Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'matki' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 6 wyników

  1. Nastoletnie dziewczęta mają silny wpływ na produkty kupowane przez matki wyłącznie do osobistego użytku, np. kosmetyki do makijażu i ubrania. Dodatkowo matki przejawiają silniejszą tendencję do naśladowania związanych z odżywianiem zachowań córek niż córki w odniesieniu do matek (Journal of Consumer Behavior). Odkrycie wstępnie popiera hipotezę odwrotnej socjalizacji i sugeruje, że wpływ młodzieży na rodziców jest silniej zaznaczony niż to wcześniej przyznawano – uważa dr Ayalla A. Ruvio z Temple University Fox School of Business, która nazywa opisywany fenomen efektem konsumenckiego sobowtórowania (consumer doppelganger effect - od niem. Doppelgänger, sobowtór, duch-bliźniak żyjącej osoby). Świadomy jest nie tylko sam akt naśladownictwa. Wyniki jasno wskazują, że ludzie intencjonalnie wybierają postać, którą chcą naśladować i wspominają o chęci imitowania jej zachowań konsumpcyjnych. Amerykanie sprawdzali, czy nastoletnie dziewczęta naśladują zachowania konsumpcyjne swoich matek, czy też raczej matki wykazują tendencję do naśladowania córek. Trzystu czterdziestu trzem parom matek i córek dano do wypełnienia kwestionariusze. Średni wiek matek wynosił 44 lata, a córek 16 lat. Naukowcy stwierdzili, że jeśli matka czuła się młoda duchem, wykazywała się wysoką świadomością modową i postrzegała córkę jako eksperta od stylu, naśladowała zachowania konsumpcyjne córki. Z drugiej strony, nawet jeśli córka interesowała się modą i uważała się za starszą, niż wskazywałby na to wiek metrykalny, nadal było mniej prawdopodobne, że potraktuje matkę jak model ról konsumenckich.
  2. Kiedy badacze z Centrum Medycznego Loma Linda University zeskanowali twarze matek i córek, okazało się, że skóra i tkanki miękkie, zwłaszcza wokół oczu, starzeją się tak samo i w podobny sposób tracą elastyczność. Podobieństwa stają się najbardziej widoczne, gdy córki kończą trzydzieści kilka lat. Dr Matthew Camp i jego zespół podkreślają, że dotąd studia nad starzeniem się twarzy były głównie obserwacyjne i subiektywne. Teraz po raz pierwszy przeprowadzono prawdziwie naukowy dowód. Chcąc prześledzić całe spektrum starzenia, Amerykanie uwzględnili 10 par podobnych do sobie matek i córek w wieku od 15 do 90 lat. Za pomocą obrazowania twarzy i trójwymiarowego modelowania komputerowego naukowcy odkryli u matek stałe wzorce obwisania i utraty objętości (czyli atrofii i regresji), zwłaszcza w obrębie wewnętrznych kącików oczu/kanalików łzowych i dolnych powiek. Starzenie się okolic oczu i tworzenie tzw. worków jest związane z utratą elastyczności skóry i osłabieniem mięśni, które "uwalniają" tłuszcz wyściełający oczodoły. Zaczyna się on uwypuklać, przez co twarz nabiera charakterystycznego wyrazu. Jak podkreśla Norman Waterhouse, były szef Brytyjskiego Stowarzyszenia Chirurgów Estetycznych, kobiety starzeją się "gorzej" od mężczyzn, ponieważ za młodu panie mają owalne twarze, które w miarę upływu czasu stają się kwadratowe przez obwisającą pod żuchwą skórę. U mężczyzn twarze są przez całe życie bardziej kwadratowe.
  3. Ambicje matek powodują, że ich córki są pewniejsze siebie. Badania naukowców z University of London objęły ponad 3 tys. dzieci (wszystkie urodziły się w 1970 roku). Okazało się, że dziewczynki, których matki wiązały z nimi duże nadzieje, po przekroczeniu trzydziestki doceniały swoją wartość i wierzyły, iż sprawują kontrolę nad swoim życiem (British Journal of Educational Psychology). Oczekiwania matek odnośnie do dalszej edukacji po ukończeniu przez córki 10. r.ż. wpływały na ich samoocenę w dorosłości, podobnego związku nie zaobserwowano zaś w przypadku chłopców. Niestety, wiara w możliwości dziecka nie oddziaływała już na zarobki potomstwa płci żeńskiej. Kiedy dzieci skończyły 10 lat, czyli w roku 1980, zespół dr Eirini Flouri z Instytutu Pedagogiki pytał matki o wiek, w którym, wg nich, ich dziecko skończy szkołę: czy będzie miało 16, 17, a może 18 lat. Uznano to za miarę wiary w jego możliwości. Po kolejnych 20 latach dokonano oceny pewności siebie 30-latków. Podczas dokonywania porównań kontrolowano kilka czynników, m.in. iloraz inteligencji dziecka, a potem dorosłego, stan posiadania jego rodziców, uzyskane ostatecznie wykształcenie, status społeczny czy strukturę rodziny pochodzenia. Mając takie same oczekiwania w stosunku do chłopców i dziewczynek, matki mogą w większym stopniu stymulować osiągnięcia córek. Niewykluczone, że lepszemu wykształceniu płci żeńskiej przypisują większe znaczenie. Może być też tak, że córki po prostu naśladują ambitne matki i dzięki temu udaje im się sporo osiągnąć. Jak widać, rodzic tej samej płci silnie wpływa na rozwój dziecka. Kairen Cullen, rzeczniczka Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego, uważa, że ciekawie byłoby sprawdzić, jaki efekt mogą wywoływać oczekiwania ojca. Mam przeczucie, że oddziałują one na obie płcie.
  4. Zgodnie z wynikami ostatnich badań naukowców z uniwersytetów w Antwerpii i Newcastle, dzieci mają silniejsze związki z dziadkami ze strony matki. Dziadków pytano o częstość kontaktów twarzą w twarz z wnuczętami. O kilku spotkaniach w tygodniu wspominała ponad jedna czwarta krewnych ze strony matki i tylko ok. 15% rodziców ojców (Evolutionary Psychology). Próba była naprawdę duża, studium objęło ponad 800 dziadków i babć z Holandii. Jeśli dziadkowie ze strony matki mieszkali w odległości do 30 km od wnucząt, codziennie lub przynajmniej kilka razy w tygodniu widywało się z nimi ponad 30% babć i 25% dziadków. Podobnie postępowało tylko 15% babć i dziadków ze strony ojca. Nawet w rodzinach po rozwodzie wykrywaliśmy stałe różnice: dziadkowie ze strony matki wkładali w kontakt dodatkowy wysiłek. Sądzimy, że w grę wchodzą mechanizmy psychologiczne, ponieważ macierzyństwo jest sprawą oczywistą, a mężczyzna nigdy nie może być 100-procentowo pewny ojcostwa – twierdzi Thomas Pollet z Newcastle University. Pewność pokrewieństwa popycha rodziców matki do częstszych kontaktów z dziećmi córki.
  5. Drodzy tatusiowie, uważajcie, co mówicie! Wydaje się, że ojcowie mają większy wpływ na rozwój językowy swoich dzieci, niż może im się wydawać. Lynne Vernon-Feagans z Uniwersytetu Stanowego Północnej Karoliny i jej zespół przyłączali się w czasie zabawy do 92 rodzin. Obserwowali, ile każde z rodziców mówi do dziecka, przyglądali się także używanym słowom, strukturze zdań oraz typowi zadawanych pytań. Dwuletnie maluchy ojców z rozbudowanym słownikiem miały w wieku 3 lat bardziej rozwinięte zdolności językowe. Tatusiowie mówili mniej, zadawali także mniej pytań niż matki, co oznacza, że nie chodzi o to, ile mówili, ale co mówili do swoich dzieci i jak to na nie wpływało. Słownictwo matki nie wydawało się mieć większego wpływu na rozwój językowy dzieci. Z drugiej jednak strony, ponieważ większość badanych matek używała w rozmowie z maluchami dużej liczby słów, mogło to dla nich stanowić próg. Chwilowe "przystopowanie" dawało natomiast pewne korzyści. Być może kiedy liczba używanych słów spada poniżej określonego pułapu, co zdarza się częściej w przypadku ojców, wpływa to negatywnie na późniejszy rozwój warstwy ekspresywnej języka dziecka — tłumaczy Vernon-Feagans. O badaniach można przeczytać więcej na łamach Journal of Applied Developmental Psychology.
  6. Rozwijający się płód dziedziczy po jednej kopii genu HLA-B od każdego z rodziców. Należy on do rodziny genów, które pomagają układowi odpornościowemu odróżniać własne białka organizmu od białek wytwarzanych przez wirusy oraz bakterie. Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles analizowali DNA 274 rodzin, które miały łącznie 484 dzieci ze zdiagnozowaną schizofrenią lub podobnymi zaburzeniami psychicznymi. Okazało się, że córki, których geny HLA-B bardzo przypominały geny matek, z większym o 70% prawdopodobieństwem niż inne dzieci zapadały na schizofrenię. Badacze uważają, że gdyby się udało wyeliminować czynnik ryzyka, można by zapobiec do 12% przypadków schizofrenii u córek. Nie wiadomo, czy jeśli geny chłopców przypominają geny któregoś z rodziców, chorują także synowie. Wyniki studium ukazały się w październikowym wydaniu American Journal of Human Genetics.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...