Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'lew' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. Na jednej z farm w RPA znaleziono ponad 100 skrajnie zaniedbanych, chorych lwów. Jak informuje organizacja Humane Society International, zwierzęta odkryli inspektorzy organizacji National Council of Societies for the Prevention of Cruelty to Animals. Poinformowali oni, że znaleźli m.in. 2 skrajnie zaniedbane młode, które z powodu problemów neurologicznych nie mogły chodzić oraz 27 lwów, które utraciły niemal całe futro wskutek zarażenia pasożytniczymi roztoczami. Zauważyliśmy też inne problemy, jak ciasne klatki, nieodpowiednie schronienie, brak wody, przepełnienie, brud i pasożyty. Tak wyglądało miejsce, w których trzymano lwy, tygrysy, lamparty i karakale, mówi starszy inspektor Douglas Wolhuter. Zwierzęta były przetrzymywane w takich warunkach na Pienika Farm w prowincji North West. Obrońcy zwierząt, które sprzeciwiają się istnieniu takich farm, przypominają, że bardzo często ich właściciele kradną młode lwy żyjące na wolności i, twierdząc że zostały osierocone, przewożą je na farmy, by na nich zarabiać. Zwierzęta są przyzwyczajane do ludzi i póki są małe, są pokazywane turystom, którzy płacą za to, że mogą pojeździć po farmie wśród lwów i karmić zwierzęta z ręki. Gdy lwy dorosną, szybko tracą życie. Stają się albo celem polowań dla myśliwych z Europy i USA. Polowań, podczas których zwierzę zostaje zamknięte na ogrodzonym terenie i nie ma żadnych szans, by przeżyć spotkanie z uzbrojonymi ludźmi. Te lwy, które nie trafią pod lufy, są zabijane, a ich kości są sprzedawane do Azji na użytek tamtejszej tzw. tradycyjnej medycyny. Właścicielką Pienika Farm jest niejaka Jan Steinman, która zasiada w South African Predator Association, organizacji ustalającej standardy dla farm przetrzymujących lwy. Steinman grożą teraz zarzuty karne. « powrót do artykułu
  2. Jeszcze 50 lat temu w Afryce żyło 450 000 lwów. Obecnie pozostało ich zaledwie 20 000 i specjaliści obawiają się, że te wielkie koty znikną z powierzchni Ziemi w ciągu 10-20 lat. Wymieranie lwów ma kilka przyczyn i wszystkie związane są z działalnością człowieka. Najpoważniejszym zagrożeniem są dla nich farmy hodowlane. Zajmują one znaczną część afrykańskich sawann, z których wyparły zwierzęta, będące tradycyjnym pokarmem lwów. Wiele z kotów nie podążyło za stadami zwierząt, na które polowały, ale zaczęły żywić się zwierzętami hodowlanymi. Wówczas farmerzy zabijają lwy. WildiZe Foundation z Kolorado finansuje projekt, który ma szansę ochronić koty i zakończyć konflikt. Bill Given z Denver Zoo postanowił sprawdzić, czy we lwach uda się wyrobić awersję do wołowiny. Taki sposób zadziałał w przypadku zagrożonych wilków meksykańskich i australijskiego niełaza wielkiego. Given rozpoczął swoje prace w Grassland Safari Lodge w Botswanie. Mieszka tam kilka lwów, które polowały na zwierzęta hodowlane i zostały schwytane przez pracowników ośrodka zanim zabili je farmerzy. Amerykanin i jego współpracownicy wybrali osiem lwów i karmili je wołowiną nasączoną środkiem przeciwko robakom, thiabendazolem. Jego dawki były tak duże, że wywoływały u lwów poważną niestrawność. Po kilku posiłkach lwom podano wołowinę bez thiabendazolu. Siedem z nich nie tknęło mięsa, a ósmy niczego nie jadł przez kilka dni. Given wykorzystał w ten sposób naturalny mechanizm obronny. Jak sam stwierdził, awersja pokarmowa to „naturalny mechanizm, który pozwala drapieżnikom na przeżycie spotkania z potencjalną ofiarą, która broni się za pomocą toksyn. Gdy ssak-drapieżnik rozchoruje się po zjedzeniu takiej ofiary, wytwarza się u niego awersja do jej smaku i zapachu. Efekt ten utrzymuje się przez długi czas po zachorowaniu“. Given stara się obecnie o zezwolenie od botswańskiego Departamentu Dzikiej Przyrody i Parków Narodowych oraz kenijskiej Służby Dzikiej Przyrody na powtórzenie swoich eksperymentów na lwach żyjących na wolności.
  3. Po udanym polowaniu lwy opuszczają dany teren, na którym ofiary zachowują wysoki stopień czujności. Biolodzy doszli do takich wniosków, śledząc poczynania 8 kotów wyposażonych w obroże GPS. Badaniami objęto obszar 7 tys. kilometrów kwadratowych w Parku Narodowym Hwange w Zimbabwe (American Naturalist). Odkrycia zespołu Marion Valeix z Uniwersytetu Oksfordzkiego i Centre national de la recherche scientifique (CNRS) pomagają zrozumieć, dlaczego i kiedy duże drapieżniki przemieszczają się od jednego do drugiego terenu łowieckiego. W przypadku lwów jest to szczególnie istotne, gdyż ich populacja skurczyła się w ciągu 30 lat aż o połowę. Valeix podkreśla, że tego typu badania są bardzo trudne i czasochłonne, jako że duże koty niechętnie dzielą się swoimi tajemnicami. Analizując przypadki "ucieczki" lwów z dotychczasowego terenu łowieckiego, naukowcy brali pod uwagę 2 hipotezy: 1) nieudanego polowania – której zwolennicy uznają, że drapieżnik wyłapuje na danym terenie wszystko, co się uda, a potem szuka lepszego rewiru oraz 2) zaburzenia wzorca – kiedy po udanym rajdzie kot zajmuje się zasobami na innym terenie, by obniżyć czujność potencjalnych ofiar. By stwierdzić, która z teorii jest prawdziwa w odniesieniu do lwów, w latach 2005-2007 akademicy połączyli miejsca pobytu kotów z 164 udanymi polowaniami. Stwierdzili, że po 87% zabójstw lwy przemieszczały się o co najmniej 5 km. Wg biologów, udało się więc zdobyć dowody na potwierdzenie 2. hipotezy. Valeix podkreśla, że należy mieć to na uwadze podczas projektowania małych rezerwatów i wyznaczania powierzchni użytkowej zwierząt. W przyszłości ekipa zamierza jednocześnie badać zachowania drapieżników i ofiar.
  4. U słoni im starsza i bardziej doświadczona przewodniczka stada, tym skuteczniej odróżnia niskie i większe zagrożenie stwarzane przez jedyne liczące się przy tych rozmiarach i stylu obrony drapieżniki, czyli przez samice i samce lwów (Proceedings of the Royal Society B). Doktorzy Karen McComb i Graeme Shannon z University of Sussex prowadzili badania na słoniach afrykańskich żyjących w kenijskim Parku Narodowym Amboseli. Skupili się na 39 stadach. Naukowcy nagrali najpierw porykiwania lwów, a następnie podzielili je na wydawane przez samice i przez samce. Następnie odtwarzali dźwięki przez głośniki. Samce lwów zagrażają słoniom, ponieważ mogą zabić młode, nawet polując w pojedynkę, a samice rzadko atakują szare olbrzymy, chyba że są w większych grupach. Naukowcy ustalili, że w porównaniu do porykiwań lwic, w odpowiedzi na porykiwania lwów najstarsze przywódczynie, zwłaszcza z kategorii sześćdziesiąt plus, z większym prawdopodobieństwem zatrzymywały się, słuchając, na dłuższą chwilę i stawały się bardziej agresywne. To z kolei skutkowało zbijaniem się stada w grupę, w środku której ukrywano młode. Część osobników zbliżała się do źródła dźwięków, niekiedy je atakując. Wg biologów, zdolność odróżniania poziomów zagrożenia na podstawie wskazówek akustycznych jest nabywana dzięki doświadczeniom, a młodsze przywódczynie nie miały tak wielu spotkań z lwami jak starsze. Przez to są mniej zaniepokojone samcami lwów, niż powinny. W przyszłości zespół McComb chce sprawdzić, w jaki sposób doświadczone słonice są w stanie wywołać tak skoordynowaną reakcję stada. Nie występują żadne głośne dźwięki. Sądzimy, że chodzi o subtelne wskazówki posturalne lub cichsze wokalizacje. McComb była zaskoczona, że starsze przywódczynie potrafiły tak szybko i precyzyjnie różnicować porykiwania lwów i lwic. Różnice są minimalne, tak że trudno je wskazać.
  5. Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego przeprowadzili zakrojone na szeroką skalę badania czaszek kotowatych i stwierdzili, że w stosunku do rozmiarów ciała, tygrysy mają o wiele większą czaszkę niż lwy, lamparty czy jaguary. Brytyjczycy skupili się na dużej próbie kotów reprezentujących 4 wymienione gatunki. Analizowali zależność między długością a objętością czaszki. Jak mówi dr Nobby Yamaguchi, nikt nie spodziewał się, że tygrysy wypadną w tym zestawieniu najlepiej. Kiedy porównaliśmy dwa największe gatunki, lew miał większą czaszkę, jeżeli chodzi o jej maksymalną długość, lecz tygrys mógł się pochwalić większą objętością. To niesamowite, że czaszki drobnych tygrysic z wysp Bali [Panthera tigris balica] miały taką samą objętość, jak czaszki olbrzymich samców lwów afrykańskich. W przeszłości zakładano czasami, że koty stadne, np. lwy, mają większe mózgi niż gatunki samotnicze, np. tygrysy. Wg głosicieli takich teorii, powodem jest konieczność radzenia sobie z bardziej złożonymi wyzwaniami życia społecznego. Choć wyniki kilku studiów sugerowały związek między dużym mózgiem a społecznością ssaków, dowody nadal są niejednoznaczne. Nasze wyniki silnie wskazują, że nie ma wykrywalnego dodatniego związku między relatywną wielkością mózgu a uspołecznieniem u 4 gatunków dużych kotów, które mają wspólnego przodka sprzed ok. 3,7 mln lat – podsumowuje dr Yamaguchi. Podczas eksperymentu Brytyjczycy musieli się też odnieść do twierdzeń, że tygrysy są większe od lwów. Gdyby to była prawda, większa objętość ich czaszki stanowiłaby po prostu odzwierciedlenie ogólnych rozmiarów ciała. Okazało się jednak, że przejrzenie danych zebranych podczas polowań i badań terenowych nie potwierdziło tych przypuszczeń. A zatem tygrysy naprawdę mają mózg większy od lwów (o mniej więcej 16%). Profesor David Macdonald, współpracownik Yamaguchiego, podkreśla, że można się jeszcze wiele dowiedzieć o z pozoru dobrze znanych gatunkach kotów. Warto też zauważyć, jak bardzo przydają się kolekcje muzealne. Naukowcy korzystali z czaszek zgromadzonych w muzeach Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii, Belgii i Francji – 370 lwich, 225 tygrysich, 32 jaguarzych i 42 lamparcich. Jeśli zaobserwowane różnice nie są dziełem przypadku, rodzi się pytanie: po co tygrysom większy mózg (lub dlaczego u pozostałych 3 gatunków pozostał on mniejszy)? Ważne jest też stwierdzenie, które konkretnie rejony tygrysiego mózgu są większe od lwiego i jak to wygląda w porównaniu do wymarłych krewnych. A to już pole do popisu dla anatomów porównawczych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...