Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'wyświetlacz' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 45 wyników

  1. Naukowcy z Nanjing Tech University opracowali elastyczny wyświetlacz z żelatyny pozyskiwanej z rybich łusek. W gorącej wodzie (60°C) film żelatynowy rozpuszcza się w ciągu paru sekund, a w glebie ulega całkowitemu rozkładowi w ciągu 24 godzin. Rozwiązanie opisane na łamach ACS Nano jest zarówno tanie, jak i ekologiczne. Dotąd do tego celu wykorzystywano tworzywa sztuczne. Jak podkreśla Hai-Dong Yu, można by w ten sposób wykorzystać rybie łuski, które zazwyczaj nie są zjadane i trafiają na wysypisko. Podczas eksperymentów z łusek ekstrahowano żelatynę. Jej roztwór wlewano do szalek Petriego. Do żelatyny dodawano wykazujący właściwości elektroluminescencyjne siarczek cynku domieszkowany miedzią oraz pełniące funkcje elektrod srebrne nanodruciki. Siarczek ten jest wykorzystywany jako luminofor w grubowarstwowych źródłach światła. Takie struktury elektroluminescencyjne są nazywane zmiennoprądowymi lampami EL (ang. alternating current electroluminescent devices, ACEL devices). Podczas testów wykazano, że żelatynowe filmy (FG) miały niezbędne cechy, by dało się zastosować w ubieralnych urządzeniach: odpowiednią elastyczność i przepuszczalność. Ważna jest też niska chropowatość powierzchni. Przepuszczalność FG dla pasma światła widzialnego wynosiła 91,1%, a to wartość porównywalna do poli(tereftalanu etylenu), PET - 90,4%. W przypadku materiału kompozytowego z nanodrucikami (Ag NWs-FG) sięgała ona 82,3%. ACEL świeciło nawet po 1000-krotnym wygięciu i rozprostowaniu. Jesteśmy podekscytowani zwiększeniem szans na rozwój "zielonej" elastycznej elektroniki. « powrót do artykułu
  2. Ultracienkie elastyczne ekrany dotykowe, które można zwijać jak papier, stały się rzeczywistością. Są one dziełem australijskich naukowców z RMIT University. Nanopłachty są 100-krotnie cieńsze niż materiały obecnie stosowane do produkcji ekranów dotykowych. Nowa technologia jest kompatybilna z istniejącymi technikami produkcji, a naukowcy mają nadzieję, że dzięki niezwykłej elastyczności ekrany dotykowe będzie można produkować w rolkach, podobnie jak wytwarza się gazety. O szczegółach badań, w których brali udział również naukowcy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii, Monash Univeristy oraz ARC Centre of Excellence in Future Low-Energy Electronic Technologies, poinformowano na lamach Nature Electronic. Jak zauważa główny autor badań, doktor Torben Daeneke, obecnie większość wyświetlaczy dotykowych w smartfonach wytwarza się z przezroczystego tlenku indowo-cynowego. To dobrze przewodzący, ale bardzo kruchy, materiał. Wzięliśmy ten stary materiał i przetworzyliśmy go od wewnątrz tak, że uzyskaliśmy nową wersję, która jest niezwykle cienka i elastyczna, mówi Daeneke. Teraz można go zginać, skręcać i wytwarzać znacznie taniej i bardziej efektywnie niż materiał, którego obecnie używamy do ekranów dotykowych. Jest też bardziej przezroczysty, zatem przepuszcza więcej światła. To wszystko oznacza, że telefony komórkowe wyposażone w nasz materiał będą zużywały mniej energii, co wydłuży czas pracy na bateriach o około 10%, stwierdza uczony. Nowa powłoka powstała dzięki podgrzaniu stopu indu i cyny do temperatury 200 stopni, dzięki czemu stał się płynny. Następnie materiał wylano ultracienką warstwą na płaską powierzchnię, uzyskując powłokę 2D. Powłoka ta ma taki sam skład chemiczny jak standardowe wyświetlacze, jednak inną strukturę krystaliczną, która nadaje jej nowe właściwości mechaniczne i optyczne. Jest w pełni elastyczna i absorbuje jedynie 0,7% światła, podczas gdy standardowy wyświetlacz pochłania nawet 10% światła. Przewodnictwem nowej powłoki można manipulować dodając kolejne warstwy. « powrót do artykułu
  3. Współczesne wyświetlacze są bardzo wygodnymi urządzeniami zapewniającymi świetny obraz i dającymi dobrą kontrolę nad urządzeniem. Ich najpoważniejszą chyba wadą jest dość spore opóźnienie w reakcji na dotyk użytkownika, średnio wynosi ono 100 ms. Oczywiście nie przeszkadza to zbytnio w niczym, jednak nie daje poczucia pełnej kontroli nad urządzeniem. Dlatego też specjaliści z Microsoft Research postanowili zmniejszyć to opóźnienie, udoskonalając w ten sposób wyświetlacze dotykowe. Paul Dietz z Microsoftowej Applied Sciences Group zaprezentował właśnie wyświetlacz, którego opóźnienie wynosi zaledwie 1 ms. Różnica w sposobie pracy z urządzeniem wyposażonym w taki wyświetlacz jest bardzo wyraźna. Rysując coś palcem czy piórkiem na tablecie mamy poczucie, jakby rzeczywiście linie były dziełem naszego palca bądź piórka. W obecnie używanych wyświetlaczach linia podąża za palcem a nie wychodzi spod niego. Użytkownicy tabletów czy smartfonów zapewne z radością powitaliby zaprezentowane przez koncern z Redmond urządzenie. Problem jednak w tym, że Microsoft nie produkuje wyświetlaczy, a badania mają cel jedynie akademicki. Nie wiadomo zatem, czy koncern w swoich pracach brał pod uwagę kwestie kosztów produkcji takiego wyświetlacza i czy byłby skłonny np. licencjonować swoją technologię.
  4. Pierwsze testy na zwierzętach wykazały, że nowa generacja soczewek kontaktowych, które pozwalają na wyświetlanie tekstu przed oczami użytkownika, jest bezpieczna i działa zgodnie z oczekiwaniami. Nad soczewkami umożliwiającymi pokazywanie obrazu pracują uczeni z Washington University. Mimo dobrych wyników testów, soczewki nieprędko trafią na rynek. Wciąż bowiem pozostało wiele przeszkód do pokonania, a jedna z nich to zasilanie urządzeń. Prototypowe soczewki działają bowiem tylko wówczas, gdy znajdują się w odległości kilku centymetrów od źródła bezprzewodowego zasilania. Specjaliści są jednak zadowoleni, że prototyp jest bezpieczny. Twierdzą, że w przyszłości do soczewek będzie można dodać setki pikseli i wyświetlać złożone obrazy holograficzne. Takie soczewki znajdą wiele zastosowań. Kierowca mógłby widzieć dzięki nim zwizualizowane informacje przekazywane przez GPS, z soczewek ucieszyliby się też miłośnicy gier komputerowych, a osoby cierpiące na cukrzycę mogłyby być na bieżąco informowano, po sprzęgnięciu soczewek z bioczujnikami, o poziomie cukru we krwi. Naukowcy pokonali jedną z najpoważniejszych przeszkód na drodze do praktycznego wykorzystania soczewek. Udało im się uzyskać taką konstrukcję, która pozwala widzieć to, co znajduje się na powierzchni oka. W normalnych warunkach dobrze widzimy przedmioty oddalone co najmniej kilka centymetrów od naszych oczu. Szef grupy badawczej, profesor Babak Praviz mówi, że nie tylko jego zespół pracuje nad „inteligentnymi" soczewkami. Szwajcarska firma Sensimed sprzedaje już soczewki, które monitorują ciśnienie wewnątrz gałki ocznej, pozwalając wykryć objawy jaskry.
  5. Hitachi Displays zaprezentowało 4,5-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 720p (1280x720). Gęstość upakowania pikseli wynosi w nim 329 na cal. Nowy wyświetlacz trafi do smarfonów i innych urządzeń przenośnych. Biorąc pod uwagę fakt, że zapewnia on wyższą rozdzielczość, a jakość obrazu powinna być taka sama lub nieco lepsza od wyświetlacza w smartfonie iPhone 4 niewykluczone, że produkt Hitachi trafi z czasem do iPhone'a 5. Stosunek boków wyświetlacza to 16:9, jego wymiary wynoszą 55,5x98,7 mm, kąt widzenia sięga 160 stopni. Urządzenie charakteryzuje się jasnością 500 kandeli na metr kwadratowy i kontrastem 1000:1.
  6. Sony zapowiedziało sprzedaż urządzenia będącego rodzajem kina domowego zakładanego... na głowę. HMZ-T1 zostało wyposażone w dwa panele OLED o przekątnej 0,7 cala i rozdzielczości 1280x720 pikseli oraz w wysokiej jakości słuchawki stereo. Użytkownik, po założeniu urządzenia, będzie mógł oglądać firmy HD zarówno kręcone techniką 2D jak i 3D. Sony twierdzi, że urządzenie wiernie oddaje kolory, charakteryzuje się wysokim kontrastem oraz czasem odpowiedzi krótczym niż 0,01 ms. Ma to pozwolić na wyświetlanie ostrego, płynnego obrazu o wysokiej jakości. Szeroki kąt widzenia (około 200 stopni) oraz taka budowa urządzenia, by do użytkownika nie dochodziły bodźce zewnętrzne ma wywoływać efekt „zanurzenia" w obrazie. Pomoże w tym możliwość wybrania 4 trybów emitowania dźwięku przez słuchawki. W trybie „Standard" ma on przypominać dźwięk stereo jaki zwykle słyszymy w słuchawkach. Tryb „Cinema" przypomina kino, pozostałe tryby to „Game" i „Music". MHZ-T1 zadebiutuje 11 listopada w Japonii, gdzie będzie sprzedawane w cenie 60 000 jenów (800 USD). Niedługo potem, być może w okresie świątecznym, trafi do sklepów w USA i Europie.
  7. TDK Corporation jest pierwszą firmą, która rozpoczęła masową produkcję organicznych przezroczystych pasywnych wyświetlaczy QVGA. Wykonano je techniką cienkowarstwową i użyto materiał organiczny, który emituje światło pod wpływem napięcia elektrycznego. Zaletami takiego rozwiązania są wysoka jasność szeroki kąt widzenia oraz szybka reakcja matrycy. Ponadto, jak możemy przekonać się na zdjęciu, przezroczysty wyświetlacz daje projektantom nowe pole do popisu pod względem estetyki urządzenia. Mimo, że wyświetlacz jest przezroczysty, to skonstruowano go tak, by od tyłu trudno było zauważyć to, co na nim pokazano. Organiczny wyświetlacz TDK charakteryzuje się jasnością rzędu 150 kandeli na metr kwadratowy, a jego przezroczystość sięga 40%. Na potrzeby urządzeń przenośnych rozpoczęto produkcję wyświetlaczy o przekątnej 2,4 cala.
  8. Dwa różne raporty analityków mówią o dużym wzroście zamówień na wyświetlacze AMOLED (active matrix organic light-emitting diode) i spadku zainteresowania technologią LCD. Analitycy prognozują, że zapotrzebowanie na AMOLED będzie rosło w tempie 40% rocznie i zwiększy się z 49,4 milionów sztuk w roku 2010 do 271,2 milionów w roku 2015. W tym czasie wartość tego rynku wyniesie 3,6 miliarda USD. „AMOLED są coraz częściej używane w smartfonach, ponieważ oferują szerszy kąt widzenia, wyższą częstotliwość odświeżania oraz są cieńsze od konwencjonalnych LCD wykorzystywanych w większości telefonów komórkowych" - stwierdził Vinita Jakhawal, analityk z HIS iSuppli. Obecnie wyświetlacze AMOLED są od 30 do 60 procent droższe od LCD, jednak,jak zauważa Jakhanwal, w drugiej połowie roku ruszają nowe fabryki Samsunga, co powinno obniżyć cenę. Zauważalne jest też zainteresowanie tego typu wyświetlaczami na rynku smartfonów z dużym ekranem oraz tabletów. Samsung zapowiada, że w 2013 roku uruchomi produkcję AMOLED o większej przekątnej niż obecnie.
  9. Firma Asahi Glass (AGC) poinformowała o uzyskaniu najcieńszej warstwy szkła produkowanego metodą float. Tafla produkcji AGC ma grubość zaledwie 0,1 mm. Tak cienkie szkło przyda się do produkcji wyświetlaczy dotykowych, monitorów, oświetlenia czy urządzeń wykorzystywanych w medycynie. Cieńsza warstwa szkła oznacza mniejszą wagę i możliwość łatwiejszego nadawania pożądanych kształtów przy jednoczesnym zachowaniu wszystkich zalet szkła. AGC to światowy lider w produkcji tego materiału. Przed ponad pięcioma laty firma zaczęła produkować tafle o grubości 0,4 mm, a w ubiegłym miesiącu rozpoczęła sprzedaż najcieńszego jak dotąd szkła na rynku o grubości 0,28 mm, które będzie wykorzystywane w wyświetlaczach dotykowych. Szkło o grubości 0,1 mm zostanie zaprezentowane na targach Display Week 2011, które rozpoczną się jutro w Los Angeles.
  10. Amerykańska armia prowadzi testy polowe kolorowego wyświetlacza, który jest na tyle wytrzymały i lekki, że można nosić go na przedramieniu. Urządzenie może służyć do prezentowania przekazu wideo i innych informacji. Wyświetlacze mają przekątną 4,3 cala i w ramach testów będą pokazywały żołnierzom obraz wideo rejestrowany przez bezzałogowy samolot zwiadowczy. Wyświetlacz OLED i potrzebny do jego produkcji nowe materiały fosforescencyjne zostały opracowane przez firmę Universal Displays i są budowane z materiałów dostarczanych przez LG Display. Jego twórcy nie chcą zdradzić szczegółów użytych materiałów, jednak zapewniają, że urządzenie pobiera czterokrotnie mniej energii niż typowy wyświetlacz OLED. Materiały fosforescencyjne Universal Displays zyskały już uznanie. Czerwony jest wykorzystywany przez Samsunga, największego producenta wyświetlaczy OLED. Rynkowi giganci testują obecnie zielony materiał. O nowym wyświetlaczu wiadomo niewiele. Zbudowany jest na bazie nierdzewnej stalowej folii dostarczonej przez LG, na której umieszono tranzystory zbudowane z amorficznego krzemu. Użycie metalu w miejsce tworzyw sztucznych ma jednak swoją cenę. Proces produkcyjny jest trudniejszy, gdyż metal ma mniej gładką powierzchnię. Jednak pozwala on na wykorzystanie wyższych temperatur podczas produkcji, dzięki czemu umieszczone na nim kryształy krzemu mają nie tylko lepszą jakość, ale są też bardziej stabilne w czasie.
  11. Obecnie wykorzystywane wyświetlacze możemy podzielić na dwie kategorie: wolno działające energooszczędne urządzenia takie jak np. w czytnikach książek elektronicznych i szybko działające i zużywające dużo energii ekrany np. smartfonów. Specjaliści z University of Cincinnati i firm Gamma Dynamics, Dupont i Sun Chemicals połączyli zalety obu technologii. Po siedmiu latach pracy opublikowali oni w Applied Physics Letters opis swojego wynalazku, nazwanego e-Design. To przełom, dzięki któremu powstaną jasne szybko działające wyświetlacze, które nie zużywają wiele energii - mówi profesor Jason Heikenfeld z University of Cincinnati. Wyjaśnia, że prace trwały aż siedem lat, gdyż chciano upewnić się, że wynalazek można bez przeszkód wdrożyć do produkcji za pomocą obecnie używanych technologii. Wyświetlacze w czytnikach książek korzystających z technologii E-Ink zużywają niewiele energii dlatego, że do zaprezentowania obrazu wykorzystują światło z otoczenia. Energia używana jest tylko do "zmiany strony", a zatem do wymieszania czarnych i białych kapsułek tak, by ułożyły się one w nowe znaki i obrazy. Proces ten jest powolny, ale pozwala na korzystanie z czytnika przez wiele dni bez konieczności ładowania baterii. Na drugim biegunie mamy jasne, pełnokolorowe wyświetlacze o wysokiej rozdzielczości, które spotykamy np. w smartfonach czy monitorach komputerowych. One pracują bardzo szybko, ale wymagają użycia silnego podświetlenia i kolorowych filtrów. Za szybkość, jakość i jasność obrazu płacimy zużyciem dużej ilości energii. e-Design, nowa metoda produkcji wyświetlaczy, korzysta z zalet obu technologii i eliminuje ich wady. Przede wszystkim zakłada eliminację podświetlenia i wykorzystywanie światła otaczającego urządzenie (tak, jak ma to miejsce w czytnikach książek elektronicznych). Jednak zadbano jednocześnie o to, by możliwe było szybkie wyświetlanie jasnych obrazów. I, jak się okazało, można to zrobić bez podświetlenia. Nowy wyświetlacz składa się z dwóch warstw cieczy, w których rozpuszczony jest olej i pigmenty. Pomiędzy nimi znajduje się warstwa odbijających elektrod, działających jak lustro. Światło z otoczenia dociera do wyświetlacza, przechodzi przez pierwszą warstwę płynów i dociera do elektrod, tam się odbija i biegnie do oka użytkownika, który widzi obrazy. Jest to możliwe dzięki temu, że niewielkie napięcie elektryczne steruje ruchem cieczy z olejami i pigmentami. Ruch ten odbywa się pomiędzy górną a dolną warstwą, które są przedzielone wspomnianymi elektrodami. Gdy ciecz z pigmentami znajdzie się w górnej warstwie (czyli tej, która jest pomiędzy światłem z zewnątrz a elektrodami), użytkownik widzi pełną gamę kolorów. Sposób działania nowego wyświetlacza jest nieco podobny do technologii elektrochromatycznej, jednak daje znacznie jaśniejszy obraz, który tworzony jest znacznie szybciej. Co ważne, nowe wyświetlacze można produkować za pomocą tej samej technologii, która jest obecnie używana do produkcji wyświetlaczy LCD. Dlatego też twórcy e-Design twierdzą, że pierwsze wyświetlacze nowego typu zadebiutują już za trzy lata.
  12. Profesor Piotr Kaszyński i jego student Bryan Ringstrand z Vanderbilt University stworzyli nową klasę ciekłych kryształów o wyjątkowych właściwościach elektrycznych. Kryształy mogą posłużyć do udoskonalenia wyświetlaczy LCD. Stworzyliśmy ciekłe kryształy o niezwykłym dipolu, dwukrotnie większym niż mają obecnie istniejące kryształy - poinformował Kaszyński. Ważnym współczynnikiem dla pracy ciekłych kryształów jest minimalne napięcie koniecznym do wymuszenia na nich działania. Im większy dipol, tym mniejsze można przyłożyć napięcie minimalne. Ponadto, przy tym samym napięciu kryształy o większym dipolu przełączają się szybciej. Kryształy wyglądają bardzo obiecująco, jednak profesor Kaszynski studzi przedwczesną radość. Nasze kryształy [...] muszą przejść testy wytrzymałości, żywotności i tym podobne, zanim zostaną użyte w komercyjnych produktach - mówi uczony. Odkrycie Kaszyńskiego i Ringstranda ma znaczenie nie tylko komercyjne ale i naukowe. Od 1888 roku uczeni znaleźli już ponad 100 000 związków chemicznych, które mogą występować w formie ciekłych kryształów. Jednak mimo wieloletnich badań wciąż nie wszystko o nich wiadomo. Uczeni nie wiedzą na przykład, jaki wpływ ma dipol kryształu na temperaturę, w której staje się on zwykłym płynem. Dominująca teoria mówi, że im silniejszy dipol tym wyższa temperatura przejścia w stan płynny. Kaszyński i Ringstrand, dzięki sposobowi, w jaki syntetyzowali swoje kryształy, mogli sprawdzić tę teorię. Utworzyli pary ciekłych kryształów o takiej samej geometrii ale różnych dipolach i mierzyli ich temperatury przejścia w zwykły płyn. Odkryli, że większy wpływ na temperaturę mają subtelne różnice w strukturze kryształów niż siła ich dipoli. Nowe kryształy są wyjątkowe także i pod tym względem, że zawierają amfijony czyli jony obojniacze. Kaszyński samego początku pracy na Vanderbilt University, a więc od 1993 roku, próbował stworzyć amfijonowe ciekłe kryształy. Mógł tego dokonać dopiero teraz, korzystając z odkrytego w 2002 roku przez niemieckich uczonych procesu chemicznego, który to umożliwił.
  13. Sony stworzyło niezwykle elastyczny wyświetlacz. Urządzenie można bez przeszkód owinąć wokół ołówka. Wyświetlacz OLED zbudowano przy użyciu cienkowarstwowych tranzystorów organicznych (OTFT - organic thin-film transistors) na bazie materiału półprzewodnikowego, pochodnego PXX (peri-Xanthenoxanthene). Urządzenie pozwala na niezakłócone wyświetlanie ruchomego obrazu nawet wówczas, gdy nawinięte jest na cylinder o średnicy nie mniejszej niż 4 milimetry. Testy wykazały, że wytrzymuje co najmniej 1000 cykli nawinięcia i rozprostowania. Japońska firma wyprodukowała prototyp o szerokości 4,1 cala i rozdzielczości 432x240 pikseli (121 pikseli na cal). Jest ono w stanie wyświetlić 16 milionów kolorów. Jasność obrazu jest mniejsza niż 100 kandeli na metr kwadratowy, a kontrast mniejszy niż 1000:1. Szczegóły produkcji wyświetlacza mają być omówione jutro podczas SID (Society for Information Display) 2010 International Symposium.
  14. W microsoftowym Applied Science Lab trwają prace nad wyświetlaczem, który nie tylko pozwala wielu osobom oglądać jednocześnie różne obrazy, ale pokazuje je w trzech wymiarach i to bez konieczności noszenia specjalnych okularów. Technologia, nazwana roboczo Wedge, ma w założeniu umożliwić np. wykorzystanie jednego telewizora do oglądania kilku programów na pełnym ekranie czy użycie jednego monitora do gry w trybie "multiplayer" bez konieczności dzielenia ekranu na części. Głównym elementem nowej technologii jest plastikowa płyta o grubości około centymetra, którą zaprojektowano tak, by działała jak płaska soczewka. Jeśli teraz przy jednej z krawędzi umieścimy serię komputerowo sterowanych diod LED, to będziemy mogli kierować światło przez płytę tak, by padało w różnych kierunkach. Całość, znajdującą się za wyświetlaczem ciekłokrystalicznym, połączono z czujnikiem 3D i kamerą, która śledzi ludzi znajdujących się przed wyświetlaczem i pilnuje, by do każdego z nich docierał odpowiedni obraz. Dzięki komputerowemu sterowaniu diodami obraz trafia do odpowiedniego odbiorcy nawet wówczas, gdy się on przemieszcza. Jakby jeszcze tego było mało Wedge zostało wyposażone w oprogramowanie do rozpoznawania twarzy, które jest w stanie określić położenie oczu każdej z osób. System może więc wyświetlić różny obraz dla prawego i lewego oka, tworząc wrażenie 3D bez konieczności zakładania specjalnych okularów. Dwa tygodnie temu Nintendo pokazało system 3DS, który również zapewnia trójwymiarowy obraz bez wkładania okularów. Jednak użytkownik tego systemu może zobaczyć obraz 3D tylko z określonej pozycji. Technologia Microsoftu pozwala widzieć go niezależnie od położenia oczu względem wyświetlacza. Dziennikarz Seattle Post Intelligencera, który był w laboratoriach Microsoftu i oglądał nową technologię zapewnia, że wszystkie pokazane mu prototypy działały. Zauważa jednak, że nawet Stevie Bathiche, kierownik zespołu badawczego, nie jest w stanie powiedzieć, kiedy nowa technologia może trafić na rynek. Na pewno nie stanie się to w najbliższym czasie, ale zaawansowanie projektu daje nadzieję, że nie będziemy musieli czekać wielu lat. Obecnie eksperci pracują przede wszystkim poprawą jakości obrazu. Współczesne wyświetlacze zawiesiły poprzeczkę bardzo wysoko. Jesteśmy w stanie uzyskać taką jakość, jednak będzie to wymagało od nas wiele wysiłku - mówi Bathiche. Kolejny problem to waga plastikowej płytki. Jest ona na tyle ciężka, że wyświetlacze o dużych przekątnych mogłyby ważyć około 50 kilogramów. Dlatego też trwają prace nad zmniejszeniem jej grubości. Osoby pracujące nad Wedge trafiły do Microsoftu w 2007 roku, gdy koncern kupił firmę CamFPD założoną przez pracowników Cambridge University. Pomysłodawcą Wedge jest Adrian Travis wykładowca tego uniwersytetu i były dziekan ds. studenckich. Do pracy nad oprogramowaniem Wedge zaprzęgnięto Moshe Lutza, który wcześniej pracował nad wieloma wersjami Microsoft Office.
  15. W związku z rosnącą popularnością urządzeń z ekranami wielodotykowymi amerykańska Narodowa Fundacja Nauki (NSF) postanowiła sfinansować badania dotyczące wpływu takich urządzeń na zdrowie człowieka. Badania przeprowadzi zespół Kanava Kahola z Arizona State University, któremu przyznano grant w wysokości 1,2 miliona dolarów. "Wyświetlacze wielodotykowe mogą być wspaniałym narzędziem ułatwiającym korzystanie z urządzenia, ale nie wiemy, jak wpływają na układ mięśniowo-szkieletowy" - stwierdził Kahol. Na początku badań ochotnicy zostaną wyposażeni w urządzenia rejestrując siły działające na dłonie, siłę mięśni potrzebną do pracy z wyświetlaczami oraz elektroniczne rękawice rejestrujące ruchy dłoni. Później na podstawie tak uzyskanych informacji zostaną stworzone modele biomechaniczne, które mają pozwolić na stwierdzenie, jakie obciążenie jest wywoływane przez poszczególne gesty. "Wyniki badań dostarczymy Microsoftowi, Apple'owi i innym producentom, by mogli je wykorzystać podczas projektowania nowych urządzeń" - mówi profesor Kahol
  16. Sony pokazało interesujący odtwarzacz MP4. Ma on kształt okularów, które możemy założyć na nos i oglądać wyświetlany film. Okulary charakteryzują się 85-procentową przejrzystością, a jasność wyświetlanego obrazu wynosi 2500 kandeli na metr kwadratowy. Posiadacz nowego wyświetlacza może więc bez przeszkód oglądać kolorowy film. Podczas produkcji okularów inżynierowie Sony postawili przed sobą cztery cele. Po pierwsze przejrzystość wyświetlacza musiała być większa niż 80%, co jest wystarczające w ciemnych pomieszczeniach. Po drugie wierność odwzorowania kolorów taka jak w telewizorach, a jasność większa niż 2000 cd/m2. Kolejnym warunkiem było skonstruowanie takiego systemu przekazywania sygnału, by grubość soczewek okularów nie przekraczała 3 milimetrów. Ostatnie założenie to waga okularów. Musiała być ona mniejsza niż 80 gramów tak, by okulary można było wygodnie nosić przez co najmniej 2 godziny. Aby osiągnąć te założenia Sony wykorzystała wiele różnych technik przesyłania sygnału i wyświetlania obrazu: od holografii po technologie wykorzystywane w diodach LED i wyświetlaczach LCD. Prototypowe, zademonstrowane właśnie okulary ważą 120 gramów, wyświetlają obraz w rozdzielczości 320x240 pikseli, a kontrast wynosi 50:1. Sony nie zdecydowało jeszcze, czy nowy produkt trafi na rynek. Jeśli jednak zostanie on udoskonalony i zapadnie decyzja o jego sprzedaży, to okularów powinniśmy spodziewać się w sklepach około 2010 roku.
  17. Elastyczne układy elektroniczne mogą zrewolucjonizować rynek telewizorów, smartfonów czy monitorów komputerowych. Jednak poważnym wyzwaniem jest dostosowanie obecnych technologii produkcji, które zaprojektowane tak, by współpracowały ze szkłem jako substratem dla układów elektronicznych, do pracy z tworzywami sztucznymi. Producent szkła, firma Corning, proponuje interesujące rozwiązanie - należy użyć elastycznego substratu szklanego. Obecnie podczas produkcji LCD na szkle umieszczane są krzemowe tranzystory cienkowarstwowe (TFT). Corning jest dostawcą ponad 50% substratów szklanych używanych do produkcji LCD. Jednak wraz z rozwojem rynku urządzeń przenośnych pojawiła się konieczność zastąpienia szkła czymś lekkim, elastycznym i odpornym na uszkodzenia. Problem w tym, że szkło trudno jest zastąpić. Jest ono nieprzemakalne (polimery mogą tutaj sprawiać problem), dzięki czemu dobrze chroni elektronikę, ma też bardzo gładką powierzchnię, co powoduje, że umieszczanie na niej różnych podzespołów jest łatwe. Pozwala też na produkcję przezroczystych wyświetlaczy, a tej zalety nie mają metale, posiadające dwa powyżej wymienione udogodnienia. Szkło można też wykorzystać w procesach, w których używa się wysokiej temperatury. Elektronika produkowana w takiej temperaturze jest bardziej trwała i ma lepszą strukturę, dzięki czemu przełączniki działają szybciej i otrzymujemy np. lepszy obraz. Corning wyprodukował szklany substrat o grubości zaledwie 75 mikrometrów, który można umieścić na rolce i zadrukowywać układami elektronicznymi. Przedstawiciele firmy nie chcą zdradzić, na ile substrat jest wytrzymały, jednak zapewniają, że są to wartości podobne jak w przypadku grubszego szkła. Próbki materiału już zostały wysłane do partnerów Corninga, by mogli je oni przetestować podczas procesu produkcyjnego. Część specjalistów jest zachwycona nowymi perspektywami, inni są jednak sceptyczni. Zauważają, że szkło jest kruche i w związku z tym wątpią, czy możliwe jest jego zadrukowywanie z rolki. Jill VanDewoestine z Corninga zapewnia jednak, że całość będzie działała. Jak wyjaśnia, tajemnica tkwi w wyprodukowaniu szkła pozbawionego wad i odpowiednim go zabezpieczeniu.
  18. Ramesh Raskar, Matthew Hirsch i Henry Holtzman z Massachusetts Institute of Technology Media Lab oraz Douglas Lanman z Brown University stworzyli wyświetlacz LCD, który "widzi" w trzech wymiarach to, co dzieje się przed nim. Urządzenie BiDi (bi-directional) pozwala użytkownikowi na manipulowanie wyświetlanymi obiektami za pomocą ruchów rąk. Co więcej, BiDi potrafi działać też jak trójwymiarowy skaner. Wystarczy umieścić przedmiot przed ekranem i go obracać, by wyświetlacz stworzył jego obraz. Uczeni wykorzystali w tym celu właściwości samego panelu LCD. Jasność każdego z pikseli jest kontrolowana przez ciekłe kryształy, które przepuszczają odpowiednią ilość światła z lamp podświetlających ekran. Pomysłodawcy BiDi wykorzystali to do kontrolowania światła zmierzającego w odwrotnym kierunku, od strony użytkownika do wyświetlacza. Podczas "obserwacji" otoczenia większość pikseli staje się czarnych. Ciekłe kryształy działają wówczas jak soczewki, a całość przypomina technikę fotografii otworkowej. Obraz zostaje skupiony na cienkim materiale umieszczonym kilka centymetrów za wyświetlaczem LCD, gdzie jest wykrywany przez kamerę znajdującą się wewnątrz BiDi. Przełączanie kryształów pomiędzy stanem wyświetlania obrazu a "obserwacji' otoczenia odbywa się wielokrotnie w ciągu sekundy. Zachodzi na tyle szybko, że użytkownik nie zdaje sobie z tego procesu sprawy. Trójwymiarowy obraz uzyskiwany jest dzięki temu, że soczewki z kryształów tworzone są w różnych miejscach na ekranie, a więc każda z nich przekazuje nieco inny obraz. Z nich tworzy się pary obrazów stereoskopowych, a następnie przeprowadza odpowiednie obliczenia pokazujące, jak daleko od wyświetlacza znajduje się dany obiekt. Tworzymy liczne obrazy. Każdy z nich jest skupiony na innym planie znajdującym się, powiedzmy, 50 centymetrów przed wyświetlaczem. W efekcie uzyskujemy zamazane obrazy, z wyjątkiem jednego, który został dokładnie skupiony na obiekcie, np. na prawej dłoni - mówi Lanman. Później, korzystając z takich informacji, tworzona jest trójwymiarowa mapa dłoni, co umożliwia śledzenie gestów i wykorzystanie ich do manipulowania obiektami na wyświetlaczu. Wszystkie obliczenia przeprowadzane są w czasie rzeczywistym. BiDi ma zostać zaprezentowany jeszcze w bieżącym tygodniu, podczas konferencji SiggraphAsia.
  19. Podczas konferencji SID Display Week 2009 firma LG Display pokazała 15-calowy wyświetlacz OLED, który wytrzymuje... liczne uderzenia młotkiem. Urządzenie o grubości 0,85 mm i rozdzielczości 1366 x 768 charakteryzuje się jasnością rzędu 200 kandeli na metr kwadratowy, kontrastem 100 000:1 i jest odświeżane z częstotliwością 120 herców. Jednak publiczność najbardziej zdziwiło wideo, na którym pokazano, jak wielokrotnie uderzony młotkiem wyświetlacz pozostał nienaruszony. LG wyjaśnia, że szklane podłoże wyświetlacza wzmocniono z tyłu stalą, a z przodu zastosowano warstwę ochronną z żywicy.
  20. Specjaliści z amerykańskiej firmy Polyera we współpracy z ekspertami BASFa opracowali nowy materiał, który umożliwia łatwiejszą produkcję zginalnych wyświetlaczy komputerowych. Tym nowym materiałem jest półprzewodnikowy atrament zdolny do przenoszenia ładunków ujemnych. Obecnie wykorzystuje się dwa typy półprzewodników: P, czyli półprzewodnik współpracujący z ładunkami dodatnimi, i N - z ładunkami ujemnymi. Dotychczas zdecydowana większość półprzewodnikowych atramentów należała do typu P. Opracowany właśnie atrament typu N można z łatwością nanieść na wiele rodzajów materiałów, od sztywnych półprzewodników, poprzez elastyczne plastiki po papier. Nanoszenie przypomina proces druku gazety - jest bardzo szybkie i tanie. Antonio Facchetti, główny technologi Polyery mówi, że prace nad nowym atramentem przypominały prace nad nowymi lekami. Szukaliśmy nowej molekuły - stwierdza. I znaleziono molekułę, której brakuje jednego elektronu. Dzięki temu atrament bardzo efektywnie transportuje ujemne ładunki. Odkrycie Polyery może oznaczać rewolucję w przemyśle IT. Umożliwi ono powstanie nie tylko zginalnych wyświetlaczy, ale pozwoli np. na nadrukowywanie tagów RFID na dowolnych przedmiotach czy na produkcję bardzo tanich czujników.
  21. Firma Funai zaprezentowała nowy, dający płynny i czysty obraz panel refleksyjny (określany jako DynamicECD). Wyświetlacz charakteryzuje się dużą szybkością skanowania, wysokim kontrastem oraz niskimi kosztami produkcji i eksploatacji. Dodatkową zaletą jest fakt, iż długotrwałe korzystanie z nowego typu wyświetlacza nie powoduje bólu oczu, na który często uskarżają się użytkownicy tradycyjnych LCD. Nowy panel może wyświetlić obraz w formacie A6 w czasie mniejszym niż 0,1 ms. Jego refleksyjność tła białego jest około 80% większa niż w przypadku tradycyjnych wyświetlaczy, a kontrast jest podobny jak w przypadku druku na papierze. Do opracowania panela DynamicECD zastosowano leukobarwniki, czyli bezbarwne materiały z wolnymi elektronami. Wykorzystano tu zjawisko polegające na tym, iż w wyniku kontaktu z materiałem zdolnym do zaabsorbowania elektronu pojawia się kolor. Nowy panel nie potrzebuje podświetlenia, dzięki czemu korzysta z zaledwie 1% mocy pobieranej przez tradycyjne LCD. Projektanci Funai wybrali powszechnie dostępne materiały aby uprościć procesy produkcyjne oraz stworzyć technologię tańszą i bardziej energooszczędną. Będzie ona wdrażana wielofunkcyjnych modelach wyświetlaczy urządzeń przenośnych, takich jak telefony komórkowe, kamery cyfrowe, bezprzewodowe kontrolery, translatory itp. Pierwsze modele powinny ujrzeć światło dzienne pod koniec przyszłego roku.
  22. Niedawno informowaliśmy o wyprodukowaniu przez koreańskich naukowców niebieskiej diody organicznej, która umożliwi zbudowanie długo oczekiwanych wyświetlaczy OLED. Tymczasem naukowcy z MIT-u przygotowują już poważnego konkurenta dla OLED. Uczonym udało się opracować prostą technikę umieszczania obok siebie rzędów kolorowych kropek kwantowych. To klucz do powstania wyświetlaczy wykorzystujących te kropki. Wyświetlacze takie dadzą obraz znacznie lepszej jakości, niż można go uzyskać za pomocą ciekłych kryształów (LCD). Ponadto wyświetlacze z kwantowych kropek będą cieńsze niż LCD i w przeciwieństwie do nich - elastyczne. Co więcej, będą zużywały od 5 do 10 razy mniej energii niż LCD. Kwantowe kropki mają więc wszystkie zalety diod organicznych. Mają też nad nimi jedną podstawową przewagę. Świecą w bardzo ograniczonym zakresie długości fali, a więc emitowane przez nie kolory są doskonalsze niż kolory, które zobaczymy na wyświetlaczach OLED. Ponadto mają umożliwić wyprodukowanie tańszych i większych wyświetlaczy. Kropki kwantowe, o szerokości 3-12 nanometrów, to niewielkie kryształy półprzewodników. Kolor emitowanego przez nie światła zależy od wielkości i składu. Obecnie produkowane wyświetlacze z kropek kwantowych składają się z pojedynczej warstwy kropek zamkniętych pomiędzy dwoma warstwami materiału organicznego. Kropki uzyskuje się poprzez rozpuszczenie półprzewodnika w roztworze, naniesienie go na warstwę organiczną i odparowanie rozpuszczalnika. Technologia taka nie pozwala jednak na ułożenie obok siebie kropek emitujących światło różnego koloru. Zespół profesora Vladimira Bulovica od 2 lat pracuje nad nową technologią nanoszenia kropek kwantowych, która ma umożliwić tworzenie kolorowych wyświetlaczy. Naukowcy najpierw nanoszą kropki kwantowe na rodzaj gumowej "pieczęci" z wyrzeźbionymi zagłębieniami. Następnie przyciskają "pieczęć" do warstwy organicznej, przenosząc w ten sposób kropki, które osadziły się na uwypuklonych krawędziach. Powtarzając tę czynność w kropkami o różnych kolorach, są w stanie precyzyjnie kontrolować położenie kropek i tworzyć piksele wyświetlacza. Kropki użyte w tej technice są większe od tradycyjnych kwantowych kropek, dlatego też każdy piksel składa się z trzech (czerwony, niebieski, zielony) 25-nanometrowych subpikseli. Taka precyzja była niemożliwa do uzyskania za pomocą dotychczasowych technik. Udawało się jedynie wyprodukować albo wyświetlacze monochromatyczne, albo też kolorowe o niskiej rozdzielczości, w których każdy z subpikseli miał wielkość liczoną w milimetrach. Dodatkową zaletą nowej techniki jest uzyskanie bardziej energooszczędnego wyświetlacza. Na podłoże organiczne są bowiem nanoszone suche kropki kwantowe i samo podłoże w ogóle nie ma kontaktu z rozpuszczalnikiem, który prowadził do degradacji podłoża organicznego. Firma QD Vision, której celem jest skomercjalizowanie nowej techniki, ma nadzieję, że w 2011 roku na rynek trafią pierwsze telewizory z kropek kwantowych. Już w przyszłym roku przedsiębiorstwo chce wypuścić urządzenia tego typu, jednak zostaną one wyprodukowane za pomocą dotychczas wykorzystywanych technik, nie będą więc nadawały się do wyświetlania obrazu. Dopiero nowa technologia umożliwi stworzenie monitorów o odpowiedniej jakości. Seth Coe-Sullivan z QD Vision twierdzi, że wyświetlacze z kwantowych kropek już na starcie będą znacznie tańsze od OLED, a ceną będą konkurowały z LCD.
  23. Na południowokoreańskim Uniwersytecie Narodowym Pusan powstały niebieskie diody organiczne (OLED). Dzięki pracom profesora Jin Sung-Ho telewizory i monitory OLED mogą w końcu zagościć w naszych domach. Wśród zalet technologii OLED warto wymienić znacznie większą skalę barw i jasności, niż w przypadku LCD. Ponadto w wyświetlaczach korzystających z diod organicznych nie jest wymagane tylne podświetlenie. Dzięki temu uzyskujemy niezwykle wysoki kontrast oraz prawdziwą czerń, której nie można uzyskać w LCD. Brak podświetlenia obniża też pobór energii oraz koszty produkcji. Dodatkową zaletą OLED jest bardzo krótki czas reakcji, wynoszący znacznie poniżej 1 milisekundy oraz bardzo duży kąt widzenia. Telewizory i monitory OLED są prostsze i tańsze w produkcji od konkurencyjnych LCD i wyświetlaczy plazmowych. Nie rozpowszechniły się jednak na rynku ze względu na brak odpowiedniej niebieskiej diody. Do produkcji tych wyświetlaczy potrzebne są bowiem diody emitujące światło zielone, czerwone i niebieskie. O ile dwie pierwsze diody istnieją i sprawują się dobrze, o tyle produkowane dotychczas niebieskie nie były pozbawione wad. Najważniejsza z nich to krótka żywotność. O ile diody czerwone i zielone pracują od 46 000 do nawet 230 000 godzin, to diody niebieskie wytrzymują około 14 000 godzin. Ponadto nie udawało się uzyskać prawdziwie niebieskiego światła. Kolor emitowanego światła był nieco zielony. Teraz Koreańczycy poinformowali o wyprodukowaniu odpowiednich niebieskich diod organicznych.
  24. Microsoft pokazał Sphere, o którym od miesięcy krążyły plotki. Prototypowy wyświetlacz w kształcie kuli umożliwia korzystanie zeń wielu użytkownikom. Nikt z nich nie jest uprzywilejowany, każdy ma taki sam dostęp do wyświetlacza i możliwość manipulowania obrazem. Sphere pozwala na sterowanie za pomocą wielu palców, umożliwia oglądanie zdjęć, korzystanie z gier czy z wirtualnego globusa. Na razie Sphere to prototyp, a Microsoft nie ma planów dotyczących sprzedaży urządzenia. Koncern chce najpierw rozwinąć tę technologię i zbadać, w jaki sposób użytkownicy mogą z niej korzystać. Sphere to rozwinięcie technologii Surface, która pojawiła się już na rynku. Jest jednocześnie dowodem na to, że Microsoft rzeczywiście uważa, iż do wyświetlania obrazów mogą służyć różne powierzchnie. W Sphere wykorzystano komercyjnie dostępne oprogramowanie firmy Global Imagination, które zostało bardzo mocno przerobione przez Microsoft. Programiści z Redmond stworzyli też algorytmy, dzięki którym obrazki tworzone z myślą o płaskich ekranach, dobrze prezentują się na kuli.
  25. Gdy jeden ze zmysłów szwankuje, inne zapełniają powstałą w ten sposób lukę. Nie od dziś wiadomo, że np. osoby niewidome lepiej słyszą. Bazując na tego typu zależnościach, naukowcy z laboratorium TIMC koło Grenoble opracowali stymulator języka dla pacjentów z zaburzeniami równowagi. Podobnie jak aparat ortodontyczny, umieszcza się go w ustach na podniebieniu. Trzydzieści sześć elektrod przekazuje do języka impulsy przychodzące z ciała, pomagając w ten sposób przyjąć właściwą postawę. Nicolas Vuillerme, jeden z twórców urządzenia, wyjaśnia, że jego użytkownicy doświadczają czegoś w rodzaju lekkiego łaskotania. Ludzie bardzo szybko uczą się nim posługiwać, zazwyczaj zajmuje im to ok. 10 minut. W przeszłości stworzono analogiczny przyrząd dla ociemniałych. W 2001 roku Paul Bach-y-Rita i Kurt Kaczmarek z University of Wisconsin-Madison zaprezentowali działanie TDU (Tongue Display Unit). Dane z kamery były przekazywane również na język. Zastosowano więcej elektrod niż w urządzeniu Francuzów, bo aż 144. Zespół Vuillerme'a skoncentrował się na osobach z zaburzeniami równowagi i propriocepcji, czyli zmysłu orientacji ułożenia części własnego ciała. Na ciele chorego umieszcza się czujniki, a sygnały są przesyłane do języka. Podczas testów za pomocą urządzenia monitorowano ruchy głowy oraz nacisk na podeszwy stóp. Uzyskane rezultaty są naprawdę obiecujące. W dwóch eksperymentach wykazano, że gdy mięśnie wolontariuszy były zmęczone i pojawiały się trudności ze spożytkowaniem proprioreceptorów stawów, "wyświetlacz językowy" pomagał im lepiej utrzymać równowagę. W pierwszym ochotnicy mieli zmęczone plecy, ale skutecznie wykorzystywali dane z podeszw stóp, a w drugim skutki ogólnego zmęczenia udawało się przezwyciężyć dzięki informacjom pochodzącym z kostek. Wynalazek Francuzów przyda się też z pewnością osobom poruszającym się na wózkach inwalidzkich, które dość często cierpią z powodu odleżyn na pośladkach. Dzieje się tak, ponieważ nie czują, jak silny jest nacisk w tych rejonach. Problem można łatwo rozwiązać, umieszczając czujniki w siedzisku wózka. Podobnie jak w zaburzeniach równowagi, przesyłałyby one dane do stymulatora języka. Dzięki takiemu przypominaczowi, paraplegik wiedziałby, że co pewien czas musi zmienić pozycję ciała. Urządzenie pomogłoby w rehabilitacji pacjentów po amputacjach kończyn. Dotyczy to zwłaszcza nauki chodzenia oraz zapobiegania obcieraniu przez protezy. Naukowcy z Grenoble pomniejszyli urządzenie zaprojektowane 7 lat temu przez Kurta Kaczmarka. Ponieważ jest bezprzewodowe, może być bez problemu stosowane u wielu chorych...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...