Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'naczynia krwionośne' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 34 wyników

  1. Naukowcom udało się odtworzyć piersi, wykorzystując do tego tłuszcz pobrany z brzucha, ud lub pośladków. Procedura zwana Celution może być przeprowadzona w ciągu godziny. Kosztuje dość dużo, ale niepomiernie mniej niż operacja chirurgiczna. A to duża nadzieja dla osób po mastektomii. Badacze przygotowali zastrzyk ze skoncentrowanych komórek macierzystych z tkanki tłuszczowej, które po wstrzyknięciu do piersi stymulowały wzrost tkanki (Chemistry and Industry Magazine). Jeśli metoda zyska odpowiednie pozwolenia, skorzystają na niej nie tylko pacjentki onkologiczne, ale również klientki chirurgów plastycznych, które z różnych względów chcą sobie powiększyć lub zmienić kształt piersi. Sam pomysł wykorzystania własnych komórek z jednego miejsca ciała chorego do odbudowania innych jego partii nie jest nowy, często jednak takie próby kończyły się niepowodzeniem, ponieważ tłuszcz nie ulegał wchłonięciu. Wg firmy Cytori Therapeutics, która stworzyła Celution, problem powinno rozwiązać zastosowanie uzyskiwanych z tłuszczu komórek macierzystych. Naukowcy nie są do końca pewni, na jakiej zasadzie ich metoda działa. Podejrzewają jednak, że komórki macierzyste nadają sygnał "zachęcający" naczynia krwionośne do wzrostu i zaopatrywania w składniki odżywcze nowej tkanki. Zanim metoda zostanie zastosowana na szerszą skalę, naukowcy muszą się dowiedzieć, co dzieje się w piersi po wstrzyknięciu preparatu. Trzeba sprawdzić, na ile trwała jest utworzona w ten sposób pierś (przez jaki czas pacjentka będzie się nią mogła cieszyć) i na ile jest bezpieczna dla kobiet, które chorowały na nowotwór. Materiał do wstrzyknięcia uzyskuje się podczas standardowej liposukcji. Następnie ekstrahuje się komórki macierzyste i umieszcza je w specjalnym pojemniku. Po godzinie wykonuje się zastrzyk. Lekarze podkreślają, że pierś "wypełnia się" w ciągu następnych sześciu miesięcy. Największe jak do tej pory testy kliniczne objęły 19 Japonek. Wszystkie przeszły co najmniej częściową mastektomię i pozytywnie zareagowały na zastosowane leczenie (nie wystąpiły poważne skutki uboczne). Badania nadal trwają. Przedstawiciele Cytori Therapeutics mają nadzieję, że w Europie tego typu terapia zostanie wdrożona na początku przyszłego roku.
  2. Psycholodzy badali zjawisko ziewania i stwierdzili, że nie robimy tego, ponieważ musimy się dotlenić, ale po to, by ochłodzić mózg. Manipulowano stężeniem tlenu i dwutlenku węgla we krwi, ale nie udało się w ten sposób spowodować ziewania. Wiadomo natomiast, że mózg zużywa jedną trzecią dostarczanej organizmowi energii, a podczas spalania kalorii powstaje ciepło. Ogrzany narząd trzeba więc jakoś ostudzić. Andrew i Gordon Gallup z Uniwersytetu w Albany podkreślają, że ludzki mózg pracuje wydajniej, gdy jego temperatura jest niższa. Ziewanie usprawnia przepływ krwi i doprowadzanie chłodnego powietrza. Aby potwierdzić lub obalić teorię, że ziewanie pojawiło się w toku ewolucji jako mechanizm chłodzenia mózgu, psycholodzy odtwarzali studentom college'u taśmy z nagraniami ziewających osób. Sami sumowali w tym czasie, ile razy widzowie zarazili się ziewaniem od osoby uwiecznionej na taśmie. W jednym eksperymencie ziewało 50% osób poinstruowanych, by oddychać normalnie lub przez usta. Ludzie, którym kazano oddychać tylko przez nos, nie ziewali natomiast wcale. W drugim eksperymencie wolontariusze robili sobie na czole okłady. Miały one różną temperaturę. Były chłodne, gorące lub w temperaturze otoczenia. Osoby z zimnym okładem nie ziewały, podczas gdy ludzie z ciepłymi kompresami tak. Naczynia krwionośne jamy nosowej i twarzy doprowadzają do mózgu chłodną bądź ciepłą krew. Gdy ochłodzimy więc czoło albo będziemy oddychać nosem, oziębimy krew, co wyeliminuje, a przynajmniej zmniejszy chęć ziewania. Ostatnie badania powiązały stwardnienie rozsiane (SD) z dysfunkcją układu termoregulacji. Nadmierne ziewanie jest jednym z objawów tej choroby, a niektórzy pacjenci wspominają o czasowym zniesieniu symptomów po ziewnięciu. Naukowcy z Albany twierdzą, że ziewanie nie doprowadza ani nie poprzedza snu, ale odracza go w czasie, ma bowiem pobudzić mózg do lepszego działania. Zarażanie się ziewaniem od innych członków grupy miało prawdopodobnie w przeszłości wzmagać czujność, aby nie dać się zaskoczyć niebezpieczeństwu.
  3. Badanie naukowców z University of Michigan wykazało, że palenie postarza skórę całego ciała, nie tylko twarzy. Dotyczy to także skóry zabezpieczanej kosmetykami "słonecznymi" z filtrem UV (Archives of Dermatology). Badaliśmy skórę poza twarzą, którą zabezpieczano przed szkodliwym działaniem słońca, i odkryliśmy, że liczba wypalanych dziennie paczek papierosów oraz okres uzależnienia od tytoniu wiązały się z liczbą dostrzeganych uszkodzeń skóry — tłumaczy dr Yolanda Helfrich. Wśród badanych powyżej 65. roku życia palacze mieli o wiele więcej zmarszczek niż niepalący, to samo dotyczyło innej grupy wiekowej: 45-65-latków. W eksperymencie wzięło udział 82 ludzi w wieku od 22 do 91 lat (1/2 palacze, 1/2 niepalący). Wykonywano zdjęcia wewnętrznej strony ich prawego ramienia. Niezależni sędziowie oceniali stopień pomarszczenia skóry. Skóra wystawiona na działanie słońca, zwłaszcza skóra twarzy, staje się szorstka, pokryta zmarszczkami, ma także bladożółte zabarwienie. Kilka wcześniejszych badań wykazało, że palenie tytoniu przyczynia się do przedwczesnego starzenia skóry, mierzonego liczbą zmarszczek na twarzy. Niewiele jednak zrobiono w zakresie starzenia się skóry dużo rzadziej narażonej na kontakt z promieniami słonecznymi. Amerykanie nie omawiają w swoim raporcie mechanizmu zaangażowanego w zaobserwowane zjawisko. Inni akademicy wskazywali jednak, że może dochodzić do uszkodzenia tkanki łącznej oraz skurczu naczyń zaopatrujących skórę w krew.
  4. Naukowcy odkryli, że witaminy mogą pomóc w zredukowaniu negatywnego wpływu nurkowania z akwalungiem na układ krążenia. Badacze z Norwegii i Chorwacji podawali nurkom witaminy C i E, które wykazują działanie przeciwutleniające (Journal of Physiology). Zmniejszało to ujemny wpływ przebywania pod wodą na komórki wyściełające naczynia krwionośne. Nie pojawiało się więc wysokie ciśnienie krwi i inne tego typu zaburzenia funkcjonowania układu krążenia. Eksperci ds. nurkowania twierdzą jednak, że wpływ witamin jest ograniczony. Naukowcy z University of Split School of Medicine i Norwegian University of Science and Technology zbadali 7 zawodowych nurków na pół godziny przed rozpoczęciem pracy na głębokości 30 metrów. Wolontariusze schodzili pod wodę dwukrotnie w odstępie doby. Na 2 godziny przed ostatnim nurkowaniem podano im witaminy. Sześć osób wzięło udział w 2. turze badań, która miała miejsce po 8 miesiącach. Części zaaplikowano przeciwutleniacze, części placebo. Zespół badawczy odkrył, że antyutleniacze przeciwdziałały dysfunkcji śródbłonka, a zatem i nadciśnieniu. Wysokie ciśnienie tętnicze jest dość powszechne u nurków i może prowadzić do obrzęku płuc. Jest to stan chorobowy, w którego przebiegu w pęcherzykach płucnych zamiast powietrza gromadzi się płyn przesiękowy. Zaburzenia pracy śródbłonka są powodowe przez pęcherzyki gazu, które dostają się do krwioobiegu podczas i po dekompresji.
  5. Według francuskich badaczy, picie soku winogronowego wydaje się tak samo zabezpieczać przed chorobami serca, jak picie wina. Naukowcy z Uniwersytetu Ludwika Pasteura w Strasburgu zajmowali się wpływem na serce soku ze szczepu winnego concord. Szefowa badań, dr Valerie Schini-Kerth, uważa, że to bardzo ważne, iż udało się zaobserwować podobny efekt przy braku alkoholu (Cardiovascular Research). Czerwone wino i określone rodzaje soku winogronowego zawierają duże ilości polifenoli, czyli związków, które blokują wytwarzanie białek charakterystycznych dla chorób sercowo-naczyniowych. Zaburzenia w pracy serca i naczyń są wynikiem nieprawidłowego działania komórek śródbłonka. Schini-Kerth i zespół odkryli, że polifenole z winogron concord pobudzają wspomniane komórki do wytwarzania tlenku azotu (pomaga on m.in. podtrzymać prawidłowe ciśnienie tętnicze). Nie każdy sok winogronowy wykazuje takie właściwości prozdrowotne. Kluczem jest wysokie stężenie polifenoli. Ich zawartość w winie i soku zależy od szczepu winnego, z którego zostały wyprodukowane. Naukowcy dysponowali danymi nt. ilości polifenoli w ponad 100 winach. Schini-Kerth przyznała jednak, że niewiele jest podobnych informacji w odniesieniu do soków. Jej ekipa eksperymentowała na świńskich komórkach, które stanowią dobry model funkcjonowania ludzkiego odpowiednika. Na razie akademicy skupili się na zdrowych naczyniach krwionośnych, w przyszłości chcą jednak zbadać wpływ soku winogronowego na układ sercowo-naczyniowy osób chorych.
  6. Kardiolodzy wykazali, że komórki z zewnętrznej warstwy serca mogą migrować do środka, by tam przeprowadzić niezbędne naprawy. Przemieszczanie się komórek prekursorowych jest kontrolowane przez białko, tymozynę beta 4, która pomaga zmniejszyć utratę komórek mięśniowych po zawale serca. Odkrycie to stwarza szanse na opracowanie efektywniejszych metod leczenia chorób serca z wykorzystaniem określonych białek. Wyniki przełomowych badań Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego (UCL) opublikowano w magazynie Nature. Komórki prekursorowe i macierzyste mają jedną wspólną cechę: mogą się przekształcać w dowolną "dorosłą" tkankę. Do tej pory nie wiedziano, że serce dysponuje własnym ich zapasem i sądzono, że musi je "sprowadzać" ze szpiku kostnego. Londyńscy naukowcy jako pierwsi wykazali, że mogą one rezydować wewnątrz mięśnia sercowego. Zespół z UCL odkrył, że pod wpływem tymozyny ß4 komórki prekursorowe ze znajdującej się najbardziej na zewnątrz warstwy są stymulowane do formowania nowych naczyń krwionośnych. By dokładniej zbadać zagadnienie, akademicy wyhodowali myszy całkowicie pozbawione sercowej tymozyny. Zaobserwowali, że serca tych gryzoni nie rozwijały się prawidłowo: mięsień sercowy wykazywał objawy wczesnej utraty tkanki, a rozwój sieci naczyń krwionośnych także nie wyglądał najlepiej. Dokładniejsza analiza wykazała, że komórki prekursorowe nie przemieściły się w głąb serca, by tam zmienić się w komórki potrzebne do budowy zdrowych naczyń krwionośnych oraz podtrzymywania masy mięśniowej. Żeby sprawdzić, czy u dorosłych tymozyna może również pomóc w naprawie uszkodzonych naczyń, naukowcy pobierali komórki z zewnętrznej powłoki serca myszy i hodowali je w laboratorium. Dr Paul Riley powiedział: Zauważyliśmy, że potraktowane tymozyną beta 4 komórki dorosłego zwierzęcia miały tak samo duże możliwości jak komórki macierzyste w zakresie przekształcania się w zdrową tkankę serca. Nasze badanie udowodniło, że regeneracja naczyń krwionośnych w dorosłym sercu jest nadal możliwa. W przyszłości, jeśli uda nam się określić, w jaki sposób pokierować komórkami prekursorowymi za pomocą tymozyny beta 4, taką metodę terapii będzie można zastosować na własnych komórkach serca pacjenta. W ten sposób dałoby się obejść ryzyko odrzucenia przez układ odpornościowy przeszczepionych komórek macierzystych, które pochodzą przecież z innego źródła. Dodatkowa korzyść polega na tym, że potrzebne komórki znajdują się już we właściwym miejscu — wewnątrz samego serca. Studium sfinansowały Brytyjskie Stowarzyszenie Serca (British Heart Foundation; BHF) oraz Rada Badań Medycznych (Medical Research Council; MRC).
  7. Dzieci z grupy ryzyka chorób serca, także te z wysokim poziomem cholesterolu, otyłością i cukrzycą, wykazują charakterystyczne zazwyczaj dopiero dla dorosłych objawy zwężenia i twardnienia ścian naczyń krwionośnych (skutkiem tego jest zmniejszenie ich elastyczności). Liczba dzieci, u których obserwuje się wymienione plus dodatkowe czynniki ryzyka, wzrasta, standardowo u tak młodych osób nie wykonuje się jednak badań pod kątem rozwoju chorób sercowo-naczyniowych. Tak głosi raport przedstawiony Amerykańskiemu Stowarzyszeniu Serca na spotkaniu w Chicago. Badania powinny objąć regularne określanie poziomu lipidów i glukozy we krwi — twierdzi szef badań Sanaz Piran z McMaster University w Hamilton. Wczesne leczenie mogłoby polegać na terapii statynami, które obniżają stężenie cholesterolu. Arterioskleroza rozpoczyna się w dzieciństwie — ostrzega Piran. Należy zacząć zapobiegać niekorzystnym zjawiskom już na wczesnych etapach życia, by zmniejszyć częstość zachorować w późniejszym okresie. Studium Kanadyjczyków uwzględniło dane 3630 dzieci i polegało na porównaniu zdrowych maluchów z brzdącami z grupy ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. W 12 na 15 uwzględnionych badań dzieci z grupy ryzyka z większym prawdopodobieństwem miały zwężone światło tętnic, co może prowadzić do zawałów serca w dorosłości.
  8. Naukowcy indyjscy opracowali metodę otrzymywania pełnowartościowego soku z rokitnika, korzystnie wpływającego na serce. Rokitnik zawiera substancje, które obniżają poziom cholesterolu, zapobiegając "zatykaniu się" tętnic. Jest powszechnie stosowany w medycynie Tybetu, Mongolii, Chin oraz Rosji. Jak napisali jednak naukowcy na łamach Journal of the Science of Food and Agriculture, dotychczasowe metody pozwalały na uzyskanie soku niezbyt dobrej jakości. Zespół z Regional Research Laboratory w Tivandrum rozwiązał ten problem poprzez zastosowanie stałej dużej prędkości wirowania, by oddzielić sok od gęstego osadu. Pozwoliło to na zachowanie wysokiej zawartości antyutleniaczy, zwalczających zły cholesterol LDL (po utlenieniu LDL przywiera do ścian naczyń krwionośnych, przyczyniając się do ich czopowania). Analizy wykazały, że sok Hindusów zawierał 40% polifenolu, 50% flawonoidów i aż 70% witaminy C całych jagód (a więc stężeń odnotowywanych przed obróbką). Sara Stanner, dietetyk z British Heart Foundation, podkreśla, że sok z rokitnika zawiera także nienasycone kwasy tłuszczowe i sterole roślinne, które hamują wchłanianie cholesterolu frakcji LDL. Olej z rokitnika także zapobiega czopowaniu naczyń, ale potrzeba dodatkowych badań, by wyjaśnić, czy dodawanie go do pokarmów może zredukować ryzyko chorób serca. Nowym procesem wytwarzania soku zainteresowały się już 2 firmy, w tym jedna mongolska.
  9. O właściwościach aspiryny, która może zwalczać nowotwory, wiedziano już od jakiegoś czasu. Najnowsze odkrycia sugerują, że kwas acetylosalicylowy odcina dopływ krwi do guza, a nie po prostu hamuje aktywność cyklooksygenazy (COX). Zahamowanie dopływu krwi może z kolei, jak zauważa szefowa studium dr Helen M. Arthur, ograniczyć wzrost guza. Aspiryna nie jest użytecznym sposobem leczenia nowotworów, ponieważ wymaga stosowania dużych dawek. Prześledzenie mechanizmu jej działania może jednak pozwolić na opracowanie nowych metod terapii. Dr Arthur i jej zespół z University of Newcastle poddawali naczynia krwionośne działaniu aspiryny lub innych leków, takich jak Celebrex (celekoksyb), które hamują aktywność cyklooksygenazy. Na łamach Federation of American Societies for Experimental Biology (FASEB) Journal naukowcy donoszą, że aspiryna, stosowana w o wiele wyższych dawkach niż do uśmierzenia bólu, powodowała śmierć komórek budujących naczynia krwionośne. W standardowych dawkach kwas acetylosalicylowy nie uszkadza komórek, ale wpływa na otaczające białka, podtrzymujące naczynia krwionośne. Ani Celebrex, ani inne podobne leki nie wywoływały podobnych efektów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...