Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'umaszczenie' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. Czemu cętki na ciele lamparta mają kształt rozety lub pierścienia, a tygrysy pokrywają pasy? Rudyard Kipling sugerował, że umaszczenie lampartów jest dopasowane do ich środowiska, w którym pełno drzew, krzaków i nieregularnych cieni (pisarz wyłożył swoją teorię w książce pt. "Takie sobie bajeczki", a konkretnie w opowiadaniu "Jak lampart dostał plam na skórze"). Choć może to przypominać dywagacje na temat pasów zebry, naukowcy z Uniwersytetu Bristolskiego zastanowili się, czy w historii tej można tkwić ziarnko prawdy. Biolodzy analizowali wzory pokrywające skórę 35 gatunków dzikich kotów. Do klasyfikacji zdjęć znalezionych w Internecie zastosowali wzory matematyczne. Okazało się, że koty żyjące w gęsto porośniętych habitatach i aktywne przy niewielkim natężeniu oświetlenia najczęściej mają wzory, przeważnie nieregularne i skomplikowane. Oznacza to, że pojawiały się one w toku ewolucji, by pomagać w kamuflowaniu. Wzór jest zależny od samego habitatu, ale i od sposobu jego wykorzystania – jeśli zwierzę porusza się po nim głównie nocą lub w koronach drzew, a nie po powierzchni ziemi, wzór będzie nieregularnie nakrapiany i skomplikowany – tłumaczy szef ekipy dr William Allen. Analiza w kontekście historycznym ujawniła, że wzorce mogą pojawiać się i znikać stosunkowo szybko. Brytyjczycy wyjaśnili, czemu powszechna jest czarna, tzw. melanistyczna, forma lamparta (zwana inaczej czarną panterą), a nie występują czarne gepardy. W odróżnieniu od gepardów, lamparty żyją bowiem w wielu środowiskach; zamieszkują w licznych podgatunkach największy obszar spośród wszystkich znanych kotów. Kilka nisz sprawia, że poszczególne osobniki rozwijają nietypowy wzorzec umaszczenia, który z czasem stabilizuje się w obrębie populacji. Akademicy z Bristolu potwierdzili, że istnieje związek między habitatem a umaszczeniem, opisują też jednak kilka wyjątków od tej reguły. Jednym z nich są gepardy, które występują głównie na otwartej przestrzeni, a są pokryte cętkami. Dla przeciwwagi zespół wymienia też kota kusego (Prionailurus planiceps) i badię (Pardofelis badia), które mimo wyraźnej preferencji do lasów są z kolei jednolicie ubarwione. Spośród 35 zbadanych gatunków tylko tygrys zawsze miał pionowe pasy. Wzorzec ten zapewnia świetny kamuflaż, nie wiadomo więc, czemu nie rozpowszechnił się wśród innych kotów i ssaków. Jak zapewnia Allen, nowa metoda analizowania umaszczenia zostanie zastosowana także w odniesieniu do innych grup zwierząt. Co prawda nie udało się wyjaśnić mechanizmu rozwoju umaszczenia dzikich kotów, ale doktor uważa, że w grę wchodzą najprawdopodobniej mechanizmy genetyczne. Kiedy umieścimy wzór kota na drzewie filogenetycznym kotowatych, okaże się, że rodzaje umaszczenia często pojawiały się i znikały w rodzinie Felidae – sugeruje to, że być może szczególny mechanizm genetyczny rozwiązałby kwestię różnych wyglądów. Zespół z Bristolu odrzuca promowaną wcześniej koncepcję, że wzory umaszczenia kotów służą wabieniu przedstawicieli płci przeciwnej. Gdyby w grę wchodził taki motyw, należałoby oczekiwać różnych wzorów u samców i samic, a tak nie jest. Innym pomysłem było, iż umaszczenie kotów spełnia funkcję sygnalizacyjną, lecz i tego nie potwierdzamy, gdyż rodzaj wzoru nie ma związku z ich modelem życia społecznego.
  2. Czarne żółwiogłowce australijskie (Emydocephalus annulatus) są częściej obciążane przetrwalnikami glonów niż węże pokryte naprzemiennymi czarnymi i białymi pasami. W praktyce oznacza to, że te pierwsze są gorszymi pływakami, bo nie są w stanie osiągnąć tak dużych prędkości jak inaczej ubarwieni przedstawiciele gatunku. Dr Rick Shine i jego zespół z Uniwersytetu w Sydney podkreślają, że zmiana trybu życia z lądowego na wodny wiąże się z modyfikacją sił oddziałujących na umaszczenie zwierząt. W wodzie światło rozchodzi się przecież inaczej niż w powietrzu, pojawiają się też nowe drapieżniki, które dokonują wyboru ofiary m.in. na podstawie wskazówek kolorystycznych. Idąc tym tropem, Australijczycy zaczęli przypuszczać, że polimorfizm ubarwienia węży morskich z Nowej Kaledonii wpływa również na stopień zanieczyszczenia skóry glonami. Każdy właściciel łodzi wie, że algi przylegające do dna jednostki ją spowalniają. Podczas rejsu tworzy się tarcie o kolumnę wody [...]. Z tym samym problemem wydają się borykać gady. Shine przywołał teorię ewolucyjną, która zakłada, że określone środowisko faworyzuje określony kolor i gatunki tej właśnie barwy będą w nim dominować. Tutaj pojawia się jednak zagadka: jak różnie umaszczone osobniki tego samego gatunku są w stanie radzić sobie równie dobrze w tym samym otoczeniu? W przypadku węży lądowych w grę wchodzi rachunek zysków i strat. Czarny kolor pozwala się bowiem szybciej rozgrzać, ale i przyciąga uwagę drapieżników. Coś za coś. W morzu czy oceanie czerń skóry już, niestety, nie pomaga w ogrzewaniu zmiennocieplnego organizmu. Poza tym kiedy Australijczycy przeprowadzili eksperymenty z modelami odmiennie ubarwionych węży – plastikowymi tubami – na czarnych gromadziło się więcej glonów niż na pasiastych. Gdy później zespół Shine'a urządził zawody żółwiogłowców, okazało się, że czarne poruszały się ze zredukowaną o ok. 20% szybkością. Jakie więc korzyści wynikają z bycia czarnym? I czemu E. annulatus nadal występują w dwóch "wersjach'? Wszystko wskazuje na to, że czarne gady wchłaniają przez skórę tlen wytwarzany przez glony. Węże morskie zdobywają ok. 30% tlenu, absorbując go przez skórę z wody. Niewykluczone więc, że jeśli skorzystają z pomocy nowych przyjaciół, mogą dłużej wytrzymać w zanurzeniu. Trzeba to jednak jeszcze potwierdzić.
  3. Jak, będąc młodym samcem, podejść do samic, spółkować z nimi i nie narazić się na ataki starszych kolegów? Najlepiej udać drugą samicę. Trzeba tylko zamaskować swoje jaskrawe kolory i przybrać brązowawe umaszczenie. Na taki właśnie sposób wzięły się południowoafrykańskie jaszczurki Platysaurus broadleyi. Samce należące do opisywanego gatunku są wyjątkowo barwne i bardzo terytorialne. Samice nie mogą się pochwalić tak imponującym wyglądem, ponieważ ich skóra jest jednolicie brązowa. Młode samce celowo nabierają kolorów wyłącznie na brzuchu, tak więc osiągają dojrzałość płciową, wyglądając nadal jak samica – opowiada prof. Scott Keogh z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego. Gdyby tylko barwy pojawiły się na grzbiecie czy po bokach, zwierzęta te stałyby się identyfikowalne jako samce i nigdy nie zbliżyłyby się do samic. Oszukiwanie wyglądem nie jest długotrwałe, natura zezwala tylko na jeden sezon takich wybryków. Biolodzy podejrzewali, że młode samce mamią wyglądem, lecz nadal pachną jak osobniki płci męskiej. Chcąc to sprawdzić, przeprowadzili ciekawy eksperyment laboratoryjny. Usunęli ze skóry zwierząt wszelkie feromony i tłuszcze, a następnie oznaczyli młodych udawaczy i samice zapachami męskimi bądź żeńskimi. Potem pokazywali je typowo umaszczonym dorosłym samcom, które za pomocą języka badały sygnały chemiczne. Czując woń samicy, zaczynały się zalecać, a zapach samca wywoływał u nich agresję. By uniknąć zdemaskowania za pomocą węchu, młode samce nie mogą znajdować się zbyt blisko konkurentów. Nie wszystkie upodobniają się do samic i nie wiadomo, jaki odsetek ucieka się do tej sztuczki.
  4. Chociaż przyjmuje się, że to udomowione psy pochodzą od wilków, ich dzicy współbracia także im coś zawdzięczają. Tym czymś jest ciemna okrywa włosowa, która rozpowszechniła się wśród zwierząt żyjących w lasach Ameryki Północnej. Łączyły się one w pary z psami, zyskując w ten sposób nową barwę. U wilków zamieszkujących tundrę przeważa jasne umaszczenie. Ciemne futro musi jednak pomagać w zaadaptowaniu się i przetrwaniu w wymagającym środowisku, skoro cecha nie została wyeliminowana przez dobór naturalny, a wręcz przeciwnie – częstość jej występowania wzrosła. Międzynarodowy zespół naukowców przeprowadził analizy genetyczne wśród populacji europejskich oraz północnoamerykańskich. Na razie nie wiadomo, jakie korzyści zapewnia posiadanie czarnego bądź brązowego futra, gdy mieszka się w lesie. Być może chodzi o skuteczniejsze ukrywanie się w cieniu drzew, choć powodzenie podczas polowania nie zależy w przypadku tego gatunku od umiejętności kamuflowania. Przewiduje się jednak, że obszar pokryty tundrą (habitat arktyczny) ulegnie w najbliższych latach zmniejszeniu. Dzieje się tak za sprawą ocieplenia klimatu i przesunięcia granicy strefy lasów na północ. Na wygląd wilków oddziałują nie tylko zmiany pogodowe. Działania człowieka również wzbogacają zróżnicowanie genetyczne populacji dzikich zwierząt [...]. To ironia losu, że cechy stworzone przez człowieka mogą być przydatne w zmaganiach ze zmianami w środowisku, za które odpowiadają ludzie – podsumowuje szef zespołu naukowców, Marco Musiani z Uniwersytetu w Calgary. Akademicy sądzą, że czarne wilki pojawiły się 10-15 tys. temu, gdy szare wilki "skoligaciły się" z udomowionymi psami Indian. Obecnie psy te są rasą wymarłą, a osobniki, które mieszkają w domach dzisiejszych Amerykanów czy Kanadyjczyków, to potomkowie zwierząt przybyłych na kontynent w ciągu ostatnich 500 lat. Byliśmy bardzo zaskoczeni, że domowe zwierzęta stały się rezerwuarem genetycznym dla naturalnych populacji, z których się wyłoniły. To fascynujące, że cząstka pierwszych rdzennie amerykańskich psów może nadal żyć w wilkach – cieszy się inny członek ekipy, dr Greg Barsh z Uniwersytetu Stanforda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...