Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'ptaki migrujące' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. Ptaki migrujące korzystają na opuszczeniu rejonów tropikalnych, gdy nachodzi czas na wychowywanie młodych. Odlatywanie od tamtejszych chorób pozwala im przeżyć z mniej kosztownym układem odpornościowym. Naukowcy z Uniwersytetu w Lund analizowali genealogię (drzewo filogenetyczne) 1311 gatunków ptaków śpiewających (Oscines). Dzięki temu ustalili, że zarówno ptaki osiadłe, które zimą nie opuszczają Europy, jak i ptaki migrujące, które rozmnażają się w Europie, ale zimują blisko równika, pochodzą z Afryki. W dalszej kolejności Szwedzi zabrali się za badanie układu odpornościowego 3 grup: 1) ptaków osiadłych tropikalnej Afryki, 2) europejskich ptaków osiadłych i 3) ptaków migrujących. Okazało się, że afrykańskie ptaki osiadłe mają bardziej zróżnicowany i rozbudowany układ odpornościowy niż 2 pozostałe grupy. Autorzy publikacji z pisma Nature Ecology and Evolution wyjaśniają, że w wyniku ewolucji ptaki migrujące do Europy mają o wiele mniej zmienny/rozbudowany układ odpornościowy, bo w Europie jest znacznie mniej chorób. Osiadłe gatunki z Afryki potrzebują zaś bardziej zaawansowanego układu odpornościowego, by poradzić sobie z bogatszą florą patogenów. Tym, co mnie naprawdę zaskoczyło, jest fakt, że układ odpornościowy ptaków wędrownych wykazuje podobnie niskie zróżnicowanie, jak układ immunologiczny europejskich ptaków osiadłych. Ostatecznie ptaki wędrowne muszą się opierać chorobom nie tylko w Europie, ale i podczas migracji oraz pobytu w tropikach - podkreśla Helena Westerdahl. Wyjaśniając to zjawisko, Szwedzi stwierdzają, że koszty związane z silnym i złożonym układem odpornościowym mogą być znacznie wyższe niż dotąd przypuszczano. Do kosztów należą m.in. autoimmunizacja czy przewlekłe stany zapalne. « powrót do artykułu
  2. Gdy portugalscy naukowcy przeanalizowali 57 próbek odchodów mew białogłowych (Larus Cachinnans), okazało się, że w jednej na dziesięć znajdowały się bakterie oporne na wankomycynę. Ornitolodzy sądzą, że ptaki zarażają się, jedząc wyrzucane przez ludzi odpadki. Zespół doktora Gilberta Igrejasa z Universidade de Trás-os-Montes e Alto Douro (UTAD) odkrył podobne lekooporne bakterie u innych padlinożerców, np. lisów i wilków. Na potrzeby badań akademicy zbierali odchody na leżącej u wybrzeży Portugalii wyspie. Wykorzystaliśmy nową metodę zwaną proteomiką, by wykryć maksymalną liczbę bakteryjnych białek, które wydają się w jakiś, jeszcze nieznany, sposób związane z opornością na antybiotyki. W ekskrementach zidentyfikowano kilka opornych na wankomycynę szczepów enterokoków. Migrujące ptaki, która latają i pokonują długie dystanse, mogą działać jak przenośniki bądź rezerwuary antybiotykoopornych bakterii, a w konsekwencji odgrywać ważną epidemiologicznie rolę w szerzeniu oporności – uważa Igrejas. Inne zwierzęta i ludzie zarażaliby się poprzez kontakt z odchodami, dajmy na to, mew.
  3. Francusko-szwajcarski zespół naukowców sugeruje, że jeśli chodzi o robienie zakupów, moglibyśmy się sporo dowiedzieć o skuteczności przemieszczania od migrujących gęsi czy kaczek. Studium 2 grup przechodniów ujawniło bowiem, że robimy to w taki sposób, że nie tylko obniżamy swoją prędkość, ale i przeszkadzamy osobom zmierzającym w innych kierunkach. Badacze z Université Paul Sabatier w Tuluzie i Politechniki w Zurychu podkreślają, że przechodząc od sklepu do sklepu, ludzie tworzą formacje w kształcie litery "U" lub "V". Dzięki temu łatwiej porozmawiać z towarzyszami, ale trudniej dotrzeć do celu, o tempie nie wspominając. Wygląda jednak na to, że przedstawicielom naszego gatunku często bardziej zależy na tym pierwszym. Migrujące ptaki wybierają inne – bardziej opływowe/aerodynamiczne – układy. Wg przedstawicieli ekipy, planiści i architekci powinni pomyśleć o szerszych przejściach oraz chodnikach, by ułatwić nam przemieszczanie się po centrach handlowych czy ulicach. Pierwsza analizowana grupa to ludzie sfilmowani w dniach powszednich na pewnym francuskim placu. Drugą nagrano także we Francji, na ulicy handlowej, lecz w sobotę. Od poniedziałku do piątku ok. 55% osób szło w towarzystwie znajomych bądź rodziny, a wielkość grupy wynosiła od 2 do 4 jednostek. W sobotę odsetek ludzi robiących zakupy w towarzystwie wzrastał już do 70%. Na pustych przejściach przemieszczali się oni w szeregu ze średnią prędkością 1,2 m/s. Gdy robiło się bardziej tłoczno, dwie osoby nadal szły obok siebie, lecz w grupach "trzyelementowych" układ się już zmieniał. Środkowy wycofywał się, a towarzysze po bokach zwracali się ku niemu, tworząc układ "V". W grupach czteroosobowych w tyle pozostawało dwóch ludzi ze środka. W ten właśnie sposób powstawała formacja o kształcie "U". Grupy pięciooosobowe i większe dzieliły się na dwie podgromady. Dr Guy Theraulaz, dyrektor uniwersyteckiego Centrum Percepcji Zwierząt, wyjaśnia, że takie układy ułatwiają rozmowę i nawiązywanie kontaktu wzrokowego. Znacznemu obniżeniu ulega jednak wydajność przemieszczania się. Trudno iść naprzód, a i pozostali uczestnicy ruchu pieszego muszą się nieźle nagimnastykować. W tłoku przeciętna prędkość 4-osobowej grupy spada do 0,9 m/s (przypomnijmy, że pierwotnie wynosiła ona 1,2 m/s). Gdybyśmy chcieli wziąć przykład ze skutecznych i szybkich gęsi, powinniśmy się rozdzielić lub stworzyć odwrócone "V" z jednym liderem torującym wszystkim drogę. Theraulaz zaznacza, że w krajach azjatyckich, chcąc wyminąć kogoś nadchodzącego z naprzeciwka, ludzie schodzą na lewo, a w Europie na prawo.
  4. Migrujące ptaki uczą się metod ułatwiających przetrwanie na obcym dla siebie terenie od osobników zamieszkujących na codzień stanowiska zlokalizowane na trasie ich wędrówki - donoszą biolodzy z kanadyjskiego Queen's University. Nie ulega wątpliwości fakt, że drapieżniki spotkane w czasie podróży mogą znacząco obniżyć populację latających wędrowców. Jak jednak rozpoznać potencjalnie groźne osobniki i uciec przed nimi, nim będzie za późno? Zdaniem kanadyjskich naukowców, ptaki mogące stać się ofiarami swoich naturalnych wrogów bacznie obserwują zachowania zamieszkujących określoną okolicę krewniaków i w ten sposób zbierają informacje o czyhających zagrożeniach. Aby ocenić pradziwość swojej hipotezy, badacze przeprowadzili eksperyment związany z zachowaniem zwanym "mobbingiem". Polega ono na tym, że potencjalne ofiary wyszukują miejsce bytowania swojego oprawcy i celowo zbliżają się do niego, a następnie wykonują bardzo gwałtowne ruchy skrzydłami i ogonami. Powstający w ten sposób donośny dźwięk służy jako informacja wysłana przez "zwiadowców" do reszty grupy i jest wyraźnym sygnałem o zagrożeniu. Kanadyjscy ornitolodzy zauważyli, że ptaki migrujące rzadko angażują się w takie zachowania, co mogłoby świadczyć o tym, że zamiast ryzykować utratą życia, wolą one biernie obserwować rozwój sytuacji i wyciągać z niego stosowne wnioski. Aby potwierdzić swoje przypuszczenia, naukowcy odtwarzali w obecności migrujących pomiędzy Kanadą i Belize ptaków dźwięki wytwarzane w czasie "mobbingu" przez dwa gatunki: sikorę jasnoskrzydłą (Poecile atricapilla) oraz tanagrę niebieską (Thraupis episcopus). Pierwszy z nich jest powszechny w całej Ameryce Północnej, drugi zaś jest dla ptaków podróżujących na tej trasie obcy. Mimo to okazało się, że skrzydlaci podróżnicy reagują na sygnały ostrzegawcze wysyłane przez oba gatunki, co może oznaczać, że ptasi wędrowcy opracowali sprytny sposób wykrywania drapieżców bez narażania siebie na zbędną utratę energii oraz na ryzyko ataku. Kolejnym eksperymentem, który planują przeprowadzić naukowcy z Queen's University, będzie porównanie wrażliwości na informacje wysyłane przez krewniaków w czasie sezonu zimowego, kiedy ptaki wędrujące są w stanie spoczynku, oraz w czasie migracji. Badacze podejmą także próbę oceny ilości informacji uzyskiwanej dzięki obserwacji "mobbingu" wykonywanego przez inne ptaki. Szczegółowe wyniki badań opublikowano na łamach czasopisma Behavioral Ecology and Sociobiology.
  5. Aby móc lecieć całymi nocami, ptaki migrujące ucinają sobie w ciągu dnia setki krótkich jak mgnienie oka drzemek. Każda z nich trwa tylko kilka sekund. Drozdy Swainsona pokonują każdej jesieni do 4828 km. Przemieszczają się z lęgowisk na terenie północnej Kanady i Alaski do miejsc zimowania w Ameryce Środkowej i Południowej. Ptaki lecą głównie nocą, często przez wiele godzin, muszą więc w ciągu dnia nabrać sił do morderczego wysiłku. Żeby zobaczyć, jak ptaki radzą sobie ze skróconym snem w ciągu nocy, naukowcy przez rok obserwowali trzymane w niewoli drozdy. Nagrywali, kiedy i jak długo zwierzęta spały. Odkryli, że jesienią i zimą, czyli w okresie migracji, ptaki zaczynały spać w dzień, a w nocy znajdowały się w stanie czuwania. Zamiast jednak spać dużej jeden raz, drozdy ucinały sobie kilka krótszych drzemek, przy czym średnio taki odpoczynek zajmował im 9 sekund. Oprócz prawdziwego snu z zamkniętymi oczami, u ptaków występowały także dwie inne formy odpoczynku. Jedną z nich było tzw. jednostronne zamknięcie oczu (ang. unilateral eye closure, UEC). Odpoczywa wtedy jedno oko i jedna półkula mózgu (np. prawe oko i lewa półkula), podczas gdy drugie oko i półkula są aktywne i mogą reagować na pojawiające się niebezpieczeństwo. Drugą formą odpoczywania była senność (letarg). Oczy są wtedy półprzymknięte, ale nadal możliwe jest przetwarzanie informacji wzrokowych. Thomas Fuchs z Bowling Green State University w Ohio uważa, że stan ten pozwala czerpać pewne korzyści zarówno ze snu, jak i czuwania, ponieważ znajduje się na ich pograniczu. Popadając w letarg, uciekając się do snu czy UEC, drozdy i inne ptaki migrujące mogą odpoczywać, w znikomym stopniu ryzykując swoim życiem. Letarg i UEC dają prawdopodobnie mniej korzyści niż normalny sen, ale są bezpieczniejsze — podsumowuje Fuchs. Niektórzy naukowcy uważają, że ptaki potrafią zapadać w pewne postaci snu nawet podczas lotu, ale dotychczas nie udało się w pełni sprawdzić tej hipotezy. Badania Amerykanów opisano w magazynie Animal Behavior.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...