Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'pamięc' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 128 wyników

  1. Niektórzy chorzy z alzheimeryzmem doświadczają spadku ciśnienia krwi właśnie z powodu deterioracji poznawczej. Powód jest prosty: zapominają o swoich zmartwieniach i kłopotach (Bioscience Hypotheses). Dr Sven Kurbel z Osijek Medical Faculty w Chorwacji przeanalizował publikacje, w których rozpatrywano łącznie demencję i ciśnienie krwi. Ich autorzy twierdzili, że niskie ciśnienie tętnicze przyczynia się do rozwoju zaburzeń poznawczych charakterystycznych dla choroby Alzheimera. Kurbel twierdzi jednak, że w rzeczywistości jest dokładnie na odwrót: gdy zaczyna szwankować pamięć pacjentów, zapominają oni o problemach powodujących nadciśnienie. To niepamięć prowadzi do niedociśnienia, a nie niskie ciśnienie do zaburzeń poznawczych. Chorwat podkreśla, że nadciśnienie zagraża zdrowiu i życiu, zwiększając np. prawdopodobieństwo wylewów. Dlatego też metody terapii, które zmniejszają utratę pamięci, mogą równocześnie oddziaływać na inne przyczyny chorób. Gdyby okazało się, że ma rację, wpłynęłoby to na sposób leczenia m.in. zespołu metabolicznego, charakteryzującego się nadmierną wagą i podwyższonym ciśnieniem. Ryzyko wystąpienia nadciśnienia u tych i innych chorych można by zmniejszyć, osłabiając złe wspomnienia czy liczbę stresujących wydarzeń w codziennym życiu. Starsi ludzie mogliby mieć zdrowsze serce, gdyby zwyczajnie czuli się szczęśliwi...
  2. W ludzkim mózgu odnaleziono neuron humoru, który żywo reaguje na śmieszne sceny. Komórka uaktywniała się zarówno podczas oglądania fragmentów Simpsonów, jak i podczas późniejszego przypominania ich sobie. Ten sam neuron rozświetlał się, choć w mniejszym stopniu, podczas projekcji Kronik Seinfelda. Dr Hagar Gelbard-Sagiv z Instytutu Nauki Weizmanna, profesor Itzhak Fried z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles i zespół przeprowadzili eksperymenty z udziałem 13 chorych na padaczkę. Do ich mózgów wszczepiono wcześniej elektrody, które miały pomóc w wytropieniu ogniska napadów. Pozwalały też śledzić podczas oglądania komedii aktywność pojedynczych komórek istotnego dla pamięci hipokampa i powiązanych z nim struktur. Kiedy po jakimś czasie chorzy przypominali sobie śmieszne fragmenty, z zegarmistrzowską precyzją uaktywniały się dokładnie te same komórki nerwowe. U jednego z pacjentów w korze śródwęchowej wytypowano neuron, który najbardziej żywiołowo reagował na Simpsonów (w sumie wyświetlono 48 fragmentów różnych komedii). Gdy na ekranie pojawiały się charakterystyczne animowane postaci, wyładowania odnotowywano aż 15 razy na sekundę, a podczas wyświetlania innych humorystycznych urywków lub podczas przerw zaledwie kilka razy na sekundę. Stan większego pobudzenia utrzymywał się przez kilkanaście sekund i to nawet po zakończeniu klipu. Ten sam neuron słabo odpowiadał na Kronik Seinfelda. Ponieważ na co dzień stykamy się z nieskończoną liczbą bodźców, każdy neuron musi reagować na więcej niż jeden fragment. Nie wiadomo jednak, na jakiej zasadzie decyduje się, który będzie reagował na co.
  3. Kanadyjczycy nie polecają korzystania z plastikowych pojemników na żywność. Zawierają one bisfenol A (BPA), który, wg nich, może odpowiadać za gorsze działanie mózgu w zakresie pamięci i uczenia się. Nie wykluczają też, że ma on swój udział w chorobie Alzheimera, schizofrenii czy depresji. BPA wykorzystuje się przy produkcji plastikowych butelek na napoje, butelek do karmienia dzieci, pojemników na żywność, a nawet protez. Naukowcy z Uniwersytetu Guelph odkryli, że bisfenol A przenika do stałych lub płynnych pokarmów przechowywanych w plastiku. Gdy zostają one zjedzone, BPA zaburza komunikację między neuronami, bez czego niemożliwe staje się prawidłowe zapamiętywanie czy rozumienie. Jak wyjaśnia szef zespołu Neil MacLusky, niewielkie dawki bisfenolu, który stale dostaje się do organizmu, zaburzają tworzenie się synaps w rejonach kluczowych dla uczenia. W ramach eksperymentu naukowcy przez miesiąc karmili werwety z wyspy Saint Kitts na Morzu Karaibskim żywnością przechowywaną w pojemnikach z bisfenolem. Zaobserwowano spowolnienie działania synaps. Wg Kanadyjczyków, bisfenol A oddziałuje na estrogen, a ten z kolei [...] wpływa na tempo, w jakim tworzą się synapsy określonego rodzaju, poza tym odpowiada za utrzymywanie normalnego kształtu neuronów w obszarach mózgu kontrolujących uczenie, pamięć oraz nastrój.
  4. Globalne ocieplenie zagraża wielu gatunkom zwierząt. Być może jednak część z nich będzie potrafiła się obronić. Naukowcy przeprowadzili eksperyment, z którego wynika, że przed zagładą mogą uchronić się słonie. Wszystko dzięki świetnej pamięci tych zwierząt. W latach 1958-1961 susza zabiła tysiące słoni na teranach obecnego Parku Narodowego Tarangire. W 1993 roku sytuacja znowu się powtórzyła. Wówczas zaobserwowano, że śmiertelność wśród młodych słoni sięgnęła 20% (padło 16 z 81 młodych), czyli 10-krotnie więcej niż zwyczajowa 2-procentowa śmiertelność. Charles Foley wraz z kolegami z nowojorskiego Wildlife Conservation Society przyjrzeli się trzem rodzinom słoni. Chcieli sprawdzić, czy zwierzęta pamiętały tragiczne skutki suszy z lat 1958-1961. W dwóch rodzinach, które opuściły region podczas suszy w roku 1993 padło w sumie jedynie 5 młodych. Z kolei rodzina, która pozostała w okolicy, straciła 11 z 27 młodych. Naukowcy są pewni, że migracja, gdy rozpoczęła się szusza nie była przypadkowa. Okazało się bowiem, że w skład obu rodzin, które odeszły, wchodziły stare samice. Natomiast w rodzinie, która została, nie było zwierzęcia na tyle wiekowego, by mogło pamiętać suszę z przełomu lat 50. i 60. Wszystkie starsze osobniki zostały zabite przez kłusowników w latach 70. i 80. Wspomniane obserwacje to kolejny dowód na fenomenalną pamięć słoni. Już wcześniej zaobserwowano, że zwierzęta te pamiętają po latach członków swojej rodziny czy też wiedzą, gdzie znajdują się pola minowe i potrafią ich unikać. Teraz wiemy, że nauczone doświadczeniem potrafią też unikać regionów suszy. A te, zdaniem naukowców, będą występowały coraz częściej. Badania nad pamięcią słoni to również argument za zdecydowaną walką z kłusownictwem. Kłusownicy zabijają bowiem stare zwierzęta dla ich dużych kłów. Gdy ginie wiekowy osobnik, wraz z nim ginie pamięć o niebezpieczeństwach i zagrożona jest przyszłość całego stada.
  5. Kiedy podczas autopsji okazywało się, że w mózgu osoby, która zmarła, ciesząc się świetną pamięcią i przenikliwym intelektem, znajduje się wiele złogów amyloidowych i niezwiązanych z błoną splotów białkowych (ang. neurofibryllary tangles, NFT), patolodzy zawsze zastanawiali się, czemu nie zachorowała na alzheimeryzm. Teraz wreszcie udało się ustalić, że zawdzięczała to większemu od przeciętnego hipokampowi. Dr Deniz Erten-Lyons z Oregon Health and Science University w Portland ma nadzieję, że dzięki odkryciu jego zespołu uda się opracować skuteczne metody zapobiegania chorobie Alzheimera (chA). Amerykanie porównali mózgi 12 osób, które zmarły, ciesząc się doskonałą sprawnością intelektualną, choć miały wiele zmian charakterystycznych dla choroby Alzheimera, z mózgami 23 ludzi, którzy mieli podobną ilość blaszek, lecz przed śmiercią zdiagnozowano u nich chA. Naukowcy zauważyli, że objętość hipokampa w pierwszej grupie była o 20% większa niż u pacjentów z demencją. Nie znaleziono innych różnic demograficznych, klinicznych czy patologicznych. Prawidłowość tę obserwowano bez względu na płeć, wiek oraz ogólną objętość mózgu. Hipokamp jest parzystą strukturą należącą do układu limbicznego (tzw. mózgu gadziego). Odpowiada przede wszystkim za pamięć. Inaczej nazywa się go rogiem Ammona. Jest zlokalizowany w przyśrodkowej ścianie komór bocznych.
  6. Dr Simon Duff z Uniwersytetu w Liverpoolu wykazał, że za pomocą hipnozy można złagodzić objawy demencji i poprawić jakość życia chorych. Psycholog stosował hipnozę i porównał efekty jej działania z wynikami leczenia tradycyjnymi metodami, a także z terapią grupową, w ramach której pacjenci byli zachęcani do dzielenia się nowymi wiadomościami i dyskutowania na ten temat. Okazało się, że w porównaniu do dwóch pozostałych grup, u osób hipnotyzowanych odnotowano większą poprawę w zakresie pamięci, koncentracji oraz kontaktów społecznych. Podobnie stało się w przypadku motywacji, umiejętności relaksowania się oraz codziennych czynności. W ciągu 9 miesięcy cotygodniowych spotkań stało się jasne, że uczestnicy grupy dyskusyjnej utrzymali ten sam poziom, a stan grupy z tradycyjnym leczeniem nieco się pogorszył, natomiast regularne sesje hipnozy przyniosły realną poprawę we wszystkich wziętych pod uwagę sferach. Osoby świadome początków demencji mogą się stać depresyjne, obawiając się stopniowej utraty zdolności poznawczych. To dlatego hiponoza, będąca de facto metodą relaksacyjną, pomaga umysłowi skoncentrować się na pozytywnej aktywności, np. kontaktach towarzyskich. W przyszłości Brytyjczycy zamierzają sprawdzić, czy korzystny wpływ hipnozy utrzymuje się przy postępach choroby.
  7. Kobiety słyną ze swobody zapamiętywania dat rocznic i szczegółów otaczającego świata (wspomnień emocjonalnych), podczas gdy mężczyźni mają niewątpliwy dryg do przechowywania faktów i danych liczbowych (wspomnień taktycznych). Badacze z Instytutu Psychiatrii Królewskiego College'u Londyńskiego uważają, że opisywana różnica ma podłoże genetyczne. Do tworzenia nowych połączeń w mózgu mężczyźni używają innych genów niż kobiety. Zespół profesora Petera Giese zidentyfikował dwa geny, które wydają się spełniać istotną rolę w uczeniu i tworzeniu śladów pamięciowych u panów, ale już nie u przedstawicielek płci pięknej. Nie spodziewaliśmy się istnienia aż takich różnic w obrębie gatunku, ale należy pamiętać, że mężczyźni i kobiety są dalecy od identyczności na poziomie genetycznym, ponieważ ci pierwsi mają chromosom X i Y, a panie dwa chromosomy X. Naukowcy przeprowadzili eksperymenty na myszach. Za pomocą serii testów wykazali, że samce szybciej tworzą wspomnienia przestrzenne, które pomagają im się poruszać np. po labiryntach. Kiedy wyhodowano zwierzęta pozbawione dwóch genów, samce nie były już w stanie wyuczyć się drogi wyprowadzającej z poplątanych korytarzy. Zabieg nie wpłynął zaś na wyniki uzyskiwane przez samice. Giese zaznacza, że podobne różnice płciowe w strategiach zapamiętywania obserwuje się także u ludzi. Dotyczy to m.in. zapamiętywania drogi przez miasto do określonego celu. Kobiety kierują się punktami orientacyjnymi, np. charakterystycznie wygiętym drzewem, a mężczyźni polegają na ogólnej orientacji w przestrzeni. Brytyjczycy twierdzą, że ich odkrycie może być bardzo istotne dla zrozumienia i leczenia różnych chorób, np. choroby Alzheimera. Kobiety zapadają na nią częściej od mężczyzn, co może oznaczać, że sposób tworzenia wspomnień przez panie jest podatniejszy na negatywne oddziaływania.
  8. Wysokie spożycie niektórych produktów sojowych, m.in. tofu, nasila ryzyko utraty pamięci (Dementias and Geriatric Cognitive Disorders). Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetów w Loughborough i Oksfordzie, których badania sfinansowała organizacja Alzheimer's Research Trust, oraz współpracujący z nimi lekarze z Indonezji. W ramach studium określano wpływ spożycia dużych ilości soi na 719 starszych mieszkańców wiejskich i miejskich rejonów Jawy. Okazało się, że konsumpcja dużych ilości tofu wiąże się z gorszym funkcjonowaniem pamięci, zwłaszcza u osób powyżej 68. roku życia. Jak zauważa szef zespołu badawczego profesor Eef Hogervorst z Uniwersytetu w Loughborough, soja staje się coraz popularniejsza na Zachodzie. Zachwala się ją jako tzw. superpokarm. Wytwarzane z niej produkty zawierają dużo fitoestrogenów. Na razie nie jest znany dokładny mechanizm ich oddziaływania na starzenie się mózgu. Wydaje się jednak, że związki te zapewniają neuroochronę w przypadku osób w średnim wieku i młodych, ale powyżej 65. roku życia zwiększają ryzyko demencji i pogarszają działanie pamięci. Uzyskane wyniki częściowo zaskoczyły badaczy. Stwierdzili oni bowiem, że w odróżnieniu od tofu, jedzenie tempe, czyli sfermentowanych całych ziaren soi, które wyglądają jak bloki ciasta lub sera i są nazywane jawajskim mięsem, poprawia pamięć. Wg Hogervorsta, może to mieć związek z wysokimi stężeniami folanów (soli kwasu foliowego). Od jakiegoś czasu wiadomo, że zabezpieczają one przed demencją. Być może jednoczesne wysokie stężenie zarówno folanów, jak i fitoestrogenów chroni przed deterioracją. Profesor przestrzega, że efekty spożycia tofu i tempe były najbardziej widoczne w przypadku starszych Jawajczyków, nie wiadomo więc, jak to wygląda w innych grupach etnicznych. W ramach wcześniejszych badań zauważono jednak, że u wiekowych Amerykanów japońskiego pochodzenia wysoka konsumpcja tofu również prowadziła do demencji.
  9. Sen wspomaga pamięć. Bez względu na to, czy przeprowadzano je na zwierzętach, czy na ludziach, eksperymenty pokazywały, że pamięć proceduralna (nazywana też pamięcią nieświadomą czy utajoną, a odpowiadająca np. za naukę określonej sekwencji kroków w tańcu) utrwala się lepiej podczas odpoczynku. Według najnowszych badań, wiadomości w ramach tzw. pamięci deklaratywnej (świadomej) również są zapamiętywane lepiej, gdy człowiek ucina sobie małą drzemkę. Zwłaszcza gdy musi się zmierzyć z naporem pojawiających się później konkurencyjnych danych. Jeffrey Ellenbogen i jego zespół z Harvard Medical School zebrali 60 zdrowych osób. Wykluczono tzw. sowy, jako ludzi niewyspanych i letargicznych. Wszystkich poproszono o zapamiętanie 20 par losowo wybranych słów, np. koc-miasto. Uczestników podzielono na pięć 12-osobowych grup. Czas przeznaczony na naukę był nieograniczony. Dwie grupy rozpoczynały naukę o 9 rano. To, co zapamiętały, sprawdzano jeszcze tego samego dnia, o 9 wieczorem. Nie zezwalano na żadne drzemki. Dwie kolejne grupy rozpoczynały naukę o 9 rano, ale test przechodziły dopiero nazajutrz (również o 9). Mogły się więc spokojnie "przespać" z przyswajanymi słowami. Wyniki grup, które spały, były lepsze od wyników grup nieśpiących: 94% osób dokładnie powtórzyło pary wyrazów, podczas gdy udało się to tylko 82% ich przeciwników. Gdy naukowcy wprowadzili zmianę (zmuszając badanych do nauki nowych zestawów na 12 minut przed testem), wynik osób dobrze wypoczętych jeszcze bardziej różnił się in plus od wyniku osób zmęczonych: 72% doskonale poradziło sobie z zadaniem, w grupach nieodpoczywających zadaniu sprostało 32% wolontariuszy. Po śnie pamięć staje się odporniejsza na zakłócenia — podsumowują naukowcy w artykule opublikowanym wczoraj (10 lipca) na łamach Current Biology. Ellenbogen i inni postanowili sprawdzić, czy na opisywane przez nich odkrycia ma wpływ pora dnia, kiedy przeprowadza się eksperyment. Okazało się, że większość osób osiągała najlepsze wyniki rano. Piąta grupa badanych uczyła się 20 par słów o dziewiątej wieczorem jednego dnia i wracała na test nazajutrz o 9 wieczorem. Również dostawała ona tuż przed sprawdzianem zestaw konkurencyjnych wyrazów. Uzyskała niemal tak dobre rezultaty jak grupy śpiące i testowane rano: 71% udało się poprawnie odtworzyć pary. Naukowcy uważają, że sen organizuje proces wzmacniania wspomnień, przez co stają się one mniej podatne na interferencję [czyli nakładanie się innych wspomnień — przyp. red.]. Sen może więc być najlepszym sposobem na zapamiętanie czegoś.
  10. Japońscy naukowcy twierdzą, że karaluchy posiadają pamięć i mogą zostać nauczone ślinienia się w reakcji na neutralny stymulant przypominający o jedzeniu. Insekty wykazują więc taką samą reakcję jak sławne psy Pawłowa. Dotychczas występowanie wydzielania śliny w podobnych warunkach udowodniono jedynie u psów i ludzi. Uważa się, że występuje on tylko tam, gdzie mamy do czynienia z pamięcią i uczeniem się. Podczas eksperymentów akademicy rozpylali substancję zapachową i jednocześnie karmili karaluchy roztworem cukru. Po pewnym czasie wystarczyło rozpylić sam zapach, a karaluchy zaczynały się ślinić. Japońscy naukowcy mają nadzieję, że badając mózg karalucha dowiedzą się czegoś i działaniu znacznie bardziej skomplikowanego ludzkiego mózgu. W mózgu karalucha jest bardzo dużo neuronów. Musimy dowiedzieć się, który z nich odpowiada za uczenie się – mówi Makoto Mizunami z Tohoku University. Mamy nadzieję, że nasze badania przynajmniej częściowo uda się odnieść do mózgu człowieka – dodał.
  11. Australijscy naukowcy oficjalnie potwierdzają: kobiety w ciąży stają się bardziej zapominalskie. Ich pamięć działa nieco słabiej nawet do 12 miesięcy od porodu, ale deficyty nie są duże i dotyczą nieznanych lub szczególnie wymagających zadań (Journal of Clinical and Experimental Neuropsychology). Deficyty pamięciowe doświadczane przez wiele kobiet w czasie i po ciąży przypominają niewielkie "niedobory", na które można natrafić, porównując zdrowych dwudziestolatków ze zdrowymi sześćdziesięciolatkami – twierdzi psycholog Julie Henry z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii. Zespół naukowców skompilował i przeanalizował dane uzyskane w 14 badaniach dotyczących pamięci. Prowadzono je w różnych częściach świata. Wzięły w nich udział panie w ciąży, matki oraz osoby bezdzietne (w sumie było ich 1000). Ciężarne wypadały znacząco gorzej w zadaniach nowych lub wyjątkowo trudnych. Nic się nie zmienia w przypadku znanych i dobrze wyćwiczonych zadań pamięciowych, takich jak przypominanie sobie numerów telefonów przyjaciół lub krewnych. Sprawy mają się jednak zgoła inaczej, kiedy trzeba zapamiętać nowe numery, nazwiska lub przechowywać w pamięci kilka różnych informacji, potrzebnych do zmierzenia się z paroma zadaniami naraz – wyjaśnia współautor studium, Peter Rendell z Australijskiego Uniwersytetu Katolickiego w Melbourne. Ponieważ do tej pory nie sprawdzano, co dzieje po upływie roku od porodu, nie wiadomo, czy zjawisko to utrzymuje się jeszcze dłużej. Naukowcy nie mają też pojęcia, dlaczego pamięć kobiety nie działa tak jak kiedyś przez tak długi czas. Henry wspomina o znaczącej zmianie trybu życia. W czasie ciąży zarzuca się wiele starych zwyczajów, a po porodzie mamy do czynienia z ciągłym niedoborem snu. Z innych badań wiemy, że każda z tych rzeczy może wpływać na jakość funkcjonowania poznawczego. Naukowcy reprezentujący współczesną neuropsychologię, np. Louann Brizendine, stale podkreślają, że na kobietę i jej mózg nieustannie wpływają hormony. W cyklu miesiączkowym spore zmiany zachodzą w ciągu dni, a te, które odróżniają poszczególne fazy życia, są przecież jeszcze większe. Nie da się zaprzeczyć, że hormony kształtują żeńską rzeczywistość. W czasie ciąży następuje gwałtowny wzrost stężenia dwóch hormonów: progesteronu i estrogenu. Kobieta dba głównie o siebie i dziecko. Musi sobie radzić z dolegliwościami ciążowymi, np. mdłościami, bólem krzyża czy opuchlizną kostek. Dzięki progesteronowi ośrodki stresu są wyciszone. Mózg się kurczy, a wszystkim zawiadują hormony łożyska i płodu. W okresie karmienia piersią działają oksytocyna i prolaktyna. Matce dokuczają zmęczenie i ból sutków. Musi pamiętać o odpowiednim odżywianiu i przystawianiu, by u dziecka nie wystąpiła kolka, a pokarm nie zanikł. Obwody związane ze stresem nadal są hamowane. Zmieniają się funkcje części ośrodków. Te związane z seksem i emocjami skupiają się na dziecku. Niewykluczone, że zmiana priorytetów biologicznych także pozwoli wytłumaczyć, co i dlaczego dzieje się z pamięcią kobiet.
  12. U osób wierzących w reinkarnację występują określone błędy pamięciowe. Do badań zwerbowano ludzi, którzy po sesji hipnoterapeutycznej zaczęli wierzyć, że w przeszłości żyli już w innych wcieleniach (Consciousness and Cognition). Badanych poproszono o odczytanie listy 40 nieznanych nazwisk. Po 2-godzinnej przerwie powiedziano im, że zaraz zobaczą listę składającą się z 3 rodzajów nazwisk: 1) nieznanych, ale już widzianych w pierwszym zestawieniu, 2) znanych osób, 3) nieznanych, których nigdy wcześniej nie oglądali. Ich zadaniem było wskazanie nazwisk sławnych ludzi. Naukowcy odkryli, że w porównaniu do grupy kontrolnej wolontariusze wierzący w swoje przeszłe wcielenia z ok. 2-krotnie większym prawdopodobieństwem źle identyfikowali nazwiska. Najbardziej zauważalna była tendencja do uznawania za sławne nazwiska wymyślonych nazwisk z pierwszej z oglądanych list. Taki rodzaj błędów wskazuje, że dana osoba ma problemy z rozpoznawaniem, skąd bierze się dane wspomnienie (jego źródła). Kiedy ludzie z opisanymi skłonnościami zostaną poddani hipnozie i będzie się ich kilkakrotnie pytać o jakieś hipotetyczne wydarzenie, ideę itp., mogą w miarę wzrostu znajomości zjawiska przekształcić je w fałszywe wspomnienia — tłumaczy Maarten Peters z Uniwersytetu w Maastricht. Dzieje się tak dlatego, że nie umieją odróżnić rzeczy, które się naprawdę wydarzyły, od tego, co im tylko zasugerowano. Obecność podobnych błędów pamięciowych stwierdzono nie tylko w przypadku wiary w reinkarnację. Richard McNally z Uniwersytetu Harvarda zauważył, że dwukrotnie częściej niż inni popełniają je także osoby opowiadające o porwaniu przez obcych. McNally uznaje błędy monitorowania źródła za "produkt uboczny" żywej wyobraźni i dużej kreatywności (odkrył to w grupie badanych przez siebie osób). "Może być im trudniej odróżnić osobiście wygenerowane żywe wyobrażenie od wspomnień czegoś, co rzeczywiście widzieli". Peters odnotowuje, że ludzie popełniający błędy podczas identyfikowania źródła częściej przeżywają depresję i gorzej sypiają. To zwiększa ich podatność na opisywane zjawisko. Gdy raz pojawi się myśl o przeszłych wcieleniach, wiele osób mocno się do niej przywiązuje. McNally spekuluje, że dzieje się tak z powodów religijnych. W ten sposób radzimy sobie z lękiem przed śmiercią...
  13. Naukowcy i praktycy od dawna wiedzą, że dobrze przespana noc sprzyja zapamiętywaniu. Okazało się także, że pomocny bywa znajomy zapach rozchodzący się po sypialni. Istnieje jednak kilka ograniczeń: trik działa tylko na pewne rodzaje pamięci i tylko podczas fazy snu NREM (Science). Badacze z University of Lubeck testowali swoje teorie na studentach medycyny. Grali oni w komputerową wersję superpamięci, czyli zabawy polegającej na odnajdowaniu par. Części rozpylano w tym czasie w pomieszczeniu różaną woń. Kiedy spali, powtarzano zabieg. Okazało się, że pamiętali oni położenie pasujących kart lepiej niż osoby, którym nie "pomagano" zapachami. Świadczy o tym procent poprawnych odpowiedzi: 97 i tylko 86. Nie zauważono poprawy pamięci, gdy woń pojawiała się w fazie snu REM (to etap marzeń sennych i całkowitego zahamowania dowolnej aktywności mięśniowej). Nie przydały się także stosowane przez studentów triki, np. uczenie się kolejności naciskania klawiszy. Podczas drugiej gry karcianej zapach reaktywował wspomnienia z poprzedniego dnia (dotyczące położenia obiektów). Wypoczęty mózg dokonywał zaś ich konsolidacji. Ponieważ za różne rodzaje pamięci odpowiadają różne obszary mózgu, woń nie odgrywała żadnej roli przy teście naciskania klawiszy, który ma bardziej liczbowy charakter.
  14. Najnowsze badania kanadyjskie wykazały, że dzieci biorące lekcje muzyki mają lepszą pamięć niż ich niemuzykalni rówieśnicy. Jak pokazują opublikowane w internetowym wydaniu pisma Brain wyniki, dzieci, które przez rok brały udział w "treningu" muzycznym, uzyskiwały lepsze wyniki w testach pamięciowych niż maluchy, które nie uczęszczały na takie lekcje. Laurel Trainor, profesor psychologii, neuronauk i zachowania na McMaster University w Hamilton, uważa, że ćwiczenia muzyczne powodują, iż mózg się inaczej rozwija (powstają inne rodzaje i liczba połączeń). To pierwsze badanie, w którym pokazano, że reakcje mózgów małych dzieci zajmujących i niezajmujących się muzyką stają się różne w ciągu tylko jednego roku. Dzieci biorące udział w badaniach Trainor miały od 4 do 6 lat. Podzielono je na dwie grupy: uczących się muzyki na zajęciach pozaszkolnych i nieuczących się muzyki. W ciągu roku wszystkie maluchy czterokrotnie przetestowano. Okazało się, że już po 4 miesiącach można odnotować dostrzegalne różnice rozwojowe. Maluchy brały udział w testach muzycznym (musiały się wykazać umiejętnością odróżniania melodii, rytmów i harmonii) oraz pamięciowym (odczytywano im serię liczb, którą musiały następnie odtworzyć z pamięci). Wcześniejsze badania wykazały, że u starszych dzieci, które uczestniczyły w lekcjach muzyki, odnotowywano większy wzrost ilorazu inteligencji niż u dzieci uczęszczających na zajęcia kółka teatralnego. Trainor nie była zaskoczona faktem, że dzieci zajmujące się muzyką wykazały się lepszą wiedzą muzyczną. Zdumiała ją tylko poprawa funkcjonowania w dziedzinach niemuzycznych, takich jak pamięć werbalna (słów), przetwarzanie danych wzrokowo-przestrzennych, zdolności matematyczne, umiejętność czytania i pisania czy ogólny iloraz inteligencji.
  15. Naukowcy z należącego do HP Information and Quantum System Lab skonstruowali nowy typ podstawowego elementu elektronicznego. Posłuży on do zbudowania energooszczędnych kości pamięci, które przechowują dane także po odcięciu dopływu energii. Dotychczas znano trzy pasywne obwody: opornik, kondensator i cewkę. W roku 1971 profesor Leon Chua z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley wysnuł teorię, że może istnieć czwarty rodzaj, nazwany przez niego opornikiem pamięci czyli memrystorem. Jego właściwości miały nie mieć swojego odpowiednika we wcześniejszych rodzajach. Po niemal 40 latach udało się go skonstruować. Memrystor działa nieco podobnie jak ludzki mózg. Dr Stanley Williams, jeden z jego twórców, mówi, że zapamiętuje on skąd i ile informacji przepływa i sam usprawnia swoje działanie tak, by przepływ był jak najbardziej wydajny. Uczeni mają nadzieję, że memrystor pozwoli skonstruować system komputerowy, który będzie zapamiętywał i kojarzył serię zdarzeń w podobny sposób, w jaki ludzki mózg zapamiętuje pewne wzorce. Dzięki temu mogą powstać np. systemy rozpoznawania twarzy czy maszyny uczące się na podstawie doświadczeń. Memrystor zachowuje się odmiennie od innych znanych nam obwodów - mówi Williams. Zapewnia, że HP nie stara się zbudować kopii ludzkiego mózgu, ale próbuje stworzyć komputer, który będzie działał na zasadach odmiennych od współczesnych maszyn. Nowy rodzaj pamięci stworzono z dwóch warstw tlenku tytanu, podłączonych do przewodów elektrycznych. Gdy do jednej z warstw przyłożone zostanie napięcie, zmienia się oporność drugiej warstwy. Zmiany oporności są różne w zależności od przyłożonego napięcia. Można je rejestrować jako dane. Po odłączeniu zasilania, memrystor pamięta wszelkie informacje. Williams uważa, że nowy rodzaj pamięci może trafić na rynek w ciągu pięciu lat.
  16. David Short, konsultant IBM-owskiej Global Services Division uważa, że podane przez Microsoft minimalne wymagania sprzętowe dla Windows Visty są nierealistyczne. Na swoich stronach Microsoft pisze, że do uruchomienia Visty wystarczy 512 megabajtów pamięci RAM. Zdaniem Shorta taka pojemność pamięci operacyjnej spowoduje, że wydajność nowego systemu operacyjnego z Redmond będzie niższa, niż wydajność XP. Uważa on, że do wygodnej pracy Vista potrzebuje 4 GB. Short uważa również, że optymalną ilością pamięci operacyjnej w przypadku XP są 2 gigabajty. Pamięciożerność Visty związana jest, jak twierdzi Short, z technologią Windows SuperFetch. To technika wstępnego pobierania danych z dysku twardego i składowania ich w pamięci operacyjnej. Gdy Vista "nauczy się” zachowania użytkownika i "wie”, że o danej porze zwykle uruchamia on jakiś program, to zanim użytkownik go uruchomi, pobiera odpowiednie dane, dzięki czemu program uruchamiany jest szybciej. Powoduje to jednak, że duża część pamięci operacyjnej komputera może być bez przerwy zajęta.
  17. Badacze z IBM-owskiego Almaden Research Centre poinformowali o opracowaniu nowego rodzaju pamięci, dzięki któremu w ciągu dekady mogą powstać np. odtwarzacze MP3 zdolne do przechowywania setek tysięcy plików. Racetrack memory (RM) wykorzystuje spintronikę, a nazwę zawdzięcza swojej budowie. Składa się z miliardów nanokabli w kształcie litery U, które są przytwierdzone do krzemowego podłoża. Każdy z kabli przechowuje setki bitów danych. Są one przechowane w formie całej serii pól magnetycznych rozmieszczonych wzdłuż nanokabla. W przeciwieństwie do pamięci flash, która z czasem traci zdolności do przechowywania danych, RM w ogóle się nie zużywa. W miejscu, w którym kabel jest przytwierdzony do krzemu znajduje się niewielkie, nieruchome urządzenie odczytujące. Przyłożenie napięcia elektrycznego do nanokabli powoduje przesuwanie się magnetycznych domen. Głowica odczytująca mierzy magnetooporność każdej z domen, odczytując w ten sposób zapisane informacje. Podobne, umieszczone obok urządzenie, może zapisywać dane odpowiednio manipulując napięciem elektrycznym. Możliwe jest umieszczanie nanokabli zarówno w pionie jak i w poziomie. Racetrack nie ma ruchomych części, więc się nie zużywa. Może przechowywać dane przez całe dziesięciolecia. Do pracy wymaga bardzo mało energii elektrycznej i niemal nie wydziela ciepła, a zapis i odczyt przebiegają bardzo szybko. Ponadto pozwala przechować olbrzymią ilość danych na niewielkiej przestrzeni. Ma więc wszystkie zalety pamięci RAM, flash i dysków twardych, a jednocześnie pozbawiony jest ich wad. Stuart Parkin, szef zespołu, który opracował RM, mówi, że nowe pamięci powinny trafić na rynek w ciągu najbliższych 5-10 lat. Inżynierowie pokonali już główne przeszkody i myślą o zastosowaniu w przyszłości trójwymiarowych struktur do budowy układów RM. Parkin stwierdził: perspektywy, które otwiera przed nami pamięć racetrack - na przykład możliwość przenoszenia w kieszeni olbrzymich ilości danych - są tak olbrzymie, że powstaną urządzenia i aplikacje, jakich obecnie nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.
  18. Nie tylko długotrwały, ale także chwilowy silny stres wpływa ujemnie na pamięć i uczenie. Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine zauważyli, że wydzielające się wtedy hormony upośledzają komunikację między neuronami uczestniczącymi w formowaniu i przetwarzaniu wspomnień (Journal of Neuroscience). Kiedyś sądzono, że takie skutki może mieć stres utrzymujący się tygodniami lub nawet miesiącami, teraz okazało się, że wystarczy jedno wyjątkowo nieprzyjemne zdarzenie. Szefowa badań, dr Tallie Baram, podkreśla, że stres jest nieodłączną częścią naszego życia. Najnowsze odkrycia w tej dziedzinie mogą jednak pomóc w opracowaniu skuteczniejszych leków, poza tym pozwalają wyjaśnić zapominalstwo niektórych osób i niemożność zapamiętania czegokolwiek podczas stresujących wydarzeń. Wcześniejsze studia koncentrowały się na określaniu wpływu kortyzolu na pamięć. Zespół Baram skupił się na hormonie uwalniającym kortykotropinę (ang. corticotropin releasing hormone, CRH). Okazało się, że gdy pod wpływem zdenerwowania w hipokampie, strukturze układu limbicznego niezwykle istotnej dla pamięci, wydzielał się CRH, zachodził proces niszczenia wypustek neuronów. Siłą rzeczy nie mogło dojść do przebudowy i zmiany "przepustowości" synaps. Zjawisko zaobserwowano u gryzoni: szczurów i myszy. Na późniejszych etapach eksperymentu wykazano, że hamowanie działania hormonu nie dopuszczało do wystąpienia zaburzeń pamięci i uczenia. Przyszłe leki powinny więc bazować na podobnym mechanizmie blokowania odpowiednich receptorów.
  19. Żaden z ludzi nie pamięta chwil spędzonych w łonie matki. Okazuje się jednak, że ćmy są w stanie przechować przynajmniej część swoich wspomnień z okresu życia larwalnego aż do momentu, kiedy są dojrzałymi osobnikami. Dzieje się tak pomimo stosunkowo prymitywnej budowy larwy oraz ogromnej złożoności procesów, które zachodzą w czasie jej przeobrażenia w postać dorosłą owada (imago). Ćma, którą wykorzystano do badań, to zmierzchnica (łac. Manduca sexta). Jej gąsienica jest znanym pasożytem niektórych roślin, m.in. tytoniu. Po trzech tygodniach życia (i kilkukrotnym zrzucaniu powłok ciała, czyli linieniu) larwa wytwarza wokół własnego ciała osłonę, noszącą wdzięczną łacińską nazwę pupa, w której spędza kolejne 18-24 godziny życia. Przez ten czas ćma, nazywana na tym etapie życia poczwarką, pozornie nie wykazuje oznak życia, choć we wnętrzu jej osłonki zachodzą niezwykle intensywne procesy. Przeobrażeniu ulega niemal cały organizm, a większość tkanek zmienia swoją strukturę. Ostatecznie, gdy proces ten jest zakończony, z osłony wychodzi owad gotowy do dorosłego życia, czyli imago. Naukowcy postanowili zbadać, jak trwała jest pamięć owada podczas tej niezwykłej metamorfozy. Mówiąc precyzyjniej, chcieli oni sprawdzić, czy ćma jest w stanie "utrzymać" wspomnienia zachowane w mózgu, a następnie wykorzystać je jako dorosłe zwierzę. Zaobserwowali bowiem, że dorosłe osobniki M. sexta zachowują preferencje do odżywiania się pokarmem, który przyjmowały w największych ilościach jako larwy. Nie byli jednak pewni, czy "nośnikiem wspomnienia" nie były np. resztki pożywienia pozostawione pod pupa. Martha Weiss, ekolog ewolucyjny z Uniwersytetu Georgetown, postanowiła zbadać sprawę dokładniej. Umieściła 2-tygodniowe larwy ćmy w naczyniu zawierającym dwie komory. Jedna zawierała czyste powietrze, druga zaś - powietrze z domieszką octanu etylu. Jest to nieszkodliwy, choć posiadający zapach, prosty związek organiczny. W normalnych warunkach zwierzęta nie wykazywały żadnych preferencji odnośnie pobytu w którymkolwiek pomieszczeniu. Po pewnym czasie prof. Weiss atakowała owady prądem, gdy te wybierały komorę wypełnioną związkiem zapachowym. W ten sposób nauczyła je unikania komory zawierającej octan etylu. Na dalszym etapie eksperymentu zauważono, że ćmy "zapamiętywały" negatywne skojarzenia zapachu octanu etylu z cierpieniem spowodowanym przepływem prądu. Owady nawet 50 dni po osiągnięciu postaci dojrzałej unikały bowiem przebywania w naczyniu, w którym był rozpylony ten związek. Owady, które nie były wcześniej "nauczone" takiego zachowania poprzez rażenie prądem, nie wykazywały jakichkolwiek preferencji pod tym względem. Aby potwierdzić słuszność swoich domniemań, prof. Weiss przeprowadziła kolejny eksperyment. Wyglądał on niemal identycznie, lecz tym razem użyto do niego larw jednotygodniowych, posiadających znacznie bardziej prymitywną budowę mózgu. Okazało się, że tym razem ćmy nie były w stanie przechować wspomnień, więc jako dorosłe osobniki nie wykazywały strachu przed specyficznym zapachem powietrza. Kolejnym czynnikiem, który należało sprawdzić, był wpływ samego octanu etylu na zachowanie larw. W tym celu larwy hodowano bez jakiejkolwiek "tresury", za to w czasie, gdy były zamknięte w pupa, spryskano je tym związkiem bez wywoływania szoku elektrycznego. Wykonano też odwrotny eksperyment: usunięto resztki octanu etylu z otoczki w czasie, gdy ukryty w jej wnętrzu "wytresowany" owad dojrzewał. Na podstawie tych dwóch eksperymentów wykazano, że same cząsteczki octanu etylu nie mają wpływu na zachowanie owadów, gdy nie są skojarzone z bólem wywołanym przepływem prądu elektrycznego. Inni naukowcy oceniają pracę prof. Weiss bardzo pozytywnie. Neurolog Mark Stopfler mówi na przykład: Wykonała kawał świetnej roboty, wyeliminowała wszelkie alternatywne wytłumaczenia tego zjawiska. Nie jest jeszcze znana część mózgu odpowiadająca za przechowywanie wspomnień w czasie przepoczwarzania. Kolejne badania skupią się najprawdopodobniej właśnie na tym problemie. Są one potrzebne, gdyż mogą okazać się źródłem istotnych informacji na temat sposobu zapisu oraz przechowywania danych w układzie nerwowym. Mogą także dostarczyć wartościowego modelu badawczego z dziedziny neurobiologii.
  20. Marihuana, zalegalizowana w kilku krajach jako lek przeciwdziałający rozwojowi stwardnienia rozsianego (SR), upośledza u chorych sprawność pamięci oraz powoduje zaburzenia emocjonalne - takie wyniki przynoszą ostatnie badania wykonane przez Amerykańską Akademię Neurologii. To pierwsze badania dowodzące, że palenie marihuany może powodować zaburzenia zdolności poznawczych u osób z SR - twierdzi szef zespołu eksplorującego to zagadnienie, doktor Anthony Feinstein z Uniwersytetu w Toronto. To bardzo istotna informacja, gdyż wiele osób cierpiących z powodu stwardnienia rozsianego pali marihuanę w celu leczenia swojej choroby, choć brakowało do tej pory badań nad jej wpływem na trudności emocjonalne związane z tą przypadłością. Podkreśla także, że problemy natury emocjonalnej i poznawczej mogą znacznie pogorszyć jakość życia chorych na SR oraz ich otoczenia, w tym opiekunów. Na potrzeby badań naukowcy przeprowadzili wywiad ze 140 Kanadyjczykami chorymi na stwardnienie rozsiane. Spośród nich 10 osób zakwalifikowano jako "aktywnych palaczy", gdyż paliły marihuanę przynajmniej raz w ciągu ostatniego miesiąca. Następnie osoby te dobrano w pary z chorymi niepalącymi (na podstawie wieku, płci, czasu od wykrycia choroby itp.). Naukowcy odkryli m.in., że aktywni palacze wykonywali zadania związane z czytaniem ze zrozumieniem średnio aż o 50 procent wolniej niż przedstawiciele grupy kontrolnej. Dodatkowo, w porównaniu do osób niepalących, uskarżali się na znacznie częstsze stany lękowe oraz napady depresji. Należy zaznaczyć, że osoby chore na SR znacznie częściej popełniają samobójstwo oraz popadają w depresję w porównaniu do ogółu populacji. Wiadomo także, że regularne stosowanie marihuany może powodować psychozy oraz stany lękowe nawet u zdrowych osób. Właśnie z tego powodu istniało podejrzenie, że u osób z uszkodzeniami układu nerwowego oraz bardziej narażonych na depresję spowodowaną własnym stanem zdrowia (a do takich należą chorzy na SR) stosowanie konopi może spowodować jeszcze poważniejsze zmiany. Niestety, badania wykazały prawdziwość tego przypuszczenia. Wyniki badań opublikowano 13 lutego 2008 w internetowym wydaniu magazynu Neurology, będącego oficjalnym czasopismem Amerykańskiej Akademii Neurologii. Studium wsparte było grantem Kanadyjskiego Instytutu Badań nad Zdrowiem.
  21. Czterdziestodwuletnia Kalifornijka A.J. pamięta w szczegółach całe swoje życie. W związku z tym nadano jej nawet przydomek Totalna Pamięć. Ona sama opisuje to, czego doświadcza, jako film, który nigdy się nie zatrzymuje. Pamięć zdominowała jej życie. Działa bezustannie, automatycznie, w niekontrolowany sposób. Wg raportu, A.J. spędza nieproporcjonalnie dużo czasu na przypominaniu sobie osobistej przeszłości (z dużą dokładnością i wiarygodnością). Różni się od innych osób z superpamięcią, ponieważ one wykorzystują wypracowane mnemotechniki, by zapamiętać ogromne ilości niezwiązanych z własną osobą danych. W ramach eksperymentu pytano ją o losowo wybierane daty, poczynając od okresu, gdy była nastolatką (od 1976 r.). Pamiętała nie tylko okoliczności ważnych wydarzeń, np. śmierć Elvisa Presleya, ale także zupełnie nieistotne szczegóły, m.in. lokalne stawki podatkowe z 1978 roku. Potrafiła opisać, gdzie była, co robiła i jakie wydarzenia znalazły się w nagłówkach gazet. Podanie dnia tygodnia, w którym coś się stało, nie stanowiło dla niej najmniejszego problemu. Profesor James McGaugh, specjalista ds. mózgu z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine, badał A.J. i mężczyznę obdarzonego podobnymi zdolnościami (Brada Williamsa). Zaburzenie to nazywa zespołem hipertymestycznym (od greckiego thymesis – zapamiętywać). U obojga występują zachowania obsesyjne, które zdają się wspomagać pamięć. Kobieta i mężczyzna przechowują wiele roczników gazet telewizyjnych. Dodatkowo A.J. zachowała pamiętniki z 32 lat. A.J. nie ma pamięci ejdetycznej (fotograficznej), ponieważ po zamknięciu oczu nie potrafi sobie przypomnieć, jak byli ubrani naukowcy. Jej pamięć autobiograficzna, choć niesamowita, jest jednak wybiórcza – wyjaśnia profesor.
  22. Starzenie się nie tylko pozbawia nas pewnych wspomnień, ale także zmniejsza zdolność do wyobrażania sobie. To kolejny dowód na potwierdzenie tezy, że wyobrażanie przyszłości i zapamiętywanie przeszłości bazują na tym samym mechanizmie neuronalnym (Psychological Science). [...] Wyobrażanie sobie jest dość blisko związane i zależne od pamiętania, być może w większym stopniu, niż wcześniej przypuszczaliśmy – twierdzi Ron Schacter z Uniwersytetu Harvarda. W eksperymencie wzięły udział dwie grupy badanych: 1) młodzi (średnia wieku 25 lat) i 2) starsi (średnia wieku 72 lata). Ich zadanie polegało na pomyśleniu o przyszłości lub przywołaniu odpowiedniego wspomnienia w oparciu o słowa kluczowe, np. silnik. Opowieści wolontariuszy były następnie kategoryzowane jako wewnętrzne albo zewnętrzne. Te pierwsze przypominają, wg naukowców, film. Mają wyraźnie wyodrębniony temat, są też osadzone w konkretnych okolicznościach i czasie. Te drugie składają się głównie z informacji o charakterze ogólnym (padało i panowały ciemności). Bez względu na to, czy były wspomnieniem, czy wyobrażeniem, historie osób starszych zawierały mniej elementów o charakterze wewnętrznym. Ponadto były one uboższe w szczegóły. Badacze podkreślają, że starsi ludzie nie mieli problemów z wypowiadaniem się. Ich wyniki w testach słownych nie odbiegały od normy. Poza tym wypowiedzi dotyczące wspomnień nieosobistych były długie. Dlaczego z czasem coraz trudniej nam myśleć o osobistej przyszłości czy przeszłości? Naukowcy przypuszczają, że chodzi o to, że i w jednym, i w drugim przypadku polegamy na tzw. przetwarzaniu relacyjnym, czyli zdolności do sklejania w jedną całość mniejszych fragmentów informacji. Z wiekiem stopniowo tracimy tę umiejętność.
  23. Doświadczenia wielu osób dowodzą, że aby lepiej opanować pewne czynności, należy je wielokrotnie powtarzać. Jednocześnie z badań nad synapsami łączącymi neurony wynika, iż powtarzanie tych samych bodźców osłabia odpowiedź na nie. Badacze z Carnegie Mellon University oraz Instytutu Maxa Plancka odkryli mechanizm, za pomocą którego można wyjaśnić wspomniany paradoks. Opisują oni mechanizm leżący u podstaw tzw. plastyczności synaptycznej, o której już wiadomo, że ma związek z procesami uczenia się i zapamiętywania. Okazało się, że do zainicjowania plastyczności oraz w początkowej fazie nauki niezbędne są sprawne receptory NMDA (N-metyl-D-asparaginowe). Jednak po pewnym czasie zmieniają one swój charakter i zaczynają osłabiać zdolność do dalszego zapamiętywania. Po serii eksperymentów naukowcy odkryli, że w korze mózgu działa też drugi, wolniejszy mechanizm, bazujący na mGlu (metabotropowych receptorach glutaminianu). Właśnie tutaj przydaje się wielokrotne powtarzanie ćwiczeń czy treści do zapamiętania. Proces ten jest uruchamiany już po uaktywnieniu przez NMDA. Gdy podczas badań blokowano działanie poszczególnych receptorów okazało się, że zablokowanie NMDA już po rozpoczęciu nauki poprawia skuteczność tego procesu, a mGlu - zatrzymuje go. Także zablokowanie NMDA przed uczeniem się spowoduje, że mózg nie przyswoi zbyt wielu nowych umiejętności. Choć badania przeprowadzono na zmodyfikowanych genetycznie myszach, naukowcy uważają, że ich praca nie tylko pomoże zrozumieć mechanizmy uczenia się w mózgu człowieka, ale też choroby upośledzające pamięć i zdolność do nauki, np. chorobę Alzheimera.
  24. Naukowcom z Karolinska Institutet udało się odnaleźć obszar odpowiedzialny za dobrą pamięć, tzw. filtr nieistotności (ang. irrelevance filter). Okazuje się, że u osób, które nawet w niesprzyjających warunkach doskonale wszystko zapamiętują, obserwuje się zwiększoną aktywność zwojów podstawnych mózgu (Nature Neuroscience). Odkrycie Szwedów pomaga zrozumieć m.in. funkcjonowanie ludzi z ADHD. Bardzo ważnym rodzajem pamięci jest pamięć robocza (ang. working memory). Stanowi pole operacyjne, gdzie można "obrabiać" dane napływające z pamięci długotrwałej czy sensorycznej. To bardzo istotne dla powodzenia różnych zadań, np. uczenia się. Pamięć robocza jest wykorzystywana właściwie przez cały czas. Jej wydajność u poszczególnych osób nie jest jednak taka sama. Różnice nie muszą być skutkiem większej lub mniejszej pojemności, ale zdolności do odfiltrowywania nieistotnych informacji. W badaniu wzięło udział 25 zdrowych wolontariuszy. Dr Torkel Klingberg i Fiona McNab wykonywali im funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI). W tym czasie na ekranie komputera wyświetlano bodźce testowe, które należało wychwycić. Dodatkowe elementy zakłócające czasem były obecne, a czasem nie. Gdy wyświetlany obraz mógł je zawierać, wolontariusze byli o tym wcześniej informowani za pomocą specjalnego dźwięku. Po pojawieniu się wskazówki, a przed wyświetleniem obrazu wzrastała aktywność w zwojach podstawnych i korze przedczołowej. Oznacza to, że mózg przygotowywał się do odfiltrowania zakłócających danych. Większa aktywność w jednym z jąder podstawnych, gałce bladej, wiązała się dodatkowo z mniejszym obciążeniem tylnej kory ciemieniowej, która jest wrażliwa na ilość przetrzymywanych w pamięci informacji. Eksperci przypuszczają, że zwoje podstawne mogą nie być jedynym filtrem. Odnalezienie pozostałych to zapewne tylko kwestia czasu...
  25. Testy przeprowadzone przez naukowców z Kyoto University dowiodły, że młode małpy mają lepszą pamięć wzrokową niż ludzie. Eksperyment, w którym uczestniczyły dorosłe szympansice, ich pięcioletnie potomstwo oraz studenci, polegał na zapamiętaniu położenia cyfr, a następnie na wskazaniu ich w kolejności od 1 do 9. Oczywiście, szympansy najpierw musiały nauczyć się "liczyć" do dziewięciu. Cyfry były wyświetlane na ekranie dotykowym. Komputer pokazywał je w losowych miejscach na 0,65, 0,43 lub 0,21 sekundy, po czym zastępował kwadratami. Dorosłe małpy radziły sobie z testem równie dobrze lub gorzej niż ich ludzcy przeciwnicy. Za to młode szympansy okazały się znacznie lepsze od studentów. Nie miały one problemu z zapamiętaniem położenia cyfr nawet wtedy, gdy czas wyświetlania był zbyt krótki, aby oko miało czas "przeczesać" ekran. To świadczy o świetnie rozwiniętej pamięci fotograficznej. Jak twierdzi prowadzący badania Tetsuro Matsuzawa, u ludzkich dzieci również pojawiają się podobne zdolności, ale dość rzadko i na krótki czas. Według Japończyka, wyniki te mogą świadczyć o ewolucji naszego gatunku. Protoplaści Homo sapiens prawdopodobnie dorównaliby małpom we wspomnianym teście, ale z czasem umiejętności te zostały utracone na rzecz nowych, umożliwiających powstanie ludzkiej mowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...