Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'rzeżączka' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 6 wyników

  1. Pewien Brytyjczyk zaraził się superrzeżączką, oporną na oba antybiotyki pierwszego rzutu - ceftriakson i azytromycynę - oraz większość innych antybiotyków. To pierwszy [na świecie] przypadek, kiedy występowała tak wysoka oporność na oba leki [pierwszego rzutu] i większość innych często stosowanych leków - podkreśla dr Gwenda Hughes z Public Health England. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób potwierdziły, że to 1. taki przypadek. Mężczyzna ma partnerkę w Wielkiej Brytanii, ale zaraził się na początku tego roku, uprawiając seks z inną kobietą w Azji Południowo-Wschodniej. By ograniczyć rozprzestrzenianie superrzeżączki, specjaliści ustalają, z kim jeszcze współżył Brytyjczyk. Na razie nie odnotowano kolejnych przypadków (nie zaraziła się też stała partnerka mężczyzny). Przeprowadzone badania sugerują, że dwoinki rzeżączki (Neisseria gonorrhoeae) mogą zareagować na 1 antybiotyk. Mężczyzna przechodzi terapię. W przyszłym miesiącu okaże się, czy zadziałała. Pojawienie się nowego superopornego szczepu N. gonorrhoeae stanowi olbrzymi problem [...] - podkreśla dr Olwen Williams z Brytyjskiego Towarzystwa Zdrowia Seksualnego i HIV. Boimy się, że przez cięcia finansowania publicznej służby zdrowia sytuacja się pogorszy. « powrót do artykułu
  2. Wyścig pomiędzy dwoinką rzeżączki a ludzkością dobiega końca. Bakteria powodująca jedną z najpowszechniejszych chorób przenoszonych drogą płciową wygrywa ze współczesną nauką. Najnowsze badania wykazują, że dwoinka staje się oporna na wszystkie metody kuracji antybiotykowej. Przed kilku laty uczeni zauważyli, że niektóre przypadki rzeżączki niemal nie reagują na leczenie cefalosporynami. Według artykułu opublikowanego w New England Journal of Medicine, liczba opornych na leczenie przypadków zachorowań jest już tak duża, że wkrótce rzeżączka stanie się chorobą nieuleczalną. To już kolejny mikroorganizm, który w ostatnim czasie zyskał oporność na zwalczające go środki stosowane przez człowieka. W ubiegłym miesiącu poinformowano o znalezieniu E-coli zawierającej geny oporności na leki. W Indiach odkryto bardzo oporne na leczenie przypadki gruźlicy, a nowojorskie szpitale nie mogą poradzić sobie ze śmiertelnym zapaleniem płuc, które nie reaguje na leczenie potężnymi, stosowanymi w ostateczności antybiotykami z grupy karbapenemów.
  3. Odkryto pierwszy szczep rzeżączki oporny na wszystkie znane antybiotyki. Eksperci obawiają się, że może on spowodować, iż obecnie łatwo uleczalna choroba wymknie się spod kontroli i wywoła ogólnoświatową epidemię. Rzeżączka wywoływana jest przez Gram-ujemną dwoinkę rzeżączki (Neisseria gonorrhoeae). Międzynarodowy zespół pracujący pod kierunkiem Szweda Magnusa Unemo i Japończyka Makoto Ohnishiego zidentyfikował w nowym szczepie - H041 - mutację genetyczną powodującą, iż jest on odporny na działanie cefalosporyn, jedynych antybiotyków zwalczających rzeżączkę. To alarmujące, ale można się było tego spodziewać. Od kiedy w latach 40. zaczęto powszechnie stosować antybiotyki do zwalczania rzeżączki, bakteria wykazywała się znaczącą zdolnością do rozwijania oporności - mówi Unemo. Wciąż jest zbyt wcześnie by stwierdzić, czy nowy szczep jest szeroko rozpowszechniony, ale dotychczasowe doświadczenie z nowo nabytą opornością wśród bakterii wskazuje, iż takie szczepy mogą rozpowszechniać się bardzo szybko, chyba, że opracowane zostaną nowe leki - dodaje uczony. Rzeżączka to jedna z najbardziej rozpowszechnionych chorób przenoszonych drogą płciową. Jak szacuje Center for Disease Control and Prevention (CDC), w samych Stanach Zjednoczonych zapada na nią corocznie 700 000 osób. W około 3-4% przypadków nieleczona rzeżączka zagraża życiu.
  4. Po raz pierwszy w historii zauważono włączenie fragmentu ludzkiego DNA do genomu bakterii. Naukowcy z Northwestern University stwierdzili, że Neisseria gonorrhoeae, bakteria powodująca rzeżączkę, stosunkowo niedawno zaczęła korzystać z naszego DNA. Odkrycie pozwoli zbadać ewolucję bakterii, obserwować jej zdolność do ciągłego dostosowywania się do przebywania w ludzkim organizmie. Rozprzestrzeniająca się za pośrednictwem kontaktów seksualnych rzeżączka to jedna z najstarszych trapiących ludzkość chorób i jedna z niewielu, która występuje tylko i wyłącznie u Homo sapiens. Bakteria przyjęła część DNA gospodarza. Ma to olbrzymie ewolucyjne znaczenie, gdyż pozwala jej się adaptować do gospodarza - mówi profesor mikrobiologii i immunologii Hank Seifert z Northwestern University. Dotychczas wiedzieliśmy, że bakterie mogą wymieniać materiał genetyczny pomiędzy sobą oraz z drożdżami. Przyjęcie ludzkiego DNA to dla bakterii olbrzymi skok. Musiała ona pokonać wiele przeszkód, by tego dokonać - stwierdził główny autor badań, Mark Anderson. Naukowcy jeszcze nie wiedzą, czy przyjęcie naszego DNA daje bakterii jakieś szczególne korzyści. Przypuszczają, że mogą dzięki temu powstać nowe jej szczepy. Na całym świecie corocznie na rzeżączkę choruje 50 milionów osób. Jest ona uleczalna, jednak obecnie działa na nią tylko jeden antybiotyk. Na wcześniejsze się uodporniła. Profesort Sifert zauważa, że już w Biblii wspomniano o chorobie, której opis pasuje do rzeżączki.
  5. Starsi swingersi (osoby pozostające w stałym związku, ale za obopólną zgodą angażujące się w seks z innymi ludźmi) znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka zarażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową. To oni są też, wg holenderskich badaczy, częściowo odpowiedzialni za wprowadzanie ich do populacji generalnej. Wśród 9 tys. konsultowanych w klinikach zdrowia płciowego pacjentów/pacjentek 12% pozostawało w związku ze swingersem w średnim wieku 43 lat. Zespół z South Limburg Public Health Service sugeruje, że ludzie w tym wieku powinni zostać objęci programem doradztwa jako jedna z grup ryzyka. Autorzy raportu sądzą, że na całym świecie istnieją miliony swingujących par, które zamieniają się partnerami, uczestniczą w seksie grupowym lub bywają w specjalnych seksklubach. Co ciekawe, w ramach wcześniejszych badań wykazano, że osoby powyżej 45. r.ż. często fałszywie zakładają, że w ich przypadku ryzyko zarażenia chorobą przenoszoną drogą płciową jest niewielkie. Holendrzy analizowali przypadki pacjentów zgłaszających się do klinik w latach 2007-2008 r. Okazało się, że swingersi znaleźli się wśród grup o najwyższym wskaźniku zapadalności na choroby przenoszone drogą płciową. Dołączyli tym samym do młodych ludzi i gejów. Kobiety angażujące się w swingowanie zarażały się częściej od mężczyzn. U pacjentów w wieku 45 lat ponad połowę diagnoz STI (od ang. sexually transmitted infection) postawiono właśnie w przypadku swingersów. Jeden na 10 starszych swingersów zarażał się chlamydiozą, a 1:20 rzeżączką. Dr Nicole Dukers-Muijeres podkreśla, że swingersi mają wielu partnerów i często uprawiają seks bez zabezpieczeń. Tego typu zachowania zwiększają podatność na STI, co nasze studium zresztą potwierdziło. Niewykluczone, że osoby swingujące działają jak most otwierający chorobom płciowym drogę do populacji generalnej. Ze szczegółowymi wynikami badań Holendrów można się zapoznać na łamach pisma Sexually Transmitted Infections.
  6. Zespół badaczy z Uniwersytetu Arizona oraz Uniwersytetu Columbia odkrył cechę, dzięki której powodująca rzeżączkę bakteria zasługuje nie tylko na miano mikroorganizmu szkodliwego dla człowieka, ale też... jednego z największych siłaczy świata, oczywiście w porównaniu do rozmiarów własnego ciała, czyli pojedynczej komórki. Najważniejszą obserwacją Amerykanów było dostrzeżenie, że wyrastające z powierzchni komórki miniaturowe wypustki, zwane pilami typu IV, mogą łączyć się w wiązki i w ten sposób oddziaływać na znajdujące się w otoczeniu przedmioty ze znacznie zwiększoną siłą. Dotychczas sądzono, że proces chwytania obiektów przez pile i ich przyciągania nie podlega wyraźnej kontroli i że każda z wypustek robi to samodzielnie. W obserwacjach posłużono się jako modelem bakterią zwaną dwoinką rzeżączki (łac. Neisseria gonorrhoeae). Dzięki badaniom odkryto, że znajdujące się na powierzchni komórki wypustki, przypominające kończyny organizmów wielokomórkowych, są w stanie działać w sposób zorganizowany i w ten sposób zwiększać siłę, z jaką oddziałuje on na elementy otaczającego go środowiska. Kiedy powstała wiązka pili typu IV kurczy się w sposób zsynchronizowany, jest w stanie - o ile jest przyczepiona do stabilnego podłoża - przesuwać obiekty cięższe nawet do 100 000 razy! To dziesięciokrotnie większa wartość, niż wydawało się do tej pory. Zdaniem jednej z osób uczestniczących w badaniach, Magdaleny 'Maggie' So, siła ta może sięgać nawet 1 nanoniutona, co jest ogromną wartością w porównaniu do rozmiarów pojedynczej komórki bakteryjnej. Stawia to N. gonorrhoeae w ścisłej czołówce najsilniejszych organizmów świata, a być może nawet na pierszym miejscu tej listy. W toku badań okazało się, że skurcz pili jest dla dwoinki rzeżączki niezwykle istotny w momencie rozpoczęcia infekcji. Co ciekawe, bakteria ta rozpoczyna atak na komórki ludzkie poprzez... naciąganie jej błony komórkowej. W ten sposób zakłócany jest naturalny przepływ informacji wewnątrz komórki, co wpływa negatywnie na naturalne systemy obrony przed atakiem patogenów. Aby zmierzyć siłę, z jaką N. gonorrhoeae przyciąga do siebie znajdujące się w pobliżu obiekty, zastosowano nowatorską technikę. Bakterie wysiewa się na powierzchni specjalnie przygotowanej szczotki, a następnie pozwala jej na przyłączenie pili do elastycznych wypustek odstających od podłoża. Kiedy dwoinka zaczyna kurczyć swoje pile, elementy szczotki zostają wygięte w przeciwną stronę, dzięki czemu możliwy jest pomiar siły używanej przez bakterię. Odkrycie Amerykanów może mieć co najmniej dwa zastosowania. Pierwsze to potencjalna możliwość użycia tego niezwykle sprawnego mechanizmu do konstrukcji układów odpowiedzialnych za ruch w nanomaszynach. Drugie zaś to szansa na wykorzystanie tej wiedzy w leczeniu rzeżączki - być może umiejętność powstrzymania "naciągania błony" atakowanych komórek pozwoli na powstrzymanie infekcji. Aby to jednak potwierdzić, potrzeba będzie z pewnością jeszcze wiele czasu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...