Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'woń' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 35 wyników

  1. Ludzki nos potrafi wykryć woń niebezpieczeństwa (Science). Do tej pory naukowcy myśleli, że sztuka ta udaje się wyłącznie zwierzętom, najwyraźniej to jednak nieprawda... Badacze wybrali 12 ochotników, którzy początkowo nie umieli odróżnić od siebie dwóch bardzo podobnych trawiastych zapachów. Nauczyli się tego, gdy w momencie pojawienia się jednego z nich byli konsekwentnie rażeni prądem. Jak widać, doświadczenie jest w stanie wyostrzyć zmysły, by pomóc uniknąć kary, zagrożenia itp. Co więcej, akademicy z Northwestern University twierdzą, że osoby ze słabiej wykształconą umiejętnością odróżniania sygnałów ważnych od nieistotnych częściej cierpią na zaburzenia charakteryzujące się wzmożonym lękiem i czujnością, np. na zaburzenie obsesyjno-kompulsywne (nerwicę natręctw). Wiedząc to, można odpowiednio zaplanować terapię. To ewolucyjne. Tego typu wrażliwość pozwala wyłapać z oceanu informacji dochodzących z otoczenia coś, co pozwala nam przeżyć. Ostrzega, że to może być coś niebezpiecznego i powinniśmy zwrócić na to uwagę. Zdolność odróżnienia wskazówek istotnych biologicznie, np. zapachu 175-kg lwa od woni 3-kg kota, maksymalizuje reakcję "wyczulenia" organizmu, a minimalizuje nadmierną czujność oraz zachowania impulsywne – wyjaśnia dr Wen Li. W opisanym eksperymencie wolontariusze umieli odróżnić dwa testowe zapachy tylko wtedy, gdy w jego schemacie uwzględniano lekkie porażanie prądem. Badanie rezonansem magnetycznym ujawniło, że gdy dana osoba nauczyła się kojarzyć określoną woń z szokiem elektrycznym, zmianie ulegała aktywność neuronów kory węchowej.
  2. Kobiety wolą zwycięzców. Przynajmniej jeśli są szczurzycami. Mając do wyboru jurnego ogiera i samca niezaspokojonego seksualnie, decydują się na tego pierwszego. Zespół Bennetta Galefa z McMaster University umieścił przed siatką dwa samce, z których tylko jeden kopulował w ostatnim czasie. W tej samej klatce umieszczono kilka samic. Okazało się, że częściej zbliżały się do samca zaspokojonego i dłużej przy nim przebywały. Gdy eksperyment powtórzono ze szczurzycami pozbawionymi powonienia, nie miały słabości do któregoś z samców (Animal Behaviour). Galef tłumaczy, że samice przyciągał zapach aktywnego seksualnie samca. Nie sądzi on, że wyposzczone szczury wydzielają jakąś odstręczającą woń, ponieważ byłoby to nieprzystosowawcze z ewolucyjnego punktu widzenia.
  3. Zapach silnego samca powoduje, że mózg samicy zaczyna rosnąć, ponieważ pojawiają się w nim nowe neurony. Podobnego efektu nie zaobserwowano w przypadku kontaktu z osobnikami zajmującymi niższą pozycję w hierarchii lub wykastrowanymi. To właśnie opisane zjawisko odpowiada za preferencje seksualne myszy, ale nie tylko ich. Feromony oddziałują, według naukowców, na dwa obszary dorosłego mózgu, w których najczęściej tworzą się nowe komórki nerwowe: 1) opuszkę węchową (odpowiadającą, jak sama nazwa wskazuje, za odbieranie zapachów) i 2) hipokamp (strukturę związaną z powstawaniem i przechowywaniem wspomnień). Kiedy u samic myszy nie dopuszczano do wzrostu mózgu w odpowiedzi na woń wydzielaną przez supersamca, przestawał się jej podobać i nie pociągał jej seksualnie. Żeńskie feromony wywoływały u samców ten sam efekt, ale był on znacznie mniej spektakularny (Nature Neuroscience). Neurolodzy z Uniwersytetu w Calgary zidentyfikowali, jakie hormony oddziałują w ten sposób na mózg. Jak mówi Samuel Weiss, można je będzie w przyszłości wykorzystać do naprawy lub polepszenia działania uszkodzonych przez uraz czy chorobę rejonów mózgu. Trzeba jednak podkreślić, że pytanie, czy i ewentualnie jak feromony wpływają na ludzi, pozostaje nadal otwarte.
  4. Zapach kobiet karmiących piersią i noworodków zwiększa popęd seksualny u innych kobiet. To kolejny dowód na istnienie ludzkich feromonów. Przemawiając na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycyny Reprodukcyjnej, Martha McClintock, psycholog z Uniwersytetu w Chicago, podkreśliła, że najnowsze odkrycie w tej dziedzinie może pozwolić wyekstrahować zwiększającą libido substancję i wspomóc np. leczenie kobiecej oziębłości. Podczas eksperymentów panie wąchały wkładki noszone przez karmiące piersią. Jeśli miały partnera, donosiły o 24-proc. wzroście libido, gdy były samotne, o 17%. W przypadku wąchania nieużywanych płatków nic się nie zmieniało. Wiemy, że samice innych gatunków wykorzystują sygnały społeczne wysyłane przez inne samice, aby wyznaczyć optymalny czas na zajście w ciążę i urodzenie potomstwa. Chcieliśmy sprawdzić, czy podobnie jest w przypadku ludzi. Naukowcy spekulują, że wyjaśnieniem tego zjawiska może być ewolucja społeczna grup, ponieważ w przeszłości posiadanie dzieci w podobnym czasie przez większość kobiet dawało wymierne korzyści.
  5. Dzięki tłustej wydzielinie gruczołów kuprowych ptaki wodne, np. kaczki czy łabędzie, nie muszą się obawiać zamoczenia piór. Pięknie się błyszczą, ale nie chodzi tu tylko o względy estetyczne czy higieny osobistej. Rozprowadzając wosk dziobem po piórach, zwierzęta chronią się przed zimnem i wilgocią. To duży plus, ale i zagrożenie. Wosk składa się bowiem głównie z silnie pachnących monoestrów. Ich woń przyciąga drapieżniki. Szczególnie zagrożone są ptaki wysiadujące jaja. Z tego powodu pewne gatunki, np. niektóre kaczki i ptaki brodzące, "przełączają" swoje gruczoły na wytwarzanie słabiej pachnących diestrów. Zespół Jeroena Reneerkensa z Uniwersytetu w Groningen odkrył, że jeśli u danego gatunku tylko jedno z partnerów wysiaduje jaja, przełączenie występuje wyłącznie u niego. Gdy zaś w wychowywaniu potomstwa panuje równouprawnienie, diestry zaczynają produkować oba ptaki. W artykule opublikowanym w piśmie Ibis — The International Journal of Avian Science Holendrzy udowadniają, że produkcja diestrów jest dla zwierząt bardziej kosztownym procederem. Ale czego nie robi się dla własnych dzieci...
  6. Naukowcy z Philadelphia University pracują nad włóknami i materiałami trwale nasączonymi zapachami. John Pierce, profesor psychologii, uważa, że można by w ten sposób stworzyć przyjemnie pachnące koce lub pościel, odświętnie poperfumowane ubrania czy wreszcie niemal bezwonne stroje gimnastyczne. Zespół badawczy najbardziej skoncentrował się na rozwiązaniach dla sportowców, ale pomysły można z powodzeniem wdrożyć w odniesieniu do tkanin wykorzystywanych w domu (np. w ręcznikach) albo w dziewiarstwie. John Pierce, inżynier Fernando Tovia oraz Natalie Weathers pracują nad metodą bezpośredniego wprowadzania woni do włókien. Metody konwencjonalne bazują na wypełnionych substancjami zapachowymi niewielkich kapsułkach, które umieszcza się na powierzchni przędzy po zakończeniu tkania. Zapach uwalnia się, kiedy miniopakowania pękają podczas codziennego użytkowania przedmiotów. Problem polega jednak na tym, że kapsułki często pękają w czasie transportu lub podczas przechowywania w sklepie czy magazynie, czyli zanim klient ma szansę włożyć ubranie pierwszy raz na siebie. Technologia ekipy Pierce'a pozwala na związanie materiału z barwą i zapachem już podczas tkania. Nici z wonią i kolorem stanowią zewnętrzną warstwę. Wszystko odbywa się w jednym etapie. Zapach powinien się utrzymać przez ok. 10-15 prań, czyli podobnie jak w przypadku mikrokapsułek, ale sam proces produkcyjny jest tańszy. Wyprodukowano 100 szalików (białych, pomarańczowych i fioletowych), które pachną cytrusami i lawendą. Naukowcy chcą poprosić wolontariuszy, żeby je nosili, a potem opowiedzieli o swoich wrażeniach oraz opiniach.
  7. Naukowcy chcą ulepszyć sposoby poszukiwania ukrytych grobów. Zidentyfikowano 30 związków chemicznych, wydzielanych przez zakopane ciało. Badacze zamierzają wykorzystać swoje odkrycia w treningu psów, a także do skonstruowania sztucznego nosa, używanego przez antropologów i archeologów. W opisywanych działaniach liczy się jedno: szybkość działania. Im prędzej znajdzie się grób, tym więcej dowodów można zgromadzić — wyjaśnia Arpad Vass, antropolog i chemik z Oak Ridge National Laboratory w Tennessee. Na powierzchni blisko 1,2 ha pochowano 30 ciał w różnym stanie rozkładu. Przez 4 lata zespół Vassa zajmował się czymś bardzo niemiłym: identyfikowaniem wydzielanych przez nie zapachów. Ludzkie szczątki były ofiarowywane nauce albo przez najbliższą rodzinę, albo przez samego zmarłego. Umieszczone nad grobem oraz w ziemi pod i nad ciałem perforowane rurki zbierały ulatniające się gazy. Następnie były one analizowane w laboratorium. Rozkładające się tkanki wydzielają 478 różnych związków chemicznych. Kiedy ciało było zakopane na głębokości ok. 45 cm, mijało 17 dni, zanim zapachy stawały się wykrywalne na powierzchni. Według statystyk FBI, przeciętny ukryty grób znajduje się na głębokości mniej więcej 61-76 cm. W opisywanym projekcie udowodniono, że zapach ciała można wykryć nawet w 17 lat po jego ukryciu. Nawet kości mają swoją woń. Co więcej, na podstawie zapachu można rozróżnić poszczególne gatunki zwierząt. Ekipa Vassa wyodrębniła 30 prostych cząsteczek, które wykrywa się zawsze, bez względu na rodzaj gleby i głębokość pochówku. Najbardziej interesujące są związki fluorowane. Myślimy, że picie przez całe życie wody z fluorem powoduje, że pierwiastek ten odkłada się w naszych tkankach oraz kościach. Kiedy ciało się rozkłada, wydzielają się łatwo wykrywalne składniki, a ponieważ są bardzo lekkie, bez problemu przedostają się przez ziemię. Policja korzysta z usług specjalnie wytresowanych psów. Są one jednak żywymi istotami, które po prostu się męczą, a dokładność wyszukiwania nie jest taka sama u wszystkich osobników. Ekipy poszukiwaczy dość często pomijają natomiast niektóre obszary.
  8. Niemieccy naukowcy zauważyli, że wyższe dawki Viagry mogą zmniejszyć zdolność do odczuwania zapachów, co najprawdopodobniej łączy się ze wzrostem przekrwienia śluzówki nosa. Zespół prowadzony przez dr. V. Gudziola z University of Dresden Medical School badał 20 młodych i zdrowych wolontariuszy, którzy otrzymywali: a) 50-mg dawkę Viagry, b) 100-mg dawkę leku na potencję lub c) placebo. Następnie testowano ich za pomocą rozpylającego zapachy urządzenia (The Journal of Urology). Naukowcy oceniali czułość zmysłu powonienia (próg wyczuwania zapachu), rozróżnianie woni oraz zdolność do zidentyfikowania zapachu. Odkryli, że 100-mg dawka Viagry powodowała spadek zdolności rozróżniania woni oraz czułości zmysłu węchu, w porównaniu do grupy zażywającej placebo. Co ciekawe, niższa (50-mg) dawka leku nie wpływała na funkcjonowanie powonienia. Niemcy podkreślają, że chociaż nie oceniali tego zjawiska w swoim studium, wcześniejsze raporty wspominały o spadku przepływu powierza przez nos u pacjentów zażywających Viagrę. Logicznie byłoby to wywołane obrzękiem związanym z przekrwieniem.
  9. Innowacyjny test zapachowy pozwala wykryć choroby psychiczne przed wystąpieniem widocznych objawów — poinformowali australijscy naukowcy. Zespół z Uniwersytetu w Melbourne odkrył związek między pogorszeniem się węchu a chorobami psychicznymi, np. schizofrenią czy zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. W testach przeprowadzonych przez firmę Melbourne Health wzięło udział 81 młodych osób, w przypadku których istniało ryzyko wystąpienia psychozy. Ich zadanie polegało na przyporządkowaniu 40 pachnących kart do którejś z 4 woni (kawy, róż, pomarańczy lub benzyny). Okazało się, że ludzie, którzy zapadli później na chorobę psychiczną, mieli kłopoty ze zidentyfikowaniem ponad połowy zapachów. Christos Pantelis z uniwersyteckiego Centrum Neuropsychiatrii powiedział, że może się tak dziać, ponieważ choroba atakuje płaty czołowe, odpowiedzialne za analizę i rozpoznawanie woni. U młodych ludzi, u których nie rozwinęła się psychoza, udało się przy pomocy nowego testu wykryć rozwojowe upośledzenie zmysłu węchu. Pantelis podkreśla, że przyda się on także przy diagnozowaniu chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Huntingtona, Alzheimera czy Parkinsona, w których dochodzi do degeneracji płatów czołowych mózgu. Australijczycy mają nadzieję, że ich test (wypróbowany na razie eksperymentalnie) stanie się z czasem użytecznym narzędziem dla klinicystów. Pantelis doradza, by stosować go wraz z innymi testami i nie polegać tylko i wyłącznie na jego wynikach.
  10. Zespół prowadzony przez Stephena Brewstera z University of Glasgow opracował oprogramowanie i sprzęt, które pozwalają przypisać unikatowy zapach, np. świeżo ściętej trawy czy czekolady, do grupy zdjęć. System Olfoto pozwala użytkownikom uporządkować kolekcję fotek według zapachów i ułatwia w ten sposób przeglądanie oraz przeszukiwanie wciąż rozrastającej się kolekcji. Szukasz zdjęcia swojego psa? Podążaj za zapachem... Zespół Brewstera badał zdolność wolontariuszy do odnajdowania określonych fotek za pomocą węchu. Na początku każda osoba przypisywała wonie do różnych grup plików, a następnie szukała konkretnego zdjęcia, wybierając jego zapach. Badacze porównywali skuteczność takiej metody odszukiwania zdjęć do tradycyjnego "przebiegania" przez katalogi w oparciu o zapamiętaną lokalizację. Mimo że zapachowe sortowanie fotografii przebiegało dużo wolniej, zespół Brewstera uzyskał zachęcające wyniki. Chociaż metoda nie działa perfekcyjnie, ludzie potrafią to robić — uważa Anglik. W swoich eksperymentach akademicy z Glasgow posłużyli się zestawem kapsułek w kształcie sześcianu. Po aktywacji drogą elektroniczną każda wydzielała inny zapach. Identyfikowano go za pomocą czytnika RFID. Kiedy na ekranie komputera pojawiało się określone zdjęcie, badany mógł je oznaczyć określoną wonią, przesuwając wybraną kapsułkę nad czytnikiem. Przeszukiwanie zapachowe nie jest niczym szczególnie wymyślnym, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że wonie potrafią wywoływać wspomnienia. Wykorzystane w studium zapachy były bardzo różne: od kwiatowych (siano, trawa itp.) po takie, które nie wszyscy uznają za przyjemne, jak np. zapach obejścia gospodarskiego. Brewster podkreśla, że ludzie potrafią odróżniać tysiące zapachów, a ich umiejętności w tym zakresie poprawiają się w miarę zdobywania doświadczenia. W czasie badań powstał jednak problem: w jaki sposób stworzyć wiarygodne zapachy, które byłyby w stanie przywoływać wspomnienia? Nad tym zagadnieniem zespół z University of Glasgow musi jeszcze popracować. Naukowcy zauważyli ponadto, że wonie wydzielane przez kapsułki nieznacznie zmieniały się w czasie trwania eksperymentu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...