Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'lalka' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. Naukowcy z Lawrence Berkeley National Laboratory odzyskali dźwięk z najstarszej zachowanej mówiącej lalki. Dźwięk zapisany jest na metalowym cylindrze przechowywanym w Thomas Edison National Historical Park. Nagrania dokonał sam Thomas Edison, który zarejestrował dźwięk jesienią lub zimą 1888 roku. Uczeni usłyszeli głos nieznanej kobiety, która recytuje popularny angielski wierszyk dla dzieci „Twinkle, twinkle, little star". Pierścień z dźwiękiem jest pogięty, dlatego nie można było go odtworzyć tradycyjnymi metodami. Uczeni z Berkeley wykorzystali trójwymiarowy skaner optyczny, który został zbudowany we współpracy z Biblioteką Kongresu w latach 2007-2009. Urządzenie jest przeznaczone do tworzenia cyfrowego modelu powierzchni starych nośników nagrań. Dzięki temu możliwe jest odczytanie dźwięku i zapisanie go w formacie WAV. Skaner pozwolił na odczytanie całości nagrania z wyjątkiem pierwszej sylaby. Po odtworzeniu dźwięku historyk Patrick Feaster z Indiana University był w stanie, korzystając z archiwów, stwierdzić, kiedy i przez kogo pierścień został nagrany. Jego ustalenia potwierdził swoimi badaniami Rene Rondeau. Edison, próbując zainteresować rynek swoim fonografem, rozpoczął w 1888 roku produkcję mówiących lalek. Z jego dokumentacji dowiadujemy się, że pomiędzy wrześniem a grudniem nagrywał na cynowych pierścieniach. W październiku 1888 roku New York Evening Sun donosił, że Edison udoskonalił swoje lalki. Wówczas nie istniały jeszcze metody powielania nagrań, więc wynalazca płacił kobietom o odpowiednich głosach za wykonywanie maksymalnej liczby nagrań. We wspomnianym artykule z New York Evening Sun pojawia się pierwsza w historii informacja o tym, że ktoś został zatrudniony do nagrywania swojego głosu na fonografie. Możemy więc stwierdzić, że wspomniane tam dwie młode kobiety były pierwszymi w historii zawodowymi spikerkami nagrywającymi głos. Mówiące lalki trafiły na rynek w kwietniu 1890 roku, jednak wówczas nagrań dokonywano na woskowych pierścieniach. Lalki nie sprzedawały się dobrze m.in. ze względu na kruchość materiału, na którym dokonano nagrania. nie wiadomo, dlaczego Edison zamienił cynę na wosk. Wspomniany na wstępie pierścień został skatalogowany przez National Park Service w 1967 roku. Znaleziono go wśród przedmiotów pozostawionych przez sekretarza Edisona, Williama H. Meadowcrofta. Dołączona była do niego papierowa zawieszka z napisem „Tin Phonograph Cylinder [...]! Record". To jedyny znany cynowy cylinder z mówiącej lalki.
  2. Już w wieku 9 miesięcy dzieci są bardziej zainteresowane zabawkami stereotypowo łączonymi z ich płcią. I tak chłopcy wybierają koparki, samochody i piłkę, nie zwracając uwagi na misie czy lalki. Dziewczynki wręcz przeciwnie – preferują pluszaki lub zabawkowe wyposażenie kuchni. Doktor Brenda Todd i Sara Amalie O'Toole Thommessen z City University w Londynie zaprezentowały wyniki swoich eksperymentów na dorocznej konferencji Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego w Stratford nad Avonem. Panie pokazały 90 maluchom w wieku od 9 do 36 miesięcy 7 różnych zabawek: niektóre stereotypowo chłopięce (samochód, koparkę, piłkę i niebieskiego misia), niektóre dziewczęce (różowego misia, lalkę i zestaw do gotowania). Niemowlęta sadzano metr od zabawek, tak że mogły wybrać z zestawu coś w sam raz dla siebie. Odnotowywano wybory każdego dziecka i czas spędzany na zabawie danym przedmiotem. Brzdące wykazywały silną preferencję w stosunku do zabawek stereotypowo reprezentatywnych dla ich płci. W najmłodszej grupie (9-14 miesięcy) dziewczynki spędzały znacznie więcej czasu na zabawie lalkami niż chłopcy, a chłopcy o wiele intensywniej zajmowali się samochodem i piłką od rówieśnic. Nie miało znaczenia, jakie zabawki były przez rodziców uznawane za odpowiednie dla danej płci i jak wyglądał podział obowiązków w rodzinie. Z wiekiem preferencje były coraz silniej zaznaczone – 27-36-miesięczne dziewczynki przez 50% czasu zajmowały się lalkami, a miś zaczynał leżeć w kącie (zainteresowanie nim spadało praktycznie do zera), o innych zabawkach nie wspominając. Chłopcy przez 87% czasu bawili się zaś samochodem i koparką, ignorując lubianą wcześniej piłkę. Było całkiem oczywiste, że nawet najmłodsze dzieci szły "jak w dym" po typowe dla płci zabawki i kolory. Chłopcy decydowali się na piłki i czarne auto, a dziewczynki wolały misia i lalkę – opowiada O'Toole Thommessen. Todd dodaje, że wszyscy byli zaskoczeni, że różnice pojawiły się na tak wczesnym etapie rozwoju. Dzieci w tym wieku podlegają już silnym wpływom środowiskowym, lecz podobne rezultaty uzyskano w badaniach z udziałem małp. Nasuwa to skojarzenie, że być może opisywane zjawisko, przynajmniej częściowo, ma podłoże biologiczne. Na razie trudno jednak cokolwiek potwierdzić bądź wykluczyć. W latach 70. i 80. prowadzono sporo badań mających rozstrzygnąć spór "natura czy wychowanie", ale nie uzyskano rezultatów, które by na to pozwoliły. W dodatku w międzyczasie doszło do pewnego rozmycia ról: ojcowie coraz częściej zajmowali się dziećmi, a matki pracowały poza domem. Co ciekawe, zabawki dla dzieci cały czas reklamowano tradycyjnie. Wpływu środowiska z pewnością nie można pominąć, gdyż psycholodzy zaobserwowali, że nawet w niemowlęctwie ojcowie często bardziej zachęcają chłopców do aktywnej zabawy, łaskocząc ich i lekko poszturchując. Z dziewczynkami obchodzą się zaś delikatniej, trzymając je podczas przytulania bliżej własnego ciała. Oboje rodzice więcej mówią do córek niż do synów. Gdy dzieci podrastają, chłopcy są zachęcani do czynnego poznawania otoczenia, a dziewczynki raczej do spokojnej zabawy. Warto o tym pamiętać, by w swoim stylu bycia rodzicem osiągnąć rozsądną równowagę. Zabawki do brytyjskich badań wybrano po przeprowadzeniu wywiadów z 300 dorosłymi. Pytano o zabawkę, która jako pierwsza przychodzi na myśl, kiedy chodzi o dziewczynkę lub chłopca. Ok. 90% respondentów wybrało dla dziewczynek lalkę, a dla chłopców samochód. Zespół zastanawiał się, czy chłopcy wykazują pociąg do jakiegoś koloru, stąd pomysł na misia niebieskiego i różowego. Okazało się jednak, że w ogóle nie interesowali się pluszakami.
  3. Dziewczynki lubią się bawić lalkami, które choć trochę przypominają je same. Co jednak mają zrobić dzieci, które jak 10-letnia Aubrey McKenzie chorują na zespół Downa? Jej matka Desi postanowiła znaleźć firmy zabawkarskie z USA i Europy, które produkują lalki z charakterystycznymi dla niego rysami twarzy. Jedną z takich firm jest Downi Creations. Jej szefowa, Donna Moore, uczyła wcześniej w szkole specjalnej. Jako nastolatka zaczęła jednak tracić wzrok. W 1995 roku całkowicie ociemniała, co zmusiło ją do pracy w domu. Zauważyłam, że istnieje duże zapotrzebowanie na tego typu lalki, ponieważ dzisiejsze społeczeństwo kładzie zbyt duży nacisk na perfekcję. Kiedy chore dzieci biorą do ręki taką lalkę jak Barbie, nie widzą w niej siebie i potrzebują czegoś, z czym mogłyby się identyfikować. Downie Creations oferuje 8 różnych modeli lalek, w tym czarnoskóre. Są wśród nich zarówno chłopcy, jak i dziewczynki. Twarze mają kilka charakterystycznych dla zespołu Downa cech, m.in. lekko skośne oczy (kąty boczne znajdują się wyżej od kątów przyśrodkowych), niewielkie usta, wystający język (glossoptosis) oraz małe małżowiny uszne. Lalki mają nie tylko zapewnić rozrywkę chorym dzieciom, ale także przysłużyć się do lepszego uświadomienia opinii publicznej. Wykorzystanie ich jako pomocy dydaktycznych, również na wyższych uczelniach, powinno ułatwić oswojenie tego zespołu. Od 1996 roku sprzedano ok. 2500 lalek z zespołem Downa. Projektant Jerri McCloud stworzył realistycznie wyglądające modele, bazując na zdjęciach wielu dzieci. Ponieważ ze względu na wady wrodzone serca wiele osób z zespołem Downa przechodzi operacje, lalki mają nawet na piersiach charakterystyczne blizny. Niektórzy krytykują lalki za chęć zarobienia na czyimś nieszczęściu, jednak większość potencjalnych klientów reaguje na nie pozytywnie. Jedna sztuka kosztuje aż 174,95 dol., ale można rozłożyć płatność na trzy miesiące. Sporą część nabywców stanowią uniwersytety.
  4. Od 1959 roku, czyli od momentu "narodzin", widzieliśmy już Barbie w niezliczonych wcieleniach. Zmieniały się one wraz z duchem czasu. Lalka raz wyglądała jak ikona mody, a raz jak rasowa feministka. Teraz użyczyła swojego imienia grze internetowej przeznaczonej dla dziewczynek. Na stronie http://www.barbiegirls.com młode damy są zachęcane przez cyfrową wersję idolki do robienia zakupów dla swoich awatarów za zarobione na grach wideo wirtualne pieniądze, meblowania sypialni czy wypadów do centrów handlowych. Zatrudnieni przez firmę Mattel programiści zadbali o bezpieczeństwo poruszających się po Sieci dziewczynek. Ograniczono możliwość czatowania z nieznajomymi, by dzieci nie ujawniły danych osobowych. Nie wolno też przeklinać (zainstalowano blokadę językową). Dotyczy to także poczty elektronicznej udostępnionej członkom społeczności BarbieGirls. Nad przebiegiem gry czuwają dorośli moderatorzy. Druga faza projektu rozpocznie się w lipcu, po premierze odtwarzacza MP3 Barbie Girl Device. Będzie można do niego dokupić akcesoria działające jak klucze służące do uruchomienia dodatkowego kontentu ze strony BarbieGirls. Podłączając urządzenie do komputera znajomych dzieci, dziewczynki wejdą na słabiej zabezpieczony poziom. Na razie strona WWW działa w wersji beta. W 3. kwartale bieżącego roku ostateczny produkt ujrzy światło dzienne aż na 4 kontynentach (w ponad 12 państwach). Zaraz potem użytkownik będzie mógł wybrać którąś z 5 dodatkowych wersji językowych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...