Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'pornografia dziecięca' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Sąd federalny w USA skazał na 18 lat więzienia mężczyznę, który włamał się do sieci Wi-Fi swoich sąsiadów i terroryzował ich za pomocą internetu przez niemal dwa lata. Barry Ardolf, 46-letni technik, postanowił zemścić się na swoich sąsiadach po tym, gdy poinformowali oni policję, że pocałował ich 4-letniego syna w usta. Wykorzystując swoje umiejętności, włamał się do sieci Wi-Fi państwa Kostolników. Następnie założył konto pocztowe na nazwisko pana Kostolnika i zaczął z niego wysyłać listy do jego współpracowników oraz przełożonych. Listy zawierały wulgaryzmy, Ardolf dołączał do nich dziecięcą pornografię. Wysyłał też groźby do urzędników państwowych, w tym do wiceprezydenta USA. Prokuratura uznała Ardolfa za wyjątkowo groźnego, dlatego żądano kary 24 lat i 5 miesięcy więzienia. Sąd wymierzył 18 lat - wyrok wyjątkowo surowy jak dla kogoś, kto nie był nigdy karany. Po wyjściu z więzienia Ardolf będzie przez 20 lat podlegał nadzorowi kuratora. Mężczyźnie nie będzie wolno pracować z komputerami, chyba, że zgodzi się na to kurator. Ma on też zapłacić 10 000 dolarów grzywny, a po wyjściu z więzienia będzie musiał zarejestrować się jako przestępca seksualny. Podczas śledztwa okazało się, że Ardolf włamał się też do sieci innych sąsiadów. W czasie procesu mężczyzna przyznał się do uzyskania nieautoryzowanego dostępu do komputera, dwóch przypadków poważnej kradzieży tożsamości, posiadania i przekazywania pornografii dziecięcej oraz grożenia wiceprezydentowi.
  2. W lutym 2009 w jednym z autobusów w Newcastle znaleziono telefon komórkowy. Do dzisiaj w związku z tym wydarzeniem oskarżono pięć osób, a przeciwko 65 kolejnym toczy się śledztwo. Kierowca autobusu, chcąc dowiedzieć się, do kogo należy telefon, sprawdził jego zawartość i trafił na zdjęcia z dziecięcą pornografią. Przekazał aparat policji, która wszczęła dochodzenie. Namierzono sklep Tesco, w którym telefon został sprzedany, a dzięki temu, iż transakcji dokonano kartą płatniczą dotarto do właściciela telefonu, 50-letniego Michaela Frasera z Seaham. W jego domu znaleziono kilkanaście innych telefonów komórkowych, a na nich setki pedofilskich zdjęć. Przejrzenie połączeń oraz SMS-ów pozwoliło dotrzeć do czterech następnych osób z pedofilskiego kręgu. Śledztwo jest w toku. Sam Fraser zgodził się współpracować z policją i uniknie więzienia. Został skazany na trzy lata prac na rzecz społeczności lokalnej, ma zakaz wysyłania i odbierania jakichkolwiek zdjęć za pomocą telefonii komórkowej i internetu, został też wpisany do rejestru przestępców seksualnych.
  3. Rząd USA ma poważny problem, a sposób jego rozwiązania może zaważyć np. na przyszłej polityce wobec sieci P2P. Tym razem jednak nie chodzi o piractwo, a o pornografię dziecięcą. Pod koniec 2006 roku na amerykańsko-kanadyjskiej granicy zatrzymano 30-letniego Sebastiena Bouchera. W jego laptopie celnicy znaleźli zdjęcia i filmy pornograficzne z udziałem dzieci. Materiały te widziało co najmniej dwóch funkcjonariuszy. Boucher został aresztowany i przekazany wraz z laptopem FBI. Za samo przewiezienie tego typu materiałów przez granicę mężczyźnie grozi do 20 lat więzienia. Laptop trafił do magazynu, a agenci FBI zajęli się prowadzeniem śledztwa. Jednak, gdy po jakimś czasie uruchomili komputer okazało się, że pliki zostały zaszyfrowane. Boucher korzystał bowiem z oprogramowania, które automatycznie szyfrowało pliki, gdy przez określony czas nikt do nich nie zaglądał. Agenci federalni nie mogą się dostać do dowodów przestępstwa, chociaż oczywiście pozostaje im dwóch wiarygodnych świadków, czyli celnicy, którzy zatrzymali Bouchera. Eksperci FBI próbowali przełamać zabezpieczenia wykorzystanego przez Bouchera programu PGP (Pretty Good Privacy), ale im się to nie udało. Biuro wystąpiło więc do sądu z wnioskiem, by wydał Boucherowi nakaz zdradzenia hasła. We wniosku FBI napisało, że bez hasła dostanie się do materiałów jest „niemal niemożliwe”, gdyż złamanie zabezpieczeń zajmie lata. Tymczasem sąd w Vermont stwierdził, że Bouchera nie można zmusić do ujawnienia hasła, gdyż byłoby to naruszeniem Piątej Poprawki, która przewiduje, iż nikogo nie można zmuszać do oskarżania samego siebie. A ujawnienie hasła byłoby, zdaniem sądu, samooskarżeniem. Ze zdaniem sądu nie zgadza się Orin S. Kerr, ekspert z George Washington University w dziedzinie prawa komputerowego i były prokurator stanowy. Zdaniem Kerra, sam fakt, iż Boucher przyznał celnikom, że laptop jest jego, oznacza, iż stracił prawo do powoływania się na Piątą Poprawkę. Jeśli przyznajesz się rządowi do czegoś, to jednocześnie zrzekasz się prawa do powołania się na zakaz samooskarżenia – mówi Kerr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...