Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'tularemia' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Naukowcy z Translational Genomics Research Institute (TGen) uważają, że bakterie stają się antybiotykooporne, naśladując ludzkie białka. W artykule opublikowanym na łamach Public Library of Science (PLoS) One nazywają ten proces molekularną mimikrą. Ta mimikra pozwala bakteriom obejść mechanizmy obronne gospodarza [...] - wyjaśnia dr Mia Champion. Podczas sekwencjonowania genomu znaleziono kilka rodzin metylotransferaz, które były bardzo podobne u wielu daleko spokrewnionych ludzkich patogenów. Co więcej, te same występowały u kilku gospodarzy, w tym szczurów, myszy i ludzi. Amerykanie znaleźli metylotransferazę m.in. u Francisella tularensis subspecies tularensis, najbardziej zjadliwej postaci Francisella (wywołuje ona tularemię, ostrą bakteryjną chorobę zakaźną). Uznaje się, że to właśnie metylotransferaza stanowi najprawdopodobniej czynnik wirulencji podtypu tularensis; czynnik wirulencji to cecha lub strategia przyczyniająca się do patogenności. Podobne metylotransferazy występują u innych wysoce zakaźnych bakterii, w tym u prątków gruźlicy (Mycobacterium tuberculosis). Unikatowe metylotransferazy zidentyfikowano także u ludzkich patogenów z rodzaju Coxiella, Legionella i Pseudomonas. Zespół z TGen podkreśla, że generalnie te bakteryjne patogeny są uważane za wysoce klonalne, co oznacza, że kontent genetyczny każdego gatunku jest bardzo podobny. Ewolucja patogennych gatunków bakteryjnych z niepatogennych przodków jest naznaczona niewielkimi zmianami genomu. Genomiczne porównania przeprowadzono na kilku szczepach bakterii, a także na roślinach i zwierzętach, w tym na ludziach. Choć sekwencja wszystkich homologów metylotransferazy była bardzo podobna, znaleziono domenę białkową (fragment cząsteczki białka, wyodrębniany ze względu na specyficzną budowę lub zdolność spełniania jakiejś funkcji), w przypadku której poszczególne organizmy różniły się składem aminokwasowym. O tym, że w grę wchodzi molekularna mimikra, świadczy udokumentowany przebieg wydarzeń podczas infekcji. Francisella tularensis zarzuca makrofagi ponad 200 białkami efektorowymi. Ponieważ są tak podobne do ludzkich białek, mogą je naśladować i osłabiać reakcję immunologiczną gospodarza, osłaniając w ten sposób same bakterie - podsumowuje dr Champion.
  2. Hetyci, lud zamieszkujący kiedyś Anatolię (dzisiejszą Turcję), zastraszali przeciwników, posługując się chorymi owcami. Do tej pory z zapisów historycznych znaliśmy ich jako wojowników, którzy w boju używali ciężkich 3-osobowych rydwanów, przystępujących do ataku jednocześnie z piechotą. Włoski badacz Siro Trevisanato stwierdził, że wiele podbojów lud ten zawdzięcza wykorzystaniu chorych owiec. To pierwszy przypadek bioterroryzmu – dowodzi na łamach pisma Journal of Medical Hypotheses. Naukowiec ten od lat zajmuje się analizą działań wojennych Hetytów w XIV wieku przed naszą erą. Doszedł do wniosku, że pomogli szali zwycięstwa przechylić się na ich korzyść, zaprzęgając do pracy pałeczki Francisella tularensis. Wywołują one tularemię, czyli chorobę zakaźną przede wszystkim małych zwierząt, która przenosi się na ludzi drogą pokarmową, w wyniku ukąszenia kleszcza albo wskutek dotknięcia. Przebiega podobnie do dżumy, ale nieco łagodniej. Nic dziwnego, że w starożytności często doprowadzała do zgonu. Trevisanato przytacza jako przykład grabież fenickiej Smyrny. Wtedy po raz pierwszy usłyszeliśmy o tak zwanej pladze hetyckiej. Podobne sformułowanie powtarza się w kilku dokumentach. Z mojego punktu widzenia, nieprzypadkowo zbiegło się to w czasie z pierwszym udokumentowanym pojawieniem się tularemii. Badacz sądzi, że chore owce były zarówno bronią ofensywną, jak i defensywną. Hetyci zasłaniali się nimi bowiem przed atakami swoich południowych sąsiadów z królestwa Arzawa. Było to w tych samych latach, kiedy na ulicach Arzawy pojawiały się tajemnicze owce znikąd. Mieszkańcy wyłapywali je i zjadali. Tularemia zaczęła zbierać swoje krwawe żniwo, a podbój imperium Hetytów został podstępem udaremniony. Włoch znalazł teksty, w których nieszczęśni zastanawiali się, czy istnieje związek między tajemniczymi zwierzętami a wybuchem epidemii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...