Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'serce' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 77 wyników

  1. Beztłuszczowa mąka z orzeszków ziemnych, całe orzechy i olej arachidowy zmniejszają ryzyko chorób serca – odkryli naukowcy z amerykańskiego Departamentu Rolnictwa. Dr Timothy Sanders i Amanda Stephens porównywali wpływ czterech diet na chomiki. Wszystkie warianty równoważono pod względem liczby kalorii. Oprócz diety kontrolnej, posłużono się wspomnianymi wyżej orzeszkami, olejem oraz beztłuszczową mąką. W porównaniu do grupy kontrolnej, w trzech pozostałych zaobserwowano znaczący spadek ogólnego cholesterolu oraz stężenia złego cholesterolu LDL. Poziom dobrego HDL pozostawał stabilny. Wykazaliśmy, że poza zdrowymi tłuszczami, w orzeszkach ziemnych występują inne bardzo korzystne dla organizmu składniki. Białka i pozostałe związki funkcjonalne obecne w mące arachidowej także skutecznie eliminowały czynniki ryzyka chorób serca – podsumowuje Sanders.
  2. Pole magnetyczne wytwarzane przez inkubatory ingeruje w częstość akcji serca dzieci. Lekarze sądzą, że może to stanowić kolejne źródło problemów wcześniaków, które przebywają w nich niekiedy przez dość długi okres (Archives of Disease in Childhood). W ramach niewielkiego studium naukowcy oceniali zmiany częstości akcji serca 43 dzieci. Żadne z nich nie było poważnie chore ani nie urodziło się przed terminem. Zmienność rytmu zatokowego serca (ang. heart rate variability, HRV) utrwalano przez 5 minut (zarówno przy włączonym, jak i wyłączonym inkubatorze). By sprawdzić, czy dźwięk wydawany przez urządzenie może negatywnie wpływać na noworodki, lekarze odtwarzali maluchom nagranie jego pracy. Sam inkubator był w tym czasie wyłączony. Nie odnotowano zmian rytmu zatokowego u dzieci z grupy słuchającej taśmy, zauważono natomiast istotne różnice w HRV maluchów umieszczonych w działającym inkubatorze. Jego włączenie powodowało spadek HRV. Nie od dziś natomiast wiadomo, że zmienność rytmu zatokowego odzwierciedla stan czynnościowy układu autonomicznego serca, a obniżona stanowi niepomyślne rokowanie u dorosłych po przebytym zawale. W normalnych warunkach różnica potencjałów rejestrowanych przez EKG jest u wcześniaków większa niż u osób dorosłych. Specjaliści przypuszczają, że pole magnetyczne inkubatorów zaburza ten stan rzeczy. Sugerują, że pomocna mogłaby się okazać zmiana budowy urządzenia, nadal nie są jednak znane długofalowe skutki wystawienia na oddziaływanie pola magnetycznego w tak młodym wieku.
  3. Liuba, mały mamut odnaleziony w doskonałym stanie na terenie rosyjskiej Arktyki (w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym), pozwolił uczonym zza naszej wschodniej granicy sporządzić najdokładniejszy w historii opis wnętrzności tych prehistorycznych zwierząt. Maluchowi nadano imię żony myśliwego, który natrafił na niego w zeszłym roku. W lutym ciało przodka słonia powróciło do Rosji z Japonii, gdzie badano je za pomocą tomografu komputerowego. Po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć, jak narządy wewnętrzne były zlokalizowane w jamie ciała mamuta. To bardzo istotne z naukowego punktu widzenia – podkreśla Aleksiej Tichonow, szef projektu, a zarazem zastępca dyrektora Instytutu Zoologii Rosyjskiej Akademii Nauk. Organy młodej samicy były do tego stopnia dobrze zachowane, że w sercu wyraźnie było widać wszystkie przedsionki i komory, a w wątrobie żyły. To najlepiej zachowany okaz nie tylko mamuta, ale także zwierzęcia prehistorycznego. Badania Liuby wykazały, że była jeszcze oseskiem, a gdy zmarła 37 tysięcy lat temu, miała zaledwie 3-4 miesiące. Nie zachowała się co prawda jej okrywa włosowa, ale już skóra była zupełnie nietknięta zębem czasu, przez co nie doszło do skażenia narządów wewnętrznych współczesnymi drobnoustrojami. Podczas tomografii nie znaleziono żadnych urazów ani złamań. Drogi oddechowe i pokarmowe mamuta były za to wypełnione szlamem, co doprowadziło biologów do uzasadnionego wniosku, że musiał utonąć. Jeśli zrobimy biopsję tkanek Liuby bez odmrażania jej, istnieje duża szansa, że uzyskamy obiecujące rezultaty w zakresie genetyki i mikrobiologii. Wierzę, że mapa genetyczna mamuta zostanie ukończona w ciągu roku lub dwóch. Na potrzeby Liuby opracowaliśmy metodę dekodowania genomu właściwie każdego prehistorycznego zwierzęcia. Tichonow spekuluje, że o ile nikt nie będzie raczej chciał ożywiać mamutów, o tyle zostaną zapewne podjęte próby reintrodukcji gatunków, które wyginęły stosunkowo niedawno, np. ptaka dodo. Ciało Liuby jest przechowywane w skonstruowanym specjalnie do tego celu pojemniku. Utrzymywane są tam ujemne temperatury, by nie dopuścić do rozłożenia się tkanek ssaka. Wkrótce Liuba poleci do stolicy okręgu Salechardu. Latem będzie ją tam można podziwiać na wystawie. Już przygotowano dla niej szklaną gablotę, która zapewni odpowiednie warunki eksponowania.
  4. Naukowcy z wrocławskiej Akademii Medycznej (AM) chcą zabezpieczyć serce Fryderyka Chopina przed zniszczeniem oraz przeprowadzić analizę kodu DNA polskiego pianisty. Serce kompozytora spoczywa w warszawskim kościele Świętego Krzyża. Jak powiedział prof. Tadeusz Dobosz z Zakładu Medycyny Sądowej AM, analiza DNA ma odpowiedzieć m.in. na pytanie, jaka choroba była przyczyną śmierci wielkiego kompozytora. Uważam, że jesteśmy mu to winni. Informacje o jego śmierci na gruźlicę mają charakter legendy i nigdy nie zostały potwierdzone naukowo - podkreślił Dobosz. Według naukowca, rację mogą mieć ci, którzy uważają, że Chopin chorował nie na gruźlicę, lecz na mukowiscydozę. Jego starsza siostra zmarła na skutek problemów płucnych, być może była to właśnie mukowiscydoza. Jest to choroba genetyczna, więc i Chopin mógł na nią chorować - mówił Dobosz. Zespół prof. Dobosza chce zbadać serce, ponieważ cmentarz Pere Lachaise w Paryżu, gdzie pochowany jest Chopin, leży na glebie o kwaśnym odczynie i po odkopaniu zwłok mogłoby się okazać, że nie ma już czego badać. Ponadto konserwacja serca Chopina jest, w opinii profesora, konieczna, gdyż może się ono rozpaść lub wyschnąć. Chcemy, by zostało ono zachowane dla następnych pokoleń - podkreślił Dobosz. Naukowcy chcą również przeprowadzić tomografię komputerową serca artysty. Być może dzięki niej dowiemy się o Chopinie czegoś nowego - powiedział naukowiec. Koszt przeprowadzenia badań może wynieść od 15 do 50 tys. złotych. Wniosek w sprawie badań wraz z prośbą o ich dofinansowanie ma trafić do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego jeszcze w kwietniu. Jeśli zostanie on rozpatrzony pozytywnie, naukowcy rozpoczną badania najprawdopodobniej na przełomie 2008 i 2009 r.
  5. Kakao o specjalnym składzie może wspomagać sprawne działanie mózgu i opóźniać procesy starzenia się. Naukowcy przemawiający na dorocznym spotkaniu Stowarzyszenia na rzecz Postępów w Nauce w San Francisco zaprezentowali wstępne wyniki badań nad wpływem flawanoli na mózg. Wymienione związki wchodzą m.in. w skład kakao. Projekt sfinansowała firma Mars (producent cukierków). To ona dostarczyła także napój kakaowy do badań. Okazało się, że flawanole zwiększają dopływ krwi do mózgu i mogą w przyszłości zostać wykorzystane w leczeniu chorób naczyniowych. Mars wytwarza także czekoladki CocoaVia. Proces produkcyjny nie uszkadza przeciwutleniających flawanoli, które korzystnie wpływają na serce. Ian Macdonald ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu w Nottingham chciał sprawdzić, czy bogate we flawanole kakao może polepszyć funkcjonowanie poznawcze w czasie wykonywania trudnych zadań. W zakrojonych na niewielką skalę badaniach wzięły udział młode zdrowe kobiety. Obrazowanie mózgu wykazało, że chociaż napój nie polepszył osiąganych wyników, to zwiększył dopływ krwi aż na 2-3 godziny. Macdonald uważa, że zjawisko to doceniliby ludzie starsi oraz np. osoby po miniwylewach. Dr Norman Hollenberg z Harvard Medical School testował efekty picia kakao z flawanolami na populacji panamskich Indian Kuna. On również zaobserwował zwiększenie przepływu krwi. Naukowiec uważa, że aby stwierdzić, jakie korzyści czerpie z tego mózg, trzeba by przeprowadzić próby kliniczne.
  6. Badaczom z University of Minnesota udało się dokonać czegoś naprawdę ważnego. Odtworzyli w laboratorium serce szczura i szybko doprowadzili do tego, że zaczęło na nowo bić. Najpierw z organu usunęli wszystkie komórki mięśniowe, pozostawiając inne tkanki, m.in. naczynia krwionośne i zastawki. W ten sposób powstało coś w rodzaju rusztowania. Potem wypełniono je komórkami macierzystymi, a ich wzrost był stymulowany (Nature Medicine). Dzięki temu problemy transplantologów z całego świata odeszłyby w niepamięć. Za pomocą komórek macierzystych można by przecież "skonstruować" jakikolwiek szwankujący narząd ludzki czy zwierzęcy. W dodatku ryzyko ich odrzucenia byłoby nieporównanie mniejsze. Tylko w teorii wygląda to jednak tak prosto i przejrzyście. Trudność uzyskiwania trójwymiarowych obiektów z komórek macierzystych polega na znalezieniu sposobu, w jaki można by je zachęcić do zajmowania określonych miejsc w przestrzeni. To dlatego Amerykanie wykorzystali już istniejący szkielet serca i okazało się, że był to naprawdę dobry pomysł. Zespół dr Doris Taylor zanurzył serce dorosłego szczura w kąpieli z detergentów. Dzięki temu zabiegowi całkowicie usunięto tkankę mięśniową. Pozostałą ramę uzupełniono komórkami pobranymi od nowo narodzonego gryzonia. W warunkach laboratoryjnych stymulowano następnie wzrost odnowionego serca. W ciągu zaledwie 4 dni komórki namnożyły się i "rozeszły" po sercu w takim stopniu, że naukowcy widzieli przebiegające przez mięśnie skurcze. Do 8. dnia od rozpoczęcia eksperymentu organ był już zdolny do pompowania, chociaż na razie z 2% mocy normalnego szczurzego serca. Eksperci zaczynają już spekulować, że w przyszłości można by spróbować zrobić coś podobnego z podobnym do naszego świńskim sercem. Rusztowanie uzupełniono by wtedy ludzkimi komórkami macierzystymi. Na pewno nie stanie się to jednak wcześniej niż za 10 lat.
  7. W Interuniversity Micro-Electronic Centre (IMEC), niezależnym instytucie badawczym w Eindhoven, powstało urządzenie, które można uznać za nowocześniejszą wersję Holtera. Przypomnimy, że Holter służy do 24-godzinnego monitorowania rytmu serca. Składa się ono z szeregu elektrod przyczepianych do klatki piersiowej oraz połączonego z nimi dość sporego urządzenia rejestrującego, które pacjent nosi przy pasku. Używanie tradycyjnego Holtera nie jest więc zbyt wygodne. Nowe urządzenie spełnia identyczną rolę jak Holter, jednak jest zbudowane tak, że pacjent ma znacznie większą swobodę. Składa się ono z jednej części monitorującej, przyklejanej bezpośrednio do klatki piersiowej, oraz odbiornika wielkości karty kredytowej. Oba elementy komunikują się ze sobą bezprzewodowo. Odbiornik zapisuje dane i je analizuje. Jeśli wykryje nieprawidłowości w pracy serca, wzbudza alarm. Urządzenie może być wykorzystane np. do nadzorowania przez służby ratunkowe stanu zdrowia starszych pacjentów, którzy mieszkają samotnie. Część przyklejana do klatki piersiowej ma wymiary 2x6 centymetrów i wykorzystuje standardowy nadajnik radiowy, działający podobnie jak Bluetooth, jednak o znacznie mniejszej mocy. Z kolei odbiornik wyposażono w baterię i dwa gigabajty pamięci flash, w której przechowywane są dane z monitoringu. Może się on łączyć z komputerem czy telefonem komórkowym, za pomocą których dane są przekazywane do kliniki opiekującej się danym pacjentem. Na razie urządzenie opracowane przez IMEC nie rejestruje równie wielu parametrów pracy serca co EKG. Jednak daje znacznie więcej informacji niż stosowane dotychczas proste przenośne monitory. Naukowcy z IMEC pracują nad takim udoskonaleniem swojego urządzenia, by było ono w pełni przenośnym EKG.
  8. Z każdym dodatkowym rokiem życia nasze serce coraz bardziej się kurczy, a jego zdolność przepompowywania krwi maleje nawet o 5%. Badacze z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa analizowali obrazy uzyskane dzięki rezonansowi magnetycznemu. Przyglądali się nie tylko budowie serca, ale i jego działaniu. Zbadano 5004 osoby (zarówno kobiety, jak i mężczyzn). Wolontariusze nie chorowali na serce, należeli do różnych grup etnicznych, mieli od 45 do 84 lat. Naukowcy stwierdzili, że rocznie waga mięśnia sercowego zmniejszała się średnio o 0,3 g. Z każdym dodatkowym rokiem o 2-5% wydłużał się czas potrzebny na jego skurcz i rozkurcz, a pojemność przepompowywanej krwi spadała o 9 milimetrów sześciennych. Wiedzieliśmy, że serce stale próbuje zaadaptować się do czynników ryzyka, ale teraz stwierdziliśmy, że zadanie to staje się coraz trudniejsze, w miarę jak mięsień starzeje się i po trochu traci swoje zdolności pompujące – wyjaśnia szefowa zespołu badawczego Susan Cheng. Otyłość i nadciśnienie dodatkowo zwiększają ryzyko wystąpienia zastoinowej niewydolności serca.
  9. Od wieków zachwala się ranne wstawanie, tymczasem japońskie studium wykazało, że osoby witające dzień razem ze słońcem są de facto bardziej narażone na choroby serca. W badaniach wzięło udział kilka uniwersytetów i szpitali z Kioto. Dzięki temu ujawniono związek między godziną porannego wstawania a kondycją układu sercowo-naczyniowego danej osoby. Wstawanie wcześnie, by udać się do pracy lub pogimnastykować się, może nie być korzystne dla zdrowia, ale stwarzać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, w tym nadciśnienia i udarów. Jednocześnie okazało się, że osoby opuszczające wcześniej pielesze łóżka były zazwyczaj starsze. W studium uwzględniono 3.017 zdrowych dorosłych w wieku od 23 do 90 lat. Ujawnione w czerwcu br. wyniki badań akademików z University of Pennsylvania potwierdziły z kolei, że chroniczny niedobór snu wpływa na serce stresująco, co zwiększa jednostkowe ryzyko chorób serca i śmierci.
  10. Hamburgery, frytki czy inne tłuste pokarmy poddawane obróbce w wysokiej temperaturze mogą szkodzić sercu w jeszcze inny sposób niż opisywany dotąd w literaturze medycznej. Naukowcy zaobserwowali, że powstające wtedy w dużych ilościach końcowe/zaawansowane produkty glikacji (ang. advanced glycation end products, AGEs) powodują krótkotrwałe, ale znaczące zaburzenia kurczliwości naczyń krwionośnych. Dr Jaime Uribarri z Mount Sinai School of Medicine twierdzi, że chociaż efekt jest przejściowy, z czasem dysfunkcja śródbłonka naczyniowego może zagrażać zdrowiu układu sercowo-naczyniowego zarówno osób zdrowych, jak i chorych na cukrzycę (Diabetes Care). Nie od dziś wiadomo, że odgrywa ona kluczową rolę w rozwoju miażdżycy i powikłań u pacjentów z nadciśnieniem tętniczym. Kiedy powstaje dużo końcowych produktów glikacji? Gdy produkty bogate w białka i tłuszcze są poddawane działaniu wysokich temperatur bez dostępu wody, czyli np. podczas pieczenia, grillowania czy smażenia. Podczas duszenia oraz gotowania na parze formuje się ich mniej. Zachodząc w organizmie, zaawansowana glikacja białek jest swoistym szlakiem metabolicznym cukrzycy. Liczba spontanicznych reakcji tego typu wzrasta m.in. z wiekiem czy stężeniem glukozy.
  11. Amerykańscy naukowcy poinformowali, że udało im się wykorzystać ludzkie komórki macierzyste do naprawy uszkodzonych serc u szczurów. W przyszłości można będzie zastosować podobną technikę do leczenia ludzi. Badania przeprowadziła firma biotechnologiczna Geron Corp. Jej uczeni pracują teraz nad produktem o nazwie GRNCM1, który ma być lekarstwem na problemy z ludzkimi sercami. Wykorzystanie komórek macierzystych często wiąże się z niszczeniem embrionów, dlatego w USA państwowe fundusze na badania nad komórkami są bardzo ograniczone. Ograniczeń takich nie me w przypadku funduszy prywatnych, dlatego też firmy prywatne mają większą swobodę w prowadzeniu badań. Główną trudnością w wykorzystaniu komórek macierzystych jest fakt, że jeszcze nie potrafimy całkowicie ich kontrolować, nigdy więc nie ma pewności, w co się one przekształcą. Wzięliśmy komórki macierzyste i udało nam się przekształcić większość z nich w komórki mięśnia sercowego. Następnie wszczepiliśmy je w serce szczura – mówi doktor Chuck Murry, który brał udział w badaniach. Niedługo po wszczepieniu komórki były martwe. Problem ten dotyczy nie tylko naszych badań. Śmierć przeszczepianych komórek spowalnia badania nad wykorzystaniem komórek w leczeniu cukrzycy, choroby Parkinsona, dystrofii mięśniowej i innych chorób – stwierdzili przedstawiciele Geron Corp. Postanowili więc podejść do problemu w inny sposób i opracowali substancję, którą nazwali „koktailem życia”. Zawierała ona różne białka i inne składniki, których celem było zapewnienie przeżycia przeszczepionym komórkom. Następny przeszczep okazał się sukcesem. U szczurów po zawale serca, którym przeszczepiono komórki macierzyste, serce zaczęło pracować lepiej a wszystkie przeszczepione komórki przeżyły. To jeden z największych sukcesów dotyczących użycia komórek do naprawy tkanek – mówi Murry. Podobna terapia może okazać się olbrzymim sukcesem, nie tylko medycznym, u ludzi. W samych Stanach Zjednoczonych każdego roku zawał przechodzi 865 000 osób. U co trzeciej osoby serce nie powraca już do normalnego funkcjonowania, a 30% pacjentów, u których doszło do uszkodzenia mięśnia sercowego, umiera w ciągu 2 lat.
  12. Wypijanie 3 lub więcej filiżanek herbaty dziennie jest zdrowsze niż picie dużych ilości wody. Dlaczego? Ponieważ ta pierwsza zawiera dodatkowo szereg korzystnych dla zdrowia składników. Praca opublikowana na łamach European Journal of Clinical Nutrition obala mit, że herbata odwadnia. Okazuje się, że nie tylko nawadnia tak samo dobrze jak H2O, ale także zabezpiecza przed chorobami serca i niektórymi nowotworami. Za najważniejsze składniki herbaty eksperci uznają flawonoidy (przeciwutleniacze). Dr Carrie Ruxton i zespół z londyńskiego College'u Królewskiego przeanalizowali badania nad wpływem picia herbaty na zdrowie. Dowody jasno wskazywały, że wychylanie 3-4 filiżanek naparu dziennie znacznie zmniejsza ryzyko zawału. Zapobiega też tworzeniu się kamienia nazębnego, próchnicy, a ponadto wzmacnia kości. Badania nad kofeiną wykazały, że bardzo wysokie jej dawki odwadniają i każdy zakłada, iż napoje zawierające ten alkaloid są odwadniające. Jeśli nawet zaparzymy sobie naprawdę bardzo mocną herbatę, a jest to dość trudne, nadal przybędzie nam płynów. Ponieważ napar zawiera związki fluoru, sprzyja zdrowiu naszych zębów. Nie znaleziono dowodów na to, że konsumpcja herbaty może powodować jakieś szkody. Napar upośledza jednak zdolność absorbowania żelaza z pokarmów, dlatego osoby zagrożone anemią powinny unikać picia "czaju" w porach posiłków. Ludzie rzadziej sięgają po herbatę, ponieważ coraz większą popularność zyskują napoje gazowane czy soki. W Anglii herbatę piją przede wszystkim osoby starsze, które ukończyły 40. rok życia. W ich przypadku zaspokaja ona do 70% dziennego zapotrzebowania na płyny, jest więc naprawdę istotna.
  13. Nieśmiali są bardziej narażeni na śmierć z powodu chorób serca czy udarów niż osoby towarzyskie. Ostatnie badania amerykańskie wykazały, że ryzyko zgonu z ich powodu wzrasta aż o połowę. Naukowcy z chicagowskiego Northwestern University przez 30 lat przyglądali się stanowi zdrowia ponad 2 tysięcy mężczyzn. Na początku eksperymentu panowie w wieku od 40 do 55 lat wypełniali kwestionariusz dotyczący towarzyskości. Przed końcem studium 60% wolontariuszy zmarło. Porównanie aktów zgonu z wynikami testu psychologicznego pozwoliło ustalić związek między nieśmiałością a chorobami serca. Był on istotny statystycznie nawet po uwzględnieniu czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, m.in. otyłości, uzależnienia od tytoniu czy wysokiego poziomu cholesterolu. Nie ustalono związków nieśmiałości z innymi chorobami (Annals of Epidemiology). W porównaniu do najbardziej śmiałych, najbardziej nieśmiali panowie o 50% częściej umierali na zawał serca czy udar. Nie wiadomo, dlaczego niepewni siebie mężczyźni stają się bardziej narażeni na choroby serca.
  14. Badania przeprowadzone przez 17-letniego licealistę wykazały, że iPod może zakłócać działanie rozruszników serca. Podczas eksperymentów przetestowano 83 starsze osoby z wszczepionymi rozrusznikami. Odtwarzacz MP3 został umieszczony w odległości 5 centymetrów od ich klatki piersiowej i pozostawał tam przez 5-10 sekund. Okazało się, że w 29% przypadków doszło do interferencji pomiędzy oboma urządzeniami, a w 20% iPod zakłócił odczyt funkcji serca. W niektórych przypadkach do interferencji dochodziło nawet wówczas, gdy iPod został umieszczony w odległości 45 centymetrów. U jednego z pacjentów iPod spowodował zatrzymanie się rozrusznika. Jay Thaker, wspomniany licealista, prowadził swoje badania pod nadzorem profesora Krita Jongnarangsina z Wydziału Medycyny Sercowo-Naczyniowej Uniwersytetu w Michigan. Profesor Jongnarangsin mówi, że zatrzymanie rozrusznika u pacjenta, który nie ma własnego rytmu serca może spowodować poważne problemy. Na szczęście niewiele osób z rozrusznikami używa iPodów. Problemem jest jednak fakt, że używa ich 100 milionów innych ludzi i osoba z rozrusznikiem może bardzo łatwo nieświadomie mieć kontakt z niebezpiecznym dla niej urządzeniem. Konieczne są dalsze badania nad wpływem iPodów na rozruszniki oraz sprawdzenie, czy inne odtwarzacze muzyczne też mogą spowodować podobne problemy.
  15. HeartLander to najnowsze dziecko naukowców z Carnegie Mellon University w Pittsburghu. Urządzenie o długości 2 centymetrów przypomina gąsienicę, a jego zadaniem jest poruszanie się po powierzchni bijącego ludzkiego serca i przeprowadzanie prostych zabiegów, takich jak aplikowanie lekarstw czy przyczepianie do niego urządzeń medycznych. HeartLander może być wprowadzany do ciała pacjenta przez niewielkie nacięcie poniżej klatki piersiowej, dzięki czemu uniknie się wykonywania poważnych operacji. Robot posiada dwie przyssawki, z których każda ma 20 otworów podłączonych przewodami do urządzenia sterującego, które znajduje się poza ciałem pacjenta. Prędkość poruszania się urządzenia wynosi do 18 centymetrów na minutę. Lekarze przeprowadzający zabieg mogą z łatwością obserwować HeartLandera i kontrolować jego ruch za pomocą dżojstika. Obecnie, by osiągnąć to, co będzie można uzyskać dzięki HeartLanderowi, konieczne jest otwarcie klatki piersiowej i, często, zatrzymanie akcji serca. Co ciekawe, HeartLander jest w stanie dotrzeć do wszystkich części serca, zapewnia Cameron Riviere, szefowa zespołu badawczego. Urządzenie znajdzie drogę nawet tam, gdzie lekarze, by wykonać zabieg, muszą przełączyć pacjenta na krążenie pozaustrojowe. Nigdy nie widziałem czegoś podobnego – mówi Andrew Ranking, kardiolog z University of Glasgow. Obecnie wielu zabiegów można dokonać, wprowadzając narzędzia chirurgiczne do wnętrza serca poprzez naczynia krwionośne. Taka technika jest jednak nieprzydatna w przypadku uszkodzeń czy chorób, które dotyczą obszarów położonych blisko powierzchni serca. To urządzenie powinno pomóc w takich przypadkach – stwierdził Ranking. Dodał, że być może w przyszłości HeartLander mógłby naprawiać uszkodzone serce dostarczając w odpowiednie miejsce komórki macierzyste. Amerykańscy uczeni pracują obecnie nad wyposażeniem HeartLandera w kamerę ora urządzenie pracujące na częstotliwościach radiowych, które leczyłoby artytmię niszcząc źle funkcjonujące tkanki. Twórcy HeartLandera udostępnili film, prezentujący urządzenie podczas pracy.
  16. Czy można przez 39 lat żyć z 2,5-centymetrowym pociskiem, który utkwił w sercu? Okazuje się, że tak... Chirurdzy z Hanoi zoperowali właśnie 60-letniego Le Dinh Hunga, ostrzelanego przez oddział Amerykanów podczas wojny w Wietnamie. Usunęli kulę i wymienili uszkodzoną zastawkę. Jeden z lekarzy, dr Nguyen Sinh Hien, stwierdził, że to najdziwniejszy przypadek, z jakim się do tej pory zetknął. W normalnych warunkach ktoś z pociskiem utkwionym w mięśniu sercowym natychmiast by umarł, gdyby nie został bezzwłocznie zoperowany. Operacja trwała 3 godziny. Pan Hung przyznał, że ból, którego doświadczał stale od niemal 40 lat, wreszcie zelżał. Szczęśliwy z pomyślnego przebiegu operacji były żołnierz komunistycznej armii został postrzelony w 1968 roku, podczas bitwy w prowincji Quang Tri. W rok po zranieniu lekarze bez powodzenia próbowali wydobyć z serca pocisk, który dostał się tam, przebijając wcześniej żołądek. Urodzony pod szczęśliwą gwiazdą Wietnamczyk będzie musiał pozostać przez kilka dni na obserwacji w Hanoi Heart Hospital. Potem wróci do swojego domu w prowincji Ha Tay.
  17. W dziale egiptologicznym muzeum w Luwrze przechowuje się dwa ceramiczne słoje, w których znajdować się miały narządy wewnętrzne jednego z największych faraonów, Ramzesa II. Zespół naukowców z Uniwersytetu Ludwika Pasteura w Strasburgu pobrał ostatnio próbki, by zbadać ich autentyczność (Journal of Archaeological Science) i ostatecznie zakończyć trwające od ponad 100 lat spory. Okazało się, że same pojemniki z wyrytym imieniem władcy i inkantacjami do bóstw, Mut i jej męża Amona, są prawdziwe, ale w środku nie ma tkanek Ramzesa — opowiada szef akademików, chemik Jacques Connan. Chromatografia i spektrografia masowa wykazały obecność wonnych olejów. Wyprodukowano je z tłuszczu zwierzęcego oraz olejku sosnowego w 1035 roku p.n.e. plus minus 50 lat, czyli w Trzecim Okresie Przejściowym (zwanym też Późnym Nowym Państwem). Ramzes umarł w 1213 roku p.n.e., a więc 228-128 lat wcześniej. Connan uważa, że pierwotnie słoje były używane jako naczynia do przechowywania poświęconych "kosmetyków" w świątyni Ramzesa II. To rzeczywiście wyjaśniałoby obecność maści. Dopiero potem umieszczono w nich zabalsamowane organy. Musiał to być ktoś ważny, skoro się na to zdecydowano. Osoba ta zmarła w Okresie Ptolomejskim. Zawartość słojów zmieniała się więc co najmniej 2-krotnie. Kiedy w 1906 roku 4 naczynia, dwa nietknięte i dwa otwarte, trafiły do Luwru, historycy uważali, że kryją szczątki Ramzesa II. Lekarze z Lyonu wyjęli owiniętą w lnianą tkaninę zawartość słoja i znaleźli w środku tkankę mięśniową. Okazało się, że to serce. Biorąc pod uwagę inskrypcje z imieniem faraona, stwierdzono, że to jego tkanki. Nie wszyscy egiptolodzy byli jednak o tym przekonani. Dlaczego? Ponieważ serce to jedyny narząd pozostawiany wewnątrz ciała podczas przygotowań do życia pozagrobowego. Tot (Toth) musi je zważyć, by ocenić zasługi zmarłego. W 1985 roku znaleziono mumię Ramzesa II z sercem w klatce piersiowej i wtedy oczywiste stało się, że w ceramicznych naczyniach znajdują się szczątki innej osoby. Nigdy nie uda się chyba stwierdzić, kim ona była ani dlaczego pochowano ją w świątyni faraona...
  18. Brytyjscy i amerykańscy naukowcy uważają, że dbałość o higienę jamy ustnej zapobiega zawałom serca. Szczotkując i nitkując zęby czy umawiając się na wizytę do stomatologa, wykonujemy więc "podwójną robotę". Badacze zebrali grupę 120 osób z zaawansowanym zapaleniem ozębnej. Połowę leczono standardowo, połowie zafundowano leczenie ekspresowe, polegające m.in. na usunięciu kamienia oraz wyrwaniu chwiejących się zębów. Na początku wydawało się, że kondycja naczyń krwionośnych intensywnie leczonych osób pogorszyła się. Jednak po ok. dwóch miesiącach (60 dniach) ich stan poprawił się i był lepszy niż pacjentów leczonych w zwykły sposób. Z biegiem czasu różnica stawała się coraz wyraźniejsza. Naczynia krwionośne plastyczniej rozszerzały się w odpowiedzi na przepływ krwi. Zmiana w ich reagowaniu wystąpiła wtedy, gdy poprawił się stan dziąseł (New England Journal of Medicine). Wcześniejsze badania wykazały związek między zapaleniem ozębnej a dysfunkcją naczyń krwionośnych, zawałami i udarami — mówi John Deanfield z Instytutu Zdrowia Dziecka Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego. Trzeba było jednak prób klinicznych, aby stwierdzić, czy ma on charakter przyczynowo-skutkowy. Po raz pierwszy udało się ustalić bezpośredni związek między leczeniem dziąseł i lepszym funkcjonowaniem układu krążenia [...]. Nie wiadomo, czy terapia poważnego zapalenia przyzębia pomoże w zapobieganiu arteriosklerozie, udarom i zawałom. Naukowcy nie znają mechanizmu, za pośrednictwem którego choroba dziąseł wpływa na działanie układu sercowo-naczyniowego. Jedno z wyjaśnień jest takie, że bakterie przenikają do krwioobiegu i uszkadzają naczynia krwionośne. Inne postuluje, iż mikroorganizmy wywołują niezbyt nasiloną reakcję zapalną całego organizmu. Peter Weissberg, dyrektor medyczny British Heart Foundation, podkreśla, że od dawna wiedziano, że jeśli pacjenci kardiologiczni z nieprawidłowo działającymi zastawkami nie dbają o higienę jamy ustnej, ich stan się pogarsza.
  19. Regularne drzemki korzystnie wpływają na serce. Po 6 latach badań na niemal 24 tys. dorosłych Greków okazało się, że ci, którzy sypiają popołudniami, zmniejszają ryzyko zgonu z powodu chorób serca o ponad jedną trzecią. Osoby ucinające sobie minimum półgodzinne drzemki co najmniej 3 razy w tygodniu umierały na serce o 37% rzadziej niż osoby czuwające w ciągu dnia. Jeszcze silniejszy związek zaobserwowano u czynnych zawodowo mężczyzn (w porównaniu do bezrobotnych panów). W czasie snu usuwają oni prawdopodobnie skutki stresu wywoływanego pracą, który niekorzystnie wpływa na ich układ sercowo-naczyniowy — tłumaczą badacze z Uniwersytetów Ateńskiego i Harvarda. Nie można było wyciągnąć analogicznych wniosków w stosunku do pracujących kobiet, ponieważ zebrano zbyt małą ich grupę. Androniki Naska cieszy się z odkrycia swojego zespołu. To bardzo ważne, ponieważ sjesta jest powszechnym zwyczajem w wielu częściach świata, np. w basenie Morza Śródziemnego czy Ameryce Środkowej. Sypiający popołudniami od czasu do czasu również rzadziej miewają problemy z sercem niż ci, którzy nigdy tego nie robią. Różnica jest jednak nieznaczna. W czasie trwania studium zmarło 792 wolontariuszy. Sto trzydzieści trzy osoby zmarły z powodu chorób serca. Prawie połowa (w wieku od 20 do 86 lat) sypiała w dzień. Wszyscy byli zdrowi w momencie rozpoczęcia badań. W odróżnieniu od wcześniejszych eksperymentów, które dały mieszane rezultaty odnośnie do wpływu drzemek na kondycję serca, grecki projekt bazował także na zmarłych z powodu problemów kardiologicznych (a nie tylko na tych, którzy przeżyli i byli bardziej skłonni do przestrzegania zwyczajów dot. sjesty).
  20. Według francuskich badaczy, picie soku winogronowego wydaje się tak samo zabezpieczać przed chorobami serca, jak picie wina. Naukowcy z Uniwersytetu Ludwika Pasteura w Strasburgu zajmowali się wpływem na serce soku ze szczepu winnego concord. Szefowa badań, dr Valerie Schini-Kerth, uważa, że to bardzo ważne, iż udało się zaobserwować podobny efekt przy braku alkoholu (Cardiovascular Research). Czerwone wino i określone rodzaje soku winogronowego zawierają duże ilości polifenoli, czyli związków, które blokują wytwarzanie białek charakterystycznych dla chorób sercowo-naczyniowych. Zaburzenia w pracy serca i naczyń są wynikiem nieprawidłowego działania komórek śródbłonka. Schini-Kerth i zespół odkryli, że polifenole z winogron concord pobudzają wspomniane komórki do wytwarzania tlenku azotu (pomaga on m.in. podtrzymać prawidłowe ciśnienie tętnicze). Nie każdy sok winogronowy wykazuje takie właściwości prozdrowotne. Kluczem jest wysokie stężenie polifenoli. Ich zawartość w winie i soku zależy od szczepu winnego, z którego zostały wyprodukowane. Naukowcy dysponowali danymi nt. ilości polifenoli w ponad 100 winach. Schini-Kerth przyznała jednak, że niewiele jest podobnych informacji w odniesieniu do soków. Jej ekipa eksperymentowała na świńskich komórkach, które stanowią dobry model funkcjonowania ludzkiego odpowiednika. Na razie akademicy skupili się na zdrowych naczyniach krwionośnych, w przyszłości chcą jednak zbadać wpływ soku winogronowego na układ sercowo-naczyniowy osób chorych.
  21. Badacze odkryli znaczące różnice dotyczące serc kobiet i mężczyzn. Projekt Canadian GENESIS sfinansowały dwie instytucje: Canadian Institutes of Health Research i Heart and Stroke Foundation of Canada. A oto kilka wymienianych przez naukowców faktów:Mężczyźni i kobiety inaczej reagują na pewne leki.Panie dość często nie doświadczają podczas zawału rozsadzającego bólu w klatce piersiowej, o którym wspominają panowie, towarzyszą mu raczej nudności i uczucie zmęczenia.Nastoletni chłopcy częściej cierpią na wysokie ciśnienie krwi niż dziewczynki. To samo zjawisko można zaobserwować wśród dorosłych. Kobiety "doganiają" mężczyzn w tym zakresie dopiero po menopauzie.U płci pięknej angiogram jest mniej skutecznym sposobem wykrywania choroby serca niż u mężczyzn. Szefowa studium, Louise Pilote z Canadian Institutes of Health Research, uważa, że trzeba nadal badać różnice międzypłciowe w zakresie chorób układu sercowo-naczyniowego. Uczula też kobiety na potencjalne objawy zawału. W przyszłości będziemy być może wybierać lek w oparciu o płeć pacjenta. Angiogram nie musi być dobrym narzędziem diagnostycznym choroby wieńcowej u kobiet. W oddzielnym badaniu z 2005 roku wykazano, że panie nie doceniają powagi problemu, w porównaniu do mężczyzn z identycznymi objawami choroby serca (American Journal of Medicine).
  22. U nałogowych hazardzistów istnieje większe ryzyko chorób fizycznych. Podczas narodowego badania, które objęło ponad 43 tys. osób, naukowcy odkryli, że wśród hazardzistów częściej występują schorzenia wątroby (np. marskość), wyższe ciśnienie krwi oraz tętno, a także bóle w klatce piersiowej spowodowane czopowaniem naczyń serca (angina pectoris). Od dawna wiadomo, że uzależnienie od hazardu często współwystępuje z uzależnieniem od różnych substancji psychoaktywnych, stanami lękowymi oraz innymi zaburzeniami psychicznymi, ale po raz pierwszy udało się wykazać związek ze specyficznymi chorobami fizycznymi. Nie wiadomo, czy problemy ze zdrowiem fizycznym wywodzą się z hazardu — tłumaczy dr Nancy M. Petry, profesor psychiatrii z Centrum Zdrowia University of Connecticut. Wygląda na to, że problemy hazardzisty wykraczają poza długi i zaburzenia funkcjonowania psychicznego i wpływają na soma. Raport na ten temat opublikowano na łamach Psychosomatic Medicine. Na podstawie danych z badania ogólnonarodowego Amerykanie stwierdzili, że w porównaniu do osób nieuzależnionych od tego typu aktywności hazardziści ok. dwóch razy częściej cierpią z powodu bólów w klatce piersiowej oraz tachykardii, trzy razy częściej przytrafiają im się też schorzenia wątroby. Hazardziści należą do grupy podwyższonego ryzyka nawet po uwzględnieniu innych ważnych czynników, takich jak nadużywanie alkoholu czy choroby psychiczne. Według Petry, to nałogowy hazard sam w sobie, a nie współwystępujące z nim zjawiska, odpowiada za obserwowane pogorszenie stanu zdrowia. Chroniczny stres, siedzący tryb życia, a także nasilone bierne palenie są najczęściej wymienianymi winowajcami. Petry ma nadzieję, że odkrycia jej zespołu powstrzymają prawodawców przed zalegalizowaniem hazardu. Pani doktor podkreśla też, że lekarze, w tym psychiatrzy, rzadko pytają hazardzistów o ogólny stan zdrowia, a jak widać, powinni to robić...
  23. Brytyjscy badacze zidentyfikowali oligomeryczne procyjanidyny, które najprawdopodobniej odpowiadają za dobroczynny wpływ niektórych win na długowieczność oraz zdrowie serca. Niektóre czerwone wina zawierają więcej tych związków niż inne. Na łamach pisma Nature zespół dr. Rogera Cordera z londyńskiej Queen Mary's School of Medicine and Dentistry napisał, że nie wszyscy zgadzają się co do tego, że wino rzeczywiście korzystnie wpływa na serce. Dzieje się tak z powodu znacznych niekiedy różnic w zakresie składu tych napojów alkoholowych. Aby zbadać to zagadnienie, naukowcy hodowali komórki ludzkich naczyń krwionośnych i wystawiali je na działanie 165 różnych win. W ten sposób chcieli sprawdzić, które polifenole najsilniej wpływają na naczynia krwionośne. Za pomocą chromatografii płynów Anglicy wykazali, że procyjanidyny hamowały wytwarzanie białka zwanego endoteliną-1, które powoduje zwężanie naczyń. Ludzie zamieszkujący prowincję Nuoro na Sardynii żyją dłużej od innych obywateli Francji. Wina z tego regionu wywierają 2-4-krotnie silniejszy efekt hamujący na endotelinę-1. Zawierają znacznie więcej oligomerycznej procyjanidyny niż wina z Australii, Europy, Ameryki Południowej, USA oraz innych rejonów Sardynii. Corder uważa, że dzieje się tak za sprawą tradycyjnych metod wytwarzania wina oraz stosowania bogatych we flawonoidy szczepów winnych Tannat (rosną one w południowo-zachodniej Francji). Naukowcy chcą prowadzić dalsze analizy win i pokarmów zawierających duże stężenia procyjanidyny, aby sprawdzić, w jaki sposób optymalnie wpływać na stan naczyń krwionośnych.
  24. Kardiolodzy wykazali, że komórki z zewnętrznej warstwy serca mogą migrować do środka, by tam przeprowadzić niezbędne naprawy. Przemieszczanie się komórek prekursorowych jest kontrolowane przez białko, tymozynę beta 4, która pomaga zmniejszyć utratę komórek mięśniowych po zawale serca. Odkrycie to stwarza szanse na opracowanie efektywniejszych metod leczenia chorób serca z wykorzystaniem określonych białek. Wyniki przełomowych badań Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego (UCL) opublikowano w magazynie Nature. Komórki prekursorowe i macierzyste mają jedną wspólną cechę: mogą się przekształcać w dowolną "dorosłą" tkankę. Do tej pory nie wiedziano, że serce dysponuje własnym ich zapasem i sądzono, że musi je "sprowadzać" ze szpiku kostnego. Londyńscy naukowcy jako pierwsi wykazali, że mogą one rezydować wewnątrz mięśnia sercowego. Zespół z UCL odkrył, że pod wpływem tymozyny ß4 komórki prekursorowe ze znajdującej się najbardziej na zewnątrz warstwy są stymulowane do formowania nowych naczyń krwionośnych. By dokładniej zbadać zagadnienie, akademicy wyhodowali myszy całkowicie pozbawione sercowej tymozyny. Zaobserwowali, że serca tych gryzoni nie rozwijały się prawidłowo: mięsień sercowy wykazywał objawy wczesnej utraty tkanki, a rozwój sieci naczyń krwionośnych także nie wyglądał najlepiej. Dokładniejsza analiza wykazała, że komórki prekursorowe nie przemieściły się w głąb serca, by tam zmienić się w komórki potrzebne do budowy zdrowych naczyń krwionośnych oraz podtrzymywania masy mięśniowej. Żeby sprawdzić, czy u dorosłych tymozyna może również pomóc w naprawie uszkodzonych naczyń, naukowcy pobierali komórki z zewnętrznej powłoki serca myszy i hodowali je w laboratorium. Dr Paul Riley powiedział: Zauważyliśmy, że potraktowane tymozyną beta 4 komórki dorosłego zwierzęcia miały tak samo duże możliwości jak komórki macierzyste w zakresie przekształcania się w zdrową tkankę serca. Nasze badanie udowodniło, że regeneracja naczyń krwionośnych w dorosłym sercu jest nadal możliwa. W przyszłości, jeśli uda nam się określić, w jaki sposób pokierować komórkami prekursorowymi za pomocą tymozyny beta 4, taką metodę terapii będzie można zastosować na własnych komórkach serca pacjenta. W ten sposób dałoby się obejść ryzyko odrzucenia przez układ odpornościowy przeszczepionych komórek macierzystych, które pochodzą przecież z innego źródła. Dodatkowa korzyść polega na tym, że potrzebne komórki znajdują się już we właściwym miejscu — wewnątrz samego serca. Studium sfinansowały Brytyjskie Stowarzyszenie Serca (British Heart Foundation; BHF) oraz Rada Badań Medycznych (Medical Research Council; MRC).
  25. Naukowcy indyjscy opracowali metodę otrzymywania pełnowartościowego soku z rokitnika, korzystnie wpływającego na serce. Rokitnik zawiera substancje, które obniżają poziom cholesterolu, zapobiegając "zatykaniu się" tętnic. Jest powszechnie stosowany w medycynie Tybetu, Mongolii, Chin oraz Rosji. Jak napisali jednak naukowcy na łamach Journal of the Science of Food and Agriculture, dotychczasowe metody pozwalały na uzyskanie soku niezbyt dobrej jakości. Zespół z Regional Research Laboratory w Tivandrum rozwiązał ten problem poprzez zastosowanie stałej dużej prędkości wirowania, by oddzielić sok od gęstego osadu. Pozwoliło to na zachowanie wysokiej zawartości antyutleniaczy, zwalczających zły cholesterol LDL (po utlenieniu LDL przywiera do ścian naczyń krwionośnych, przyczyniając się do ich czopowania). Analizy wykazały, że sok Hindusów zawierał 40% polifenolu, 50% flawonoidów i aż 70% witaminy C całych jagód (a więc stężeń odnotowywanych przed obróbką). Sara Stanner, dietetyk z British Heart Foundation, podkreśla, że sok z rokitnika zawiera także nienasycone kwasy tłuszczowe i sterole roślinne, które hamują wchłanianie cholesterolu frakcji LDL. Olej z rokitnika także zapobiega czopowaniu naczyń, ale potrzeba dodatkowych badań, by wyjaśnić, czy dodawanie go do pokarmów może zredukować ryzyko chorób serca. Nowym procesem wytwarzania soku zainteresowały się już 2 firmy, w tym jedna mongolska.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...