Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'rak sutka' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 8 wyników

  1. Kobiety z grupy podwyższonego ryzyka raka piersi mogą być także bardziej zagrożone chorobami serca. U większości kobiet z dziedzicznym rakiem gruczołu sutkowego i jajnika występują mutacje genów BRCA1 i BRCA2, a dr Subodh Verma, kardiolog z St. Michael's Hospital, odkrył, że wydają się one regulować również działanie serca. Przechodząc zawał serca, myszy ze zmutowanym BRCA1 umierały 3-5-krotnie częściej. Działo się tak głównie przez pogłębioną niewydolność serca, do której dochodziło, bo zawał u tych zwierząt był 2-krotnie silniejszy niż u gryzoni z niezmutowanym BRCA1. Dwukrotny wzrost niewydolności serca zaobserwowano także u myszy ze zmutowanymi BRCA1 lub BRCA2, którym podawano doksorubicynę - cytostatyk stosowany w leczeniu raka sutka. Jak nadmieniają autorzy raportu opublikowanego w pismach Nature Communications i Journal of Biological Chemistry, wyniki uzyskane na myszach zweryfikowano na ludzkich tkankach. Kanadyjczycy sądzą, że zmutowane BRCA1/2 nie dopuszczają do naprawy DNA w komórkach mięśniowych, a to niezbędne w przypadku zawału serca. Dr Christine Brezden-Masley podkreśla, że choć lekarze już od dawna wiedzieli, że doksorubicyna wiąże się z niewydolnością serca, dopiero teraz wyjaśniło się, że kobiety z mutacjami BRCA1/2 są szczególnie wrażliwe na efekty toksyczne cytostatyku. Oznacza to, że gdy pacjentka ma zmutowany gen, muszę myśleć o tym, ile doksorubicyny jej podaję lub rozważyć alternatywną terapię.
  2. Kobiety z rakiem sutka przerywające standardowe leczenie uzupełniające tamoksyfenem (syntetycznym lekiem o działaniu antyestrogenowym), które powinno się kontynuować 5 lat po operacji, ryzykują nawrót choroby. Brytyjski Cancer Research ujawnia, że w Wielkiej Brytanii terapię przerywa przedwcześnie nawet połowa pacjentek, a 1 na 5 regularnie zapomina o połknięciu tabletki. Dane pokazują, że na każde 100 kobiet, które ukończyły leczenie, przypada o 6 przypadków wznowy mniej. Dr Allan Hackshaw z Cancer Research UK, będący zarazem pracownikiem Działu Badań Klinicznych na Uniwersyteckim College'u Londyńskim, przeanalizował przypadki 3,5 tys. kobiet. Okazało się, że u pań, które dotrwały do końca 5-letniego okresu, choroba nawróciła u 40%, podczas gdy wśród osób przyjmujących lek przez 2 lata zachorowało aż 46%. Tamoksyfen wiąże się z receptorami estrogenowymi wewnątrz komórek nowotworowych. Hamuje w ten sposób syntezę czynników wzrostu i sprzyja tworzeniu receptorów progesteronowych. Koniec końców dochodzi do ograniczenia namnażania estrogenowrażliwych patologicznych komórek. Niestety, tamoksyfen wywołuje efekty uboczne, np. uderzenia gorąca, zawroty i bóle głowy czy nudności i wymioty, dlatego wiele kobiet rezygnuje z jego zażywania w 2-3 lata po usunięciu guza. Nasze studium dostarcza jednak niezbitych dowodów, że przyjmowanie tamoksyfenu przez 5 lat zapewnia kobietom największą szansę na przeżycie raka piersi.
  3. W przypadku kobiet doświadczających uderzeń gorąca i innych symptomów związanych z przekwitaniem ryzyko rozwoju raka sutka jest o połowę niższe niż u kobiet, które nie mają takich objawów. Z wynikami pierwszego studium analizującego związek między symptomami przekwitania a rakiem piersi można się zapoznać w Internecie, a potem także w lutowym wydaniu pisma Cancer Epidemiology Biomarkers and Prevention. Naukowcy z Centrum Badań nad Nowotworami Freda Hutchinsona zauważyli, że efekt ochronny wzrasta z liczbą i nasileniem objawów menopauzy. Ustaliliśmy, że dla kobiet, które doświadczały silniejszych uderzeń gorąca – takich, które budziły je nocą – ryzyko wystąpienia raka sutka było szczególnie niskie – opowiada epidemiolog raka piersi dr Christopher I. Li. Zespół Li podejrzewał, że istnieje związek między nasileniem symptomów menopauzalnych i obniżeniem ryzyka raka piersi, ponieważ hormony, takie jak estrogeny i progesteron, odgrywają ważną rolę w rozwoju większości nowotworów sutka (są one hormonozależne). Zmniejszenie poziomu hormonów, wywołane stopniowym ustawaniem pracy jajników, może wpłynąć na częstość i nasilenie objawów przekwitania. Jako że objawy przekwitania pojawiają się, gdy stężenie hormonów waha się i spada, dywagowaliśmy, że kobiety, które zmagają się np. z uderzeniami gorąca i nocnymi potami, [...] powinny mieć mniejsze ryzyko zachorowania na raka piersi z powodu obniżonego poziomu estrogenów – opowiada Li. Amerykanie przeprowadzili wywiady z 1437 kobietami z okolic Seattle. U 988 zdiagnozowano wcześniej raka piersi. Panie wypytywano o różne objawy około- i stricte menopauzalne, m.in. uderzenia gorąca, nocne poty, bezsenność, suchość pochwy, nieregularne lub silne krwawienia, depresję i lęk. Okazało się, że ryzyko inwazyjnego raka przewodowego sutka i inwazyjnego raka zrazikowego było o 40-60% niższe dla kobiet doświadczających uderzeń gorąca i innych objawów. Związek utrzymywał się nawet po uwzględnieniu czynników podwyższających ryzyko raka sutka, tj. otyłości i stosowania hormonalnej terapii zastępczej.
  4. Podając pacjentkom z rakiem sutka syrop na kaszel, można pośrednio ocenić reakcję na tamoksyfen – lek o działaniu antyestrogenowym – i ustalić odpowiednią dawkę. Naukowcy z Centrum Medycznego Erazmusa w Rotterdamie zauważyli bowiem, że organizm odpowiada na aktywną substancję syropu (dekstrometorfan) tak samo jak na interesujący ich specyfik. Tamoksyfen wiąże się z receptorami estrogenowymi wewnątrz komórek nowotworowych. W ten sposób zostaje zahamowana produkcja czynników wzrostu; dochodzi też do pobudzenia tworzenia receptorów progesteronowych. W hormonowrażliwych guzach następuje ograniczenie podziałów komórkowych. By jednak lek mógł zadziałać, musi ulec rozłożeniu. Nie u wszystkich kobiet organizm radzi sobie z tym zadaniem równie dobrze. Niestety, z góry nie da się określić, jaką z dwóch podgrup reprezentuje dana pacjentka. Pomóc w tym może wspomniany wyżej dekstrometorfan. Jest on metabolizowany jak tamoksyfen, ale w porównaniu do niego, jest stosunkowo nieszkodliwy. Szefowa projektu Anne-Joy de Graan podawała chorym na dwie godziny przed zażyciem pigułek tamoksyfenu niewielką dawkę syropu. Aby określić, czy przetwarzanie syropu odpowiada metabolizmowi tamoksyfenu, pobierano próbki krwi. Okazało się, że na podstawie ilości dekstrometorfanu można było dokładnie przewidzieć poziom metabolitów tamoksyfenu. Jedna z pacjentek zażywała lek przeciwdepresyjny, który zaburza rozkład tamoksyfenu. Podobne efekty zaobserwowano w przypadku dekstrometorfanu. Tamoksyfen przepisuje się kobietom na okres 5 lat, dlatego tak ważne jest, by najpierw ustalić, czy terapia będzie skuteczna. De Graan zamierza teraz przeprowadzić badania na większej próbie.
  5. Kobiety, które używają dużo produktów czyszczących, są w większym stopniu zagrożone rakiem piersi niż panie stosujące je oszczędniej bądź w ogóle. Naukowcy z amerykańskiego Silent Spring Institute przeprowadzili wywiady telefoniczne z 787 kobietami ze zdiagnozowanym nowotworem piersi oraz z 721-osobową grupą kontrolną. U pań, które stosowały najwięcej kilku różnych produktów naraz [grupa najwyższego wykorzystania kombinowanego], ryzyko zachorowania było 2-krotnie wyższe niż w przypadku kobiet używających najmniejszych ilości chemikaliów. Do wzrostu prawdopodobieństwa zachorowania prowadziło uciekanie się do [wolno uwalniających zapach] odświeżaczy powietrza i produktów zwalczających pleśń. Zgodnie z naszym stanem wiedzy, to pierwszy opublikowany raport nt. wykorzystania środków czyszczących i raka piersi – opowiada dr Julia Brody, dyrektor wykonawczy Instytutu. Podczas rozmowy telefonicznej badacze wypytywali kobiety o rodzaje stosowanych środków czystości, przekonania dotyczące przyczyn raka piersi oraz czynniki ryzyka. Amerykanie odkryli, że lekko podwyższone ryzyko zachorowania wiązało się ze stosowaniem środków odstraszających owady oraz preparatów do czyszczenia kuchenek czy pielęgnacji mebli. Ogólne wykorzystanie pestycydów miało za to niewielki wpływ na zdrowie. Najsilniejszy niekorzystny efekt wystąpił u osób zmieniających kostki zapachowe ponad 7 razy w roku. Kobiety z rakiem sutka, które uważały, że chemikalia i zanieczyszczenia przyczyniają się w znacznym stopniu do zachorowania, same niejednokrotnie używały w domu najwięcej chemii. Ten pozorny paradoks da się jednak łatwo wyjaśnić. Kiedy u kobiet zostanie zdiagnozowany nowotwór piersi, często zaczynają się one zastanawiać nad tym, co się wydarzyło w przeszłości i co mogło doprowadzić do choroby. W rezultacie pacjentki dokładniej odtwarzają wykorzystanie środków chemicznych, a nawet je przeceniają. Niewykluczone też, że doświadczenie w postaci raka wpływa na przekonania związane z przyczynami choroby, np. panie z guzem piersi z mniejszym prawdopodobieństwem wierzą w dziedziczność, ponieważ wiele z nich choruje jako pierwsza osoba w rodzinie. Zespół apeluje o kontynuowanie badań w przyszłości. Wyniki ostatniego opublikowano w piśmie Environmental Health.
  6. Już wkrótce w centrum badawczym City of Hope w Kalifornii rozpoczną się testy kliniczne z udziałem ludzi, podczas których badany będzie wpływ grzybów na zmniejszenie ryzyka zachorowania na nowotwory piersi i prostaty oraz na zahamowanie ich wzrostu. Niewykluczone więc, że jedzenie grzybów opłaca się bardziej niż do tej pory sądzono. Wcześniej podczas eksperymentów na myszach udało się wykazać, że ekstrakt z grzybów spowalniał rozwój nowotworów piersi i obniżał stężenie męskich hormonów (androgenów) zaangażowanych w raka prostaty. Badania są finansowane przez dwie instytucje: Australian Mushroom Growers Association oraz US Mushroom Council. Na pilotażowe testy kliniczne przekazały one 560 tys. dolarów. Projekt popierają także inne organizacje i agendy rządowe, m.in. Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH). Jeśli weźmiemy pod uwagę, że laboratoryjne eksperymenty na myszach wykazały skuteczność odpowiednika pięciu pieczarek dwuzarodnikowych dziennie, potencjalne korzyści dla zdrowia są znaczące – twierdzi Greg Seymour z Australian Mushroom Growers Association. Dr Shiuan Chen, szef projektu, wyjaśnia, że podczas badań laboratoryjnych okazało się, że grzyby tłumią efekty działania występującej naturalnie w organizmie aromatazy. Siedemdziesiąt pięć procent raków sutka u pań w wieku postmenopauzalnym to guzy estrogenozależne. Aromataza jest zaś kluczowym enzymem, który reguluje miejscową produkcję estrogenów. Zmniejszenie jej poziomu jest więc niezwykle ważne. W kalifornijskich testach klinicznych wezmą udział 24 kobiety w wieku pomenopauzalnym, które przeżyły nowotwór piersi. Zostaną losowo przypisane do jednej z dwóch grup. Członkinie jednej będą przez 12 tygodni codziennie zażywać w postaci tabletek 13 gramów liofilizowanych białych pieczarek. Naukowcy zamierzają kontrolować stężenie aromatazy, żeńskich hormonów płciowych i sprzężonego kwasu linolowego (SKL), który najprawdopodobniej odpowiada za antynowotworowe właściwości grzybów. Poza tym monitorowana będzie aktywność układu odpornościowego, stan kości oraz poziom cholesterolu. Równolegle egzaminowani będą mężczyźni po przebytym guzie prostaty, u których podczas kontrolnych badań obrazowych nie stwierdzono nawrotu, ale odnotowano wzrost stężenia antygenu swoistego dla prostaty (ang. Prostate Specific Antigen, PSA). Na przykładzie gryzoni wykazano, że ekstrakt z grzybów obniża poziom 5-alfa reduktazy, czyli enzymu odpowiedzialnego za konwersję testosteronu do dihydrotestosteronu (DHT). Wcześniej udało się zaś udokumentować zależność między działaniem 5-alfa reduktazy i miejscowym stężeniem DHT a ryzykiem rozwoju łagodnego przerostu prostaty. DHT jest najaktywniejszym naturalnym związkiem androgenowym. Podobnie jak u kobiet, u ochotników monitorowana będzie aktywność aromatazy, stężenie sprzężonego kwasu linolowego, androgenów i wpływ terapii na układ odpornościowy.
  7. Jedzenie pełnoziarnistego chleba i płatków może u młodszych kobiet zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór piersi. Naukowcy przez 7 lat monitorowali 35 tys. kobiet. W opisywanej grupie 350 pań w wieku przedmenopauzalnym zapadło na raka gruczołu sutkowego. Wszystkie jadły więcej białek i mniej włókien. Nie zauważyliśmy efektu zabezpieczającego w starszej grupie, ale u kobiet przed przekwitaniem znaleziono mocne dowody potwierdzające istnienie związku [między spożywanymi pokarmami pełnoziarnistymi a ryzykiem zachorowania na nowotwór piersi — przyp. red.] — powiedziała profesor Janet Cade z University of Leeds. Dlatego też zalecamy, aby pacjentki upewniały się, że dostarczają swojemu organizmowi dużo włókien, jedząc płatki śniadaniowe, chleb, makarony, owoce oraz warzywa.
  8. Kobiety, które jedzą czerwone mięso częściej niż raz dziennie, podwajają ryzyko zachorowania na nowotwór piersi. W studium ponad 90 tys. pań w okresie przedmenopauzalnym naukowcy zbadali wpływ wywierany przez dietę na różne typy nowotworów piersi. Odkryli, że u kobiet jedzących najwięcej mięsa, a zwłaszcza przetworzonego mięsa w postaci kiełbasek czy hamburgerów, występowało najwyższe ryzyko hormonozależnych nowotworów piersi. Estrogen i progesteron wpływają na wiele ważnych funkcji organizmu, ale odpowiadają także za pobudzanie wzrostu 70% guzów gruczołu sutkowego. Eunyoung Cho, szef badań, a zarazem profesor zwyczajny medycyny na Harvard Medical School, tłumaczy, że wyróżniono kilka powodów, dla których czerwone mięso uruchamia procesy nowotworowe. Po pierwsze, wzrost bydła jest przyspieszany poprzez podawanie hormonów (ich wpływ na wzrost guzów opisaliśmy wyżej). Po drugie, podczas gotowania mięsa w wysokiej temperaturze powstają związki karcinogenne. Po trzecie, w mięsie występuje określona postać żelaza. Zbadane amerykańskie pielęgniarki w wieku 26-46 lat wypełniły kwestionariusz dotyczący ich diety w latach 1991-1999 (Archives of Internal Medicine). Dwanaście lat od rozpoczęcia studium u 1021 kobiet zdiagnozowano raka piersi. Panie, które dziennie zjadały 1,5 porcji czerwonego mięsa (gdzie porcja jest definiowana jako podstawowa część dania), miały o 97% większe szanse na wystąpienie hormonozależnego nowotworu sutka niż kobiety jedzące mięso 3 lub mniej razy w tygodniu. Gdy dana osoba jadła mięso 3-5 razy na tydzień, jej szanse na zachorowanie wzrastały o 42%. U pań spożywających przetworzone mięso (kiełbaski, salami, mortadelę) ponad trzy razy w tygodniu prawdopodobieństwo wystąpienia raka sutka było 2,3 razy wyższe niż u kobiet jedzących je rzadziej niż raz na miesiąc. Podobnie było w przypadku hamburgerów. Jeśli dana kobieta jadła je 1-3 razy w tygodniu, jej szanse na zachorowanie były o 71% wyższe niż kobiet, które udawały się do barów typu fast food rzadziej niż raz na 30 dni. Odnotowano niewielką różnicę w częstości zachorowań na hormonozależne nowotwory sutka między paniami jedzącymi nieprzetworzoną wołowinę, jagnięcinę czy wieprzowinę 1-3 razy w tygodniu a kobietami decydującymi się na takie menu rzadziej niż raz na miesiąc. Dr Cho upewnił się, że czynniki ryzyka, takie jak otyłość, palenie tytoniu, picie alkoholu lub rodzinna historia choroby, nie były prawdziwymi powodami zaobserwowanych wzrostów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...