Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'księżyc' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 69 wyników

  1. Badania brytyjskich naukowców sugerują, że ślady najwcześniejszego ziemskiego życia możemy znaleźć na... Księżycu. W 2002 roku amerykański astronom John Armstrong wysunął teorię, że gdy przed czterema miliardami lat Księżyc był bombardowany przez meteoryty, mogła nań dotrzeć z Ziemi materia biologiczna. Teorię przyjęto z zainteresowaniem, naukowcy zastanawiali się jednak, czy materia biologiczna przetrwałaby uderzenie w powierzchnię Srebrnego Globu. Ian Crawford i Emily Baldwin z BirkBeck College School of Earth Sciences na University of London przeprowadzili odpowiednie symulacje, z których wynika, że w wielu przypadkach materia biologiczna niesiona przez meteoryt powinna przetrwać upadek. Oznacza to, że Księżyc jest dobrym miejscem do poszukiwania śladów najwcześniejszego ziemskiego życia. Śladów takich nie uda się znaleźć na Ziemi. Miliardy lat aktywności wulkanicznej i erozji wszystko zniszczyły. Armstrong ocenia, że na ziemskiego satelitę trafiły dziesiątki tysięcy ton fragmentów naszej planety. Sam wyliczał, że materiał biologiczny mógłby przetrwać. Teraz zespół Crawforda i Baldwin wykorzystał oprogramowanie AUTDYN do symulacji zachowania dwóch różnych typów meteorytów uderzających w Księżyc. Musimy bowiem pamiętać, że nie da się tutaj zastosować wprost doświadczeń z meteorytami upadającymi na Ziemię. Atmosfera naszej planety znacznie spowalnia meteoryty. Co prawda powoduje też stopienie się ich powierzchni, ale wnętrze pozostaje nietknięte. Brytyjczycy symulowali wiele meteorytów uderzających w Księżyc pod różnym kątem i z różną prędkością. Na każdym z wirtualnych meteorytów "umieścili" 500 punktów, z których były zbierane dane. Okazało się, że przetrwać mógł nawet materiał na tych meteorytach, które uderzyły z Księżyc z prędkością 5 kilometrów na sekundę. W takim przypadków wskutek uderzenia część meteorytu ulegała stopieniu, ale większość pozostała nietknięta. Gdy meteoryt uderzał z prędkością 2,5 km/s lub mniejszą "żadna z jego części nie była poddawana ciśnieniu bliskiemu punktu topienia się". Znalezienie ziemskich meteorytów na Księżycu nie będzie łatwe. Brytyjczycy mają jednak i na to sposób. Ich zdaniem trzeba szukać śladów wody, a można tego dokonać za pomocą spektroskopii w podczerwieni. Wiele skał na Ziemi zawiera wodę, której brakuje skałom księżycowym. Crawford uważa, że przy obecnej technice krążący nad Księżycem satelita byłby w stanie zauważyć zawierające wodę meteoryty o średnicy co najmniej 1 metra. Pojazd poruszający się po powierzchni Srebrnego Globu może szukać mniejszych pozostałości. Być może konieczne będzie kopanie pod powierzchnią Księżyca.
  2. Pierwszego maja br. NASA zaprosiła ludzi do wpisywania swoich nazwisk do bazy danych, która zostanie wysłana na Księżyc, a dokładniej na orbitę wokółksiężycową. Lista zostanie zamknięta 27 czerwca, a więc w najbliższy piątek. Do tej pory trafiło na nią już prawie 1,5 mln chętnych. Mikrochip z nazwiskami będzie stanowić część sondy kosmicznej Lunar Reconnaissance Orbite (LRO), która powinna wystartować z Ziemi jeszcze w listopadzie tego roku. Amerykańska agencja kosmiczna podkreśla, że to historyczne przedsięwzięcie, ponieważ ma ułatwić powrót człowieka na Srebrny Glob do roku 2020. LRO sporządzi niezwykle dokładną mapę powierzchni Księżyca, co pomoże przyszłym misjom załogowym odnaleźć bezpieczne miejsca do lądowania oraz źródła niezbędnych zasobów – napisano w oświadczeniu NASA. Każda osoba, która wpisuje się do bazy danych, może wydrukować certyfikat poświadczający przystąpienie do programu.
  3. Pomysł zbudowania teleskopu optycznego na Księżycu bardzo przypadł astronomom do gustu. Ponieważ nie ma tam atmosfery, obraz byłby bardzo ostry, a osiągnięte powiększenia dużo większe niż na Ziemi. Pozostawał tylko jeden problem: jak i jakim kosztem dostarczyć materiały potrzebne do jego zbudowania. Wydaje się, że naukowcom z NASA udało się go rozwiązać z pomocą pyłu księżycowego (regolitu). Peter Chen z Centrum Lotów Kosmicznych im. Roberta H. Goddarda wyjaśnia, jak zbudować lustro na Srebrnym Globie. Należy wziąć trochę nanorurek węglowych, dodać żywicy epoksydowej i dużo, dużo regolitu. Ponieważ większość materiałów jest na miejscu, nie trzeba ich zabierać ze sobą i można zaoszczędzić dużo pieniędzy. Zespół Chena zademonstrował swoją technikę wytwarzania luster na 212. spotkaniu Amerykańskiego Stowarzyszenia Astronomicznego w Sant Louis. Jak często bywa w takich przypadkach, metoda jest dziełem przypadku. Pracownicy NASA zmieszali ze sobą nanorurki, spoiwo oraz pokruszoną skałę o tym samym składzie i rozmiarach ziaren co regolit. Ze zdziwieniem zauważyli, że uzyskany w ten sposób materiał ma konsystencję betonu i można go wykorzystać zamiast szkła do wyprodukowania lustra dowolnych rozmiarów. Następnie badacze nałożyli kolejne warstwy żywicy epoksydowej i odwirowali całość w temperaturze pokojowej. W rezultacie otrzymali paraboliczne zwierciadło o średnicy 30 cm. Po tym wszystkim wystarczy powlec powierzchnię lustra niewielką ilością aluminium i voilà – mamy lustro do teleskopu o wysokim współczynniku odbicia – cieszy się jeden z członków zespołu Douglas Rabin. Lustro utworzone na Ziemi było niewielkie, jednak na z materiałów dostępnych na Księżycu uda się uzyskać dużo większe, nawet 50-metrowe zwierciadła. W ten sposób ustanowiono by nowy rekord, ponieważ największy jak dotąd teleskop zwierciadlany (reflektor) - Wielki Telseskop Kanaryjski - dysponuje lustrem 10,4-m.
  4. Jak już wcześniej informowaliśmy, NASA ma zamiar zbudować na Księżycu stałą bazę, która pomoże w wyprawie na Marsa. Specjaliści uważają, jednak, że baza może być jednocześnie stacją wydobywczą, dzięki której Amerykanie będą mieli dostęp do helu-3. Hel-3 to jeden z izotopów helu. W skład jego jądra wchodzą dwa protony i jeden neutron. W powszechnie występującym helu-4 mamy do czynienia z dwoma neutronami. Hel-3 w reakcji z deuterem wytwarza olbrzymie ilości energii. W przeciwieństwie jednak do energii atomowej, nie powstają przy tym niemal żadne szkodliwe odpady. Naukowcy szacują, że na Ziemi jest jedynie 10 kilogramów helu-3, natomiast z przywiezionych z Księżyca próbek wiemy, że znajdują się tam olbrzymie ilości tego gazu. Jeden z akademików ocenia, iż na Księżycu w postaci helu-3 znajduje się 10-krotnie więcej energii niż są jej w stanie dostarczyć wszystkie paliwa kopalne na Ziemi. Amerykański naukowiec, Lawrence Taylor poinformował, że do zapewnienia na rok energii elektrycznej całym Stanom Zjednoczonym, wystarczyłoby 25 ton helu-3. Co prawda na jego komercyjne zastosowanie musimy poczekać jeszcze, jak twierdzą uczeni, około 50 lat, jednak wyścig już się rozpoczął. Plany budowy stałej bazy na Księżycu ujawniła nie tylko NASA. Podobne pomysły mają Rosja, Chiny, Indie i Europejska Agencja Kosmiczna. Bardzo znaczące jest tutaj zdanie Ouyanga Ziyuana, szefa chińskiego programu księżycowego. W rozmowie z agencją Xinhua zapowiedział on: Dostarczymy ludzkości najbardziej dokładny raport dotyczący helu-3. Ten, kto pierwszy podbije Księżyc, najwięcej na tym zyska. Z kolei Erik Galimow, rosyjski geolog kosmiczny stwierdził, że plany NASA pozwolą Stanom Zjednoczonym na przejęcie w ciągu 20 lat kontroli nad światowym rynkiem energetycznym i rzucą resztę świata na kolana, jak tylko wyczerpią się zapasy paliw opartych na węglowodrach. Harrison Hagan Schmitt, były astronauta i były republikański senator, już w 1998 roku skrytykował decyzję ONZ z roku 1979. Zgodnie z nią Narody Zjednoczone zabroniły posiadania osobom indywidualnym lub państwom jakiejkolwiek części Księżyca na własność. Zdaniem Schmitta Układ w sprawie działalności państw na Księżycu i innych ciałach niebieskich jest niepotrzebny i będzie hamował wysiłki mające na celu zapewnienie paliwa dla naszej planety. Istnieją jednak osoby, które wątpią, czy księżycowy hel-3 kiedykolwiek stanie się paliwem dla Ziemi. Jedną z nich jest Jim Benson, założyciel firmy SpaceDev, która pomogła w budowie silnika dla pojazdu SpaceShipOne. Jego zdaniem wydatek energii konieczny do wydobycia helu-3, przetworzenia go i przywiezienia na Ziemię będzie większy, niż ilość uzyskanej w ten sposób energii. Nie potrzebujemy helu-3 – mówi Benson. To niepraktyczne.
  5. Już wkrótce na Księżycu może się stać równie tłoczno jak na Ziemi. Niedawno sporo agencji kosmicznych, rządów, a nawet prywatnych firm zapowiedziało zorganizowanie misji z lądowaniem na naszym satelicie. Przy okazji obchodów 35. rocznicy ostatniego lądowania na Księżycu w ramach programu Apollo (Apollo 17) NASA zapowiedziała kolejną misję załogową. Wg planów, ma się ona odbyć w 2020 roku. Chiny dopuściły do kosmicznej gry prywatnych inwestorów. Dzięki temu w 2012 r. na Srebrnym Globie znajdzie się lądownik, a w ciągu 15 lat zostanie wysłana misja załogowa. Na tym jeszcze nie koniec, ponieważ w 2012 roku po 30-letniej przerwie nasi wschodni sąsiedzi, Rosjanie, rozpoczną całą serię lądowań bezzałogowych. Tłok będzie tym większy, że w wyścigu biorą udział nie tylko państwa, ale i przedsiębiorstwa prywatne. We wrześniu informowaliśmy o inicjatywie Google'a. Amerykanie zaoferowali 20 milionów dolarów temu, kto jako pierwszy wyląduje na Księżycu. Firma Odyssey Moon z wyspy Man jest pierwszym przedsiębiorstwem, które podjęło rzuconą przez Google'a rękawicę.
  6. Wielu ludzi uważa, że w noce, na które przypada pełnia Księżyca, popełnianych jest więcej przestępstw i zdarza się więcej wypadków. Wydają się to potwierdzać doniesienia lekarzy i policjantów. W niektórych państwach, m.in. w brytyjskim Brighton, wprowadza się na ten czas dodatkowe patrole, aby zapobiec zuchwałym kradzieżom i brutalnym napadom. Naukowcy twierdzą jednak, że takie postrzeganie i interpretowanie zdarzeń to raczej kwestia nastawienia niż rzeczywistości. Już od starożytności ludzie różnych kultur wierzą, że Księżyc wpływa na nasze zachowanie. Jeśli więc lekarz czy konstabl spodziewają się, że podczas pełni będą się dziać niestworzone rzeczy, zinterpretują zwykły nocny uraz czy krzyk jako coś wyjątkowego. Nasze przekonania wpływają na postrzeganie w taki sposób, że nieświadomie poszukujemy dowodów na potwierdzenie przyjętej na początku tezy. Dzieje się tak nawet w przypadku policjantów, którzy inaczej kwalifikują popełniane przestępstwa, co wpływa na sporządzane na tej podstawie statystyki. Żadne z prowadzonych do tej pory badań nie potwierdziło istnienia szczególnego wpływu Srebrnego Globu na nasz umysł. Trzech naukowców, Ivan Kelly, James Rotton i Roger Culver, przeanalizowało ponad 100 studiów efektów przypisywanych Księżycowi. Nie udało im się znaleźć znaczącej korelacji między fazą naszego satelity a katastrofami albo liczbą popełnianych morderstw itp. Co więcej, trudno byłoby wytypować mechanizm, za pośrednictwem którego Księżyc miałby oddziaływać na ludzki mózg. Jedyny wyjątek: opisany wyżej mechanizm samospełniającego się proroctwa. Wynikom swoich dociekań panowie nadali znamienny tytuł Księżyc był w pełni i nic się nie stało. Chociaż nie zdobyto dowodów na istnienie bezpośredniego wpływu Księżyca na nasze działanie, wpływ pośredni łatwiej udokumentować. Widząc pięknie rozświetloną tarczę Srebrnego Globu, ludzie są po prostu bardziej aktywni niż w ciemne i ponure noce. Jedni wylegają na zewnątrz, by podziwiać naturę, pospacerować, inni włamują się wtedy do cudzych domów. Statystycznie rzecz biorąc, jakikolwiek wzrost aktywności przekłada się na wzrost częstości występowania monitorowanych wydarzeń.
  7. Nowe badania wykazały, że cyjanobakterie mogą przeżyć na Księżycu. Jeśli obserwacja ta się potwierdzi, będzie to wielką szansą dla ewentualnej stałej bazy księżycowej. Cyjanobakterie można będzie wykorzystać do wydobywania z księżycowego gruntu minerałów potrzebnych do produkcji paliwa czy nawożenia upraw roślinnych. Najpóźniej w 2020 roku NASA ponownie wyśle człowieka na Księżyc. Agencja ma nadzieję, że w przyszłości uda się założyć stałą bazę na ziemskim satelicie. Jednym z głównych problemów będą koszty zaopatrzenia takiej bazy. Dlatego też wykorzystanie cyjanobakterii może pozwolić na obniżenie tych kosztów. Każdy kilogram ładunku, którego nie trzeba będzie wieźć z Ziemi to spore oszczędności. Cyjanobakteria rozwija się w środowisku bogatym w wodę i, co najważniejsze, odżywia się za pomocą fotosyntezy. Do życia potrzebuje więc wody, światła i powietrza. Igor Brown z należącego do NASA Johnson Space Center postanowił sprawdzić, czy bakterie będą rozwijały się w księżycowym gruncie. Do eksperymentów wykorzystano cyjanobakterie żyjące w gorących źródłach w parku Yellowstone. Umieszczono je w pojemnikach z wodą i gruntem przypominającym powierzchnię Księżyca. Okazało się, że podczas wzrostu cyjanobakterie produkują kwasy, które świetnie rozkładają niektóre minerały w tym ilmenit (żelaziak tytanowy), który dość obficie występuje na Księżycu. Niektóre gatunki cyjanobakterii świetnie sobie radziły w takim środowisku. Uwagę naukowców zwrócił nowy, nieznany dotychczas gatunek, nazwany JSC-12. Brown mówi, że użycie cyjanobakterii do rozkładu ilmenitu to dopiero początek procesu. Następnie można by użyć innych gatunków, które z produktów rozkładu wytworzą nawozy potrzebne hodowanym na Księżyciu roślinom. Te nie mogą rosnąć wprost na gruncie księżycowym, gdyż zdecydowana większość składników odżywczych jest uwięzionych w skałach, a rośliny nie potrafią ich stamtąd pobrać. Co więcej rozkład księżycowego gruntu pozwoli nie tylko nawozić rośliny. Podczas całego procesu powstaje też metan, który może zostać użyty jako paliwo do silników rakietowych. Brown twierdzi też, że żelazo i inne "pozyskane" przez cyjanobakterie metale, można będzie koncentrować i wykorzystywać do produkcji maszyn. Naukowcy badają teraz jak najmniejszym wysiłkiem i nakładem kosztów hodować cyjanobakterie w warunkach księżycowych.
  8. Niedawno informowaliśmy o otwarciu największego na Ziemi banku nasion. Ma on chronić bioróżnorodność planety w dobie zachodzących zmian klimatycznych. Co jednak w wypadku, gdyby doszło do jakiejś katastrofy na globalną skalę? Okazuje się, że i na to jest sposób. Należąca do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) Międzynarodowa Grupa Robocza ds. Eksploracji Księżyca (ILEWG) proponuje wybudowanie podobnego banku na Srebrnym Globie. Miałby on zawierać nie tylko nasiona, ale również DNA organizmów żywych, embriony i wiele innych rzeczy koniecznych do odtworzenia bogactwa życia i cywilizacji. Wszystko na wypadek, gdyby na naszą planetę spadł olbrzymi asteroid czy doszłoby do wojny atomowej. W podstawowej wersji przewidziano ukrycie w bunkrach pod powierzchnią Księżyca nośników, na których zostaną zapisane sekwencje DNA, informacje dotyczące uprawy roślin czy wytopu metali. O bunkry dbałyby roboty. Z bunkrów dane byłyby przesyłane na Ziemię do specjalnych, pilnie strzeżonych odbiorników. Gdyby zostały one zniszczone, transmisja nie ulegałaby przerwaniu. Maszyny kontynuowałyby ją tak długo, aż ludzie odbudowaliby odbiorniki. ILEWG przewiduje też ewentualne poszerzenie zasobów bunkrów o DNA, mikroorganizmy, embriony czy dobra kultury. W ciągu najbliższych 10 lat ESA chce sprawdzić, czy organizmy żywe będą mogły przetrwać w takich bunkrach. Pomiędzy rokiem 2012 i 2015 na Księżyc zostaną wysłane tulipany. Kwiaty te można bowiem zamrozić bez większej szkody dla nich. Wraz z odpowiednio dobranymi glonami, zamknięte w miejscu, w którym wytworzono sztuczną atmosferę i na chemicznie wzbogaconym gruncie księżycowym mogłyby utworzyć podstawowy ekosystem. Zdaniem specjalistów eksperymentalny bank mógłby zostać uruchomiony najpóźniej do 2020 roku, a pełną wydajność osiągnąłby do 2035 roku. Informacje przechowywane w banku byłyby transmitowane do 4000 ziemskich odbiorników w językach arabskim, chińskim, angielskim, rosyjskim, hiszpańskim i francuskim.
  9. NASA pracuje nad technologią, która pozwoli pojazdowi Orion (CEV – Crew Exploration Vehicle) samodzielnie uratować astronautów w razie kłopotów. Przypomnimy, że opisany przez nas przed rokiem Orion, to pojazd NASA, który w niedalekiej przyszłości zabierze astronautów na Księżyc. W przyszłości może zostać też wykorzystany podczas misji na Marsa. Gdy Orion dotrze na orbitę Księżyca, jego załoga wejdzie do Lunar Surface Access Module (LSAM), który wyląduje na Srebrnym Globie. Orion pozostanie na orbicie Księżyca, a na jego pokładzie, w przeciwieństwie do misji Apollo, nie będzie żadnego człowieka. Jeśli więc LSAM ulegnie awarii i nie będzie mógł powrócić z Księżyca lub wleci na złą orbitę, Orion będzie musiał samodzielnie uratować załogę. W Marshall Space Flight Center trwają prace nad technologią, która pozwoli Orionowi śledzić LSAM, a w razie potrzeby samodzielnie do niego podlecieć i połączyć się z nim. Nikt nie zdradza szczegółów, ale skądinąd wiadomo, że przeprowadzono już kilka prób. Orion prawdopodobnie będzie nasłuchiwał sygnałów radiowych lądownika. Dzięki kilku antenom i różnicy w czasie dobiegania sygnałów będzie w stanie określić, w którym kierunku oddalił się LSAM. Autopilot uruchomi silniki Oriona i wyśle go do lądownika. Gdy oba pojazdy będzie dzieliło około 3 kilometrów, Orion włączy lasery pozwalające na precyzyjną nawigację. Lasery będą wysyłały w kierunku LSAM szeroką wiązkę światła, a specjalne kamery będą wypatrywały odbić. Na lądowniku zostanie umieszczony cały szereg lusterek, a elektronika Oriona będzie znała tworzone przez nie wzór tak, by rozpoznać LSAM. Specjalne oprogramowanie wyliczy na podstawie wielkości i kształtu odbitego wzoru odległość i kierunek, w którym znajduje się lądownik. NASA posiada już odpowiednie laserowe czujniki i wielokrotnie wykorzystała je w praktyce. Pomagały one spotykać się satelitom, które automatycznie dokowały do siebie. Agencja pracuje teraz nad udoskonaleniem swojej technologii tak, by czujniki pracowały także i wówczas, gdy nie mają wstępnych danych na temat przypuszczalnego położenia celu. Automatyczne dokowanie nie jest nowością. Korzysta z niego rosyjski statek dostawczy Progress. Jednak używa on radarów, które wymagają dużo energii. Lasery się mniejsze i energooszczędne, co ma olbrzymie znacznie w misji księżycowej. Ponadto udoskonalenie techniki laserowego naprowadzania może w przyszłości przydać się do sterowania robotami poszukującymi minerałów na powierzchni Srebrnego Globu. NASA pracuje też nad technologią konkurencyjną wobec laserowych czujników. Inżynierowie Agencji rozwijają oprogramowanie do rozpoznawania obrazów. Dzięki temu wystarczą kamery, które i tak będą zamontowane na Orionie, by pojazd spełnił swoją misję.
  10. W zewnętrznych pierścieniach Saturna NASA zaobserwowała duże kawałki księżyca. Niektóre z nich są wielkości stadionu piłkarskiego. Specjaliści przypuszczają, że niegdyś istniał tam księżyc o średnicy co najmniej 32 kilometrów, który okrążał planetę. W ciało niebieskie uderzyła kometa lub wielki meteoryt, doprowadzając do jego rozbicia. Najnowsze odkrycie to pierwsze dowody na istnienie pozostałości po księżycu w pierścieniach Saturna. Naukowcy do dzisiaj spierają się, w jaki sposób mogły one powstać. Odkrycie resztek księżyca, który uległ zagładzie prawdopodobnie 100 milionów lat temu, wspiera teorię, która mówi, że pierścienie Saturna powstały wskutek kolizji ciał niebieskich, a w kolizje te były zaangażowane również księżyce. Zwolennicy konkurencyjnej teorii utrzymują, że pierścienie powstały podczas formowania się planety i są zbudowane z tego samego materiału, co ona.
  11. NASA pozbawiła złudzeń osoby, które kupiły działki na Księżycu. Zdaniem agencji cieszące się w pewnym momencie dużym powodzeniem akty własności kawałka Księżyca nie mają żadnej wartości. NASA ma zamiar do 2020 roku wybudować na naturalnym satelicie Ziemi stałą stację. Jednocześnie stwierdziła, że jej budowa nie narusza niczyich praw, gdyż prawami własności do Księżyca zarządza ONZ. Akty własności to po prostu oszustwo. Księżyc podlega tym samym prawom co wody międzynarodowe, więc żadna jego część nie może mieć właściciela. W 2004 roku Rada Nadzorcza Międzynarodowego Instytutu Prawa Kosmicznego, której zadaniem jest wyjaśnienie wątpliwości prawnych dotyczących własności gruntów pozaziemskich stwierdziła, że sprzedawcy takich dokumentów [aktów własności księżycowych działek – red.] nie byli w stanie legalnie wejść w posiadanie tytułu własności. Tym samym prawa, które sprzedają, nie mają żadnej wartości ani znaczenia.
  12. Jak informuje agencja Xinhua, Chiny zapowiedziały, że od przyszłego roku będą z pierwszego księżycowego satelity badawczego nadawać na Ziemię 30 chińskich utworów muzycznych. Za projekt jest odpowiedzialna Komisja Nauki, Technologii i Przemysłu Obronnego. Zapowiedziała ona, że już wkrótce rozpoczną się społeczne badania sondażowe, jakie, zdaniem ludzi, utwory należałoby wybrać do kosmicznego repertuaru. Na stworzonej odgórnie liście znajdzie się 150 pieśni, w tym muzyka 56 grup etnicznych Państwa Środka, pop z Chin kontynentalnych, Tajwanu oraz Hongkongu, a także arie operowe. Głosowanie będzie się odbywać za pośrednictwem witryn internetowych programu TV Guide oraz Lunar Probe Engineering Center. Zakończy się 9 sierpnia. Zdaniem władz, ma zapewnić wzrost społecznej świadomości chińskiego programu badań kosmicznych. Rada Państwa zaaprobowała program badań Księżyca w 2004 roku. Nazwano go Chang'e, od imienia bogini, która poleciała właśnie w jego kierunku. Na wystrzelenie satelity przeznaczono 1,4 mld juanów, czyli ok. 170 mln dolarów. Do 2010 roku na Księżycu wyląduje pojazd bezzałogowy. Podczas rocznego orbitowania satelita ma wykonać trójwymiarowe zdjęcia powierzchni Srebrnego Globu, oszacować zawartość użytecznych elementów oraz materiałów, zmierzyć głębokość gleby księżycowej i zbadać przestrzeń między Księżycem a Ziemią. Chiński próbnik bazuje na platformie z satelity Dongfanghong 3. On sam waży 2350 kg, a wyposażenie 130 kg.
  13. NASA uważa, że Chińczycy prześcigną Amerykanów i staną na Księżycu, zanim USA na niego powróci. Michael Griffin, szef NASA, powiedział członkom Komitetu Nauki i Technologii Izby Reprezentantów, że jeśli [Chińczycy – red.] będą chcieli zorganizować wyprawę na Księżyc, mogą to zrobić. Dodał, że przy chińskim programie kosmicznym pracuje 200 000 osób, podczas gdy NASA zatrudnia 75 000 pracowników. Jeśli finansowanie Agencji utrzyma się na obecnym poziomie, to Amerykanie wrócą na Księżyc w 2019 roku. Kilka dodatkowych miliardów pozwoliłoby przyspieszyć wyprawę o dwa lata. NASA skarży się na zbyt małe finansowanie, podczas gdy ChRL wydaje dużo pieniędzy na podbój kosmosu. Ponadto przez amerykańską Agencją Kosmiczną stoi dodatkowe wyzwanie – za trzy lata promy kosmiczne mają przejść na emeryturę i do tego czasu NASA powinna ukończyć pracę nad Orionem (dawniej znanym jako CEV – Crew Exploration Vehicle). Griffin ostrzega, że jeśli prace nad nim się opóźnią, USA zostaną prześcignięte nie tylko przez Chiny, ale i przez Rosję. Przypomina, że ambicje kosmiczne mają też Indie.
  14. Najnowsze badania skał księżycowych sugerują, że satelita Ziemi posiada żelazne jądro. Mogłoby to potwierdzać teorię o powstaniu Księżyca, wedle której uformował się on z resztek oderwanych od Ziemi, w którą uderzył obiekt wielkości Marsa. To najmocniejszy jak dotychczas dowód na to, że Księżyc posiada jądro – mówi Larry Taylor z University of Tennessee. On bardziej przypomina planetę – dodaje. Zdaniem Taylora nasz Księżyc jest zbyt duży, by być księżycem. Jest olbrzymi w porównaniu z księżycami innych planet i od zawsze podejrzewano, że w jego powstaniu leży jakaś tajemnica. Nie wszyscy uczeni zgadzają się z tymi wnioskami. Richard Walker, geolog z University of Maryland mówi, że skład różnych warstw formującej się Ziemi w czasach jej młodości, gdy uderzył w nią olbrzymi obiekt, mógł znacząco różnić się od składu dzisiejszego. Stąd też wnioskowanie o istnieniu księżycowego jądra na podstawie badań skał, może być błędne. O istnieniu żelaznego jądra naszej planety wiemy z odczytu sejsmografów rozmieszczonych na całej jej powierzchni. Na Księżycu sejsmografów jest zbyt mało, by dokładnie zbadać wnętrze satelity.
  15. Astronomowie odkryli kolejny księżyc Saturna. Tym samym liczba naturalnych satelitów tej planety wzrosła do... 60. Księżyc nie ma jeszcze nazwy. Wstępne pomiary wskazują, że księżyć ma średnicę około 2 kilometrów. Jego orbita znajduje się pomiędzy orbitami księżyców Mehone i Pallene, które w 2004 roku odkryła sonda Cassini. Nowy księżyc oddalony jest od planety o około 1,76 miliona kilometrów i może być jednym z przedstawicieli jeszcze nie odkrytej grupy księżyców. Satelitę zaobserwowała 30 maja bieżącego roku sonda Cassini. Saturn jest drugą pod względem liczby księżyców planetą Układu Słonecznego. Dotychczasowym rekordzistą jest Jowisz, który posiada 63 księżyce. Liczba naturalnych satelitów może iść w setki. Wszystko zależy od tego, co uznamy za księżyc.
  16. Chińscy naukowcy pracują nad księżycowym łazikiem z napędem atomowym. Pojazd ma zostać wykorzystany podczas pierwszej chińskiej bezzałogowej misji na Księżyc, która planowana jest na rok 2012. Nad sześciokołowym pojazdem od czterech lat pracuje Szanghajski Instytut Inżynieryjnych Systemów Kosmicznych. Pojazd ma 1,5 metra wysokości i waży 200 kilogramów. Będzie zdolny do przeprowadzenia transmisji wideo na żywo, kopania i analizowania wydobytych próbek oraz tworzenia trójwymiarowego modelu powierzchni Księżyca. Na zaprezentowanych fotografiach chiński pojazd przypomina amerykańskie łaziki. Nie będzie jednak korzystał z baterii słonecznych, a stały dopływ energii zapewni mu reaktor jądrowy. Pojazd będzie poruszał się z prędkością 100 metrów na godzinę. Pozwoli mu to wspinać się po nierównościach terenu, a specjalne czujniki uchronią go przed zderzeniem. Chińscy naukowcy udoskonalają w tej chwili pojazd, by dobrze dawał sobie radę w warunkach słabej grawitacji, olbrzymich różnic temperatur i promieniowania kosmicznego. Rozważają nawet budowę laboratorium, w którym będą symulowali warunki panujące na Księżycu. ChRL chce jeszcze w bieżącym roku wysłać bezzałogowy statek, który będzie orbitował wokół satelity Ziemi. W 2012 ma mieć miejsce lądowanie, a misja załogowa planowana jest nie wcześniej niż w 2017 roku.
  17. NASA zdecydowała o budowie stałej bazy na Księżycu. Stacja powstanie w ciągu najbliższych 20 lat w pobliżu jednego z bogatych w zasoby naturalne biegunów satelity. Zaczniemy od krótkiej misji. Następnie zbudujemy obiekty, które umożliwią przebywanie na Księżycu przez 180 dni, a później pozwolą na ciągłą obecność – powiedział Doug Cooke odpowiedzialny w NASA za systemy badań kosmosu. Baza miałaby być gotowa do 2024 roku. W 2004 roku prezydent Bush ogłosił, że Stany Zjednoczone zamierzają powrócić na Księżyc, który ma się stać bazą do wyprawy na Marsa. W związku z tym NASA rozpoczęła badania nad nowymi pojazdami kosmicznymi i platformą startową, które pozwolą na wyniesienie na Księżyc czwórki astronautów. Program ma pochłonąć ponad 100 miliardów USD, w związku z czym agencja szuka oszczędności. W ich ramach nie później niż w roku 2010 mają zostać wstrzymane kosmiczne loty załogowe. Naukowcy uważają, że są one bardzo drogie, a ich przydatność jest wątpliwa. Te same zadania, które obecnie spełniają w kosmosie ludzie, mogą realizować roboty, a ich wysłanie w przestrzeń kosmiczną będzie znacznie tańsze. Na podjęciu decyzji o ulokowaniu stacji księżycowej na jednym z dwóch biegunów ziemskiego satelity zaważyły trzy czynniki. Pierwszy, to fakt, że regiony te są słabo zbadane. Drugi to temperatury, które są tam bardziej umiarkowane niż w innych częściach Księżyca. Trzecim ważnym argumentem jest odkrycie przez dotychczasowe misje dużych zasobów wodoru w okolicach biegunów, co może wskazywać na obecność lodu. A ten można wykorzystać jako rezerwuar wody dla stacji. NASA poinformowała, że współpracą przy budowie stacji zainteresowane są Australia, Kanada, Chiny, Japonia, Indie, Rosja oraz Unia Europejska.
  18. Naukowcy rozważają powrót człowieka na Księżyc. Tym razem wyprawa miałaby jak najbardziej praktyczny cel – na ziemskim satelicie mógłby m.in. zostać umieszczony teleskop. Księżyć to olbrzymia, stabilna platforma, praktycznie pozbawiona atmosfery, która zakłócałaby obserwację przestrzeni kosmicznej. Scott Horowitz z NASA powiedział, że Agencja rozpoczyna wstępne prace projektowe nad pojazdami, które mogłyby dotrzeć na Księżyc. Jej władze chcą, by były one w stanie dostarczyć na powierzchnię Księżyca jak najwięcej aparatury naukowej. Nie wiadomo jeszcze czy znajdzie się wśród niej gotowy teleskop, czy też zostanie on złożony na miejscu. Spotkanie w Space Telescop Science Institute, podczas którego rozważano budowę księżycowego teleskopu, odbyło się tydzień po ogłoszeniu przez NASA planów powrotu na Księżyc.
  19. Dzisiejszego (7 października) wieczoru warto spojrzeć w niebo. Dlaczego? Ponieważ jak informuje NASA, Księżyc w pełni będzie o ok. 12% większy niż podczas innych tegorocznych pełni. Stanie się tak, ponieważ nasz satelita znajduje się blisko perygeum, czyli najbliższego Ziemi punktu swojej orbity. Księżyc Żniwny, czyli pełnia przypadająca najbliżej jesiennej równonocy, nie zawsze oznacza, że Księżyc znajduje się bliżej Ziemi i wydaje się w związku z tym większy. Wschód Księżyca będzie miał miejsce o 18.17 naszego czasu. Pełnię można obserwować o 23.30.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...