Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'piersi' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 12 wyników

  1. Dysbioza, czyli zaburzenia równowagi flory bakteryjnej w jelitach, może przyczyniać się do szeregu chorób, od zapalenia pęcherza, poprzez schorzenia neurodegeneracyjne po nowotwory. Naukowcy Johns Hopkins Kimmel Cancer Center i Bloomberg Kimmel Institute for Cancer Immunotherapy wykazali na modelu mysim, że zaburzenia mikrobiomu piersi mogą odgrywać rolę w rozwoju niektórych nowotworów piersi. Od niedawna wiemy, że w piersiach również istnieją różne mikrobiomy. Jednak dotychczas nie potrafiliśmy określić ich ewentualnej roli w rozwoju raka piersi. Skupiliśmy się na porównaniu mikrobiomu piersi zaatakowanych przez nowotwór z piersiami zdrowymi i stwierdziliśmy obecność Bacteroides fragilis w chorych piersiach. Kolonizacja gruczołów mlekowych oraz jelit przez enterotoksynogenny szczep Bacteroides fragilis (ETBF), który wydziela toksynę B. fragilis, szybko prowadzi do hiperplazji tkanki nabłonkowej w gruczole mlekowym, napisali autorzy badań. Ich wyniki zostały opublikowane w artykule A pro-carcinogenic colon microbe promotes breast tumorigenesis and metastatic progression and concomitantly activates Notch and βcatenin axes. Naukowcy zaobserwowali, że za każdym razem, gdy do jelit lub przewodów mlecznych myszy wprowadzali ETBF, dochodziło do rozrostu guza i jego przerzutowania. Jeden z głównych autorów badań, profesor onkologii Dipali Sharma z Johns Hopkins Medicine przypomina, że o ile wiedzieliśmy, że mikroorganizmy żyją w przewodzie pokarmowym, nosie czy na skórze, to jeszcze do niedawna sądzono, iż tkanka piersi jest sterylna. Nasze badania wskazują na kolejny czynnik ryzyka, czyli mikrobiom. Jeśli masz zaburzony mikrobiom lub gdy w twoim organizmie znajdują się toksynogenne mikroorganizmy z funkcjami onkogennymi, może być to uznawane za czynnik ryzyka rozwoju raka piersi, mówi. Poza badaniami na myszach naukowcy przeprowadzili tez metaanalizę danych klinicznych, w ramach której przyjrzeli się wynikom badań porównujących mikrobiom łagodnych i złośliwych guzów piersi u osób, które przeżyły nowotwór oraz u zdrowych ochotników. Okazało się, że B. fragilis był obecny we wszystkich tkankach oraz w płynach znajdujących się w piersiach osób, które przeżyły nowotwór. W ramach badań naukowcy doustnie podawali myszom ETBF. Bakterie najpierw skolonizowały jelita, a w ciągu trzech tygodni w tkance piersi pojawiły się oznaki hiperplazji, czyli nieprawidłowego rozrostu, mogącego prowadzić do rozwoju nowotworu. Oznaki hiperplazji pojawiły się też po 2-3 tygodniach od wstrzyknięcia ETBF bezpośrednio do tkanki piersiowej. Komórki, które były wystawione na działanie toksyny wykazywały szybszy rozrost guza. Stwierdzono, że w proces były zaangażowane szlaki sygnałowe Notch1 oraz β-kateniny. Autorzy sugerują, by badania mikrobiomu włączyć do profilaktyki raka piersi. To jeden ze wskaźników. Może być ich wiele. Jeśli znajdziemy kolejne bakterie odpowiedzialne za rozwój nowotworu, możemy z łatwością badać stolec pod kątem ich występowania. Kobiety szczególnie narażone na ryzyko raka piersi mogą mieć liczne populacje takich bakterii, mówi Sheetal Parida z Johns Hopkins Medicine. « powrót do artykułu
  2. Kobiety urodzone przez matki powyżej 39 r. r.ż. oraz wyższe i szczuplejsze od przeciętnej dziewczynki przed okresem dojrzewania mają wyższą gęstość piersi. Oznacza to podwyższone ryzyko rozwoju raka piersi (Breast Cancer Research and Treatment). Studium naukowców z Carlos III Health Institute (ISCIII) objęło próbę 3574 kobiet w wieku 45-68 lat. Wykorzystano dane zgromadzone w ramach badań przesiewowych, prowadzonych w 7 wspólnotach autonomicznych Hiszpanii: Aragonii, Kastylii i León, Katalonii, Galicii, Nawarze, Walencji i na Balearach. Podczas mammografii posłużono się projekcją pionową (tzw. kraniokaudalną, z wiązką wzdłuż pionowej osi sutka), która obrazuje centralną część gruczołu. Oceną gęstości mammograficznej zajmował się jeden radiolog. Bazował przy tym na 6-stopniowej skali Boyda (wg Boyda, na każdy 1% wzrostu zawartości gęstych struktur w mammogramie przypada 2-proc. wzrost ryzyka raka piersi). Informacje o wczesnych etapach życia zebrano podczas wywiadu. U 811 kobiet (23%) stwierdzono V stopień gęstości mammograficznej (powyżej 50%), a u 5% próby VI (gęstość przekraczała 75%). U kobiet urodzonych przez matki mające więcej niż 39 lat, a także u dziewczynek wyższych i szczuplejszych przed pokwitaniem od przeciętnej rówieśnicy w dorosłości częściej występowała wyższa gęstość mammograficzna piersi. Niższa gęstość współwystępowała z wyższą wagą przedpokwitaniową, niską wagą urodzeniową i wcześniejszą pierwszą miesiączką.
  3. Taksujące spojrzenie mężczyzn powoduje, że kobiety zaczynają gorzej radzić sobie z matematyką (Psychology of Women Quarterly). Naukowcy z 2 amerykańskich uniwersytetów - University of Nebraska i Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii - badali grupę 150 studentów (67 kobiet i 83 mężczyzn) z dużego uniwersytetu na Środkowym Zachodzie USA. Powiedziano im, że eksperyment dotyczy tego, jak ludzie pracują w grupach. Tak naprawdę chodziło jednak o to, jak bycie wizualnie ocenianym przez przedstawiciela przeciwnej płci wpływa na wyniki matematyczne uzyskiwane przez wolontariuszy. Odkryliśmy, że uprzedmiotawiające spojrzenie powodowało pogorszenie wyników kobiet, ale, o ironio, stwierdziliśmy także, że te same panie, które były poddawane temu zabiegowi, pragnęły więcej kontaktów z osobą z takim podejściem do nich. To ironiczne, ponieważ chcą one więcej przebywać z ludźmi, przez których wypadają poniżej swoich możliwości - powiedziała w wywiadzie główna autorka projektu Sarah J. Gervais. Ponieważ podczas eksperymentu w laboratorium trudno nakłonić ludzi, by się w siebie wpatrywali, psycholodzy wprowadzili do gry specjalnie wytrenowanych pomocników. Gdy pracowali z kobietami, skanowali ich ciało wzrokiem, a na końcu zaczynali się wpatrywać w ich piersi. Podobnie postępowano w przypadku wywiadów przeprowadzanych z mężczyznami. Panowie wydawali się niezrażeni, że przed zadaniem kolejnych pytań testowych jakaś kobieta wpatrywała się w ich klatkę piersiową. Nie można tego było jednak powiedzieć o badanych studentkach. Gervais podkreśla, że wpatrywanie się nie było nachalne. To nie tak, że pomocnicy gapili się przez 10 sekund, zerkali raczej przed zadaniem pytania.
  4. W artykule opublikowanym w najnowszym numerze Pediatrics uczeni z Harvard Medical School ostrzegają, że spożywanie alkoholu przez nastoletnie dziewczęta znacznie zwiększa ryzyko zapadnięcia na różne choroby piersi. Badania statystyczne wykazały, że dziewczęta, które będąc nastolatkami spożywają codziennie lub niemal codziennie alkohol, w późniejszym życiu zachorują na łagodne choroby piersi (np. gruczolakowłókniaka) z pięciokrotnie większym prawdopodobieństwem niż ich niepijące koleżanki. W badaniach prowadzonych przez zespół Catherine Berkey wzięło udział 6899 przedstawicielek płci pięknej. Najpierw przyglądano się im, gdy miały 9-15 lat, później powtórzono badania, gdy osiągnęły 16-23 lata, a następnie 18-27 lat. Były to pierwsze badania, podczas których pytano o zwyczaje związane ze spożywaniem alkoholu. Wcześniej ukazywały się co prawda wyniki podobnych badań, ale ich autorzy pytali dorosłe kobiety o zwyczaje sprzed lat. Były więc obarczone poważnym błędem. Podczas najnowszych badań u 147 pań rozwinęły się choroby piersi. Porównanie tego faktu z wynikami ankiet wykazało bardzo wysoką korelację pomiędzy spożywaniem alkoholu a rozwojem choroby. Nawet u tych pań, które piły 1-2 razy w tygodniu ryzyko zachorowania zwiększało się o 1,5 raza. Uczeni zauważają, że korelacja nie oznacza przyczyny, ale wiedzą, w jaki sposób alkohol mógłby powodować nowotwory. Może on mieć niewielkie działanie kancerogenne, jednak tak naprawdę nowotwór powodowany jest nie przez sam etanol, a przez skutki jego użycia. Spożywanie alkoholu podnosi poziom estrogenu u nastolatek, a to może spowodować problemy z gruczołami mlekowymi, które w tym wieku szybko się powiększają. Oczywiście, jak mówi doktor Patricia Ganz z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, nastolatek nie należy straszyć i mówić im, że jeśli piją, będą miały raka. Jednak istotne jest, by mieć świadomość zagrożenia.
  5. Ilość spożywanej kawy może wpływać na rozmiar piersi - donoszą naukowcy z Uniwersytetu w szwedzkim mieście Lund. Koniecznym warunkiem jest jednak nosicielstwo określonego wariantu jednego z genów. Gen, o którym mowa, koduje białko cytochrom P450 1A2, a jego nazwa systematyczna to CYP1A2. Opisywana proteina wytwarzana jest głównie w wątrobie i jest jednym z najważniejszych enzymów odpowiedzialnych za rozkład różnego rodzaju substancji, m.in. toksyn, hormonów i leków. Szwedzcy badacze udowodnili, że ma ona także wpływ na objętość piersi. Bardzo interesujący jest jednak fakt, że ich rozmiar zależy także od... ilości spożywanej kawy. Badanie, którego główną autorką jest dr Helena Jernstrom z Uniwersytetu w Lund, przeprowadzono na kobietach w wieku przedmenopauzalnym nieprzyjmujących leków zawierających hormony płciowe. Badaczka zaobserwowała, że panie spożywające co najmniej 450 ml kawy dziennie, u których gen CYP1A2 występuje w wariancie opisywanym jako C, są posiadaczkami mniejszych piersi (mają one średnią objętość 749 ml, zaś piersi pań niepijących kawy mają średnio 896 ml). Co ciekawe, organizmy kobiet posiadających inny wariant tego samego genu, określany jako A, nie wykazują podobnej reakcji na czarny napój. Przyczyna zjawiska nie została jeszcze dokładnie zidentyfikowana. Wiadomo jedynie, że dokonane odkrycie jest spójne z wynikami poprzednich badań. Wynika z nich, że kobiety posiadające mniejszy biust zapadają na nowotwory piersi rzadziej od pozostałych. Inne badania wykazały z kolei, że kawa chroni przed nowotworami, lecz ich autorzy nie przeprowadzili testów genetycznych wykrywających wariant CYP1A2 występujący u badanych kobiet. Na podstawie wcześniejszych odkryć można przypuszczać, że dobroczynny wpływ kawy wiąże się z zawartymi w niej fitoestrogenami. Niektóre ze związków należących do tej grupy mają zdolność do blokowania receptorów estrogenowych, zmniejszając w ten sposób ryzyko zachorowania. Wariant C genu kodującego cytochrom P450 1A2 słabiej reaguje na obecność obcych związków, co oznacza, że w przypadku ekspozycji komórka dysponuje mniejszą liczbą cząsteczek zdolnych do ich rozłożenia. Oznacza to najprawdopodobniej, że wydłuża się w ten sposób czas obiegu fitoestrogenów w organizmie, dzięki czemu ich dobroczynne działanie jest wydłużone. Sami autorzy odkrycia zaznaczają, że choć tkanka budująca piersi jest badana od wielu lat, wciąż niewiele wiadomo na temat procesów związanych z jej funkcjonowaniem i powstawaniem w jej obrębie guzów nowotworowych. Mimo to zebrane informacje bez wątpienia mogą się okazać istotne dla wielu przedstawicielek płci pięknej :-)
  6. Radioaktywny jad skorpiona przechodzi właśnie testy kliniczne w roli lekarstwa na nowotwory, w tym złośliwe guzy mózgu. Naukowcy z firmy TransMolecular zauważyli, że po wstrzyknięciu do organizmu nietoksyczny ekstrakt z jadu wyszukuje wadliwe komórki i się z nimi wiąże. Wcześniejsze napromieniowanie cząsteczek powoduje, że radioterapia prowadzona jest od środka, a nie z zewnątrz przez naświetlanie, w dodatku obejmuje wyłącznie chore komórki. Związkiem ekstrahowanym z jadu skorpiona Leiurus quinquestriatus jest białko. Odrzuca się zaś neurotoksyny, przez które zwierzę zostało owiane atmosferą złej sławy. Sprawiają one bowiem, że mieszkaniec Bliskiego Wschodu dysponuje drugim pod względem siły działania jadem wśród skorpionów. Podczas eksperymentów laboratoryjnych peptyd skutecznie niszczył komórki nowotworów piersi, skóry, mózgu i płuc, nie uszkadzając przy tym zdrowej tkanki. Wygląda to tak, jakby guzy zbierały szkodliwą dla nich substancję – wyjaśnia Michael Egan. Na początku nie było wiadomo, czy białko będzie w stanie dostarczyć do guza odpowiednią dawkę promieniotwórczego pierwiastka. By się o tym przekonać, zespół badaczy związał je z izotopami jodu. W zeszłym roku onkolodzy wstrzyknęli taki "koktajl" 59 osobom z nieoperowalnymi guzami mózgu. Do teraz wszyscy zmarli, ale pacjenci z najwyższą dawką żyli średnio o 3 miesiące dłużej. Niedawno eksperci z Uniwersytetu w Chicago zaczęli wprowadzać białko do krwioobiegu chorych z różnymi typami złośliwych nowotworów mózgu. W ten sposób Amerykanie będą mogli sprawdzić, czy testowana substancja zabije zarówno pierwotne ogniska, jak i przerzuty.
  7. Już wkrótce w centrum badawczym City of Hope w Kalifornii rozpoczną się testy kliniczne z udziałem ludzi, podczas których badany będzie wpływ grzybów na zmniejszenie ryzyka zachorowania na nowotwory piersi i prostaty oraz na zahamowanie ich wzrostu. Niewykluczone więc, że jedzenie grzybów opłaca się bardziej niż do tej pory sądzono. Wcześniej podczas eksperymentów na myszach udało się wykazać, że ekstrakt z grzybów spowalniał rozwój nowotworów piersi i obniżał stężenie męskich hormonów (androgenów) zaangażowanych w raka prostaty. Badania są finansowane przez dwie instytucje: Australian Mushroom Growers Association oraz US Mushroom Council. Na pilotażowe testy kliniczne przekazały one 560 tys. dolarów. Projekt popierają także inne organizacje i agendy rządowe, m.in. Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH). Jeśli weźmiemy pod uwagę, że laboratoryjne eksperymenty na myszach wykazały skuteczność odpowiednika pięciu pieczarek dwuzarodnikowych dziennie, potencjalne korzyści dla zdrowia są znaczące – twierdzi Greg Seymour z Australian Mushroom Growers Association. Dr Shiuan Chen, szef projektu, wyjaśnia, że podczas badań laboratoryjnych okazało się, że grzyby tłumią efekty działania występującej naturalnie w organizmie aromatazy. Siedemdziesiąt pięć procent raków sutka u pań w wieku postmenopauzalnym to guzy estrogenozależne. Aromataza jest zaś kluczowym enzymem, który reguluje miejscową produkcję estrogenów. Zmniejszenie jej poziomu jest więc niezwykle ważne. W kalifornijskich testach klinicznych wezmą udział 24 kobiety w wieku pomenopauzalnym, które przeżyły nowotwór piersi. Zostaną losowo przypisane do jednej z dwóch grup. Członkinie jednej będą przez 12 tygodni codziennie zażywać w postaci tabletek 13 gramów liofilizowanych białych pieczarek. Naukowcy zamierzają kontrolować stężenie aromatazy, żeńskich hormonów płciowych i sprzężonego kwasu linolowego (SKL), który najprawdopodobniej odpowiada za antynowotworowe właściwości grzybów. Poza tym monitorowana będzie aktywność układu odpornościowego, stan kości oraz poziom cholesterolu. Równolegle egzaminowani będą mężczyźni po przebytym guzie prostaty, u których podczas kontrolnych badań obrazowych nie stwierdzono nawrotu, ale odnotowano wzrost stężenia antygenu swoistego dla prostaty (ang. Prostate Specific Antigen, PSA). Na przykładzie gryzoni wykazano, że ekstrakt z grzybów obniża poziom 5-alfa reduktazy, czyli enzymu odpowiedzialnego za konwersję testosteronu do dihydrotestosteronu (DHT). Wcześniej udało się zaś udokumentować zależność między działaniem 5-alfa reduktazy i miejscowym stężeniem DHT a ryzykiem rozwoju łagodnego przerostu prostaty. DHT jest najaktywniejszym naturalnym związkiem androgenowym. Podobnie jak u kobiet, u ochotników monitorowana będzie aktywność aromatazy, stężenie sprzężonego kwasu linolowego, androgenów i wpływ terapii na układ odpornościowy.
  8. Bez względu na to, jak duże piersi ma dana kobieta, zwykły stanik nie spełnia dobrze swojego zadania, gdy zaczyna się ona przemieszczać. Podczas ćwiczeń piersi poruszają się w dużo większym stopniu niż do tej pory sądzono. Zespół z Uniwersytetu w Portsmouth, który pracował pod kierunkiem Joanny Scurr, ocenia, że podczas ćwiczeń na bieżni piersi podskakują w pionie na odcinku ok. 21, a nie jak to zmierzono wcześniej, 16 centymetrów. Biorąc pod uwagę fakt, że piersi ważą czasem ponad 10 kg, może to być bolesne doświadczenie. Niekiedy nadwyrężenie prowadzi do uszkodzenia układu podtrzymującego gruczoły sutkowe na miejscu. Biustonosz jako część garderoby przeszedł wiele przeobrażeń. Wg profesor biomechaniki Joanny Scurr, jednak dopiero niedawno nauka dorzuciła do jego budowy swoje trzy grosze. Nie było badań dotyczących tego zagadnienia. To jak projektowanie samochodu lub kuchni bez wcześniejszego określenia ich przeznaczenia. Anglicy zebrali grupę 70 kobiet, również studentek i pracownic uniwersytetu. Uwzględniono bardzo różne rozmiary miseczek: od A do bardzo dużych (z DD, E, FF, G, H, HH, J I JJ włącznie). Każda pani chodziła, truchtała i biegała w stanikach rozmaitej konstrukcji. Podczas tych ćwiczeń dokonywano pomiarów ruchu piersi w 3 wymiarach: 1) w górę i w dół, 2) na boki oraz 3) do i od klatki piersiowej. W czasie chodzenia piersi poruszały się we wszystkich tych kierunkach w podobnym zakresie. Gdy kobiety przyspieszały do truchtu czy biegu, proporcje między ruchami w poszczególnych płaszczyznach zdecydowanie się zmieniały. Ponad 50% wszystkich ruchów przypadało na kierunek góra-dół, 22% to wahnięcia na boki, a 27 – do i od klatki piersiowej. Zespół prof. Scurr stwierdził, że biustonosze są zaprojektowane w taki sposób, by ograniczać głównie ruchy do góry i w dół. O pozostałych dwóch kierunkach właściwie w ogóle nie pomyślano.
  9. Duże badanie kanadyjskie dostarczyło kolejnych dowodów na to, że kobiety z implantami piersi nie muszą się zmagać z podwyższonym ryzykiem zachorowania na raka i inne choroby, ale za to częściej popełniają samobójstwo. Wśród 40 tys. pań po kosmetycznych operacjach plastycznych, które wzięły udział w badaniu, odnotowano niższe od przeciętnego zagrożenie rakiem piersi, chorobami serca oraz innymi poważnymi schorzeniami. Wyniki badań opublikowano na łamach American Journal of Epidemiology. Dr Howard Morrison z Kanadyjskiej Agencji Zdrowia Publicznego (Public Health Agency of Canada) w Ottawie uważa, że zaobserwowane zjawisko może być wynikiem dopuszczania do operacji tylko zdrowych kobiet, by zminimalizować ryzyko zapadnięcia na różne choroby. Jest to tzw. efekt screeningu. Dlaczego kobiety z implantami piersi częściej popełniają samobójstwa? Wcześniejsze studia dostarczyły odpowiedzi na tak postawione pytanie. Morrison zauważa, że wspominano m.in. o niskiej samoocenie i zwiększonej częstotliwości występowania depresji oraz innych zaburzeń psychicznych. Najnowsze wyniki bazują na danych uzyskanych od 24.558 kobiet, które w latach 1974-1989 przeszły operację plastyczną piersi i od 15.893 pań po innych typach operacji plastycznych (przeprowadzonych w tym samym okresie). Naukowcy aż do 1997 roku śledzili ewentualne zgony. W porównaniu do odsetka z populacji generalnej, panie z obu wyróżnionych grup pooperacyjnych o ok. 25% rzadziej umierały z powodu nowotworów. Ryzyko śmierci z powodu innych poważnych chorób było w podobnym stopniu obniżone. Kobiety z implantami o 73% częściej popełniały samobójstwo (w porównaniu do populacji generalnej). Panie po innych typach operacji plastycznych także częściej decydowały się na ten krok. Ryzyko nie było olbrzymie, zauważa Morrison, podczas badań samobójstwo popełniło kilka kobiet — 58 spośród 24 tys. posiadaczek nowych większych piersi. Według Morrisona, powinno się przypominać chirurgom plastykom, by kierowali pacjentki, w przypadku których istnieje ryzyko zaburzeń psychicznych czy samobójstwa, na konsultacje specjalistyczne.
  10. Naukowcom udało się odtworzyć piersi, wykorzystując do tego tłuszcz pobrany z brzucha, ud lub pośladków. Procedura zwana Celution może być przeprowadzona w ciągu godziny. Kosztuje dość dużo, ale niepomiernie mniej niż operacja chirurgiczna. A to duża nadzieja dla osób po mastektomii. Badacze przygotowali zastrzyk ze skoncentrowanych komórek macierzystych z tkanki tłuszczowej, które po wstrzyknięciu do piersi stymulowały wzrost tkanki (Chemistry and Industry Magazine). Jeśli metoda zyska odpowiednie pozwolenia, skorzystają na niej nie tylko pacjentki onkologiczne, ale również klientki chirurgów plastycznych, które z różnych względów chcą sobie powiększyć lub zmienić kształt piersi. Sam pomysł wykorzystania własnych komórek z jednego miejsca ciała chorego do odbudowania innych jego partii nie jest nowy, często jednak takie próby kończyły się niepowodzeniem, ponieważ tłuszcz nie ulegał wchłonięciu. Wg firmy Cytori Therapeutics, która stworzyła Celution, problem powinno rozwiązać zastosowanie uzyskiwanych z tłuszczu komórek macierzystych. Naukowcy nie są do końca pewni, na jakiej zasadzie ich metoda działa. Podejrzewają jednak, że komórki macierzyste nadają sygnał "zachęcający" naczynia krwionośne do wzrostu i zaopatrywania w składniki odżywcze nowej tkanki. Zanim metoda zostanie zastosowana na szerszą skalę, naukowcy muszą się dowiedzieć, co dzieje się w piersi po wstrzyknięciu preparatu. Trzeba sprawdzić, na ile trwała jest utworzona w ten sposób pierś (przez jaki czas pacjentka będzie się nią mogła cieszyć) i na ile jest bezpieczna dla kobiet, które chorowały na nowotwór. Materiał do wstrzyknięcia uzyskuje się podczas standardowej liposukcji. Następnie ekstrahuje się komórki macierzyste i umieszcza je w specjalnym pojemniku. Po godzinie wykonuje się zastrzyk. Lekarze podkreślają, że pierś "wypełnia się" w ciągu następnych sześciu miesięcy. Największe jak do tej pory testy kliniczne objęły 19 Japonek. Wszystkie przeszły co najmniej częściową mastektomię i pozytywnie zareagowały na zastosowane leczenie (nie wystąpiły poważne skutki uboczne). Badania nadal trwają. Przedstawiciele Cytori Therapeutics mają nadzieję, że w Europie tego typu terapia zostanie wdrożona na początku przyszłego roku.
  11. Olejki lawendowy i z drzewa herbacianego, które wchodzą w skład części mydeł, szamponów, żelów do włosów i mleczek do ciała, mogą u chłopców powodować powiększenie piersi. Wymienione olejki roślinne powiązano z nienormalnym wzrostem gruczołów sutkowych u 3 chłopców. Udało się go odwrócić, gdy przestali stosować zawierające je preparaty — tłumaczą dr Clifford Bloch i zespół ze Stowarzyszenia Endokrynologii Pediatrycznej w Greenwood Village. W artykule opublikowanym na łamach New England Journal of Medecine naukowcy sugerują, że olejki mogą działać w podobny sposób jak estrogen i hamować aktywność męskich hormonów płciowych. Te ostatnie odpowiadają za wykształcenie "samczych" cech i zapobiegają wzrostowi tkanki piersi. Raport wzbudza uzasadnione obawy, ponieważ olejek lawendowy i herbaciany są legalnie sprzedawane w czystej postaci, ponadto dodaje się je do coraz większej liczby produktów, w tym do szamponów, żelów do włosów, mydeł i lotionów do ciała. Czy olejki wywołują podobne zaburzenia hormonalne u dziewczynek w wieku przedpokwitaniowym, nastolatek w okresie dojrzewania i u dorosłych kobiet, na razie nie wiadomo. Zespół Blocha podkreśla, że czasowe powiększenie piersi jest powszechne u dojrzewających chłopców, natomiast bardzo rzadko odnotowuje się je w normalnych warunkach u chłopców, którzy nie weszli jeszcze w okres pokwitania. Amerykanie obserwowali 3 zdrowych poza tym chłopców w wieku 4, 7 i 10 lat.
  12. Nowe studium naukowców z Yale School of Medicine wykazało, że estrogen reguluje metabolizm mózgu podobnie jak hormon leptyna. Leptyna jest wytwarzana przez komórki tłuszczowe, które w ten sposób przekazują podwzgórzu wiadomość dotyczącą stopnia odczuwanego głodu. Natrafienie na ślad estrogenowy jest bardzo ważnym odkryciem, taką metodą można by pomagać w zwalczaniu otyłości osobom odpornym na działanie leptyny. Tamas L Horvath i zespół badali myszy z mutacjami albo w leptynowym, albo estrogenowym systemie sygnalizacji. W ramach eksperymentu akademicy analizowali wpływ estrogenu na zdolność neuronów do tworzenia w podwzgórzu nowych połączeń, związane z tym zachowania dot. odżywiania się oraz wydatkowanie energii. Badacze odkryli, że estrogen jest niezwykle istotnym regulatorem metabolizmu mózgu. Jeśli chodzi o wpływ na tworzenie nowych połączeń, żeński hormon płciowy i leptyna wykorzystywały te same mechanizmy, natomiast oddziaływanie estrogenu na jedzenie i otyłość było niezależne od leptyny i receptorów leptynowych. Odkryliśmy, że estrogen hamuje apetyt, wykorzystując w mózgu te same ścieżki, co leptyna — tłumaczy Horvath. Upośledzona sygnalizacja estrogenowa w mózgu może być przyczyną zmian metabolicznych podczas menopauzy. Obecnie naukowcy chcą popracować nad związkami naśladującymi działanie m.in. estradiolu w zakresie redukcji wagi. Można by je stosować u osób odpornych na leptynę, bez skutków ubocznych charakterystycznych dla estrogenów. W ten sposób chroniono by tkanki piersi i jajników.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...