Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'wargaczowate' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. W miarę jak coraz lepiej poznajemy świat zwierząt, okazuje się, że spora ich część wykorzystuje narzędzia. Dotąd opisywano tego typu przypadki wśród małp, słoni, delfinów czy ptaków (vide kruki), teraz jednak po raz pierwszy sfilmowano rybę, która posłużyła się skałą, by dostać się do smacznego małża. Giacomo Bernardi, profesor ekologii i biologii ewolucyjnej z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz, sfilmował w 2009 r. zachowanie ryby z gatunku Choerodon anchoago u wybrzeży Palau. Zwierzę przekopuje piasek, aby wydobyć małża, potem płynie przez dłuższy czas w poszukiwaniu odpowiedniego terenu, gdzie można by roztrzaskać muszlę. To wymaga wytężonego myślenia o przyszłości, ponieważ mamy do czynienia z wieloetapowym działaniem. Dla ryby to poważna sprawa. Przed nagraniem Bernardiego pojawiały się doniesienia o wykorzystaniu narzędzi przez ryby. Za każdym razem dotyczyły one gatunku z rodziny wargaczowatych (należy do niego również Ch. anchoago), który rozbijał muszlę o skałę. Bernardi podkreśla, że po raz pierwszy słyszał o posługiwaniu się przez ryby narzędziami w 1994 roku, gdy jego kolega zaobserwował na Florydzie rzucające małżami o skałę wargacze Halichoeres garnoti. W warunkach laboratoryjnych podobne zachowanie widywano u talasomy Hardwicka (Thalassoma hardwicke). Wargaczowate to jedna z najliczniejszych gatunkowo rodzin wśród ryb okoniokształtnych. Wykorzystanie narzędzi zaobserwowano u daleko spokrewnionych gatunków. Znajdują się one na przeciwległych końcach drzewa filogenetycznego, może to więc być głęboko zakorzeniona [powstała u wspólnego przodka] cecha behawioralna wszystkich wargaczowatych. http://www.youtube.com/watch?v=P_MYQy_eeTQ
  2. Ryby zamieszkujące rafy koralowe, np. papugoryby lub wargaczowate, przed udaniem się na spoczynek przygotowują sobie śluzowy kokon. Zjawisko to od dawna przyciągało naukowców i innych obserwatorów morskiego życia, jednak dotąd funkcja takiej osłony pozostawała nieznana. Teraz Alexandra Grutter z University of Queensland wykazała, że chroni ona śpiące ryby przed natrętnymi pasożytami (Biology Letters). Wcześniej sądzono, że lepka substancja wydostająca się z pyska ryby ma chronić przed nocnymi drapieżnikami, np. murenami. Hipoteza ta się jednak nie sprawdziła, ponieważ sporo zawiniętych w ten sposób ryb i tak padało ich ofiarą. Australijczycy skupili się więc na rodzinie skorupiaków Gnathiidae. Dorosłe formy tych równonogów są związane z gąbkami i mogą się nie odżywiać, jednak postać młodociana to larwa typu praniza, która okresowo pasożytuje na skrzelach ryb morskich, karmiąc się ich krwią. Za dnia papugoryby korzystają z usług czyścicieli, co jednak począć nocą? Zespół Grutter wybrał do badań gatunek papugoryby o łacińskiej nazwie Chlorurus sordidus. Każdego osobnika schwytano oddzielnie. Nurek zarzucał na zwierzę sieć o wymiarach 1,8 na 13,7 m. Papugoryby są ponoć tak śliskie, że wyjęcie ich z sieci i przełożenie to prawdziwa sztuka. Już w laboratorium biolodzy porównali ryby pokryte śluzem z okazami, które bez przerywania snu wypchnięto z kokonu. Potem przez 4,5 godz. obie grupy wchodziły w kontakt z pasożytami. Okazało się, że u tych pierwszych zaatakowano tylko 10% okazów, a w drugiej aż 95. W nocy, gdy czyściciele śpią, śluzowe kokony działają jak moskitiery, pozwalając spokojnie odpoczywać, bez konieczności znoszenia ciągłych ugryzień – tłumaczy Grutter. Na wytworzenie kokonu ryby zużywają 2,5% dziennej energii, musiały też u nich powstać duże gruczoły. Australijczycy uważają, że by ryby wytworzyły tak kosztowny sposób zabezpieczania, pasożyty musiały wywierać naprawdę silną presję ewolucyjną. Co by nie mówić, nie chodzi jednak wyłącznie o nieprzyjemne ugryzienia, ale także o przenoszenie przez larwy praniza przypominających zarodźce malarii pasożytów krwi. Na razie nie wiadomo, jak działa kokon: czy stanowi barierę fizyczną, czy raczej chemiczną (a może jedno i drugie)? Niewykluczone, że śluz stanowi czapkę-niewidkę, bo pasożyty nie wyczuwają przez niego zapachu ryb. W przyszłości trzeba też będzie sprawdzić, czy ryby mogą odzyskać przynajmniej część energii włożonej w wytworzenie kokonu, zjadając go.
  3. Ryby czyściciele mają odpowiednie kolory i wzory, które kojarzą się – i słusznie - ze służbowymi uniformami. Dzięki temu większe ryby mogą odnaleźć swoich pomocników, a ci ostatni unikają pożarcia podczas wypełniania obowiązków (Current Biology). Tego typu relacja jest korzystna dla obu stron – małe rybki stosunkowo łatwo zdobywają posiłek, a większe pozbywają się pasożytów. Zespół Karen Cheney z University of Queensland stwierdził, że ryby czyściciele, np. babkowate (Gobiidae) lub wargaczowate (Labridae), mają po bokach ciemne pasy, które znaczą jaśniejsze – niebieskie i żółte – plamki. Sądzimy, że demonstrują wszem i wobec uniform czyściciela, który sprawia, że są wyraźnie widoczne i łatwe do odróżnienia wśród mieszkańców rafy koralowej. Biolodzy morscy obserwowali zachowanie kilku gatunków ryb korzystających z usług czyścicieli na Wielkiej Rafie Barierowej. Potem wprowadzali do ekosystemu fałszywe ryby, pomalowane na różne kolory i wzory. Okazało się, że atrapy niebieskie i pokryte pasami ściągały do "myjni" liczniejszą klientelę. Australijczycy posłużyli się też modelem rybiego widzenia barw, by stwierdzić, jak 3 ryby najczęściej uciekające się do pomocy czyścicieli (barakudy, garbiki i pokolcowate) reagują na różne odcienie. Chociaż każdy z gatunków ma inny system wzrokowy, w przypadku wszystkich niebieski w największym stopniu kontrastuje z kolorystyką rafy. Żółty dobrze się zaś odznacza na tle błękitu wody i ciemnych bocznych pasów. Choć nie ma to dowodów, Cheney przypuszcza, że najpierw u czyścicieli pojawiły się charakterystyczne zachowania pielęgnacyjne, a dopiero potem ewolucja faworyzowała niebiesko-żółte ubarwienie, ponieważ przyciągało ono najwięcej klientów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...