Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'urząd skarbowy' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Amazon wygrał sądową batalię z urzędem skarbowym Karoliny Północnej. Sąd federalny uznał, że firma nie musi przekazywać skarbówce szczegółowych informacji dotyczących 50 milionów transakcji dokonanych przez mieszkańców tego stanu. Sąd w Waszyngtonie orzekł, że żądania urzędu idą zbyt daleko i naruszają Pierwszą Poprawkę, gwarantującą wolność słowa. Zdaniem sędzi Marshy Pechman, urzędnicy nie mają prawnych podstaw, by dowiadywać się, jakie książki, muzykę czy filmy kupuję obywatele. Urząd skarbowy chciał wiedzieć, kto co kupował na Amazonie, gdyż stanowe prawo przewiduje konieczność zapłacenia Północnej Karolinie podatku w wysokości 5,75% od towarów, które zostały zakupione poza stanem i przesłane pocztą. Amazon dostarczył skarbówce jedynie listę przedmiotów wraz z kodami pocztowymi, pod które je wysłano. Takie informacje nie pozwalają jednak zidentyfikować konkretnej osoby, dlatego też urzędnicy domagali się adresów. Wyrok sądu nie zamyka urzędowi skarbowemu możliwości domagania się od Amazona informacji. Sędzia Pechman stwierdziła, że jeśli skarbówka zniszczy już przekazane dane, to będzie mogła poprosić o nazwiska i adresy klientów firmy oraz ogólną informację na temat zakupów dokonanych przez mieszkańców stanu. Organizacja American Civil Liberties Union zwróciła się do sądu o wydanie szerszego wyroku. Jej członkowie chcą, by Amazon nie miał prawa przekazywać informacji o zakupach bez nakazu sądu. W USA informacje dotyczące sprzedaży książek czy filmów podlegają szczególnej ochronie. W 1998 roku uchwalono prawo zakazujące sprzedawcom filmów udzielania komukolwiek - w tym izbom skarbowym - informacji o klientach. Z kolei w 2002 roku Sąd Najwyższy stanu Koloradu orzekł, że Pierwsza Poprawka gwarantuje obywatelom prawo do anonimowego zakupu książek bez obawy, że jakikolwiek urząd pozna dane kupującego. Amazon już w 2007 roku stanął przed problemem ujawnienia danych. Wówczas to prokuratorzy federalni zwrócili się do sądu z wnioskiem, by nakazał firmie zdradzenia tożsamości tysięcy osób, które kupiły książki. Sędzia wniosek odrzucił.
  2. Amerykańscy urzędnicy skarbowi zaczęli wykorzystywać serwisy społecznościowe do ścigania obywateli unikających płacenia podatków. Okazuje się, że w wielu wypadkach wystarczy uważnie czytać to, co piszą użytkownicy Facebooka czy MySpace'a. Dzięki takim nietypowym działaniom skarbówka z Minnesoty złapała długo poszukiwanego człowieka, który w serwisie MySpace pochwalił się, że niedługo wraca do domu, by podjąć pracę i podał nazwę nowego pracodawcy. Musiał zapłacić kilkanaście tysięcy zaległych podatków. Z kolei w Nebrasce użytkownik o pseudonimie deejay pochwalił się znajomym, że wykonywał zlecenie na obsługę dużej imprezy. Urzędnicy skarbowi sprawdzili posiadane przez siebie informacje i okazało się, że nie wpłynął podatek od takiego zlecenia. Chwalipięta jest więc uboższy o 2000 dolarów. Podobnego pecha miał szkutnik z Kalifornii. Gdy w urzędnicy skarbowi dowiedzieli się z jego profilu w serwisie społecznościowym, że zajmuje się dorywczo budową żaglówek, zalogowali się na grupy dyskusyjne dla żeglarzy. Tam jeden z użytkowników zadał pytanie, gdzie można odnaleźć tego szkutnika, gdyż się wyprowadził. Dostał od kogoś odpowiedź, że przeniósł się na drugą stronę zatoki. Skarbówka szybko namierzyła pechowca i musiał zapłacić kilkadziesiąt tysięcy dolarów zaległych podatków. Naczelnicy amerykańskich urzędów skarbowych przyznają, że ich pracownicy korzystają z wyszukiwarek i serwisów społecznościowych by namierzyć osoby unikające płacenia podatków bądź by sprawdzać prawdziwość ich zeznań. Jednak stanowe urzędy podatkowe nie mają całkowicie wolnej ręki. Na przykład w Nebrasce prawo pozwala urzędnikom stanowym na korzystanie tylko z tych informacji, które są publicznie dostępne. Z tego też powodu bardziej przydatny jest dla nich MySpace, w których profile mogą oglądać wszyscy użytkownicy, a mniej - Facebook, gdzie dostęp do profili mają tylko zaproszone osoby. Co więcej, kodeks etyczny zabrania podszywania się pod kogoś innego w celu "zaprzyjaźnienia" się z użytkownikiem i uzyskania potrzebnych urzędowi informacji. Podobne zasady etyczne obowiązują np. w Kalifornii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...