Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'led' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 19 wyników

  1. LED, OLED, a może QLED. Przekonaj się, jaka technologia najlepiej sprawdzi się w Twoim domu. LED, OLED, QLED - czym się różnią? To najpopularniejsze typy technologii, z jakimi możesz się teraz spotkać. Najbardziej znany, bo też najstarszy, jest LED. Telewizory LED mają ciekłokrystaliczne ekrany z wbudowanymi diodami LED. Zazwyczaj są dużo tańsze od pozostałych typów telewizorów. Ich zaletą jest zdecydowanie to, że są dostępne w największej rozpiętości rozmiarów. Minusy to częste, zwłaszcza przy słabszych typach telewizorów, zniekształcanie obrazów oraz rozmazywanie się obrazu w widzeniu kątowym. Telewizory OLED mają natomiast matrycę stworzoną z diod z polifenylenowinylenu. Gwarantuje to większą szerokość kątów widzenia niż w przypadku telewizorów LED. Minusem zdecydowanie jest wyższa cena i możliwość wypalania się obrazu. Plusów jest jednak znacznie więcej. To bardzo dobra jakość obrazu oraz wysoki kontrast. Ekran w telewizorach OLED szybciej reaguje też na zmiany. Telewizory QLED to najmłodszy, ale też najbardziej zaawansowany typ telewizorów. To nazwa firmowa zarezerwowana przez Samsung. W przypadku tych telewizorów wykorzystywane jest podświetlenie LED, nie OLED, oraz kropki kwantowe. Taki „tuning” dobrze znanej i sprawdzonej technologii pozwala uzyskać jeszcze bardziej żywy i nasycony obraz. Technologia QLED 2020 zapewnia jednak także bardzo naturalne kolory. Nawet gdy wybierzesz mały telewizor Samsung qled 55 cali, obraz będzie bardzo dokładny. OLED a QLED - który jest lepszy Technologia OLED na pewno spodoba się wielbicielom głębokich kontrastów. Niektóre telewizory mogą mieć też szerszy kąt widzenia, ale idzie za tym też pewien minus, czyli wyświetlanie statycznych elementów przez dłuższy czas na ekranie. Technologia QLED a dokładniej najnowsza QLED 2020, ma wyższą jasność. Kto to doceni? Na pewno wszystkie osoby, które mają umieszczony telewizor w bardzo jasnym, nasłonecznionym pomieszczeniu. Telewizory Samsung QLED 2020, podobnie jak OLED, zazwyczaj są dostępne w dużych rozmiarach i właśnie przy większych gabarytach QLED może stać się dla Ciebie niekwestionowanym zwycięzcą. Cena telewizorów w tej technologii jest zazwyczaj o wiele niższa, niż konkurencyjnych o tej samej przekątnej. Znajdziesz tu jednak także klasyczne małe rozmiary, jak Samsung QLED 55 cali. Rozmiar telewizora - dobierz idealny do pomieszczenia Niezależnie od tego, czy wybierasz telewizor w technologii LED, OLED czy Samsung QLED 2020, na komfort oglądania będą miały też wpływ odpowiednio dopasowane wymiary telewizora do pomieszczenia. Za mały telewizor do Twojej odległości, podobnie jak zbyt duży, może negatywnie wpłynąć na jakość Twojego doświadczenia. Ogólnie zakłada się, że jeśli na przykład Twoja kanapa znajduje się w odległości mniejszej niż 2,5 metra od telewizora, wtedy nie może być on zbyt duży. Najlepiej wybierz wtedy telewizor 55 calowy, na przykład telewizor Samsung 55 cali qled lub innej marki. Jeśli siedzisz natomiast już ponad 3,5 metra od niego, możesz sobie pozwolić na telewizor nawet 85-calowy. Jest to jednak jeszcze uzależnione od technologii HD. W przypadku FULL HD telewizor LED czy telewizor QLED 55 cali powinien znajdować się maksymalnie 3,2 m od Ciebie. Parametry te zmieniają się w przypadku technologii 4K, czyli wyższej niż FULL HD. Tutaj w związku z większą liczbą pikseli na cal, możesz z bliższej odległości komfortowo oglądać na większej matrycy. Zakłada się, że telewizor w 4K może być nawet dwukrotnie większy od tego w technologii FULL HD. Dlatego planowany telewizor qled 55 cali można zastąpić wtedy telewizorem qled o przekątnej nawet ok. 80 cali. Rozdzielczość 8K - nowość 2020 Jeśli jesteś tv maniakiem i zależy Ci na jak najlepszych i najbardziej luksusowych przeżyciach podczas oglądania filmów czy telewizji, zainteresuj się technologią 8K. Odsyła ona 4K w zapomnienie. Dzięki 33 milionom pikseli na ekranie, każdy detal jest niezwykle wyraźny. Obraz jest tak naturalny, że tworzy zupełnie nową jakość widzianych już wcześniej materiałów. I to nawet jeśli oglądasz je na największym ekranie. Czyli generalnie swoje ulubione filmy musisz obejrzeć jeszcze raz, żeby odkryć je w zupełnie nowej jakości. Telewizor z taką rozdzielczością warto jednak przede wszystkim kupić w większych rozmiarach. Telewizor samsung 55 cali qled byłby po prostu za mały. Minimalna przekątna powinna wynosić to 65-75 cali. « powrót do artykułu
  2. Wkrótce w Polce zadebiutuje monitor HL229 tajwańskiej firmy Hanns.G. Urządzenie wyposażono w 22-calowy wyświetlacz LCD podświetlany diodami LED. Rozdzielczość monitora to Full HD (1920x1080), a proporcje jego boków wynoszą 16:9. Jasność obrazu wynosi 250 kandeli na metr kwadratowy. Standardowy kontrast to 1000:1, a kontrast dynamiczny wynosi 30000:1. Jak zapewnia producent czas reakcji matrycy to 5 milisekund, a kąt widzenia wynosi 170/160 stopni. Monitor wyposażono w dwa głośniki o mocy 1 wata każdy, porty DVI-D, VGA, wyjście audio oraz złącze Kensington. Urządzenie można postawić na stole lub, po zdemontowaniu podstawki, powiesić na ścianie. Monitor jest już dostępny na witrynie hannspree.com i kosztuje około 400 złotych. Objęto go 24-miesięczną gwarancją.
  3. Firma Cree poinformowała o poprawieniu własnego rekordu wydajności oświetlenia LED. Prototypowe urządzenie osiągnęło 231 lumenów na wat przy temperaturze koloru rzędu 4500 kelwinów. Jeszcze niedawno za teoretyczną granicę wydajności LED uznawano 200 lumenów na wat. Przekroczyliśmy tę granicę w 2010 roku - powiedział współzałożyciel Cree, John Edmond. Cree nie dostarcza na rynek aż tak wydajnych produktów. Klienci mogą na razie kupić kilkukrotnie mniej wydajne oświetlenie. Jednak z czasem z pewnością w sklepach pojawią się LED-y o wydajności przekraczającej 200 lumenów/wat.
  4. Prace naukowców z Purdue University dają nadzieję na upowszechnienie się diod LED na rynku. Diody te są znacznie bardziej wydajne, energooszczędne i trwałe niż obecnie używane żarówki oraz świetlówki. Ich główną wadą jest zaś wielokrotnie wyższa cena. Tradycyjne LED-y wykorzystują szafir, który znacząco podnosi ich koszty. Uczonym z Purdue właśnie udało się zastąpić go krzemem. W szafirowych diodach materiałem emitującym światło jest azotek galu. Ponadto diody te korzystają z systemu luster, które obija światło tak, by nie było tracone. Te trzy elementy: szafir, azotek galu i lustra powodują, że diody są około 20-krotnie droższe od żarówek. Dotychczas nie udawało się zastąpić szafiru tańszym krzemem, ponieważ nie wiedziano, jak pokryć krzem odpowiedniej jakości metaliczną powłoką odbijającą światło. Amerykańscy naukowcy wykorzystali do tego celu azotek cyrkonu. Związek ten jest jednak niestabilny w obecności krzemu i reaguje z nim. Problem rozwiązano umieszczając na krzemie izolującą warstwę azotku glinu. Uczeni w komorze próżniowej bombardowali cyrkon i glin pozytywnie naładowanymi jonami argonu. Atomy metali były wybijane przez jony argonu i wchodziły w reakcję ze znajdującym się w komorze azotem. W wyniku tego procesu na krzemie odkładał się azotek glinu i azotek cyrkonu. Następnie w temperaturze około 1000 stopni Celsjusza za pomocą techniki epitaksji z fazy parowej dodano azotek galu. Znajdujące się na krzemie azotki cyrkonu, glinu i galu utworzyły krystaliczną strukturę, odpowiednią do produkcji diod LED. Dodatkową zaletą nowej technologii, oprócz znacznego obniżenia kosztów, jest fakt, iż krzem lepiej niż szafir rozprasza ciepło, co powinno skutkować zwiększoną żywotnością diod krzemowych. A ta może sięgać być może nawet 15 lat. Jeśli zastąpimy obecne żarówki diodami, możemy zaoszczędzić aż 30% energii zużywanej na oświetlanie. Oznacza to 10-procentową oszczędność w poborze energii w ogóle i odpowiednią redukcję emisji węgla do atmosfery - mówi profesor Timothy Sands. Informuje przy tym, że obecnie wydajność żarówek wynosi zaledwie 10%, a więc aż 90% pobieranej energii zamieniają one na ciepło, a nie na światło. Na rynku już teraz obecne są diody LED, których wydajność sięga 64 procent. Kosztują one jednak około 100 dolarów. Badania naukowców z Purdue powinny pozwolić na obniżenie ceny tego typu urządzeń do około 5 USD. Sands wierzy, że nowe diody trafia na rynek w ciągu 2 lat. Naukowcy muszą się jeszcze nauczyć, jak zmniejszyć liczbę wad fabrycznych oraz w jaki sposób zapobiec niszczeniu się warstwy azotku galu podczas schładzania plastrów krzemowych.
  5. Dziurawe może być lepsze - tak można podsumować nową technologię produkcji świecących diod, opracowaną przez akademickich inżynierów. Dzięki niej popularne LEDy mogą się stać nawet dwa razy wydajniejsze. Produkowane diody oparte są o cienkie błony z azotku galu (GaN), które są odpowiedzialne za powstawanie światła. Ich jasność jednak mocno zależy od doskonałości krystalicznej struktury azotku galu, nieuniknione defekty (czyli przesunięcia) sieci krystalicznej powodują znaczący spadek jasności. Dlatego w wielu laboratoriach toczą się badania nad produkcją doskonalszych kryształów. Salah Bedair i Nadia El-Masry z North Carolina State University uporali się z nimi w prostszy sposób. W błonie z GaN o grubości dwóch mikrometrów umieścili duże (w tej skali) puste przestrzenie o długości dwóch mikrometrów i średnicy ćwierć mikrometra. Wypełniały one połowę grubości błony. Defekty sieci krystalicznej wędrują zawsze do góry, aż do powierzchni błony, rzutując na jej sprawność. Jednak w tak przygotowanej błonie defekty zatrzymywały się w warstwie pustych przestrzeni, które działały jak pułapki. Dzięki temu do powierzchni docierało znacznie mniej defektów. W ten sposób ilość defektów na centymetrze kwadratowym błony spadła ze (średnio) 1010 do 107. Wprowadzenie pomysłu do masowego zastosowania będzie wymagało dodatkowego kroku technologicznego, ale pozwoli na zmniejszenie ilości defektów o dwa do trzech rzędów wielkości, co przełoży się nawet na dwukrotnie większą jasność przy tym samym poborze prądu - zwłaszcza w przypadku diod niskonapięciowych i świecących w ultrafiolecie.
  6. W ciągu najbliższych kilku lat nielubiane przez większość świetlówki można będzie zastąpić oświetleniem LED. Specjaliści twierdzą, że ich ceny będą spadały o 15-20% rocznie, by do roku 2015 osiągnąć 30% obecnych cen. Wojna cenowa pomiędzy producentami oświetlenia LED rozpoczęła się w Japonii w 2009 roku. Obecnie co piąta sprzedawana w Kraju Kwitnącej Wiśni żarówka to LED. Tego typu źródła światła już obecnie stanowią pod względem wartości 50-60% rynku. W ciągu ostatnich 2 lat średnia cena żarówki LED spadła w Japonii z 5500 do 2000 jenów. Firmy produkujące LED informują, że wojna cenowa rozszerzyła się na Chiny, Europę i USA. Obecnie średnia cena żarówki LED w Stanach Zjednoczonych do 20-23 dolary, czyli wciąż znacznie więcej niż 4-5 USD, jakie trzeba zapłacić za konwencjonalną żarówkę energooszczędną. Sytuacja ulega jednak błyskawicznym zmianom. W bieżącym roku na amerykańskim rynku powinny pojawić się LED-y w cenie 10 dolarów za sztukę. Szybko rozwijający się rynek produktów LED powoduje, że pojawiają się na nim coraz to nowe firmy.
  7. Oświetlenie diodowe pomału zdobywa coraz większy rynek, głównie dzięki energooszczędności. Osiąganą jasnością wciąż jednak pozostaje w tyle za bardziej tradycyjnymi rozwiązaniami. Nowa technologia firmy Osram dostarczy na rynek LEDy jaśniejsze o 50 procent. Inżynierowie Osram Opto Semiconductors opracowali chip LED o nazwie UX:3, który lepiej sprawdzi się w roli lampy flash w aparatach fotograficznych telefonów komórkowych, czy przenośnych projektorach filmowych. Wadą dotychczasowych rozwiązań, poza niską jasnością, było nierównomierne rozłożenie światła. W przypadku robienia zdjęć z taką lampą błyskową objawiało się to jaśniejszym kręgiem światła, ciemniejącym po bokach. Ta cecha świecących diod stanowi zarazem poważną wadę, kiedy chce się je wykorzystać w projektorach. UX:3 poprawia oba te parametry za jednym zamachem. UX:3 składa się z metalicznej kratki oraz dwóch warstw półprzewodników. Siatka przewodzi prąd do górnej warstwy, skąd elektrony poruszają się do warstwy dolnej, wzbudzając światło. W konwencjonalnych diodach metaliczna siatka umieszczana jest ponad obiema warstwami, zatrzymując znaczną część światła. Nowa koncepcja inżynierów Osram to przeniesienie siatki na sam dół diodowej „kanapki", co skutkuje większą efektywnością. Przy jasności 150 luksów nowy rodzaj LED jest o 50 luksów lepszy od najlepszych dotychczasowych technologii. Dzięki bardziej równomiernemu rozpraszaniu światła, lampa flash wykonana w tej technologii może równomiernie oświetlić obszar o przekątnej nawet do 90 centymetrów, oferując zdjęcia lepszej jakości. Podobne zwiększenie jakości uzyska się w przypadku projektorów.
  8. Huangyang Chen, naukowiec z Uniwersytetu Soochow w Jiangsu zaproponował koncepcję "efektu antylustrzanego". Powoduje on, że wiele obiektów wygląda jak jeden. Jest to zatem przeciwieństwo lustra, które powoduje, iż jeden obiekt widzimy podwójnie lub wielokrotnie. Demonstrując swój pomysł, Chen opisuje dwa identyczne cylindryczne idealne przewodniki elektryczne umieszczone po dwóch stronach idealnej soczewki wykonanej z materiału o ujemnym indeksie refrakcji. Z pewnej odległości oba przewodniki będą wyglądały jak jeden. Jeśli później jeden z cylindrycznych przewodników zamienimy na urządzenie o kształcie eliptycznym, będą wyglądały jak urządzenie o kształcie eliptyczno-cylindrycznym. Dalsze prace wykazały, że iluzje eliptyczno-cylindryczne mogą zastąpić oba prawdziwe cylindryczne przewodniki i zobaczymy jedną iluzję. Oba iluzoryczne przedmioty są bowiem na tyle blisko siebie, że ich przestrzenie się nakładają. Efekt antylustrzany pojawia się dzięki rozszerzeniu zanikającej fali przez idealną soczewkę - wyjaśnia Chen. Jego prace mogą mieć praktyczne zastosowanie np. w produkcji oświetlenia LED. Producenci lamp wykorzystujących diody zmagają się bowiem z problemem osiągnięcia odpowiedniej jasności. Jedną z metod jego rozwiązania jest umieszczenie wielu diod w pojedynczej lampie. Jednak wówczas przestrzeń nie jest oświetlana równomiernie. Zastosowanie efektu antylustrzanego umożliwiłoby osiągnięcie wrażenia, że źródłem światła jest pojedyncza LED. Uzyskalibyśmy wówczas równomierne oświetlenie. Taka sama metoda mogłaby posłużyć do zwiększenia mocy i zachowania jednolitości światła laserowego. Zwykle jednolitość światła jest zaburzana wskutek interferencji fal emitowanych przez różne źródła. Dzięki efektowi antylustrzanemu wiele spójnych źródeł światła działałoby jak jedno o tej samej częstotliwości i fazie, co podwajałoby amplitudę i czterokrotnie zwiększało całkowitą moc systemu.
  9. Na początku października premier australijskiego stanu Queensland Anna Bligh uroczyście otworzyła największy na świecie most pieszo-rowerowy, zasilany niemal wyłącznie energią słoneczną. Dzięki 84 panelom podłączonym do LED-ów można nie tylko bez problemu oświetlić deptak - naddatki są odprowadzane do miejskiej sieci energetycznej Brisbane. Budowa mostu Kurilpa pochłonęła 63,3 mln dolarów. Przy projekcie pracowało ponad 1050 osób. Szacuje się, że z konstrukcji tygodniowo będzie korzystać ok. 36 tys. osób. Ma ona 470 metrów długości i 6,5 szerokości, a grubość platformy wynosi 25 cm. Podczas budowy zużyto ponad 1500 metrów sześciennych betonu, 550 ton stali oraz 6,8 km kabli. System diod LED można zaprogramować w taki sposób, by uzyskać różne efekty świetlne, co zostanie zapewne wykorzystane podczas obchodów świąt. Średnia dzienna produkcja energii wyniesie ok. 100 kilowatogodzin, a roczna ok. 38 megawatogodzin. Za pomocą paneli da się uzyskać do 75% energii koniecznej do maksymalnego oświetlenia Kurilpa Bridge i 100% przy większości pozostałych ustawień.
  10. Zdaje się, że naukowcy znaleźli alternatywę dla botoksu i operacji plastycznych. Jest to zabieg, w ramach którego łącznie stosuje się emitujące intensywne światło diody LED i balsam z wyciągiem z zielonej herbaty. Metoda działa 10-krotnie szybciej niż same diody (Crystal Growth & Design). Andrei P. Sommer i Dan Zhu podkreślają, że fototerapia jest od ponad 40 lat stosowana w leczeniu ran. Ostatnio wykazano, że wykorzystanie LED-ów, podobnych do tych instalowanych w komputerach, pozwala zmniejszyć zmarszczki. Warunek? Tego typu pielęgnację trzeba prowadzić codziennie przez kilka miesięcy. Zastosowanie LED wydawało się dobrym pomysłem, lecz trzeba było jeszcze wymyślić, jak "spacyfikować" powstające w dużych ilościach wolne rodniki tlenowe. Poszukując rozwiązania problemu, naukowcy skorzystali z silnego przeciwutleniacza herbaty - galusanu epigalokatechiny. Swoją metodę testowali przez miesiąc na ochotniczce. W porównaniu do zastosowania samego naświetlania, skóra wyglądała bardziej młodzieńczo, a zmarszczki stały się płytsze i krótsze. Efekty były widoczne gołym okiem.
  11. LG Display jest autorem najcieńszych na świecie telewizorów LCD o przekątnej 42 i 47 cali. Dzięki wykorzystaniu diod LED do podświetlania ekranu, grubość urządzeń wynosi zaledwie 5,9 milimetra. Ponadto waga telewizorów to zaledwie 6,1 oraz 7,3 kilograma. Są więc one niemal dwukrotnie lżejsze, niż standardowe telewizory LCD. Urządzenia wyświetlają obraz o rozdzielczości 1920x1080 z częstotliwością 120 Hz. Czas odpowiedzi wynosi 8 milisekund.
  12. Naukowcy z Cambridge University opracowali nowy sposób produkcji LED, dzięki któremu dziesięciokrotnie potanieją diody zapewniające olbrzymie oszczędności energii i mogące służyć przez kilkadziesiąt lat. Mowa tutaj o diodach, w których wykorzystano azotek galu (GaN), sztucznie uzyskiwany półprzewodnik, zapewniający jasne światło przy niewielkim zużyciu energii. Diody te pozwalają obniżyć rachunki za oświetlanie o 75% w ciągu 5 lat. Nowe diody świecą przez 100 000 godzin. Jeśli zatem średnio będziemy zapalali je na 4,5 godziny w ciągu doby, to wystarczą na... 60 lat. Tego typu diody mogą w końcu trafić do naszych domów, gdyż uczeni z Cambridge opracowali nową metodę produkcji azotku galu. Zamiast, jak się to robi obecnie, hodować go na szafirze, wykorzystali oni krzemowe plastry. Cena jednej diody produkowanej nową techniką nie przekraczałaby 3 dolarów. Naukowcy wyliczają, że gdyby zastosować diody GaN LED w każdym domu i biurze Wielkiej Brytanii, to energia potrzebna na oświetlenie nie stanowiłaby 20%, a 5% całości energii zużywanej w Zjednoczonym Królestwie. Oszczędności byłyby równe wyłączeniu 8 elektrowni. Kolejne zalety GaN LED to natychmiastowe osiąganie przez nie maksymalnej jasności oraz możliwość stosowania ściemniaczy światła. Diody GaN już pracują. Wykorzystano je do oświetlenia Pałacu Buckingham oraz Clifton Suspension Bridge. Zaczynają pojawiać się w lampach błyskowych aparatów, telefonach komórkowych, światłach do rowerów, w oświetleniu autobusów czy samolotów. Ponadto światło ultrafioletowe emitowane przez GaN LED pomaga w oczyszczaniu wody i działa bakteriobójczo w szpitalach. Teraz mogą trafić też do naszych domów.
  13. Amerykańska Narodowa Fundacja Nauki dofinansuje projekt Smart Lighting, którego celem jest wykorzystanie... diod LED do przesyłania danych. Kwotę 18,5 miliona dolarów otrzymają Boston University, Renssalaer Polytechnic Institute oraz University of New Mexico, które wspólnie chcą wykorzystać LED-y do tworzenia sieci bezprzewodowych. Profesor Thomas Little z Boston University, mówi: wyobraź sobie, że komputer, iPhone, telewizor, radio czy termostat mogą się z tobą komunikować, podczas gdy ty przechodzisz z pokoju do pokoju i zapalasz światło. Wszystko dzięki już istniejącemu okablowaniu elektrycznemu, przy niskim poborze mocy, bez występowania interferencji elektromagnetycznej. Co więcej, uczeni mają nadzieję, że do wdrożenia tego systemu konieczne będzie, oczywiście obok stworzenia odpowiedniej technologii, wymiana w mieszkaniu zwykłych żarówek na diody. Profesor Little twierdzi, że gdy rozpowszechnią się diody LED, to każda z nich będzie mogła służyć za punkt dostępowy, którego prędkość transmisji wyniesie początkowo od 1 do 10 megabitów na sekundę. Taka sieć miałaby znacznie większe możliwości, niż obecnie wykorzystywane sieci bezprzewodowe. Jak mówią uczeni, o ile w obecnych sieciach osoba, która pobiera olbrzymie ilości danych powoduje, że inni użytkownicy doświadczają spowolnień w transmisji, to w sieci LED każdy, kto ma do dyspozycji pojedynczy punkt dostępowy, czyli znajduje się w zasięgu diody, może pobierać dane z maksymalną prędkością, nie zakłócając transmisji z innych diod. Ponadto, jako że światło widzialne nie przechodzi np. przez ściany, cała transmisja jest znacznie bardziej bezpieczna, niż w przypadku sieci bezprzewodowych, a jej podsłuch - bardzo utrudniony. Kolejne zalety sieci LED to mniejsze zużycie energii niż w przypadku sieci bezprzewodowych i, co za tym idzie, mniejsza emisja węgla do atmosfery. Technologia LED nie musi ograniczać się do pomieszczeń. Niewykluczone, że jej pierwsze testy zostaną przeprowadzone przez przemysł samochodowy. Technologia ta może poprawić bezpieczeństwo na drogach. Światła stopu już wykorzystują LED-y, tak więc nie jest wielkim wyzwaniem umieszczenie w samochodach czujnika, który wykryje, że jadący przed nim pojazd hamuje. Wówczas samochód albo ostrzeże kierowcę, albo też samodzielnie zacznie zwalniać - dodaje Little. Specjaliści przyznają, że sami nie są w stanie w tej chwili wyobrazić sobie wszelkich możliwych sposobów zastosowań takiej technologii. Światło ze sztucznych źródeł można spotkać praktycznie wszędzie, więc w różnych miejscach sieci LED mogą być wykorzystane w różny sposób.
  14. Diody LED, miniaturowe półprzewodnikowe źródła światła, kojarzą nam się głównie z różnego rodzaju elektronicznymi gadżetami. Okazuje się jednak, że mogą one nawet... redukować zmarszczki. O odkryciu informują naukowcy z Uniwersytetu w Ulm. Wpływ światła widzialnego o wysokiej intensywności na ludzkie tkanki jest analizowany od co najmniej czterdziestu lat. Od pewnego czasu wiadomo na przykład, że może ono przyśpieszać gojenie się ran. Teraz, dzieki badaniom przeprowadzonym przez Andreia P. Sommera oraz Dana Zhu z Instytutu Mikro- i Nanomateriałów należącego do Uniwersytetu w niemieckim Ulm, wiemy także, że mogą one wpływać na wygląd naszej skóry oraz redukować głębokość zmarszczek. Jak donoszą badacze, wystarczy zaledwie kilkutygodniowa terapia intensywnym światłem emitowanym przez diody elektroluminescencyjne (ang. Light Emitting Diodes - LED), by uzyskać efekt odmłodzonej skóry, zmniejszenia głębokości zmarszczek, młodo wyglądającej cery oraz trwałej sprężystości. Za dobroczynne działanie światła diod odpowiada najprawdopodobniej jego zdolność do wchodzenia w interakcje z cząsteczkami wody. Wysyłane fale wnikają w skórę i rozkładają warstwę wody otaczającą cząsteczki elastyny - białka mającego ogromny wpływ na sprężystość skóry. Dzięki terapii struktura tkanki rozluźnia się, a molekuły elastyny odzyskują swobodę ruchu. Pozwala to na przywrócenie elastyczności całej skóry. Czy opracowana technika pozwoli na stworzenie atrakcyjnej alternatywy dla wstrzyknięć botoksu? Tego nie wiadomo, ale sami badacze są pełni optymizmu: mamy podstawy, by przypuszczać, że zaprezentowane przez nas podejście może z łatwością zostać zastosowane na potrzeby programów głębokiej odnowy ciała. Jeśli tak się stanie, chętnych niemal na pewno nie zabraknie.
  15. W czasach, gdy telefony komórkowe mają wbudowane już prawie wszystko, coraz trudniej znaleźć kolejne gadżety nadające się do integracji z tymi urządzeniami. Jednak inżynierowie nie zaprzestali prac, o czym świadczy urządzenie prezentowane podczas targów CES 2008 przez firmę 3M. Jest to kolejny miniaturowy projektor, tym razem już niemal gotowy do montażu w telefonie. W zaprezentowanym urządzeniu typu LCOS (Liquid Crystal On Silicon) źródłem światła są diody LED, zapewniające jasność 8 do 10 lumenów. Wraz z zastosowanym układem optycznym pozwala to uzyskać obraz o przekątnej 50 cali (w optymalnych warunkach oświetleniowych – nawet 60 cali). Zbudowany przez 3M prototyp pracuje w rozdzielczości VGA (640×480 pikseli) i potrafi wyświetlać zdjęcia oraz filmy zapisane na kartach SD/MiniSD. Standardowy akumulator telefonu komórkowego zapewnia dość energii, by projektor mógł pracować przez dwie godziny. Choć jakość obrazu jest porównywalna z DVD, twórcy projektora uważają, że raczej nie będzie on wykorzystywany do oglądania filmów. Najlepiej ma sprawdzić się jako przenośne urządzenie do wyświetlania zdjęć, klipów wideo oraz prezentacji. Według 3M, pierwsze komórki z wbudowanym projektorem tej firmy będzie można kupić jeszcze w tym roku – rozmowy z producentami telefonów już trwają.
  16. Coraz więcej amerykańskich miast zastępuje tradycyjne oświetlenie uliczne diodami LED. Plany ich zainstalowania ogłosiło właśnie miasto Ann Arbour koło Detroit. Urzędnicy oceniają, że po zainstalowaniu LED-ów wydatki na oświetlenie ulic zmniejszą się o 100 000 dolarów rocznie, a cała inwestycja zwróci się w ciągu czterech lat. Burmistrz John Hieftje zauważył, że diody pracują przez 10 lat, gdy tymczasem obecnie stosowane żarówki trzeba wymieniać do dwa lata. Ponadto miasto zyska też czystsze powietrze. Dzięki przejściu na LED emisja dwutlenku węgla zmniejszy się tak, jakby z ulic zniknęło 400 samochodów. Wdrożenie projektu potrwa dwa lata, a jego koszt oszacowano na 630 000 USD. Rozbieżność z podanymi wcześniej 100 tysiącami dolarów i zwrotem inwestycji w 4 lata wynika stąd, że w ciągu tych 4 lat konieczna byłaby 2-krotna wymiana tradycyjnych żarówek. Specjaliści mówią, że 22% energii zużywanej w USA jest przeznaczanej właśnie na oświetlenie. Departament Energii szacuje, że gdyby diody LED szeroko się rozpowszechniły, to wartość ta spadłaby o połowę. Zastosowanie diod planuje też kanadyjskie Toronto. W przypadku tak wielkiego miasta oszczędności są jeszcze bardziej oczywiste. Miasto zaoszczędzi rocznie 6 milionów dolarów na kosztach energii elektrycznej, a emisja dwutlenku węgla spadnie o 18 000 ton.
  17. Profesor Andrew Steckl z University of Cincinnati, który specjalizuje się w badaniach nad diodami LED, postanowił użyć do ich produkcji... spermę łososi. „Materiały biologiczne mają wiele cech ważnych z technologicznego punktu widzenia – elektroniczne, optyczne, strukturalne, magnetyczne” – tłumaczy profesor. Profesor szuka biologicznego materiału, który mógłby zostać wykorzystany jako warstwa blokująca elektrony w diodach. Im więcej elektronów jest blokowanych, tym więcej światła emituje dioda. Obecnie do ich blokowania wykorzystuje się przede wszystkim materiały nieorganiczne, jednak naukowcy od dawna próbują wykorzystać materiały organiczne, która mają znacznie lepsze właściwości. Jednak niektóre materiały, takie jak białka i DNA, są trudne do powielania – mówi Steckl. Szukał więc materiału, który jest łatwo dostępny, tani, nie trzeba go wykopywać z ziemi i nie podlega kontroli żadnego rządu ani organizacji. Sperma łososi uznawana jest za odpad. Jest wyrzucana całymi tonami. To materiał naturalny, odnawialny i całkowicie biodegradowalny – stwierdził naukowiec. Zauważa też, że materiał tego typu rozwiązuje podstawowy problem, jakim jest koszt. Koszt dla producenta, koszt dla konsumenta i koszt dla środowiska. W tej chwili profesor testuje próbki spermy łososi przysyłane mu przez naukowców z całego świata. W najbliższej przyszłości rozpocznie sprawdzanie innych materiałów biologicznych. Jego celem jest stworzenie diody LED, która w całości byłaby zbudowana z takich naturalnych, odnawialnych i biodegradowalnych materiałów. Badania Steckla są finansowane przez amerykańskie lotnictwo wojskowe.
  18. Samsung jest autorem największego na świecie dostępnego w sklepach telewizora LCD, który pokazuje obraz w wysokiej rozdzielczości (HD). Urządzenie o przekątnej 70 cali trafiło do sklepów w Korei. Do jego stworzenia producent wykorzystał diody LED zamiast powszechnie stosowanych lamp fluorescencyjnych (CCFL). Koncernowi udało się też stworzyć mechanizm, który całkowicie wyłącza diody w ciemnych obszarach obrazu, dzięki czemu, jak zapewnia firma, zmieniany dynamicznie kontrast może wynosić nawet 500 000:1. Jednocześnie pobór energii urządzenia został zmniejszony o 50 procent. Samsung zapewnia też, że dzięki odpowiedniemu sterowaniu diodami LED udało się uniknąć jednego z głównych problemów dużych telewizorów LCD – pojawiania się drgań obrazu i cieni poruszających się obiektów. Klienci spoza Korei będą mogli kupić nowy telewizor Samsunga już w drugiej połowie bieżącego roku.
  19. Japońska Nichia opracowała diodę LED, której wydajność wynosi 150 lumenów na wat. To ponad 11-krotnie więcej, niż wydajność lamp jarzeniowych i 1,7-krotnie więcej niż w przypadku lamp fluoroscencyjnych. Nichia twierdzi, że jej diody są bardziej wydajnej nawet od lamp sodowych, co czyni je najbardziej wydajnym źródłem światła. Nowe LED-y korzystają z prądu o natężeniu 20 mA, a ich jasność wynosi 9,4 lumena. Temperatura światła jest równa 4600 K. Diody zbudowane są z niebieskiego układu LED i żółtego materiału fluoroscencyjnego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...