Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'podejmowanie decyzji' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 13 wyników

  1. Migające światła i melodie wygrywane przez automaty w kasynach sprzyjają ryzykownemu podejmowaniu decyzji. Badanie psychologów z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej, którego wyniki ukazały się w piśmie JNeurosci, pokazują, że cechy audiowizualne kasyn mogą bezpośrednio wpływać na decyzje gracza i sprzyjać podejmowaniu bardziej ryzykownych decyzji. Odkryliśmy, że gdy naszej laboratoryjnej grze hazardowej towarzyszyły cechy audiowizualne kasyn, wybory ludzi były w mniejszym stopniu podyktowane szansą wygranej. Ogólnie, bez względu na prawdopodobieństwo wygranej, ludzie podejmują większe ryzyko w grach bardziej przypominających te dostępne w kasynach - podkreśla dr Mariya Cherkasova. Opisywane badanie to pokłosie wcześniejszych ustaleń z eksperymentów na szczurach. Okazało się bowiem, że gryzonie są skłonne podjąć większe ryzyko, gdy nagrodom w postaci jedzenia towarzyszą migające światła i wygrywanie melodyjki. By sprawdzić, czy ludzie zachowują się tak samo, Kanadyjczycy poprosili ponad 100 dorosłych, żeby zagrali w gry hazardowe z czuciową informacją zwrotną wzorowaną na dzwonkach i gwizdkach wykorzystywanych do sygnalizowania wygranej w przypadku jednorękich bandytów. Okazało się, że obrazy związane z pieniędzmi i dźwięki wydawane przez automaty mogą bezpośrednio wpływać na decyzje. Wykorzystując technologie śledzenia ścieżki wzroku, byliśmy w stanie wykazać, że gdy wygranej towarzyszą wyobrażenia pieniędzy i melodyjki z kasyna, ludzie zwracają mniejszą uwagę na informacje o szansach na wygraną w konkretnym zakładzie. Zauważyliśmy też, że u ochotników występowało większe rozszerzenie źrenic, co sugeruje, że ludzie są bardziej pobudzeni, kiedy wygrana jest sparowana ze wskazówkami czuciowymi - wyjaśnia prof. Catharine Winstanley. Kanadyjczycy stwierdzili, że gdy nie było wskazówek sensorycznych, podejmując decyzje, badani byli bardziej powściągliwi. Uzyskane wyniki pokazują, czemu osobom z tendencjami do hazardu tak trudno oprzeć się urokowi kasyna. Nasze rezultaty stanowią ważną część układanki, która wyjaśnia, w jaki sposób tworzy się i utrzymuje uzależnienie od patologicznego hazardu. Choć bodźce świetlne i dźwiękowe mogą się wydawać nieszkodliwe, teraz widzimy, że wskazówki tego rodzaju mogą wywoływać tendencyjność uwagi i sprzyjać ryzykownemu zachowaniu - podsumowuje Winstanley.   « powrót do artykułu
  2. Profesor Adrian Raine z University of Pennsylvania przeprowadził pilotażowe badania z 21 osobami, które popełniły przestępstwa urzędnicze czy gospodarcze, np. oszustwa związane z kartami płatniczymi czy realizacją ukradzionych czeków. Okazało się, że dwie struktury ich mózgów są zbudowane inaczej niż w przypadku niewchodzących w tego typu konflikt z prawem ludzi w podobnym wieku i o zbliżonej pozycji społecznej. Neurokryminolog podkreślił, że dobrze rozwinięte u nich cechy – podejmowanie adekwatnych i szybkich decyzji oraz wzmożona uwaga, dzięki której mocniej reagują na bodźce fizyczne i są silniej motywowani – pozwalają także osiągnąć sukces w biznesie. Problemem jest, jak widać, wykorzystanie zdolności we właściwym celu. Raine i jego kolega z uczelni prof. William Laufer zbadali 21 osób, które popełniły jakieś "przestępstwo w białych rękawiczkach", i 21 przedstawicieli grupy kontrolnej. W studium nie uwzględniono pracowników bankowości. Okazało się, że u tych pierwszych nastąpiło powiększenie rejonów odpowiedzialnych za przetwarzanie informacji społecznych, regulację emocjonalną i monitorowanie abstrakcyjnych nagród, np. pieniędzy. Odmienności stwierdzono w obrębie kory przedczołowej, zaangażowanej w planowanie, wyrażanie swojej osobowości, podejmowanie decyzji czy przejawianie właściwych społecznie zachowań, oraz w okolicy zbiegu płatów skroniowego i ciemieniowego (ang. temporoparietal junction, TPJ), którą łączy się z podejmowaniem moralnych decyzji. Raine wątpi, czy powinniśmy próbować odwrócić opisane zmiany w strukturze mózgu, zważywszy na ich przydatność w polityce i biznesie. Polityk musi być czasem bezwzględny, a biznesmen podejmować ryzyko. Ważne, by nie przekraczać cienkiej niekiedy granicy między przydatnością społeczną a przestępstwem. Profesor podkreśla, że wyniki badań są na razie wstępne. W ubiegłą środę (23 lutego) przedstawił je uczestnikom dorocznego spotkania American Association for the Advancement of Science (AAAS). Wspominał też o mniejszym ciele migdałowatym psychopatów oraz zwiększonej aktywności amygdala w odpowiedzi na bodźce prowokujące emocjonalnie u mężczyzn znęcających się nad partnerkami. Choć neurokryminologia przebyła daleką drogę od mierzenia czaszek przestępców (frenologii), pytanie o funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości nadal pozostaje aktualne. Jeśli kryminaliści cierpią na dysfunkcje mózgu z powodów pozostających poza ich kontrolą, czy powinni być uznawani za w pełni odpowiedzialnych za popełniane czyny?
  3. W stresujących sytuacjach, kiedy dodatkowo wymagana jest współpraca z innymi ludźmi, kawa usprawnia funkcjonowanie poznawcze kobiet, lecz upośledza działanie pamięci i spowalnia podejmowanie decyzji u mężczyzn (Journal of Applied Social Psychology). Na wielu spotkaniach, łącznie z wojskowymi i innymi, na których podejmowane są decyzje, gros grupy stanowią mężczyźni. Ponieważ kofeina jest powszechnie spożywana na całym świecie, globalne skutki mogą być potencjalnie katastrofalne – przekonuje psycholog dr Lindsay St Claire z Uniwersytetu Bristolskiego. Naukowcom zależało na ustaleniu, co dzieje się z ciałem i zachowaniem już zdenerwowanego człowieka, np. uczestniczącego w ważnym zebraniu, który dodatkowo napije się jeszcze kawy. Brytyjczycy zebrali grupę 64 kobiet i mężczyzn i połączyli ich w jednopłciowe pary. Każda para miała wykonać szereg zadań, w tym przeprowadzić negocjacje, ułożyć puzzle i pogimnastykować pamięć. Ochotników poinformowano, że na końcu wystąpią publicznie, relacjonując uzyskane wyniki. Połowie par podano kawę bezkofeinową, reszta piła zwykłą kawę. Zespół psychologów zauważył, że wyniki uzyskiwane przez mężczyzn w testach pamięciowych były znacznie gorsze, gdy raczyli się małą czarną z alkaloidem. By dokończyć układanie, potrzebowali dodatkowych 20 sekund. W odróżnieniu od nich kobiety spożywające kofeinę były w stanie uporać się z puzzlami o 100 sekund szybciej od przedstawicielek grupy bezkofeinowej.
  4. „Prześpij się z tym" to rada, jaką na pewno nieraz zdarzyło nam się słyszeć. Tę ludową mądrość potwierdzają badania holenderskiego naukowca, które udowadniają, że nasza podświadomość nie tylko może nas wesprzeć w trudnych decyzjach, ale jest w nich od nas lepsza. Badania, jakie prowadził Maarten Bos z Radboud University Nijmegen były jego pracą doktorską, a zarazem częścią projektu badań nad podświadomością, jaki w ramach grantu Vici, przyznawanego przez NWO (Netherlands Organisation for Scientific Research) wykonuje Ap Dijksterhuis. Pracę z podświadomością proponuje wiele systemów czy szkół doskonalenia się, ale niewiele jest rzetelnych naukowych badań na ten temat. Dlatego studium Maartena Bosa, dające ponadto praktyczne wskazówki, jak uzyskać pomoc od swojej podświadomości są tak ciekawe. Nie myśląc, myślisz lepiej Holenderski uczony badał efektywność podejmowania skomplikowanych decyzji w różnych warunkach. Uczestnikom badania kazano podejmować niełatwe decyzje dotyczące kariery zawodowej, kupna samochodu, czy domu, obejmowały one wiele czynników i miały daleko idące konsekwencje. Niektórym osobom dodatkowo przysparzano stresu, wyolbrzymiając przed nimi stopień skomplikowania tego zadania. U osób podejmujących decyzje po świadomym namyśle widać było efekt tego wyolbrzymiania. Im problem był bardziej skomplikowany (przedstawiany jako skomplikowany), tym podejmowane decyzje były gorsze i mniej optymalne. Inaczej wyglądała sprawa u osób, które zaprzęgały do podjęcia decyzji swoją podświadomość. Aby upewnić się, że nie rozmyślają one świadomie, po przedstawieniu problemu dawano im do rozwiązywania łamigłówki logiczne. Osoby te podejmowały znacznie lepsze decyzje od planujących świadomie, nie wpływał też na nie dodatkowy czynnik stresujący w postaci wyolbrzymiania złożoności problemu i jego skutków. Wniosek: podświadomość podejmuje decyzje nie tylko bardziej optymalne, ale też lepiej pracuje pod presją. Na głodno lepsze jest niemyślenie Pozytywny wpływ decyzji po „przespaniu się z nią" wielu badaczy przypisywało odpoczynkowi i w rezultacie świeższemu spojrzeniu. Drugie doświadczenie Maartena Bosa obaliło ten pogląd. Uczestników badania pozbawiano posiłku przez kilka godzin, co skutkowało obniżonym poziomem cukru we krwi i dopiero wtedy przedstawiano im problem do rozwiązania, w analogiczny sposób do pierwszego doświadczenia. Połowa z nich otrzymywała przy tym do wypicia napój bogaty w substancje odżywcze, przede wszystkim glukozę, druga połowa nie. U osób podejmujących decyzje w sposób świadomy rysowała się wyraźna zależność: myślenie „na głodniaka" było znacznie mniej efektywne. Optymalność decyzji podejmowanych podświadomie nie zależała od poziomu glukozy. Wniosek: podświadomość jest nie tylko skuteczniejszym decydentem, ale jest też bardziej efektywna energetycznie. Przewaga podświadomości nad świadomością rośnie zatem w stanach niedożywienia, zmęczenia czy wyczerpania. Nie trzeba się zatem koniecznie z problemem przespać, jak konkluduje autor badań, ale warto po zapoznaniu się z nim usunąć go z pola działania świadomości i zająć się czymś innym. Jeśli nie jest to pora na sen to może to być układanie puzzli, czy zajmując nas rozrywka. Jeden czynnik jest jednak ważny, jak podkreśla Maarten Bos, przed oddaniem decyzji w ręce podświadomości, należy dokładnie określić pożądane rezultaty, czyli o co nam chodzi. Inaczej skutki niekoniecznie będą optymalne, jeśli podświadomość za ważne uzna co innego, niż nasza świadomość.
  5. Ludzie z chorobą Parkinsona lepiej od zdrowych radzą sobie ze zautomatyzowanymi zadaniami, ale mają poważne problemy z przełączaniem się z zadania prostego na trudne. Studium z Queen's University to kolejny przyczynek do zrozumienia funkcjonowania poznawczego pacjentów z parkinsonizmem. Często myślimy o chorobie Parkinsona jako zaburzeniu funkcji motorycznych. Problem polega jednak na tym, że ten sam rejon/obwód może także wpłynąć na funkcje poznawcze: planowanie czy podejmowanie decyzji – podkreśla Douglas Munoz, dyrektor uniwersyteckiego Centrum Studiów Neurologicznych. Kanadyjski zespół przeprowadził eksperyment z dwiema grupami: chorych i kontrolną. Kiedy proszono, by patrzeć na zbliżające się światło, osoby z parkinsonizmem reagowały z większą trafnością od zdrowych. Kiedy jednak polecenie dotyczyło zmiany tego zachowania – np. odwracania wzroku od światła – chorzy zaczynali mieć problemy. Nawet gdy proszono o proste przygotowanie się do zmiany zachowania, mieli oni znaczne trudności z dostosowaniem swoich planów. Główny autor studium, doktorant Ian Cameron, podkreśla, że uzyskane wyniki są bardzo ważne, ponieważ pokazują, jak duże odchylenie chorzy wykazują w kierunku reakcji automatycznych. Wydaje się także, że stosowane obecnie leki, które mają usuwać objawy motoryczne (drżenia), w jeszcze większym stopniu zaburzają równowagę poznawczą. Z tego powodu Kanadyjczycy skanują mózgi parkinsoników za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI), by ustalić, na jakie konkretnie części mózgu wpływają.
  6. Skorzystanie z usług doradcy finansowego wyłącza obszary mózgu odpowiedzialne za samodzielne podejmowanie decyzji ekonomicznych. Naukowcy z Emory University posłużyli się funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI). Chcieli zbadać, jakie mechanizmy neuronalne są zaangażowane w podejmowanie decyzji, zwłaszcza w sytuacji podwyższonego ryzyka, i w jaki sposób rada konsultanta ulega włączeniu w ten proces. Zespół doktora Gregory'ego Bernsa, neuroekonomisty i psychiatry z Emory, prosił ochotników o dokonywanie wyborów między gwarantowaną wypłatą a loterią. Przez część eksperymentu podejmowali oni decyzje samodzielnie, przez resztę prezentowano im sugestie ekspertów. Funkcjonalny rezonans magnetyczny wykazał, że obszary odpowiedzialne za podejmowanie decyzji były aktywne, kiedy wolontariusze podejmowali decyzję na własną rękę, lecz wyłączały się w obecności porady specjalisty – wyjaśnia dr Jan B. Engelmann. Co ważne, rady ekspertów były zachowawcze i nie gwarantowały największych możliwych zysków. Zaufanie do finansisty prowadziło jednak do wyłączenia samodzielnego myślenia. Studium wskazuje, że mózg zrzuca z siebie odpowiedzialność, gdy może skorzystać z rady zaufanego eksperta. Problem polega na tym, że jeśli doradca okaże się niekompetentny lub skorumpowany, ryzykuje się stratą – podsumowuje Berns.
  7. U młodych ludzi, którzy często palą marihuanę, z większym prawdopodobieństwem dochodzi do zaburzenia rozwoju części mózgu odpowiadających za pamięć, uwagę, podejmowanie decyzji, język oraz funkcje wykonawcze (Journal of Psychiatric Research). Manzar Ashtari, szef zespołu badawczego ze Szpitala Dziecięcego w Filadelfii, ujawnia, że chodzi o krytyczne rejony, rozbudowywane w późnym okresie dojrzewania. W studium wzięli udział wyłącznie młodzi mężczyźni w wieku ok. 19 lat. Średnio od 13. do 18.-19. r.ż. wszyscy używali dużych ilości marihuany. W roku poprzedzającym zerwanie z nałogiem dziennie wypalali do 6 skrętów. Amerykański zespół przeprowadził obrazowanie tensora dyfuzji. Dzięki tej metodzie można obserwować przepływ wody przez tkanki mózgu. "Odbiegające od normy wzorce dyfuzji wody, które występowały u tych mężczyzn, sugerują uszkodzenie bądź zatrzymanie tworzenia się osłonek mielinowych. Jeśli mielina nie działa prawidłowo, przekazywanie sygnałów między neuronami może ulec zwolnieniu. Mielina jest dobrym izolatorem o białawej barwie i stanowi jeden ze składników istoty białej. Amerykanie sądzą, że wczesny kontakt z narkotykami zmienia rozwój struktur oraz połączeń w ramach istoty białej, zwłaszcza pomiędzy czołowymi, ciemieniowymi i skroniowymi rejonami mózgu. [...] Zwolniony transfer informacji negatywnie wpływa na funkcjonowanie poznawcze.
  8. By osiągać sukcesy w sporcie, nie wystarczą już tzw. warunki i dbałość o formę fizyczną. Trzeba jeszcze trenować szybkość i podejmowanie decyzji. Mając to na uwadze, naukowcy z Uniwersytetu w Montrealu stworzyli doskonałą metodę do usprawniania mózgu atletów. Profesor Jocelyn Faubert i David Tinjust ze Szkoły Optometrii zebrali grupę 12 sportowców - piłkarzy, tenisistów oraz hokeistów - którzy w ramach zaleconych ćwiczeń zwiększali zdolność do jednoczesnego przyswajania wielu informacji i zarządzania nimi. Po zakończeniu studium wzrosła ona niemało, bo średnio aż o 53%. Na czas wykonywania jednego z zadań sportowcy byli zamykani w specjalnym pomieszczeniu. Na jego ścianie wyświetlano serie przemieszczających się coraz szybciej kolorowych kulek. Należało wskazać te, które błyskawicznie zmieniały barwę. Po każdej godzinnej sesji treningowej nagrywano wyniki i w ten sposób śledzono postępy. Do tej pory można było monitorować formę fizyczną, ale to pierwsze narzędzie do oceny wydajności psychicznej. Nietrudno się zaś domyślić, że gotowość w obu obszarach zwiększa czyjeś szanse na wygraną. Oryginalnie technologię opracowano z myślą o ludziach starszych i pacjentach z zaburzeniami widzenia. Specjaliści chcieli sprawdzić w wirtualnym środowisku, jak będą sobie radzić w tłumie lub podczas prowadzenia samochodu. Stworzony przez Kanadyjczyków hełm pozwala sportowcom ćwiczyć właściwie wszędzie. Gdy doda się do niego rękawiczki i okulary, można też opanowywać walkę z przeciwnikiem. Czujniki utrwalają każdy ruch, który można potem przeanalizować. Przygotowanie psychiczne, typowe czy ekscentryczne, zwiększa szanse na wygraną, bo często wybija adwersarza z rytmu. Doskonałym tego przykładem jest bokser Naseem Hamed. Mężczyzna błaznuje na ringu (robi miny, "fika" nogami na wszystkie strony i wygląda na zupełnie rozluźnionego), co bardzo denerwuje partnera. Wtedy łatwiej o dodatkowy element zaskoczenia i jest już właściwie po walce.
  9. Wydawałoby się, że wideokonferencja to świetna alternatywa dla zebrań twarzą w twarz. Można być daleko, nawet na innym kontynencie, i nie przerywać pracy, by odbyć podróż. Najnowsze badania wskazują jednak, że ta forma kontaktu zmienia sposób podejmowania decyzji (Management Science). O ile bowiem lekarze i pielęgniarki uczestniczący w zebraniu osobiście opierają się na ocenie przedstawionych argumentów, o tyle podczas widekonferencji ponad nie wybija się charyzma prezentera. Carlos Ferran z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii i Stephanie Watts z Uniwersytetu Bostońskiego przeprowadzili wywiady z 44 przedstawicielami branży medycznej, którzy dzięki łączom wysokiej jakości we wczesnych godzinach porannych wzięli udział w seminarium. Przebadali też 99 osób, które przebywały z prelegentem w jednym pomieszczeniu. Wszystkich pytano o to samo, np.: 1) jak chętnie wysłaliby swojego pacjenta do przemawiającego czy 2) jak sympatyczny im się wydawał. Wg Amerykanów, wideokonferencja stanowi dla mózgu większe wyzwanie niż spotkanie twarzą w twarz (trudniej np. określić, na kogo patrzy się mówca, co powiedział, a taka sytuacja wiąże się z silniejszym stresem). Oznacza to, że mniejsza część jego zasobów może być przeznaczona do analizowania meritum czyjegoś przemówienia.
  10. Dlaczego jeden zespół sędziów podejmuje decyzję w mgnieniu oka, a inne jury obraduje bez końca i długo nie może podjąć ostatecznej decyzji? Jakim sposobem ekspertom udaje się wybrać najpiękniejszą z pięknych spośród prawdziwych tłumów, które wzięły udział w konkursie? Aby odpowiedzieć na te i inne pytania, Jean-François Bonnefon, psycholog z Uniwersytetu w Tuluzie, postanowił zbadać proces podejmowania decyzji grupowych. Francuz jako pierwszy zajął się tzw. paradoksem doktryny. Pojawia się on, gdy sędziowie muszą ocenić kandydata pod kilkoma względami, a następnie podjąć wspólną decyzję. Kiedy pojawią się różne opinie, to, czy zostanie np. przyjęty do pracy, będzie w dużej mierze zależeć od sposobu podliczania głosów. Oto przykład. W skład jury wchodzi 7 osób, dajmy na to członków zarządu. Mają stwierdzić, czy awansować pracownicę. Idealna kandydatka na to stanowisko powinna być zarówno młoda, jak i trójjęzyczna. Czterech sędziów uważa, że kobieta rzeczywiście jest młoda, również czterech, że płynnie posługuje się 3 językami. Jednak tylko dwóch zgadza się co do tego, że posiada te dwie cechy jednocześnie. Gdyby decydować w oparciu o ich opinie, awans nie doszedłby do skutku. Jeśli kryteria zostaną rozważone oddzielnie, mogłaby świętować sukces. Bonnefon sprawdzał, jaką metodę głosowania wolą sędziowie i czy ich preferencję zmieniają się w zależności od sytuacji. Zebrał więc ponad 1000 wolontariuszy i przedstawił im opisany wyżej scenariusz. Okazało się, że większość ludzi opowiadała się za głosowaniem całościowym/na kandydaturę, uznawano je bowiem za prostsze. Kiedy jednak zmniejszało się prawdopodobieństwo wystąpienia kilku cech u jednego człowieka, wzrastała preferencja dla głosowania na poszczególne kryteria (Psychological Science). Psycholog podkreśla, że jeśli ludzie nie potrafią osiągnąć większości głosów, starają się podjąć jak najkorzystniejszą dla "podsądnego" decyzję.
  11. Brak snu wpływa na ocenę moralną. William Killgore i zespół z Walter Reed Army Institute of Research w Silver Spring zebrali do udziału w eksperymencie grupę 26 zdrowych dorosłych, którzy pracują dla armii. W ich przypadku prawidłowość osądu jest niezwykle ważna, ponieważ albo sami dysponują bronią, albo w jakiś sposób wpływają na tych, którzy się nią posługują. Uczestnikom badań przedstawiano serię hipotetycznych problemów. Przy pierwszym pokazie byli wypoczęci, za drugim razem nie spali przez 53 godziny. Jeden z dylematów moralnych polegał na konieczności dokonania wyboru, czy poświęcić jedno życie dla uratowania kilku innych, czy też nie. Nie wszystkie pytania wiązały się z osądem moralnym, czasami trzeba było powiedzieć, czy można zastępować jedne składniki innymi przy pieczeniu ciasteczek czekoladowych. To ostatnie zdarza się od czasu do czasu niemal wszystkim, a szczypta sody zamiast proszku do pieczenia nie zrujnowała jeszcze nikomu życia... Killgore opowiada, że wskutek braku snu badani nie stawali się niemoralni, potrzebowali tylko średnio dwóch dodatkowych sekund, by rozwiązać dylemat moralny. Czas odpowiedzi na zwykłe pytania nie zmieniał się. Brak snu silnie wpływa na obszary mózgu związane z podejmowaniem decyzji, które w dużej mierze opierają się na emocjach. Kiedy ludzie nie śpią więcej niż 24 godziny, znacznie spada aktywność kory przedczołowej. Pozbawienie snu zmieniało nieco odpowiedzi dotyczące zachowań właściwych w danych sytuacjach, przy czym w większym stopniu dotyczyło to osób, które uzyskały najniższe wyniki w testach na inteligencję emocjonalną. Killgore przypuszcza, że mogą one być mniej odporne na pozbawienie snu. Naukowcy podkreślają, że trzeba prowadzić dalsze badania, ponieważ warunki laboratoryjne to nie realne życie (Sleep).
  12. Za bunt młodzieńczy odpowiada nie tylko burza hormonalna, ale i poważne zmiany w organizacji mózgu. Do tej pory uważano, że mózg przestaje się rozwijać przed pokwitaniem, ale nowe badania wykazały, iż u nastolatków zachodzą zmiany w obszarach odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji, planowanie oraz świadomość społeczną. Jak wyjaśnia dr Sarah Blakemore z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego, w wieku 16 lat mózg nadal się rozwija. Blakemore i zespół zbadali mózgi wolontariuszy, nastolatków i młodych dorosłych, za pomocą funkcjonalnego MRI (fMRI). Podczas testów mieli oni myśleć o swoich zamiarach, np. o chęci pójścia do kina czy o tym, co powinni zrobić. Wiemy, że taki rodzaj zadań angażuje korę przedczołową — powiedziała Blakemore, odnosząc się do regionu mózgu zaangażowanego w rozumienie innych i poznanie społeczne (empatię). Badaczka odkryła, że w rozwiązywaniu zadań uczestniczyła cała sieć obszarów. Aktywność kory przedczołowej wzrastała z wiekiem badanych, a aktywność obszarów znajdujących się z tyłu mózgu malała. Dorośli częściej wykorzystywali korę przedczołową niż młodzież. W drugim studium, w którym badano rozwój perspektywy, Blakemore poprosiła 150 nastolatków o podjęcie decyzji, jak czuliby się sami i jak czuliby się inni ludzie w określonej sytuacji. Odkryliśmy, że z wiekiem proces podejmowania decyzji staje się szybszy. To sugeruje, że zdolność do przyjmowania cudzej perspektywy jest "szlifowana" i staje się bardziej wydajna. Nie ma określonego wieku, w którym mózg przestaje się rozwijać i prawdopodobnie ludzie różnią się pod tym względem. Badanie pokazuje, że po okresie dojrzewania następuje kolejna fala rozwoju.
  13. Nowe badania potwierdzają to, o czym rodzice i psychologowie mówią już od dawna: małe dzieci podejmują decyzje dotyczące przyszłości (bliższej i dalszej) w oparciu o tu i teraz. Dużą popularnością cieszy się twierdzenie, że dzieci są zakorzenione w teraźniejszości, ale przeprowadzono niewiele eksperymentów, by to udokumentować. Opierając się na wynikach tego studium, myślimy, że, przynajmniej w niektórych przypadkach, jest ono prawdziwe — powiedziała w oświadczeniu szefowa badań, a zarazem profesor psychologii na Uniwersytecie w Ottawie Cristina Atance. W eksperymencie Kanadyjczyków 48 dzieci w wieku od 3 do 5 lat podzielono na 3 grupy. Dwie grupy dostały do jedzenia 36 słonych paluszków, co miało wywołać u nich pragnienie. Maluchom powiedziano, że w ciągu 12 minut mogą zjeść tyle, ile chcą. Dzieci z pierwszej grupy zapytano, czy chcą wody, czy jeszcze paluszków, a brzdące z drugiej grupy, czy jutro będą chciały dostać wodę, czy może paluszki. Prawie wszystkie dzieci z obu grup odparły, że mają i będą miały ochotę na wodę. Trzecia grupa, która miała być grupą kontrolną, nie jadła paluszków. Dzieciom zadano to samo pytanie i zdecydowanie wolały one paluszki. Opisany eksperyment wspaniale pokazuje, że maluchom może być ciężko myśleć o przyszłości. Warto tu chociażby wspomnieć o niemożności posługiwania się na pewnym etapie rozwoju pojęciami abstrakcyjnymi, w tym pojęciem czasu. Maluchy są zakorzenione w teraźniejszości, ponieważ myślą konkretami. Zamiast więc denerwować się na nie, że są nieposłuszne, bo nie chcą włożyć kozaków w ciepłym domu (teraz jest ciepło, więc dlaczego miałbym zmarznąć), warto wziąć to pod uwagę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...