Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'sód' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 7 wyników

  1. Naukowcy z amerykańskiego Loyola University Medical Center wyliczyli, że prawie 50% osób biegających rekreacyjnie pije za dużo podczas zawodów. Choć eksperci zalecają, by pić tylko, gdy się jest spragnionym, aż 36,5% biegaczy pije według z góry ustalonego planu albo by utrzymać określoną wagę ciała, a 8,9% pije tak dużo, jak to tylko możliwe (British Journal of Sports Medicine). Niemal 1/3 zawodników amatorów (29,6%) błędnie uznaje, że w czasie biegu należy dostarczać sobie dodatkową sól. Służy temu spożywanie wody, napojów sportowych, a nawet coli z niewielką domieszką soli kuchennej. Amerykańskie badanie wykazało, że 57,6% biegaczy przyznaje się do sięgania po napoje sportowe, by uzupełnić elektrolity i nie dopuścić do niskiego poziomu sodu. Niestety, biorą to sobie za bardzo do serca, bo główną przyczyną utraty tego pierwiastka staje się ostatecznie wypijanie za dużej ilości płynów: wody lub napojów sportowych. W tym kontekście warto też zaznaczyć, że większość napojów dla sportowców jest hipotoniczna w stosunku do osocza. Przewodnienie w czasie biegu może wywołać potencjalnie śmiertelną hiponatremię powysiłkową (ang. exercise-associated hyponatremia, EAH). Po raz pierwszy opisano ją w 1981 r. w Durbanie u sportowców biorących udział w trwających ponad 7 godzin zawodach wytrzymałościowych. Objawia się ona mdłościami, wymiotami, bólami głowy, utratą energii, osłabieniem i skurczami mięśni. W skrajnych przypadkach pojawiają się drgawki, utrata przytomności oraz śpiączka. Spożywanie w czasie biegu zbyt dużych ilości płynów prowadzi do spadku poziomu sodu we osoczu poniżej normy (można to porównać do rozcieńczania roztworu). Najlepszym sposobem zapobiegania hiponatremii jest więc picie tylko w razie pragnienia. To najbezpieczniejsza znana metoda nawadniania podczas ćwiczeń wytrzymałościowych – podkreśla dr James Winger. Naukowcy z Loyola University Medical Center przeprowadzali wywiady ze 197 zawodnikami, którzy w 2009 r. brali udział w 4 biegach, m.in. na 5 i 10 km. Dziewięćdziesięciu jeden mężczyzn biegało średnio od 13 lat, biorąc w tym czasie udział w średnio 1,9 biegów na 10 km i 0,9 maratonu. Sto sześć kobiet biegało przeciętnie nieco krócej (od 8,3 roku), startując w śr. 1,3 biegów na 10 km i 0,7 maratonu. Zawodnicy generalnie twierdzili, że reklamy producentów nie miały wpływu lub miały niewielki wpływ na ich przekonania, ale zachowanie świadczyło o czymś innym.
  2. Podwyższony poziom sodu w organizmie (hipernatremia) zmniejsza reakcję na stres. Wg naukowców, oznacza to, że zwiększając pragnienie, słone przekąski w pubie, np. orzeszki czy paluszki, zapewniają nie tylko zyski właścicielom lokalu (klienci kupują wtedy więcej napojów), ale i samym gościom, którzy przezwyciężają w ten sposób swoje lęki społeczne. Pracami zespołu kierował dr Eric Krause z University of Cincinnati. Zaobserwowano coś, czemu badacze nadali roboczą nazwę efekt wodopoju. W skrócie oznacza to, że kiedy ktoś jest spragniony, musi przezwyciężyć swoje lęki i obawy, by skorzystać z publicznego "wodopoju", czyli np. fontanny lub usług sprzedawcy. Ułatwienie kontaktu społecznego jest więc mile widziane. Krause i inni odwodnili grupę szczurów, podając im chlorek sodu (sól kuchenną). Następnie poddali zwierzęta działaniu stresu. Okazało się, że w porównaniu do grupy kontrolnej, która nie jadła soli, przedstawiciele pierwszej produkowali mniej hormonów stresu i wykazywali słabszą reakcję sercowo-naczyniową na stres. Ich ciśnienie i tętno nie wzrosły tak bardzo pod wpływem stresu jak w grupie kontrolnej, poza tym szybciej wróciły do poziomów spoczynkowych. Podczas kontaktów społecznych gryzonie pozostające pod wpływem NaCl były bardziej towarzyskie i mniej zalęknione. Pogłębione badania mózgu i próbek krwi wykazały, że te same hormony, które oddziałują na nerki, by skompensować odwodnienie, wpływają także na mózg, regulując wrażliwość na stresory i lęk społeczny. Amerykanie wyjaśniają, że hipernatremia prowadzi do ograniczenia reakcji stresowej, zmniejszając wydzielanie angiotensyny II (AII jest jednym z najważniejszych regulatorów ciśnienia krwi, kontroluje też homeostazę wodno-elektrolitową organizmu), a z drugiej strony nasilając aktywność dobrze wszystkim znanej oksytocyny. W przyszłości ekipa chce się bliżej przyjrzeć działaniu hormonów oraz konkretnym obwodom neuronalnym, a także ich roli w zaburzeniach lękowych i autyzmie.
  3. Melony zawierają duże ilości enzymatycznego przeciwutleniacza - dysmutazy ponadtlenkowej (ang. superoxide dismutase, SOD). Kiedy z owocu tego wyprodukowano suplement, okazało się, że zmniejsza on stres i zmęczenie odczuwane przez badanych. Zespół Marie-Anne Milesi określał antystresowy wpływ melonowego uzupełnienia diety na 70 zdrowych ochotników. Kilka studiów wykazało, że istnieje związek między stresem psychologicznym a wewnątrzkomórkowym stresem oksydacyjnym. Chcieliśmy sprawdzić, czy zwiększenie zdolności organizmu do radzenia sobie ze stresem oksydacyjnym może pomóc danej osobie skuteczniej opierać się wypaleniu. [...] U 35 osób, którym podano dysmutazę ponadtlenkową w kapsułkach, odnotowano poprawę w zakresie kilku symptomów postrzeganego stresu i zmęczenia, m.in. koncentracji uwagi, zaburzeń snu czy drażliwości. U osób zażywających kapsułki ze skrobią naukowcy zaobserwowali silny efekt placebo, tak jednak często bywa w badaniach nad subiektywnymi odczuciami. Co ważne, poprawa widoczna w grupie z prawdziwym suplementem była o wiele większa, zwłaszcza po upływie 28 dni. Jak twierdzi Milesi, efekt placebo utrzymywał się przez pierwszy tydzień, nie dłużej. Wpływ antyoksydantów na stres będzie prawdopodobnie badany na liczniejszej grupie i przez dłuższy czas. Osoby, które wzięły udział we francuskim studium, miały od 30 do 55 lat. Połowa z nich przyjmowała Extramel - preparat przygotowany w oparciu o koncentrat soku melonowego. W każdej kapsułce znajdowało się 140 jednostek międzynarodowych SOD. Eksperyment trwał miesiąc. Stres i zmęczenie oceniano za pomocą 4 skal psychometrycznych, m.in. Skali Senności Epworth. Nie odnotowano efektów ubocznych zażywania Extramelu.
  4. Naukowcy wiedzą, że pod wpływem odpowiednio wysokiego ciśnienia, wszystkie pierwiastki nabierają cech metalicznych. Teraz profesorowie Artem Oganov ze Stony Brook University i Yanming Ma z Jilin University udowodnili, że pod wpływem ciśnienia metaliczny sód nabiera niezwykłych właściwości. Okazało się, że ten niezwykle biały metal, gdy zostanie poddany działaniu wysokiego ciśnienia staje się najpierw czarny, następnie (przy ciśnieniu 2,2 milionów atmosfer) jest czerwony i przezroczysty, a w wyższym ciśnieniu traci barwę i jest całkowicie przezroczysty. To pomoże nam zrozumieć właściwości bardzo mocno ściśniętej materii, takiej jak ta w gwiazdach czy w olbrzymich planetach - mówi Oganov. Profesor Ma już wcześniej teoretycznie wyliczył, że ciśnienie spowoduje, iż sód przybierze niezwykłą strukturę krystaliczną i stanie się izolatorem. Z jego kalkulacji wynikało, że zewnętrzne elektrony atomów sodu zostaną wciśnięte w przestrzeń pomiędzy atomami, spowodują, iż materiał utraci właściwości metaliczne i będą zachowywały się jak "fałszywe atomy". Oganov i Ma skontaktowali się z Instytutem Maxa Plancka z prośbą o pomoc w przeprowadzeniu eksperymentu. Tamtejsi naukowcy bardzo sceptycznie podeszli do wyliczeń Ma, jednak zachęciło ich wyzwanie, jakim było osiągnięcie ciśnienia powyżej 2 milionów atmosfer. Udało się nie tylko wykazać, że obliczenia Ma były prawidłowe, ale również, co bardzo wszystkich ucieszyło, dowieść, iż w laboratorium można osiągnąć ciśnienie około 3 Mbar.
  5. Badacze z Karolinska Institutet przestrzegają przed przyjmowaniem nadmiaru płynów podczas porodu. Prowadzi to do hiponatremii, czyli obniżonego poziomu sodu w surowicy krwi (<135 mmol/l). Co ważne, zatrucie wodne wydłuża drugą fazę porodu (BJOG). Między styczniem a czerwcem 2007 roku lekarze przeprowadzili studium z udziałem 287 ciężarnych kobiet. W czasie porodu w szpitalu hrabstwa Kalmar w południowo-wschodniej Szwecji pozwolono im wypić dowolną ilość wody. Na początku i po porodzie pobrano próbki krwi. Sprawdzano, czy ilość spożytych płynów wpływa również na dziecko. Sześćdziesiąt jeden kobiet wypiło ponad 2,5 l płynów. U 16 doszło do hiponatremii. Lekarze odkryli, że obniżonemu poziomowi sodu we krwi towarzyszyło wydłużenie drugiej fazy porodu. Wg Szwedów, zjawisku temu trzeba się bliżej przyjrzeć, ponieważ hiponatremia ogranicza najprawdopodobniej zdolność macicy do kurczenia się. Dr Vibeke Moen podkreśla, że u rodzących kobiet obniża się próg tolerowanego nawodnienia, dlatego też nadmierne picie zagraża hiponatremią. W wielu krajach nie ma jednak norm, które by określały, jaka ilość płynów jest bezpieczna dla rodzącej. Generalnie spadek poziomu Na poniżej normalnego poziomu nie jest u wydających na świat dziecko wcale taki rzadki, ale łatwo temu zapobiec. Bardziej niż picie wskazane jest sączenie płynów lub lekkie zwilżanie ust. Jak widać, warto zaufać swojemu organizmowi, a wypijanie dużych ilości wody nie zawsze jest zdrowe. U rodzących spożycie ponad 2,5 l płynu o 26% zwiększa ryzyko groźnego spadku stężenia sodu. W lżejszej postaci hiponatremii pacjenta dręczą zawroty głowy, mdłości i wymioty. Jeśli nadmiar płynów nie zostaje usunięty, dochodzi do zaostrzenia i pojawiają się obrzęk mózgu, drgawki, a nawet śpiączka. Podczas porodu trudniej zdiagnozować hiponatremię, ponieważ bywa mylona ze stanem przedrzucawkowym.
  6. Ludzie uprawiający sporty wytrzymałościowe wiedzą, że podczas ćwiczeń nie powinni zapominać o piciu, ponieważ w przeciwnym razie grozi im odwodnienie. Niewielu maratończyków czy rowerzystów zdaje sobie natomiast sprawę z tego, że wypicie zbyt dużych ilości płynu także jest niebezpieczne, wywołuje bowiem "intoksykację wodą". Fachowo zjawisko to nazywa się wywołaną ćwiczeniami hiponatremią (ang. exercise-induced hyponatremia, EAH). Jedno z najnowszych badań wykazało, że na EAH cierpi 13% biegaczy uczestniczących w bostońskim maratonie. Na szczęście większość to lekkie przypadki. Od 1985 roku udokumentowano jednak co najmniej 8 zgonów z powodu intoksykacji wodą u osób zmuszających swój organizm do długotrwałego wysiłku fizycznego. Zaburzenie jest skutkiem spożycia ilości płynu przekraczających "moce przerobowe" nerek. Nadmiar wody powoduje niebezpieczne rozcieńczenie krwi, przez co spada stężenie niezbędnego do funkcjonowania wielu narządów wewnętrznych sodu (Sports Medicine). Społeczne odczucie, ile wody należy wypijać, aby się cieszyć dobrym zdrowiem, nie opiera się na prawdziwych danych – uważa dr Joseph Verbalis z Centrum Medycznego Georgetown University. Wiele osób hołduje idei, że trzeba bez przerwy wypijać duże ilości płynu, takie jak 240 ml 8 razy dziennie. Większość ludzi nie potrzebuje jednak tak dużo wody. Zespół Verbalisa uważa, że zaburzeniu można w łatwy sposób zapobiec. Wystarczy wsłuchiwać się we własny organizm. Uczucie pragnienia, jego obecność lub brak albo stopień natężenia, to najlepsza wskazówka. Warto też zwracać uwagę na ilość wody utraconej wraz z potem. Należy uzupełnić płyny o jej równowartość. EAH pojawia się najczęściej po 4 lub więcej godzin ćwiczeń. Nie wszyscy eksperci jednakowo zapatrują się na kwestię wywołanej ćwiczeniami hiponatremii. Część trenerów i fizjologów uważa, że do momentu, kiedy pojawi się pragnienie, zawodnik może się już zdążyć odwodnić. Dlatego powinien pić z wyprzedzeniem, żeby do tego nie dopuścić. W swoim artykule Verbalis dyskutuje z tą tezą i udowadnia, że pragnienie jest dobrym wskaźnikiem oraz że istnieje bezpieczny margines czasowy odwodnienia.
  7. Jeśli uwielbiasz słone potrawy, być może jesteś wcześniakiem urodzonym z niedoborem sodu. Według najnowszych badań, zwiększa to ryzyko wystąpienia problemów z nadmierną wagą. Naukowcy z Izraela zbadali 41 wcześniaków i zauważyli, że z im niższym stężeniem sodu we krwi przyszły na świat, tym więcej go zjadały między 8. a 15. rokiem życia. W dodatku we wczesnym dzieciństwie i okresie dojrzewania ważyły o ok. 30% więcej niż rówieśnicy. Opisane odkrycie sugeruje, że niski poziom Na u wcześniaków i dzieci urodzonych w terminie wpływa na zwiększoną długoterminowo podaż tego pierwiastka. Stanowi także czynnik ryzyka otyłości. Istnieje ok. 8 badań, które wykazały, że różne formy utraty lub niedoboru sodu (przed lub po urodzeniu) są związane ze zwiększonym apetytem na sól w dzieciństwie czy dorosłości — tłumaczy Micah Leshem, badacz z Wydziału Psychologii Uniwersytetu w Hajfie. Nasze odkrycia są spójne z wynikami eksperymentów na szczurach laboratoryjnych, podczas których sztucznie wywoływano niedobór sodu przed lub po porodzie. Skutkowało to większą podażą soli w dorosłości. Wolontariusze, którzy przyszli na świat z najniższym poziomem sodu, dziennie zjadali o ok. 1700 mg Na więcej od osób urodzonych z prawidłowym stężeniem pierwiastka. Apetyt każdego dziecka na sód analizowano w wieku od 8 do 15 lat. Sprawdzano, czy maluchy lubią słone zupy i słodkie herbaty. Pozwalano im zjadać bez ograniczeń wystawione na stole słodkie i słone przekąski. Dzieci z najniższym poziomem sodu przy urodzeniu zjadały dwukrotnie więcej słonych przysmaków (American Journal of Physiology — Regulatory, Integrative, and Comparative Physiology). Naukowcy sądzą, że najadając się na zapas, organizm chroni się przed przyszłymi kłopotami. Ewolucja wyposażyła nas w zdolność reagowania na utratę sodu poprzez zwiększenie apetytu na niego. Connie Diekman, specjalistka ds. dietetyki z Washington University w St. Louis, uważa, że badania izraelskie są interesujące, ale mają też pewne ograniczenia. Spożycie soli oceniono bowiem na podstawie kwestionariusza, nie mierząc go w inny sposób. Wyniki uzyskano od wcześniaków, dlatego w przyszłości warto by się zająć dziećmi z normalną wagą urodzeniową.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...