Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'kobiety' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 216 wyników

  1. Chińscy naukowcy z Zhejiang University uważają, że upodobanie kobiet do różowego, a mężczyzn do niebieskiego naprawdę istnieje. Co więcej, korzeni tego zjawiska należy szukać w zbieracko-myśliwskiej przeszłości naszego gatunku. Kobiety lubią róże i czerwienie, ponieważ natura uwrażliwiła je na dojrzałe owoce i jagody. Mężczyźnie doceniają błękity, gdyż bezchmurne niebo oznaczało dobry czas na polowanie (Personality and Individual Differences). Badacze poprosili 350 studentów o przyglądanie się przez 3 minuty 11 kolorom, a następnie o uporządkowanie ich według własnych preferencji. Wszyscy wypełniali też testy osobowościowe. Okazało się, że paniom najbardziej podobały się różowy, fioletowy i biały, a panom niebieski i zielony. Introwertycznych mężczyzn pociągał żółty, a neurotyczne kobiety szary. Pomarańczowy przypadał do gustu optymistycznym kobietom, a brązowy nie podobał się żadnej z płci. Wiązany zazwyczaj z koncepcjami czystości, harmonii i odświeżania kolor biały, który jest przeważnie lubiany przez mieszkanki Wschodu, trafiał w preferencje badanych przez nas kobiet. Co więcej, zgodnie z tym, co sugerowały wyniki wielu wcześniejszych studiów, naszym paniom podobały się barwy czerwonawe – fioletowy i różowy – oraz niebieskawe – niebieski i zielony. Rezultaty te dobrze pasują do zbieracko-myśliwskiej teorii różnic płciowych. Zakłada ona, że kobiecy mózg jest bardziej wyspecjalizowany w działaniach związanych ze zbieraniem, takich jak znajdowanie dojrzałych owoców lub jadalnych czerwonych liści na tle zielonego listowia. Wcześniejsze badania dotyczące chemii oka i sposobu przetwarzania koloru przez mózg także wspierały teorię kolorystycznego zróżnicowania płciowego. Róże i czerwienie mogą też pomagać w wyborze właściwego partnera, jako że rumieniec na policzkach wskazuje zarówno na dobry stan zdrowia, jak i na zainteresowanie potencjalną partnerką. Chińczycy uważają, że ubieranie dziewczynek na różowo, a chłopców na niebiesko może wzmacniać wbudowane przez ewolucję tendencje.
  2. Kobiecy i męski układ odpornościowy zachowują się inaczej w obliczu chronicznego zespołu stresu pourazowego (ang. post-traumatic stress disorder, PTSD). Męski nie reaguje w ogóle, a kobiecy bardzo silnie (Brain, Behavior, and Immunity). To ważne spostrzeżenie, ponieważ zdecydowana odpowiedź immunologiczna chroni organizm przed najeźdźcami, np. wirusami, z drugiej jednak strony nadmierna reakcja wywołuje stan zapalny, który może prowadzić do chorób sercowo-naczyniowych czy zapalenia stawów. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco oraz San Francisco VA Medical Center pobrali próbki krwi od 49 mężczyzn (24 z PTSD i 25 z grupy kontrolnej) i 18 kobiet (10 z PTSD i 8 kontrolnych). Następnie wykorzystano technologię mikromacierzy genowej, by ustalić, jakie geny są aktywowane w monocytach ochotników. Monocyty to leukocyty regularnie pokonujące barierę krew-mózg. Ich badanie daje więc pogląd na reakcję odpornościową w mózgu i reszcie ciała. Szukamy dowodów na stan zapalny wywołany aktywacją immunologiczną. Wiemy, że wśród ludzi z PTSD występuje wyższy wskaźnik chorób sercowo-naczyniowych i zapalenia stawów, które są chorobami związanymi z przewlekłym stanem zapalnym. Mieliśmy nadzieję, że zidentyfikowanie genów, do których ekspresji dochodzi w zespole stresu pourazowego, zasugeruje nam podejścia terapeutyczne, jakich wcześniej nie brano pod uwagę – wyjaśnia dr Thomas Neylan. W porównaniu do mężczyzn z grupy kontrolnej, akademicy nie zauważyli zwiększonej aktywacji immunologicznej u mężczyzn z PTSD. W przypadku kobiet sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. U pań z zespołem stresu pourazowego układ odpornościowy był silniej wzbudzony niż u przedstawicielek grupy kontrolnej. Wcześniejsze studia nad PTSD z zastosowaniem mikromacierzy genowej grupowały razem mężczyzn i kobiety, co dawało nierozstrzygające wyniki. To pierwszy taki przypadek, gdy wykazano, że mężczyźni i kobiety reagują inaczej na PTSD na bardzo podstawowym poziomie biologicznym – zaznacza dr Lynn Pulliam. Nikt się nie spodziewał takich odkryć. Neylan dodaje, że nie wiadomo, czemu istnieją takie różnice, lecz zespół analizował już próbki zebrane od tych samych osób, by przetestować jedną z hipotez wyjaśniających opisane zjawisko: istnienie odmienności płciowych w komórkowych szlakach sygnałowych (wyniki tego badania ukazały się w styczniowym wydaniu periodyku Disease Markers). Wiemy, że wzorce ekspresji genów są zdeterminowane przez hormony i białka krążące w organizmie, wiemy też, że niektóre z tych związków są wytwarzane w odpowiedzi na sygnały z mózgu lub ośrodkowego układu nerwowego [składa się on z mózgu i rdzenia kręgowego]. Te szlaki sygnałowe są wykorzystywane przez mózg i centralny układ nerwowy do komunikacji z układem odpornościowym i mówienia komórkom odpornościowym, co mają zrobić – wyjaśnia dr Aoife O'Donovan. Za pomocą specjalnego oprogramowania naukowcy przeanalizowali 3 szlaki sygnałowe związane z zapaleniem: 1) receptora glikokortykosteroidowego (GR), 2) czynnika jądrowego kappa B (NFkB) oraz 3) CREB/ATF. W przypadku szlaków nr 1 i 2 zarówno u mężczyzn, jak i kobiet z PTSD znaleziono dowody na sygnalizację sprzyjającą stanowi zapalnemu. W przypadku CREB/ATF natrafiono na skontrastowane efekty: u mężczyzn z zespołem stresu pourazowego występowała nasilona komunikacja, co mogło prowadzić do mniej nasilonego zapalenia, podczas gdy u kobiet z PTSD aktywność szlaku była obniżona, co z kolei potencjalnie zwiększało stan zapalny. Ten konkretny szlak może stanowić klucz do międzypłciowych różnic w monocytarnej ekspresji genów w PTSD – uważa Pulliam. Wg samych autorów, niewielka wielkość próby, zwłaszcza żeńskiej, sprawia, że wyniki są raczej sugestywne niż rozstrzygające. W przyszłości trzeba więc będzie kontynuować studia z udziałem większej liczby osób.
  3. Od początku kwietnia w 270-tys. argentyńskim mieście Vicente Lopez działa linia autobusowa, gdzie kierowcami są wyłącznie kobiety. Władze uważają, że mężczyźni jeżdżą zbyt agresywnie, postawiły więc na panie. Linia obsługiwana przez kobiety jest bardziej zorientowana na rodzinę, przyjazna – twierdzi jedna z ostatnio zatrudnionych kobiet 34-letnia Rafaela Nuyl. Autobusy zatrzymują się obok licznych szkół podstawowych, ośrodków dziennej opieki dla osób starszych i szpitali położniczych – podkreślają lokalni oficjele. Ponieważ linia obsługuje dzieci i ludzi starszych, szukaliśmy kierowców, którzy prowadzą łagodnie – wyjaśnia Luis Fusco, szef miejskiego wydziału transportowego. Przejazd autobusem jest darmowy. W Argentynie dość rzadko widuje się kobietę za kierownicą autobusu, ale nie wydaje się, by pasażerowie mieli coś przeciwko damskiej obsłudze w Vicente Lopez.
  4. Podejmując decyzje, np. związane z kategoryzowaniem jakiegoś obiektu, mężczyźni są bardziej zdecydowani od kobiet. Ich zachowanie jest zero-jedynkowe (widzą świat czarno-biały), podczas gdy panie dostrzegają wiele etapów i zjawisk pośrednich, uwzględniając odcienie szarości. Choć o zjawisku tym wiedziano i dyskutowano od dawna, po raz pierwszy zademonstrowano je eksperymentalnie. Vickie Pasterski, Karolina Zwierzynska i Zachary Estes z Wydziału Psychologii University of Warwick poprosili 113 osób o stwierdzenie, czy 50 obiektów pasuje częściowo, w całości lub nie pasuje w ogóle do danej kategorii. Wybrano obiekty wzbudzające kontrowersje i wątpliwości, stąd pytania: "Czy pomidor to owoc?", "Czy farba to narzędzie?". Naukowcy stwierdzili, że mężczyźni z większym prawdopodobieństwem dokonywali bezwarunkowych kategoryzacji, np. pomidor jest lub nie jest owocem. U kobiet odpowiedzi były mniej precyzyjne, np. pomidor w pewnym sensie należy do kategorii owoców (przypisanie do kategorii "częściowo" występowało o 23% częściej niż u mężczyzn). Charakterystyczne było też podawanie większej liczby szczegółów. To, że odkryliśmy znaczące różnice w kategoryzowaniu przez mężczyzn i kobiety, nie oznacza automatycznie, że któraś z metod jest lepsza od drugiej. Lekarze mężczyźni mogą np. szybciej i z większą pewnością diagnozować zespół objawów jako chorobę. Daje to sporo korzyści w postaci wczesnego leczenia dolegliwości, gdy jednak diagnoza jest zła, pojawiają się spore kłopoty. W wielu przypadkach bardziej otwarte podejście do kategoryzowania lub diagnozowania będzie skuteczniejsze – podsumowuje dr Estes.
  5. Kiedy akademicy z Uniwersytetu Stanowego Północnej Karoliny zbadali kilkaset hiszpańskich i portugalskich czaszek, które należały do osób żyjących na przestrzeni kilku wieków, okazało się, że różnice w budowie twarzoczaszki kobiet i mężczyzn stawały się coraz słabiej zaznaczone. Poszerzenie wiedzy na temat cech twarzoczaszki różnych grup regionalnych może nam pomóc w "wyciągnięciu" większej liczby danych z pozostałości kostnych lub w zidentyfikowaniu osoby na podstawie szczątków - przekonuje dr Ann Ross. Amerykanie analizowali ponad 200 czaszek z XVI- i XX-wiecznej Hiszpanii oraz ok. 50 z XX-wiecznej Portugalii. Okazało się, że różnice w budowie twarzoczaszki były w XX wieku słabiej zaznaczone niż w wieku XVI. Choć cechy twarzoczaszki obu płci ulegały w Hiszpanii zmianie, to w przypadku kobiet przekształcenia były bardziej zaznaczone. Budowa twarzy współczesnych Hiszpanek jest mocniejsza niż 400-500 lat temu. Specjaliści przypuszczają, że wynika to z lepszego odżywienia lub działania czynników środowiskowych. Ross wyjaśnia, że skupiono się na żeńskich i męskich cechach czaszek, ponieważ może to pomóc w ustaleniu płci szczątków na podstawie budowy twarzoczaszki. Ma to szczególne znaczenie w przypadku niekompletnych szkieletów, a to ważne zarówno w przypadku badań akademickich, jak i kryminologicznych. Międzypłciowe różnice w obrębie twarzoczaszki były w populacjach hiszpańskiej i portugalskiej bardzo zbliżone, wskazując, że standardy opracowane do identyfikacji płci na podstawie hiszpańskich czaszek można stosować dla całego regionu.
  6. Profesor Geoffrey Beattie z Uniwersytetu w Manchesterze przeanalizował 56 badań na temat strategii komunikacyjnych kobiet i mężczyzn. Stwierdził, że autorzy 24 wysunęli wniosek, że to mężczyźni wymawiają w ciągu dnia większą liczbę słów i tylko w dwóch przypadkach wspominano o większej gadatliwości kobiet. Jego własne studium wykazało, że w sytuacjach towarzyskich panie posługują się bardziej zróżnicowanym językiem. Przez tydzień psycholodzy nagrali 50 rozmów na rozmaite tematy (życiowe i rozrywkowe), a następnie usunęli z ich zapisów co piąte słowo. Zadanie badanych polegało na uzupełnieniu luk w konwersacji. Każdą z rozmów pokazano 5 badanym, którzy czytali 5 różnych wykropkowanych fragmentów. Naukowiec zauważył, że trudniej wywnioskować, jakim słowem posłużyła się kobieta. Mężczyźni używali w sytuacjach społecznych mniejszej liczby prostych słów, a ich słownictwo stawało się jeszcze bardziej uproszczone przy prawieniu komplementów. Akademicy z Manchesteru wykazali, że męskie komplementy były przewidywalne w 90% (często powtarzały się słowa ty, naprawdę, ładnie). Kobiety uszczegółowiały swoją wypowiedź, przez co stawała się mniej przewidywalna i brzmiała bardziej szczerze ("Bardzo podoba mi się twoja sukienka. Gdzie ją kupiłaś?"). Różnice między wymownością płci zanikały, gdy rozmowa dotyczyła ważnych spraw bieżących. Po podliczeniu okazało się, że ogólnie słowa używane przez mężczyzn udawało się odgadnąć w 81% przypadków, a przez kobiety w 71% sytuacji. Podczas towarzyskich pogawędek to mężczyźni są bardziej skłonni do mówienia dla samego mówienia, poddając swoje słowa recyklingowi za pośrednictwem rytualnego i powtarzalnego języka, który nie zawiera nowych informacji – podsumowuje Beattie.
  7. Kobiety silniej pociągają mężczyźni, których uczuć nie są pewne. Jak tłumaczy zespół z University of Virginia i Harvardu, zazwyczaj lubimy innych w takim stopniu, w jakim myślimy, że oni lubią nas. Jeśli jednak kobieta nie wie, co czuje do niej dany mężczyzna, zaczyna coraz więcej o nim myśleć, a im więcej się na tym skupia, tym atrakcyjniejszy wydaje się jej tajemniczy wybranek. Erin R. Whitchurch, Timothy D. Wilson i Daniel T. Gilbert przekonali 47 studentek z University of Virginia, że przedmiotem eksperymentu jest ustalenie, czy Facebook sprawdza się w roli serwisu randkowego. Każdej kobiecie powiedziano, że jej profil przeglądali studenci z 2 innych uniwersytetów, poza tym zapoznawali się oni z profilami 15-20 innych kobiet. Później badanym pokazywano profile 4 mężczyzn (w rzeczywistości były one, oczywiście, fałszywe). Części ochotniczek powiedziano, że zobaczą profile mężczyzn, którym najbardziej się podobały, części, że tych, w przypadku których wypadły poniżej przeciętnej, a przedstawicielki trzeciej grupy poinformowano, że profile mogą należeć do studentów, którzy je najbardziej polubili lub do oceniających je poniżej przeciętnej. Te ostatnie dziewczyny nie wiedziały więc, co potencjalni partnerzy o nich myślą. Okazało się, że dla studentek najmniej pociągający byli mężczyźni, którzy nie oceniali ich najlepiej. Na drugim miejscu uplasowali się panowie, którym najbardziej się spodobały, jednak niekwestionowanymi liderami atrakcyjności stali się mężczyźni o nieujawnionym stopniu zainteresowania. Warto zauważyć, że wszyscy mężczyźni ze zdjęć byli tak samo przystojni i sympatyczni. Psycholodzy wypytywali studentki o ich myśli i emocje, poprosili także o odpowiedź na kilka pytań, m.in. jak bardzo polubiły właściciela danego profilu, jak chętnie współpracowałyby z nim przy jakimś projekcie oraz jak bardzo odpowiadałby im jako przyjaciel, znajomy czy potencjalny chłopak. Wszystkie oceny łączono w pojedynczy wskaźnik uroku osobistego.
  8. Taksujące spojrzenie mężczyzn powoduje, że kobiety zaczynają gorzej radzić sobie z matematyką (Psychology of Women Quarterly). Naukowcy z 2 amerykańskich uniwersytetów - University of Nebraska i Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii - badali grupę 150 studentów (67 kobiet i 83 mężczyzn) z dużego uniwersytetu na Środkowym Zachodzie USA. Powiedziano im, że eksperyment dotyczy tego, jak ludzie pracują w grupach. Tak naprawdę chodziło jednak o to, jak bycie wizualnie ocenianym przez przedstawiciela przeciwnej płci wpływa na wyniki matematyczne uzyskiwane przez wolontariuszy. Odkryliśmy, że uprzedmiotawiające spojrzenie powodowało pogorszenie wyników kobiet, ale, o ironio, stwierdziliśmy także, że te same panie, które były poddawane temu zabiegowi, pragnęły więcej kontaktów z osobą z takim podejściem do nich. To ironiczne, ponieważ chcą one więcej przebywać z ludźmi, przez których wypadają poniżej swoich możliwości - powiedziała w wywiadzie główna autorka projektu Sarah J. Gervais. Ponieważ podczas eksperymentu w laboratorium trudno nakłonić ludzi, by się w siebie wpatrywali, psycholodzy wprowadzili do gry specjalnie wytrenowanych pomocników. Gdy pracowali z kobietami, skanowali ich ciało wzrokiem, a na końcu zaczynali się wpatrywać w ich piersi. Podobnie postępowano w przypadku wywiadów przeprowadzanych z mężczyznami. Panowie wydawali się niezrażeni, że przed zadaniem kolejnych pytań testowych jakaś kobieta wpatrywała się w ich klatkę piersiową. Nie można tego było jednak powiedzieć o badanych studentkach. Gervais podkreśla, że wpatrywanie się nie było nachalne. To nie tak, że pomocnicy gapili się przez 10 sekund, zerkali raczej przed zadaniem pytania.
  9. W stresujących sytuacjach, kiedy dodatkowo wymagana jest współpraca z innymi ludźmi, kawa usprawnia funkcjonowanie poznawcze kobiet, lecz upośledza działanie pamięci i spowalnia podejmowanie decyzji u mężczyzn (Journal of Applied Social Psychology). Na wielu spotkaniach, łącznie z wojskowymi i innymi, na których podejmowane są decyzje, gros grupy stanowią mężczyźni. Ponieważ kofeina jest powszechnie spożywana na całym świecie, globalne skutki mogą być potencjalnie katastrofalne – przekonuje psycholog dr Lindsay St Claire z Uniwersytetu Bristolskiego. Naukowcom zależało na ustaleniu, co dzieje się z ciałem i zachowaniem już zdenerwowanego człowieka, np. uczestniczącego w ważnym zebraniu, który dodatkowo napije się jeszcze kawy. Brytyjczycy zebrali grupę 64 kobiet i mężczyzn i połączyli ich w jednopłciowe pary. Każda para miała wykonać szereg zadań, w tym przeprowadzić negocjacje, ułożyć puzzle i pogimnastykować pamięć. Ochotników poinformowano, że na końcu wystąpią publicznie, relacjonując uzyskane wyniki. Połowie par podano kawę bezkofeinową, reszta piła zwykłą kawę. Zespół psychologów zauważył, że wyniki uzyskiwane przez mężczyzn w testach pamięciowych były znacznie gorsze, gdy raczyli się małą czarną z alkaloidem. By dokończyć układanie, potrzebowali dodatkowych 20 sekund. W odróżnieniu od nich kobiety spożywające kofeinę były w stanie uporać się z puzzlami o 100 sekund szybciej od przedstawicielek grupy bezkofeinowej.
  10. Mężczyźni są rozpraszani przez atrakcyjne spikerki czytające wiadomości. Im ładniejsza jest pani z okienka, tym mniej podawanych przez nią informacji są w stanie sobie przypomnieć. Jak można się domyślić, opisywane zjawisko nie dotyczy kobiet. W rzeczywistości reagują one odwrotnie od mężczyzn. Maria Elizabeth Grabe i Lelia Samson, studentki z Indiana University, opublikowały wyniki swoich badań w branżowym piśmie Communication Research. Wpadły na pomysł eksperymentu, wysłuchując zastrzeżeń zgłaszanych przez różne środowiska wobec wzrastającej atrakcyjności prezenterek. Wg nich, wyglądają one co prawda ładnie, ale często nie prezentują wysokiego poziomu dziennikarskiego. Zatrudniające je stacje zyskują za to na oglądalności i ocenach oferty programowej. W studium Amerykanek prezentowano dwie wersje serwisu informacyjnego. W obu występowała ta sama 24-letnia kobieta. W pierwszej była ona ubrana w dopasowaną granatową marynarkę i spódnicę podkreślającą korzystny stosunek obwodu talii do bioder. Dopełnienie wizerunku stanowiły naszyjnik i pomalowane na czerwono usta. Drugi filmik przedstawiał spikerkę ubraną w luźny żakiet (również granatowy, lecz zupełnie pozbawiony kształtu) i spódnicę. Kobieta nie była jednak pomalowana ani nie nosiła żadnej biżuterii. W obu dziennikach czytała ona lokalne wiadomości, w każdym przypadku zastosowano też ujęcie między planem średnim a dużym (plan amerykański od głowy do kolan). Czterystu ochotnikom losowo pokazywano jedną z wersji wiadomości. Następnie wypełniali oni kwestionariusz. Zawierał on 4 pytania z wieloma opcjami do wyboru, które dotyczyły wyglądu spikerki oraz 10 związanych z czytanymi przez nią newsami. Kobiety pamiętały więcej kwestii prezenterki seksownej niż wystylizowanej na nieprzywiązującą większej wagi do wyglądu. Mężczyźni z kolei przypominali sobie znacznie więcej informacji, oglądając niepodkreślającą seksapilu prezenterkę. Autorki badania uważają, że łatwiej przychodzi nam przetwarzanie informacji wzrokowych i męski mózg zostaje zwyczajnie przeciążony, gdy pokaże mu się obraz z podtekstem erotycznym. Na razie Grabe i Samson nie sprawdzały jednak, jak kobiety zareagują na atrakcyjnego prezentera.
  11. Zgodnie z oczekiwaniami w społeczeństwach zachodnich, dziewczynki powinny ładnie i schludnie wyglądać i być grzeczne. Chłopcy mogą zaś łobuzować, brudząc się przy tym. Filozof Sharyn Clough z Uniwersytetu Stanowego Oregonu uważa, że różnice w stereotypach płciowych mogą prowadzić do wzrostu częstości pewnych chorób – czytaj astmy, alergii i chorób autoimmunologicznych - u dorosłych kobiet. Hipoteza higieny, sformułowana przez epidemiologa Davida P. Strachana w 1989 r. na łamach British Medical Journal, została dobrze udokumentowana. Postuluje ona istnienie związku między nadmierną sterylnością (higienicznością) otoczenia a wzrostem zapadalności na astmę, alergie i choroby autoimmunologiczne. Wśród kobiet wskaźnik zachorowalności na nie jest wyższy, lecz rolę płci w tym kontekście bada się raczej rzadko. W artykule z najnowszego numeru pisma Social Science & Medicine Clough wymienia wiele badań socjologicznych i antropologicznych, które wskazują, że nasze społeczeństwo inaczej socjalizuje dziewczynki i chłopców. Odmienności wychowania zaznaczają się szczególnie w zakresie brudzenia. W przypadku dziewczynek jest ono zabronione, a u chłopców bywa nawet wskazane. Dziewczynki są częściej ubierane w rzeczy nieprzeznaczone do zabrudzenia, częściej niż chłopcy bawią się też w pomieszczeniach, a podczas zabawy są bardziej nadzorowane przez rodziców. Mamy do czynienia ze znaczną różnicą w rodzajach i liczbie patogenów, z którymi stykają się dziewczynki i chłopcy. To z kolei może wyjaśnić pewne różnice zdrowotne między kobietami i mężczyznami – uważa pani filozof. Clough podkreśla, że nie chodzi jej o to, by rodzice zaczęli nakłaniać córki do zajadania się ziemią i zachowywania na chłopięcą modłę. Bardziej zależałoby jej na tym, by epidemiolodzy i klinicyści spojrzeli na wyniki dotychczasowych badań właśnie przez pryzmat płci. Wiele studiów wskazuje, że w miarę jak kraje stają się coraz bardziej uprzemysłowione i zurbanizowane, wzrasta wskaźnik astmy, alergii i chorób autoimmunologicznych. Zademonstrowano np., że gdy w Indiach poprawiają się warunki sanitarne i rośnie uprzemysłowienie, choroba Leśniowskiego-Crohna staje się coraz powszechniejsza. Z raportów amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (Centers for Disease Control and Prevention, CDC) wynika, że kobiety chorują na astmę częściej niż mężczyźni – 8,9% vs. 6,5%. Poza tym panie częściej na nią umierają. Ze statystyk Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH) wynika zaś, że choroby autoimmunologiczne dotyczą kobiet 3-krotnie częściej niż mężczyzn. Ponad 90% komórek w naszym ciele jest raczej pochodzenia mikrobiologicznego niż ludzkiego. Wydaje się, że koewoluowaliśmy z bakteriami. Musimy badać tę relację w większym stopniu i nie tylko w kontekście jedzenia probiotycznego jogurtu. Wg Clough jesteśmy na razie na początku tej drogi, ale filozof nauki przyłącza się do grona ekspertów, którzy postulują, że odrobina brudu nikomu jeszcze nie zaszkodziła i warto od wczesnego wieku pozwalać dzieciom – zarówno chłopcom, jak i dziewczynkom - na przebywanie na dworze tak często, jak to możliwe.
  12. W zwykłych okolicznościach to mężczyźni zwracają większą uwagę na wygląd, lecz niezależność finansowa sprawia, że instynktowne wybory pań przestają się liczyć lub nie liczą się już tak bardzo jak kiedyś. Rezygnują wtedy z bezpieczeństwa i stabilności materialnej na rzecz atrakcyjności fizycznej. Co ciekawe, wzrasta wiek wybieranych partnerów (Evolutionary Psychology). Dr Fhionna Moore z University of Abertay Dundee opowiada, że psycholodzy z jej zespołu spodziewali się, że u dobrze zarabiających kobiet preferencje związane z partnerem zaczną przypominać męskie z tendencją do wyboru młodszych, bardziej atrakcyjnych osób, a nie kogoś, kto mógłby zaopiekować się dziećmi. Tymczasem preferowana różnica wieku nie zmieniła się tak, jak oczekiwaliśmy. W rzeczywistości bardziej niezależne finansowo panie wolały jeszcze starszych mężczyzn. Sugeruje to, że niezależne materialnie kobiety zyskują większą pewność w wyborze partnera [z szerszego wachlarzu wieku] i że pociągają je obdarzeni władzą starsi mężczyźni. Panie nie boją się też uczynić z pociągu fizycznego kryterium wyboru numer jeden. Szkoci przeprowadzili internetowy eksperyment. Wzięło w nim udział 3770 heteroseksualnych osób (1851 kobiet i 1919 mężczyzn). We wstępnym kwestionariuszu znajdowały się pytania związane z sytuacją osobistą i poziomem niezależności finansowej. Potem badani mieli uszeregować według ważności kryteria wyboru partnera, m.in.: pociąg fizyczny, perspektywy finansowe czy poczucie humoru. Uzyskane wyniki zestawiono z dochodami i niezależnością finansową. W miarę jak kobiety zarabiały coraz więcej, zachowania mężczyzn i kobiet upodobniały się, ale tylko w kategoriach fizycznej atrakcyjności. Na tym jednak koniec podobieństw: wyższy dochód sprawia, że kobiety preferują starszych mężczyzn, a mężczyźni jeszcze młodsze partnerki.
  13. Reklamy produktów upiększających powodują, że samoocena kobiet okresowo spada. Debra Trampe i Frans W. Siero z Uniwersytetu w Groningen oraz Diederik A. Stapel z Uniwersytetu w Tilburugu zaplanowali i przeprowadzili kilka eksperymentów, które pozwalały ocenić, jakie ludzie postrzegali reklamowane i niereklamowane produkty. W jednej z prób kobietom prezentowano kosmetyki upiększające (perfumy i cienie do powiek) lub usuwające jakiś problem (korektor na wypryski i niedoskonałości skóry oraz dezodorant). Obiekty umieszczano w reklamie z rozświetlonym tłem – obowiązkowo wymieniano nazwę marki – lub ustawiano naprzeciw białej planszy. Po obejrzeniu reklam z upiększaczami panie myślały o sobie częściej, niż gdy oglądały dokładnie ten sam cień czy perfumy poza kontekstem reklamowym. Co więcej, po obejrzeniu reklamy z produktem wspomagającym konsumentki oceniały siebie mniej pozytywnie niż po ujrzeniu kosmetyku w sytuacji niekojarzonej z zachwalaniem. Reklamy produktów upiększających wydają się skłaniać do uznawania aktualnego poziomu atrakcyjności za niższy od idealnego lub najlepszego z możliwych. Konsumentki wydają się porównywać siebie do obrazów produktów w reklamach, nawet jeśli w reklamie nie występuje żaden człowiek. Holendrzy przyrównują opisywane zjawisko do obniżania samooceny pod wpływem zdjęć modelek w rozmiarze zero.
  14. Ćwicząc, mężczyźni zaczynają się pocić dużo wcześniej od kobiet, a w trakcie sesji gimnastycznej pocą się 2-krotnie bardziej od przedstawicielek płci pięknej. Wg naukowców z Osaka International University i Kobe University, oznacza to, że męski organizm pracuje efektywniej. W studium wzięło udział 20 kobiet i 17 mężczyzn (połowa była sprawna fizycznie). Wszyscy ochotnicy przez godzinę pedałowali z różną intensywnością na rowerze treningowym. W pomieszczeniu panowała temperatura 30 stopni Celsjusza. Pocenie mierzono za pomocą specjalnego urządzenia. W ten sposób Japończycy ustalili, że w dowolnym momencie na calu kwadratowym skóry czoła, klatki piersiowej, pleców, przedramienia i uda mężczyzn wydzielało się 2-krotnie więcej potu niż u cyklistek. Temperatura ciała kobiet musiała osiągnąć znacznie wyższy pułap, nim zaczęły się one w ogóle pocić. Stałe treningi zwiększają potliwość u obu płci, lecz większa poprawa w tym zakresie następuje u mężczyzn. Różnica staje się jeszcze bardziej zaznaczona przy intensywnych ćwiczeniach. U niewytrenowanych kobiet zaobserwowano najgorszą, czyli najsłabszą reakcję – by zaczęły się pocić, wzrost temperatury musiał być u nich największy. Wcześniejsze badania sugerowały, że mężczyźni pocą się bardziej częściowo z powodu wyższego poziomu testosteronu w organizmie. Szef połączonych zespołów z Kobe i Osaki dr Yoshimitsu Inoue uważa, że istnieją przyczyny ewolucyjne, dla których płcie tak różnie reagują na wysiłek i ekstremalne temperatury. Kobiety generalnie mają mniej płynów ustrojowych niż mężczyźni i mogą się łatwiej odwodnić. Stąd mniejsza potliwość stanowi strategię adaptacyjną, pozwalającą przeżyć w gorącym środowisku, podczas gdy wyższy wskaźnik pocenia u mężczyzn zwiększa wydajność pracy.
  15. Kobiety przepraszają częściej od mężczyzn. Nie wynika to jednak z niechęci tych drugich do wyrażania skruchy czy unikania brania odpowiedzialności za swoje czyny. Gdy uwzględnić częstotliwość przepraszania po uznaniu danego działania za niewłaściwe, nie ma różnic między płciami, lecz panowie rzadziej po prostu uważają, że zachowali się nieodpowiednio. Zespół Kariny Schumann, doktorantki z University of Waterloo, przeprowadził dwa eksperymenty. W jednym badano 33 studentów w wieku od 18 do 44 lat. Ochotnicy mieli przez 12 dni prowadzić dzienniczki, w których należało zapisywać, czy kogoś przepraszali i czy zrobili coś, co wymagało przeproszenia (nawet jeśli w rzeczywistości nie wyrazili skruchy). Gdy dana osoba uważała, że ktoś ją obraził i powinien za to przeprosić, także trzeba było to zapisać. Okazało się, że kobiety przyznawały się do częstszego obrażania innych, częściej też przepraszały za nieodpowiednie zachowanie, ale zarówno panie, jak i panowie przepraszali w 81% przypadków, kiedy uznali, że postąpili niewłaściwie. Mężczyźni rzadziej wspominali o tym, że ktoś ich skrzywdził/obraził. To ostatnie spostrzeżenie skłoniło psychologów do przeprowadzenia kolejnego eksperymentu. Miał on wykazać, czy mężczyzn nie jest przypadkiem trudniej obrazić niż kobiety i czy sami nie są w związku z tym skłonni uważać, że rzadziej robią coś niestosownego. Tym razem 120 studentów miało ocenić, jak poważne było konkretne wykroczenie. Badanym kazano sobie np. wyobrazić, że obudzili w nocy przyjaciela, przez co ten się nie wyspał i następnego ranka źle wypadł w rozmowie kwalifikacyjnej. Kobiety uznawały występek za bardziej karygodny od mężczyzn i były bardziej skłonne uważać, że znajomemu należały się przeprosiny. Schumann uważa, że kobiety częściej przepraszają, ponieważ są w większym stopniu skoncentrowane na emocjach innych ludzi i zachowaniu harmonii w związku. Wg psycholog, nie można mówić o tym, że któraś z płci myli się w swojej ocenie sytuacji. Po prostu mężczyźni i kobiety mają inny próg tolerancji potencjalnie obraźliwych/krzywdzących zachowań...
  16. Psycholodzy ewolucyjni badający reakcje mężczyzn na kobiety noszące wysokie obcasy i idące w płaskim obuwiu odkryli, że panowie nie są w stanie stwierdzić, która z kobiecych sylwetek paraduje w szpilkach. Badanie dotyczące sygnałów wysyłanych przez kobiety przemieszczające się na obcasach i bez stanowi część szerszego studium dotyczącego właściwości pociągających dla obojga płci ruchów, np. chodzenia lub tańca. Tym razem zespół doktora Nicka Neave'a skupił się na kobietach w wieku od 18 do 35 lat. Kiedy mężczyźni przyglądali się ich sylwetkom, uchwyconym dzięki trójwymiarowej technologii rejestrowania ruchu, nie potrafili powiedzieć, które awatary noszą buty na wysokim obcasie. Brytyjczycy dociekają, czy zmiany w postawie ciała spowodowane przez szpilki, np. złudzenie dłuższych nóg, przechylenie tułowia i uwydatnienie pośladków, wiążą się z wysyłaniem sygnałów oddziałujących na mężczyzn. Neave podkreśla, że stworzenie związku i posiadanie dzieci to jedne z najważniejszych życiowo decyzji. Choć nie da się zaprzeczyć, że rola ruchów i sygnałów wskazujących na atrakcyjność jest bardzo ważna, nauka nie wie o nich za dużo. Do kolejnych etapów eksperymentu akademicy z Northumbria University poszukują heteroseksualnych mężczyzn w wieku 50 lat i starszych oraz homoseksualnych w wieku 18-40 lat. Będą oni sfilmowani za pomocą kamery 3D, a oprogramowanie przetworzy ich postaci na awatary. Psycholodzy zamierzają ustalić, czy obserwator potrafi odróżnić młodszych i starszych panów po sposobie tańczenia. W miarę starzenia ludzie stają się wolniejsi i mniej giętcy, ale my przyglądamy się mężczyznom, którzy nie mają problemów z poruszaniem i są dość zdrowi i aktywni. Oceniamy męskie ruchy w kategoriach informacyjności sygnałów. Podejrzewamy, że ruchy bez zafałszowań sygnalizują wiek, stan zdrowia, osobowość i status hormonalny.
  17. Mężczyźni z niższym poziomem hormonu stresu kortyzolu są dla kobiet atrakcyjniejsi od bardziej zestresowanych rywali. Zespół dr Fhionny Moore z Abertay University badał stężenia oraz kombinacje kortyzolu i testosteronu u młodych mężczyzn. Stworzono kolaże z wielu twarzy, uzyskując uśrednione obraz typowych fizjonomii. Dzięki temu można było stwierdzić, jak panie oceniają cechy wyglądu, związane z różnymi stężeniami hormonów. Wcześniejsze badania sugerowały istnienie związku między dużym stężeniem testosteronu a większą atrakcyjnością. W grę miały wchodzić korzyści zdrowotne, ponieważ tylko mężczyźni z silnym układem odpornościowym mogą sobie poradzić z wysokim poziomem hormonu płciowego. Nasze studium sugeruje jednak, że sprawy mają się zgoła inaczej. Pociąg do mężczyzn z niskim stężeniem kortyzolu był najsilniejszy w okresie owulacji. Interesujące, że nasze badania wykazały zwiększoną atrakcyjność mężczyzn ze spójnym profilem hormonalnym. Z tego powodu warianty niski kortyzol i niski testosteron lub wysoki kortyzol i wysoki testosteron były uznawane za bardziej pociągające od sytuacji, gdy stężenie jednego z hormonów było duże, a drugiego małe. Działo się tak tylko w niepłodnej fazie cyklu. Oznacza to, że wybory kobiet są różne w zależności od prawdopodobieństwa poczęcia. Brytyjskie studium składało się z dwóch eksperymentów. W pierwszym przyglądano się tylko stężeniom hormonów, a w drugim wykorzystano oprogramowanie, by uzyskać kompozyty twarzy, charakteryzujące się różnymi poziomami kortyzolu i testosteronu. Ochotniczkom pokazywano 4 zdjęcia: 1) osoby z wysokim stężeniem kortyzolu i wysokim testosteronu, 2) wysokim kortyzolem i niskim testosteronem, 3) niskim poziomem hormonu stresu i wysokim testosteronem i 4) niskim kortyzolem i niskim testosteronem.
  18. Mężczyźni nastawieni na krótkotrwały romans w większym stopniu przyglądają się ciału kobiety niż panowie myślący od długoterminowym związku. Spotykając kobietę, ci ostatni skupiają się raczej na jej twarzy (Evolution and Human Behavior). Jaime Confer, studentka z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin, uważa, że opisane wyżej zachowanie można wytłumaczyć ewolucją. Mężczyzna, który pragnie przelotnej miłostki, nieświadomie poszukuje oznak obecnego stanu płodności - określa fazę cyklu i sprawdza, czy kandydatka nie jest przypadkiem w ciąży - dlatego spogląda na okolice talii oraz bioder i "wylicza" stosunek ich obwodów. Jeśli jednak zależy mu na długotrwałym związku, spojrzy na twarz, starając się odczytać z niej reprodukcyjną przyszłość potencjalnej partnerki (to po niej widać, ile kobieta może mieć lat i czy cieszy się dobrym zdrowiem). Jeśli ma sporo zmarszczek, może to oznaczać, że w ubiegłych latach kilkakrotnie rodziła. Zespół Confer zebrał grupę 192 mężczyzn i 183 kobiet. Wszyscy byli studentami. Badani mieli wyobrazić sobie stworzenie krótko- lub długoterminowego heteroseksualnego związku. Po wydaniu instrukcji dawano im zamaskowany model kandydata/kandydatki na randkę. Twarz i ciało w ubraniu zakrywały dwa pudełka. Należało wybrać, które z pudełek zostanie zdjęte. Sześćdziesiąt jeden procent mężczyzn i 69% kobiet chciało ujrzeć twarz, lecz w podgrupie męskiej zaprogramowanej na krótki związek zainteresowanie fizjonomią znacznie spadło; tutaj aż 52% studentów wolało przyjrzeć się ciału. Gdyby panowie wybierali na chybił trafił, szanse, że wskażą na kobiece ciało, powinny w tej sytuacji wynosić 39,5%. Na tej samej zasadzie mężczyźni rozmyślający o długotrwałej relacji w 55% powinni chcieć zobaczyć twarz (wtedy o wyborze decydowałby los), a w rzeczywistości taką opcję wybrało 68% ochotników. Bez względu na rodzaj relacji kobiety zawsze wolały odsłonić twarz modela. Carson opowiada, że w przyszłości będą prowadzone eksperymenty wykorzystujące bardziej realistyczne scenariusze. Wtedy zapewne okaże się, jakimi wskazówkami ludzie się kierują i czy w grę wchodzi atrakcyjność, czy coś zupełnie innego.
  19. Kopiąc piłkę futbolową, kobiety i mężczyźni inaczej ustawiają kolano i inaczej aktywują mięśnie nóg oraz bioder (Journal of Bone and Joint Surgery). Naukowcy przyglądali się uderzeniom bokiem stopy (technicznym) oraz podbiciem. Okazało się, że wykonując je, panie w mniejszym stopniu uaktywniają określone mięśnie kończyn dolnych i miednicy, co może wyjaśniać, czemu ponad 2-krotnie częściej od graczy płci męskiej uskarżają się na niekontaktowe urazy więzadła krzyżowego przedniego. Ukuto wiele teorii, czemu się tak dzieje, ale dotąd przyczyny pozostawały owiane tajemnicą. Dr Robert H. Brophy, chirurg ortopeda ze Szkoły Medycznej Washington University w St. Louis, wyjaśnia, że jego zespół z Laboratorium Analizy Ruchu i Medycyny Sportowej Szpitala Chirurgii Specjalnej w Nowym Jorku postanowił z detalami prześledzić kolejne etapy kopnięcia u obu płci, ponieważ to powinno wiele wyjaśnić w sprawie częstości odnoszonych kontuzji. Eksperci analizowali ruch z nagrania wideo w wersji 3D, wykorzystali też elektromiografię. W eksperymencie uwzględniono 12 kobiet i 13 mężczyzn, grających w uczelnianych drużynach piłki nożnej. Amerykanie używali naraz 10 kamer wideo, 21 odblaskowych znaczników i 16 elektrod, by mierzyć aktywację 7 mięśni - biodrowego, pośladkowego wielkiego, pośladkowego średniego, obszernego przyśrodkowego, obszernego bocznego, brzuchatego oraz z grupy tylnej mięśni uda – zarówno w nodze kopiącej, jak i wspierającej. Wyłącznie w kończynie uderzającej skupiano się na dwóch dodatkowych mięśniach: przywodzicielu biodra (mięśniu biodrowo-lędźwiowym) i mięśniu piszczelowym przednim. W przypadku każdej osoby nagrywano pięć uderzeń technicznych i pięć kopnięć podbiciem. Aktywację mięśni wyliczano jako procent maksymalnego dowolnego skurczu izometrycznego. Okazało się, że mężczyźni w większym stopniu uaktywniali zginacze biodra w nodze uderzającej i odwodziciele biodra w nodze podpierającej. W kończynie kopiącej u panów dochodziło do niemal 4-krotnie silniejszej aktywacji zginaczy biodra niż u pań (123%, w porównaniu do 34%). W nodze podpierającej dwa mięśnie pracowały u mężczyzn ponad 2-krotnie silniej; chodzi o mięsień pośladkowy średni (124% vs 55% u kobiet) i obszerny przyśrodkowy (139% vs 69%). Aktywacja prostowników biodra może chronić graczy przed urazami więzadła krzyżowego przedniego. Ponieważ u kobiet jest ona słabiej zaznaczona, podczas towarzyszącemu kopnięciu przywodzeniu (addukcji) ich biodra się zapadają, co prowadzi do wzrostu obciążenia stawów kolanowych nogi podpierającej. Brophy podkreśla, że choć na razie nie odnaleziono związku przyczynowo-skutkowego, trenerzy drużyn kobiecych powinni opracować specjalne techniki gry i ćwiczeń dla swoich podopiecznych.
  20. U mężczyzn łagodne zaburzenia poznawcze (ang. mild cognitive impairment, MCI), które mogą się w przyszłości przekształcać w chorobę Alzheimera, są 1,5 raza częstsze niż u kobiet. To pierwsze studium populacyjne osób funkcjonujących na co dzień w ramach społeczności, które wykazało, że mężczyźni są bardziej narażeni na MCI. Jeśli wyniki zostaną potwierdzone [...], może to sugerować, że płeć odgrywa pewną rolę w chorobie, np. mężczyźni wcześniej doświadczają deterioracji, ale upośledzenie funkcjonowania poznawczego zachodzi u nich stopniowo, podczas gdy u kobiet dokonuje się bezpośrednie przejście od normy do demencji. Ma to miejsce później, lecz szybciej – tłumaczy dr Ronald Petersen z Mayo Clinic. W studium uwzględniono 2050 osób w wieku od 70 do 89 lat. Przeprowadzano z nimi wywiad dotyczący pamięci oraz historii różnych chorób, poza tym seniorów poddawano badaniu pamięci i myślenia. Okazało się, że niemal 14% ludzi miało łagodne zaburzenia poznawcze, ok. 10% demencję, a 76% mieściło się w normie. MCI stwierdzono u 19% mężczyzn i 14% kobiet. Wśród ochotników gorzej wykształconych lub tych, którzy nigdy nie ożenili się/wyszli za mąż, wskaźnik MCI także był wyższy. Ze szczegółowymi wynikami badań można się zapoznać na łamach pisma Neurology.
  21. Spożycie kalorycznych napojów inaczej wpływa na krótkoterminowy pobór energii, czyli kaloryczność posiłków, u kobiet i mężczyzn. Viren Ranawana i profesor Jeya Henry z Centrum Pokarmów Funkcjonalnych Oxford Brookes University zgromadzili grupę kobiet i mężczyzn, którzy na godzinę przed lunchem pili sok pomarańczowy z koncentratu, półtłuste mleko, słodzony napój owocowy lub napój owocowy w wersji light (bez kalorii). W porze posiłku wszyscy mogli skorzystać ze szwedzkiego stołu i zjeść dowolną ilość serwowanych potraw. Naukowcy monitorowali, ile kalorii spożyli ochotnicy. Okazało się, że organizm wykrył płynne kalorie i uwzględnił to podczas lunchu. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety, którzy pili kaloryczne napoje, dostarczali potem organizmowi mniejszą dawkę energii (w porównaniu do sytuacji, kiedy wychylali rano bezcukrowy koktajl). O ile jednak u panów średni ogólny pobór energii był po wszystkich 4 rodzajach napojów podobny, o tyle u pań po trzech napitkach zawierających kalorie średnia wzrastała. Oznacza to, że kobiety ograniczają się po słodkim piciu, ale nie na tyle, by spożycie kalorii było takie samo, jak gdyby w ogóle po nie nie sięgały. Brytyjczycy sądzą, że udało im się w ten sposób zdobyć dowód na potwierdzenie tezy o rozregulowaniu mechanizmu kompensacji energii u kobiet, lecz nie u mężczyzn. "Ważne, żeby zrozumieć, czy wzrost konsumpcji kalorycznych napojów przyczynia się do wzrostu częstości występowania otyłości i cukrzycy – podkreśla Henry. Skoro wiadomo, że po spożyciu płynnych kalorii organizm równoważy w krótszej perspektywie energetyczność posiłków, w przyszłości należy sprawdzić, czy analogiczne zjawisko zachodzi na dłuższą metę.
  22. Dlaczego kobietom często podoba się ten sam mężczyzna? Badania pokazują, że w przypadku pań, ale nie panów, na ocenę atrakcyjności osoby płci przeciwnej wpływają wybory innych kobiet. W literaturze dotyczącej zwierząt fenomen ten nazywa się naśladowaniem preferencji reprodukcyjnych (ang. mate-copying). U niektórych zwierząt samice ulegają wpływowi albo dosłownie naśladują decyzje reprodukcyjne innych samic tego samego gatunku. Naszym zamiarem było ustalenie, czy podobne tendencje występują u kobiet - tłumaczy dr Michael Dunn z University of Wales Institute w Cardiff. W ramach eksperymentu ochotnikom prezentowano dopasowanych pod względem atrakcyjności modela lub modelkę. Stali oni sami lub w otoczeniu grupy osób płci przeciwnej, które miały udawać zainteresowanie nimi, przesyłając zalotne spojrzenia. Okazało się, że mężczyźni nie sugerowali się wrażeniem wywieranym przez kobietę na przebywających z nią mężczyznach, ponieważ oceny atrakcyjności były takie same, gdy prezentowała swe wdzięki w pojedynkę i otoczona wianuszkiem wielbicieli. Kobiety brały pod uwagę pociąg innych pań do modela, gdyż przy tym scenariuszu dawały mu wyższe oceny niż w sytuacji, gdy stawał przed nimi samotnie. Wg Dunna, w ten sposób psychologom udało się potwierdzić bez cienia wątpliwości, że kobiety naprawdę uwzględniają zachowanie innych kobiet, przystępując do oceny atrakcyjności przedstawicieli brzydszej płci. Wyników nie da po prostu przypisać temu, że kobiety są bardziej konformistyczne od mężczyzn, gdyż w kolejnym przeprowadzonym przez nas eksperymencie wykazaliśmy, że kiedy przedstawiliśmy paniom i panom fikcyjne oceny, które były wyższe od oryginalnych ocen modeli i modelek prezentowanych osobno, nie odnotowano międzypłciowych różnic w wydawanych później werdyktach. Brytyjczyk sądzi, że obojętność mężczyzn na oceny innych panów może mieć związek ze skupieniem wyłącznie na fizycznej atrakcyjności. Choć nie jest do końca jasne, czemu na kobiety wpływają noty przypisywane przez potencjalne konkurentki, dowody wskazują, że oszacowując męską atrakcyjność, uwzględniają one cały szereg niefizycznych czynników. Nasze studium sugeruje, że jednym z nich jest zainteresowanie danym mężczyzną innych kobiet. Szczegóły dotyczące odkryć opisano w artykule opublikowanym w piśmie Journal of Social, Evolutionary and Cultural Psychology.
  23. Czy społeczeństwo karze mężczyzn za niebycie macho? Wszystko wskazuje na to, że skromność, np. podczas rozmowy w sprawie pracy, jest uznawana za złamanie reguł dotyczących ról płciowych i sprawia, że świadkowie takiego zachowania reagują sprzeciwem i lekkim wykluczeniem głównego aktora. Corinne A. Moss-Racusin, doktorantka z Rutgers University, ustaliła, że podczas kilkuetapowych rozmów kwalifikacyjnych skromni aplikanci byli uznawani za równie kompetentnych, ale mniej ich lubiano, gdyż skromność postrzegano jako oznakę słabości. U mężczyzn jest to cecha charakteru wskazująca na niski status, która może niekorzystnie wpłynąć na szanse zatrudnienia i potencjał zarobkowy. U kobiet skromność nie była postrzegana negatywnie ani nie wiązano jej z niską pozycją społeczną. Moss-Racusin i jej współpracownicy, Julie E. Phelan i prof. Laurie A. Rudman, podkreślają, że u mężczyzn i kobiet za pożądane i wykluczone uznaje się zupełnie inne cechy. Panie powinny być uspołecznione i nastawione na ludzi, a panowie bardziej skoncentrowani na sobie oraz niezależni. W studium 132 studentki i 100 studentów oglądało nagranie 15-min rozmowy w sprawie pracy. Przedstawiało ono mężczyznę lub kobietę. Wszyscy aplikanci byli aktorami, którzy mieli się zachowywać tak samo skromnie, ubiegając się o neutralne płciowo stanowisko, wymagające silnie rozwiniętych zdolności technicznych oraz umiejętności społecznych. Psycholodzy chcieli sprawdzić, który ze stereotypów płciowych sprzyja sprzeciwowi. Kobietom zezwala się na słabość, podczas gdy u mężczyzn jest to cecha silnie zabroniona. Dla odmiany dominacja jest zarezerwowana dla mężczyzn i niedozwolona u kobiet. Na stereotypy płciowe składa się zatem 4-elementowy zestaw zasad i oczekiwań odnośnie do zachowania; znajdują się tu zarówno zakazy, jak i nakazy. Wbrew oczekiwaniom Amerykanów, że skromni panowie będą się musieli zmierzyć z dyskryminacją zatrudnieniową, tak się jednak nie stało. Moss-Racusin spekuluje, że powodem jest wyższa pozycja mężczyzn. Potulnemu mężczyźnie zezwala się na czerpanie korzyści z wywoływanych u innych wątpliwości, a zatem skromny przedstawiciel brzydszej płci będzie sekowany podczas szukania pracy z mniejszym prawdopodobieństwem niż dominująca kobieta.
  24. U kobiet z zespołem jelita drażliwego (ang. Irritable Bowel Syndrome, IBS) wykryto zmiany w budowie pewnych rejonów mózgu. Połączone zespoły z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA) i McGill University ustaliły, że IBS towarzyszy zarówno spadek, jak i wzrost ilości substancji szarej w rejonach mózgu związanych z uwagą, regulacją emocjonalną, hamowaniem bólu oraz przetwarzaniem informacji trzewnych. Na zespół jelita drażliwego chorują głównie kobiety. Zazwyczaj IBS pojawia się w wieku 30-40 lat i charakteryzuje się bólem brzucha oraz zaburzeniem rytmu wypróżniania. Obecnie IBS traktuje się raczej jako zespół funkcjonalny, a nie organiczny ze zmianami strukturalnymi w narządach wewnętrznych. Dotąd nie udało się bowiem wskazać anatomicznych bądź chemicznych modyfikacji w jelicie. Na razie nie zrozumiano w pełni patofizjologii choroby, ale panuje zgoda co do tego, że mamy do czynienia z zmianą interakcji mózg-przewód pokarmowy. Skoro amerykańsko-kanadyjski zespół zidentyfikował jednak zmiany strukturalne w mózgu, IBS trafia do kategorii zaburzeń bólowych, grupującej m.in. lumbago, migreny, dysfunkcję stawu skroniowo-żuchwowego oraz ból stawu biodrowego. W przeszłości u chorych z tymi przypadłościami stwierdzono część z mózgowych zmian strukturalnych typowych dla IBS. Odkrycie strukturalnych zmian w mózgu, bez względu na to, czy są one pierwotne, czy wtórne w stosunku do objawów ze strony przewodu pokarmowego, demonstruje organiczny komponent IBS i wspiera koncepcję zaburzenia mózg-jelito. Raz na zawsze usuwa też w kąt dywagacje, że zespół jelita drażliwego nie istnieje i ma podłoże wyłącznie psychologiczne – podkreśla prof. David Geffen z UCLA. W przełomowym badaniu na dużą skalę wzięło udział 55 pacjentek z IBS i 48-osobowa grupa kontrolna. Natężenie choroby było umiarkowane, a kobiety zmagały się z nią od roku do 34 lat; średnio od 11. Przeciętny wiek uczestniczek studium to 31 lat. Nawet po uwzględnieniu czynników potencjalnie wpływających na wyniki, a więc np. depresji czy lęku, odkrywano systematyczne różnice pomiędzy grupami chorych i kontrolną. Dotyczyły one kory przedczołowej i tylnej ciemieniowej, a także tylnej części wyspy, która stanowi pierwszorzędową korę trzewnoczuciową, odbierającą sygnały z przewodu pokarmowego. Dr David A. Seminowicz z McGill University zwraca szczególną uwagę na zmiany w istocie szarej wyspy. Może to wskazywać na specyficzną anomalię, która odgrywa pewną rolę w potęgowaniu sygnałów dochodzących do mózgu z jelit. Do zmniejszenia ilości substancji szarej doszło w kilku rejonach zaangażowanych w procesy uwagi. Zespół wspomina też o wzgórzu i śródmózgowiu, a tutaj zwłaszcza o istocie szarej okołowodociągowej, która odpowiada za hamowanie bólu. Zredukowanie ilości substancji szarej w tych kluczowych rejonach wskazuje na niezdolność mózgu do skutecznego hamowania reakcji bólowych – podsumowuje Seminowicz. U pacjentek z określonym, np. biegunkowym, podtypem choroby stwierdzano podobne zmiany. Między grupami wspominającymi głównie o bólu lub przede wszystkim dyskomforcie trawiennym występowały już jednak różnice. W przyszłości naukowcy zamierzają poszukać genetycznych podstaw zmian w budowie mózgu. Chcą też zwiększyć liczebność próby, by móc porównać mózgi mężczyzn i kobiet.
  25. Spożywanie większych ilości kwasów tłuszczowych omega-3 nie zmniejsza ryzyka chorób serca u kobiet z cukrzycą typu 1. Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Pittsburghu analizowali przypadki 601 kobiet i mężczyzn, biorących udział w studium oceniającym możliwe powikłania cukrzycy. Pittsburgh Epidemiology of Diabetes Complications Study rozpoczęło się w 1986 r. U jego uczestników cukrzycę typu 1. zdiagnozowano pomiędzy 1950 a 1980 r. Kwasy tłuszczowe omega-3 znajdują się w olejach z tłustych ryb morskich, np. z łososia, makreli czy sardynek, a także w orzechach, pestkach i warzywach zielonolistnych. Dotąd niewiele jednak wiedziano o wpływie ich spożywania na pacjentów z cukrzycą typu 1., którzy są bardziej niż inni narażeni na choroby serca. W trakcie badania podłużnego u 166 osób (27,6%) zdiagnozowano choroby sercowo-naczyniowe. Ogólnie konsumpcja kwasów tłuszczowych typu omega-3 była wśród uczestników studium niska. Przypadki chorób serca odnotowywano najrzadziej wśród mężczyzn spożywających najwięcej kwasów omega-3 (ponad 0,2 g/dobę). Okazało się jednak, że jeśli panie uwzględniały w swej diecie podobną ich ilość, korzystny efekt nie występował. Chociaż przeważnie kwasy omega-3 wiąże się z obniżonym ryzykiem choroby sercowo-naczyniowej, zjawisko to może nie występować u kobiet z cukrzycą typu 1. Co ważne, nasze studium sugeruje, że nie powinniśmy zakładać, że mężczyźni i kobiety z cukrzycą insulinozależną są tacy sami – podsumowuje dr Tina Costacou.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...