Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kontakty' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Robin Dunbar, profesor antropologii ewolucyjnej na Uniwersytecie w Oksfordzie, uważa, że gdy liczba znajomych na Facebooku czy innym serwisie społecznościowym przekroczy 150, kolejne nawiązane kontakty nie mają już znaczenia. Wg specjalisty, ludzki mózg może zapamiętać tylko 150 znaczących związków. Jak podkreśla Dunbar, liczba ta odnosi się do różnych społeczeństw i nie zmieniała się na przestrzeni dziejów. W latach 90. ubiegłego wieku oksfordczyk rozwinął teorię, zgodnie z którą objętość kory nowej (neocortex), czyli części mózgu odpowiadającej za język lub świadome myślenie, potrafi sobie poradzić z co najwyżej 150 aktywnymi znajomościami (to tzw. liczba Dunbara). Antropolog przyznaje, że można zebrać nawet kilka tysięcy kontaktów, ale analiza działań podejmowanych na serwisie społecznościowym i tak wykaże, że ludzie podtrzymują relacje w grupie mniej więcej 150 osób. Podobnie zachowują się w realu. Brytyjczyk oszacował wartość swojej liczby, analizując wiele społeczności na przestrzeni dziejów, w tym grupy ludzkie z neolitu czy z czasów starożytnego Rzymu. Nie pominął też sytuacji rodem ze współczesnego biura oraz naszych najbliższych krewnych – naczelnych. Sto pięćdziesiąt to pewne przybliżenie, lecz Dunbar zauważył, że po przekroczeniu tego progu populacje zawsze skłaniały się ku podziałom. Zakończywszy ten etap badań, Dunbar zastanawiał się, czy magiczne 150 pojawia się również w kontaktach w Sieci. Porównał zatem ruch generowany przez ludzi gromadzących tysiące znajomych z posunięciami ludzi poprzestających na kilkuset lub mniej kontaktach. Stwierdził, że nie było między nimi żadnej różnicy. Liczba Dunbara nadal obowiązywała, co oznacza, że nawet w wirtualnym świecie mózg nie jest w stanie przekroczyć tej magicznej granicy. Wg antropologa z Oksfordu, znacząca znajomość łączy nas z kimś, z kim kontaktujemy się przynajmniej raz w roku (powinniśmy się także orientować w jego relacjach z innymi osobami z kręgu znajomych). Kobiety okazały się lepsze od mężczyzn w podtrzymywaniu znajomości z Facebooka. Dunbar sądzi, że panie mogą się socjalizować z przyjaciółmi, rozmawiając, podczas gdy panowie potrzebują kontaktu fizycznego.
  2. Znaleziono obszar mózgu, który odpowiada za odczucie przestrzeni osobistej. Dokonali tego badacze z California Institute of Technology (Caltech). Zespół profesora Ralpha Adolphsa i doktora Daniela P. Kennedy'ego zawdzięcza swoje odkrycie 42-letniej S.M., pacjentce z obustronnym uszkodzeniem jąder migdałowatych. S.M. jest wyjątkowa, ponieważ należy do grona kilku zaledwie osób na całym świecie, u których doszło do obustronnego uszkodzenia amygdala. Dzięki niej zyskaliśmy szansę zbadania roli tej struktury u ludzi. Dotąd jądro migdałowate wiązano z przetwarzaniem silnych negatywnych emocji, np. strachu lub gniewu, nie wiadomo było jednak, jak oddziałuje na kontakty społeczne w realnym życiu. S.M. ma problemy z rozpoznaniem wyrażanego przez twarz strachu oraz z oceną czyjejś wiarygodności. To dwie konsekwencje, opisane przez Adolphsa i zespół w ramach wcześniejszych studiów. Podczas wieloletnich kontaktów z kobietą profesor zauważył też, że jest ona zbyt przyjacielska i często narusza przestrzeń osobistą innych osób. Jest skrajnie przyjazna i chce podejść bliżej, niż robi się to zazwyczaj. Staje się to oczywiste niemal natychmiast po spotkaniu jej. Wcześniejsze badania nie łączyły jądra migdałowatego z przestrzenią osobistą. Z literatury przedmiotu Amerykanie wiedzieli jednak, że małpy z uszkodzeniami tej struktury wolały przebywać bliżej innych małp i ludzi niż zdrowe naczelne. Zespół przeprowadził eksperyment, by zbadać i porównać wyczucie przestrzeni osobistej S.M. oraz 20 zdrowych ochotników w różnym wieku i o różnym wykształceniu, płci oraz pochodzeniu etnicznym. Na początku należało stanąć w wyznaczonej z góry odległości od eksperymentatora. Potem trzeba się było przybliżać do momentu osiągnięcia optymalnego samopoczucia. Odległość od brody wolontariusza do brody eksperymentatora określano za pomocą miernika laserowego. W grupie zdrowych osób średnia wynosiła 0,64 m, a w przypadku S.M. preferowany dystans skracał się do 0,34 m. Podczas gdy inni ludzie wspominali o dyskomforcie, kiedy eksperymentator przekraczał wyznaczony przez nich punkt, w przypadku S.M. nie było takiej niewygodnej odległości. Nawet nos w nos czuła się dobrze. Co więcej, w jej przypadku preferowana odległość nie zmieniała się w zależności od tego, kim był eksperymentator i jak dobrze go znała. Szanowanie czyjejś przestrzeni jest krytycznym aspektem ludzkich kontaktów, czymś, co robimy nieświadomie i bez wysiłku. Nasze odkrycie sugeruje, że jądro migdałowate, z powodu silnego dyskomfortu odstraszającego jednego człowieka od drugiego, odgrywa w tym procesie centralną rolę. Na późniejszym etapie eksperymentu Adolphs i zespół badali kolejną grupę zdrowych ochotników funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI). Mówiono im, że naukowiec znajduje się bardzo blisko nich lub dość daleko. Przebywając w urządzeniu, wolontariusze nie mogli widzieć ani słyszeć eksperymentatora, lecz gdy wierzyli, że jest tuż obok, ich jądro migdałowate się rozświetlało. Jeśli sądzili, że znajduje się na drugim końcu pokoju, żadna aktywność się nie pojawiała. To była zaledwie myśl o obecności drugiej osoby i to wystarczyło do uaktywnienia amygdala. Studium pokazuje, że jądro jest zaangażowane w regulowanie dystansu społecznego niezależnie od wskazówek zmysłowych, które zwykle pojawiają się, gdy ktoś jest blisko [...]. Poszczególne kultury różnią się pod względem akceptowanego dystansu społecznego. Tam, gdzie gęstość zaludnienia jest wysoka, np. w Chinach lub Japonii, optymalna odległość ulega skróceniu. Jednak nawet u człowieka z kręgu kultury zachodniej tolerancja bliskości innych osób zmienia się w zależności od sytuacji. Zniesiemy kogoś stojącego tuż obok w autobusie, ale w biurze podobne zachowanie byłoby już niedopuszczalne. Kennedy sądzi, że kulturowe preferencje i doświadczenia z czasem wpływają na mózg i na to, jak reaguje na pewne okoliczności. Dodaje też, że zebrane informacje rzucą nieco światła na funkcjonowanie osób z autyzmem, które często mają problem z postrzeganiem przestrzeni osobistej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...