Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'widoczność' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. W przypadku reklamy internetowej połączenie dwóch strategii – dostosowania treści do kontentu witryny i zwiększenia jej widoczności np. poprzez zastosowanie pop-upów czy przekazu wideo - nie prowadzi, wbrew pozorom, do zwiększenia skuteczności. Internauci odbierają to jako pogwałcenie prywatności (Marketing Science). Zazwyczaj więcej znaczy lepiej. Skoro działają tzw. targeting oraz reklamy widoczne, można by sądzić, że jeszcze lepiej sprawdzą się rzucające się w oczy reklamy dopasowane do treści strony [i jej odbiorców]. Tak jednak nie jest – podkreśla prof. Avi Goldfarb z Uniwersytetu w Toronto, który z Catherine Tucker z MIT-u przeanalizował dane dotyczące niemal 3 tys. internetowych kampanii reklamowych szerokiej gamy produktów. Kanadyjsko-amerykański zespół ustalił, że dobra widoczność wiązała się z lepszym wskaźnikiem przywołania (przypominalnością), a targeting zwiększał liczbę konsumentów chcących zakupić dany obiekt czy usługę. Okazało się jednak, że gdy łączono targeting z widocznością reklamy, ludzie równie dobrze ją sobie przypominali, ale wyrażali mniejszą chęć zakupu niż wtedy, kiedy reklama nie rzucała się za bardzo w oczy. Efekt ten był szczególnie dobrze widoczny w bardziej prywatnych kategoriach produktów, np. w przypadku produktów finansowych, oraz wśród konsumentów, którzy biorąc udział w ankiecie online'owej, odmówili podania swoich dochodów. Autorzy studium uważają, że uzyskane przez nich wyniki wyjaśniają sukces Google AdSense, gdzie neutralny tekst dostosowany jest do kontentu witryny.
  2. Rogi u samców ssaków kopytnych (Ungulata) są czymś powszechnym i służą do walk podczas ustalania pozycji w hierarchii. Zdarza się jednak, że poroże, często mniejsze i inaczej ukształtowane od samczego, występuje również u samic. Po co im ono? Choć zastanawiał się nad tym już Darwin, dotąd pozostawało to tajemnicą. Ukuto na ten temat wiele teorii, w tym mówiące o konkurowaniu o pożywienie czy o obronie przed drapieżnikami. Theodore Stankowitch z University of Massachusetts i Tim Caro z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis przeprowadzili porównawczą analizę filogenetyczną, dzięki której stwierdzili, że rogi występują z większym prawdopodobieństwem u samic rzucających się w oczy z powodu dużych rozmiarów ciała i z racji zamieszkiwania otwartych przestrzeni niż u gatunków małych lub zamieszkujących zamknięte habitaty. Wszystko wskazuje więc na to, że motorem ewolucji poroża u samic była niemożność polegania na kamuflażu czy ukrycia się w gęstej roślinności. Rogi musiały się pojawić, by zwierzęta były się w stanie obronić przed drapieżnikami. Do wyjątków należą niewielkie gatunki, gdzie samice są terytorialne, np. dujkery, i używają rogów podczas potyczek "wewnątrzpłciowych". Amerykanie uważają, że za pomocą terytorialności lub widoczności można wytłumaczyć obecność tego typu wytworów na czaszkach przeżuwaczy innych niż krętorogie. Podczas swoich badań biolodzy odnotowywali obecność bądź nieobecność rogów u samic 117 gatunków krętorogich. Następnie stworzyli modele matematyczne, które posłużyły im do sprawdzenia, czy ewolucja rogów była napędzana gabarytami ciała, otwartością habitatu, zachowaniami terytorialnymi, rozmiarami stada czy też raczej widocznością.
  3. Czy można walczyć z otyłością, przeprojektowując schody i zwiększając ich widoczność w miejscach publicznych? Specjaliści uważają, że tak, a potwierdzają to wyniki badań. Szef zespołu naukowców, dr Ishak A. Mansi z Uniwersytetu Stanowego Luizjany, mówi o budynkach przyjaznych aktywności fizycznej. By się one pojawiły, konieczne są zmiany na poziomie architektonicznym i legislacyjnym. Chcąc zachęcić ludzi do korzystania ze schodów, a nie windy, trzeba zwiększyć ich dostępność. Zazwyczaj nie są one widoczne od strony wejścia i prowadzą do nich niewielkie znaki. Często kojarzy się je z drogą ewakuacyjną. Wyjście ewakuacyjne stanowią przeważnie ciężkie metalowe drzwi, a za nimi rozciąga się zupełnie inna przestrzeń niż w samej galerii handlowej czy biurze: brak tam dywanu, nie ma też klimatyzacji. Projektanci mają problem z pogodzeniem wymogów bezpieczeństwa i dostępności z wystrojem reszty. Studium przeprowadzone w budynku Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (US Centers for Disease Control and Prevention; CDC) wykazało, że na ludzi działają bardzo proste "sztuczki", np. odtwarzanie muzyki na klatce schodowej czy umieszczanie motywujących znaków. Użytkownicy mogą uznać schody za atrakcyjniejsze, gdy klatka schodowa jest szersza, stopnie mniej strome, działa klimatyzacja i widać zachęcające oświetlenie. Amerykanie wskazują, że w motywowaniu nieaktywnych i jednocześnie otyłych osób najskuteczniejsze są lekkie i umiarkowane ćwiczenia fizyczne.
  4. Brady Clark, były współpracownik należącego do Wired portalu hotwired.com, opracował kamizelkę dla rowerzystów Speed Vest, która w czasie rzeczywistym wyświetla na plecach rozwijaną przez nich prędkość. Cykliści stają się bardziej widoczni dla kierowców. Poza tym uzmysławiają tkwiącym w korkach, że bez większego problemu i oni mogliby się przemieszczać dużo szybciej. Clark wpadł na pomysł przypadkiem, zjeżdżając ze wzgórza pomiędzy dwoma pasami jezdni. Stwierdził wtedy, że niektórzy kierowcy denerwują się, widząc, jak swobodnie ich mija. Podczas pracy w Wired pod koniec lat 90. zetknął się z wieloma gadżeciarskimi ubraniami, dlatego w pewnym momencie zaświtała mu myśl: a gdyby tak zaprojektować kamizelkę, która upewniłaby nawet największych niedowiarków, że przeciętna osoba może na rowerze rozwijać prędkość 15-25 km/h? Odblaskowa Speed Vest sprawia, że kierowcy mijają cyklistów w bezpieczniejszej odległości. Widniejące na plecach cyfry są podświetlone i naprawdę duże. Podłączony do koła czujnik przesyła sygnał do mikrokontrolera, który przelicza prędkość i zapala oraz gasi cyfry na wdzianku. Zasilana bateriami kamizelka może wyświetlać szybkość do 70 mil na godzinę, czyli ok. 112 km/h. Mykle Hansen, inżynier, który zaprojektował Speed Vest, opowiada, że do zespołu naukowców zgłaszają się np. biegacze, którzy chcieliby nosić coś podobnego podczas maratonów. "Na razie nie wiemy, jak zrobić taki prędkościomierz, ale to wspaniałe, że ludzie dostrzegają wynalazek i wymyślają dla niego zastosowania, których nawet nie przewidzieliśmy". Na razie kamizelka jest wykorzystywana wyłącznie w celach edukacyjnych – za jej pomocą dzieci zdobywają wiedzę na temat zachowania bezpieczeństwa na drodze. Od przyszłego roku będzie ją już można kupić. Speed Vest powstała naprawdę błyskawicznie. Hansen i Clark zgłosili ją do konkursu wynalazków rowerowych, zanim mieli jeszcze pewność, jak (a przede wszystkim czy) uda im się skonstruować wdzianko. Czysto naukowa burza mózgów trwała więc kilka tygodni, a po dwóch tygodniach kwietnia 2007 roku Speed Vest ujrzała światło dzienne. Hansen wyjawił, że najwięcej problemów sprawiła mu elektronika, ponieważ na co dzień zajmuje się sprzętem audio. Na początku skopiował więc projekty obwodów przedstawiane przez pasjonatów w Internecie. Potem rozpoczął naukę w przyspieszonym tempie. Amerykanie skorzystali też z pomocy zaprzyjaźnionych elektroników i artystów z grupy DorkBotPDX.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...