Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'status' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. Nie dalej jak wczoraj (20 grudnia) zadebiutował serwis społecznościowy dla robotów MyRobots.com. Na razie wszystko opiera się na współdziałaniu ludzkiego właściciela i maszyny, bo profil zakłada i zdjęcie zamieszcza człowiek, a dopiero potem jego mechaniczny przyjaciel na własną rękę aktualizuje status. Można postrzegać MyRobots.com jako rodzaj Facebooka dla robotów oraz inteligentnych obiektów - wyjaśnia koordynator przedsięwzięcia Carlos Asmat z Montrealu. Na razie zapisywanie się jest darmowe, nie wiadomo jednak, czy tak samo będzie w przyszłości. Kanadyjczycy uważają, że wymiana informacji między robotami pozwoli podwyższyć ich inteligencję, np. zwiększyć skuteczność i racjonalność podejmowanych decyzji. W końcu nie wszystkie roboty mają takie same czujniki lub dostęp do [tych samych] danych, lecz przy serwisie społecznościowym przestałoby to mieć znaczenie. Poza tym, jeśli w aktualizacji statusu pojawi się hasło "utknąłem obok wieży" albo "przegrzewam się", człowiek będzie mógł przyjść maszynie z pomocą. Asmat podaje ciekawy przykład urządzeń i robotów, które wspólnie dochodzą do wniosku, że w domu odbyło się przyjęcie. Lodówka i kuchenka odnotowują zwiększenie częstotliwości używania, robot patrolujący spotyka wielu ludzi, a następnego dnia odkurzacz wie, że trzeba dokładniej posprzątać. Maszyny zapisane do MyRobots.com posługują się fikcyjną walutą (żetonami), która zapewnia im dostęp do silnika bazodanowego. Żetony można nabywać pojedynczo lub w pakietach. Każdy z użytkowników ma dostęp do banku żetonów, co pozwala mu rozdzielić zasoby na poszczególne maszyny. Jeden żeton zapewnia pojedynczemu robotowi miesięczny dostęp do silnika. Na witrynie znajduje się dział, w którym prezentowane są sylwetki/"biogramy" wybranych robotów. Dotąd na MyRobots.com zapisano 80 robotów i urządzeń.
  2. Status, a właściwie jego postrzeganie przez daną jednostkę, determinuje reakcję mózgu na inne osoby (Current Biology). Pracami zespołu z amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego (National Institute of Mental Health, NIMH) kierowała doktor Caroline Zink. W eksperymencie wzięło udział 23 ochotników o zróżnicowanej pozycji społecznej. Prezentowano im informacje dot. kogoś o wyższej i niższej pozycji. Amerykanie posłużyli się funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI). W ten sposób monitorowano aktywność stanowiącego część układu nagrody brzusznego prążkowia. U ludzi, którzy uważali się za przedstawicieli klasy wyższej, aktywność tego obszaru była większa w zetknięciu z kimś, kto, wg nich, również mógł się pochwalić wysoką pozycją społeczną. Z kolei u osób o niższym statusie reakcja była silniejsza w odpowiedzi na dane związane z jednostką o niższej pozycji. Sposób, w jaki kontaktujemy się i zachowujemy wśród innych ludzi, jest często zdeterminowany przez ich status odniesiony do naszego własnego. Dlatego też informacje o pozycji społecznej są dla nas tak cenne. Co interesujące, wydaje się, że wartość przypisywana danym o czyimś statusie wydaje się zależeć od naszej własnej pozycji – podkreśla Zink. Pani doktor dodaje, że oceny statusu socjoekonomicznego nie dokonuje się wyłącznie w oparciu o zasoby pieniężne. Uwzględniane są też inne czynniki, np. dokonania i zwyczaje.
  3. Hiszpańscy naukowcy udokumentowali nowe zachowanie kani czarnej (Milvus migrans). Wydaje się, że za pomocą reklamówek na zakupy ptaki te wyrażają swój status i fizyczne możliwości. Im większa kolekcja fragmentów toreb w gnieździe, tym więcej piskląt i lepsze terytorium. Badania prowadzono w Parku Narodowym Doñana na Półwyspie Iberyjskim. Dr Fabrizio Sergio i jego zespół uważają, że paski, pozyskiwane przede wszystkim ze starych reklamówek, stanowią sygnał ostrzegawczy dla innych ptaków, że właściciel gniazda będzie zaciekle walczyć o swój teren. Ludzie, którzy pracowali z kaniami czarnymi, a nawet kaniami rudymi [Milvus milvus], ich kuzynkami, zauważyli, że gniazda tych ptaków często były usiane śmieciami, ale teraz po raz pierwszy badano funkcję tej dekoracji. To nie tylko biały plastik – chociaż oczywiście go preferują; ptaki mogą wykorzystać cały szereg materiałów, z tkaninami i papierem włącznie – podkreśla Sergio z Estación Biológica de Doñana. Park Narodowy Doñana został założony w 1969 r., a w 1984 r. wpisano go na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości UNESCO. Mieszka tu kilkaset par kań czarnych. Ptaki zaczynają poszukiwać ludzkich śmieci ok. 20 dni przed złożeniem w gnieździe jaj. Sergio i jego współpracownicy chcieli sprawdzić, czy zdobienie śmieciami stanowi komunikat, a jeśli tak, to jaki. Przez 5 lat obserwowali więc zachowanie kań. Okazało się, że najwięcej plastiku gromadziły najsilniejsze ptaki w średnim wieku (tzw. prime age, który przypada na okres między 7. a 12. r.ż.). Najmłodsze i najstarsze osobniki nie mogły i jak się później okazało, nie chciały, zademonstrować tak imponujących kolekcji. Właściciele największych hałd toreb najlepiej bronili też terytorium i zagarniali dla siebie całą przynętę podkładaną przez biologów. Nic dziwnego, w końcu są oni w najlepszej kondycji fizycznej (osiągają największy sukces reprodukcyjny i przeżywalność), a plastik pozwala im to wyrazić i zapobiega niepotrzebnym krwawym walkom. Gdy Hiszpanie podrzucali plastik do gniazd, gdzie prawie go nie było, kanie od razu przystępowały do usuwania go. Segio uważa, że młode lub starsze ptaki nie chcą wypowiadać wojny, której nie będą w stanie wygrać.
  4. Chichot hieny przekazuje ważne informacje na temat danego osobnika. Wysokość dźwięku wskazuje na jego wiek, a zmienność częstotliwości na zajmowaną w stadzie pozycję. Profesorzy Frederic Theunissen z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i Nicolas Mathevon z Université de Saint-Étienne wraz zespołem badali 26 hien cętkowanych, trzymanych w niewoli w stacji w Berkeley. Nagrywali zawołania zwierząt, które pojawiały się w wielu różnych sytuacjach, np. podczas sprzeczek o pożywienie. Udało im się ustalić, jakim czynnikom odpowiadają poszczególne charakterystyki wokalizacji. Już w zeszłym roku międzynarodowa ekipa opublikowała wstępne wyniki studium. Ich pełniejsza wersja ukazała się właśnie w piśmie BMC Ecology. Chichot hieny zapewnia odbiorcy wskazówki pomocne przy ocenie statusu. Umożliwia to ustalenie praw do żerowania i organizuje działania zmierzające do zdobycia pokarmu – tłumaczy Theunissen. Hieny cętkowane są zwierzętami głównie nocnymi i żyją w matriarchalnych klanach liczących od 10 do 90 osobników. Często polują razem, ale na końcu walczą o zdobycz i to wtedy zazwyczaj się "śmieją". Kiedyś chichot uznawano za przejaw poddania, ale najnowsze studium pozwoliło naukowcom jednoznacznie zidentyfikować zwierzę emitujące dźwięki i okoliczności, w jakich były one generowane, co zasugerowało inną ich funkcję. Dane przekazywane przez chichot mogą być szczególnie istotne dla nowych samców w klanie, bo to one znajdują się na samym dnie hierarchii. Wiedząc, kto jest kim, samce te mogą szybciej poprawić swoją pozycję w stadzie. Theunissen i Mathevon uważają też, że wydając charakterystyczne zawołania, hieny przywołują posiłki, kiedy walczą np. z przeważającymi siłami lwów o posiłek.
  5. Testosteron cieszy się złą sławą hormonu agresji, ryzykanctwa i niewierności, tymczasem okazuje się, że mamy raczej do czynienia z samospełniającym się proroctwem. Kobiety, którym podawano testosteron, zachowywały się bardziej wspaniałomyślnie niż panie zażywające placebo. Jeśli jednak badane przypuszczały, że zaaplikowano im hormon, stawały się bardziej samolubne od koleżanek przekonanych o przynależności do grupy placebo. Nie miało przy tym znaczenia, co naprawdę im podano. Autorami eksperymentu są dwaj naukowcy z Uniwersytetu w Zurychu – neurolog Christoph Eisenegger i ekonomista Ernst Fehr – oraz Michael Naef z Royal Holloway (również ekonomista). Niemal wszyscy wierzą, że testosteron wzmaga agresję – podkreśla Fehr. Wcześniejsze badania wykazywały zresztą, że kastracja samców szczurów zmniejsza ich waleczność. Brytyjsko-szwajcarskie studium udowadnia jednak, że rezultatów badań na zwierzętach nie można bezpośrednio przekładać na ludzi. Owszem, w pewnych okolicznościach testosteron rzeczywiście działa tak, jak się uważa, ale jego podstawową rolą zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet jest poszukiwanie i utrwalanie wyższego statusu społecznego. Zespół Fehra postanowił prowadzić badania z udziałem kobiet, ponieważ wcześniej ustalono, jak długo zewnętrzna dawka hormonu pozostaje w organizmie. Naukowcy zebrali grupę 121 pań. Po podaniu testosteronu lub placebo miały wziąć udział w grze ekonomicznej, której podstawę stanowiła współpraca. Jedna uczestniczka dostawała 10 dolarów, ale musiała się podzielić z inną kobietą. Jeśli ta odrzuciła jej ofertę, pierwsza traciła swoje pieniądze. Badacze założyli, że jeśli testosteron odgrywa rolę w ustalaniu pozycji, ochotniczki, którym go podano, powinny się bardziej obawiać odrzucenia niż pozostałe panie i w związku z tym składać koleżankom hojniejsze oferty. Tak się rzeczywiście działo, należało jednak wziąć poprawkę na przekonania badanych. Kobiety, którym przed grą podano 0,5 mg testosteronu, oferowały średnio 3,9 dol., a panie po 0,5-mg dawce placebo ok. 3,4 dol. Te, które fałszywie przypuszczały, że zaadministrowano im hormon, postępowały tak, jak zakłada "ludowa" mądrość – samolubnie – i proponowały partnerkom negocjacji stawkę niższą o ok. 1 dolara (w porównaniu do kobiet sądzących, że zażyły placebo). Kiedy wolontariuszki wypytywano o przekonania na temat testosteronu, twierdziły, że oddziałuje na egoizm zachowania, agresję i tendencję do podejmowania ryzyka. Uzyskane wyniki wskazują, że testosteron wpływa nie tylko, a właściwie nie tyle na agresję, co na wrażliwość dotyczącą statusu. U zwierząt ze stosunkowo prostą strukturą społeczną zwiększona świadomość pozycji może się rzeczywiście wyrażać jako agresja. W złożonym środowisku ludzkim status zabezpieczają jednak zachowania prospołeczne, nie agresja. Za prostoduszne bądź napastliwe postępowanie odpowiada zatem wzajemna gra między testosteronem a zróżnicowanym społecznie środowiskiem ludzi, a nie sam testosteron – podsumowuje Michael Naef.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...