Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'paleoceńsko-eoceńskie maksimum termiczne' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Około 56 milionów lat temu, czyli 9 milionów lat po upadku meteorytu, który zabił dinozaury, na Ziemi doszło do kolosalnych zmian klimatycznych. Temperatura na planecie wzrosła o 6 stopni Celsjusza. Wyższa temperatura utrzymywała się przez około 150 000 lat, gdyż tyle czasu potrzeba było, by nadmiar węgla w oceanach i atmosferze został wchłonięty i uwięziony w osadach dennych. Przyczyną paleoceńsko-eoceńskie maksimum termicznego (PETM) było pojawienie się w atmosferze i oceanach około 2,5 biliona ton węgla. Istnieje wiele teorii na temat jego pochodzenia. Niektórzy twierdzą, że został on wyrzucony przez wulkany, według innych pochodził on z pożarów torfowisk lub został przyniesiony przez meteoryty. Problem jednak w tym, że nie ma żadnych dowodów na masowe pożary, uderzenia meteorytów, żadnych warstw sadzy. Naukowcy z Rice University uważają, że węgiel pochodził z bogatych w metan klatratów znajdujących się pod dnem morskim. Gdy morskie organizmy obumierają, opadają na dno i rozkładają się. Ciśnienie wody oraz jej niska temperatura nie dopuszczają do ucieczki metanu. Jego molekuły zostają uwięzione przez wodę i powstają bogate weń hydraty. Jako że w okresie przed PETM wody oceanów były cieplejsze niż obecnie, uważa się, iż warstwa, w której mogły powstawać hydraty była znacznie cieńsza, a zatem samych hydratów było mniej. Naukowcy z Rice stwierdzili jednak, że klatratów mogło być równie dużo, co obecnie. Zastosowaliśmy modele numeryczne i odkryliśmy, że jeśli oceany były cieplejsze, zawierały mniej rozpuszczonego tlenu, a kinetyka formowania się metanu była w nich szybsza - mówi profesor chemii George Hirasaki. Im mniej tlenu rozkładającego materię organiczną, tym więcej opada jej na dno. Tam, w wyższej temperaturze, mikroorganizmy szybciej zmieniają ją w metan. Z tego wynika, że mimo iż strefa, w której mogą powstawać hydraty jest mniejsza, to samych hydratów może być równie dużo co obecnie. Wciąż pozostaje zagadką, jakie wydarzenie mogło doprowadzić do szybkiego uwolnienia metanu z klatratów. Uczeni z Rice udowodnili jednak, że nie wolno ich wykluczać jako źródła nadmiarowego węgla, który pojawił się w atmosferze przed 56 milionami lat. Naukowcy ostrzegają, że ludzkość, spalając paliwa kopalne, może uruchomić mechanizm gwałtownego uwalniania się metanu z klatratów. Z drugiej jednak strony zauważają, że same klatraty mogą być bardzo dobrym źródłem czystej energii, gdyż spalany metan emituje mniej dwutlenku węgla niż inne paliwa kopalne.
  2. Większość naukowców uważa, że wzrost poziomu dwutlenku węgla oraz średnich temperatur zaszkodzi bioróżnorodności lasów deszczowych. Jednak ostatnio ogłoszone wyniki wieloletnich badań sugerują, że może stać się inaczej. Carlos Jamarillo wraz ze swoimi kolegami ze Smithsonian Tropical Research Institute z Panamy chcieli dowiedzieć się, jaki wpływ na różnorodność lasu deszczowego może mieć globalne ocieplenie. Aby to sprawdzić, postanowili przyjrzeć się podobnym okresom, które miały miejsce w historii. Jedno z nich to paleoceńsko-eoceńskie maksimum termiczne (PETM), które miało miejsce 56,3 miliona lat temu. Wówczas, w ciągu 10-20 tysięcy lat średnie temperatury na Ziemi zwiększyły się o 3-5 stopni Celsjusza, a poziom dwutlenku węgla był dwuipółkrotnie wyższy niż obecnie. Jaramillo i jego zespół przez siedem lat szukali w lasach tropikalnych Kolumbii i Wenezueli odpowiednich miejsc z których można było pobrać próbki skamielin i badali nasiona oraz pyłki pochodzące ze wspomnianego okresu. Badania wykazały, że chociaż w czasie maksimum termalnego część gatunków roślin wyginęło, pojawiło się wiele innych, wśród nich całe rodziny. To pokazuje, że rosnące temperatury przyczyniły się do wzrostu bioróżnorodności. W tym właśnie czasie na Ziemi pojawiły się mitrowate czy męczennicowate. Należy jednak pamiętać, że obecny wzrost temperatur wcale nie musi przynieść tak pozytywnych efektów. To kwestia tempa, jak szybko będzie się ogrzewało, to najważniejsza sprawa - mówi Guy Harrington, paleobiolog z University of Birmigham. Jeśli bowiem zmiany będą zbyt szybkie, rośliny nie zdążą się przystosować do nowych warunków. Ponadto, jak zauważa uczony, niezwykle ważny będzie też dostęp do wody. Podczas PETM w tropikach jej nie zabrakło. Obecnie nie wiadomo, jaki wpływ na poziom opadów w okolicach równikowych będzie miało ocieplenie. Harrington mówi też, że pozytywny wpływ PETM mógł ograniczać się tylko do lasów deszczowych. Z jego własnych badań, prowadzonych w Ameryce Północnej, wynika, że w tym czasie wyginęło tam wiele gatunków zwierząt. Sam Jaramillo uważa, że obecnie największym zagrożeniem dla różnorodności lasów deszczowych nie jest ocieplanie się klimatu, a wycinanie drzew.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...