Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'sieci' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Naukowcy z Imperial College London zaproponowali, by sieci fast foodów oferowały swoim klientom za darmo statyny - leki obniżające poziom złego cholesterolu LDL we krwi. W artykule, który ukazał się właśnie w piśmie American Journal of Cardiology, dr Darrel Francis i zespół wyliczają, że zapewniany przez nie spadek ryzyka chorób sercowo-naczyniowych równoważy wzrost zagrożenia zawałem w wyniku spożycia tłustych pokarmów. Statyny nie niwelują wszystkich szkodliwych skutków spożycia burgerów i frytek. Lepiej w ogóle unikać jedzenia tłustych pokarmów. Odkryliśmy jednak, że w kategoriach prawdopodobieństwa wystąpienia zawału zażycie statyn zmniejsza ryzyko w mniej więcej takim samym stopniu, w jakim fast food jest podwyższa. W Wielkiej Brytanii bez recepty można już kupić tabletki z niskimi dawkami jednej ze statyn – simwastatyny. W Polsce nadal musi być ona przepisywana przez lekarza. Jak wyjaśnia Francis, kiedyś ze względu na koszty leki te ordynowano w przypadkach szczególnego zagrożenia zawałem serca czy udarem. Teraz jednak cena tabletek mocno spadła, dlatego z ekonomicznego punktu widzenia ubezpieczycielowi bardziej opłaca się refundować medykament niż wizytę u lekarza. Jak na ironię, ludzie mogą wziąć w restauracji tyle saszetek z niezdrowymi sosami i dodatkami, ile tylko będą chcieli, a korzystne dla serca statyny muszą być przepisywane. Brytyjczycy podkreślają, że statyny są bardzo bezpiecznymi lekami. Poważne skutki uboczne występują u niewielkiego odsetka pacjentów, którzy je regularnie zażywają. Dla przykładu – problemy z wątrobą i nerkami stwierdza się u 1:1000-1:10.000 osób. Wszyscy wiemy, że fast food jest dla nas niezdrowy, ale ludzie nadal jedzą [hamburgery, frytki czy kurczaki], bo są smaczne. Jesteśmy genetycznie zaprogramowani, by wybierać wysokokaloryczne pokarmy i dlatego sieci restauracji będą nadal sprzedawać swoje niezdrowe potrawy, bo opisane zjawisko gwarantuje im zbyt. Ma duży sens, by zmniejszające zagrożenia zdrowotne suplementy były równie łatwo osiągalne jak darmowe ketchup czy majonez. W przeliczeniu na klienta będą zresztą kosztować mniej więcej tyle samo co one. Francis argumentuje, że gdy obywatele angażują się w inne ryzykowne zachowania, np. jeżdżą samochodem lub palą papierosy, zachęca się ich, by zapinali pasy czy wybierali wyroby tytoniowe z filtrem. Przyjmowanie statyn to racjonalny sposób na ograniczenie zagrożeń związanych z jedzeniem tłustych dań. Akademicy z Imperial College London posłużyli się danymi z wcześniejszych badań populacyjnych, by wyliczyć, jak zwiększa się jednostkowe ryzyko zawału serca wskutek spożycia określonej ilości tłuszczu, a zwłaszcza tłuszczów trans. Następnie porównali uzyskane w ten sposób liczby z wartościami spadków wywoływanych przez statyny (ich metaanaliza objęła 7 randomizowanych studiów). Okazało się, że większość schematów terapii statynami kompensowała relatywny wzrost ryzyka chorób serca, związany ze spożyciem cheeseburgera i małego koktajlu mlecznego. Naukowcy podkreślają, że w przyszłości należałoby ocenić skutki (i zagrożenia) swobodnego zażywania statyn bez nadzoru lekarza.
  2. Pierwszy raz w historii naukowcom z zespołu National Geographic udało się uwiecznić na filmie ujęcie, na którym wyraźnie widać, że posądzane od dawna o podkradanie zdobyczy rybakom kaszaloty, rzeczywiście tego dokonują. Wielkie ssaki nie są jedynymi zwierzętami, które łakomią się na owoce ludzkiej pracy, ale gracja i pomysłowość z jaką to robią, zadziwiła nawet najbardziej doświadczonych biologów morskich. Otóż Physeter catodon przegryzają sieci z jednej strony, podczas gdy drugi osobnik potrząsa nimi z drugiej, co przypomina strząsanie jabłek z drzewa. Aż trudno uwierzyć, że do tej pory nie udało się sfilmować przedstawicieli gatunku, który uważany jest za posiadacza największego mózgu spośród wszystkich zwierząt, jakie kiedykolwiek żyły na Ziemi, w trakcie owej czynności. Stało się tak ponieważ większość życia spędzają oni na głębokości dwóch kilometrów, gdzie kamery na niewiele się zdają. Tym razem wypłynęły na głębokość niespełna 100 metrów. Kiedy zobaczyliśmy tę ogromną sylwetkę wpływającą w kadr, zamarliśmy na moment - mówi Aaron Thode, jeden z uczestników wyprawy, spędzimy wiele lat, aby zobaczyć coś takiego ponownie. Zwierzęta mogły bez przeszkód obchodzić się z sieciami, bez najmniejszego uszczerbku, wygląda na to, że jest to zachowanie ćwiczone od dawna. [Kaszaloty] nie są przystosowane do precyzyjnego operowania swoją ogromną głową, dlatego rozwiązanie z potrząsaniem, wydaje się być bardzo zgrabnym posunięciem - kończy Thode. Odkrycie zostało dokonane między innymi dzięki grantowi fundacji National Geographic, która współfinansowała także badania nad akustycznym pomiarem wielkości waleni.
  3. Japońscy naukowcy zastanawiają się, jak zmniejszyć stres przeżywany przez schwytane w sieci rybackie tuńczyki. Myślą przy tym bardziej o smaku mięsa, a nie o ich dobrostanie emocjonalnym. Szefem projektu jest profesor Kunihiko Konno z Uniwersytetu Hokkaido. Jako żywotne ryby po schwytaniu tuńczyki wiją się, próbując za wszelką cenę odzyskać wolność. Badacze sądzą, że podwyższa to temperaturę ich ciała. W konsekwencji krwistoczerwone mięso ulega wybieleniu, przez co traci na wartości i staje się mniej smaczne. Tuńczyki walczą zwłaszcza wtedy, gdy naraz w sieć złapie się dużo ryb. Podobny stres przeżywają, gdy na farmach hodowlanych panuje duży tłok. Japończycy zajmowali się jednak głównie pierwszą z opisanych sytuacji. Nie sformułowano jeszcze ostatecznych wniosków, ale Konno uważa, że najlepszym sposobem na zredukowanie stresu jest szybka śmierć...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...