Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'pobudzenie' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 11 wyników

  1. Pojedyncze neurony, a nawet dendryty, czyli wypustki przewodzące impulsy z obwodu do wnętrza komórki nerwowej, świetnie sobie radzą z rozpoznawaniem różnych sekwencji czasowych w docierających do mózgu informacjach. Zadaje to kłam rozpowszechnionym wcześniej twierdzeniom, że do tego typu przetwarzania konieczne są rozbudowane sieci neuronalne. W życiu codziennym musimy nieustannie wykorzystywać informacje o sekwencjach zdarzeń, by zrozumieć otaczający nas świat. Np. język, zbiór różnych sekwencji podobnych liter lub dźwięków ułożonych w zdania, oznacza cokolwiek wyłącznie dzięki porządkowi zestawienia tych dźwięków/liter. Współczesne komputery nadal zmagają się z dekodowaniem szybko wypowiadanych zdań, podczas gdy przeciętny 5-latek wykonuje to zadanie bez najmniejszego problemu. Jak mózg odróżnia jedną sekwencję wydarzeń od drugiej? Tego dokładnie nie wiadomo – opowiada Tiago Branco z Instytutu Badań Biomedycznych Wolfsona na Uniwersyteckim College'u Londyńskim. Jak się okazało, na pewno nie robi tego za pomocą dużych sieci współdziałających neuronów. Brytyjczycy pracowali na modelu mysim. Skupili się na rejonie mózgu, do którego docierają informacje czuciowe z oczu i twarzy. By sprawdzić, jak neurony reagują na zmienność w porządku bodźców, akademicy posłużyli się laserem. Pobudzali nim dendryty wg z góry ustalonego wzorca. Cały czas zapisywali generowaną w odpowiedzi aktywność elektryczną komórek nerwowych. Okazało się, że każda sekwencja wywoływała inną reakcję, nawet jeśli pobudzenie doprowadzano do pojedynczego dendrytu. Prof. Michael Hausser uważa, że pojedyncze neurony i dendryty mogą ogrywać ważną rolę we wstępnym sortowaniu oraz interpretowania masy napływających do mózgu bodźców. Niewykluczone, że cecha ta jest typowa dla wielu obszarów mózgu i występuje u różnych gatunków zwierząt, nie tylko u człowieka.
  2. Szczęśliwi ludzie przeważnie wybierają zdrowsze produkty, ale okazuje się, że na to, czy rzeczywiście się tak stanie, wpływa też intensywność emocji. Poziom podniecenia towarzyszący pozytywnemu nastrojowi może się przeciwstawiać korzystnemu wpływowi dobrego humoru na zdolność opierania się pokusom – tłumaczą Alexander Fedorikhin z Indiana University i Vanessa M. Patrick z University of Houston. Amerykanie przeprowadzili serię 3 eksperymentów. W pierwszym ochotnicy oglądali jeden z dwóch filmów: 1) spokojny o pozytywnym wydźwięku i 2) również pozytywny, ale jednocześnie pobudzający. Po zakończeniu sesji wszystkim pozwolono wybierać między dwiema przekąskami: kubkiem winogron i czekoladowymi drażetkami M&M's. Wyniki pokazały, że ludzie, którzy oglądali pobudzający klip, częściej wybierali słodycze niż odbiorcy spokojnego nagrania. Co więcej, jeśli osoby oglądające stonowany film decydowały się na drażetki, z większym prawdopodobieństwem potrafiły precyzyjnie kontrolować spożywaną ich liczbę. W drugim eksperymencie psycholodzy uciekli się do gimnastyki. Okazało się, że ochotnicy, którzy oglądali spokojny klip i wykonali kilka prostych ćwiczeń na schodku, częściej sięgali po cukierki od osób siedzących. Za dokonywanie mniej zdrowych wyborów żywieniowych może również odpowiadać wyczerpanie zasobów psychicznych. Gdy części wolontariuszy kazano zapamiętywać 7-cyfrowe liczby, a reszcie 2-cyfrowe, okazało się, że ci pierwsi chętniej raczyli się drażami M&M's.
  3. Nowe badania aktywności mózgu u osób z depresją i dwoma rodzajami zaburzeń lękowych wykazały, że niektóre objawy depresyjne są modyfikowane przez lęk. Czasem jest to zmiana na lepsze, a czasem na gorsze. Naukowcy z University of Illinois skupili się na depresji oraz pobudzeniu lękowym, charakteryzującym się wynikającą ze strachu czujnością, która przechodzi niekiedy w panikę, oraz zamartwianiu się. Amerykanie z Centrum Obrazowania Biomedycznego Instytutu Beckmana posłużyli się funkcjonalnym rezonansem magnetycznym. Porównywali aktywność mózgu osób depresyjnych, ale nie lękowych, przejawiających zaburzenia lękowe bez depresji oraz cierpiących na depresję i któreś albo oba z wymienionych wyżej zaburzeń lękowych. Chociaż sądzimy, że depresja i lęk są niezależnymi zjawiskami, często ze sobą współwystępują. W ogólnonarodowym studium dot. częstości występowania zaburzeń psychiatrycznych ustalono, że u ¾ chorych z depresją kliniczną pojawiała się też co najmniej jedna inna diagnoza. W wielu przypadkach pacjenci z depresją uskarżali się również na zaburzenia lękowe i na odwrót – opowiada prof. Gregory A. Miller. Psycholog podkreśla, że wcześniejsze badania koncentrowały się albo na ludziach depresyjnych, albo na lękowych. Niekiedy depresję oddzielano od lęku, ale wszystkie zaburzenia lękowe traktowano jak monolit, rozważając je łącznie. Tymczasem Miller i prof. Wendy Heller od dawna zżymali się, że chroniczne zamartwianie jest czymś zupełnie innym od paniki czy czujności. W jednym z wcześniejszych eksperymentów z wykorzystaniem fMRI wykazali, że te rodzaje lęku wiążą się z odmiennymi wzorcami aktywności mózgu. Lękowe podniecenie obejmuje prawy zakręt skroniowy dolny, tymczasem zamartwianie się rozświetla część lewego płata czołowego, która uczestniczy w produkcji mowy. Autorzy innego studium wykazali, że depresja aktywuje regiony w prawym płacie czołowym. Akademicy z Illinois wykonywali skany mózgu, kiedy ochotnicy nazywali kolory słów o pozytywnym, negatywnym i neutralnym znaczeniu. W ten sposób dało się oznaczyć obszary mózgu uaktywniane przez emocjonalne wyrazy. Okazało się, że wzorzec aktywności zamartwiających się osób z depresją był zupełnie inny niż spanikowanych/czujnych osób z depresją. U tych drugich dochodziło do wzmocnienia aktywności w prawym płacie czołowym (regionie wiązanym z depresją), ale tylko wtedy, gdy jednocześnie poziom zamartwiania się pozostawał niski. Aktywność nerwowa w lewym płacie czołowym była z kolei wyższa u zamartwiających się pacjentów z depresją, którzy nie znajdowali się w stanie lękowego pobudzenia. Co więcej, zamartwiający się ochotnicy lepiej wypadali w zadaniu słownym od swoich przestraszonych/spanikowanych kolegów. Potrafili bowiem zignorować negatywne znaczenia słów i skupić się na meritum, a więc nazywaniu barw. Uzyskane wyniki sugerują, że lękowe pobudzenie nasila niekiedy aktywność mózgową związaną z depresją, podczas gdy zamartwianie się może jej przeciwdziałać.
  4. W pewnym pomysłowym australijskim badaniu krokodyle pomogły rzucić nieco światła na rolę pobudzenia w hazardzie. Wystarczyło kilkadziesiąt minut kontaktu z gadami, by ujawnić, komu mocne wrażenia nie posłużą (Journal of Gambling Studies). Doktorzy Matthew Rockloff i Nancy Greer z Central Queensland University podkreślają, że obstawianie w różnych grach wywołuje podniecenie. Można zmierzyć jego fizjologiczne wskaźniki, np. przyspieszenie akcji serca. Hazardziści często interpretują żywsze tętno jako uczucie zapowiadające szczęście, przez co chętniej podejmują większe ryzyko. Kasyna również wykorzystują to zjawisko, wprowadzając szereg pobudzających bodźców, w tym dzwonki czy migające światła automatów. Rockloff zastanawiał się, czy podniecenie rzeczywiście powoduje utratę samokontroli, a jeśli tak, to pod jakimi warunkami. Już wcześniej zauważył, że gdy potraktuje się ludzi białym szumem, zaczynają grać szybciej i o większe stawki. Jeśli zachowasz się tak w kasynie, stracisz więcej pieniędzy w krótszym czasie. Wtedy Australijczyk wpadł na pomysł przeprowadzenia z koleżanką po fachu zamaskowanego eksperymentu na farmie z krokodylami. Psycholodzy zwerbowali 103 zwiedzających i zaproponowali im zabawę z symulatorem automatu do gier na laptopie. Przedstawiciele grupy kontrolnej grali przed przygodą z gadami, a grupa testowa uczestniczyła we właściwej części eksperymentu już po zwiedzaniu, w czasie którego słyszeli historie o wypadkach z krokodylami, widzieli zwierzęta rzucające się na kawał mięsa oraz trzymali w ramionach małego krokodylka. Każdy gracz dostawał na początku 20 dolarów, by móc obstawiać własnymi pieniędzmi. Nikt nie zdawał sobie sprawy z powiązań między wcześniejszą wycieczką po farmie a grą na automacie. Rockloff zauważył, że osoby z istniejącym wcześniej problemem hazardowym, które wydawały się czerpać przyjemność z trzymania małego krokodyla, ryzykowały bardziej niż ludzie będący niespokojni po opuszczeniu farmy. Australijczycy stwierdzili również, że członkowie grupy kontrolnej podejmowali większe ryzyko, jeśli przeżywali silne negatywne emocje (porównywano ich do badanych odczuwających zadowolenie). Psycholodzy zastrzegają, że eksperyment nie był dobrze kontrolowany, ale pozwolił połączyć trzy czynniki: emocje, fizjologiczne pobudzenie i wcześniejsze doświadczenia z patologicznym hazardem. Rockloff uważa, że ludzie ze skłonnościami do hazardu nie powinni się udawać do kasyna ani w stanie silnego przygnębienia, ani w przypływie szczęścia.
  5. Większość mężczyzn potrafi w pewnym zakresie kontrolować stopień pobudzenia fizycznego/psychicznego i odpowiada on ogólnej umiejętności regulowania emocji jako takich. Jason Winters, psycholog kryminalny z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej, wykazał, że panowie, którzy byli w stanie powstrzymać się od śmiania z występu komika, umieli też dość skutecznie ograniczyć erekcję w odpowiedzi na bodźce erotyczne. Podejrzewamy, że jeśli dana osoba jest dobra w regulowaniu reakcji emocjonalnej jednego rodzaju, prawdopodobnie sprawdza się też przy kontrolowaniu reakcji emocjonalnych innego typu. To coś, czego wcześniej nie wykazano. W ramach studium ochotnikom losowo wyświetlano wideoklipy (wybrano 8 pornograficznych i 8 z występami kanadyjskiego komika Mitcha Hedberga; naukowcy uznali go za maksymalnie aseksownego). Uczestników czasem instruowano, by kontrolowali swoją reakcję na określone nagrania, a czasem pozwalano im je po prostu oglądać. Po każdym filmiku badani mieli ocenić swój stopień pobudzenia. Za pomocą specjalnego urządzenia prowadzono też pomiary erekcji. Winters zdecydował się na tego typu eksperyment, ponieważ zamierzał badać przestępców seksualnych. By to jednak zrobić, najpierw musiał ustalić zakres, w jakim mężczyźni z populacji generalnej potrafią kontrolować reakcje. Okazało się, że po podaniu odpowiedniej instrukcji u uczestników studium pojawiło się 25-proc. ograniczenie erekcji. Kanadyjczyk podkreśla, że podobne wyniki (26-38-proc. zmniejszenie erekcji) uzyskano podczas innych dobrze kontrolowanych badań. Zakres zdolności regulacyjnych nie zależał od wieku, doświadczenia seksualnego czy ewentualnego seksoholizmu. Mężczyźni, którzy łatwo się podniecali, mieli większe trudności z regulacją. Panowie najlepiej kontrolujący swoją reakcję na pornografię najlepiej radzili też sobie z zahamowaniem reakcji na komika. U niektórych badanych okazało się jednak, że im bardziej się starali, tym bardziej stawali się pobudzeni. Innymi słowy: gdy próbowali regulować podniecenie, odpowiadali silniej (tak fizjologicznie, jak i subiektywnie) niż wtedy, gdy zwyczajnie oglądali film. Przypisaliśmy tę nasiloną reakcję lękowi [...]. Winters zamierza w przyszłości przeprowadzić podobne badania z przestępcami seksualnymi. Podejrzewam, że generalnie słabo sobie radzą z regulacją i że to właśnie to jest jednym z czynników przyczyniających się do ich zachowania.
  6. Profesor Mark D. Rapport z Uniwersytetu Środkowej Florydy odkrył, czemu dzieci z ADHD są tak nadaktywne i wszędzie ich pełno – takie zachowanie pomaga im zachować czujność podczas wykonywania zadań stanowiących dla nich wyzwanie (Journal of Abnormal Child Psychology). Psycholog badał zachowanie 8-12-letnich chłopców z nadpobudliwością psychoruchową. Zaobserwował, że wszystkie dzieci (te z i bez ADHD) siedziały spokojnie podczas oglądania Gwiezdnych wojen i malowania na komputerze. Gdy jednak zadanie polegało na zapamiętywaniu i manipulowaniu generowanymi przez program literami, chłopcy z ADHD stawali się znacznie bardziej aktywni niż rówieśnicy – poruszali stopami i dłońmi oraz kręcili się na krześle. Wg Rapporta, dzieci z ADHD muszą się ruszać więcej, by podtrzymać poziom czujności konieczny do wykonywania zadań stanowiących wyzwanie dla pamięci roboczej, np. obliczeń matematycznych w myśli. Przeżywają ciężkie chwile, kiedy muszą siedzieć w bezruchu, chyba że znajdują się w wyjątkowo stymulującym otoczeniu, gdzie nie trzeba w zbyt dużym stopniu posługiwać się pamięcią roboczą. Amerykanin porównuje zachowanie dzieci z ADHD w klasie do tego, co robią dorośli w czasie długich i monotonnych spotkań: kręcą się na fotelach, by móc się skupić na przebiegu wydarzeń. Dwudziestu trzech chłopców, w tym 12 z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej, przez 4 kolejne soboty wykonywało szereg testów. Do obu kostek i nadgarstka niedominującej ręki przymocowywano im aktigraf – urządzenie mierzące 16 razy na sekundę częstotliwość i natężenie ruchów. Dzieciom powiedziano, że noszą specjalne zegarki, które umożliwiają uczestnictwo w grach. Psycholodzy zauważyli, że w porównaniu do prawidłowo rozwijających się rówieśników, dzieci z ADHD mają gorszą wzrokową i słowną pamięć roboczą. Ujawniło się to podczas wykonywania dwóch zadań: wymagających przestawiania i odtwarzania położenia kropek na ekranie oraz porządkowania i przypominania cyfr/liter. Odkrycia Rapporta przekładają się bezpośrednio na metody pracy z dziećmi z ADHD. Zarówno rodzice, jak i nauczyciele mogą zmniejszyć obciążenie pamięci roboczej, wdrażając instrukcje pisemne, upraszczając wieloczłonowe polecenia czy sporządzając plakaty z listą zadań do wykonania. Kiedy [dzieci] wykonują zadanie domowe, pozwólcie się im kręcić, wstawać albo żuć gumę. Dopóki ich zachowanie nie jest destrukcyjne, poważne ograniczanie aktywności może przynosić skutki odwrotne do zamierzonych. Wyniki zespołu z Florydy pomagają też wyjaśnić, czemu leki stymulujące sprawdzają się u większości maluchów z ADHD. Dzieje się tak, bo zwiększają pobudzenie fizjologiczne, a zatem i czujność.
  7. Gra z ludzkim bądź komputerowym przeciwnikiem w inny sposób pobudza ludzki mózg. Jeśli więc chcemy osiągnąć określone rezultaty, to wybór partnera nie powinien być dziełem przypadku (BMC Neuroscience). Zespół doktora Kracha i profesora Kirchera z Uniwersytetu w Marburgu przeprowadził badanie obrazowe mózgu ochotników, którzy grali w grę hazardową. Wierzyli oni, że muszą się zmierzyć z żywą istotą lub maszyną, ale nie mogli sprawdzić, kto lub co siedzi naprawdę po drugiej stronie. Chodziło o określenie wpływu płci (bycie kobietą bądź mężczyzną) i przeciwnika (rywalizacja z człowiekiem lub komputerem) na wzorce aktywacji przyśrodkowej kory przedczołowej (ang. medial prefrontal cortex, mPFC). Wybrano właśnie mPFC, ponieważ jest to rejon związany z tworzeniem tzw. teorii umysłu, a więc modelu myśli, intencji oraz emocji innych ludzi. Podczas gry można było współpracować z konkurentem, by podzielić się potem wygraną lub oszukać go i zgarnąć wszystko dla siebie. Gdy na oszustwo decydowały się obie strony, wszyscy przegrywali. Choć badani o tym nie wiedzieli, w rzeczywistości zawsze grali z komputerem, który w każdej rundzie działał losowo. Niemcy zaobserwowali, że pewne rejony mózgu aktywowały się zawsze, bez względu na to, czy ochotnik myślał, że gra z człowiekiem, czy z maszyną. Były to przyśrodkowa kora przedczołowa, przedni zakręt obręczy (ang. anterior cingulate cortex, ACC) oraz prawa okolica zbiegu płatów skroniowego i ciemieniowego (ang. temporoparietal junction, TPJ). To właśnie te obszary odpowiadały za generowanie teorii umysłu. Kiedy ochotnik był jednak przekonany, że gra z drugim człowiekiem, nasilała się aktywność rejonów związanych z planowaniem i przewidywaniem: mPFC oraz ACC. Okazało się też, że w porównaniu do kobiet, u mężczyzn dochodziło do silniejszego pobudzenia różnych rejonów, w tym okolic przyśrodkowoczołowych, kiedy sądzili oni, że grają z człowiekiem. Wg Kracha, można to wyjaśnić na kilka sposobów. Badanym mówiono, że ludzkim przeciwnikiem jest zawsze przedstawiciel płci brzydkiej, a w ramach wcześniejszych studiów wykazano, że kobiety i mężczyźni obierają inne strategie w obecności rywala mężczyzny. Niewykluczone też, że panie lepiej wyczuwały, że w rzeczywistości zawsze konkurują z maszyną, przez co ich mózg cały czas angażował się w podobnym stopniu.
  8. Pobudzające działanie kofeiny jest znacznie silniejsze w przypadku mężczyzn, niż kobiet - zaobserwowali badacze z Uniwersytetu w Barcelonie. Co ciekawe jednak, kobiety wyraźniej reagują na obniżoną dawkę alkaloidu. Liczne badania potwierdzały stymulujące działanie kofeiny, lecz żadne z nich nie przyglądało się tym efektom w zależności od płci konsumentów - tłumaczy ideę eksperymentu jedna z jego autorek, Ana Adan. Do udziału w teście zaproszono 668 studentów, których średnia wieku wynosiła 22 lata. Ochotnikom podawano dwie dawki kofeiny: 100 mg, co odpowiada porcji typowego espresso, lub 5 mg, czyli dawkę spotykaną zwykle w kawie bezkofeinowej. Używkę podawano o dwóch porach: najpierw w godzinach 11-13, a następnie między godzinami 16 i 18. Pomiarów podstawowych zdolności umysłowych dokonywano zarówno przed podaniem poszczególnych dawek środka, jak i po nim. Przeprowadzony test wykazał, że nawet 5 mg kofeiny poprawia w pewnym stopniu czujność przyjmujących ją osób, lecz zjawisko to jest bardziej nasilone u przedstawicielek płci pięknej. Hiszpańscy badacze nie potrafili jednak określić, czy jest to klasyczny przykład efektu placebo, czy też oddziaływania innej substancji, której nie podejrzewa się zwykle o działanie stymulujące. Dla odmiany, "pełna" dawka kofeiny działała silniej na mężczyzn. Eksperyment Hiszpanów wykazał także, że kofeina zaczyna oddziaływać na organizm bardzo szybko. Dotychczasowe badania wskazywały, że pobudzenie organizmu następuje po upływie 30, a nawet 45 minut, lecz badacze z Barcelony wykazali, że już po dziesięciu minutach we krwi ochotników pojawia się na tyle dużo kofeiny, by wywołać wyraźne zwiększenie czujności. O swoim odkryciu zespół pani Adan poinformował na łamach czasopisma Progress in Neuro-Psychopharmacology & Biological Psychiatry.
  9. Według naukowców, jedzenie czekolady jest 4 razy przyjemniejsze od całowania. Podczas rozkoszowania się smakiem wynalazku Azteków dwukrotnie wzrasta tętno, a mózg ulega pobudzeniu. Rezultaty naprawdę nas zaskoczyły. Spodziewaliśmy się, że czekolada, zwłaszcza gorzka, zwiększy tętno, ponieważ zawiera substancje o działaniu stymulującym, ale czas utrzymywania się tych zmian oraz pobudzenie mózgu były niesamowite — powiedział dr David Lewis, psycholog, który badał pary na Middlesex University. Czekolada biła całowanie na głowę, jeśli chodzi o wywoływanie długotrwałego pobudzenia ciała i mózgu. Podniecenia, które, w wielu przypadkach, utrzymywało się 4-krotnie dłużej niż po najbardziej namiętnym całusie! W eksperymencie wzięło udział 12 wolontariuszy (6 par), wszyscy mieli po dwadzieścia kilka lat. Stale monitorowano akcję ich serca, na głowie nosili także specjalne czepki z elektrodami, które pozwalały na zapis aktywności mózgu. Tętno wzrastało z ok. 60 uderzeń na minutę do 140. Chociaż to kobiety uchodzą za większe miłośniczki czekolady, u obu płci zaobserwowano podobne reakcje. Mózg był bardziej aktywny w momencie, gdy czekolada rozpływała się w ustach (każdy miał swoją własną tabliczkę) niż podczas całowania ukochanej osoby. W dodatku zarówno ciało, jak i mózg pozostawały dłużej podniecone po spożyciu kilku kostek brązowej ambrozji. Testy prowadzono z wykorzystaniem nowej czekolady firmy Cadbury o nazwie Deeply Dark. Trafi ona do sprzedaży w tym tygodniu. Jej recepturę opracowała czekospecjalistka Cecile Roussel. Przypomina ona tę, w oparciu o którą od pokoleń przygotowuje się mieszankę przeznaczoną wyłącznie dla brytyjskiej rodziny królewskiej. Deeply Dark składa się w 60% z kakao.
  10. Wytwarzana przez organizm matki podczas porodu oksytocyna zabezpiecza mózg dziecka przed uszkodzeniami — wykazały nowe badania na szczurach. W związku z odkryciem naukowcy chcą sprawdzić, czy planowane cesarskie cięcie, kiedy nie następuje skok stężenia hormonu, może zaburzyć normalny rozwój mózgu. Yehezkel Ben-Ari i zespół ze Śródziemnomorskiego Instytutu Neurobiologii w Marsylii porównywali tkankę mózgową szczurów urodzonych siłami natury i w wyniku cesarskiego cięcia. Neurony tych pierwszych nie reagowały na pobudzenie GABA-ergiczne, a u tych drugich przynajmniej 50% komórek nerwowych odpowiadało na takie sygnały. Kiedy akademicy podali zwierzętom atosiban, lek blokujący działanie oksytocyny, neurony były łatwiej pobudzane przez GABA (kwas γ-aminomasłowy). W ten sposób udowodniono, że oksytocyna jest hormonem powodującym u naturalnie urodzonych szczurów zmniejszenie wrażliwości na GABA. W czasie porodu wzrasta stężenie różnych hormonów, m.in. prostaglandyn oraz oksytocyny. Tej ostatniej wskutek nacisku wywieranego przez główkę dziecka na szyjkę macicy. Ben-Ari uznaje, że "uspokajając" neurony, oksytocyna może zapobiegać uszkodzeniu mózgu w warunkach niedotlenienia. Zespół Francuzów wykazał, że komórki nerwowe urodzonych siłami natury szczurząt żyły przez godzinę w roztworze niezawierającym tlenu. Neurony od młodych, których matkom podano atosiban, przeżyły nieco krócej, bo 40 minut. Zmniejszając reaktywność neuronów, oksytocyna redukuje ilość tlenu potrzebną do wytworzenia energii. A to z pewnością przydaje się w czasie długich czy ciężkich porodów. Członek ekipy naukowców, Rustem Khazipov, porównuje stan wywoływany przez hormon do oszczędzającego prąd stanu czuwania w komputerze czy telewizorze. Ben-Ari utrzymuje, że wystawienie neuronów podczas porodu na oddziaływanie dużych stężeń oksytocyny przyspiesza ich dojrzewanie. Część ekspertów uważa jednak, że dzieci przychodzące na świat w wyniku cesarskiego cięcia nie są narażone na niedotlenienie w takim stopniu jak maluchy urodzone siłami natury, nie trzeba im więc tak bardzo ochrony oksytocyny.
  11. Od lat naukowcy i nie tylko zadają sobie pytanie, czy brutalne gry wideo mogą zmienić sposób myślenia dziecka. Nowe badanie wykazało, że aktywują one rejony mózgu odpowiedzialne za kontrolę emocjonalnego pobudzenia i hamowania. W jednym z ostatnich studiów badacze porównywali aktywność mózgu dorosłych grających w brutalne i niebrutalne gry wideo. U pierwszych zauważono aktywację obszarów odpowiedzialnych za podniecenie emocjonalne. Po zabawie z grą zawierającą sceny z przemocą u młodzieży odnotowano zwiększoną aktywność ciała migdałowatego, rejonu mózgu zaangażowanego w podniecenie emocjonalne — tłumaczy autor badań, dr Vincent Mathews ze Szkoły Medycznej Indiana University. W porównaniu do osób grających w gry bez przemocy, u ludzi grających w brutalne gry występowała zmniejszona aktywność rejonów związanych z samokontrolą, hamowaniem i uwagą. W 30 minut po zakończeniu gry wszyscy wolontariusze wykonywali zadania sprawdzające uwagę oraz zdolność powstrzymywania się. Za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) naukowcy badali w tym czasie aktywność ich mózgu. Obie grupy wykonywały zadania z podobną dokładnością, nie odnotowano też różnic w zakresie czasu reakcji, ale skany mózgu pokazały różnice w aktywności mózgu. Niektórzy ludzie obawiają się, że długotrwały kontakt z brutalnymi grami może wywoływać zmiany w zachowaniu, ale badacze podkreślają, że na razie obserwowali zmiany na poziomie funkcjonowania psychicznego. Potrzebne są więc dalsze pogłębione badania, by dowiedzieć się, czy wspomniane obawy są uzasadnione.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...