Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'konkurs' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 21 wyników

  1. W najbliższy czwartek i piątek, 20 oraz 21 kwietnia, odbędzie się Seminarium Finałowe kończące XVIII edycję konkursu prac uczniowskich Fizyczne Ścieżki organizowanego wspólnie przez Narodowe Centrum Badań Jądrowych w Świerku i Instytut Fizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. W tym roku na Konkurs zgłoszono 83 prace w trzech kategoriach: Praca naukowa (18 prac), Pokaz zjawiska fizycznego (27 prac), Esej (38 prac). Spośród nich jury Konkursu wybrało najciekawsze, będą one prezentowane przez uczniów na Seminarium Finałowym w Świerku. Po krótkiej prezentacji odbywa się dyskusja, w trakcie której uczniowie odpowiadają na pytania jurorów. Oceniana jest sama praca, jak i przebieg dyskusji – ocena tych dwóch elementów decyduje o ostatecznej klasyfikacji. Autorzy najlepszych prac dostają nagrody, których fundatorem jest Urząd Marszałka Województwa Mazowieckiego, a także nagrody rzeczowe. Uczniowie klas maturalnych otrzymują możliwość bezwarunkowego przyjęcia na studia na Wydziały Fizyki największych polskich uczelni. Jedną z nagród jest też tygodniowy staż naukowy w Instytucie Fizyki PAN. Nagrody, w postaci aparatury do pracowni fizycznych, otrzymają również nauczyciele, będący opiekunami prac zakwalifikowanych do Seminarium Finałowego. W tym roku, po dwóch latach przerwy, powracamy do stacjonarnej formy Finału (dwa poprzednie Seminaria odbywały się w formie zdalnej). Dzięki bezpośredniemu spotkaniu jury z uczniami możliwa jest bardziej rozbudowana dyskusja z uczniami, nieograniczająca się tylko do pytań po prezentacji. To szczególna cecha tego Konkursu, która pozwala uczniom lepiej zrozumieć metody pracy i sposoby rozumowania w nauce. W tym roku w kategorii Praca naukowa będą prezentowane 4 prace: „Badanie prędkości dźwięku w gazach”, „Wpływ ciągłej wymiany dielektryka na pojemność kondensatora”, „Jaśniej czy ciemniej? – niech rozstrzygną to pomiary fotometryczne” oraz „Badanie prędkości światła w powietrzu i bezwzględnego współczynnika załamania światła w wodzie”. Zobaczymy 6 pokazów: „Akumulator gazowy”, „Generator Marxa, czyli wytwarzanie sztucznych błyskawic”, „Pokaz zjawisk fizycznych w tunelu aerodynamicznym”, „Półprzewodnik z próbówki – najprostszy odbiornik radiowy”, „Ze świecą w poszukiwaniu zjawisk fizycznych”, „Gdzie pierogi nauczyły się pływać?”. Wysłuchamy także 3 esejów: „Postzubrinowskie wojny grawitacyjne”, „Dlaczego to fizyk może rozwiązać wielką zagadkę matematyczną?”, „Laboratorium o rozsuwanych ścianach”. Kolejna edycja konkursu zostanie ogłoszona już w czerwcu. « powrót do artykułu
  2. Ogłoszono wyniki trzeciej edycji międzynarodowego konkursu „Seize the Beauty of our Planet”. Tegoroczne hasło przewodnie „Together for Blue Earth!” dotyczyło stanu ekosystemów wodnych i potrzeby ich ochrony. Organizatorem konkursu objętego honorowym patronatem Polskiej Agencji Kosmicznej jest CloudFerro, dostawca i operator platform obserwacji Ziemi CREODIAS, WEkEO, CODE-DE i EO-Lab. Platformy te zapewniają dostęp do danych europejskiego programu obserwacji Ziemi Copernicus i środowisko chmurowe do ich przetwarzania. Joanna Małaśnicka, dyrektorka marketingu CloudFerro, cieszy się, że z roku na rok rośnie liczba zgłoszeń do konkursu, co oznacza, że społeczność związana z danymi obserwacji Ziemi bardzo chętnie włącza się w akcje proekologiczne, a [...] konkurs stał się katalizatorem wspólnych działań tego sektora na rzecz ochrony środowiska. Laureatów wyłoniono w dwóch etapach Prace na konkurs - zobrazowania satelitarne przedstawiające obszar wodny dotknięty zmianami klimatycznymi/działaniem człowieka - można było przesyłać do 24 października br. Obraz musiał zostać wygenerowany na którejś z 4 platform CloudFerro. W pierwszym etapie odbywało się głosowanie internetowe. Następnie 13 najwyżej ocenionych obrazów przeszło do 2. etapu; siedmioosobowe jury ekspertów od obserwacji Ziemi, w skład którego wchodziła m.in. Agnieszka Gapys, rzeczniczka Polskiej Agencji Kosmicznej, wybrało 4 najlepsze prace (dwa zobrazowania zajęły ex aequo 3. miejsce). Trzynaście najlepszych zdjęć znajdzie się w kalendarzu CloudFerro na przyszły rok. Zostanie on rozesłany do wiodących firm i organizacji sektora obserwacji Ziemi. Wydawnictwo ma promować wykorzystanie danych z programu Copernicus w badaniach środowiskowych związanych z wodą. Sześć z trzynastu najlepszych zdjęć nadesłali Polacy W zestawieniu 13 najlepszych zdjęć aż 6 nadesłali Polacy. Michał Mirończuk, laureat trzeciego miejsca, zobrazował wpływ globalnego ocieplenia na australijską Wielką Rafę Koralową (bielenie). Pierwsze miejsce zajął Emanuele Capizzi z Laboratorium Geomatyki i Obserwacji Ziemi Politechniki Mediolańskiej. Na konkurs nadesłałem zobrazowanie Grenlandii, gdyż interesuje mnie obserwacja obszarów w pobliżu biegunów na bazie zdjęć satelitarnych [...]. Ten konkretny obszar [Tiniteqilaaq] zachwycił mnie szczególnie z uwagi na piękno uwidocznionego ukształtowania terenu - wyjaśnił. Na drugim miejscu uplasował się Bułgar Boyan-Nikola Zafirov. Konsultant ds. danych geoprzestrzennych zdecydował się na zobrazowanie zagrożonego słonego jeziora przybrzeżnego Atanasovsko (bułg. Атанасовско езеро). Znajduje się ono na północ od Burgas, w pobliżu Morza Czarnego. Ma ok. 5 km długości i jest podzielone na dwie części przez łachę pośrodku; część północna, połączona kanałem z morzem, jest od 1980 r. rezerwatem natury. Tłumacząc, czemu wybrał właśnie jezioro Atanasovsko, Zafirov podkreślił, że szukał przykładu, który najlepiej odda różnorodność i unikalność bułgarskiej przyrody. Kiedy przyjrzymy się bliżej temu zobrazowaniu, zidentyfikujemy wiele podpowiedzi, które wskazują, dlaczego jezioro jest zagrożone. Jezioro to reprezentuje również harmonię między ludźmi a przyrodą. Dodał, że warto wspomnieć, że zapobieganie degradacji tego jeziora to ogromna część pracy, jaką wykonuje Bułgarska Fundacja Różnorodności Biologicznej. [Jej przedstawiciele] są bardzo dumni z tego, że jezioro Atanasovsko znalazło się wśród nagrodzonych zdjęć, bo pomoże [to] zwrócić większą uwagę na potrzebę prawidłowej ochrony tego terenu. Oprócz wspomnianego wcześniej Michała Mirończuka, na 3. miejscu znalazła się praca Enesa Bahadira, obrazująca moment, w którym deszczówka dociera do morza w Antalyi. Wszystkie nadesłane na konkurs zdjęcia można zobaczyć pod tym linkiem. Zobrazowania satelitarne, które trafią do kalendarza, przedstawiono zaś we wpisie na Facebooku czy w podsumowaniu konkursu na stronie organizatora. « powrót do artykułu
  3. Jeszcze trzy tygodnie trwa konkurs Comedy Pet Photo Awards 2022, którego sponsorem jest firma ubezpieczeniowa Animal Friends Insurance. Na zwycięzcę czeka nagroda w wysokości 2000 funtów i tytuł Comedy Pet Photographer of the Year. Zgłoszenia przyjmowane są do 1 lipca bieżącego roku, a rywalizacja odbywa się w 7 kategoriach. Ujawnione przez organizatorów najciekawsze jak dotąd zdjęcia mają wywołać uśmiech i zachęcić do udziału w akcji. Uczestnicy mogą startować w kategorii Psy, Koty, Konie, Wszystkie inne zwierzęta, Zwierzęta wyglądające jak właściciele, Junior (dla osób poniżej 16. roku życia) oraz Wideo. W kategorii Wideo przewidziano dodatkową nagrodę w wysokości 1000 funtów. Ponadto zwycięzca będzie mógł wybrać działającą na rzecz zwierząt organizację charytatywną, której organizatorzy konkursu przekażą 5000 funtów. Dzięki współpracy z Animal Friends Insurance 3 kolejne organizacje charytatywne – Dan Farm Trust, London Inner City Kitties i Wild at Heart Foundation – otrzymają w sumie 30 000 funtów. Celem konkursu, wymyślonego przez Paula Joynsona-Hicksa i Toma Sullama, jest podkreślenie pozytywnej roli zwierząt towarzyszących nam w codziennym życiu oraz zwrócenie uwagi na kwestie ich dobrostanu. Do konkursu zgłosić się może każdy, a uczestnictwo wiąże się z koniecznością wniesienia niewielkiej opłaty wpisowej. Zwolnieni z niej są startujący w kategorii Junior. Oprócz nagrody głównej przewidziano nagrody dla zwycięzców poszczególnych kategorii. Finaliści zostaną ogłoszeni do połowy lipca, a konkurs zostanie rozstrzygnięty we wrześniu. Animal Friends Insurance to przedsiębiorstwo, które specjalizuje się w ubezpieczeniach dla zwierząt. Prowadzi też działalność edukacyjną i charytatywną. Dotychczas przekazało ono ponad 6 milionów funtów ponad 600 organizacjom działającym na rzecz praw zwierząt na całym świecie. « powrót do artykułu
  4. Dnia 17 września br. jury Konkursu wyłoniło zwycięzców. Niby to typowa procedura, jednak tym razem, w związku z wirusem SARS-COV-2, należało zasadniczo zmienić formułę Finału. „Fizyczne Ścieżki” to konkurs  dla uczniów i uczennic ze szkół podstawowych (dwie ostatnie klasy) i ponadpodstawowych, organizowany przez Narodowe Centrum Badań Jądrowych i Instytut Fizyki PAN w Warszawie. Organizatorzy konkursu oczekują nadsyłania do Komitetu Organizacyjnego prac należących do jednej z trzech kategorii: praca naukowa, pokaz zjawiska fizycznego i esej o powiązaniu fizyki z cywilizacją. Zgodnie ze zwyczajem, kryteria, które powinny spełniać nadsyłane prace zostały opisane na stronie internetowej Konkursu: www.fizycznesciezki.pl  a uczniowie mają kilka miesięcy na przygotowanie pracy . Organizatorzy nigdy nie narzucają tematów, pozostawiając je do uznania startujących w Konkursie. Taka zasada sprzyja w naturalny sposób  kreatywności uczniów, a ważne jest nie tyle „wybitność” zawodnika, ile jego żywe zainteresowanie tak trudną dziedziną nauki, jaką jest fizyka. Konkurs ma za zadanie pobudzenie tych zainteresowań i udzielenie pomocy w zrozumieniu wymogów dla każdej z kategorii. Rzeczywiście, choć w ciągu 15 lat do organizatorów trafiały prace, które można było uznać za wybitne, większość prac przedstawia wysoki lub średni poziom profesjonalności, za to dużą chęć zrozumienia często nietrywialnych zagadnień. Dotychczasowi laureaci już są czasem po doktoratach, większość  zdecydowała się na studiowanie fizyki lub zagadnień inżynierskich. Co mogło się przyczynić do ich sukcesów? Na pewno przedstawiane prace i  własny indywidualizm, ale też sposób wyłaniania laureatów. Każda praca jest oceniana wstępnie przez co najmniej dwóch recenzentów. Sprawdzają oni m.in., czy praca nie zawiera fragmentów, które można uznać za plagiat innych prac. Najlepsze kierowane są do rundy finałowej, która ma charakter seminarium naukowego. Podczas finału uczestnicy spotykają się z fizykami z instytutów naukowych i uczelni krajowych, przedstawiają swe prace, po czym następuje dyskusja o pracy. Pozwala ona na zorientowanie się w walorach i słabych stronach  prac, ale także uczy, w jaki sposób wygląda rzeczowa dyskusja naukowa. W każdym konkursie przyznawane są nagrody, które powinny stanowić zachętę do zaprzyjaźnienia się z fizyką. Są to ciekawe nagrody rzeczowe i pieniężne, fundowane ostatnio przez Urząd Marszałkowski, ale też wolny wstęp na wydziały fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu w Białymstoku. Organizatorzy mają nadzieję, że Politechnika Warszawska również dołączy do grona uczelni chętnych na przyjęcie finalistów.   XV Konkurs miał swoją specyfikę. Zorganizowanie seminarium finałowego było niemożliwe, zatem poproszono uczestników finału o nagranie swoich prezentacji finałowych w formie filmiku o czasie trwania ok. 20 minut. Każdy członek Jury wypowiadał się na temat pracy i jej prezentacji filmowej oraz przygotował serię pytań, które chciałby zadać finalistom. Ostatecznie wybrano kilka pytań do każdej pracy i połączono się internetowo z finalistami. Tym razem dano finalistom ok. 20 minut na dyskusję, co pozwoliło lepiej poznać ich sposób myślenia oraz zrozumienie zagadnień, których dotyczyła ich praca. Ku pewnemu zdziwieniu, jury miało poważne trudności w przyznaniu kolejności nagród, gdyż wszyscy finaliści pokazali swe nie tylko ciekawe osobowości, ale też dobre rozumienie prezentowanych zagadnień. Stąd też niektóre nagrody zostały przyznane ex aequo. W gruncie rzeczy, ten konkurs stał się ciekawym doświadczeniem nie tylko dla finalistów, ale też dla organizatorów, gdyż pokazał wiele subtelności dotyczących oceniania prac uczniowskich i wydobywania z finalistów ich oryginalnych myśli - będą one na pewno brane pod uwagę w organizacji kolejnych edycji konkursów. A jakie to najciekawsze prace pojawiły się w XV Konkursie? Aleksander Czarnecki ze Śremu pokazał „Lewitujące diamenty – zaskakujące właściwości światła” – spektakularne zjawisko i bardzo przekonujący jego opis. Tomasz Wojnar z LO w Szprotawie pokazał „Fontannę stroboskopową”, którą można pokazać w każdej szkole. Magdalena Wcisło z LO w Wieluniu zajęła się „Badaniem ruchu spadającego w powietrzu magnesu z wykorzystaniem zjawiska indukcji elektromagnetycznej”. To praca pełna kunsztu eksperymentalnego i mająca wiele walorów dydaktycznych. Wystarczy dodać, że ruchem spadającego magnesu zainteresowali się niektórzy jurorzy tak bardzo, że sami spróbowali zweryfikować spostrzeżenia finalistki. Zespół z LO w Płocku: Bartosz Gałecki, Piotr Sochacki, Mateusz Zawadzki podjął się sprawdzenia ruchu „Kulki w rurze z olejem. Banalne? Niekoniecznie”. Jak na wiadomości szkolne, zaimponowali nam znajomością trudnej teorii ruchu takiej kulki. LO w Wieluniu i Płocku zgarnęło wszystkie nagrody w dziedzinie „praca naukowa”. To nie jest wyjątek – w obu liceach opiekunowie uczniów prowadzą ich w sposób wzorowy, co pokazał szereg naszych konkursów. Bardzo interesujący esej pt. „O rzeczywistości słów kilka – Hipoteza Symulacji” przedstawił Wojciech Suszko z ZSL Szprotawa. Esej, to wbrew pozorom wyjątkowo trudna konkurencja, gdyż wymaga umiejętności spojrzenia niejako „z góry” na problem, a że mamy do czynienia z bardzo młodymi ludźmi, ich umiejętność takiego spojrzenia na ogół jest niewielka. Tu Wojciech Suszko sięgnął głęboko do problemu możliwości zrozumienia rzeczywistości fizycznej. Konkurs po raz kolejny pozwolił na docenienie „nadobowiązkowej” pracy nauczycieli, którym przyznano nagrody pieniężne przeznaczone na zakup sprzętu do pracowni fizycznych w ich szkołach. Lista prac finałowych: Kategoria: Pokaz Zjawiska Fizycznego I miejsce Aleksander Czarnecki „Lewitujące diamenty – zaskakujące właściwości światła”, LO Śrem II miejsce Tomasz Wojnar „Fontanna stroboskopowa”,  LO Szprotawa III miejsce Jan Nowacki, Maciej Zdunek, Piotr Tokarczyk „ Jak zrobi idealnego flipa”, LO Kalisz Wyróżnienia: Michał Kogut (Opole), Najjaśniejsze miejsce cienia Michał Słowik, Adrian Gazdowicz, Bartlomiej Leń (Sanok), Karta do gry Jakub Korkosz, Konrad Dumin (Lublin), Drapacze chmur i ich wpływ na przepływ powietrza w aglomeracji miejskiej Kategoria: Praca Naukowa I miejsce Magdalena Wcisło „Badanie ruchu spadającego w powietrzu magnesu z wykorzystaniem zjawiska indukcji elektromagnetycznej”, LO Wieluń II miejsce Bartosz Gałecki, Piotr Sochacki, Mateusz Zawadzki „Kulka w rurze z olejem. Banalne? Niekoniecznie”, LO Płock III miejsce przyznano ex equo: – Maria Żuchowska, Michalina Dymalska, Marta Mowczan „Czy w warunkach szkolnych da się zastosować Licznik Geigera- Müllera  do badania niejednorodności struktur”, LO Wieluń - Karol Bukowski, Kinga  Oleksiewicz, Ewa Lubarska „ Tunel aerodynamiczny do badania opływu ciał”, LO Płock Wyróżnienie otrzymała Paulina Bogacz za pracę „Fizycznym okiem na okarynę”, LO Sucha Beskidzka Kategoria Esej II miejsce Wojciech Suszko „O rzeczywistości słów kilka – Hipoteza Symulacji”, ZSL Szprotawa III miejsce Katarzyna Rakoczy „ (Meta)Fizyczny wymiar spotkania”, LO Sanok Wszystkim uczestnikom, finalistom i opiekunom naukowym serdecznie gratulujemy i zapraszamy do kolejnej, XVI edycji Konkursu. « powrót do artykułu
  5. Narodowe Centrum Kultury ogłosiło konkurs na najlepszy przekład z polskiego na polski, a dokładnie ze staropolskiego na współczesny język polski. Wybierać można między utworami 3 autorów: Jana Kochanowskiego, Hieronima Morsztyna i Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego. Jury czeka na prace konkursowe do końca marca. Konkurs rozpisano z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego. Jego celem jest przybliżenie odbiorcom dawnej kultury, zainteresowanie ich literaturą staropolską, doskonalenie i wzbogacanie umiejętności językowych. Chętni mogą się zabrać za przekład fraszki Jana Kochanowskiego Na zdrowie, Pieśni VII (Słońce pali, a ziemia idzie w popiół prawie...), również Kochanowskiego, a także pieśni Hieronima Morsztyna Dobry dzień lub Sonetu V (O nietrwałej miłości rzeczy świata tego) Sępa-Szarzyńskiego. Jury będzie oceniać: 1) zrozumienie treści i przekazu dawnego utworu, 2) trafność odniesienia jego sensu do współczesnych realiów/problemów, 3) inwencję w dziedzinie języka oraz kreatywność w zakresie środków ekspresji artystycznej. Nagroda główna to 700 złotych. Na zdobywcę drugiego miejsca czeka 500 zł, a trzeciego 300 zł. « powrót do artykułu
  6. Trwają zapisy do V Edycji Ogólnopolskiego Konkursu Nauk Przyrodniczych „Świetlik”, który odbędzie się 20 marca br. Termin zgłoszeń uczniów przez szkoły podstawowe upływa 31 stycznia br. "Świetlik" to ogólnopolski konkurs, w którym mogą wziąć udział wszyscy chętni uczniowie z klas 1-6 szkół podstawowych. Będzie on przeprowadzony w sześciu grupach wiekowych, właściwych dla danej klasy – dla każdej grupy wiekowej przygotowany zostanie inny zestaw eksperymentów i inny test. Zadania testowe będą zawierały treści dotyczące eksperymentów z zalecanego do wcześniejszego wykonania zestawu (10-30% ogólnej liczby zadań) oraz inne treści ze wszystkich dziedzin nauk przyrodniczych (biologia, chemia, fizyka, astronomia, geografia). Konkurs składa się z jednego etapu – pisemnego testu jednokrotnego wyboru, który odbędzie się w każdej zgłoszonej szkole w dniu 20 marca 2012 r. Uczniowie przygotowujący się do konkursu przeprowadzą proste eksperymenty (w klasach), z użyciem przyrządów i przedmiotów domowego użytku. Dokładne opisy doświadczeń dla obecnej edycji zostaną ogłoszone na stronie internetowej www.swietlik.edu.pl do końca stycznia br. Uczestników konkursu zgłasza szkoła (nie ma ograniczeń liczby uczniów startujących z jednej szkoły). W przypadku indywidualnego toku nauczania ucznia zgłasza nauczyciel lub rodzic (opiekun prawny). Opłata za udział w konkursie wynosi 6 zł od każdego uczestnika. Aby zgłosić uczniów do V Edycji konkursu należy zarejestrować się na stronie: http://swietlik.edu.pl/ klikając link: Zarejestruj się a następnie wypełnić formularz zgłoszeniowy do aktualnej edycji konkursu. Instrukcja zapisu znajduje się pod linkiem: jak się zapisać Organizatorem tegorocznej edycji konkursu jest Fundacja Uniwersytet Dzieci.
  7. W proteście przeciw zanieczyszczeniu miejsca pracy TWU Local 100 - związek zawodowy pracowników transportu w Nowym Jorku - zorganizował konkurs na zdjęcie najbrzydszego szczura. Zwycięzca otrzyma upoważniający do darmowych przejazdów miesięczny karnet (MetroCard). Witryna Rat Free Subways zadebiutowała w październiku zeszłego roku. Na razie w galerii zgromadzono 20 fotografii. Można je oceniać na 5-stopniowej skali (przystojniak, słodki, zwyczajny, brzydki, paskudny). Pod spodem wyświetla się średnia nota i liczba internautów, którzy oddali swój głos. W opisie zawarto dużo szczegółów, wiadomo więc, w jakiej linii i na jakiej stacji pstryknięto zdjęcie. Autorom witryny zależało na zaalarmowaniu opinii publicznej, dlatego w zamierzeniu kontent miał przemawiać do wyobraźni. By nie poprzestać wyłącznie na szokowaniu, związek opublikował także swoje postulaty, apelując, by częściej opróżniać kosze na śmiecie, ustawić więcej kubłów na każdej stacji i zadbać, by miały dobrze dopasowane klapy oraz by załatać dziury w ścianach i podłogach, przez które przechodzą gryzonie.
  8. Jako, że część z Was pewnie wchodzi od razu na forum, to mogliście nie zauważyć, że uruchomiliśmy pierwszy z serii konkursów. Zapraszamy na stronę główną, kilka fajnych książek jest do wygrania.
  9. Zapraszamy do udziału w konkursie na najlepszy scenariusz filmowy, organizowanym przez poświęcony bezpieczeństwu informatycznemu portal Security Awareness. Zadaniem konkursowym jest przygotowanie scenariusza filmu o tematyce dotyczącej bezpiecznej pracy przy komputerze. Wymagania dotyczące nadsyłanych prac: - gatunek: film dokumentalny (filmy animowane, animacje komputerowe etc. nie będą brane pod uwagę); - maksymalna długość filmu (wg scenariusza) to 1 minuta; - ma posiadać charakter edukacyjny (jego celem ma być przekazanie wiedzy); - tematyka ma dotyczyć bezpieczeństwa pracy przy komputerze; - ma opisywać zagrożenie (lub zagrożenia) informatyczne lub poradę jak nie paść ofiarą cyberprzestępców; - stawiamy na jasny i czytelny przekaz - nazwanie zagrożenia/zagrożeń i podanie sposobu jak się przed nim/i bronić; - scenariusz powinien zawierać dokładny opis sytuacji, bohaterów, otoczenia i używanych rekwizytów. Istnieje możliwość wykorzystania dialogów; - scenariusz musi mieć możliwość technicznej realizacji sytuacji i scen w nim opisanych. Nagrody Najlepsze scenariusze zostaną nagrodzone - zwycięzca otrzyma czytnik ebooków Amazon Kindle WiFi/3G. Autorzy czterech kolejnych najwyżej ocenionych prac zostaną nagrodzeni rocznymi licencjami na program antywirusowy - „F-Secure Internet Security". Prace prosimy przesyłać na adres konkurs@securityawareness.pl do 31.10.2011 roku wraz z wypełnionym formularzem zgłoszeniowym i hasłem „Security Awareness - konkurs" w tytule wiadomości. Zwycięskie scenariusze zostaną zaprezentowane 18.11.2011 r. na stronie Security Awareness. Więcej informacji o konkursie, regulamin i formularz zgłoszeniowy znajduje się na stronie Security Awareness. Patronat nad konkursem objęły serwisy: Filmaster.pl i OSnews.pl. Nagrody sponsorują firmy: Compendium Centrum Edukacyjne oraz F-Secure.
  10. Podczas pierwszego dnia hackerskiego konkursu Pwn2Own jako pierwsze poddały się przeglądarki Safari oraz Internet Explorer. Oba programy zostały złamane przez pierwsze osoby podejmujące próbę. Producenci Firefoksa, Chrome'a i Safari od kilku tygodni publikowali poprawki w oczekiwaniu na Pwn2Own. Organizatorzy konkursu, spodziewając się takich zabiegów wykorzystali podczas zawodów przeglądarki w takich wersjach, w jakich były one dostępne na tydzień przed zawodami. Jednak opublikowanie łat w międzyczasie i tak miało wpływ na zwycięzców, a raczej na odbierane przez nich nagrody. Ustalono bowiem, że jeśli pomiędzy datą "zamrożenia" przeglądarki przez organizatorów, a datą zawodów, producent opublikował łaty, a uczestnik konkursu wykorzystał dziurę, która została we wspomnianym czasie poprawiona, to uczestnik nie otrzyma przewidzianej regulaminem nagrody pieniężnej. Pieniądze trafią do tego, kto wykorzysta niezałataną dziurę. W ostatniej chwili przed zawodami Apple załatał około 60 dziur w swojej przeglądarce. Mimo to zabezpieczenia Safari przełamał zespół z francuskiej firmy Vupen, który zdobył nagrodę pieniężną, co oznacza, że wykorzystano wciąż niezałataną lukę. Po raz pierwszy od czterech lat główną nagrodę za włamanie do Safari zdobył ktoś inny niż Charlie Miller. Z kolei udany atak na IE8 przeprowadził Stephen Fewer, założyciel Harmony Security, który często znajduje luki i powiadamia o nich Zero Day Initiative. Włamując się do Explorera Fewer ominął microsoftowy odpowiednik piaskownicy czyli tryb chroniony (Protected Mode). Eksperci z Vupena również chcieli zaatakować IE, ale Fewer ich ubiegł. Obecni na Pwn2Own członkowie Microsoft Security Response Center poinformowali, że dziura wykorzystana przez Fewera jest im znana i trwają prace nad jej załataniem. Niezależnie od tego, czy producent programu wie o luce, czy też nie, informacje o wszystkich dziurach wykorzystanych podczas Pwn2Own są przesyłane do twórców oprogramowania, którzy mają pół roku na ich załatanie. Po tym terminie szczegóły dziur zostają upublicznione. Organizatorzy Pwn2Own poinformowali, że pierwsze ataki na Firefoksa zostały przełożone na dzień dzisiejszy. Nie wiadomo, czy ktokolwiek zdecyduje się na atakowanie Chrome'a. Hakerzy, którzy wcześniej zgłaszali chęć zaatakowania przeglądarki Google'a nie pojawili się na zawodach. Decyzja taka mogła zostać spowodowana opublikowaniem przedwczoraj dużego zestawu łat, w ramach którego Google poprawił w swojej przeglądarce co najmniej 24 dziury. Dzisiaj, oprócz ataków na Firefoksa, odbędą się próby łamania smartfonów z systemami iOS, Android, Windows Phone 7 oraz BlackBerry.
  11. Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni Waszą inwencją twórczą i liczbą odpowiedzi! Oby tak dalej! Druga odsłona naszego konkursu dobiegła końca. Na kolejne badanie do zinterpretowania czekajcie już jutro. Trzej znakomici badacze dziwnologiczni, którzy tym razem otrzymują książkę „Dziwnologia" to: 1. mr_jackyle 2. Brandy 3. bayar (spostrzegawczość też się liczy ) Przypomnijmy zadane pytanie: Dlaczego dowcip, w którym bohaterami są kaczki, uważano za najśmieszniejszy? A oto interpretacje zwycięzców: 1. To wynika z kwaczego. Tym językiem posługiwała się prastara rasa Kwakozordów, na długo przed nadejściem Chaosu. Jak wszyscy zapewne wiecie na początku był Chaos - znany także jako TKW Ten Który Wie*. Do dziś naukowcy zastanawiają się jaki był pierwszy dźwięk podczas powstawania wszechświata. Powstała nawet teoria "pierwszego dźwięku", która traktuje o stworzeniu wszechrzeczy poprzez dźwięk (?!). Naukowcy są podzieleni. Jedni twierdzą, że pierwszy dźwięk ten przypominał odgłos młodej samicy kaczki w rui. Uczeni ci, są także zwolennikami teorii "dźwięku ręki". Pytani o to jaki dźwięk wydają ręce odpowiadją: "KLA!" i "SK!". Inni natomiast, po wieloletnim wsłuchiwaniu się w skały, twierdzą, że można usłyszeć pojedyncze zgłoski. Z danych jakie udało się im zgromadzić, wynika, że pierwszy sygnał dźwiękowy zaczynał się od tajemniczych liter KWA** Tak więc sprostujmy. Na początku był Chaos. A zaraz potem KWA! * Pseudonim ten otrzymał, ponieważ potrafił przewidzieć, po przeżuciu odpowiedniej dawki fekalilji , dokładne położenie Tego Który Zrobił. A przecież mógł to zrobić każdy. ** Słowa te były główną przyczyną rozważań Maxa Placka, które później doprowadziły do powstania działu fizyki zajmującego się mechaniką kwantową. 2. Próbując odpowiedzieć na pytanie, dlaczego żart z kaczkami w roli głównej wydaje się nam najzabawniejszy, chciałbym na wstępie zauważyć, że od zawsze przejawialiśmy skłonność do przypisywania innym ludziom cech zwierzęcych. Przeważnie takie działanie stanowi próbę jednoznacznego określenia profilu osobowościowego podmiotu. Kultura podkreśla cechy dominujące niektórych zwierząt - z pewnością pamiętamy z dzieciństwa historie, których bohaterami były spersonifikowane zwierzęta. Analizując dowcip o kaczkach nie będziemy jednak koncentrować się bezpośrednio na atrybutach zwierząt. Skupimy się natomiast na ludzkich cechach, które dostrzegamy w postaciach zwierzęcych. Kluczem do naszych rozważań nie będzie więc "personifikacja" lecz "animizacja", czyli obdarzanie ludzi cechami zwierząt. Mówimy przecież, że ktoś jest "uparty jak osioł", "pracowity jak mrówka", czy "zdrowy jak ryba". Powyższe konstrukcje semantyczne znajdują swoje wspólne źródło w obserwacji zachowań zwierząt. Jednak niewielu z nas potrafi przytoczyć kilka ciekawostek świadczących o nadzwyczajnym sprycie lisa. Statystyki odnośnie rybich chorób również nie są nam powszechnie znane. Nie możemy więc mówić tutaj o szeroko rozpowszechnionych faktach czy też o czynnościach jawnych, lub chociażby łatwych do zaobserwowania. Wiele z podobnych cech przypisywanych poszczególnym zwierzętom nie znajduje nawet poparcia w ich aktywności (lub jej braku). Podobnie jak wiele związków frazeologicznych porównania odnoszące się do zwierząt i ludzi muszą funkcjonować w sferze mitu. W rozpatrywanym dowcipie dwie kaczki prowadzą zgoła prosty dialog. Możemy odnieść wrażenie, że jest on pozbawiony jakiejkolwiek głębi emocjonalnej. W tym momencie nie będziemy podejmować się jego wnikliwej analizy, zastanowimy się natomiast, czy otoczenie, w którym dialog jest prowadzony zawiera w sobie czytelną symbolikę. Czy jest ono czymś w pełni jałowym? A może przepełnia je mnogość archetypów? Wspomniane kaczki funkcjonują w swoistym zawieszeniu pomiędzy dwoma porządkami - światem wody: tym, którego granice są wyraźnie określone a światem powietrza: przestrzenią nieskończoną i tym samym - nieosiągalną. Potrafimy więc zaakceptować tezę, że staw pełni tu funkcję symbolu domu rodzinnego. Przytłaczająca może się okazać myśl na temat istnienia wielu stawów, ich potencjalnej pospolitości. W tym momencie pozwolę sobie wysunąć twierdzenie, że żart o kaczkach wcale nie jest śmieszny w sposób, który na pierwszy rzut oka można określić jako absurdalny. Jego błyskotliwa pointa zawdzięcza swoją siłę, dokonanemu już na początku dowcipu, refleksyjnemu komentarzowi do codzienności. "Kwa", jest wspomnieniem przestrzelonych kuprów i symbolem nagłej utraty siły witalnej. Jednocześnie "Kwa" stanowi uzewnętrznienie potrzeby zmiany środowiska, potrzeby podróżowania. Podsumowując, żart o kaczkach jest najśmieszniejszy, bo demaskuje naszą skrywaną histeryczną myśl o przemijaniu, o wszechobecnej referencji pojęć. Nie możemy zapomnieć o tym, iż nasz dowcip jest przypowieścią o roli dialogu oraz o funkcjonującym równolegle do umysłowej więzi, pejoratywnym uczuciu kierowanym do istot nam podobnych. ps: przepraszam, poniosło mnie. Wyobraziłem sobie, że na przerwie piszę rozprawkę na polaka 3. Szybka analiza. Zacznijmy od statystyki. Mamy do przeanalizowania 7 dowcipów, składają się one z: 1: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 89 znaki. 2: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 91 znaki. 3: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 93 znaków. 4: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 88 znaków. 5: 15 wyrazów, 10 znaków interpunkcyjnych (!!!), 96 znaków. 6: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 91 znaków. 7: 15 wyrazów, 9 znaków interpunkcyjnych, 95 znaków. Po mozolnej analizie i porównywaniu wyników zauważyłem, że zdanie nr. 5, które zostało wytypowane jako najśmieszniejsze, wyróżnia się spośród innych liczbą znaków interpunkcyjnych. Poprosiłem o pomoc speców z IBM, którzy użyczyli mi swojego Roadrunner'a (jeden z najszybszych komputerów świata, kto czyta KW ten wie), za jego pomocą chciałem dowiedzieć się jaki to znak jest tym dodatkowy. Przez około 4 godziny wpatrywałem się w zielony napis "in progress..." wyświetlany na małym monitorze tegoż olbrzymiego komputera. Wynik przytoczę dosłownie, tak jak mi to wyświetlił ów komputer: ".". Pozostaje pytanie "Dlaczego akurat ona tak rozśmieszyła badanych?" Mam kilka hipotez: 1. Możemy podejrzewać, że ta KROPKA miała/ma jakiś wpływ na podświadomość ludzką. Może istnieje jakiś nieodkryty związek miedzy kropka a percepcją, poczuciem humoru. (Hipoteza nie wyjaśnia pozycji na których znalazły się inne kawały). 2. Kropka w zdaniu oznacza jego koniec. Może niektórzy z badanych odznaczali się niskim IQ i wciąż czekają na koniec żartów które nie miały końca. Nr. 5 jako jedyny się kończy definitywnie i wiemy kiedy się śmiać (udawać). (Kawały z kotami i krowami już ZNALI, wiec wiedzieli kiedy się śmiać, stąd ich wysoka pozycja). 3. Badanie było sfałszowanie. Ludzie którzy zostali poproszeni o dokonanie oceny zostali poinstruowani wcześniej, że oznakowane pytanie mają postawić na 1 miejscu. (Dlaczego? Może dowcip został objęty prawami autorskimi i jego twórca chce się na nim dorobić sporej kasy, a żeby to zrobić ów dowcip musi mieć dobre oceny. To jedno z przypuszczeń.) PS: Nie zwracałem uwagi na ogólna liczbę znaków, ponieważ nie jest ona sprzężona z pozycja kawałów (tz. Kaczki miejsce 1, koty 2, krowy 3,). PS2: Może to porostu czysty przypadek, że ten a nie inny A jak to zjawisko wyjaśnili doświadczeni uczeni? Badacze upatrują się wyjaśnienia tego zjawiska w dźwięku „k", które wywołuje w nas rozbawienie. Powodem może być osobliwe zjawisko psychologiczne, zwane mimicznym sprzężeniem zwrotnym. Ludzie uśmiechają się, kiedy są szczęśliwi, istnieją jednak poszlaki świadczące o tym, że prawidłowość ta funkcjonuje również w odwrotną stronę - ludzie czują się szczęśliwi, kiedy tylko się uśmiechają. W wielu przypadkach twarz układa się w uśmiech w wyniku wypowiedzenia na głos słowa zawierającego głoskę „k" (na przykład duck i quack); być może stąd właśnie kojarzymy ją z wesołością. Niezależnie od tego, czy takie wyjaśnienie „komediowego «k»" jest prawdziwe, pozwala ono bez wątpienia zrozumieć inny aspekt humoru - zaraźliwą naturę uśmiechu. Do zwycięzców w sprawie danych do wysyłki książki skontaktujemy się na pw lub maila. Gratulujemy!
  12. Witajcie! Pierwsza odsłona naszego konkursu dobiegła końca. Dziękujemy bardzo za tak wiele odpowiedzi. W związku z tym zwiększyliśmy liczbę nagród w pierwszej odsłonie do 5! Za to skróciliśmy czas jego trwania o jeden dzień i już dzisiaj są wyniki. Jeżeli nie zdążyliście wziąć udziału, to nie martwcie się - już jutro kolejne badanie naukowe do zinterpretowania! Z listą zwycięzców, ich odpowiedziami oraz interpretacją naukowców można zapoznać się w dziale Dziwnologia.
  13. Jeżeli macie w sobie żyłkę badacza-psychologa i jesteście zafascynowani odmiennym podejściem do analizy zachowań ludzkich, weźcie udział w naszym cyklicznym konkursie! Co tydzień we wtorek będziemy umieszczali wyniki jednego niecodziennego badania Dziwnologii. Waszym zadaniem będzie zinterpretowanie wyników na swój sposób: naukowy, zabawny, całkiem absurdalny. Najciekawsze 3 odpowiedzi w każdym tygodniu zostaną nagrodzone książką Richarda Wisemana. Odpowiedzi wpisujcie w komentarzach pod wpisem konkursowym! Dziwnologia - 1. pytanie konkursowe
  14. Profesor Richard Wiseman rozpoczynał swoją karierę jako... magik. Z czasem ukończył psychologię na University College London i otrzymał doktorat z psychologii na University of Edinburgh. Najbardziej znany jest z badania niezwykłych zjawisk i ujawniania oszustw, które kryją się za wieloma z nich. Jest członkiem amerykańskiej niedochodowej organizacji o nazwie Komitet Naukowej Weryfikacji Zjawisk Paranormalnych (CSI), którego celem jest poddanie tego typu zjawisk krytycznej ocenie zgodnej ze standardami współczesnej nauki. Profesora Wisemana mogliśmy zobaczyć w ponad 150 programach telewizyjnych, a w 2001 roku przeprowadził on międzynarodowy eksperyment, który wyłonił najzabawniejszy dowcip na świecie. Obecnie Wydawnictwo W.A.B wydało jedną z książek Wisemana. Dziwnologia. Odkrywanie wielkich prawd w rzeczach małych analizuje m.in. fenomen kłamstwa, podłoże przesądów czy psychologię podejmowania decyzji. Poznamy z niej opisy wielu eksperymentów, w tym i takich, które miały dać odpowiedź na pytanie czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia oraz jak najlepiej kogoś poderwać. Jak napisali redaktory The Scientific American Dziwnologia Richarda Wisemana prezentuje rezultaty wielu (często przekomicznych) eksperymentów, dotyczących wielu osobliwości życia codziennego. Z kolei w recenzji, która ukazała się w The Times, czytamy: Wiedzieliście, że najczęściej śmieszą ludzi słowa zawierające literę „K"? Lub że ludzie założą raczej niewyprany sweter utytłany w psich odchodach niż zdecydują się wyprać założyć należący do seryjnego mordercy? A jeśli chcecie wiedzieć, dlaczego niektóre serwisy randkowe lub osobiści doradcy są skuteczniejsi niż inni albo jaki jest najzabawniejszy dowcip na świecie [...], to ta książka jest dla was. KopalniaWiedzy wraz z Wydawnictwem W.A.B organizuje konkurs, w którym nagrodą jest książka Richarda Wisemana "Dziwnologia. Odkrywanie wielkich prawd w rzeczach małych". Zachęcamy zatem do regularnego odwiedzania działu "Dziwnologia" i wzięcia udziału w konkursie.
  15. W kilka minut po rozpoczęciu hackerskiego konkursu Pwn2Own złamano zabezpieczenia iPhone'a. Włamania dokonało dwóch ekspertów - Vincenzo Iozzo i Ralf Philipp Weinmann - za pośrednictwem przeglądarki Safari, a atakujący dostał się do bazy danych SMS, w tym do wykasowanych wiadomości tekstowych. Niemiecki hacker o pseudonimie Nils wykorzystał nieznaną wcześniej dziurę w Firefoksie i przejął kontrolę nad 64-bitowym Windows 7. Ominął przy tym zabezpieczenia DEP i ALSR. Nils planował później złamać zabezpieczenia Safari pracującej pod kontrolą Mac OS X, jednak ubiegł go Charlie Miller, znany specjalista ds. bezpieczeństwa produktów Apple'a. Miller utworzył specjalną witrynę WWW za pomocą której pokonał Safari i uzyskał pełen dostęp do linii komend systemu operacyjnego. Inny uczestnik zawodów - Peter Vreugdenhil - wykorzystał dwie dziury w Internet Explorerze 8 i przejął kontrolę nad 64-bitowym Windows 7, radząc sobie z DEP i ALSR. Jak dotąd nie próbowano przełamać zabezpieczeń Chrome'a. Za złamanie zabezpieczeń każdej z przeglądarek płacono 40 000 dolarów nagrody. W zawodach biorą udział IE8 oraz IE7, Firefox 3, Chrome 4 i Safari 4. Ponadto sponsorzy konkursu przyznali nagrody w wysokości 60 000 USD za włamanie do platform mobilnych, którymi są iPhone, BlackBerry, Symbian i Android. Wśród sponsorów konkursu, który odbywa się w ramach konferencji bezpieczeństwa CanSecWest, znaleźli się Microsoft, Google, RIM, Intel, Adobe czy Juniper.
  16. Microsoft postanowił zachęcić programistów do tworzenia aplikacji dla systemu Windows 7 i ogłosił konkurs, w którym główną nagrodą jest 17 777 dolarów. W konkursie może wziąć każdy pełnoletnia osoba. Nie dopuszczono do niego jedynie obywateli Kuby, Iranu, Korei Północnej, Sudanu oraz... kanadyjskiej prowincji Quebec. Zadanie polega na napisaniu oryginalnej aplikacji korzystającej z technologii obecnych w Windows 7. Każdy ma prawo do zgłoszenia trzech projektów, jednak muszą być one osobnymi rozwiązaniami. Termin nadsyłania prac na Code 7 Contest upływa 10 października. Zgłaszane prace będą oceniane pod kątem wydajności, zgodności z określonymi kategoriami, przydatności biznesowej, innowacyjności oraz użycia technologii z Windows 7. Finaliści zostaną zaproszeni do zaprezentowania swojej aplikacji podczas Microsoft Partner Developer Conference 2009, która odbędzie się 17-20 listopada w Los Angeles. Autorzy programów mogą stawić się osobiście lub wysłać swojego przedstawiciela. Do zdobycia będzie kilka nagród. Pomiędzy autorów prac wysłanych do 10 października zostanie rozdzielonych 7 nagród Early Bird Prize (dyplom + 1000 USD), po 2 nagrody Runner-up na każdy z 7 regionów (dyplom + laptop wartości około 1000 USD) oraz po 1 nagrodzie Finalist Prize (dyplom, zaproszenie na PDC w Los Angeles, kopia Windows 7 Ultimate podpisana przez jednego z prezesów Microsoftu). Na PDC finaliści będą mogli zdobyć Runner-up Prize (7777 USD) oraz Grand Prize (17 777 USD, wystąpienie podczas PDC, umieszczenie prezentacji w MSDN Channel i jej promocja w serwisach Microsoftu, zaproszenie do Redmond i spotkanie z programistami pracującymi nad Windows 7). Warto zauważyć, że o ile wszystkim finalistom Microsoft zasponsoruje przelot do Los Angeles oraz 3-dniowy pobyt, to osoba, która wygra główną nagrodę będzie musiała wybrać się do Redmond już na własny koszt. Osoby zainteresowane udziałem w konkursie powinny odwiedzić witrynę www.code7contest.com.
  17. Włoski ksiądz i teolog Antonio Rungi chce we wrześniu zorganizować online'owy konkurs piękności dla zakonnic. Miss Sister 2008 ma obalić stereotyp brzydkich sióstr i sprawić, że staną się one lepiej widoczne w Kościele katolickim. Kapłan zamierza udostępnić zakonnicom miejsce na prywatnym blogu. Będą tam mogły zaprezentować swoje zdjęcia i osiągnięcia. Działacz z Mondragone daje internautom miesiąc na oddawanie głosów na zakonnicę uznawaną za wzór [urody i pełnienia posługi]. Zgłaszające swój "mandat" siostry będą musiały utworzyć profil, tak jak ma to miejsce na serwisach randkowych czy społecznościowych. Zamiast danych dotyczących budowy ciała czy chęci posiadania dzieci przedstawią jednak szczegóły związane z powołaniem. Ksiądz podkreśla, że nie będzie parady zakonnic w strojach kąpielowych, skoro jednak zewnętrzne piękno jest darem od Boga, nie musimy go ukrywać. Inni duchowni uważają, że konkurs na miss zakonnic jest sprzeczny z ich powołaniem. Wg nich, siostry poświęcają swoje życie Bogu i nie należy tego spłycać.
  18. Od czterech lat w USA odbywa się konkurs na najpiękniejszą suknię ślubną z... papieru toaletowego. Zwycięzca otrzymuje nagrodę w wysokości tysiąca dolarów. Tegoroczną imprezę zorganizowały 3 firmy: Believe It or Not!, Cheap-Chic-Weddings.com oraz Charmin, producent papieru. Ich przedstawiciele ocenili tysiące pomysłów i ostatecznie wybrali sześć modeli. Zostały one wystawione w muzeum osobliwości na nowojorskim Times Square. Koniec końców zwyciężczynią tegorocznej edycji ogłoszono Katrinę Chalifoux z Rockford w stanie Illinois. Katrina pracowała aż dwa tygodnie. Efektem jej zmagań jest stylowa suknia na ramiączkach (dopasowana do połowy uda, a dalej spływająca w kilku warstwach zwiewnych falban). Dopełnieniem kreacji jest wpinany we włosy kwiat. Uczestnicy konkursu mogli się posługiwać wyłącznie papierem toaletowym oraz klejem bądź taśmą klejącą. Udało im się stworzyć tak piękne modele, że z daleka nie sposób odróżnić sukni uszytych z szyfonu od sukni wygniecionych z papieru. Drugie miejsce przypadło Terro Glover z Marlin w Teksasie, a trzecie Ann Lee z Honolulu. Przez 3 lata portal Cheap-Chic-Weddings.com organizował własny konkurs na suknie z papieru toaletowego. W zeszłym roku Katrinie Chalifoux udało się zająć dopiero drugie miejsce.
  19. Wielu ludzi zastanawia się, co zrobiłoby z milionem wygranym na loterii. Jedni pojechaliby w podróż dookoła świata, inni kupili dom, a jeszcze inni podzielili się z rodziną. Marco Hilgert, niemiecki kierowca ciężarówki, zupełnie inaczej odpowiedział na pytanie Co uczyniłbyś ze stoma tysiącami euro? i to właśnie zapewniło mu wygraną w konkursie na najoryginalniejsze rozwiązanie. Postanowił wcielić w życie słowa piosenki Niech spadnie z nieba złoty deszcz i być najbardziej rozrzutnym człowiekiem w Europie. Jak wymyślił, tak uczynił. Hojną ręką obdarował 75 tys. euro (w banknotach o nominale 5 euro) gapiów stojących pod wyniesionym nad miastem dźwigiem. Początkowo chciał wyrzucić okrągłą sumkę przez okno ratusza w Moguncji, ale władze nie wyraziły na to zgody. Powód był prozaiczny. Miejscowe prawo zabrania otwierania okien ratusza. Dlatego też imprezę przeniesiono do Kaiserslautern. Tamtejsi włodarze zaaprobowali pomysł pod pewnymi warunkami. Po pierwsze, ze względów bezpieczeństwa, grupy wyłapujące banknoty nie mogły liczyć więcej niż 10 osób. W wyniku losowania wyłoniono ich 14. Tysiąc stu innych chętnych odprawiono niestety z kwitkiem. Przybyli tłumnie, mimo że temperatura spadła do 12 stopni poniżej zera. Po drugie, zakazano używania siły. Nie było walk, pięściarstwa i nożownictwa. Wszyscy zastygli w bezruchu. Chcieliśmy obdarować pieniędzmi wszystkich, ale lokalne władze wprowadziły ograniczenia. To nie miało znaczenia, ponieważ szczęściarze świetnie się bawili — powiedział Thomas Reiche, spiker radia RPR1, które zorganizowało happening. Reiche opowiadał, że dzięki skutecznym taktykom niektóre osoby radziły sobie z łapaniem banknotów lepiej niż inne. Każda grupa miała 4-5 min na działanie.
  20. Australijski biolog morski Lloyd Godson spędził 13 dni na dnie jeziora. Przebywał tam w kapsule BioSUB. Badał w ten sposób na własnej skórze metody podtrzymywania życia. Dwudziestodziewięcioletni naukowiec uzyskał środki na realizację swojego projektu, wygrywając 20 tysięcy funtów (41,7 tys. dolarów amerykańskich) w sponsorowanym przez Australian Geographic konkursie Żyj swoim marzeniem. Jego 3-metrowej długości niby-łódź zanurzono w jeziorze w miejscowości Albury. Godson korzystał z systemu paneli słonecznych, musiał też popedałować, aby zadziałał generator energii elektrycznej. Trzymane na pokładzie kapsuły glony przerabiały w ramach fotosyntezy wydychany przez Australijczyka dwutlenek węgla na życiodajny tlen. Młody pasjonat nauki musiał prowadzić recykling odpadów i swojej uryny. Zespół nurków dostarczał mu natomiast wodę pitną i jedzenie, w tym owoce, orzeszki i domowej roboty lasagne. Żeby za bardzo się nie nudzić, biolog oglądał filmy wideo oraz wykorzystywał łączący się bezprzewodowo z Internetem laptop do komunikowania z uczniami z całego świata. Po wynurzeniu Godson nie krył swojej radości. Wspaniale czuć na twarzy promienie słońca i bryzę. Narzekał też na pojawiającą się po jakimś czasie przebywania w zamknięciu klaustrofobię.
  21. Serwis Drzewa Polski organizuje drugą już edycję konkursu "Rozpoznaj drzewa”. Tym razem pomysłodawcom konkursu udało się zyskać sponsora. Została nim Oficyna Wydawnica MULTICO, dzięki czemu nagrody przyznawane w drugiej edycji są bardziej atrakcyjne niż w pierwszej. Znawcy drzew będą mogli wygrać atlasy oraz książki przyrodnicze. W ramach konkursu prezentowane są fotografie autorstwa Roberta Sadowskiego, które przedstawiają drzewa i ich fragmenty (liście, owoce, gałęzie). Zadaniem biorących udział w konkursie jest odgadnięcie, jaki gatunek widać na zdjęciu. Po zakończeniu poszczególnych etapów konkursu na witrynie serwisu prezentowana jest prawidłowa odpowiedź oraz rozkład nadesłanych przez użytkowników rozwiązań. Każdy z etapów kończy się także wyłonieniem zwycięzcy i przyznaniem mu nagrody. Z dotychczasowego przebiegu konkursu wynika wyraźnie, że przyrodą znacznie bardziej interesują się panie, niż panowie. Wśród 7 zwycięzców poszczególnych etapów jest aż 6 pań. Dotychczas wygrały one, m.in, albumy „Krzewy i drzewa ozdobne liściaste i iglaste”, „Spotkania z przyrodą. Zwierzęta”, „Przewodnik. Drzwa i krzewy” czy „Ptaki polski”. W konkursie, który potrwa do 8 grudnia, mogą wziąć udział wszyscy chętni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...