korzyści zdrowotne. Wprowadzenie rozwiązań w skali całego kraju już w ciągu kilku tygodni prowadzi do spadku śmiertelności. Lokalne programy, takie jak zmniejszenie ruchu samochodowego, również natychmiast poprawiają nasze zdrowie, mówi doktor Schraufnagel. « powrót do artykułu
  6. W krajach Europy Wschodniej odsetek osób cierpiących z powodu zanieczyszczenia powietrza jest większy niż w Chinach czy Indiach. Co prawda, jak informuje, Europejska Agencja Ochrony Środowiska (EEA), jakość powietrza nad Europą powoli się poprawia, jednak nadal jest ono śmiertelnie niebezpieczne i zabija niemal 500 000 osób rocznie. Z wyliczeń EEA wynika, że w 2015 roku same tylko zanieczyszczenia pyłem zawieszonym PM2.5 zabiły w UE 391 000 osób. Śmierć kolejnych 76 000 została spowodowana przez ditlenek azotu, a 16 400 zmarło z powodu ozonu. Jednocześnie dowiadujemy się, że od roku 1990 liczba zgonów spowodowanych przez PM2.5 zmniejszyła się o około pół miliona. EEA informuje, że taką poprawę osiągnięto dzięki wprowadzaniu i egzekwowaniu nowych przepisów dotyczących przede wszystkim emisji z transportu, przemysłu i produkcji energii. Zanieczyszczenie powietrza to niewidzialny zabójca. Musimy zintensyfikować wysiłki w walce z nim, mówi dyrektor EEA Hans Bruyninckx. Zanieczyszczenie powietrza nad większością krajów UE jest wciąż większe niż standardy zalecane przez Unię Europejską i Światową Organizację Zdrowia. « powrót do artykułu
  7. Jak czytamy w Journal of Investigative Medicine, wysokie stężenie zanieczyszczeń powietrza, szczególnie pyłów zawieszonych 2.5 (PM2.5) i, w mniejszym stopniu, ozonu, może być powiązane ze zwiększonym ryzykiem rozwoju nowotworu ust. Choroba ta coraz bardziej się rozpowszechnia. Znane czynniki ryzyka to palenie tytoniu, picie alkoholu, zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego oraz żucie betelu. Wiadomo też, że wystawienie na działanie metali ciężkich, emisji z przemysłu petrochemicznego, zanieczyszczenie PM2.5 jest szkodliwe dla dróg oddechowych i układu krążenia. Naukowcy z Tajwanu postanowili sprawdzić, czy zanieczyszczenia powietrza mogą przyczyniać się też do rozwoju nowotworów ust. W tym celu przeanalizowali dane dotyczące zachorowań na nowotwory, dane medyczne, ubezpieczeniowe i informacje o zanieczyszczeniu powietrza. Wyliczyli średnie stężenia głównych zanieczyszczeń powietrza (dwutlenek siarki, tlenek węgla, ozon, tlenek i ditlenek azotu oraz pyły zawieszone) zarejestrowane w roku 2009 przez 68 stacji monitorujących stan powietrza na Tajwanie. Przeanalizowali następnie dane dotyczące 482 659 mężczyzn w wieku co najmniej 40 lat, którzy w latach 2012–2013 odwiedzili lekarzy i dostarczyli danych na temat palenia tytoniu i żucia betelu. Następnie sprawdzili, czy przypadki nowotworów ust u tych mężczyzn można w jakiś sposób powiązać z zanieczyszczeniami powietrza z 2009 roku. W latach 2012–2013 u wspomnianych mężczyzn zdiagnozowano 1617 przypadków raka ust. Najsilniej z diagnozą powiązane było palenie tytoniu i żucie betelu. Jednak, jak się okazało, istniała też silna korelacja z zanieczyszczeniem PM2.5. Korelacja ta istniała nawet po wykluczeniu innych potencjalnych przyczyn zachorowania. Szczegółowe wyliczenia wykazały, że mężczyźni, którzy żyli na obszarach gdzie zanieczyszczenia PM2.5 przekraczało 40,37 mikrograma na m3 byli narażeni na o 43 procent większe ryzyko zachorowania niż ci, którzy żyli na obszarach, gdzie poziom PM2.5 nie przekraczał 26,4 mg/m3. Znaczącą korelację z zachorowaniem na nowotwór zaobserwowano też na obszarach, gdzie poziom ozonu był niższy niż 0,,97 ppb (części na miliard). Autorzy badań zastrzegają, że to jedynie badania obserwacyjne, które wykazują korelację, ale nie przyczynę. Nie wyjaśniają one ewentualnego mechanizmu powstawania nowotworu ust wskutek kontaktu z zanieczyszczonym powietrzem, nic nie mówią o czasie ekspozycji. « powrót do artykułu
  8. Zanieczyszczenie powietrza skraca życie każdego człowieka o ponad rok, uznali autorzy najnowszych badań. Po raz pierwszy połączono dane dotyczące zanieczyszczenia powietrza i długości życia, by przeanalizować światowe różnice w występowaniu obu czynników i sprawdzić, jak wpływają one na średnią spodziewaną długość życia. Naukowcy skupili się na zanieczyszczeniu pyłem zawieszonym o średnicy mniejszej niż 2,5 mikrometra (PM 2.5). Tak małe cząstki przedostają się głęboko do płuc, a oddychanie powietrzem z PM 2.5 jest powiązane z chorobami układu krążenia, udarami, chorobami układu oddechowego i nowotworami. PM 2.5 pochodzą zaś z elektrowni, silników spalinowych, ognisk, emisji rolniczej i przemysłowej. Nie od dzisiaj wiadomo, że PM 2.5 to jeden z największych światowych zabójców ludzi. Wszystkim nam zależy na długim życiu. Dzięki naszym badaniom byliśmy w stanie precyzyjnie określić, jak zanieczyszczenie powietrza skraca nasze życie. Okazuje się, że średnio ludzie na całym świecie żyją z tego powodu o około rok krócej, mówi profesor Joshua Apte z University of Texas. O tym, jak duże ma to znaczenie, może świadczyć porównanie wpływu zanieczyszczenia PM 2.5 na długość życia z wpływem różnych chorób. Na przykład, jeśli byśmy oczyścili powietrze z PM 2.5 przyniesie to większe korzyści w postaci średniego wydłużenia życia przeciętnego człowieka niż opracowanie skutecznego leku na nowotwory płuc i piersi. Szczególnie duże korzyści odnieśliby tutaj starsi mieszkańcy takich krajów jak Indie czy Azja. W większości krajów Azji usunięcie tego typu zanieczyszczeń z powietrza oznaczałoby, że osoby w wieku 60 lat miałyby 15 do 20 procent większe szanse niż obecnie, że dożyją co najmniej 85. roku życia, mówi Apte. Stwierdzenie, że 90 000 Amerykanów czy 1,1 miliona mieszkańców Indii umiera każdego roku z powodu zanieczyszczenia powietrza nikogo nie obchodzi. Jeśli jednak powiemy, że każdy z nas żyje z tego powodu o rok krócej, to może wywrzeć wrażenie, mówi Apte. « powrót do artykułu
  9. W piśmie Nature ukazał się artykuł, którego autorzy dowodzą, że zanieczyszczenie powietrza jest przyczyną zwiększającej się w ostatnich latach siły cyklonów nad Morzem Arabskim. Występujące zwykle nad tym akwenem uskoki wiatru (czyli gwałtowne zmiany prędkości i kierunku wiatru) uniemożliwiały powstawanie silnych cyklonów. Ostatnio jednak obserwuje się wzmocnienie ich siły, a w roku 2007 i 2010 po raz pierwszy odnotowano cyklony z Zatoce Omańskiej. Uczeni odkryli, że słabnące od 30 lat uskoki wiatru związane są ze zwiększającą się koncentracją aerozoli w atmosferze nad Indiami. Więcej zanieczyszczeń powoduje, że do powierzchni Ziemi dociera mniej promieniowania słonecznego, co może być przyczyną pojawiania się silniejszych cyklonów. Areozole tworzą tzw. brązowe chmury. Są one budowane przez spaliny z silników dieslowskich, sadzę oraz inne produkty spalania biomasy. W tamtejszym regionie miejscowa ludność spala dużo drewna i suszonych odchodów, co przyczynia się do powstawania brązowych chmur. Jest ich na tyle dużo i mają taką powierzchnię, że wpływają na olbrzymie obszary globu. Jedną z takich chmur powiązano ze zmianami opadów w Południowej Azji. Wykazaliśmy, że zanieczyszczenie generowane przez człowieka podczas tak prostych czynności jak wykorzystywanie silników diesla może znacząco zmieniać wielkie zjawiska atmosferyczne - stwierdził główny autor artykułu, Amato Evan z University of Virginia. Zwykle gdy nad tamtejszym regionem rozpoczyna się sezon monsunów, pojawiają się silne wiatry w niższych i wyższych partiach atmosfery. Jako że wieją one w przeciwnych kierunkach, mamy do czynienia z silnym uskokiem wiatru, to uniemożliwia formowanie się cyklonów w lipcu i sierpniu. Dzięki temu, mimo iż Morze Arabskie jest jednym z najcieplejszych akwenów świata, mieszkańcy jego wybrzeży doświadczali średnio jedynie 2-3 cyklonów rocznie, które formowały się poza sezonem monsunowym, gdy uskok wiatru jest mniejszy. Jednak od pewnego czasu zauważono, że przed sezonem monsunowym zaczynają formować się coraz silniejsze cyklony. Stanowią one poważne zagrożenie dla ludzi i gospodarek krajów graniczących z Morzem Arabskim. W 1998 roku cyklon zabił 2900 mieszkańców Indii. W 2007 nad Iranem pojawił się cyklon Gonu, powodując straty sięgające 4 miliardy dolarów. Był to wiatr 5. kategorii, którego prędkość przekraczała 250 km/h. Z kolei w ubiegłym roku cyklon Phet (4. kategoria) zaatakował wybrzeża Omanu i Pakistanu. Straty wyniosły 2 miliardy USD. Naukowcy podkreślają, że tak silne wiatry jeszcze przed 30 laty niemal nie pojawiały się w tamtym regionie. Badania te dodają kolejne pozycje do długiej listy niekorzystnych zjawisk wywoływanych obecnością brązowych chmur. Należą też do nich zmniejszenie opadów deszczu, topnienie lodowców w Himalajach i znaczące obniżenie plonów. Chmury te przyczyniają się do śmierci co najmniej miliona osób rocznie - uważa Veerabhadran Ramanathan, współautor badań. Naukowiec dodaje, że dobrą wiadomością jest fakt, iż za pomocą istniejących technologii można szybko zredukować ilość zanieczyszczeń tworzących brązowe chmury. Do takiej redukcji może się przyczynić zamontowanie filtrów w ciężarówkach i autobusach, szersze wykorzystywanie dwusuwowych silników napędzanych LPG oraz nowocześniejsze piecyki i paleniska domowe.
  10. Małe dzieci zamieszkujące regiony o umiarkowanym zanieczyszczeniu są bardziej narażone na infekcje ucha środkowego (łac. otitis media) od maluchów z czystszych okolic. Studium naukowców z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej nie dowiodło, że zanieczyszczenie powietrza stanowi przyczynę zaobserwowanego zjawiska. Gdyby się to jednak kiedyś udało, można by zapobiegać chorobom ucha, przeprowadzając się w bardziej dziewicze okolice lub wprowadzając bardziej restrykcyjne normy ekologiczne. Zapalenie ucha środkowego to częsta choroba wieku dziecięcego, zwłaszcza wśród maluchów poniżej 2. r.ż. Początkowo przeważnie jest zakażeniem wirusowym, lecz jeżeli się przedłuża, winnych powinno się szukać wśród bakterii, m.in. Haemophilus influenzae. Autorzy wcześniejszych badań sugerowali, że jakość powietrza wpływa na podatność dzieci na zapalenia ucha środkowego; małoletni bierni palacze chorują np. częściej. Mało kto zajmował się jednak związkami między zapaleniami ucha a zanieczyszczeniami atmosferycznymi. Dr Elaina A. MacIntyre i jej zespół śledzili od urodzenia do wieku 2 lat losy 45 tys. kanadyjskich dzieci. Zliczali wizyty lekarskie związane z zapaleniami ucha środkowego. Wszystkie dzieci mieszkały na terenie Kolumbii Brytyjskiej, gdzie zanieczyszczenie powietrza jest stosunkowo nieduże. Akademicy posłużyli się danymi z rządowych urządzeń monitorujących jakość powietrza. Dzięki temu, biorąc pod uwagę adres, można było wyliczyć ekspozycję każdego malucha na zanieczyszczenia. Następnie naukowcy przyglądali się związkowi między zapaleniem ucha a kontaktem z zanieczyszczeniami w ciągu 2 miesięcy poprzedzających chorobę. Analiza ujawniła, że w pierwszych 2 latach życia ogółem 42% dzieci co najmniej raz odwiedziło gabinet lekarza z powodu infekcji ucha. Kanadyjczycy wpadli na ślad korelacji między kontaktem z 3 rodzajami zanieczyszczeń a zapaleniami ucha. Związek pozostawał istotny statystycznie nawet po uwzględnieniu takich czynników, jak pora roku, poziom dochodów w sąsiedztwie oraz ewentualne palenie matki w czasie ciąży. Gdy dzieci podzielono na 4 grupy w zależności od ekspozycji na działanie tlenku azotu(II), w porównaniu do grupy z najbardziej ograniczonym kontaktem, te obcujące z największymi ilościami NO o 10% częściej trafiały do pediatry z zapaleniem ucha. Ryzyko otitis media zwiększały też cząsteczki stałe – zawieszone np. w gazach wydechowych – oraz dym ze spalania drzewa. Dzieci wdychające najwięcej takiego dymu o 32% częściej chorowały na zapalenie ucha niż rówieśnicy inhalujący go najmniej. By mieć pewność, że to nie pominięty czynnik lub czynniki trzecie kształtują ryzyko zapalenia ucha środowego, naukowcy będą musieli opisać mechanizm biologiczny, za pośrednictwem którego zanieczyszczenia powietrza zwiększają podatność na infekcje ucha. Już teraz wiadomo, że polutanty mogą wywoływać zapalenie dróg oddechowych, niewykluczone więc, że to samo dzieje się w uchu.
  11. Jeden z urzędników poinformował, że w stolicy Iranu Teheranie zanieczyszczenie środowiska zabiło przez miesiąc 3600 osób. Warunki życiowe panujące w tym mieście określa się jako zbiorowe samobójstwo. W miesiącu Sza'aban (od 23 października do 23 listopada) zanieczyszczenie powietrza spowodowało bezpośrednio lub pośrednio śmierć 3600 osób — powiedział gazecie Kargozaran Mohammad Hadi Heydarzadeh, dyrektor teherańskiego komitetu ds. czystości powietrza. Tłumaczył, że zgony były skutkiem zawałów, a smog odpowiada za 80% odnotowanych przez miesiąc w Teheranie zejść z powodu problemów z sercem. Aby wyjść z tego impasu, potrzebna jest prawdziwa rewolucja. Nowe dane pokazują duży wzrost liczby zgonów spowodowanych zanieczyszczeniem. W zeszłym roku (od marca 2005 do marca 2006 roku) odnotowano ich 9900. Do zaburzeń w pracy układów oddechowego i sercowo-naczyniowego dochodzi w wyniku emisji dużych ilości tlenku węgla (CO). Ulice Teheranu przemierza ok. 1,3 mln starych samochodów z nieefektywnym spalaniem paliwa. Mniej więcej 6 mln spala 2 razy tyle benzyny, co pojazdy europejskie. W dodatku paliwo jest tanie, bo litr kosztuje 9 centów. Zanieczyszczenie powietrza jest dotkliwe szczególnie zimą, gdy nie ma wiatrów, a chłodne powietrze przyczynia się do zalegania smogu nad miastem. Władze azjatyckiej stolicy ustawicznie proszą dzieci i starców o pozostawanie w domu. Na czas szczytowego zanieczyszczenia zamyka się szkoły.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...