Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'lider' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 6 wyników

  1. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni wolą polityków z niższymi głosami. Wyniki uzyskane przez amerykańskich naukowców sugerują, że na wybór konkretnego kandydata wpływa nie tylko sympatyzowanie z jakąś partią/ideologią, ale i czynniki natury biologicznej. Często błyskawicznie oceniamy kandydatów, bez pełnej wiedzy o ich programie czy pozycji. Najnowsze ustalenia mogą pomóc wyjaśnić czemu - uważa Rindy Anderson, biolog z Duke University. To jasne, że nasz głos przekazuje więcej informacji niż słowa, które wypowiadamy. Świadomość ta może pomóc w zrozumieniu czynników wpływających na nasze kontakty społeczne, a także w dociekaniu, czemu na wysokie stanowiska polityczne wybiera się mniej kobiet. Badając preferencje w zakresie wysokości głosu kandydatów, Anderson, Susan Peters (także z Duke University) oraz Casey Klofstad z Uniwersytetu w Miami nagrywali kobiety i mężczyzn wypowiadających zdanie "Zachęcam do głosowania na mnie w czasie listopadowych wyborów" (wtedy w USA mają się odbyć wybory prezydenckie). Później nagrania modyfikowano, uzyskując wersje wypowiadane wysokim i niskim głosem. Głosy żeńskie odtworzono 37 mężczyznom i 46 kobietom z Uniwersytetu w Miami, a głosy męskie 49 mężczyznom i 40 kobietom z Duke University. Okazało się, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni wybierali kandydatów z niższym głosem (bez względu na płeć polityka). W drugim eksperymencie nagrania prezentowano trzem grupom 35 mężczyzn i 35 kobiet. Proszono o wybranie kandydata, który wydawał się silniejszy, bardziej kompetentny i godny zaufania. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni przypisywali niższym kobiecym głosom wszystkie 3 cechy. Tylko mężczyźni postrzegali zaś niskie męskie głosy jako świadczące o większej sile i kompetencji. Anderson podejrzewa, że mężczyźni mogą być wyczuleni na wysokość głosu pozostałych przedstawicieli własnej płci, bo to pozwala wnioskować o ich tendencji do współzawodnictwa i agresji społecznej (na zachowanie i głos wpływa w końcu poziom testosteronu). Kobiety oceniają te cechy na podstawie innych wskazówek. Ponieważ na razie badania miały charakter laboratoryjny, Anderson przestrzega przed rozpatrywaniem wyników w zbyt szerokim kontekście. Rzeczywiście kobiety mają wyższe głosy od mężczyzn, ale głos to tylko jeden z czynników, które wpływają na niedoreprezentowanie kobiet wśród liderów. Zespół zamierza przeanalizować pod kątem głosu tegoroczne wybory prezydenckie w USA.
  2. Ludzie z asymetrycznymi twarzami są lepszymi przywódcami, ponieważ potrafią skuteczniej motywować grupę. Dr Carl Senior z Aston University wyjaśnia, że ludzie z symetrycznymi twarzami/ciałami są uznawani za atrakcyjniejszych, przypisuje im się też szereg pozytywnych cech, np. wyższą inteligencję. Mężczyzna z regularnymi rysami jest przez otoczenie postrzegany jako bardziej dominujący i cieszy się zazwyczaj sporą popularnością. By skompensować swoje braki, osoby z grupy asymetrycznej muszą zaś wykształcić pozytywne umiejętności społeczne. Badając zagadnienie symetrii budowy i skuteczności przywództwa, Senior przeprowadził dwa eksperymenty. W pierwszym 80 ochotników wypełniało kwestionariusz do oceny zdolności przywódczych. Przeprowadzono też pomiary dot. symetrii ciała, m.in. długości palców, szerokości nadgarstka i wielkości uszu. Psycholodzy odkryli korelację między asymetrią ciała a przywództwem transformacyjnym. W odróżnieniu od przywódcy transakcyjnego, przywódca transformacyjny, którego dobrym przykładem jest M.L. King, kładzie nacisk nie na motywację zewnętrzną, lecz na motywację wewnętrzną. Nie chodzi mu więc o zgodę czy uległość zwolenników, ale o ich zaangażowanie. Przywódca transformacyjny tworzy wizje, przedstawia innym ambitne cele i potrafi ich nakłonić do wzięcia udziału we wspólnym przedsięwzięciu. W drugim eksperymencie 42 studentów pierwszego roku miało przeprowadzić akcję marketingową i sprzedać samochód. Każda podgrupa musiała wybrać lidera. Jego działania były oceniane pod kątem różnych cech, m.in. stosunku do dobrostanu własnego zespołu. Pracę przywódców oceniał także opiekun naukowy studentów. Ponownie okazało się, że istnieje silna korelacja między asymetrią a skutecznością lidera. Obliczono, że w kategoriach ogólnej jakości pracy wyniki uzyskane przez grupy z asymetrycznie zbudowanym przywódcą były aż o 20% lepsze. Im większa asymetria liderów w różnych obszarach ciała, w tym większym stopniu są oni społecznie nagradzający i inspirujący dla innych. To ludzie, którzy siądą z tobą i zapytają, co chcesz osiągnąć, zamiast oznajmiać ci: zrób to albo zostaniesz zwolniony. Ze szczegółowymi wynikami badań doktora Seniora można się zapoznać na łamach Harvard Business Review.
  3. Wspaniałomyślność nie zawsze jest postrzegana jako zaleta. W przypadku liderów, zwłaszcza w trudnych czasach, uchodzi za przejaw słabości. Robert Livingston ze Szkoły Zarządzania Kellogga Northwestern University wykazał bowiem, że wspaniałomyślność, definiowana jako działanie dla dobra publicznego, wpływa na pozycję danej osoby na dwóch wymiarach: prestiżu i dominacji. Osoby o wysokim prestiżu są często postrzegane jako święci, którzy poświęcają się dla innych i mają silne zasady moralne. Ponieważ jednak ludzie ci chcą się dzielić własnymi zasobami z grupą, nie są postrzegani jako twardzi przywódcy. Dominacja jest uznawana za wskaźnik pozycji alfa, a prestiż wyraża podziw innych osób. Współautor studium, Nir Halevy z Uniwersytetu Stanforda, dodaje, że ludzie chcą, by cieszący się szacunkiem i podziwiani członkowie grupy dowodzili nimi w czasach pokoju, ale kiedy robi się ciężko, pragną dla grupy dominującego, dążącego do władzy lidera. Amerykanie przeprowadzili serię 3 eksperymentów. Badani mogli zatrzymać dla siebie 10 żetonów do gry, których wartość wynosiła 20 dolarów, albo dołożyć się do puli całej grupy. Czasem dorzucenie się było korzystne dla członków własnej grupy, w innym wariancie oznaczało jednak przyczynianie się do dobra swoich i szkodzenie członkom innej grupy. W pierwszych dwóch eksperymentach ujawniono, że samolubność i nienawiść w stosunku do obcych wzmacniały postrzeganie czyjejś dominacji, ale obniżały szacunek i podziw. Przejawianie umiłowania członków własnej grupy i hojne dzielenie się zasobami nasilały podziw i szacunek, ale obniżały postrzeganie dominacji. Trzeci eksperyment zademonstrował, że uniwersalizm, czyli dzielenie się dobrami z przedstawicielami własnej oraz innej grupy, obniżał zarówno postrzeganie dominacji, jak i szacunek oraz podziw (w porównaniu do osób dzielących się wyłącznie ze swoimi).
  4. Uffe Schjødt z Uniwerytetu w Aarhus postanowił zbadać procesy zachodzące w mózgu podczas spotkania z charyzmatyczną osobą. Ustalił, że zmniejsza się wtedy aktywność obszarów odpowiedzialnych za sceptycyzm i czujność (Social Cognitive and Affective Neuroscience). W studium wzięli udział zielonoświątkowcy (wyznawcy pentakostalizmu), którzy wierzą, że ludzie zyskują dary w postaci prorokowania, uzdrawiania chorych czy glosolalii, czyli mówienia językami. Posługując się funkcjonalnym rezonansem magnetycznym, Duńczycy przeskanowali mózgi 20 zielonoświątkowców i 20 ludzi niewierzących w czasie, gdy odtwarzano im nagrane modlitwy. Badanym powiedziano, że 6 z nich odczytywał niechrześcijanin, 6 zwykły chrześcijanin, a resztę - też 6 - uzdrowiciel. W rzeczywistości wszystkie recytował przeciętny chrześcijanin. Tylko u osób wierzących, jeśli uznawały, że mówiący potrafi leczyć, dochodziło do obustronnej deaktywacji przyśrodkowej i grzbietowo-bocznej kory przedczołowej oraz okolic przedniego zakrętu obręczy, które odpowiadają za sceptycyzm i czujność. Niezależna analiza ujawniła, że wyłączenie to pozwalało przewidzieć, jak wierzący ochotnik oceni charyzmę mówcy oraz doświadczenie obecności Boga w czasie modlitwy. Aktywność wskazanych rejonów kory zmniejszała się w dużo mniejszym stopniu, jeśli wolontariusze byli przekonani, że słyszą głos chrześcijanina bez specjalnych darów. Schjødt podkreśla, że nie wiadomo, czy podobny mechanizm wywierania wpływu dotyczy liderów ruchów innych niż religijne. Niewykluczone jednak, że tak właśnie oddziałują na ludzi autorytety w postaci lekarzy lub polityków.
  5. Stada ptaków, np. gołębi, potrafią latać w zadziwiającej synchronii. W jaki sposób uzgadniają, gdzie i kiedy lecieć? Naukowcy z Wielkiej Brytanii i Węgier wykazali, że posługują się elastycznym systemem przywództwa. Każdy ma swój głos, ale zdanie osobników postawionych wyżej w hierarchii waży więcej. Biolodzy z Uniwersytetu w Oksfordzie i Uniwersytetu im. Loránda Eötvösa wyposażyli gołębie w plecaczki z GPS-em, które utrwalały trasę pokonywaną przez danego ptaka. Dzięki temu mogli później prześledzić kontakty pomiędzy osobnikami. Naukowcy wierzą, że odkrycia pomogą im zrozumieć kolektywne zachowania zwierząt oraz ludzi. Wszyscy wiemy, jak imponujące są podniebne wyczyny ptasich stad, ale w jaki sposób decydują one, gdzie polecieć i czy takie decyzje są podejmowane przez dominującego lidera, czy przez grupę jako całość, zawsze pozostawało tajemnicą. My stwierdziliśmy, że choć większość ptaków ma głos w dyskusji, elastyczny system rang gwarantuje, że pewne ptaki z większym prawdopodobieństwem przewodzą, a inne podążają za resztą – opowiada dr Dora Biro z oksfordzkiego Wydziału Zoologii. Wykorzystany w eksperymencie GPS ważył zaledwie 16 gramów. Urządzenie przymocowano do wykonanych na zamówienie plecaczków, które trafiły na wyposażenie stada gołębi złożonego z 10 osobników. Dzięki temu po raz pierwszy udało się prześledzić relacje przestrzenne i czasowe między członkami stada oraz podejmowane w ułamku sekundy decyzje odnośnie do kierunku lotu. Co 0,2 sekundy zespół dokonywał pomiarów zmian w kierunku lotu. Odnosząc je do poszczególnych zwierząt, Brytyjczycy i Węgrzy próbowali stwierdzić, który ptak zainicjował zwrot, które osobniki za nim podążały i z jakim opóźnieniem. Szybko okazało się, że w stadzie wszystko odbywało się w zgodzie z doskonale zdefiniowaną hierarchią. To spektrum różnych poziomów przywództwa określało siłę wpływu danego ptaka na stado. Zasadniczo hierarchie te są elastyczne, a zatem rola przywódcza osobnika zmienia się z czasem. Przebieg wydarzeń da się jednak na dłuższą metę przewidzieć. Dynamiczna, elastyczna segregacja na liderów i naśladowców – gdzie uwzględniane są nawet opinie nisko postawionych zwierząt – może być szczególnie skuteczną formą podejmowania decyzji. Nie wiadomo, czy największą rolę odgrywają osobniki najbardziej zmotywowane do przewodzenia czy będące z urodzenia lepszymi nawigatorami (np. z większą wiedzą na ten temat). Brytyjsko-węgierska ekipa zauważyła, że pozycja w chmarze odpowiadała pozycji w hierarchii stada. Z przodu znajdowały się więc osobniki podejmujące decyzje. Okazało się też, że naśladowcy reagowali najszybciej na ptaki lecące po ich lewej stronie. W ten sposób potwierdziły się spostrzeżenia rodem z laboratorium, że ptaki przetwarzają informacje o znaczeniu społecznym, które docierają do mózgu głównie za pośrednictwem lewego oka.
  6. Zachowanie ludzi w tłumie, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, wcale nie jest racjonalne i bardziej złożone od zachowania choćby mrówek. W momencie zagrożenia mamy tendencję do podążania za przypadkowym liderem, nawet jeśli nie ma on pojęcia, gdzie się przemieszcza i wybiera najbardziej krętą drogę. Co więcej, dalej kurczowo się go trzymamy (i radzimy innym, by postąpili podobnie), gdy ktoś dobrze poinformowany wskaże najkrótszą trasę. Nietrudno sobie wyobrazić, do czego to prowadzi w czasie pożaru czy katastrofy naturalnej... Wyniki eksperymentu przypominają zjawiska obserwowane wśród mrówek i ryb. Oznacza to, że ludzkie zachowanie może [w pewnych warunkach – przyp. red] podlegać prostym regułom – wyjaśnia dr Simon Reader z Uniwersytetu w Utrechcie. W badaniu Holendrów wzięły udział 72 osoby (40 kobiet i 32 mężczyzn). W pierwszym pomieszczeniu wypełniały kwestionariusz, a potem przechodziły do drugiego, gdzie miał się odbywać właściwy eksperyment. Rozmawiając, prowadziliśmy je jedną z dwóch dróg. Później prosiliśmy o powrót do pokoju startowego. Wszyscy, z wyjątkiem jednego badanego, obrali tę samą trasę, którą byli prowadzeni chwilę wcześniej, nawet gdy trasa alternatywna była dużo krótsza. Zaskoczyła nas siła zaobserwowanego efektu. Wolontariusze woleli dłuższą trasę także w sytuacji, gdy eksperymentator zwracał ich uwagę na drogę alternatywną lub kluczył tylko po to, by podnieść z podłogi plakat (wykluczało to wyjaśnienie, że poszedł dłuższą drogą z nieznanej, ale ważkiej przyczyny). Gdy badani zapraszali do eksperymentu kolejną osobę, dokładnie kopiowała ona trasę poprzedniego człowieka w szeregu (Biology Letters).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...