Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'smartfon' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 67 wyników

  1. Jim Zemlin, dyrektor Linux Foundation mówi, że głównym konkurentem na rynku smarfonów jest dla Linuksa firma Apple i wzywa linuksowych developerów, by tworzyli "bajeczny system". Zdaniem Zemlina obecna sytuacja na rynku rozwiązań mobilnych jest nieco podobna do tej na rynku pecetów. Także i tutaj jest jeden główny przeciwnik. Nie jest nim jednak Microsoft, a Apple. Linux musi bardziej efektywnie konkurować ze Steve'em Jobsem i magią Apple'a. Bardzo ważne jest, by produkty opensource'owe oferowały użytkownikowi coś poza tym, że są po prostu za darmo - mówił Zemlin. Zwrócił on szczególną uwagę na wygląd i funkcjonalność. Linux, jeśli chce skutecznie konkurować z rozwiązaniami koncernu Jobsa musi zerwać z obrazem ubogiego graficznie systemu z linią komend. Oprogramowanie opensource'owe też musi być bajeczne. Twórcy mobilnych Linuksów muszą zwiększyć inwestycje i uczynić każdy ich komponent takim, by użytkownik z przyjemnością z niego korzystał. To oznacza, że urządzenia na Linuksie muszą uruchamiać się szybciej, bezproblemowo łączyć się z siecią i dobrze wyświetlać grafikę - dodał.
  2. W pierwszym kwartale bieżącego roku firmy RIM oraz Apple prześcignęły Motorolę na liście największych producentów telefonów komórkowych. Oba przedsiębiorstwa zajmują, odpowiednio, piąte i szóste miejsce. Motorola spadła na miejsce ósme. RIM, producent Blackberry, zanotował największy przyrost spośród wszystkich firm z pierwszej dziesiątki. W porównaniu z ostatnim kwartałem ubiegłego roku Kanadyjczycy sprzedali o 364 000 (czyli 3,6%) urządzeń więcej. To dało im awans z miejsca ósmego na piąte. Tymczasem Apple sprzedało 8,8 miliona iPhone'ów, co oznacza wzrost o 0,2% w porównaniu z poprzednim kwartałem. Dzięki takiemu wynikowi koncern Jobsa awansował z 9. miejsca. Pierwsze trzy miesiące bieżącego roku nie były dobre dla Motoroli. Sprzedaż jej telefonów spadła aż o 29,2%, do 8,5 miliona sztuk. Jeszcze w ostatnim kwartale 2009 nabywców znalazło aż 12 milionów urządzeń tej firmy. Tak słabe wyniki spowodowały, że Motorola spadła nie tylko za RIM i Apple'a, ale też za chińską firmę ZTE. Zjawisko to jest jednak w dużej mierze wynikiem świadomej decyzji kierownictwa firmy, które zdecydowało o zmianie strategii. Koncern chce skupić się przede wszystkim na rynku droższych urządzeń. Już zanotowano pierwsze pozytywne efekty takiego działania. Liczba sprzedanych telefonów spadła, jednak dochody firmy wzrosły. Największym producentem telefonów komórkowych pozostaje Nokia, to której należy 37,4% rynku. Fińska firma zanotowała co prawda 15,1-procentowy spadek sprzedaży kwartał do kwartału, jednak rok do roku odnotowała wzrost w wysokości 15,7%. Po piętach depcze jej Samsung z 22,3% udziałem i 40,4-procentowym wzrostem rdr. Na trzecim miejscu jest LG (9,4% udziału w rynku i 19,9% wzrost rok do roku). Czwarte miejsce zajmuje Sony Ericsson, które o ułamki procenta wyprzedza RIM. W bieżącym roku powinniśmy zatem być świadkami dalszego rynkowego awansu RIM i Apple'a.
  3. Intel rozpoczął sprzedaż nowej 45-nanometrowej platformy Moorestown, która jest przeznaczona na rynek smartfonów i tabletów. W jej skład wchodzą procesory z rodziny Atom Z6xx. Platforma współpracuje z przenośnymi systemami linuksowymi, w tym z Androidem, co oznacza, że Intel poważnie zainteresował się rynkiem urządzeń mobilnych. Firma chce powoli zwiększać w nim swoje udziały, ale analitycy przewidują, że prawdziwe sukcesy może odnieść dopiero wówczas, gdy zaprezentuje 32-nanometrową platformę. W skład Moorestown wchodzą wspomniane już procesory Atom zintegrowane z kontrolerami pamięci, obrazu, układami do obsługi grafiki trójwymiarowej i przetwarzania wideo. Dwie pozostałe kości platformy to kontroler wejścia/wyjścia oraz układ odpowiadający za zarządzenia poborem energii. Intel twierdzi, że urządzenia z Morestown mogą pozostawać w stanie oczekiwania przez 10 dni, a ich posiadacz może surfować po sieci przez 5 godzin. Platforma w wersji dla smartfonów korzysta z procesora taktowanego 1,5-gigahercowym zegarem, a w wersji dla tabletów zegar pracuje z częstotliwością 1,9 GHz. Układ I/O zawiera kontroler NAND, 24-bitową kość audio, obługuje aparat fotograficzny, USB oraz liczne algorytmy bezpieczeństwa. Kość zarządzająca poborem mocy odpowiada za kontrolę ekranu dotykowego. Analitycy firmy Morgan Stanley przewidują, że dostawy Moorestown będą zbyt małe by zachwiać rynkiem. W latach 2010/2011 do rąk klientów trafi mniej niż 10 milionów urządzeń z tą platformą. Zarówno oni jak i inni specjaliści stwierdzili, że Intel poczeka na odniesienie większego sukcesu do czasu premiery 32-nanometrowej platformy Medfield. Dopiero wówczas koncern będzie mógł poważnie myśleć o konkurowaniu z Qualcommem i jego platformą SnapDragon. Moorestown to już druga próba wejścia Intela na rynek smartfonów. Pierwszą był zintegrowany z pamięcią flash procesor XScale. Nie odniósł on jednak sukcesu i został później sprzedany Marvelowi.
  4. HP ogłosił, że kupi Palma. Koncern przeznaczy na ten cel 1,2 miliarda dolarów. Niegdyś legendarny producent palmtopów i smartfonów ma coraz większe kłopoty, a ostatni rok był dlań wyjątkowo trudny. Mimo silnej w przeszłości pozycji rynkowej Palm przegrywa konkurencję z Apple'em i Google'em. Dlatego wykupienie firmy przez HP jest postrzegane jako szansa dla niej. Koncern już ogłosił, że po zakupie Palma zwiększy - wynoszący obecnie 190 milionów dolarów - budżet na prace badawczo-rozwojowe. Ponadto zainwestuje też w rozwój sprzedaży i marketingu. Zakup Palma będzie, oczywiście, korzystny też dla HP. Koncern z jednej strony będzie chciał zwiększyć swoje posiadanie na rynku smartfonów, a z drugiej - co dla niego istotniejsze - chce wykorzystać technologie Palma na rynku tabletów. To właśnie ten rynek, zdaniem analityka Jacka Golda, może stać się kluczowym dla wzrostu HP. Jako, że tablety mogą w niedługiej przyszłości stać się dla olbrzymiej rzeszy klientów głównym urządzeniem dającym dostęp do internetu, HP będzie w stanie zaoferować im liczne usługi związane z chmurami obliczeniowymi, takie jak np. sprzedaż oprogramowania, streaming multimediów i inne. Umowa pomiędzy Palmem a HP to zła informacja dla Microsoftu. HP może zrezygnować w przyszłości z systemu Windows na tabletach oraz z Windows Mobile na smartfonach, a w ich miejsce wykorzystać WebOS Palma. Oczywiście oba koncerny pozostaną strategicznymi partnerami, ale ich współpraca może ograniczyć się do rynku pecetów i serwerów. Tymczasem to z rynkiem urządzeń przenośnych wiązane są coraz większe nadzieje na przyszłość.
  5. Bob O'Donnell, wiceprezes firmy analitycznej IDC twierdzi, że system ChromeOS nie odniesie sukcesu na rynku urządzeń mobilnych. Wszystko za sprawą wysokich cen sprzętu, który będzie go obsługiwał. Producenci OEM mówią, że wymagania sprzętowe - których nie wolno im ujawniać - spowodują, że urządzenia z tym systemem będą droższe niż urządzenia mobilne z Windows 7, który ma ponadto znacznie większą bazę aplikacji, z których użytkownik może korzystać - powiedział O'Donell. Ponadto, jak zauważył, Chrome został przygotowany tak, że z systemu można korzystać tylko w trybie online, tymczasem obecni właściciele notebooków przez 40% czasu używają ich w trybie offline. Dodatkową wadą Chrome'a ma być fakt, iż wszystkie aplikacje uruchamiane są w przeglądarce. Inni już próbowali takiego rozwiązania i nie przyjęło się ono na rynku. O'Donnell podchodzi też sceptycznie do planów ARM-a, który chciałby zaoferować swoje produkty w mainstreamowych urządzeniach, takich jak notebooki i netbooki. Jego zdaniem, gdy coś wygląda jak notebook, ludzie chcą, by tak działało, a zatem chcą, by urządzenie obsługiwało system Windows lub Mac OS X. Myślę, że ARM ma duże szanse na rynku wyspecjalizowanych urządzeń. To tam powinni szukać swojej szansy. Rynek urządzeń wielozadaniowych należy do architektury x86 - stwierdził. Zdaniem IDC w bieżącym roku sprzeda się w sumie po ponad 240 milionów notebooków i smartfonów. Sprzedaż tabletów ma sięgnąć 16 milionów sztuk w roku 2011, a czytników książki elektronicznej - 6 milionów. Tymczasem smartbooki z platformą ARM nie znajdą więcej niż 2 miliony nabywców. Zdaniem O'Donnella, pomimo tego, iż nie wróży on sukcesu ChromeOS, rynek systemów mobilnych będzie znacznie bardziej zróżnicowany, niż rynek pecetów. Żadna z firm nie zajmie na nim tak silnej pozycji, jaką ma Microsoft na komputerach stacjonarnych.
  6. Derek Brown i Daniel Tijerina z firmy Tipping Point pokazali na RSA Conference, jak w łatwy sposób można wykorzystać metody inżynierii społecznej stosowane podczas ataków na pecety do stworzenia botnetu na smartfonach. Obaj specjaliści przygotowali aplikację o nazwie WeatherFist, która dostarczała użytkownikom iPhone'ów i urządzeń z systemami Android informacje o pogodzie. Nie umieścili jej w oficjalnych sklepach dla wspomnianych platform, a mimo to aplikacja został pobrana i zainstalowana przez 8000 osób. Była ona całkowicie nieszkodliwa, chociaż Brown i Tijerina napisali - ale nie udostępnili użytkownikom - również wersję, która kradnie dane, wysyła fałszywe posty do serwisów społecznościowych i rozsyła spam. Eksperyment wykazał, że przestępcy równie łatwo mogą atakować komputery stacjonarne co urządzenia mobilne. Kluczem do ich sukcesu jest bowiem naiwność użytkowników urządzeń elektronicznych.
  7. Nokia złożyła wniosek patentowy na, najprawdopodobniej pierwszą w historii, technologię umożliwiającą stworzenie samodzielnie zasilającego się telefonu komórkowego. W ciągu ostatnich kilku lat komórki wyewoluowały z prostych telefonów po niezwykle zaawansowane technologicznie smartfony. Jednak za tempem rozwoju tego typu urządzeń nie nadążają baterie, których pojemność praktycznie się nie zmienia. Nokia postanowiła zaradzić temu problemowi poprzez umieszczenie cięższych podzespołów telefonu w ramce, poruszającej się na szynach. Całość zaopatrzono by w elementy piezoelektryczne. Wystarczy, by urządzenie podlegało jakimkolwiek ruchom, np. podróżując z nami w samochodzie czy kieszeni naszych spodni, a dzięki przemieszczaniu się wewnętrznych elementów i kryształom piezoelektrycznym, będzie powoli ładowało własną baterię. Na razie wniosek Nokii opisuje teoretyczne rozwiązanie i nie wiadomo, czy kiedykolwiek fińska firma zaproponuje swoim klientom takie urządzenia.
  8. Microsoft przekonuje, że już wkrótce będziemy mogli wykorzystać tę samą grę zarówno na komputerze osobistym jak i na smartfonie. Podczas niedawnych TechEd Middle East Microsoft zaprezentował gry, które bez problemu można przenosić pomiędzy pecetem, konsolą Xbox a smartfonami z systemem Windows Phone 7. Zaprezentowany system pozwala przerwać grę na jednym urządzeniu i dokończyć ją na drugim. Jeśli np. gramy na komputerze, ale musimy wyjść z domu, możemy kontynuować rozgrywkę na smartfonie. W czasie pokazu nie wykorzystano, oczywiście, najnowszych gier. Na razie zaprezentowana technologia pozwala na przenoszenie gier przypominających tytuły z połowy lat 90. Jednak sam fakt, iż została pokazana może oznaczać, że Microsoft zaoferuje usługę Xbox Live posiadaczom wielu różnych urządzeń.
  9. Android oraz iPhone OS były najszybciej zyskującymi rynek platformami mobilnymi w roku 2009. Windows Mobile stracił swoją trzecią pozycję na rzecz systemu Apple'a. Największe udziały w rynku posiada Symbian. W ubiegłym roku sprzedano 80,9 miliona urządzeń z tym systemem, czyli o 8 milionów więcej, niż rok wcześniej. Jednak cały rynek rósł jeszcze szybciej i zanotowano na nim wzrost ze 139,3 do 172,4 miliona smartfonów. Dlatego też udziały Symbiana spadły do 46,9%. Na drugim miejscu znalazł się RIM, producent BlackBerry, który zanotował wzrost rynkowych udziałów z 16,6 do 19,9 procenta. Trzecie miejsce przypadło Apple'owi, który sprzedał 24,9 miliona iPhone'ów (w roku 2008 było to 11,4 miliona) i obecnie posiada 14,4% rynku. Największe straty poniósł Microsoft i jego Windows Mobile. Sprzedaż urządzeń z tym systemem spadła o 1,5 miliona sztuk, a rynkowe udziały zmniejszyły się z 11,8 do 8,7%. Koncern raczej nie poprawi swojej pozycji w roku 2010 gdyż do rynkowego debiutu Windows Phone 7, który wydaje się znacznie doskonalszy od Windows Mobile, pozostało jeszcze kilka miesięcy. Piąte miejsce należy do Linuksa. Gartner zalicza tutaj np. LiMo, ale nie liczy Androida. Udziały systemu spadły z 7,6 do 4,7 procenta. W końcu na szóstej pozycji, z 3,9-procentowym udziałem, uplasował się Android. Analitycy Gartnera przewidują szybki awans rynkowy tego systemu, gdyż pod koniec roku jego sprzedaż zaczęła nabierać rozpędu. W ostatnim kwartale 2009 nabywców znalazło aż 4 miliony z 6,9 miliona urządzeń z Androidem sprzedanych w ciągu całego roku. Większość kupili mieszkańcy Ameryki Północnej. Debiutujący na liście Gartnera WebOS produkcji Palma ma 0,7% rynku.
  10. Tak, jak się tego spodziewano, Google zaprezentował smartfon Nexus One. Telefon produkowany przez tajwańską firmę HTC korzysta z 3,7-calowego wyświetlacza OLED, procesora Snapdrago firmy Qualcomm i systemu operacyjnego Android 2.1. Urządzenie o wymiarach 119 x 60 x 11,5 mm waży 130 gramów wraz z baterią. Umożliwia ona prowadzenie do 10 godzin rozmów w sieci 2G i do 7 godzin w 3G. Czas oczekiwania to 290 (2G) i 250 (3G) godzin. Nexus One pozwala na korzystanie z Internetu od 5 do 6,5 godziny oraz na odtwarzanie wideo przez 7 godzin bez konieczności ładowania baterii. Muzyki będziemy mogli zaś słuchać przez 20 godzin. Telefon można ładować zarówno z USB, jak i za pośrednictwem dołączonej ładowarki sieciowej. Nexus One używa wyświetlacza dotykowego o rozdzielczości 800x480, kontraście 100 000:1 i czasie odpowiedzi 1 ms. Producent wbudował weń 5-megapikselowy aparat fotograficzny z 2-krotnym zoomem cyfrowym i lampą błyskową. Nagrywa on także klipy wideo o rozdzielczości 720x480 pikseli z prędkości 20 fps lub wyższą. Telefon Google'a działa w zakresach 850, 900, 1800 i 1900 GHz, obsługuje Wi-Fi 802.11 b/g/n, Bluetoodh 2.1 + EDR, technologie UMTS, HSDPA i HSUPA. Został też wyposażony w odbiornik GPS, cyfrowy kompas i przyspieszeniomierz.
  11. Przedstawiciele ARM poinformowali o przeprowadzeniu drugiego już w ostatnim czasie ataku na pozycja Intela. Tym razem "chodzi o atak z flanki", jak stwierdził Eric Schom, wiceprezes firmy ds. marketingu. We wrześniu na rynek trafił układ Cortex A9, który ma konkurować z Intelem o rynek netbooków. Tym razem ARM zapowiada sprzedaż procesora Cortex A5, przeznaczonego na rynek tanich urządzeń przenośnych, takich jak smartfony. Jak zapewnia Schom, Cortex A5 jest o rząd wielkości mniejszy od Atoma, co oznacza, że jest tańszy w produkcji i zużywa mniej energii. Przedstawiciel ARM twierdzi, że Intel musiałby produkować Atoma w procesie 15 nanometrów, by rozmiarami mógł się on równać z najnowszym Corteksem. Tym samym, zdaniem Schoma, Atom jest o "dekadę do tyłu". Cortex A5 może pracować w konfiguracjach od jedno- do czterordzeniowej. Jest w pełni kompatybilny z układem A9, co oznacza, że nie trzeba specjalnie przerabiać istniejących aplikacji na jego potrzeby. Układ wykorzystuje technologię bezpieczeństwa TrustZone oraz silnik multimedialny NEON ze 128-bitowym rozszerzeniem SIMD (Single Instruction, Multiple Data). Cortex A5 ma być gotowy jeszcze przed końcem bieżącego roku. Jednak zanim zobaczymy go w dostępnych w sklepach urządzeniach mogą minąć 2-3 lata.
  12. Eksperci odkryli, w jaki sposób można ukraść klucze kryptograficzne używane do zabezpieczania transmisji bezprzewodowej w urządzeniach przenośnych. Kradzieży można dokonać mierząc ilość zużywanej energii lub emisję częstotliwości fal radiowych. Atak, znany jako różnicowa analiza mocy (DPA), wykorzystuje pomiar sygnałów elektromagnetycznych emitowanych przez układ scalony urządzenie. Można też użyć specjalnego czujnika dołączonego do źródła zasilania śledzonego urządzenia. Jak informuje Benjamin Jun, wiceprezes firmy Cryptography Research, która opracowała technikę ataku, dane są zbierane za pomocą oscyloskopu, a następnie analizowane w taki sposób, by zidentyfikować informacje związane z szyfrowaniem połączenia. Jun zapewnia, że dzięki odpowiedniemu wyposażeniu można w ciągu kilku minut ukraść klucz kryptograficzny urządzenia znajdującego się w odległości około 1,5 metra od podsłuchującego. Klucz ten można następnie skopiować i użyć go do poznania sekretów osoby podsłuchiwanej. Z testów przeprowadzonych przez Cryptography Research wynika, że podsłuchiwać można zarówno smarftony jak i palmtopy, mimo tego, że urządzenia te są wyposażone w mechanizmy mające zapobiegać wyciekom danych. Jun nie chciał zdradzić, które konkretnie modele urządzeń udało się podsłuchać. Nie wie też, czy metody tego typu są już wykorzystywane przez cyberprzestępców. Jest jedna pewien, że wcześniej czy później ofiarami podsłuchów będą padali właściciele smartofnów. Jun przypomniał, że już 10 lat temu podobne techniki były wykorzystywane do ataków na terminale bankowe, wiadomo, że są na nie podatne też tokeny USB. Jego zdaniem, przed podsłuchami takimi można zabezpieczyć urządzenia wprowadzając przypadkowe zakłócenia sygnałów elektromagnetycznych czy zmieniając sposób szyfrowania danych. Znany specjalista ds. zabezpieczeń, Bruce Schneier, pytany o opinię na temat nowej techniki ataku stwierdził, że tak długo, jak tego typu zagrożenia dotyczyły np. terminali bankowych, dla osób indywidualnych nie były one uciążliwie, o ile, oczywiście, bank nie próbował obciążać ich swoimi stratami. Teraz jednak, gdy okazało się, że istnieje możliwość podsłuchiwania prywatnych telefonów oraz skopiowania kluczy kryptograficznych i korzystania z usług, za które rachunki wystawiane są ofierze, sytuacja stała się znacznie bardziej poważna.
  13. Jak zdradza Christopher Blizzard z Mozilli, Firefox 3.6 zostanie wyposażony w oprogramowanie współpracujące z akcelerometrami wbudowanymi w notebooki i inne urządzenia przenośne. Dzięki temu przeglądarka będzie znała pozycję urządzenia. Może się to przydać np. podczas gier komputerowych, gdyż umożliwi sterowanie bohaterem za pomocą ruchów całego urządzenia, a nie myszy czy klawiatury. Wiele programów jest już wyposażonych w podobne funkcje. Najbardziej przydają się one użytkownikom niewielkich urządzeń, takich jak smartfony, gdyż pozwalają na łatwe i przyjemne korzystanie z gier.
  14. Firma analityczna RBC Capital Market opublikowała raport, z którego wynika, że już wkrótce Microsoft może przestać liczyć się na rynku smartfonów. Zdaniem RBC w roku 2012 Apple sprzeda ponad 82 miliony iPhone'ów i wraz z firmami RIM oraz Palm opanuje rynek. Wbrew nadziejom Steve'a Ballmera, który publicznie wyśmiewał szanse na rynkowy sukces iPhone'a, nic nie wskazuje na to, by Microsoft miał jakikolwiek pomysł na zatrzymanie spadku rynkowych udziałów. Nadzieją firmy z Redmond może być system Windows 7 Mobile, ale trafi on na rynek dopiero wiosną przyszłego roku. Na razie koncern z Redmond może liczyć jedynie na Windows Mobile 6.5 oraz Windows Mobile Marketplace. Oba produkty mają jednak poważne wady. System Windows Mobile 6.5 nie obsługuje w pełni ekranu dotykowego, co stało się standardem na rynku smartfonów. Z kolei Windows Mobile Marketplace nie ma obecnie najmniejszych szans, by konkurować z App Store, z którego pobrano już ponad 1,5 miliarda aplikacji. Nic nie wskazuje też i na to, by developerzy mieli porzucić platformę iPhone na rzecz Windows Mobile. Apple uczy się traktować developerów coraz lepiej, a poza tym, z Microsoftem o ewentualnych zawiedzionych postępowaniem firmy Jobsa konkurują też Google i Sony. Zresztą część developerów, która odeszła od iPhone'a do Androida szybko powróciła, gdyż byli rozczarowani platformą Google'a.
  15. Firma ARM podpisała umowę z Canonical, twórcą Ubuntu. Dzięki współpracy obu przedsiębiorstw popularny opensource'owy system operacyjny ma trafić do netbooków i innych niewielkich urządzeń. ARM produkuje procesory i inne układy scalone, które możemy spotkać m.in. w licznych modelach smartfonów. Umowa z Canonical daje nadzieję, że Ubuntu znajdzie się w tego typu urządzeniach. Niewykluczone, iż nastąpi to już w kwietniu przyszłego roku. Rob Coombs, dyrektor marketingu w ARM wierzy, że urządzenia z Ubuntu zostaną po raz pierwszy zaprezentowane przed czerwcowymi targami Computex. Netbooki i smartfony z Ubuntu mają korzystać z architektury ARM7, przede wszystkim zaś z procesorów Cortex A8 i A9. Firmie ARM zależy przede wszystkim na rynku netbooków - niewielkich komputerów z wyświetlaczem o przekątnej do 10 cali, które mają służyć przede wszystkim do surfowania po Sieci. Będą one przeznaczone dla osób, które "potrzebują niewielkiego urządzenia z dostępem do Internetu" - mówi Coombs. W takich komputerach miałby znaleźć się cały pakiet opensource'owych programów.
  16. Ed Colligan, szef firmy Palm, ogłosił, że do końca bieżącego roku system Palm OS 5 dla smartfonów Treo zostanie całkowicie zastąpiony przez Linuksa. Palm rozwija obecnie oparty na jądrze Linuksa OS, który nie ma jeszcze nazwy. Jest roboczo zwany Palm Operating System. Linuksowy system operacyjny będzie kompatybilny ze wszystkimi obecnie dostępnymi aplikacjami dla urządzeń Palma. Colligan mówi, że jego firma od lat pracuje nad nowym systemem. System Palm OS powstał w 1996 roku. Jego twórcą była firma PalmSource, natomiast firma Palm jest producentem palmtopów i smartfonów. Palm OS jest platformą otwartą, a Palm udziela licencji na jego wykorzystywanie. Początkowo odnosił on sukcesy, jednak niewiele firm było zainteresowanych licencją, a w 2004 okazało się, że najpopularniejszym na świecie systemem dla urządzeń przenośnych jest Windows. Plotki wokół przyszłości Palm OS krążą już od dwóch lat. Firma Palm zapewniała dotąd, że nie zamierza z niego rezygnować, ale gdy w 2005 roku na rynek trafił palmtop Treo z systemem Windows, ponownie zaczęto mówić, że Palm ma zamiar zmienić platformę programową. Obecnie wiadomo, że Palm nie ma zamiaru udzielać licencji na rozwijaną przez siebie platformę linuksową oraz że nadal będzie oferował smartfony z systemem Windows. Ponadto w grudniu ubiegłego roku firma Palm odkupiła za 44 miliony dolarów prawa do kodu źródłowego systemu Garnet (Palm OS 5) od jego właściciela Access Systems Americas (d. PalmSource).
  17. Palm został zmuszony do zaprzestania importu do Europy smartfonu Treo 650. Urządzenie nie spełnia bowiem zaleceń dyrektywy RoHS (Restriction of Hazardous Substances), która weszła w życie na początku bieżącego miesiąca. Dyrektywa zabrania sprzedaży urządzeń, które zawierają zbyt wiele ołowiu, kadmu, rtęci, szcześciowartościowego chromu czy niektórych substancji zapobiegających zapłonowi. Producent smartfonu zdecydował, że nie będzie dostosowywał go do zaleceń RoHS i wycofa produkt z rynku. Nasz produkt jest od dawna na rynku i nie ma sensu wprowadzania w nim zmian, gdyż kończy się jego cykl produkcyjny - wyjaśnił Ed Colligan, prezes Palma. W ciągu najbliższych miesięcy na europejskie rynki ma trafić następca Treo 650. Palm jest, obok Apple'a, jedną z pierwszych firm, która została zmuszona do wycofania swojego produktu po wejściu w życie dyrektywy RoHS.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...