Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'podniecenie seksualne' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Pojawiają się głosy, że kobiece łzy działają jak anty-Viagra. I nie chodzi wyłącznie o sugerowanie mężczyźnie, że nie czas na amory. Okazuje się bowiem, że w wydzielinie gruczołów łzowych kobiet znajdują się związki chemiczne zmniejszające męskie podniecenie seksualne. Dotąd ludzkie łzy uznawano za sygnał wyłącznie wzrokowy. U zwierząt łzy stanowią jednak również komunikat chemiczny. U samców myszy występuje w nich np. substancja, która sprawia, że samice stają się bardziej chętne do kopulacji. Jako gatunek rzadko wchodzimy w na tyle bliski kontakt, by móc odczytać chemiczne wskazówki z łez, ale sytuacje intymne jako nieliczne dają przecież do tego okazję. Noam Sobel z Instytutu Nauki Weizmanna wiedział już, że łzy ronione przy różnych okazjach nie są takie same chemicznie, czemu nie miałyby więc stanowić informacji dla płci przeciwnej? By to sprawdzić, Izraelczyk znalazł 2 kobiety, które umiały płakać na zawołanie. Pokazał im sceny z amerykańskiego melodramatu z 1979 r. pt. Mistrz. Podczas seansu zbierano ich łzy. W krótkim czasie próbki przekazywano 24 mężczyznom w wieku od 23 do 32 lat, którzy mieli wziąć 10 głębokich wdechów nad otwartą fiolką. Pod nosem każdego mężczyzny umieszczano też na czas eksperymentu nasączoną łzami bawełnianą chusteczkę. W grupie kontrolnej panom demonstrowano sól fizjologiczną, która spłynęła po policzkach kobiet, zbierając pod drodze kosmetyki, np. kremy, podkłady lub perfumy. Później panów proszono, by określili emocje i ocenili atrakcyjność sfotografowanych fizjonomii. Obrazy były dwuznaczne, ponieważ cyfrowo połączono zadowolone i smutne wyrazy twarzy. Mężczyźni nie czuli różnicy w zapachu łez i soli fizjologicznej. Łzy nie wpływały też na ocenę stopnia zasmucenia twarzy. Okazało się jednak, że badani uznawali kobiecą fizjonomię za mniej atrakcyjną, gdy powąchali łzy. Spadało też tętno, tempo oddychania, temperatura skóry oraz stężenie testosteronu. Dzięki zastosowaniu funkcjonalnego rezonansu magnetycznego naukowcy stwierdzili, że badani normalnie reagowali na umiarkowanie erotyczne obrazy – rozświetlały się zakręt wrzecionowaty i podwzgórze. Pod wpływem damskich łez ich aktywność jednak spadała. Sobel zaznacza, że kobiety szczególnie często płaczą w podczas menstruacji. Ma to duży sens, ponieważ sygnalizuje, że aktywność seksualna jest niewłaściwa z ewolucyjnego punktu widzenia [szanse na zapłodnienie są niewielkie].
  2. Kobiece ciała i umysły inaczej reagują na pobudzenie seksualne, podczas gdy u mężczyzn reakcja psychologiczna i fizjologiczna bardziej się do siebie dopasowują (Archives of Sexual Behavior). U ludzi reakcja seksualna jest dynamiczną kombinacją procesów poznawczych, emocjonalnych i fizjologicznych. Międzynarodowy zespół profesor Meredith Chivers z Queen's University w Kingston w Kanadzie sprawdzał, w jakim stopniu indywidualne doświadczenie (subiektywna ocena) pobudzenia erotycznego odzwierciedla aktywność fizjologiczną genitaliów i czy w tym zakresie istnieją różnice międzypłciowe. W tym celu naukowcy dokonali przeglądu 134 studiów, których wyniki opublikowano między 1969 a 2007 rokiem. W sumie we wziętych pod uwagę eksperymentach badano ponad 2,5 tys. kobiet i 1900 mężczyzn. Oceniali oni stopień podniecenia podczas lub po zadziałaniu bodźców seksualnych. Naukowcy mierzyli reakcje fizjologiczne na te bodźce, wykorzystując różne metody, w tym zmiany w erekcji u mężczyzn oraz zmiany w przepływie krwi przez narządy płciowe u kobiet. W przypadku panów subiektywne oceny były ściślej dopasowane do wskaźników fizjologicznych, co oznacza, że męskie umysły i genitalia działają ze sobą w zgodzie. W przypadku pań reakcje psychologiczne i cielesne nie uzgadniały się aż w takim stopniu. W niektórych sytuacjach pomiary fizjologiczne i indywidualne oceny były znacząco różne. Badacze wpadli na trop metodologicznych różnic, które mogły tu odegrać pewną rolę. Po pierwsze, typ bodźca seksualnego – jego treść i sposób prezentacji, np. wzrokowo bądź w postaci nagrania audio – nie wpływał na to, w jakim stopniu zgrywały się ciało i umysł mężczyzn. Tymczasem kobiety wykazywały większą zgodność psychologiczno-fizjologiczną, jeśli zetknęły się z szerszą gamą liczniejszych bodźców erotycznych (i chodzi tu zarówno o treść, jak i metody prezentacji). Nie bez znaczenia pozostawał też moment przeprowadzania samooceny podniecenia. Kiedy badani mieli to zrobić po zadziałaniu bodźca, reakcje męskie były bardziej dopasowane niż kobiece. Gdy jednak notę wystawiano w trakcie prezentacji bodźca, różnice międzypłciowe zanikały i mężczyźni wypadli pod tym względem podobnie jak kobiety.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...